Jeden gosc przyczepil sie na plfoto do mojego zdjecia, piszac ze publikowanie fotek z ogrodow zoologicznych bez pozwolenia na terenie UE podlega karze ilustam setek euro. Slyszal ktos o takim przepisie?
Wersja do druku
Jeden gosc przyczepil sie na plfoto do mojego zdjecia, piszac ze publikowanie fotek z ogrodow zoologicznych bez pozwolenia na terenie UE podlega karze ilustam setek euro. Slyszal ktos o takim przepisie?
chyba mu sie strasznie spodobala ta fotka i go zjadla zazdrosc :-)
uehehehe, wszystko się może zdarzyć!
Srutu tutu...Cytat:
Zamieszczone przez pazurek
Wypowiadanie takich bredni też powinno być karane...powiedzmy 100Cytat:
Zamieszczone przez pazurek
€
Chyba kara tu jest niewskazana
raczej zamkniecie go w zakładzie odpowiednim dla takich psycholi
A nawet jak jest to będziesz się nim przejmować?Cytat:
Zamieszczone przez pazurek
Robiąc gdziekolwiek zdjęcia dla celów komercyjnych musisz załatwić zgodę właściciela/administratora. Sam zakup biletu wstępu nie upoważnia do zarobkowania na terenie zoo, muzeum itp... To tak samo jak założyć tam stragan z pamiątkami lub ogródek piwny. Tak to jest to samo! Jeśli robisz zdjęcia do celów wydawniczych i otrzymasz za to zapłatę, to niestety musisz się podzielić z tym, kto utrzymuje (to zoo) obiekt we właściwym stanie, nadającym się do uzyskania atrakcyjnej fotografii. Chyba, że jest to również promocja tego obiektu, ale tu trzeba mieć pewność. I nie wiem czy są na to jakieś konkretne przepisy, ale mój firmowy radca prawny zdoiłby w tym przypadku przynajmniej 500E odszkodowania za jedną opublikowana fotę. I to powołując się na "prawo podmiotowe". Oczywiście, że w ramach zakupionego biletu można do woli "focić" dla siebie, byle nie publikować zarobkowo. To, że instytucje, muzea, ogrody zoo, botaniczne, wreszcie osoby prywatne (nie publiczne) nie dochodzą tych praw wynika po prostu z nieświadomości. I proszę bardzo nie wyzywać mnie od pisania bredni, bo wiem co czynię.
No cóż, żyjemy w kraju gdzie prawa autorskie, prawa do ochrony wizerunku, wreszcie fundamentalne prawo własności jest powszechnie łamane. Smutne to.
Zarobkowo - rozumiem. Ale za wystawienie zdjecia na stronie internetowej w celu pochwalenia sie swoimi umiejetnosciami fotograficznymi?
Ciekawi mnie tez jak sie ma do tego dodatkowa oplata za mozliwosc fotografowania ktora trzeba uiscic w kasie zoo, np. krakowskiego. Czy majac ten bilet moge sprzedac zdjecia? Ale jak udowodnic ze byly wtedy robione? Troche to bez sensu. Zreszta nie w kazdym zoo jest taki bilet.
W ogrodzie botanicznym mozna za to wykupic sobie prawo do zrobienia sesji slubnej, za chyba jakies 30 pln czy cos. Tutaj jednak nie trudno zauwazyc ze przez bramke przechodzi para mloda i fotograf. ;)
już poruszałem te ten temat ale jeszcze raz: jeśli ktoś zrobi zdjęcie panoramy Tatr, albo schroniska albo pięknego wodospadu i wyda album lub kalendarz, to czemu nie płaci właścicielowi tych dóbr? A architekci robiący zdjęcia budynkom lub elementom fasady i wklejający je później do swpoich projektów na których robią grubą kasę? Nie sprzeczam się jakie jest prawo, sprzeczam się tylko, że nawet jeśli jest tak bezsensowne, to nie jest przez nikogo stosowane a już najmniej przez tych, którzy upominają innych. Gazetowy reporter może zrobić zdjęcie ulicy przy której mieszkam i zarobić na tym kasę, podobnie z budynkami a nawet ludźmi. A "praworządni" straszą ludzi na plfoto.