Mały, cichy, lekki - dalmierz?
Podobnego tematu na CB nie znalazłem więc zakładam nowy.
Od jakiegoś czasu męczę Ilfordy w eosie 300 jednak postanowiłem poszukać nieco bardziej... poręcznego aparatu w przystępnej, "analogowej" cenie (eos 300 - 50zł:lol:). Niestety nie mam zupełnego rozeznania w sprzęcie analogowym, a tym bardziej w dalmierzach.
Pierwszy warunek: cena - najlepiej gdybym zmieścił się w stówie (chyba, że za niewiele więcej można mieć już zabawkę z jakąś automatyką etc.), rozmiar - szukam aparatu, który zmieści się w przysłowiowej kieszeni i nie będzie przy tym ważył tyle co 300 z 28-75. Nie musi mieć wbudowanego światłomierza (mam stary, radziecki i co najważniejsze działający światłomierz :mrgreen:). Musi mieć możliwość "normalnego" ustawiania ekspozycji - F i czas. Mam w szufladzie Zorkę 10, w której wpływ mam jedynie na przysłonę.
Generalnie rozpatruje dwie opcje - stówa i prosty dalmierz, bez automatyki (jakaś Zorka? Fed?) lub coś droższego (150-200zł) z wbudowanym światłomierzem etc.
Słyszałem, że kiedyś podobno Canon produkował jakieś dalmierze jednak ilość modeli, marek, oznaczeń jakie pojawiają się na allegro jest dośc przytłaczająca :)