Witam, i z pewną nieśmiałością wrzucam moje pierwsze zdjęcia na Canon-Board. :-D
Będę wdzięczny za wszelkie konstruktywne uwagi.
Na zdjęciach - Ola.
1.
2.
3.
4.
5.
Wersja do druku
Witam, i z pewną nieśmiałością wrzucam moje pierwsze zdjęcia na Canon-Board. :-D
Będę wdzięczny za wszelkie konstruktywne uwagi.
Na zdjęciach - Ola.
1.
2.
3.
4.
5.
Jak dla mnie zdjęcia bardzo przyjemne w odbiorze, szczególnie 1 i 5. Na jedynce delikatnie doświetlił bym prawą strone twarzy. Pstrykaj dalej, miło się ogląda.
Oprócz 1 i 5, wyróżniłbym jeszcze 4. Potwierdzam, ogólnie bardzo przyjemne
1 i 5 świetne, 2 wygląda jakby była w ciąży, w 3 niepotrzebne te okulary w tylnej kieszeni, ogólnie bardzo naturalne pozowanie modeli
Fajna babka :)
Ola powinna być bardzo zadowolona ;) Na 3 to światełko na czole zagrało niefajnie.
Dziękuję za miłe słowa, również w imieniu Oli :)
Faktycznie jeszcze nie do końca panuję nad wszystkimi elementami kadru, staram się zwracać uwagę na szczegóły, ale czasem mimo wszystko coś umyka. Okulary, plama światła na czole...
Dorzucę więc dwie fotki bez zbędnych elementów w tle.
6.
7. (z miejcem na Twoją reklamę ;))
8. Bonus plażowy
ziew;)
Wszystkie zdjęcia jakie pokazujesz siakieś mocno fastfudowe są. Od dawna fotografujesz?
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Już chyba wiem w czym jest rzecz. Tak bardzo starasz się zrobić idealnie zakomponowane zdjęcie że zapomniałeś że fotografujesz kobietę a nie pakszot. Znasz tą dziewczynę? Może zamiast panować nad wszystkimi elementami kadru i zwracać uwagę na szczegóły zapanował byś nad relacją z modelką? Od ogółu do szczegółu, Panie.
Dzięki za komentarz Pank. Ciężko mi się jednak odnieść do całości, bo nie bardzo wiem, co rozumiesz przez fastfoodowe zdjęcia. Z tonu wypowiedzi wnioskuję że w kategoriach komplementu raczej tego traktować nie powinienem (choć ja akurat lubię czasem hamburgera zjeść, na przykład ;))
Odpowiadając na pytania. Fotografuję nieco ponad rok (lustrzanką, wcześniejszej dokumentacji wakacyjnej kompaktem nie liczę).
Olę znam. Nie jest to jakiś szczególny stopień zażyłości, ale też nie obca osoba. Koleżanka żony. Dla mnie trochę, jak to wyżej ujął Artur: fajna babka. Niezwykle pogodna z charakteru i do tego atrakcyjna. Więc o tym pamiętam, i taką chciałbym mieć na zdjęciach, próbując jednocześnie unikać wpadek kompozycyjno-technicznych...
Zdaję sobie sprawę że to nie mistrzostwo świata, ale po roku czytania CB, oglądania zdjęć innych i robieniu własnych doszedłem do wniosku, że już chyba mogę pokazać swoje fotki, nie męcząc specjalnie widzów i nie krzywdząc modeli. Do pewnego momentu można się rozwijać samemu, ale przychodzi chwila, że dalej bez obiektywnej oceny z zewnątrz jest ciężko o znaczną poprawę...
Jak zapanować nad relacją z modelką, i co konkretnie w moich relacjach jest nie tak, Twoim zdaniem?
Pozdrawiam