[50/1.8 vs 85/1.8]Przełamałem się a teraz pomóżcie...

:lol: Ze względu na irracjonalny szał posiadania Tamrona 28-75/f2.8, i w związku z tym jego brakiem na rynku, oraz podniesieniu cen z 1300 na 1600zł przez paskarzy, a także dzięki wielu pochlebnym opiniom ze strony szacownych forumowiczów, na temat alternatywnych szkieł, zdecydowałem się na tzw. stałkę (Boże...ależ obrzydliwie to nazwano) czyli obiektyw stałoogniskowy. Uff....
Wycelowałem w dwa modele. Oba Canona. Słynna "pięćdziesiątka" ze światłem 1.8, oraz mniej słynna ale podobno lepsza 85-ka z takim samym światłem. Interesują mnie głównie portrety i martwa natura, i w miarę (jak na te pieniądze) doskonałe odwzorowanie detali (pryszczy - hehe).
Czytałem że 50-ka ostrzy dobrze powyżej przysłony 4.0, natomiast 85-ka w całym zakresie rysuje ostro. Czy mógłbym liczyć na jakieś wskazówki, czy to moje całem pisanie przyda się tylko przysłowiowemu psu na budę? :)
Pozdrawiam Was Kanonierzy i czekam na jakieś wskazówki.
A jak ich nie będzie to oczywiście to zrozumiem, i z pokorą pójdę sobie do kąta popłakać :)

do jakiego aparatu?

Cytat:

---

Zamieszczone przez Roqfort

:lol: Ze względu na irracjonalny szał posiadania Tamrona 28-75/f2.8, ............Słynna "pięćdziesiątka" ze światłem 1.8

---

Chcesz być (grupo)trendy.............bierz oba :mrgreen:

No.... skoro to forum Canona, to pewnie do Pentaxa :)
Żartowałem! Canon 350 Diesel...

50-tka jest OK. troche za "wesoly" bokeh ma, i trzeba uwazac na bliki pod swiatlo przy portrecie, ale ostrosc i kontrast sa miodne.

jako uzupelniajace szklo polecalbym cos w desen Sonnara 3,5/135 ew. ruskiego Jupitera 2/85 jesli masz jak wybrac dobry egzemplarz. trzeba ostrzyc recznie, ale jakosc fantastyczne. a i bokeh ladniejszy niz 50-tka.

Mam 50/1,4 ale moim zdanie przy ciasnych kadrach portretów powoduje on duże deformacje buzi i cos mi się wydaje że jednak zainwestuje w 85/1,8

Po tym co zobaczylem tu http://canon-board.info/showthread.php?t=3818 to nie wiem czy bym polecal 85/1,8, predzej bym kupil 50-tke. Piszesz tez ze do portretow, czy 85 mm nie jest za wasko ?

85mm jest idealnym szkiełkiem do portretów (taka ogniskowa jest często polecana dla portretów) ale na analogu. W cyfraku jest troche gorzej. Ale fakt faktem twarz modela jest cały czas taka sama bo obiektyw cały czas ten sam. Tylko ze przez cropa jest jakby połowa zdjęcia wycięta... Sposobem jest odejscie pare kroków. Ale ja i tak wole 50 :)

Przypominam, że portret to nie musi być sama główka... Ja np. do portretów używam prawie i wyłącznie 50-ki. Na analogu.

85 - szybka (sport!), ostra już od 1.8. Rozmycie tła ma w sobie wkomponowane. Nawet jak włączysz przesłonę 8.0 to i tak bedzie bardziej rozmywał niż inne obiektywy.
Przydatne jeżeli będziewsz chciał wyciągnąć na pierwszy plan jakiś obiekt z tłumu innych.
Jezeli lubisz robić portrety, to ten obiektyw jest idealny.