moje pierwsze zjęcia na forum
1.
2.
3.
4.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Nie dało się edytować, proszę o sklejenie.
5.
Wersja do druku
moje pierwsze zjęcia na forum
1.
2.
3.
4.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Nie dało się edytować, proszę o sklejenie.
5.
Och!
Pal sześć kompozycję, technikę, naświetlenie, ostrość...!
Kotek jest absolutnie i doskonale cudowny!
Zwłaszcza na 5 - z paluszkami pod bródką.
Na 4 fajny pomysł - ciemne obramowanie okna oraz Kotka w GO i zielona wolność w nieostrości. Ale musisz zapanować nad kontrastem (niskie słońce) i lepiej dopracować scenę kompozycyjnie.. W każdym razie - do powtórzenia.
3 i 5 koteczek, ale skubany malutki a pazurki już pokazuje (na 5) no i te brwi, będzie miał świetne ubarwienie jeśli to twój to będziesz miała świetnego modela do focenia
super
słodki kociak:) pierwsza, rzecz która mi sie rzuca jednak w oczy to...poruszenie... nie wiem jakich czasów używałaś ale tak to wygląda...tak mi się wydaje....
Kotek (jak to zawsze małe kotki) przesłodki.
Technicznie wydaje mi się, że za mała głębia ostrości. 50-ka to fajne szkiełko ale przy fotografowaniu z bardzo małej odległości często ten problem występuje zwłacza przy obiekcie tak małym jak mały kociak (z tąd też wrażenie poruszenia).
Co do 4. koncepcja bardzo fajna ale mamy tu przykład ogólnej tendencji zwierząt podczas fotografowania - czyli odwracania się d... ;)
...do powtórzenia.
...
tak długo pisałem że Vitez mnie ubiegł z tą GO
Przykład - zdjęcie nr 5. Ostrość na nosku; oko, łapka, palec - już poza papierową (cieńsza niż milimetr) głębią ostrości.
Jako że ludzie są przyzwyczajeni i taki jest konwenans portretów, że oko ma być ostre to gdy widzimy, że oko nie jest ostre to odruchowo odrzucamy takie zdjęcie jako 'nieostre/poruszone' , mimo że tuż przed okiem jest ostro.
A samo wykonanie zdjęcia to albo tak trudne warunki fotografowania że max otwarte szkło musiało być (wątpię), albo to szkło to świeży nabytek i nieprzyzwyczajony do niego właściciel(ka) (uogólniam, choc w tym wypadku oczywiście płeć piękna) zachwyca się "rozmazami tła" których wcześniej w kompakcie/kicie nie miał(a) - czyli przegina z ilością zdjęć robionych na max otwartej (niepotrzebnie) przysłonie - standardowy błąd psychologiczny.
Święta racja :D Zachłyśnięcie się małą GO, to było dla mnie niesamowite odkrycie. A fakt też, że było bardzo ciemno, bo pomieszczenie bez okien, ciemne w środku, a słońce tylko przez drzwi wpadało, a kotek jeszcze zbyt malutki, żeby go na ostre słońce wynosić.
Kotek już większy więc zdjęć nie da się powtórzyć ;)
W tamtym z oknem to zdjęcie zupełnie przypadkowe. Zoomowałam sobie świat kompaktem i nagle kot wskoczył na parapet, więc to wykorzystałam. Potem kot wyskoczył przez okno na kamienie pod domem i złamał nogę.