Zainspirowany wątkiem o niepotrzebnych akcesoriach postanowiłem założyć podobny o ficzerach w body.
Numer jeden to oczywiście bezapelacyjnie Direct Print :mrgreen:
A co jeszcze?
Wersja do druku
Zainspirowany wątkiem o niepotrzebnych akcesoriach postanowiłem założyć podobny o ficzerach w body.
Numer jeden to oczywiście bezapelacyjnie Direct Print :mrgreen:
A co jeszcze?
Totalnie zbednym bajerem sa tryby tematyczne, P i zielony kwadracik.
O tak. Trybów tematycznych nie użyłem ani razu, zarówno w 300D przez ponad rok jego używania, jak i w obecnym 30D przez ponad pół roku. Chyba nawet aparat nie był przestawiony na te opcje :-D A co do DirectPrint, to o ile sam ficzer jest rzeczywiście bezużyteczny, to sam przycisk się przydaje - przynajmniej w 30D można tak ustawić, że w trybie podglądu kontrolnego zaraz po zrobieniu zdjęcia za jego pomocą można fotkę powiększyć na ekraniku (nie trzeba przechodzić "strzałką" w tryb przeglądania zdjęć).
Zgoda, choć P zostawiłbym w spokoju. Moja trzynastoletnia córka zaczyna okres fascynacji lustrzanką i tyle jej muszę tłumaczyć, że z ulgą zostawiam priorytet czasu i przysłony na koniec. Dzięki P kontroluje ISO i lampę błyskową i może robić zdjęcia w całkiem różnych warunkach. Ostatnio na konkurs międzyszkolny robiła industrial na budowie Browaru na ISO 100 i hot spot wi-fi w Browarze na 3200. Nie brałem udziału w tej sesji. Obie fotki zakwalifikowały się do dalszego etapu.
przypominam ze tryb "P" jak Profesionalista ;]
Mój ranking:
1. Oczywiście drukowanie bezpośrednie
2. Zielony kwadracik
3. A-Dep
Tryby tematyczne w modelach 300/350/400 D jestem w stanie zrozumieć, sam tego oczywiście nigdy nie używam ale czasami aparat dostaje do rąk ktoś, kto dopiero zaczyna zabawę z lustrzankami więc niech sobie będą.
A tak z innej beczki: mam taki tani kompakt hp i ma on przycisk bezpośredniego wysyłania zdjęcia mailem.... moim zdaniem to jeszcze lepsze od bezpośredniego drukowania ;-)