Megapiksele, ostrość, obiektywy..... i takie tam
Witam,
Napiszcie proszę co robicie ze swoimi zdjęciami.... z tymi tysiącami megabajtów zdjęć???
Piszecie, że aparaty nie są doskonałe (ech ta jakość), że obiektywy nie są wystarczająco L-kowate, że aparaty źle ostrzą, że.....
Ale co robicie potem ze zdjęciami? Niewielu z nas chyba żyje z fotografii...
Ile razy oglądaliście swoją kolekcję tysięcy zdjęć? Ile razy wróciliście do zdjęć zrobionych w zeszłym roku? Ile ze zrobionych zdjęć obrabialiście potem w PS? Ile zdjęć wywołaliście w formacie większym niż 10x15 (tak przy okazji - po co te wszystkie megapiksele i super ostre obiektywy? Przy tej wielkości zdjęcia spokojnie wystarczą 3mpix i najprostszy aparat).
Dlaczego ja fotografuję??? Tak szczerze mówiąc, to nie wiem. Bo lubię? Bo chcę zachować ulotność chwili? Bo chcę mieć pamiątkę z młodych lat? Bo to moje hobby?
Dlaczego coraz to kupują nowe obiektywy, nowe body????
A może dlatego, że:
Nie chodzi o to by złapać zajączka, ale by gonić go :)
pozdrawiam
Re: Megapiksele, ostrość, obiektywy..... i takie tam
Cytat:
Zamieszczone przez cogito
Nie chodzi o to by złapać zajączka, ale by gonić go :)
Hehe, dobre - tak sobie można tłumaczyć to, że zdjęcia ciągle nie są takie jak by się chciało ;-) Muszę zapamiętać :)
[ Dodano: 03-12-2004, 22:12 ]
Cytat:
Zamieszczone przez Arkan
Po wstepnej selekcji nagrywam na płytkę CD i do szafki.
Ja podobnie - po pierwszej selekcji wyrzucam 80%, resztę nagrywam na płytki/archiwum na dysku. A z tej reszty ludziom i tak pokazuję tylko 30% :)
Re: Megapiksele, ostrość, obiektywy..... i takie tam
Cytat:
Zamieszczone przez cogito
Napiszcie proszę co robicie ze swoimi zdjęciami.... z tymi tysiącami megabajtów zdjęć???
Po pierwsze - nie robie tysiacow megabajtow zdjec. Juz pierwsza selekcje zdjec robie we wlasnym oku i mozgu zanim nacisne spust migawki. To mi daje ze spaceru np z dziewczyna do ZOO nie tysiac a 100 zdjec :roll: .
Pozniej znowu segragacja na kompie... najlepszych zostaje ok 20-30% z czego kolejne 10-30% nie wstydze sie pokazac ;) . To dosc skutecznie ogranicza objetosc katalogow ze zdjeciami.
Poza tym gdy dysk zaczyna sie zapychac to nagrywam.. w ciagu ok 2,5 roku mam nagrane ok 20 plyt CD 700MB z oryginalami zdjec (G3 i 10D).
Cytat:
Ale co robicie potem ze zdjęciami?
Najlepsze wybrane zamieszczam w necie i robie odbitki do albumu...
Cytat:
Ile razy oglądaliście swoją kolekcję tysięcy zdjęć? Ile razy wróciliście do zdjęć zrobionych w zeszłym roku? Ile ze zrobionych zdjęć obrabialiście potem w PS?
Odpowiedzi po kolei: wiele razy, wiele razy, obrabiam w PS prawie wszystkie wybrane - crop, ostrosc, kontrasty, levele itp.
Cytat:
Ile zdjęć wywołaliście w formacie większym niż 10x15 (tak przy okazji - po co te wszystkie megapiksele i super ostre obiektywy? Przy tej wielkości zdjęcia spokojnie wystarczą 3mpix i najprostszy aparat).
Wszystkie. Moj album zawiera tylko fotki 15x21 a to dlatego ze 20x30 sa zbyt nieekonomiczne do albumu (za drogi album i prawie dwa razy drozsza odbitka niz 15x21).
Re: Megapiksele, ostrość, obiektywy..... i takie tam
Cytat:
Zamieszczone przez cogito
Witam,
(tak przy okazji - po co te wszystkie megapiksele i super ostre obiektywy? Przy tej wielkości zdjęcia spokojnie wystarczą 3mpix i najprostszy aparat).
Pod warunkiem, że nie przekadrujesz.
Jak dla mnie mało jakie/a właściwie żadne zdjęcia z cyfry nie nadają się do użytku/pokazania bez ingerencji w PS lub podobnym programie. Pomijam kompakty które są wyposażone w soft robioący to za nas (tyle tylko że robi to tak jak robi)
Pewnie że samo pstrykanie jest przyjemne. Tyle tylko że na cale szczęście z biegiem czasu uczę się segregować przed „pstryknięciem” to co jest możliwe i to co nie i tak jak pisał Vitez segregację przeprowadzam coraz częściej na wstępie. Choć czasem bezkarność ekonomiczna cyfry doprowadza do tego że gdy po powrocie z wakacji obrabiam zdjęcia i trafiam na jakieś całkiem chybione to oddycham z ulgą wyrzucając je do kosza jako te z którym nie będę musiał już nic więcej robić. Nie mniej jednak miła jest dla mnie możliwość ingerencji w ostateczny wygląd zdjęcia. Zupełnie inaczej patrzę teraz na zdjęcia innych. Dzięki pracy którą wkładam w te hobby uczę się innego postrzegania świata i to w samo w sobie jest pasjonujące. Nie interesuje mnie przy tym za bardzo czy moje zdjęcia są gorsze czy lepsze niż te które robią inni (zapewne zdecydowanie częściej są gorsze) ważne jest dla mnie żeby było lepsze niż te które zrobiłem „wczoraj”.
A lepszy sprzęt ma się do tego tak: jeśli sprzęt jest OK. a zdjęcie jest do d... to przynajmniej nie mam wątpliwości że to JA spieprzyłem sprawę i nie próbują zwalać winy na sprzęt tylko uczę się jak robić żeby było dobrze.