Wersja do druku
Witam. Trochę przynudzam i spamuję, ale ... nie daje mi to spokoju. Chodzi o wybór statywu, konkretnie Sherpa 600 Velbona vs. Manfrotto 190DB + 141 RC. Na wielkość i wagę są podobne, różnica w cenie - ok. 170 zł, pytanie czy "opłaca" się dopłacać, czy nie. Aparacik waży 0.7 kg, za rok chciałem kupić EOSa.
Temat wałkowany od niepamiętnych czasów:Cytat:
Zamieszczone przez lucien
http://groups.google.pl/groups?q=gro...n+%2Bmanfrotto
i sporo też na tym forum (wpisz 'velbon manfrotto' w wyszukiwarkę). IMHO, skoro już chcesz kupować statyw na dłużej, to warto dorzucić te 170PLN. No, ale każda pliszka... ;-)
Czytałem, czytałem, problem z pl.rec.foto jest taki, że opinie tam umieszczone nie wnoszą nic nowego (prawie). manfrotto jest dobre bo jest manfrotto, a wszystko inne poza kilkoma wyjątkami typu Gitzo jest be, bo nie jest manfrotto :D. Kolesie, którzy najeżdżali tam na Velbona niektórzy nawet nie mięli go w ręku :shock: i twierdzili, że ma plastikowe śruby ...
Ja miałem w ręku i bardo mi się podobał. Velbon to dobry statyw. Zestaw Manfrotto to lepszy statyw. IMHO lepszy co najmniej o te 170PLN.Cytat:
Zamieszczone przez lucien
Wg mnie oplaca sie. Statywu nie kupujesz na rok czy dwa lata, tym bardziej ze planujesz zmienic aparat.
Ten zestaw Manfrotto moze ci wystarczyc do konca zycia ze swoja solidnoscia i stabilnoscia. Sherpa - bedzie do d... gdy do EOSa zalozysz jakies ciezsze tele :roll: .
Roznica na pewno warta 170zl.