EDIT: No i sprawa dotarła do szczęśliwego końca. Mam sprawną lampę, dostałem kolejnego gratisa. Sprzedawca całkowicie się w moich oczach zrehalibitował. Tak więc (bez zbędnego bicia piany) możecie zapomnieć o ostrzeżeniu :-)
Wersja do druku
EDIT: No i sprawa dotarła do szczęśliwego końca. Mam sprawną lampę, dostałem kolejnego gratisa. Sprzedawca całkowicie się w moich oczach zrehalibitował. Tak więc (bez zbędnego bicia piany) możecie zapomnieć o ostrzeżeniu :-)
Noo, ja to bym go jeszcze przeklal. ;)
A w ogole to podaj swoj nick na allegro, zebym przypadkiem Ci kiedys czegos nie sprzedal. :roll: :twisted:
Jakie masz zastrzeżenia do działań z mojej strony? Reklamację u kuriera może złożyć nadawca. Paczka była ubezpieczona. W czym więc problem? Nie piszę tego złośliwie - jeśli robię coś nie tak, to proszę o wskazanie. A nick mam wszędzie taki sam. Jaki jest Twój? (zgadnij, dlaczego pytam).
No rozumiem ze pomysl z przeklinaniem sprzedawcy na allegro odebrales rownie powaznie. :roll:
Nie. Chodziło mi o "A w ogole to podaj swoj nick na allegro, zebym przypadkiem Ci kiedys czegos nie sprzedal.". Czyli coś robię nie tak. Co? Mam czekać kolejne dwa miesiące? Wiesz- gdyby sprzedawca się ze mną komunikował - nie byłoby problemu. Jestem grzeczny, grzecznie rozmawiam, nie wywieram presji. Zresztą - gdybym był przeklinającym dresem, to pewnie lampę miałbym już od dawna. Ale skoro jestem grzeczny, to można mnie zlać. Tak odczytuję postępowanie sprzedawcy.
Cytat:
Zamieszczone przez miklo
Jak zauważyłeś użytkownik "pazurek" wstawił dwa emotikonki więc myślę że to żart
Ta. Chyba mam za ciężki dzień ;-)
Nie no spoko, po prostu strach sprzedawac cokolwiek klientowi, ktory w przypadku problemu z przesylka podpieprza Cie w kazde mozliwe miejsce. ;)
Oczywiscie nie ma watpliwosci ze gosc zawalil sprawe, nie dosc ze zle zapakowal towar to jeszcze zapomnial o fakturze i gwarancji. Oczywiste jest ze teraz jest w plecy 1300 zeta i moze mu nie jest latwo tak po prostu wyskoczyc z tych pieniedzy.
Oczywiscie moze gosc jest wrednym skur* i od poczatku chcial Cie oszukac, specjalnie wyslal lampe z peknietym palnikiem, bez gwarancji i faktury, liczac na... hmm... no wlasnie na co :roll:
Tak czy inaczej, sorry, moze i nie na miejscu ten moj zart w pierwszym mailu. Tez bym sie wkurzal na Twoim miejscu.
ja tu osobiscie widze inny problem niz zle zabezpieczona przesylka
takie rzeczy sie zdarzaja, ale wtedy trzeba ten problem rozwiazac jak najszybciej a nie traktowac klienta jak natreta, unikac kontaktu i klamac
Hmm... Nick owego osobnika wydał mi się znajomy. Sprawdziłem i okazało się, że kupiłem od niego jedno szkło. I wszystko było jak najbardziej w porządku - sam do mnie dzwonił żeby potwierdzić dane, obiektyw dotarł następnego dnia, wszystkie papiery w porządku.
I teraz pytanie - czy to ja miałem wyjątkowe szczęście, czy ty wyjątkowego pecha.