EDIT: No i sprawa dotarła do szczęśliwego końca. Mam sprawną lampę, dostałem kolejnego gratisa. Sprzedawca całkowicie się w moich oczach zrehalibitował. Tak więc (bez zbędnego bicia piany) możecie zapomnieć o ostrzeżeniu :-)
EDIT: No i sprawa dotarła do szczęśliwego końca. Mam sprawną lampę, dostałem kolejnego gratisa. Sprzedawca całkowicie się w moich oczach zrehalibitował. Tak więc (bez zbędnego bicia piany) możecie zapomnieć o ostrzeżeniu :-)
Ostatnio edytowane przez miklo ; 13-07-2006 o 21:28
Noo, ja to bym go jeszcze przeklal.
A w ogole to podaj swoj nick na allegro, zebym przypadkiem Ci kiedys czegos nie sprzedal.![]()
![]()
Jakie masz zastrzeżenia do działań z mojej strony? Reklamację u kuriera może złożyć nadawca. Paczka była ubezpieczona. W czym więc problem? Nie piszę tego złośliwie - jeśli robię coś nie tak, to proszę o wskazanie. A nick mam wszędzie taki sam. Jaki jest Twój? (zgadnij, dlaczego pytam).
Ostatnio edytowane przez miklo ; 30-06-2006 o 12:43
No rozumiem ze pomysl z przeklinaniem sprzedawcy na allegro odebrales rownie powaznie.![]()
Nie. Chodziło mi o "A w ogole to podaj swoj nick na allegro, zebym przypadkiem Ci kiedys czegos nie sprzedal.". Czyli coś robię nie tak. Co? Mam czekać kolejne dwa miesiące? Wiesz- gdyby sprzedawca się ze mną komunikował - nie byłoby problemu. Jestem grzeczny, grzecznie rozmawiam, nie wywieram presji. Zresztą - gdybym był przeklinającym dresem, to pewnie lampę miałbym już od dawna. Ale skoro jestem grzeczny, to można mnie zlać. Tak odczytuję postępowanie sprzedawcy.
Zamieszczone przez miklo
Jak zauważyłeś użytkownik "pazurek" wstawił dwa emotikonki więc myślę że to żart
Miklo, absolutnie nie robisz nic złego czy nawet wątpliwego. Jeżeli to stały sprzedawca (a tak wygląda), gość jest zwyczajnie nieuczciwy i do tego niechlujny i bez wyobraźni (pakowanie!).Zamieszczone przez miklo
Dzięki za ostrzeżenie.
Sławek
Nie no spoko, po prostu strach sprzedawac cokolwiek klientowi, ktory w przypadku problemu z przesylka podpieprza Cie w kazde mozliwe miejsce.
Oczywiscie nie ma watpliwosci ze gosc zawalil sprawe, nie dosc ze zle zapakowal towar to jeszcze zapomnial o fakturze i gwarancji. Oczywiste jest ze teraz jest w plecy 1300 zeta i moze mu nie jest latwo tak po prostu wyskoczyc z tych pieniedzy.
Oczywiscie moze gosc jest wrednym skur* i od poczatku chcial Cie oszukac, specjalnie wyslal lampe z peknietym palnikiem, bez gwarancji i faktury, liczac na... hmm... no wlasnie na co
Tak czy inaczej, sorry, moze i nie na miejscu ten moj zart w pierwszym mailu. Tez bym sie wkurzal na Twoim miejscu.
A co taki klient może zrobić innego skoro sprzedawca go ignoruje, czas leci, nie ma ani potrzebnego sprzetu ani pieniędzy? Jedynie co może sprzedawca zrobić żeby zachować resztki reputacji to jak najszybciej przyznać się do błędu, przeprosić i wysłać na swój koszt sprawny towar lub zwrócić pieniądze (przy założeniu, że chce sprzedawać nadal) i liczyc nato, ze poszkodowany zechce napisać o tym fakcie w wątkach, które rozpoczął. Jeżeli sprzedawca liczy się z niemała częścią potencjalnych klientów czytających usnet i fora internetowe to takie "podpieprzanie" może być skuteczniejsze od drogi sądowej. Poza tym problem z przesyłką jak rozumiem nie był przyczyną powstania tego wątku.Zamieszczone przez pazurek