Witam wszystkich!
Mam dylemat. Od jakiejś chwili pstrykam fotki 350d i ogólnie jestem zadowolony, jedynie do AFa mam niestety zastrzeżenia. Uwielbiam portrety z małą GO, jednak pstrykanie takich fotek to dla obecnie mnie loteria. :(
Mój duet 350d + 50 1.8 II używalny jest praktycznie dopiero od ~f/3.5. Winiłem za to głównie szkiełko, które jakością wykonania i solidnością nie grzeszy. Zanabyłem więc 85 1.8... Tutaj jest dużo lepiej, ale nie tak, jak bym chciał. Przy ~f/2.2 jedynie jakieś 3-4 na 10 zdjęć mnie zadawala. :-?
I tu moje pytanie, czy przesiadka na 30d coś tu pomoże? Czy AF w 30d jest na tyle dokładniejszy od 350d? Czy tylko ze względu na AF upgrade jest sensowny? (bo właściwie nic poza lepszym AF do szczęścia mi nie potrzeba)
A może te 3-4 dobre zdjęcia na 10 przy takiej GO to przyzwoity wynik?
P.S. Dodam jeszcze, że chodzi mi po głowie kupno 24-105, ale przeczytałem na forum opinie, że 350-tka ze swoim AF może kiepsko współpracować z taką dość ciemną L-ką. No i na razie odpóściłem sobie to szkiełko, z myślą, że najpierw zmienie body a 24-105 będzie "kiedyś"...