Zamieszczone przez lukep
Jak sprawdzić ilość wykonanych zdjęć w 20D
Zwiń
X
-
-
Bez obrazy Panowie, ale po kiego grzyba wam to wszystko? ;-) Szukając analogii od razu sobie pomyślałem np. o kierowcy, którego może nurtować tak bardzo działanie swojego bolidu, że będzie go podłączał do kompa, wyciągał program ze sterowników, reverse engineering uprawiał itd ;-) :-) Tylko pytanie- po co?
Pewnie powiecie, że grzebiąc w sofcie auta można dużo dobrego zrobić (250 koni z Golfa "trójki" itp.), ale czy każdy może to zrobić i czy każdemu to jest tak naprawdę potrzebne. W przypadku aparatu jest tylko jeden moment, kiedy sprawdzenie przebiegu jest istotne -zakup. Jeśli kupujemy nowy aparat, to problemu nie ma. Kiedy jest to używka, to najczęściej sprawdzenie po zakupie niewiele da, bo sprzedawca każe się pocałować w kuper (widziały gały...). Tak więc ja wkładam sobie temat sprawdzania przebiegu między epopeję o foceniu ceglanych murów a powieść o sklejaniu z tekturki idealnych testów AF'a :-)
Oczywiście to były moje czysto subiektywne przemyślenia :-)1, czarne i białe szkiełka + worek gratów... ale chyba i tak nie umiem robić zdjęć...
Komentarz
-
Zamieszczone przez Tomasz GolinskiCo nieco wiadomo o tym protokole, bo jest przecież http://www.gphoto.org/
chodzi o ten drugi bardziej "militarny" protokół, którym można się dobrać właśnie do licznika migawki, korekty BF/FF, mapowania pixeli itp. itd.
swoją drogą, jak się zastanowić, jakie funkcje tam są dostępne, to nie ma się co dziwić, że canon tego nie udostępnia - po miesiącu wszystkie canony na świecie przestałyby działać
Zamieszczone przez lukepDane sa xorowane w kazdym zdjeciu zrobionym nowymi aparatami, mozna je odczytac jezeli przesledzi sie odpowiednio kod np hiewem i troszke kuma sie kod assemblera. Metoda jest dosc prosta, mozna tam zreszta duzo wiecej odczytac danych. Canon nie pozwala na opublikowanie tego oprogramowania, bo nie...
albo może koledze jakiegoś sniffera pod usb można podesłać??
natomiast co do zapisywania licznika w każdej fotce (JPEG? RAW?) to to chyba dotyczy tylko jedynek... chmmm, ale warto sprawdzić. niedługo robiąc wersję 1.0 fotoloadera i tak będę musiał dekodować poufne dane canona w zdjęciach (chodzi o wyciągnięcie numeru seryjnego aparatu), więc może przy okazji i coś jeszcze się tam znajdzie...?Ostatnio edytowany przez mxw; 2269.pozdro.,
m.
__________________
Komentarz
-
Zamieszczone przez bundyTylko pytanie- po co?
A dlaczego nie?
Po to istnieją fora by zadawać na nich pytania, a że kogoś akurat interesuje ten temat - dlaczego nie ma go drążyć?
Ja, np. chciałbym się dowiedzieć ile "MNIEJ WIĘCEJ" jeszcze wyciągnie migawka w moim body.
Pozdrawiam
Komentarz
-
Zamieszczone przez bundyBez obrazy Panowie, ale po kiego grzyba wam to wszystko? ;-) Szukając analogii od razu sobie pomyślałem np. o kierowcy, którego może nurtować tak bardzo działanie swojego bolidu, że będzie go podłączał do kompa, wyciągał program ze sterowników, reverse engineering uprawiał itd ;-) :-) Tylko pytanie- po co?
ale miło powspominać...
po co? chmm, choćby po to żeby z każdą pierdołą nie jechać do serwisu.
jak mu coś dolega (silniczkowi), wystarczy spinacz i komp wszystko ci powie.
Zamieszczone przez bundyPewnie powiecie, że grzebiąc w sofcie auta można dużo dobrego zrobić (250 koni z Golfa "trójki" itp.),
Zamieszczone przez bundyTak więc ja wkładam sobie temat sprawdzania przebiegu między epopeję o foceniu ceglanych murów a powieść o sklejaniu z tekturki idealnych testów AF'a :-)pozdro.,
m.
__________________
Komentarz
-
Zamieszczone przez ULTIMA PRIMETo ja zapytam:
Ja, np. chciałbym się dowiedzieć ile "MNIEJ WIĘCEJ" jeszcze wyciągnie migawka w moim body.
A ilość wystrzelanych fotek można chyba sobie oszacować w dużo prostszy sposób niż dobieranie się do ściśle tajnych informacji w plikach :-)
Oczywiście forum jest po to, żeby różne kwestie tutaj podnosić, ale ja jedynie wszedłem w małą polemikę, żeby pokazać swój punkt widzenia na tę sprawę.
Mimo, że na codzień mam do czynienia z bardzo zaawansowanymi technologiami, to prywatnie już dawno temu wyleczyłem się z podejścia do pewnych spraw w stylu "Adam Słodowy vs. McGyver", bo to potrafi zabić przyjemność z użytkowania danego sprzętu. Mam aprat, robię zdjęcia - czasem lepsze a czasem gorsze, ale jakoś zupełnie mnie nie interesują np. zawiłości działania canonowskiego CMOS'a :-)
Tyle mojego akademickiego gadania :-)1, czarne i białe szkiełka + worek gratów... ale chyba i tak nie umiem robić zdjęć...
Komentarz
-
Hmm, tak sobie popatrzylem na przykladowe jpegi... smiem twierdzic, ze jesli rzeczywiscie taka informacja jest zapisana w zdjeciu, rowniez w aparatach innych niz 1D+, to jest ona gdzies w normalnym exifie, nie schowana gdzies miedzy tagami jpg.
Dane z exifa sa stosunkowo latwo dostepne/analizowalne (pelny output z exiftoola na przykladowej fotce z 1D to u mnie prawie 1300 linii, z ladnymi komentarzami, mozliwoscia wyboru formatu liczb itp.).
W polaczeniu z faktem, ze dla kogos, kto zdisassemblowal firmware i usunal ograniczenia w 300D, znalezienie takiego licznika powinno byc banalne oraz tym, ze jest to bardzo pozadany feature (wystarczy poczytac najpopularniejsze watki na forach poswieconych hackingowi firmware Canona), moim zdaniem oznacza to, ze albo tej informacji w plikach ze zdjeciami nie ma albo jest to zrobione w jakis bardziej pokrecony sposob - klucz o zmiennej dlugosci, data z exifa, S/N aparatu itp. Ze wskazaniem na pierwsza opcje
A odpowiadajac na pytanie "po co?" - a tak dla sportu
Edit: aha, a i tak sie kiedys zmusze i sprobuje pogrzebac ;-)
Komentarz
-
Zamieszczone przez bundyMimo, że na codzień mam do czynienia z bardzo zaawansowanymi technologiami, to prywatnie już dawno temu wyleczyłem się z podejścia do pewnych spraw w stylu "Adam Słodowy vs. McGyver",
Wiem ze nie przewidzisz nigdy DOKADNIE ile jeszcze cyknie migawka, dlatego napisam to "MNIEJ WIĘCEJ" DUŻYMI LITERAMI
Nie jestem pierwszym właścicielem aparatu więc ciężko stwierdzić ILE
Co do zamartwiania? - dokładnie nie ma sie co przejmować na zapas, ale taka informacja w niczym by nie przeszkadzała, więc jeśli była by taka możliwość - dlaczego nie?
Komentarz
-
-
No to co, konkurs?Kilka hintow:
MakerNote, tag 0x927c, a w srodku: 0x0093 (zwlaszcza 0x0001, moze jakims xorem rzeczywiscie po tym pojezdzic?) oprocz tego: 0x4001, 0x4002 (dlugie, ale z dobrym narzedziem powinno sie dac)
Aha, to wszystko 20D.
Komentarz
-
Zamieszczone przez ZielonyMam pytania:
1) Czy wynik jest z dokładnością co do jednego klapnięcia??
2) Czy odczyt robią za friko?
2 - tak
Zamieszczone przez bundyBez obrazy Panowie, ale po kiego grzyba wam to wszystko? ;-)
b) Gdy wiesz ze robisz ok 5 tys zdjec na kwartal , migawka ci jeszcze nie padla a serwis ci odczyta ponad 50 tys, Canon w twoim body gwarantuje zywotnosc 50tys to jesli stosujesz zasade "przezorny zawsze zabezpieczony" - zaczynasz odkladac te ok 600zl na wymiane migawki albo przy wazniejszych okolicznosciach kupujesz/pozyczasz drugie body bo dostales ostrzezenie ze moze ci migawka siasc niedlugo.
Owszem, moze wytrzymac i 100 tys... ale ja tam wole byc zabezpieczony na rozne ewentualnosci zamiast optymistycznie myslec "e przy 50 tys nie padnie"
Komentarz
-
Zamieszczone przez Vitez
a) gdy kupujacy ma do wyboru body o przebiegu 15 tys a body o przebiegu 25 tys to ktore wybierze? (biorac pod uwage identyczny stopien zuzycia zewnetrznego)
Zamieszczone przez Vitez(...) stosujesz zasade "przezorny zawsze zabezpieczony" - zaczynasz odkladac te ok 600zl na wymiane migawki
Dobra Panowie, ja pod obstrzałem Waszych argumentów wymiękam, ale i tak pozostaję nadal w swej dziecięcej naiwności, ufając, że co ma być to i tak będzie :-)1, czarne i białe szkiełka + worek gratów... ale chyba i tak nie umiem robić zdjęć...
Komentarz
-
Zamieszczone przez bundyWszystko pięknie, ale pod warunkiem, że kupujący ma możliwość dokonania tego sprawdzenia przed finalizacją transakcji (bo deklaracje sprzedających często są jakoś mało wiarygodne - to tak jak z samochodami "Panie, to autko tylko do kościoła w niedzielę jeździło"...
Bez obaw. Z tego co pamiętam (z aukcji Vitez'a) potwierdzenie ilości klapnięć dostaje się na firmowym papierze tzn 'podbite' przez serwis Canona - co zdaje się być wystarczająco wiarygodne.
Komentarz
-
Zamieszczone przez muflonMakerNote, tag 0x927c, a w srodku: 0x0093 (zwlaszcza 0x0001, moze jakims xorem rzeczywiscie po tym pojezdzic?) oprocz tego: 0x4001, 0x4002 (dlugie, ale z dobrym narzedziem powinno sie dac)Ustawiłem aparat na M, MF, preset WB itp., strzeliłem serię 5 fotek - to nie to. Wszystko powyżej to fałszywe tropy - albo "normalny" licznik zdjęć na karcie, albo zmieniające się długości pól variable-length itp. - rzeczy, które byłem w stanie określić po co są na podstawie analizy tych kilku kolejnych pstryków. Żaden kawałek regulaminowego EXIFa nie podpada pod coś takiego jak licznik fotek, niezależnie od rodzaju użytego zagmatwania. Exiftool to naprawdę świetne narzędzie :-)
Tak naprawdę to, co zostaje do analizy to taki podejrzany, zmiennej długości (ok.410 bajtów +/- 10, od adresu +/- 0x2851) kawałek pierwszego znacznika JPEG APP1 - tam w każdym zdjęciu z serii jest kompletna kaszana, a do tego jest to kompletnie niezgodne ze specyfikacją tego znacznika APP, bo nie jest ujęte w żadnym z zakresów tagów exifa. Nie jest to thumbnail (ten jest jako następny znacznik JPG, za exifem). Będę walczył dalejpóki co podtrzymuję swoją tezę.
lukep, sprecyzuj proszę co masz na myśli przez "nowsze aparaty". Nie powiem, zabawa jest fajna, ale trochę głupio dłubać (do tego w sprzeczności z ogólno-internetowo-forumowym (i swoim) stanem wiedzy) nie wiedząc czy się nie pomyliłeś z numerkami...
Komentarz
-
Zamieszczone przez ZielonyBez obaw. Z tego co pamiętam (z aukcji Vitez'a) potwierdzenie ilości klapnięć dostaje się na firmowym papierze tzn 'podbite' przez serwis Canona - co zdaje się być wystarczająco wiarygodne.
Ta... tyle ze sprawdzenie trwalo 20 sekund a ja potem 10 minut musialem pania prosic by mi to wydrukowala i podpieczetowala...
Bo bylo:
1) najpierw ustnie "okolo 15stu tysiecy" i oddala mi puszke... ja
2) wytlumaczylem ze potrzebuje dokladnej ilosci i na pismie bo to dla klienta, ktory nie kupi puszki bez podanej w wiarygodny sposob informacji o ilosci pstrykniec
3) pani zlapala za kartke i dlugopis i zaczynala juz pisac , na co ja kolejnei tlumacze ze zeby to wygladalo oficjalnie i z serwisu, czyli prosilbym o wydruk z pieczatka jak przy zleceniach serwisowych... na co pani "a zlecenie serwisowe to ja moge ogolnie na przeglad przyjac aparat, 30zl i 24 godziny trwa" , no to znowu tlumaczenie ze chce od reki i tylko wydruk potrzebny bo liczbe pstrykniec juz mi podala.
4) w koncu pani wykoncypowala, ze moze przyjac za darmo i wydac od reki wpisujac inny powod niz "przeglad aparatu" w zleceniu serwisowym.
5) co swoje wynegocjowalem to w koncu dostalem no ale cierpliwie trzeba bylo prosic i tlumaczyc. A pani to ta bardziej znana nam z twarzy(nie bede sie wdawal w detale bo to nieelegancko)
Komentarz
Komentarz