netpro
23-06-2014, 21:54
Cześć wszystkim, mój pierwszy post, a przygoda z lustrami trwa od może 2 tygodni z Canonem 600D i wspomnianym kicie, więc prośba o ew wyrozumiałość ;)
Zdaję sobie tez sprawę, że obiektyw ten dla wielu ma takie znaczenie, że wywaliłby go od razu do śmieci, jednak ja postanowiłem upewnić się, że na 100% nic z nim nie da się zrobić, zamówiłem już coś tymczasowego, a docelowo zakupię coś konkretniejszego, ale to w odległym czasie.
Aparat spadł mi z maski samochodu, upadając strona obiektywu, po tym, obiektyw blokował się w połowie ogniskowej, używając więcej siły można było przeskoczyć między 18, a 55, co ważne, w tym czasie gdy "przeskoczyło się", AF działał prawidłowo (i w 18 i 55), ostrzyła dobrze (w połowie wiadomo, że się obiektyw blokował to i AF nie był w stanie się ruszyć).
Przed definitywnym spisaniem go na straty postanowiłem zajrzeć do środka, może się uda coś naprawić, a wyrzucić zawsze można.
Po rozebraniu i próbie "rozruszania/odblokowania" go, nagle jakby wskoczył na właściwe tory i zaczął pracować płynnie i bez zacięć, po prostu jak przed upadkiem. Po złożeniu działa nadal płynnie, ale AF nie ostrzy w zakresie 35-55, szuka ostrości w obie strony, ale nie jest w stanie złapać właściwej, w ogniskowych 18-25 odnajduje się prawidłowo. Przy MF można ustawić w każdej ogniskowej.
Rzeczy, które demontowałem (opisuję własnym językiem):
- klapka bagnetu
- płytka elektroniczna
- silnik AF
- soczewki na takich plastikowych ślizgach , na takim 3 nożnym pająku
Pytanie co mogę jeszcze sprawdzić, na co zwrócić uwagę, może to jakaś pierdoła, może coś pominąłem przy składaniu, w sensie jakiejś regulacji/ustawienia.
PS
Jak możecie to podrzućcie mi na przyszłość jakieś marki i serie obiektywów, gdzie wnętrze jest mocniejsze, nie takie plastikowe jak ten KIT. Interesuje mnie dolna półka obiektywów (zmiennoogniskowych), z tych mocniejszych, ale nie koniecznie najlepszych, aparat mam do robienia zdjęć prywatnie, na wycieczkach, w domu itd, tylko i wyłącznie ze względu na wyższość jakości zdjęcia od kompaktu.
Zdaję sobie tez sprawę, że obiektyw ten dla wielu ma takie znaczenie, że wywaliłby go od razu do śmieci, jednak ja postanowiłem upewnić się, że na 100% nic z nim nie da się zrobić, zamówiłem już coś tymczasowego, a docelowo zakupię coś konkretniejszego, ale to w odległym czasie.
Aparat spadł mi z maski samochodu, upadając strona obiektywu, po tym, obiektyw blokował się w połowie ogniskowej, używając więcej siły można było przeskoczyć między 18, a 55, co ważne, w tym czasie gdy "przeskoczyło się", AF działał prawidłowo (i w 18 i 55), ostrzyła dobrze (w połowie wiadomo, że się obiektyw blokował to i AF nie był w stanie się ruszyć).
Przed definitywnym spisaniem go na straty postanowiłem zajrzeć do środka, może się uda coś naprawić, a wyrzucić zawsze można.
Po rozebraniu i próbie "rozruszania/odblokowania" go, nagle jakby wskoczył na właściwe tory i zaczął pracować płynnie i bez zacięć, po prostu jak przed upadkiem. Po złożeniu działa nadal płynnie, ale AF nie ostrzy w zakresie 35-55, szuka ostrości w obie strony, ale nie jest w stanie złapać właściwej, w ogniskowych 18-25 odnajduje się prawidłowo. Przy MF można ustawić w każdej ogniskowej.
Rzeczy, które demontowałem (opisuję własnym językiem):
- klapka bagnetu
- płytka elektroniczna
- silnik AF
- soczewki na takich plastikowych ślizgach , na takim 3 nożnym pająku
Pytanie co mogę jeszcze sprawdzić, na co zwrócić uwagę, może to jakaś pierdoła, może coś pominąłem przy składaniu, w sensie jakiejś regulacji/ustawienia.
PS
Jak możecie to podrzućcie mi na przyszłość jakieś marki i serie obiektywów, gdzie wnętrze jest mocniejsze, nie takie plastikowe jak ten KIT. Interesuje mnie dolna półka obiektywów (zmiennoogniskowych), z tych mocniejszych, ale nie koniecznie najlepszych, aparat mam do robienia zdjęć prywatnie, na wycieczkach, w domu itd, tylko i wyłącznie ze względu na wyższość jakości zdjęcia od kompaktu.