PDA

Zobacz pełną wersję : Pomoc w wyborze lustrzanki analogwej i obiektywu



gerwant
15-03-2014, 14:15
Witam, to mój pierwszy post na forum :)

Fotografią analogową interesuję się już od jakiegoś czasu, dokładnie wczoraj wywołałem swój pierwszy film, a dzisiaj robię odbitki :) Dostałem od wujka, pentaxa P30, jednak chciałem zainwestować w swój własny aparat, a że zawsze podobały mi się canony, to wybór był oczywisty.

Od kilku dni robiłem intensywne poszukiwania jaki model wybrać i zastanawiam się nad eos 5. Znalazłem go za 350zł z gripem więc też chciałem się was zapytać, czy za takie pieniądze opłaca się go kupić. Ewentualnie czy możecie polecić mi jakiś tańszy model canona, ale koniecznie z wbudowana lampą.

Co do obiektywu, to chciałem kupić taki, który będę mógł potem użyć w canonie 600D, który też mam w planach kiedyś kupić :) Wszędzie, na początek, polecają 50mm 1:1:8 i generalnie cenowo by mi odpowiadał ( zresztą i tak nie jestem w stanie dać więcej za obiektyw póki co). Tylko co do niego mam jedno, głupie pytanie - jak w nim zmienić wartość przysłony? nigdzie nie widzę tego pokrętła...

Jest jeszcze jedna kwestia. Czy po przesiadce z mojego pentaxa p 30 z obiektywem SMC PENTAX-A 1:1:7 będzie duża jakościowo różnica? Czy praktycznie nie zauważalna?

Będę wdzięczny za pomoc :)

komisarz ryba
15-03-2014, 15:29
we wszystkich obiektywach ef przyslona steruje sie z poziomu aparatu.

gerwant
15-03-2014, 15:51
No to dobrze wiedzieć :) Jeszcze co do kwestii obiektywu - pomyślałem też, że warto byłoby mieć jeszcze szerokokątny obiektyw z zoomem. Niestety, ja nie znam się za bardzo na tych wszystkich oznaczeniach, nowe obiektywy EF canona są bardzo drogie, i zastanawiam się, czy jest opcja kupienia tańszego(dużo tańszego) , używanego obiektywu z lat 90, jakiejś innej firmy, tylko w takim przypadku jakie powinien mieć oznaczenia taki obiektyw ( np. obiektyw sigmy)?

salas
15-03-2014, 15:55
canon 28-105 USM jest tani i fajny :) i to nadal canon

Ligo
15-03-2014, 16:21
Czy po przesiadce z mojego pentaxa p 30 z obiektywem SMC PENTAX-A 1:1:7 będzie duża jakościowo różnica?
Nie będzie praktycznie żadnej różnicy. W aparatach analogowych sama puszka nie ma żadnego wpływu na jakość zdjęcia, o ile prawidłowo trzyma czasy. Liczy się jakość obiektywu i rodzaj filmu. Tutaj oba wymienione szkła generują obrazek wysokiej jakości.

yrats
15-03-2014, 19:28
, nowe obiektywy EF canona są bardzo drogie, i zastanawiam się, czy jest opcja kupienia tańszego(dużo tańszego) , używanego obiektywu z lat 90, jakiejś innej firmy, tylko w takim przypadku jakie powinien mieć oznaczenia taki obiektyw ( np. obiektyw sigmy)?
Generalnie obiektywy powinny mieć informację, że współpracują z systemem EF Canona. Przy EOS 5 będą to obiektywy tzw pełnoklatkowe. Obiektywy EF-S nie pokryją dobrze pola obrazowego w rogach, a w skrajnym przypadku mogą kolidować mechanicznie z lustrem.
Pamiętaj również, że nie wszystkie obiektywy z czasów analogowych muszą koniecznie dobrze działać z nowym 600 d. Warto by znaleźć jakąś tabelę kompatybilności.


Ewentualnie czy możecie polecić mi jakiś tańszy model canona, ale koniecznie z wbudowana lampą.
Nie ma takich. To u góry co błyska nie jest lampą błyskową, a jedynie jej karłowatą karykaturą.

Cena 350 za 5 kę- musisz wiedzieć, ze kiedyś o był dobry i nietani sprzęt - wszystko zależy od stanu technicznego. Jeśli nie był przechowywany we wspólnej szufladzie z gwoździami i paszą dla chomika to może być przyzwoita cena.

Tom77
15-03-2014, 20:05
Witam, to mój pierwszy post na forum :)

Fotografią analogową interesuję się już od jakiegoś czasu, dokładnie wczoraj wywołałem swój pierwszy film, a dzisiaj robię odbitki :) Dostałem od wujka, pentaxa P30, jednak chciałem zainwestować w swój własny aparat, a że zawsze podobały mi się canony, to wybór był oczywisty.

Od kilku dni robiłem intensywne poszukiwania jaki model wybrać i zastanawiam się nad eos 5. Znalazłem go za 350zł z gripem więc też chciałem się was zapytać, czy za takie pieniądze opłaca się go kupić. Ewentualnie czy możecie polecić mi jakiś tańszy model canona, ale koniecznie z wbudowana lampą.

Co do obiektywu, to chciałem kupić taki, który będę mógł potem użyć w canonie 600D, który też mam w planach kiedyś kupić :) Wszędzie, na początek, polecają 50mm 1:1:8 i generalnie cenowo by mi odpowiadał ( zresztą i tak nie jestem w stanie dać więcej za obiektyw póki co). Tylko co do niego mam jedno, głupie pytanie - jak w nim zmienić wartość przysłony? nigdzie nie widzę tego pokrętła...

Jest jeszcze jedna kwestia. Czy po przesiadce z mojego pentaxa p 30 z obiektywem SMC PENTAX-A 1:1:7 będzie duża jakościowo różnica? Czy praktycznie nie zauważalna?

Będę wdzięczny za pomoc :)

Od fotografii analogowej nie będę cię odwodził bo sam do niej chce wrócić ale jako dodatek do fotografii cyfrowej. Może w druga stronę, korpus cyfrowy i pobawić się manualnymi. Za kilkaset zł masz 400D i spory wybór np M42. Za 70zł masz przejściówkę z potwierdzeniem ostrości. Pieniądze wydane na odbitki zainwestujesz w obiektywy manualne a jak ci się znudzi to podepniesz obiektywy z AF.

jellyeater
15-03-2014, 20:19
Właściwie to czego Ci brakuje w P30? Do zabawy analogiem to on już jest w sam raz.

Zdjęć z analoga chyba i tak lepiej zbyt bardzo nie powiększać i wtedy to każde szkło jest dobre. :) Wypstrykałem rolkę FED'em, teraz drugą Minoltą XT-1 z 50 1.7 i przy 9x13 zdjęcia są śliczne. :) Nie mam skanera, więc oddaję do skanowania, skany dostaję w niewielkich rozdzielczościach rzędu 2 MPX więc też nieostrości nie rażą. :) Bardziej boli cena. 70 PLN za wywołanie, odbitki i skan u mnie w Profilab. Do tego koszt kliszy i robi się prawie 100. :) Chociaż samo oczekiwanie na zdjęcia jest niesamowite. I ciągle ten stres przed wyzwoleniem migawki. :)

gerwant
16-03-2014, 01:03
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi :) Czego mi brakuje w P30 ? A no tego, że to nie jest canon :) od dziecka podobały mi się te aparaty i patrzyłem się na te wszystkie lustrzanki za szybą i mówiłem sobie, że kiedyś muszę taki mieć :)
Trudny wybór, bo nie mam też dużego budżetu i naprawdę nie wiem co zrobić. Do takiego canona, potrzebowałbym jeszcze dwóch obiektywów, a to znacząco przewyższy wszystkie koszty - bo chyba nie mam co liczyć, że do takiego eos-a 5 znajdę dobry szerokokątny obiektyw za 200 zł max, czyż nie?

Ligo
16-03-2014, 03:43
Czego mi brakuje w P30 ? A no tego, że to nie jest canon
Marudzisz kolego. P30 to bardzo przyjemny aparat i ma wszystko, co potrzeba. W dodatku dysponujesz dobrym szkłem, które na początek w zupełności wystarczy. Zabawa z takim sprzętem przynosi bez porównania więcej frajdy, jak ze zautomatyzowanym robotem pokroju EOS-a 5.
Jeśli masz mały budżet, poćwicz fotografię czarno-białą. Koszty powinny być niższe przy samodzielnym wołaniu. Przy okazji nauczysz się patrzeć na kadr w inny sposób. Kto wie, może Ci się spodoba i już zostaniesz przy tym.

yrats
16-03-2014, 07:56
Czego mi brakuje w P30 ? A no tego, że to nie jest canon
No i od tego trzeba było zacząć. Ma być kultowo to radzę A1 lub jeszcze lepiej F1, a rynek dobrych i niedrogich obiektywów FD Cię zaskoczy.


Zdjęć z analoga chyba i tak lepiej zbyt bardzo nie powiększać i wtedy to każde szkło jest dobre. Wypstrykałem rolkę FED'em, teraz drugą Minoltą XT-1 z 50 1.7 i przy 9x13 zdjęcia są śliczne.
W takie bzdury nie wierz. Przy dobrym negatywie i poprawnej obróbce fota czarno-biała zaczyna się od formatu 30/40 cm w górę.
9/13 to można z telefonu sobie powiększyć.

jellyeater
16-03-2014, 09:00
Przy dobrym negatywie i poprawnej obróbce fota czarno-biała zaczyna się od formatu 30/40 cm w górę.
Ale to już trzeba by własną ciemnię chyba. :) A najpierw nauczyć się robić dobre negatywy, co nie jest niestety takie oczywiste.

Co do braków to jest problem zachodniej kultury. Ciągle nam czegoś brak i nie cieszymy się życiem. Daliśmy sobie wmówić, że najważniejsze to posiadać najlepsze zabawki.

Nigdy nie używałem zaawansowanego analoga. Ale mam kilka przemyśleń. AF to nadal potrafi się nieźle pomylić w najnowszych DSLR. Pomiar światła matrycowy nadal nie jest doskonały i nadal trzeba mocno uważać. Więc te mechanizmy 20 lat temu były pewnie jeszcze bardziej zawodne. Dal mnie wniosek jest jeden, szkoda kliszy na błędy. O ile na cyfrze możemy często zrobić kolejną próbę (najpierw zobaczyć rezultat na ekraniku), o tyle tu prób nie ma. Dlatego jestem za tym, że warto wszystko ustawić ręcznie i nie zdawać się na ułomne automaty. Dlatego coś klasy P30 powinno wystarczyć.

Teraz wszyscy posiadacze analogowych cudów techniki z połowy lat 90'tych mogą opisać swoje przeżycia z nimi związane. Bo jestem ciekaw jak to było z pierwszymi pomiarami matrycowymi lub pierwszymi systemami AF i jak wtedy wykrywało się BF, lub FF.

yrats
16-03-2014, 10:23
Pewnie to nie miejsce na wynurzenia i zaraz ktoś z moderatorów nas stad przegoni, ale ...


Ale to już trzeba by własną ciemnię chyba. A najpierw nauczyć się robić dobre negatywy, co nie jest niestety takie oczywiste.

Nie ma innego wyjścia, tylko własna ciemnia daje możliwość perfekcyjnego opanowania negatywu jako takiego i całej obróbki z tym związanej. I nie jest to dziś sprawa tania niestety, stąd od kilku lat nie utrzymuję ciemni, ani nie bawię się z analogami.


Co do braków to jest problem zachodniej kultury. Ciągle nam czegoś brak i nie cieszymy się życiem. Daliśmy sobie wmówić, że najważniejsze to posiadać najlepsze zabawki.

Całe szczęście, że nie wszyscy - taką mam nadzieję.


Nigdy nie używałem zaawansowanego analoga. Ale mam kilka przemyśleń. AF to nadal potrafi się nieźle pomylić w najnowszych DSLR. Pomiar światła matrycowy nadal nie jest doskonały i nadal trzeba mocno uważać. Więc te mechanizmy 20 lat temu były pewnie jeszcze bardziej zawodne. Dal mnie wniosek jest jeden, szkoda kliszy na błędy. O ile na cyfrze możemy często zrobić kolejną próbę (najpierw zobaczyć rezultat na ekraniku), o tyle tu prób nie ma. Dlatego jestem za tym, że warto wszystko ustawić ręcznie i nie zdawać się na ułomne automaty. Dlatego coś klasy P30 powinno wystarczyć.

Ja też nie. Wystarczyła zwykła lustrzanka, dobre szkła i dobre negatywy odpowiednio obrabiane. Analoga z AF em używałem bardzo krótko - czy się mylił ? Pewnie tak, ale nikt wtedy nie oglądał pojedynczych pikseli na ekranie, a gotowy obraz. Nikt nie oczekiwał takich wyników jak z cyfrowego FF. Nikt nie znał kiedyś cyfrowego obrazka, więc i frustracji z tego powodu nie było. A swoją drogą nie było nic lepszego ponad jasną matówkę z klinem i pierścieniem mikropryzmatów. BF czy FF były raczej wynikiem dnia poprzedniego u niektórych.
Co do mechanizmów - pomyśl, że stare Leiki i Hsele czy Rolleifleksy chodzą do dziś. Nikt nie łomotał fotek tysiącami, nawet fotoreporterzy.
Co do pomiaru światła - używałem wyłącznie sprzętu z pomiarem centralnie ważonym plus zewnętrznego światłomierza (padające i punktowe). Nie było problemu, tym bardziej, że negatyw był trochę bardziej wybaczający niż cyfra (choć czy ja wiem - starałem się o precyzyjny pomiar).
Czy szkoda kliszy na błędy??? Fotografia analogowa i cyfrowa to dwie różne wbrew pozorom dyscypliny. Analog zmusza do większej dokładności przed zrobieniem zdjęcia jeśli nie chce się pójść z torbami. Cyfra pozwala na bieżąco oceniać obrazek, ale czasem powoduje bezmyślność.
Akurat ja uczyłem się analoga przed 40 laty i moje nawyki w tym względzie niewiele się zmieniły choć, mimo wielkiego sentymentu do negatywu, na pewno już do niego nie wrócę.
A i jeszcze jedno - powiększenie 9/13 to tak jakby dziś oglądać zdjęcia na malutkim tableciku.

gerwant
16-03-2014, 13:07
Ależ jak pisałem w pierwszym poście, wywołałem już swój pierwszy film B&W i zrobiłem pierwsze odbitki :) także kolejny etap wtajemniczenia fotografii analogowej mam za sobą.
Co do eos 5, z tego co zrozumiałem to nie miałbym w nim takiej kontroli nad robieniem zdjęć jak w P30? Czego brakuje eos 5 w porównaniu do p30?

yrats
16-03-2014, 15:26
Co do eos 5, z tego co zrozumiałem to nie miałbym w nim takiej kontroli nad robieniem zdjęć jak w P30? Czego brakuje eos 5 w porównaniu do p30?
A dlaczego? Z tego co kojarzę to zasadnicza różnica będzie w ręcznym lub elektrycznym (EOS) przesuwie filmu i takim ustawianiem ostrości ( można od biedy wyłączyć AF w EOSie jeśli ma porządną matówkę i dysponujesz obiektywem, który da się zmusić do ręcznego nastawiania ostrości. O wynalazku typu 1.8/5o Canona zapomnij - AF czasem trafia z dobrym korpusem, ale ręczne ostrzenie jest na pograniczu komedii absurdu (tylko czy jest sens przejmować kontrolę nad ostrzeniem mając porządny AF)
Cała reszta to Twoja kontrola nad sprzętem ( gorzej gdy bywa odwrotnie). Wywołania pierwszego filmu oczywiście gratuluję i życzę tysięcy następnych.
A teraz napisze coś za co koledzy mogą mnie zjeść na zimno: dlaczego mając Pentaxa p30 z jakąś tam szklarnią myślisz o 600 D, a nie na przykład o K30 czy choćby K500.
Wszystkie szkła będą zamienne, cała masa dobrych i tanich manuali. Może ten p 30 to jakaś wskazówka losu? ;)

jellyeater
16-03-2014, 17:06
A i jeszcze jedno - powiększenie 9/13 to tak jakby dziś oglądać zdjęcia na malutkim tableciku.
Na razie odbitki dostaję szaro szare, a nie czarno białe. Nie wiem czy to kwestia złego naświetlania czy labu. Dlatego na razie nie myślę o większych formatach.


Co do eos 5, z tego co zrozumiałem to nie miałbym w nim takiej kontroli nad robieniem zdjęć jak w P30? Czego brakuje eos 5 w porównaniu do p30?
Światłomierz i tryb manualny będziesz miał. Możesz stracić możliwość wygodnego ustawiania ostrości manualnie. :) Po prostu nie do końca widzę co miałaby dać lepsza puszka. :P Dlatego kwestionuję potrzebę zmiany. Masz mały, pocieszny aparat. Kupisz kolubrynę, która odstrasza ludzi. Kup kilka filmów i idź fotografować.

50 1.8 II na filmie to bym się bał. Ten obiektyw raczej, nie trafia niż trafia. :P

yrats
16-03-2014, 17:35
Na razie odbitki dostaję szaro szare, a nie czarno białe. Nie wiem czy to kwestia złego naświetlania czy labu. Dlatego na razie nie myślę o większych formatach.
To znaczy, że ktoś nie umie obrabiać BW i bierze od Ciebie forsę za spartoloną robotę.
sprawa jest prosta:
1. Dobry negatyw ( w zależności od Twoich preferencji) - aha, odradzam wynalazki wołane w C41
2. Porządne wywołanie w odpowiednio dobranym wywoływaczu (i cała reszta do suszenia włącznie) - nie ma wywoływaczy uniwersalnych ;)
3. Powiększalnik z dobrym obiektywem (używałem świetnej czeskiej optyki)
4. Papier o odpowiedniej gradacji ( zazwyczaj warto mieć kilka różnych)
5. Solidne naświetlenie i wywołanie odbitki w odpowiednim wywoływaczu ( jeśli chodzi o czerń to bełtałem sobie sam najprostszy wywoływacz na bazie amidolu)
6. Cierpliwości trochę i wiary , że termometr nie jest Twoim wrogiem.
I nie ma mocnych - Ty dyktujesz jak ma wyglądać końcowy obraz czarno biały a nie szaro szary.
Naprawdę radzę domową obróbkę wszystkim, których temat negatywu jeszcze trochę ciągnie, a mają dość miejsca na ciemnię i samozaparcia no i....czasu.

Tom77
16-03-2014, 20:19
Na razie odbitki dostaję szaro szare, a nie czarno białe. Nie wiem czy to kwestia złego naświetlania czy labu. Dlatego na razie nie myślę o większych formatach.

50 1.8 II na filmie to bym się bał. Ten obiektyw raczej, nie trafia niż trafia. :P

50 1,8 trafia w 100%. Wciskasz, dostajesz potwierdzenie ostrości, wciskasz spust jeszcze 2-3 razy jak silnik nie ruszy to masz trafione.
Nie mam 5 ale sprawdza się na 10S i 30 i 50E

jacek_73
16-03-2014, 22:18
Na razie odbitki dostaję szaro szare, a nie czarno białe. Nie wiem czy to kwestia złego naświetlania czy labu. Dlatego na razie nie myślę o większych formatach.

Pewnie z lenistwa zastosowali wywołanie akutacyjne i coś im nie poszło.
Żartowałem, nazwa pro w nazwie każe domniemywać, że dysponują procesorem rotacyjnym...ale do rzeczy. Aparat ma spełniać trzy warunki - nie może przeciekać, ma dobrze mierzyć światło a migawka musi trzymać czasy. Cała reszta ma ma mniejsze znaczenie, natomiast istotną sprawą w fotografowaniu na materiałach srebrowych jest odpowiedni wybór filmu i wywoływacza do niego.

A do odbitek 10X15 i www. polecam jednak (jeśli wolno mi coś polecić) skaner i rzeźbienie we własnym zakresie.

Ligo
17-03-2014, 04:19
Co do eos 5, z tego co zrozumiałem to nie miałbym w nim takiej kontroli nad robieniem zdjęć jak w P30? Czego brakuje eos 5 w porównaniu do p30?
Nie, to nie tak. Kontrolę na 5-tką miałbyś taką samą albo i większą, jak nad P30. Ale w EOS-ie tak naprawdę wystarczy przyłożyć oko do wizjera i nacisnąć spust, a aparat zrobi resztę. Nie ma tu frajdy.
Jest ona wtedy, gdy wajchą delikatnie przewijasz film i patrzysz czy dobrze idzie, gdy na wielkiej matówce zgrywasz kliny, a po wciśnięciu spustu wiesz, że na filmie masz dobre ujęcie i żadne złe prądy Ci tego nie wykasują.;)


Pomiar światła matrycowy nadal nie jest doskonały i nadal trzeba mocno uważać. Więc te mechanizmy 20 lat temu były pewnie jeszcze bardziej zawodne.
Niekoniecznie. Wtedy, przynajmniej wg mojego doświadczenia z F801, F70, F90X pomiar martycowy był bezbłędny i mogłem się na niego całkowicie zdawać. Podobnie AF i praca na SB w TTL-u w Nikonach. Zmieniło się to z nastaniem ery cyfrowej. Dlaczego - nie wiem. Może powód jest podobny, dla którego Canon do dzisiaj nie wprowadził sterowania AF gałką oczną, jak w 50E.

krzyssp
17-03-2014, 11:45
Polecam zainwestowanie w ciemnie. Teraz to nie taki duży wydatek a po pewnym czasie sie zwróci bo w labie ceny są z kosmosu

Wysłane z mojego HTC Desire S przy użyciu Tapatalka

gerwant
17-03-2014, 15:57
No tak, własnoręcznego przewijania filmu w eos 5 byłoby mi bardzo szkoda, bo poniekąd jest to fajne, jak samemu robię to w pentaxie :)
co do tego obiektywu 50 1.8 II to jak to w końcu jest? trafia nie trafia? warto nie warto? za lepszy od niego musiałbym dołożyć 1000 zł. Nie ma szans na ten moment na taki wydatek. Ale ta 50 musi być lepsza od kitowego z 600d czyż nie?
I kolejne pytanie. Za ile najmniej kupię dobry szerokokątny obiektyw i do eosa 5 i do 600D? najlepiej z canona.Da radę coś około 500 zł ? Czy będzie trzeba posiłkować się inną firmą ( np. sigmą) ?

krzyssp
17-03-2014, 22:23
50tka fajna, mi trafia spokojnie z analogowym EOSem 30, swoją drogą też fajny aparat który mogę polecić :)

gerwant
17-03-2014, 23:16
No aparat całkiem fajny :) tylko niestety nie widzę ofert jego na moją kieszeń :< Ale dalej pozostaje otwarte pytanie : "Za ile najmniej kupię dobry szerokokątny obiektyw i do eosa 5 i do 600D? najlepiej z canona.Da radę coś około 500 zł ? Czy będzie trzeba posiłkować się inną firmą ( np. sigmą) ? " bo to nurtuje mnie najbardziej.

FlatEric
17-03-2014, 23:23
co do tego obiektywu 50 1.8 II to jak to w końcu jest? trafia nie trafia? warto nie warto?
Zdecydowanie warto! Jasny standard zresztą zawsze jest warto mieć.
Natomiast jeśli chodzi o trafianie, to odnoszę wrażenie, że z maksymalnego bliska mam na EOSie 300V niejaki front focus - ale nie testowałem tego specjalnie, jak i nie odrzucam wersji, że może być to winą mojego poruszenia aparatem.


Za ile najmniej kupię dobry szerokokątny obiektyw i do eosa 5 i do 600D? najlepiej z canona.Da radę coś około 500 zł ?
Tu jest problem z cropem - przeciętny obiektyw szerokokątny z analoga będzie na niepełnoklatkowym cyfraku co najwyżej krótkim standardem. No chyba, że coś w okolicy 20-24 mm trafisz. Ale może jednak na EF 28 mm 1:2,8 czy może EF 35 mm 1:2 warto zwrócić uwagę - stare wersje bez IS.

yrats
18-03-2014, 00:11
Ale ta 50 musi być lepsza od kitowego z 600d czyż nie?
Ale to są dwa zupełnie różne obiektywy i niech Cie nie zwiedzie ich plasticzane podobieństwo. 50 tka nie jest lepsza od kitowego z 600d, ona jest INNA. Opinia, że każdy musi mieć ten "doskonały" obiektyw jest mocno przesadzona. Też uległem tej teorii i wydawał mi się rewelacyjny do momentu założenia na body Tamrona. Czar przysł i w zasadzie nie wiem po co go trzymam. Celność niech każdy sam sobie sprawdzi a potem pisze. U mnie niestety porządne trafienia były zawsze loteryjne.


Ale dalej pozostaje otwarte pytanie : "Za ile najmniej kupię dobry szerokokątny obiektyw i do eosa 5 i do 600D? najlepiej z canona.Da radę coś około 500 zł ?
I tu jest problem, bo jak się zorientowałem nie czujesz różnicy pomiędzy pełną klatką a formatem APS C. Szeroki kąt dla EOS 5 (czyli powiedzmy skromne 28mm) dla 600 D nie będzie już szeroki, gdzie potrzeba Ci odpowiednio ok 18mm. A tak krótkie szkło na pełną klatkę analoga to już nie tak za 500 PLN a już na pewno nie w EF. Chyba....chyba, ze coś bardzo utrudzonego i zagrzybiałego.

jellyeater
18-03-2014, 08:03
Szeroko do analoga Canon 20-35 F3.5-4.5 Za 600 - 980 PLN teraz na znanym serwisie aukcyjnym. Taniej nic nie ma. Potem jest jeszcze 20-35 L 2.8, a potem to już 17-40L i różne 16-35L. I jeszcze 17-35 L.

Nie kombinuj za dużo, tylko rób zdjęcia. :P Faktycznie może lepiej kupić powiększalnik i resztę sprzętu jak Cię gotówka pali i mas gdzie to ustawić. Bo zdjęcia jak pisano wcześniej będą dużo lepsze. Lepsze niż z najlepszego szkła. :P

gerwant
18-03-2014, 19:16
Okej, no dobra zdecydowałem się zrobić jednak inaczej. Odpuściłem analoga canona i zostanę przy P30. Kupiłem natomiast tego 600D, i teraz, co prawda temat był zgoła inny, no ale żeby nie tworzyć kolejnego to może zadam tutaj to pytanie.

Potrzebuję do niego, obiektywu, którym mogę robić zdjęcia portretowe, w domu. Logika mi podpowiada żeby kupić tego canona 50 1.8 II - on jest jasny, więc w pomieszczeniach zrobi dużo lepsze zdjęcia niż ciemny obiektyw kitowy ( jeśli się mylę, poprawcie mnie). Niemniej użytkownik yrats wprowadził mnie w pewną konsternację, gdyż teraz nie wiem czy warto go kupić, jeśli nie ma się większego budżetu. No chyba, że w tej cenie macie jakieś typy lepszych obiektywów.

maroxan
18-03-2014, 21:57
50/1.8 II? Mozesz kupic,ale szybko Ci sie znudzi...dolozysz 400zl i masz uzywanego 50/1.4

yrats
18-03-2014, 23:59
Logika mi podpowiada żeby kupić tego canona 50 1.8 II - on jest jasny, więc w pomieszczeniach zrobi dużo lepsze zdjęcia niż ciemny obiektyw kitowy ( jeśli się mylę, poprawcie mnie). Niemniej użytkownik yrats wprowadził mnie w pewną konsternację,
Z tym obiektywem to trochę jak z konikiem na biegunach, wszak każdy powinien go mieć tylko czy każdy chce się bujać. Na początku wydaje się cudem techniki, po czasie okazuje się, że jedyna jego zaleta w porównaniu np. z Tamim 17-50 jest jego jasność - prawie 1,5 EV do przodu. Jak jednak myśleć o dobrym obrazku czyli minimum f 2,2 to zysk już tylko 0,5 EV i emocje opadają. Przy 2.8 mój Tamron daje bardzo porównywalny obrazek z owym Canonem i dużo rzadziej się myli i tak to mniej więcej wygląda.
Obiektyw jest bez wątpienia atrakcyjny pod względem ceny i tutaj wszystkie jego wady można wybaczyć, choć nie wiedzieć czemu cena i tak dzisiaj jest sporo wyższa niż przed laty. Jeśli więc ma to być tanie jasne uzupełnienie obiektywu z zestawu to taki zakup nie jest pozbawiony sensu, a zabawa przednia i obrazek (jeśli trafi) znakomity.
Mojego kupiłem jednak przed zakupem Tamrona, bo gdyby było odwrotnie to o 1,8/50 pewnie bym nie pomyślał.

qseka
24-03-2014, 13:10
Witam wszystkich! Jestem nowy. Chciałem zapytać, ale widzę, że jest podobny temat, więc się dołączę. Otóż chciałbym kupić lustrzankę do 2.5k zł. Możecie coś polecić? I ew. z czasem jakiś obiektyw, też byłbym wdzięczny za radę

becekpl
24-03-2014, 13:20
ups..
chcesz kupic analoga?

yrats
24-03-2014, 23:47
witam wszystkich! Jestem nowy. Chciałem zapytać, ale widzę, że jest podobny temat, więc się dołączę. Otóż chciałbym kupić lustrzankę do 2.5k zł. Możecie coś polecić? I ew. Z czasem jakiś obiektyw, też byłbym wdzięczny za radę
Nikon F5.