Kuba1
28-12-2013, 01:15
Dwa dni temu przytrafił mi się dziwny przypadek - w trakcie fotografowania z niewielkiej odległości nagle zablokował mi się AF w obiektywie (24-70 2.8L II@5D3). Objaw był taki, że mechanizm zablokował się mechanicznie w położeniu ~najbliżej. Przy próbie ostrzenia automatycznego ...obracał się pierścień regulacji ostrości (!), a skala odległości poruszała się szybko w obrębie ok. 2 mm tam i z powrotem, powodując terkotanie.
Ręczny obrót pierścienia również umożliwiał tylko przemieszczenie skali odległości o ok. 2mm, co wyglądało mechanicznie tak, jakby cały skala regulacji wynosiła te 2mm (od "najbliżej" do "prawie najbliżej"), a potem działo się to co dzieje się po osiągnięciu punktu skrajnego, czyli można było obracać pierścieniem ostrości bez dalszego obracania się skali ostrości w okienku i oczywiście bez możliwości ustawienia ostrości na obiektach usytuowanych dalej niż odległość minimalna.
Kilka minut przed wystąpieniem usterki bawiłem się chwilę ostrzeniem w trybie LV z wykorzystaniem wykrywania twarzy, bo filmowałem 1.5 rocznego bratanka. Potem wróciłem do fotografowania i AF się zablokował. Zacząłem próbować różnych rzeczy - wyłączałem i włączałem aparat, wypiąłem i wpiąłem obiektyw, przeogniskowywałem. Potem z ciekawości przełączyłem na LV i AF po krótkiej "szarpaninie" ruszył i teraz działa niby normalnie. Jednak kręcąc pierścieniem ostrości wyczuwa się jakiś "karb" w miejscu, w którym się zablokował i potrafi się tam zatrzymać na chwilę w trakcie kręcenia pierścieniem ostrości. W innych posiadanych przeze mnie L-kach pierścienie ostrości poruszają się gładko i cicho w całym zakresie regulacji ostrości, włącznie z wysłużonym 17-40.
Serwis będzie czynny dopiero w poniedziałek, więc tymczasem można pokwękać na forum ;). Może ktoś z Was spotkał się z podobną historią z autofocusem w obiektywie, lub może coś więcej powiedzieć?
Ręczny obrót pierścienia również umożliwiał tylko przemieszczenie skali odległości o ok. 2mm, co wyglądało mechanicznie tak, jakby cały skala regulacji wynosiła te 2mm (od "najbliżej" do "prawie najbliżej"), a potem działo się to co dzieje się po osiągnięciu punktu skrajnego, czyli można było obracać pierścieniem ostrości bez dalszego obracania się skali ostrości w okienku i oczywiście bez możliwości ustawienia ostrości na obiektach usytuowanych dalej niż odległość minimalna.
Kilka minut przed wystąpieniem usterki bawiłem się chwilę ostrzeniem w trybie LV z wykorzystaniem wykrywania twarzy, bo filmowałem 1.5 rocznego bratanka. Potem wróciłem do fotografowania i AF się zablokował. Zacząłem próbować różnych rzeczy - wyłączałem i włączałem aparat, wypiąłem i wpiąłem obiektyw, przeogniskowywałem. Potem z ciekawości przełączyłem na LV i AF po krótkiej "szarpaninie" ruszył i teraz działa niby normalnie. Jednak kręcąc pierścieniem ostrości wyczuwa się jakiś "karb" w miejscu, w którym się zablokował i potrafi się tam zatrzymać na chwilę w trakcie kręcenia pierścieniem ostrości. W innych posiadanych przeze mnie L-kach pierścienie ostrości poruszają się gładko i cicho w całym zakresie regulacji ostrości, włącznie z wysłużonym 17-40.
Serwis będzie czynny dopiero w poniedziałek, więc tymczasem można pokwękać na forum ;). Może ktoś z Was spotkał się z podobną historią z autofocusem w obiektywie, lub może coś więcej powiedzieć?