Zobacz pełną wersję : Sposób przenoszenia aparatu w torbie.
Witam. Mam nadzieję, że poniższy wątek zostanie przez forumowiczów zupełnie poważnie. Mianowicie chodzi o przenoszenie aparatu w torbie. Jeden ze znajomych, który posiadał 70-200 2,8 L Canona. Uszkodził go przez noszenie aparatu w torbie w pozycji poziomej, a nie obiektywem w pionie w dół torby. Pojawiło mu się uszkodzenie polegające na braku możliwości zmiany ogniskowej. Czy wg Was jest to możliwe i czy sposób przenoszenia aparatu z wpiętym obiektywem może mieć wpływ na jego uszkodzenie zgodnie z tym co napisałem wyżej, zwłaszcza, że ten obiektyw powinien być "pancerny" zgodnie z jego przeznaczeniem, budową, a przede wszystkim ceną. Obiektyw był użytkowany normalnie, bez jakiegoś szczególnego katowania w postaci rzucania go z torbą, przepracował około 5-6 lat do czasu w/w usterki jako obiektyw zawodowca. Pozdrawiam N.
xxkomarxx
01-06-2013, 13:58
a skad wiesz ze uszkodzenie powstalo na skutek takiego noszenia. Nie wydaje mi sie ze przenoszenie aparatu w sposob jaki piszesz moze uszkodzic body lub obiektyw. Roznie nosze sprzet ale nigdy nic sie nie stalo. Czesto zestaw jest uzywany w duzo ciezszych warunkach niz lezakowanie i poki co wszystko dziala.
Nie można traktować tego wątku poważnie.
Wymyśliliście sobie powiązanie uszkodzenia ze sposobem transportowania aparatu, co samo w sobie jest absurdalne.
grzegorzki
01-06-2013, 15:49
Aparat pod ciężarem własnym nie ma prawa się zepsuć niezależnie od pozycji.
Jeżeli to była torba fotograficzna to pozycja noszenia jest obojętna. Wystarczy rzucić okiem na plecaki na dwa aparaty. W wielu konstrukcjach jeden aparat z obiektywem wyjmuje się z boku (pozycja pozioma), a drugi z góry (pozycja pionowa).
Co innego gdyby nosił ten aparat w teczce takiej jak ta - teczka skórkowa (http://www.youtube.com/watch?v=OgV4iBQVNyU)
Kolekcjoner
01-06-2013, 23:16
Moim zdaniem nawet w "teczce skórkowej" przy minimum dbałości ;) nie ma prawa się nic stać.
Jak patrzę co wyprawia moja luba z takim szkłem to jest to najlepszy test, że te eLki są pancerne, a canon robi całkiem solidne body :lol:.
Gdyby pozycja miała znaczenie, to by producenci o tym pisali... ;)
xxkomarxx
02-06-2013, 09:07
Kobiety mówia że pozycja ma znaczenie, tak jak wielkość (obiektywu oczywiście).
to ja wtrące 3 grosze..
pozycja ma znaczenie ale jedynie dla obiektywu i dla napedu jego autofokusa a właściwie smaru.. mianowicie tu gdzieś na forum są fotki z rozbierania mojego 135L który zaniemógł w bardzo dziwny sposób - w pewnym momencie przy ostrzeniu na kilku m stawał.. i trzeba było pierścień ręcznie przesunąć o dosłownie 1 mm i dalej jechał.. nie zawsze ale jednak.. i kolega który rozbierał szkło stwiedził że w jednym miejscu nie ma smaru przy jakimś piercieniu.. a nie było go dlatego że obiektyw stał pionowo soczewką do góry nieużywany w szafie jakieś pół roku albo dłużej (odkąd mam 85L to rzadziej używany) i akurat w tym miejscu był ułozony ślizgacz.. pod wpływem cieżaru soczewki w tym jednym miejscu smar się wytarł i jak akurat przy wyostrzaniu trafil na to miejsce (najczęściej na servo) to się zatrzymywał.. a jak szybko przeostrzał to bez problemu bo rozpęd był jeszcze i przeskakiwał.. ale po operacji smarowania chodzi jak burza..
a aparat.. raczej nic mu nie będzie od pozycji transportu..
jacek_73
02-06-2013, 17:56
...a nie było go dlatego że obiektyw stał pionowo soczewką do góry nieużywany w szafie jakieś pół roku albo dłużej ...
Soczewką przednią czy tylną?
--- Kolejny post ---
Nie można traktować tego wątku poważnie.
Wymyśliliście sobie powiązanie uszkodzenia ze sposobem transportowania aparatu, co samo w sobie jest absurdalne.
Absurdalne? Nie był bym tego taki pewny.
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. N
IMHO usterka, którą tu opisujesz nie ma nic wspólnego z poziomym przenoszeniem szkła wpiętego w body. Cóż nawet eLki się psują, zwłaszcza po paru latach :(
Gdyby wysuwał się tubus, to może faktycznie mogłoby to mieć wpływ (wysunięty tubus, dźwignia od ciężaru) a i tak tylko w przypadku sprzętu z niższej półki, bo dajmy na to wysunięty tubus w 24-105 siedzi bardzo stabilnie i jest raczej odporny na takie rzeczy.
W torbie do przenoszenia poziomo powinny być takie "klocki" na rzep, wykonane z tego samego co przegródki, do podparcia obiektywu. Od kilkudziesięciu ( 8-) ) lat noszę tak aparaty i jeszcze nic się nie urwało.
no ale skąd pomysł, że przenoszenie było przyczyną problemu? Ktoś w serwisie tak orzekł, bo nie rozumiem? takich długich obiektywów ciężo inaczej przenosić w torbie niż poziomo.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.