Zobacz pełną wersję : Canon 1100D na pierwsze "lustro" - czy warto, czy się opłaca, itp. ...
Michał Cz.
16-11-2012, 11:34
Dzień dobry!
Jako, że jest to mój pierwszy post na tym forum, chciałbym się przywitać :))) a więc - Witam! :)))
Nie będę owijał w bawełnę i od razu przejdę do rzeczy - otóż zamierzam kupić moje pierwsze "lustro", a wybór padł na 1100D. Tak, zgadza się, jest to aparat budżetowy, ale niestety nie mogę wydać więcej na kit niż do 1500PLN... Do tej pory "pstrykałem" Canonem S3 IS (od prawie 7 lat...) i byłem/jestem z niego bardzo zadowolony (czara goryczy się przechyliła jak poleciał 3 raz do naprawy... 2x błąd E40 a teraz notoryczne "zawiechy" i "restarty")
Zakres fotografii - zróżnicowany - od pejzaży/plenerów poprzez makro, fotografię sportową (sporty drużynowe, motocyklowe) a skończywszy na zdjęciach nocnych...
I tu pytanie do Was: Czy warto? Czy ten model przy standardowym "kicie" 18-55 da radę? Jak wygląda w niem sprawa AF przy zdjęciach w trybie sport (bez lampy). Jak wygląda odwzorowywanie kolorów (w porównaniu do S3) i jak jest z jego funkcjonalnością/niezawodnością?
Z góry dziękuję za wszystkie konstruktywne odpowiedzi :)
Pozdrawiam,
Michał.
Aparat jak aparat, przy odrobinie umiejętności i dobrej optyce można nim zrobic super zdjęcia więc tutaj nie powinno być problemu.
Gorzej z obiektywem, kit to padaka. Ciemny, wolny, mydli... skutecznie potrafi zepsuć zdjęcia :)
poszukiwacz2006
16-11-2012, 11:59
Sam musisz podjąć decyzję czy bierzesz nowy budżetowy sprzęt, czy używany z "wyższej półki". Mam na myśli używane 30/40d. Do tego dołączysz kita ze stabilizacją plus tele 55-250 i na początek masz uniwersalny zestaw. Jednak to trochę więcej niż możesz wydać, ale "zabawa" w fotografię naprawdę sporo kosztuje. Nie da się mieć "tanio i dobrze". Sam zaczynałem od przechodzonego 20d. Poza tym lepiej kupić raz a dobrze, niż co jakiś czas pozbywać się tego co się ma, gdyż wiąże się to z wymierną stratą finansową. A co do różnic pomiędzy tymi korpusami. Na pewno solidniejsze wykonanie, ergonomia, obsługa, funkcjonalność ( przynajmniej dla mnie ). Jakość obrazka? Przy amatorskich zastosowaniach i odbitkach 10-15 chyba taka sama. Pozdrawiam.
McMelassa
16-11-2012, 12:02
Popieram przedmówcę (KUBAwo). Zamieniałem Panasonic FZ-50 na C 500D. Dopiero zmiana kita na Tamron 17-50 poprawiła sytuację. Nie mówię, że kit był zły do szpiku kości (porównują do poprzedniego aparatu i tak miałem wyższe użyteczne ISO, szybszy AF) Jednak... Po ostatnim wypadzie na zawody motocross marzy mi się jeszcze coś w stylu 70-200 - ehh te wydatki :) Na szczęście mogę jeszcze takie obiektywy pożyczać od znajomych.
Michał Cz.
16-11-2012, 12:15
Dzięki piękne za odpowiedzi :)
Odnośnie "używek" z wyższej półki to się trochę boję, bo zawsze jest ryzyko, że kupi się "wypstrykane" body i na dniach trzeba będzie grzebać przy naciągach lustra...
Jeśli chodzi o standardowy kit zdaję sobie sprawę, że to "padaka", ale czy patrząc przez pryzmat przyszłości to -
Czy jest szansa rozbudować ten zestaw? Nie wiem, jakiś lepszy obiektyw (oczywiście z cenie nie przekraczającej body ;) ), jakiś zestaw filtrów itp. docelowo może jakieś "tele" itd. Taki kit znalazłem w sieciowym sklepie z elektroniką za 1462,60PLN z (DCIII, 18-55 + torba + SD 4GB, + jakieś DVD ;) )
Pozdrawiam,
M.
kup tamrona 17-50, w tej cenie nic lepszego nie znajdziesz w takim zakresie...
Pozwolę sobie jeszcze wtrącic 0,03 PLN.
Aparat ma gorszą ergonomię niż lustrzanki wyższej klasy, ale z używkami bywa różnie. Raz się trafi sprzęt OK, raz nie, czasem możesz kupić od kolegi - zawsze to pewniej. Sam musisz zdecydować, czy ryzykujesz, czy nie. Zwłaszcza że z ergonomią to jest tak, że gdy się przesiądzesz z kompaktu na 1100D, to będziesz raczej zadowolny. Braki się dostrzega, gdy się bierze w dłon model niższy/gorszy od używanego na codzień. Raczej dopiero po pewnym czasie zauwazysz, że ta czy inna funkcja/funkcjonalność jest schowana głebiej w menu.... i będziesz musiał się zastanowić, ile dla Ciebie jest warte wyciągniecie jej na korpus.
Poszukiwacz 2006 pisze "Poza tym lepiej kupić raz a dobrze, niż co jakiś czas pozbywać się tego co się ma, gdyż wiąże się to z wymierną stratą finansową." Oczywiście, jeżeli po dwóch miesiącach bedziesz chciał zmienić sprzęt, to poniesiesz stratę. A jeżeli aparat będzie Ci słyżył przez 6 lat, a potem kupisz coś innego? Cóż, to, też można nazwać stratą, jeżeli nie zarabiasz na fotografowaniu, to każdy zakup nie jest inwestycją i w saldzie domowych wydatków figuruje pod "winien":).
Kit-raczej mało trwały, jeżeli się intensywnie używa, ale może dac duzo radość i ma korzystny stosunek jakości do ceny. Jakość? To znów troche indywidualne. Zobacz na te zdjęcia: http://www.canon-board.info/pozostale-galerie-29/canon-18-55-3-5-5-6-kit-najlepsze-zdjecia-tylko-zdjecia-bez-komentarzy-max-800px-30159/ i zastanów się, czy wystarczy Ci, że będziesz robił/miał techniczną możliwość zrobienia takich obrazkow.
Mam Canona S5is i 500D (z 18-55 is) różnica w jakości zdjęć ogromna. Co do samego KIT-a 18-55is to jeśli nie fotografowałeś lepszymi obiektywami, nie posmakowałeś czegoś z wyższej półki to będziesz na pewno zadowolony, to będzie jak przesiadka z malucha do mercedesa ;), a później dokupisz lepsze obiektywy.
Weź tylko pod uwagę, że S3is ma obiektyw (odpowiednik35mm) 36 - 432mm, a w 1100D będziesz miał 29-88mm Więc będzie brakować dłuższego obiektywu.
Michał Cz.
16-11-2012, 14:03
(...) A jeżeli aparat będzie Ci słyżył przez 6 lat, a potem kupisz coś innego? Cóż, to, też można nazwać stratą, jeżeli nie zarabiasz na fotografowaniu, to każdy zakup nie jest inwestycją i w saldzie domowych wydatków figuruje pod "winien":).
Ujęte idealnie :) - Tak to będzie raczej zakup na parę ładnych lat, więc raczej nie planuję go odsprzedawać (zostanie "zajechany" jak obecny S3IS :) ) Poza tym wydatek zaksięgowany w kolumnie "winny" - popłakałem się ze śmiechu :D lepiej bym tego nie ujął ;)))
Kit-raczej mało trwały, jeżeli się intensywnie używa, ale może dac duzo radość i ma korzystny stosunek jakości do ceny. Jakość? To znów troche indywidualne. Zobacz na te zdjęcia: http://www.canon-board.info/pozostale-galerie-29/canon-18-55-3-5-5-6-kit-najlepsze-zdjecia-tylko-zdjecia-bez-komentarzy-max-800px-30159/ i zastanów się, czy wystarczy Ci, że będziesz robił/miał techniczną możliwość zrobienia takich obrazkow.
Przeglądnąłem te zdjęcia i na prawdę widzę różnicę - obecny S3 by trochę gorszym świetle strasznie się gubił. Odnośnie "rozwijania" tego zestawu to za miesiąc lub dwa planuję rozbudować ten zestaw o jakieś oko co "łapie" dużo więcej światła niż 18-55 lub może jakieś tele... ;)
Co do samego KIT-a 18-55is to jeśli nie fotografowałeś lepszymi obiektywami, nie posmakowałeś czegoś z wyższej półki to będziesz na pewno zadowolony, to będzie jak przesiadka z malucha do mercedesa ;)
Już mi się podoba to porównanie :D
Dzięki piękne za odpowiedzi - teraz przynajmniej wszystko zaczyna mi się powoli klarować :D
A i jeszcze jedno pytanie mi przychodzi do głowy: Jak radzi sobie AF w tym modelu? Jaki jest czas reakcji AF w trybie ciągłym lub mieszanym w odniesieniu do S3IS? Dużo szybciej "łapie"? Jakie są wasze doświadczenia w tej działce? (zdjęcia choćby z meczu koszykówki ;) )
P.S jak sprawuje się w niem tryb Macro? Wiem wiem, mam "rozjechany" wachlarz zainteresowań, ale cóż na to poradzić ;) Bardzo lubię fotografię sportową i makro ;)
P.S 2 Czy jest (a jak jest) to jak się sprawuje tryb "B" w tym Canonie? I czy trzeba "trzymać spust" czy jest np opcja ponownego wciśnięcia spustu (dajmy na to po np.: 5 minutach...) ?
Pozdrawiam,
Michał Cz.
Kup używane 40D z 18-55 IS i na początek będzie super. Ja do tej pory używam 18-55 IS na krótkim (zostało z kilku szkieł na szeroko), bo nie mam nic lepszego na szeroki kąt, a jestem zadowolony z efektów, jak za obiektyw za 200zł to szkło jest ŚWIETNE!
Używałem również w systemie C 24-105 L i Tamrona 17-50 (bez stabilizacji) i powiem tak, Tamron jest dobry, ale głośny i się gubi. eLka jest świetna, super szybka, lepsza stabilizacja, ale również ciemna - f/4, dlatego sprzedałem w/w szkła i zostałem przy 18-55 IS. Inwestuję w stałki, zoom mi taki wystarczy ;) Tobie również radzę inwestować w stałoogniskowe obiektywy.
P.S jak sprawuje się w niem tryb Macro? Wiem wiem, mam "rozjechany" wachlarz zainteresowań, ale cóż na to poradzić ;) Bardzo lubię fotografię sportową i makro ;)
To nie kompakt, tu makro zależy od podpiętego obiektywu. Każdy obiektyw w specyfikacji ma podaną minimalną odległość ostrzenia i maksymalną wielkość odwzorowania.
A i jeszcze jedno pytanie mi przychodzi do głowy: Jak radzi sobie AF w tym modelu? Jaki jest czas reakcji AF w trybie ciągłym lub mieszanym w odniesieniu do S3IS? Dużo szybciej "łapie"? Jakie są wasze doświadczenia w tej działce? (zdjęcia choćby z meczu koszykówki ;) )
Inaczej niż w kompakcie. Można włączyć AI Servo wtedy po wciśnięciu spustu do połowy aparat ustawia w trybie ciągłym ostrość w wybranym punkcie, jednak do w miarę sprawnego działania musi być szybki obiektyw USM.
W trybie LV przy detekcji kontrastu, można powiedzieć, że w ogóle nie działa, a nawet nie wiem, czy jest taka możliwość.
P.S 2 Czy jest (a jak jest) to jak się sprawuje tryb "B" w tym Canonie? I czy trzeba "trzymać spust" czy jest np opcja ponownego wciśnięcia spustu (dajmy na to po np.: 5 minutach...) ?
Do 30s lub B i trzeba trzymać wciśnięty.
Poza tym wydatek zaksięgowany w kolumnie "winny"
Nie winny tylko winien. Widać że kolega nie księgowy ;)
A co do dylematu to ja kiedyś też miałem podobny i wybrałem nowy 1100D zamiast używanego. Jestem zadowolony. Choć jest to sprzęt który rozbudza apetyt (takie jest też chyba jego przesłanie marketingowe).
Założenie z jakiego wyszedłem było takie że przy tego typu produktach których starzenie moralne postępuje dość szybko, dzisiejsza klasa niższa ma możliwości takie jak wczorajsza klasa średnia. Tak jak koledzy napisali w swoich propozycjach, jakość obrazka będzie porównywalna, wykonanie nieco gorsze (choć wg mnie całkiem przyzwoite, wg innych nieakceptowalne) i trochę gorsza funkcjonalność.
Entry level pozwoli Ci określić swoje wymagania.
Dziś mogę powiedzieć, że niektóre cechy które wydawały mi się istotne gdy rozglądałem się za sprzętem są dla mnie nieważne (np x kl/s) a inne których w ogóle nie rozpatrywałem przeszkadzają mi (brak punktowego pomiaru światła).
adam1004a
16-11-2012, 16:11
ja teraz bym sie sklanial w kierunku 40d - tu ktos sprzedawal niewyklepana sztuke za 1500zl. do tego kupilbym sigme 50mm 1.4 - ja kupilem uzywke za 1000zl i jest lux, tamrona 17-50 (ew sigme 17-70 jako spacer zoom - ta starsza bo tania i w miare ok - kolo 800zl), do macro przejscowke na m43 + pierscienie i jakies szklo typu pancolar/helios, dobra lampe blyskowa ja mam 380ex (jest w miare oki, ale mnie juz mocno ogranicza - palnik lamany tylko w jednej plaszczyznie), teraz jestem na kupnie SAMYANG 8mm i chleb sobie odejmuje od ust - potem bede zmieniac lampe na YN-568.
powiem tak ja kupilem 6 lat temu nowego 350d (wczesniej mialem analoga C 500), i skubany jest niezniszczalny. Sprzedawac sie nie oplaca, bo zadbany, a dostane za niego 500zl. Dzis bym kupil 50d uzywane ew. 40d. jak sie wpakujesz w 1100d to za jakis czas 2-3 lata bedziesz przeklinac swoja decyzje. jak nie focisz zaowodowo to raczej trudno zajechac sprzet - taka moja opinia. ja nie foce 100 tys klatek rocznie. jedyne czego mi brak w 350d to wysokiego ISO. Jej wada jest juz szum przy ISO 400.
co do serii xxD to dodatkowe kolo nastaw to jest piekna rzecz, jednak gabaryt dla mnie jest minusem.
fakt jest jednak taki, ze kit to jest kit na start styka, jednak jak podepniesz do swojego body jakas dobra stalke to matryca oszaleje z radosci. ja sie zakochalem w mojej sigmie 50mm - foty poezja, ostre jak piorun. wada jest tylko 350d AF, ktory nie zawsze trafia tam gdzie ja chce. fotki na monitor to nie ma znaczenia czy masz 350d czy 60d - i tak rozdzialka monitora to kolo 2ml pix jak masz 24". ja robie odbitki 15x21 i uwazam ze jest lux
jak bym teraz zaczynal z ograniczonym budgetem to bym sie sklanial w kierunku jakiejs 350d + dobre szklo, imho duzo lepsze rozwiazanie niz nowy 1100d + kiepski sloik. body wymienisz, a szklo ci zostanie. zobacz na allegro dobre sloiki trzymaja sie w cenach a body leca na pysk na szyje . mysle ze warto isc tym tropem. wydaje mi sie ze takie body pokroju 350d nie ograniczy twoich tworczych zapedow, a brak dobrego szkla boli.
dla mnie wada 350d jest szum przy iso 400, jednak trzeba powiedziec ze iso 1600 jak jest dobrze naswietlona klatka jest wpelni akceptowalne
maly wizjer
brak dodatkowego kola nastaw
tylko srodkowy punkt af krzyzowy
podobne wady ma 1100d
bawilem sie 50d
i tu wada jest gabaryt - mam male dlonie
innych nie stwierdzilem
jednak jak podepniesz do 50d kita i do 350d to nie zauwazysz roznicy, jednak w przypadku sigmy 50 te dodatkowe pixele 50d daja o sobie znac
Michał Cz.
16-11-2012, 16:27
@tlustyx: Dzięki piękne :))) Rzeczowa odpowiedź :)
@slocum: racja z księgowością raczej nie jestem za pan brat ;) Odnośnie przeinaczenia nazwy kolumny to mi się to raczej skojarzyło z moją żoną, która owy wydatek (aparat) zaksięgowała by właśnie pod kolumną "winny" czyli przy pierwszej lepszej weryfikacji wydatków byłbym "winny" wydania paru stów bez celu (to oczywiście w mniemaniu żony - "aparat?! a nie wystarczy CI taki za 199pln canon co w MM widzieliśmy?!!!" ;)
Cieszę się, że właśnie na tym forum zadałem pytanie odnośnie zakupu... Teraz wszystko zaczyna mi się układać w delikatną całość i coraz bardziej jestem przekonany, że jutro polecę do "sieciówki" po 1100D :D Jednak chyba zdecyduję się na nówkę, bo czas amortyzacji planuję na co najmniej 5 lat, więc jego relacja cena/jakość wydaje się idealna ;)
Odnośnie makro - to jaki obiektyw polecacie (oczywiście budżetowy ;) )
Plan jest taki - aparat jeszcze w listopadzie, makro szkiełko - pod choinkę ;)))
Pozdrawiam,
Michał Cz.
--- Kolejny post ---
ja teraz bym sie sklanial w kierunku 40d - tu ktos sprzedawal niewyklepana sztuke za 1500zl. do tego kupilbym sigme 50mm 1.4 - ja kupilem uzywke za 1000zl i jest lux, tamrona 17-50 (ew sigme 17-70 jako spacer zoom - ta starsza bo tania i w miare ok - kolo 800zl), do macro przejscowke na m43 + pierscienie i jakies szklo typu pancolar/helios, dobra lampe blyskowa ja mam 380ex (jest w miare oki, ale mnie juz mocno ogranicza - palnik lamany tylko w jednej plaszczyznie), teraz jestem na kupnie SAMYANG 8mm i chleb sobie odejmuje od ust - potem bede zmieniac lampe na YN-568.
Tylko, że jak się to posumuje to wychodzi ponad 2000pln, co jest niestety nie do zaakceptowania... no cóż... za kawalera nie było by problemu ;) (a żony wymieniać nie zamierzam :P )
(...) jak bym teraz zaczynal z ograniczonym budgetem to bym sie sklanial w kierunku jakiejs 350d + dobre szklo, imho duzo lepsze rozwiazanie niz nowy 1100d + kiepski sloik. body wymienisz, a szklo ci zostanie. zobacz na allegro dobre sloiki trzymaja sie w cenach a body leca na pysk na szyje . mysle ze warto isc tym tropem. wydaje mi sie ze takie body pokroju 350d nie ograniczy twoich tworczych zapedow, a brak dobrego szkla boli.
Też bardzo mocno się nad tą opcją zastanawiałem (350d), ale niestety boję się używki - a jak sam napisałeś dobrej/zadbanej 350-tki nikt nie sprzedaje, bo się nie opłaca... :(
Mam nadzieję, że nie będę "przeklinał" 1100d za dwa lata - jestem amatorem - mój aparat nie musi na siebie zarabiać ;) a co do ilości zdjęć, to nie wiem czy rocznie wychodzi 20k... sądzę, że dużo mniej ;)
Pozdrawiam,
Michał Cz.
Moim skromnym zdaniem canony serii xxxxD są dużo lepsze niż o nich piszą. Żonka miała swego czasu 1000D z 18-55IS i efekty były naprawdę miłe dla oka (na full auto i preselekcji przysłony). Na początek (i długo, długo później) wystarczy w zupełności.
wyrwiflak
16-11-2012, 19:33
Kit 18-55 IS II nie mydli, mam to szkło i to jest jeden z najostrzejszych obiektywów jakie posiadałem ever, do tego ma rewelacyjną stabilizację - pół sekundy z ręki na 18mm oraz 1/10 sek. z ręki na 55mm to nie problem. Ale pewnie sporo zależy od egzemplarza. Zestaw 1100D z kitem 18-55 IS II da większe możliwości niż "stary-ale-jary" 40D chćby dlatego że i w filmowanie można się pobawić. Poza tym jest do tego Magic Lantern no i nie jest to duże ciężkie lustro z przestarzałą techniką w środku tylko malutki nowoczesny sprzęcik. Ale to wszystko sprawa indywidualna i może dla kogoś duży wizjer, dobra ergonomia i zaawansowany AF być ważniejszy od ogromu możliwości ML w małym zgrabnym korpusiku.
duże ciężkie lustro z przestarzałą techniką w środku tylko malutki nowoczesny sprzęcik
Dla "świeżaka" może naprawdę lepsze będzie 1100D, ale nie siej herezji o przestarzałej technice w środku 40D i o jakiejś znaczącej nowoczesności 1100D. Matówka, prędkość migawki, ilość klatek na sekundę, sprawność AF, możliwości konfiguracji puszki - to wszystko przemawia za 40D. Owszem, to kwestia gustu, ale nie przedstawiaj 40D jako zabytku.
Kurcze mam teraz 7D a wcześniej sporo Canonów i w te wakacje robiłem fotki starym ale mało używanym Canonem 10D mojego syna z przypiętym C 50mm 1.4 i jak je teraz oglądam to szlak mnie trafia z tymi nowymi wynalazkami ;-) Te zdjęcia są po prostu super. Przepiękne kolory i naprawdę ostre. Chyba to co piszą że 10D ma super rozpiętość tonalną to 100% prawdy .
A ja w żadem 1100 czy 1000 to bym się nie pakował. Minimum to seria XXD i dobre szkło - nawet 10D z dobrym szkłem zrobi lepsze fotki niż nowe 1100 z kitem ...
PS. Co do kita to jest całkiem OK ale jak ktoś dorwie lepsze szkło to nie będzie chciał się cofać ;-)
Gdyby nie marna dobiegaczka i potrzeba finansowa wynikająca z chęci zakupu kolejnej puszki, 10D do dziś byłoby w mojej torbie. Moja pierwsza cyfra :) .
Zestaw 1100D z kitem 18-55 IS II da większe możliwości niż "stary-ale-jary" 40D chćby dlatego że i w filmowanie można się pobawić. Poza tym jest do tego Magic Lantern no i nie jest to duże ciężkie lustro z przestarzałą techniką w środku tylko malutki nowoczesny sprzęcik. Ale to wszystko sprawa indywidualna i może dla kogoś duży wizjer, dobra ergonomia i zaawansowany AF być ważniejszy od ogromu możliwości ML w małym zgrabnym korpusiku.
:lol::lol::lol:
Dano nic nie mnie mnie ubawiło w równym stopniu, jak ten tekst!:mrgreen:
Jak już napisał Ci jac+, nie siej herezji!!! Za wyjątkiem możliwości kręcenia filmików, we wszystkim innym 1100D odstaje od 40D a w niektórych kwestiach odstaje wręcz dramatycznie. Nie neguję tego, że to może być niezły sprzęcik na początek przygody z fotografią, ale to by było na tyle.
Poza tym dla pewnej grupy ludzi (w tym dla mnie) aparat to nadal przede wszystkim aparat i takie osoby nie potrzebują posiadać możliwości kręcenia filmów.
wyrwiflak
16-11-2012, 20:28
Skoro ubawiłem to się cieszę :) Grunt to troszkę wyluzować, cieszę się że pomogłem. Ale żeby zaraz herezji - nie sądziłem że zahaczam o sprawy o wadze religijnej - przepraszam jeśli kogoś uraziłem... Ale z tym co napisałem w pełni się zgadzam - 1100D daje większe, wszechstronne możliwości na początek. Wiecie w ogóle jaką kopalnią możliwości jest ML samo w sobie, nawet nie dla filmowca a dla zwykłego pstrykacza?
Zaraz, zaraz.. bo chyba mówimy o lustrzance "na początek" prawda? ;)
Ale z tym co napisałem w pełni się zgadzam - 1100D daje większe, wszechstronne możliwości na początek. Zaraz, zaraz.. bo chyba mówimy o lustrzance "na początek" prawda? ;)
Najważniejsze, że sam ze sobą się zgadzasz:mrgreen:
A w czym niby 1100D daje większe możliwości, niż 40D? Przypominam, że rozmawiamy o aparacie fotograficznym (lustrzanka to jednak przede wszystkim aparat), nie o kamerze.
To, że jest plastikowy i miały, to duża wada, jeśli ktoś chce częściej trzymać taki aparat w dłoni. To, że ma dużo gorszy AF, mniej klatek na sekundę, gorsze parametry migawki, mniejszy i ciemniejszy wizjer, to wszystko ma wpływać na to, ze zrobi lepsze zdjęcia?:twisted:
Powtórzę jeszcze raz: 1100D to może być niezły sprzęt na początek, ale nie wmawiajmy ludziom, że Trabant jest lepszy od Toyoty!
wyrwiflak
16-11-2012, 20:41
To że jest mały, lekki i plastikowy - bywa wadą lub zaletą w zależności od oczekiwań. Dla Ciebie jest to wadą, dla mnie - zaletą - w wielu sytuacjach wolę użyć 450tki niż 5dmk2 właśnie z tego powodu. A aparat który wybieram częściej i chętniej bywa w takich sytuacjach lepszy od tego którego nie wybrałem :) Ale ja piszę o sobie, daję rady oparte na swoim doświadczeniu. Naukę jazdy należy czasami zacząć od Trabanta by potem umieć docenić Toyotę.
Pisząc o herezji nie chciałem nawiązywać do zagadnień teologicznych. Chciałem tylko w możliwie łagodny sposób ominąć bardzo niecenzuralne słowa, które mi przyszły do głowy po przeczytaniu Twoich wersów, które pozwoliłem sobie wcześniej zacytować :) .
To, ze jest plastikowy i mały, to duża wada
@solti... Dla mnie, czy dla Ciebie to może być wada, czy dyskomfort. Jednak np. moja żonka wymieniła swego czasu 40D (odziedziczone po mnie) na Nikona D3100 akurat ze względu na to, że 40D był dla niej za ciężki i za wielki, a przewaga techniczna canona była jej kompletnie zbyteczna. Przekładając to na język motoryzacyjny: maybach jest wygodniejszy i lepszy, ale smarta łatwiej zaparkować :) .
wyrwiflak
16-11-2012, 20:57
Pewnej przewagi technicznej temu małemu aparacikowi nad 40D nie sposób odmówić. Wynika ona najzwyczajniej z tego że jest nowszy a ładnych parę lat (4 lata w fotografii cyfrowej to jest niemal epoka). Nowszy Digic, lepszy pomiar (z 7D), szerszy zakres ISO, więcej choćby tutaj: Side by Side Comparison: Digital Photography Review (http://www.dpreview.com/products/compare/side-by-side?products=canon_eos1100d&products=canon_eos40d)
A to co liczy się na końcu, czyli jakość uzyskanego obrazka... jesteście tacy pewni że 40D da lepszą? Bo ja myślę że to jest akurat dość dyskusyjne...
Pewnej przewagi technicznej temu małemu aparacikowi nad 40D nie sposób odmówić. Wynika ona najzwyczajniej z tego że jest nowszy a ładnych parę lat (4 lata w fotografii cyfrowej to jest niemal epoka). Nowszy Digic, lepszy pomiar (z 7D), szerszy zakres ISO, więcej choćby tutaj: Side by Side Comparison: Digital Photography Review (http://www.dpreview.com/products/compare/side-by-side?products=canon_eos1100d&products=canon_eos40d)
A to co liczy się na końcu, czyli jakość uzyskanego obrazka... jesteście tacy pewni że 40D da lepszą? Bo ja myślę że to jest akurat dość dyskusyjne...
Sorry ale kompromitujesz się teraz...
Naukę jazdy należy czasami zacząć od Trabanta by potem umieć docenić Toyotę.
I z tym się zgodzę! Jak trabanta rozbijesz, to nie będzie żal, lub nawet jeśli trochę będzie, to znacznie mniej:) Mogę się też zgodzić, że na początek, jeśli ktoś dopiero sprawdza, czy wciągnie się w fotografię, nie warto kupować zbyt drogiego sprzętu, bo szkoda wyrzucać pieniądze w błoto. Ale to by było na tyle zalet najniższej serii EOS'ów. A jeśli szukałbym dla siebie czegoś małego i poręcznego, to również byłoby coś innego.
Dalej nie będę się rozpisywał, bo nie mam w zwyczaju kopać leżącego;)
@solti... Dla mnie, czy dla Ciebie to może być wada, czy dyskomfort. Jednak np. moja żonka wymieniła swego czasu 40D (odziedziczone po mnie) na Nikona D3100 akurat ze względu na to, że 40D był dla niej za ciężki i za wielki, a przewaga techniczna canona była jej kompletnie zbyteczna. Przekładając to na język motoryzacyjny: maybach jest wygodniejszy i lepszy, ale smarta łatwiej zaparkować :) .
jac+ nie sposób odmówić Ci pewnej racji, ale jeśli ktoś szuka małego body, to nawet wtedy można wybrać lepiej. Poza tym mogę zrozumieć twoja żonkę, bo - przekładając to na język motoryzacyjny - sam wolę jeździć autami segmentu B lub C, niż jakimiś landarami:)
4 lata w fotografii cyfrowej to jest niemal epoka
Hasło wymyślone przez marketingowców, żeby nakręcić lud do kolejnych zakupów. Tyle razy to czytałem w różnych miejscach, że PRAWIE uwierzyłem. Na całe szczęście - tylko PRAWIE.
wyrwiflak
16-11-2012, 21:18
Hasło wymyślone przez marketingowców, żeby nakręcić lud do kolejnych zakupów. Tyle razy to czytałem w różnych miejscach, że PRAWIE uwierzyłem. Na całe szczęście - tylko PRAWIE.
Kto nie chce to tego postępu nie zobaczy. A wystarczy sobie porównać jakość obrazu na wyższych iso jaką dawały puchy entry-level 4 lata temu a jaką dają teraz (edit: dla wyrazistości najlepiej sprawdzić to u Nikona czy Sonego, albo w PENach). Takie rzeczy jak ergonomia, szybkość migawki, ilość klatek na sekundę czy układ AF nie mają wpływu na samą jakość obrazu za którą odpowiedzialna jest matryca i jej software. Próbuję tutaj nawiązać jakiś dialog by pomóc koledze wybrać odpowiedni sprzęt na początek ale za dużo tu oburzalstwa na każdym kroku... ludzie straszliwie nerwowi ostatnio ;)
Jeśli kompromituję się stwierdzeniem że nowszy aparat jest nowszy od starszego, lub tym że osobie początkującej polecam łatwiejszy w użyciu nowy aparat entry-level zamiast paroletniej lustrzanki semi-pro, to ok. chciałbym się tak kompromitować codziennie ;) Z moim zdaniem przecież możecie się nie zgadzać ale po co mnie za to od razu atakować?
Kto nie chce to tego postępu nie zobaczy. A wystarczy sobie porównać jakość obrazu na wyższych iso jaką dawały puchy entry-level 4 lata temu a jaką dają teraz
Niestety 40D nie ma Studio shot comparison: Digital Photography Review (http://www.dpreview.com/reviews/studio-compare#baseDir=%2Freviews_data&cameraDataSubdir=boxshot&indexFileName=boxshotindex.xml&presetsFileName=boxshotpresets.xml&showDescriptions=false&headerTitle=Studio%20scene&headerSubTitle=Standard%20studio%20scene%20compari son&masterCamera=canon_eos1100d&masterSample=img_3384.acr&slotsCount=4&slot0Camera=canon_eos1100d&slot0Sample=img_3384.acr&slot0DisableCameraSelection=true&slot0DisableSampleSelection=true&slot0LinkWithMaster=true&slot1Camera=nikon_d3100&slot1Sample=dsc_0013.acr&slot2Camera=canon_eos50d&slot2Sample=canon50d_iso1600.acr&slot3Camera=canon_eos500d&slot3Sample=canon500d_iso1600.acr&x=-0.9566682715454983&y=0.5748571428571428&extraCameraCount=0)
Kto nie chce to tego postępu nie zobaczy.
A ten w kółko swoje...
wystarczy sobie porównać jakość obrazu na wyższych iso jaką dawały puchy entry-level 4 lata temu a jaką dają teraz (edit: dla wyrazistości najlepiej sprawdzić to u Nikona czy Sonego, albo w PENach).
Ale rozmawiamy o Canonie a tutaj jakoś tej wielkiej różnicy w jakości obrazu między puszkami 4-letnimi a nowymi nie widzę. Różnica jest między FF a cropem, ale to zupełnie inna bajka... Gdyby faktycznie nowe matryce dawały lepszy obrazek, niż starsze modele, to na pewno dzisiaj miałbym już inne body! A jakoś nie pali mi się do zmiany:)
Takie rzeczy jak [...] szybkość migawki, ilość klatek na sekundę czy układ AF nie mają wpływu na samą jakość obrazu za którą odpowiedzialna jest matryca i jej software.
Czyżby? Ale zdajesz sobie sprawę, że bez dobrego AF, szybkostrzelności, czy krótkiego czasu otwarcia migawki, część fotek nie powstałaby w ogóle? A skoro tak, to jednak te elementy mają zasadniczy wpływ na jakość obrazu:D
Jednak waść głosisz herezje!
adam1004a
16-11-2012, 21:59
1100d na start bedzie oki, widzialem ze nie jest specjalnie drogi. pobawisz sie kitem i zaczenisz powolna inwestycje w szkla, statywy, lampy itd. to jest chyba dobra droga tanie nowe body, a za nadwyzke kupic nawet 50 1.8 canona. jasna stalka fajna rzecz. 20 tys fotek rocznie to imho duzo. na poczatku wiadomo klatki uciekaja hurtowo, po pewnym czasie zapal na focenie maleje.
co do taniego makro to najtaniej to przejsciowka na m42, pierscienie / mieszek i jakis helios - mysle ze do 200zl mozna sie zmiescic
Ja powiem tak... nie wiem czy w Twoim przypadku jest sens kupowanie lustrzanki... Zauważyłem, że ludzie często myślą, że jak kupią lustro zdjęcia będą mieć takie jak w gazetach (od Vogue do National Geografic), a niestety tak nie jest... Kupisz aparat za ten tysiak... to musisz się liczyć z tym, że trzeba kupić obiektyw za 1-3tyś na początek... później będzie ci brakować lampy no to kolejny tysiąc, porządny statyw 800-2000zł... Fotografia jest to droga zabawa (a Polacy nie zarabiają dużo nie ukrywajmy)... Ja bym poszedł na Twoim miejscu w dobry kompakt. W tej cenie można dostać fajny bezlusterkowiec z całkiem jasnym ok. obiektywem z którego można naprawdę dużooo wyciągnąć.
Pozdrawiam
Ja powiem tak... nie wiem czy w Twoim przypadku jest sens kupowanie lustrzanki... Zauważyłem, że ludzie często myślą, że jak kupią lustro zdjęcia będą mieć takie jak w gazetach (od Vogue do National Geografic), a niestety tak nie jest...
Z ta częścią się zgodzę w 100%, ale...
trzeba kupić obiektyw za 1-3tyś na początek...
To już gruba przesada! Dobre zdjęcia można zrobić i kitem, który kosztuje grosze a ma po prostu świetny stosunek ceny do jakości. Jest tandetnie wykonany, ale da się nim robić bardzo przyzwoite zdjęcia a jeśli ktoś ma talent, to i może do National Geographic go wezmą;) Sprzęt jest ważny, ale talentu nie zastąpi. Na tym forum jednak często panuje odmienna opinia:twisted:
porządny statyw 800-2000zł...
Kolejna bzdura. Przyzwoity statyw jest do dostania poniżej 400 zł z głowicą (np. goldphoto). Nie będzie to gitzo, czy manfrotto, ale będzie to kawał solidnego, stabilnego statywu, który wystarczy nie tylko początkującemu amatorowi.
Podchodząc w taki sposób, to w ogóle nie warto kupować aparatu poniżej 5D mkIII:twisted:
adam1004a
16-11-2012, 23:44
eee dla poczatkujacego styknie kit i 1100d. jak go obmaca to bedzie chcial dokupic jakis osprzet. mi tez dlugo stykal zenit, potem canon 500, a potem przez jakis czas 350d z kitem. kompakt..... eeee..... lustro jest lustro, jak ktos ma smykalke to i z kita wyciagnie duzo. zreszta 50mm 1.8 canona jest tani, zabawki z m42 tez nie sa drogie, a mozna duzo nimi sie bawic. lampa, mozna kupic jakiegos YN lub uzywanego EX i mozna dzialac. jak sie nie zarabia aparatem to 1100d styka, a nawet jak sie zarabia to 1100d moze byc zapasowa puszka z przypieta jakas stalka. jak doinwestuje do tego 1100d jeszcze 1000zl to mozna miec fajny zestaw dla poczatkujacego. na start nie trzeba kupowac eLek itp., drogich statywow i lamp pokroju 580ex.
panowie.. trochę spokoju poproszę, to że ktoś ma inne zdanie nie upoważnia drugiego od razu do uważania innych za niespełna rozumu i 5tą kolumnę.. szanujmy siebie nawzajem..
a w temacie napiszę tyle.. że 1100d to na początek całkiem zgrabna nieduża puszka - dla żony też będzie jak znalazł ;)..
ale co do używek to powiem tak - dwóch moich kolegów w zeszłym roku kupiło sobiem za moją sugestią używane 350d, i do tego 17-85 canona jeden kolega, a 17-55 tamrona drugi.. i obaj raczej zadowoleni..
ja ostatnio dla córki kupiłem używane 20d bo nam piątki zaczęła podbierać - 650zł za 20d czy za 350tki to nie majątek i raczej to co jest to oczywiście używki ale moje zdańie jest takie że jak by miały paść to już by nie działały.. 20d wybrałem dla córki z premedytacją bo ma takie same aku jak 5d1 i kółko z tyłu.. i to w sumie przewaga serii xxD nad mniejszymi braćmi.. ilość fpsów, tryby pomiaru światła itp dla domowego pstrykania można spokojnie odpuścić..
więc - co kolega kupi to raczej zadowolony będzie.. a jak będzie miał samozaparcie i chęć focenia to sobie zawsze coś dokupi - i nawet żona w tym nie przeszkodzi :))
solti pozwolisz, że skomentuje ;) Co do obiektywu autor sprecyzował swoje wymogi w sposób uniwersalny krajobrazy, makro i jeszcze coś tam. Trudno mieć 1 obiektyw do wszystkiego... Zwłaszcza 17-50 nie zrobisz zdjęcia makro... i odwrotnie... Co do statywu... Ja miałem na myśl właśnie Manfrotto a ceny oscylują właśnie koło 500-2000zł (zależy kto czego wymaga od statywy jaki ma sprzęt, czy jest grip czy nie ma- więc to zależy). Jak długo miałem KIT i szczerze mówiąc nie wspominam go dobrze... wykonanie kiepskie, jakość też... małpka lepiej robiła zdjęcia niż canon z kitem... Talent talentem, ale nie których rzeczy nie da się przeskoczyć... Jeśli ma być to sprzęt uniwersalny to ja bym zdecydowanie poszedł w jakiegoś Nikona one i tym podobne i kupieniem jasnego obiektywu. Po dłużysz przeliczeniu wyjdzie taniej przy zachowaniu jakość "lustrzanki" Takie moja skromna opinia :)
ciekaw jestem, ile osób na forum ma statyw za 2 tys.
Jak ktoś ma, ręka w górę.
Ehhh ludzie nie macie się do czego przyczepić... Nie napisałem, że ma kupić statyw za 2 tyś!!! Taki jest rynek i takie są ceny! Jeden zadowoli się statywem za 600zł a drugi uzna że niezbędny mu statyw za 2tyś... Ja akurat znam taką osobę co ma statyw za ok te 2 tyś i jakoś nie widzę różnicy między nim a tańszą alternatywą... Domyślam, że się udzwieg jest znacznie większy...
Kto nie chce to tego postępu nie zobaczy.
Hmmm. Tak to widzisz... Tyle, że wraz z postępem w jednych aspektach idzie regres w innych. Bilans wychodzi IMHO na zero. Jednak skoro uważasz, że im sprzęt nowocześniejszy, tym lepszy - goń za tym, ku chwale canona i innych.
1100D jest świetnym aparatem dla amatora, w tym dla autora tego wątku. 40D mogłoby go przerosnąć i zniechęcić (tak jak moją połowicę, o czym wcześniej wspominałem), jednak twierdzenie, że 1100D jest od niego lepszym aparatem w skali globalnej to kompletna bzdura. Różnica dwóch klas na korzyść 40D.
@k-9
Na pytanie o sens kupna lustrzanki rzeczywiście autor tematu powinien sobie sam odpowiedzieć. Nawet 1100D+18-55 IS to wydatek prawie 2000zł, a to coś nad czym trzeba się POWAŻNIE zastanowić. Nie strasz jednak człowieka kolejnymi wydatkami typu lampa, kolejne szkła, wściekle drogi statyw. Jak się zalęknie to łukiem będzie omijał półki z lustrzankami :) . Podejrzewam, że: zestaw podstawowy wystarczy mu na bardzo długo, lampa wbudowana wystarczy mu w zupełności (można podbić przecież ISO, a to w lustrzance da dużo lepszy efekt niż w kompakcie), a statyw (o ile w ogóle go zakupi) weźmie z półki budżetowej, bo czegóż więcej potrzeba do zestawu kitowego ważącego około 700g?
Reasumując: jeśli sprzęt ma być fabrycznie nowy - 1100D (lub coś serii xxxD - w zależności od zasobności portfela) będzie świetnym wyborem. Warto zrobić sobie taki prezent na gwiazdkę :) .
wyrwiflak
17-11-2012, 16:09
jednak twierdzenie, że 1100D jest od niego lepszym aparatem w skali globalnej to kompletna bzdura
Nic takiego w skali globalnej nie twierdziłem.
Nie tak dawno również szukałem taniej i dla początkującego lustrzanki i wybrałem używane 1000D. Z jednym obiektywem można kupić za 1000-1500zł(z lepszym szkłem), nie szukałem 1100d ponieważ mało co się różni od poprzedniej wersji a jest klepana u chińczyka czy też tajwańczyka i to mnie odrzuca.
różni od poprzedniej wersji a jest klepana u chińczyka czy też tajwańczyka i to mnie odrzuca.
A 1000D to niby gdzie, może w Japonii :lol:
1000D w zależności od egzemplarza też jest japońskie, chińskie lub tajwańskie. 2 lata temu nie było problemu z zakupem "japończyka", pół roku temu, gdy szukałem dla żony takiego egzemplarza nie udało mi się to. Wszędzie tajwańce i chińczyki. Zaznaczę, że szukałem sprzętu nowego. 1000D jest z tym fajne, że ma klawiszologię zbliżoną do serii xxxD i ma matową (przynajmniej na początku) i zwartą budę.
A 1000D to niby gdzie, może w Japonii :lol:
No dokładnie w Japoni:
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://images.tinypic.pl/i/00211/oj3fvcb6wzm2.jpg)
Ja swojego kupiłem na allegro jakoś w sierpniu tego roku.
No dokładnie w Japoni:
Ja swojego kupiłem na allegro jakoś w sierpniu tego roku.
Nie spotkałem wcześniej. Myślisz, że ten sam model składany na Tajwanie, czy w Malezji będzie gorszy od tego z napisem Made in Japan?
Myślisz, że ten sam model składany na Tajwanie, czy w Malezji będzie gorszy od tego z napisem Made in Japan?
Może to przypadki w granicach błędu statystycznego, ale mam kilka przykładów na to, że sprzęt made in japan jest pewniejszy niż ten sam zmontowany w innym zakątku świata.
michael_key
17-11-2012, 22:32
Myślisz, że ten sam model składany na Tajwanie, czy w Malezji będzie gorszy od tego z napisem Made in Japan?
Ja śmiem twierdzić, że może być bardziej awaryjne, mając doświadczenie chociażby z telewizorem Sony Made in Spain i Made in Poland ;-)
Michał Cz.
19-11-2012, 00:37
Z góry dziękuję za te wszystkie odpowiedzi. Przepraszam, że dopiero teraz wracam do dyskusji, ale weekend był bardzo ciężki (%) i ostatnia rzecz, o której myślałem to laptop+internet :) Po przekopaniu się przez ten wątek widzę, że zdania są bardzo podzielone (co mnie bardzo cieszy, bo dyskusja jest bardzo konstruktywna).
W sobotę odebrałem swojego S3 z naprawy (wymieniony silniczek USM, odkurzone szkło i zgubiona muszla - 170PLN...) Dzisiaj nim szarpnąłem 230 fotek na meczu koszykówki i... niestety "szum" zaczyna mnie coraz bardziej drażnić. Przy trochę słabszym oświetleniu niestety S3 się gubi :(
Momentami czytając niektóre wpisy sugerowały, iż chcę iść "w profesjonalizm" - a tak nie jest...
Moim celem jest zakupienie budżetowego lustra w dobrym stosunku jakość/cena. Odnośnie zakresu fotografowania (od makro do pejzaży) zdaję sobie sprawę, że będę do tego kita z 1100d musiał dokupić sobie jakiś słoiczek makro, a do pejzaży jakieś filtry.
Jeszcze raz dziękuję wszystkim za bardzo konstruktywną dyskusję - bardzo mi ona pomaga :))) i przy okazji wielu rzeczy się dowiedziałem.
Żona jak żona - na pewno będzie kręcić nosem, bo jedyne ustawienia jakie akceptuje w aparacie to "auto" i o innych nie chce słyszeć - Jej wybór ;) (świadomy).
Dlatego myślę nad lustrem, bo naprawiony kompakt S3 w trybie "małpki" zupełnie by Jej wystarczył, a ja mając lustro mógłbym zacząć nową przygodę.
Nie wiem czy jest jakaś silna relacja, pomiędzy 1100d a nikonem d60 (którym miałem okazję się pobawić), ale jak dla mnie d90 pobiła S3 na łeb na szyję (proszę o nie krzyczenie na mnie, że porównałem te dwa aparaty, ale pragnę podkreślić, że figuruję tu jako amator-entuzjasta fotografii nie zamierzam nigdy iść w PRO ;) ) a doprecyzowując moje wymagania - aparat ma być przyjemny w obsłudze i robić ładne zdjęcia (i w trybie "małpki" jak i w pełnym manualu)
BTW - do vouga nie zamierzam aplikowac jako fotograf, a jeśli chodzi o National Geografik, to i z mojej S3 znalazło by się parę fot, którymi mógłbym się pochwalić :)))
Pozdrawiam,
Michał Cz.
Nikon D90 to jedna z najlepszych puszek APS-C na rynku. Udała się nikonowi jak mało co.
Co do relacji 1100D kontra D60... Canon da Ci lepszy obrazek. D60 jest na oko solidny i godny zainteresowania, jednak ma marną jak na dzisiejsze czasy matrycę CCD. Dopiero od modelu D3100 nikon zaczął montować w entry levelowych puszkach matrycę CMOS. Właśnie między 1100D, a D3100 (D3200) można by się było zastanowić. Moja żona ma teraz właśnie D3100 i jest szczerze zadowolona. Jeśli ma to dla Ciebie jakiekolwiek znaczenie to na puszce nikona mniej widać oznaki "zmęczenia" materiału. Co do różnicy w jakości obrazu między nimi - rzuć monetą :) .
Michał Cz.
19-11-2012, 11:49
Co do różnicy w jakości obrazu między nimi - rzuć monetą :) . - Rzucać nie muszę, bo tu marka berze górę :) czyli, że Canon - bo mi bardziej menu w nim leży :)
Jeśli ma to dla Ciebie jakiekolwiek znaczenie to na puszce nikona mniej widać oznaki "zmęczenia" materiału.(...) - tutaj akurat jest to sprawa drugorzędna - z domu wyniosłem dbanie o każdy sprzęt elektroniczny (więc nawet mój S3 może ma tylko w dwóch miejscach przetarcia na kantach, a ma już parę ładnych lat i wypstrykanych zdjęć... :)
Dzisiaj lub jutro mam dziki zamiar wybrać się do MM i "pomacać" ten aparacik, a może jak pan z obsługi będzie miły, to mi go nawet uruchomi :)))
Pozdrawiam,
Michał Cz.
adam1004a
19-11-2012, 16:55
no wybor sytemu wazna rzecz. jak sie zdecydujesz na canona to bedzie ci trudno zmienic system. z czasem zrozumiesz co mowie, szczegolnie ze nie idziesz w profi, a focisz glownie dla przyjemnosci i zabawy (jak ja) ja wiem jednak jedno, ze zakup nowego 350d z powodow finanansowych (kosztowal 2tys) byl w jakims sensie bledem. jednak w owym czasie nie bylo xxD w dobrym stanie za dobra kase. alternatywa bylo 10D uzywka... dzis kupilbym 20D/30D i do tego dodatkowo 50 1.8 od canona i jakiegos kita za grosze. 1100d jak kupisz to bedziesz sie z nim meczyc jak ja juz zaczynam sie meczyc z moja 350d. chcialbym kupic 50d, ale za kwote 2000zl wole kupic dodatkowe szklo, lampe, wyzwalacz ttl. 350d smiga jak szalona, ale.... brak dodatkowego kola nastaw, af ktory przy jasnych szklach sie potrafi pogubic, i pojawiajacy sie szum przy iso 400 troche mnie draznia no i mega wada ciasny wizjer. musisz sobie ocenic trwalosc body po ktorym sie ono zamortyzuje. wydaje mi sie ze 3 lata to taki optymalny czas amortyzacji - potem albo do zyda (1100d watpie czy sprzedasz), albo smietnik (jak kupisz uzywke to nie bedzie ci żal) . kupisz nowe 1100d to bedziesz miec mydelniczke na 6-7 lat, a jak sie wciagniesz to bedzie cie trafiac brak dodatkowego kola nastaw. spojrzalem na pewnym portalu aukcyjnym po ile chodza 30d i spokojnie mozna za 600zl kupic na start taka puszke z kitem do tego 50mm 1.8 canona za 300zl i jeszcze na jakas lampe YN zostanie. a za 1200zl bedziesz miec golasa 1100d. puszke za 600zl sobie po 3 latach wyrzucisz na smietnik, a 50mm i lampa ci zostanie. jak lubisz robic sport to dodatkowa lampa sie przyda (fotocela, wyzwalanie radiowe itd.) jak robisz koszykowe to warto pomyslec nad takim zestawem. da ci on na starcie duzo wiecej frajdy i zabawy. zobacz jakie mozesz miec bogactwo zestawu jak kupisz uzywke. jaka elastycznosc, a 1100d z kitem to hmmmm imho kiszka. ja sie teraz bawie w foty na dwie lampy blyskowe i zabawa jest przednia, a nie robie sportu. zobacz jakie cuda kolesie robia w sporcie jak maja zewnetrzna lampe. wybor jest twoj, ale ja bym bral tanie body + osprzet, a jak body sie rozpadnie po 2 latach to trudno.
no wybor sytemu wazna rzecz. jak sie zdecydujesz na canona to bedzie ci trudno zmienic system. z czasem zrozumiesz co mowie, szczegolnie ze nie idziesz w profi, a focisz glownie dla przyjemnosci i zabawy (jak ja) ja wiem jednak jedno, ze zakup nowego 350d z powodow finanansowych (kosztowal 2tys) byl w jakims sensie bledem. jednak w owym czasie nie bylo xxD w dobrym stanie za dobra kase. alternatywa bylo 10D uzywka... dzis kupilbym 20D/30D i do tego dodatkowo 50 1.8 od canona i jakiegos kita za grosze. 1100d jak kupisz to bedziesz sie z nim meczyc jak ja juz zaczynam sie meczyc z moja 350d. chcialbym kupic 50d, ale za kwote 2000zl wole kupic dodatkowe szklo, lampe, wyzwalacz ttl. 350d smiga jak szalona, ale.... brak dodatkowego kola nastaw, af ktory przy jasnych szklach sie potrafi pogubic, i pojawiajacy sie szum przy iso 400 troche mnie draznia no i mega wada ciasny wizjer. musisz sobie ocenic trwalosc body po ktorym sie ono zamortyzuje. wydaje mi sie ze 3 lata to taki optymalny czas amortyzacji - potem albo do zyda (1100d watpie czy sprzedasz), albo smietnik (jak kupisz uzywke to nie bedzie ci żal) . kupisz nowe 1100d to bedziesz miec mydelniczke na 6-7 lat, a jak sie wciagniesz to bedzie cie trafiac brak dodatkowego kola nastaw. spojrzalem na pewnym portalu aukcyjnym po ile chodza 30d i spokojnie mozna za 600zl kupic na start taka puszke z kitem do tego 50mm 1.8 canona za 300zl i jeszcze na jakas lampe YN zostanie. a za 1200zl bedziesz miec golasa 1100d. puszke za 600zl sobie po 3 latach wyrzucisz na smietnik, a 50mm i lampa ci zostanie. jak lubisz robic sport to dodatkowa lampa sie przyda (fotocela, wyzwalanie radiowe itd.) jak robisz koszykowe to warto pomyslec nad takim zestawem. da ci on na starcie duzo wiecej frajdy i zabawy. zobacz jakie mozesz miec bogactwo zestawu jak kupisz uzywke. jaka elastycznosc, a 1100d z kitem to hmmmm imho kiszka. ja sie teraz bawie w foty na dwie lampy blyskowe i zabawa jest przednia, a nie robie sportu. zobacz jakie cuda kolesie robia w sporcie jak maja zewnetrzna lampe. wybor jest twoj, ale ja bym bral tanie body + osprzet, a jak body sie rozpadnie po 2 latach to trudno.
Sorki ale się nie zgodze...piszesz kup puche za 600 PLN i po 3 latach wyrzuć...nie będzie ci zal.
1100D + 18-55IS II kosztuje ok 1500PLN. 200PLN to kit 1500-200-600(ktore chcesz wyrzucic) = 700PLN. Po 3 latach może uda się sprzedaż za 700PLN może za 400PLN...nie wiem. Wg mnie finansowo wychodzi podobnie a wybór jest miedzy sprzętem nowym z gwarancja vs używka o nieznanej historii ale z większą funkcjonalnością.
Każdy musi sobie odpowiedzieć sam. Porównując to do rynku samochodów powinieneś zanegować wszystkich co kupują nowe Astry za 50 tys. podczas gdy w tej cenie mogliby kupić używanego 4-5 letniego passata. Jak widać rynek istnieje dla obu a wybór między nowym i starym jest indywidualną kwestią kupującego. Jedni wolą A inni B.
Nie przekonuje nikogo do niczego. Nie bronię stanowiska A ani B. Po prostu relacjonuje to co mi wydaje się zasadne i wg mnie błędem jest powoływanie się na kwestie ekonomiczne które wg mnie są jednakowe.
Michał Cz.
19-11-2012, 18:47
(...) wybór jest miedzy sprzętem nowym z gwarancja vs używka o nieznanej historii ale z większą funkcjonalnością.
Każdy musi sobie odpowiedzieć sam. (...)
I chyba własnie będę chylił sie ku zakupowi nowego sprzętu... Dzięki waszym radom wiem na co mogę liczyć, wiem jakie są "+" i "-" sprzętu nowego, a jakie używanego...
odnośnie
(...) puszke za 600zl sobie po 3 latach wyrzucisz na smietnik (...) nie ma takiej opcji... zawsze znajdzie się ktoś, komu będę mógł ją przekazać/dać/podarować o ile będzie sprawna... Poruszana również była kwestia amprtyzacji, ale czy w obecnych czasach chińskiej elektoroniki pojęcie "amortyzacji" ma jakiś większy sens?
Kupując nowy sprzęt świadomie rezygnuję z amortyzacji... z racji wykonywanego zawodu (IT) "znieczuliłem się" na drastycznie spadającą wartość sprzętu elektronicznego.
Ale żeby nie kontynuować dywagacji ekonomiczno - moralnych:
Przeglądnąłem kilka ofert z 1100D - i trochę różniły się opisy - i chyba trochę "zbaraniałem..." - w każdym 1100D (kit) obiektyw jest wyposażony w AF? i jeszcze pojawia się oznaczenie "IS" ale nie przy każdym opisie, i czy ono oznacza stabilizację obrazu? Kontynuując ten tok myślenia: Czy w 1100D jest stabilizacja obrazu i AF?
Pozdrawiam,
Michał Cz.
Przeglądnąłem kilka ofert z 1100D - i trochę różniły się opisy - i chyba trochę "zbaraniałem..." - w każdym 1100D (kit) obiektyw jest wyposażony w AF? i jeszcze pojawia się oznaczenie "IS" ale nie przy każdym opisie, i czy ono oznacza stabilizację obrazu? Kontynuując ten tok myślenia: Czy w 1100D jest stabilizacja obrazu i AF?
Pozdrawiam,
Michał Cz.
W body nie ma stabilizacji. Stabilizacja jest w obiektywie i oznaczona właśnie IS (oznaczenia Canona). Jak będziesz kupował, to na każdym obiektywie Canona oprócz ogniskowej, przysłony, jest napisane IS - jeśli posiada stabilizację. IMHO bierz z IS gdyby był nawet trochę droższy. Starsze obiektywy 18-55 bez IS są do d***
AF to po prostu automatyczne ustawianie ostrości :) Też zależy od podpiętego obiektywu, bywają obiektywy manualne MF
Michał Cz.
19-11-2012, 19:27
W body nie ma stabilizacji. Stabilizacja jest w obiektywie i oznaczona właśnie IS (oznaczenia Canona). Jak będziesz kupował, to na każdym obiektywie Canona oprócz ogniskowej, przysłony, jest napisane IS - jeśli posiada stabilizację. IMHO bierz z IS gdyby był nawet trochę droższy. Starsze obiektywy 18-55 bez IS są do d***
AF to po prostu automatyczne ustawianie ostrości :) Też zależy od podpiętego obiektywu, bywają obiektywy manualne MF
Kocham to forum (za cierpliwość użytkowników do moich nieustannych pytań :) ) :D Dzięki piękne za wyjaśnienie - zwrócę na to uwagę podczas zakupu. Dzisiaj na pewno ruszę do marketu "nie dla idiotów" w cell "pomacania" 1100d - jutro napiszę co usiłował mi "wkręcić" sprzedawca :D
Pozdrawiam,
Michał Cz.
Canon 1100D ma tylko jedną małą niedogodność - nie posiada ultradźwiękowego czyszczenia matrycy.
Canon 1100D ma tylko jedną małą niedogodność - nie posiada ultradźwiękowego czyszczenia matrycy.
W ten sposób wykastrowali 1000D, który odkurzacz akurat posiadał.
Proponuję też nie przejmować się głosami o "męczeniu się" z low-endowym aparatem. Od siedmiu lat posiadam 350D, którego tu przyciętą tu unowocześnioną inkarnacją jest 1100D i jestem z niego zadowolony. Świadom jestem jego ograniczeń ale jakoś nie mam parcia na kupno co chwila nowej puszki bo coś tam jest w niej lepsze. Od tego, że wyszedł nowszy sprzęt to nagle starszy nie zaczyna gorzej działać.
Tyle że zakup lustrzanki to początek wydatków. Jeśli już coś mi wadziło to jakość optyki i przez ten czas dobierałem sobie zestaw szkieł, pojawiła się lampa błyskowa. W sumie razem sporo więcej warte są właśnie posiadane przeze mnie akcesoria niż sam aparat. Jeśli zakup miałby zakończyć się na 1100D z kitem to nie wiem czy w ogóle lustrzanka jest dobrym pomysłem...
adam1004a
20-11-2012, 10:04
to jest to co pisalem wczesniej, ze puszka traci na wartosci, a dobre szklo zawsze sie przyda bo jest dobrym szklem. tez mam 350d, ktory jest tylko dodatkiem do posiadanego osprzetu. co do czyszczenia matrycy ultradziwekami, moja 350d tego nie ma i nie mam problemu z farfoclami na matrycy. zreszta nie wiem na ile zdaje egzamin takie czyszczenie matrycy.
ciekawe jak bedzie sie podobac w MM ten 1100d.
tutaj nie chodzi o kupno cochwila nowej puszki. dla mnie kupienie serii xxD eliminuje wiele problemow na przyszlosc. ja nie myslalbym o zmianie mojej 350d, gdy by miala to dodatkowe kolo nastaw. przy pracy w trybie M to jest katorga, zmiana punktu ostrzenia, ew. iso makabreska. jak biore w dlonie 50D mojego brata to praca w M lub ustawianie korekcji ekspozycji to przyjemnosc. no i wizjer to jest to .
jesli chodzi o porownanie do aut ok. kupisz nowa astre za 50tys. bez klimy, z silnikiem 1.4 i z bakaznikiem 500l. w wakacje sie okaze, ze sa upaly 30C, ty masz do zapakowania cala rodzine i chcesz jechac szybko i wygodnie autostrada. 1100d tez mozna robic fajne i udane foty, jednak wygoda tez jest bardzo istotna. co do trwalosci 1100d i xxD z jakims przebiegiem, polemizowalbym jesli chodzi o trwalosc. jakos nie wydaje mi sie zeby ten 1100d wytrzymal chociaz polowe tego co seria xxD. warto porownac popularne szklo 1.8 50 I i 1.8 50 II od canona, ktore kupic stare, czy nowe?
Nie zgodzę się z tym. Nowa astra z silnikiem ze 1.4 i bez klimy to kupno nowego kompakta. Ilekroć mam w rękach aparat tego rodzaju to się rodzą we mnie frustracje związane z powolnością, częstym brakiem wizjera, tragiczną ergonomią.
Nie mam najmniejszego problemu z pracą w trybie M, przecież kciuk i tak jest na przycisku od kompensacji ekspozycji. Jedyne czego bym się czepiał to tylko AF. I nie chodzi o wybór aktywnego punktu a o to, że w zasadzie nie ma po co wybierać innych punktów niż centralny. No ale 1100D ma lepszy AF niż 350D.
Pewnie, 60D jest wygodniejszy, ale porównałbym to raczej do wyposażenia samochodu w tempomat czy ESP a nie klimy czy silnika o rozsądnej mocy.
Michał Cz.
20-11-2012, 11:07
Witam,
Jak wspominałem wcześniej - wczoraj byłem w "MM" w celu "pomacania" 1100D... Po krótkiej chwili błądzenia po regałach wreszcie znalazłem obiekt mojego pożądania - i tu pierwsze zaskoczenie - dostępny w 3 (słownie: trzech!) kolorach: czarny, brązowy i coś a la wiśniowy. Nie zastanawiając się długo biorę pierwszy w zasięgu (wiśniowy, bo jakoś tak przykuł moją uwagę) i tu pierwsze doznanie - mega lekki - prawie nie czuć, że coś ma się w ręce. Jeśli chodzi o ergonomię to przyznam, że bardzo fajnie leży w ręce - palcami prawej dłoni da się "ogarnąć" chyba wszystkie przyciski i pokrętła po prawej stronie aparatu - no jednym słowem bajer :D (w S3 nie było aż tak "miodzio" ale ergonomię też miała według mnie bardzo dobrą...). No to jak już go miałem w ręce z "bananem" na twarzy lewą ręką chwyciłem obiektyw... ahhh jakie było moje rozczarowanie, uśmiech zniknął szybciej niż się pojawił... przy próbie "kręcenia" obiektywem wszystko chodziło dziwnie topornie, a minimalne ruchy obrotowe były praktycznie nie możliwe... w ogóle jakoś tak "tępo" chodził ten obiektyw. No to myślę, że to sprzęt wystawowy i ktoś już "dał mu radę" więc chwytam drugi (tym razem brązowy) i znowu to samo! - Obiektywem kręci się jak "żarnem" :| no jestem w ciężkim szoku... chwytam trzeci (czarny) i ostatni na półce 1100d i tu jakby lepiej chodził obiektyw... ale czy to normalne? czy po prostu tak te aparaty były "zajechane" przez oglądających?! Nie wiem nie mam pojęcia... po chwili (ok 10 minut "ochów i achów" przy półce foto) zacząłem się rozglądać za sprzedawcą/doradcą - i tu dziwna sytuacja - każdego, którego próbowałem ściągnąć wzrokiem ( a który widział, że stoję przy aparatach ), dziwnym zbiegiem okoliczności chował się za kolejny regał. Nie myśląc, złapałem pierwszego lepszego i proszę o pomoc w wyborze - a no na to: "Nie jestem z tego działu, nie mogę panu pomóc... Proszę rozmawiać z kimś z działu foto." No to ja mówię mu, żeby kogoś zawołał, a on na to, że wszyscy z działu foto na urlopie :D No normalnie padłem - moja frustracja osiągnęła apogeum - odstawiłem aparat na półkę i wyszedłem ze sklepu... ot tak skończyła się moja "manualna" przygoda z oglądnięciem 1100D w sklepie... Jako konkluzja najbardziej nasuwa mi się stwierdzenie: "Czy ten 1100D to taki lichy, bo właśnie najtańszy z rodziny, czy wszystkie lustra teraz takie są? Bo szczerze powiem, że mój wysłużony S3 sprawia wrażenie dużo solidniejszego..."
Pozdrawiam,
Michał Cz.
wyrwiflak
20-11-2012, 11:23
Michał a którym pierścieniem obiektywu kręciłeś?
wyrwiflak
20-11-2012, 12:05
Michał a którym pierścieniem obiektywu kręciłeś?
Jeśli tym właściwym (zoomu) to jego ciężkie działanie może wynikać z tego że obiektyw jest dziewiczy, po jakimś czasie używania powinien działać dość lekko :) Sama jakość kitowego 18-55 solidnością nie grzeszy ale nie ma tragedii, wbrew pozorom trudno go mechanicznie zajechać.
sorki za samocytat, źle się wcisnęło...
Michał Cz.
20-11-2012, 12:20
Jeśli tym właściwym (zoomu) to jego ciężkie działanie może wynikać z tego że obiektyw jest dziewiczy, po jakimś czasie używania powinien działać dość lekko :) Sama jakość kitowego 18-55 solidnością nie grzeszy ale nie ma tragedii, wbrew pozorom trudno go mechanicznie zajechać.
sorki za samocytat, źle się wcisnęło...
Tak , kręciłem zoomem oraz pokrętłem przy spuście... Ale na prawdę, stare lustra, które trzymałem w łapie jakoś bardziej solidnie mi wyglądały... Odnośnie "dziewiczości" 18-55, to też przemknęło mi to przez myśl, ale czy tak powinien chodzić zoom to nie jetem przekonany...
Ha! pamiętam moje zaskoczenie, gdy po paru latach fotografowania Canonem EOS 650 wziąłem do ręki EOSa 500N. NIC nie ważył!! i miał plastikowy bagnet, i lampe, ale brakowało mu podgladu głebi ostrości... Oba aparaciki mam do dziś, oba sprawne.
A potem miałem Canona Pro1 i po paru latach wziąłem do ręki jakis nowszy aparat Panasonika.... niby tej samej wielkości, a lekki jak piórko!!
Budżetowe aparaty są lekkie i małe, co jest w dodatku powodem do chwały dla producenta. Najmniejsza lustrzanka ever!! Najlżejsza (bez baterii:)! Taka ich uroda. Parę razy bawiłem się kitowym obiektywem 18-55 i nie zauważyłem nadmiernego oporu lub jakichs innych nieprawidłowości w obsłudze, chociaz rzeczywiście zadziwia wagą...
Może MM to nie jest sklep dla... eee... dla ludzi, którzy chcą kupic (lub chociaż obejrzeć) aparat? Może gdzies obok był... ja wiem.. Foto Joker? Tam obsługa powinna być bardziej kompetentna i nie bedzie się mogła wykręcic, że sprzedają odkurzacze;)
... ahhh jakie było moje rozczarowanie, uśmiech zniknął szybciej niż się pojawił... przy próbie "kręcenia" obiektywem wszystko chodziło dziwnie topornie, a minimalne ruchy obrotowe były praktycznie nie możliwe... w ogóle jakoś tak "tępo" chodził ten obiektyw.
Te obiektywy tak mają, trochę nim pokręcisz i się rozrusza ;) Powiem szczerze, że jakoś w niczym mi to nie przeszkadza tak się do tego przyzwyczaiłem, że musiałem teraz sprawdzić czy chodzi płynnie.
Tak , kręciłem zoomem oraz pokrętłem przy spuście... Ale na prawdę, stare lustra, które trzymałem w łapie jakoś bardziej solidnie mi wyglądały... Odnośnie "dziewiczości" 18-55, to też przemknęło mi to przez myśl, ale czy tak powinien chodzić zoom to nie jetem przekonany... Jak napisałem na początku poczujesz się jakbyś przesiadł się z malucha do mercedesa, ale nie ma się co łudzić za 1500zł nowego mercedesa nie kupisz :mrgreen:
Co do wagi i plastiku to się przyzwyczaj tak już po prostu jest dla jednych to wada, a dla innych zaleta (nie trzeba zbyt dużo dźwigać). Masz duże "łapy" dokup grip i będzie OK.
Jeśli chcesz mieć duże i ciężkie body to kup jak radzili 40D.
W ten sposób wykastrowali 1000D, który odkurzacz akurat posiadał.
M.in. dlatego kupiłem japończyka z odkurzaczem niż gołego chińczyka :D
pokretlo przy spuscie chodzi podobnie takze w serii xxxd i xxd. moim zdaniem w przypadku porownywalych cenowo nikonow dzwiek jest u nich mniej plastikowy. ale to tylko doznania estetyczne (no i subiektywne).
co do pracy obiektywu to faktycznie zmienia sie to wraz z eksploatacja. mam ponad 2 letniego kita i jak go porownam na sucho z kolegi (kupionym kilka miesiecy temu) to moj chodzi bardziej topornie i mniej precyzyjnie. natomiast podczas fotografowania (majac jednoczesnie do dyspozycji takze lepiej dzialajace zoomy) nie zmienia to wiele. dodatkowo mysle, ze w przypadku tego obiektywu rzadko bedziesz siegal do pierscienia ostrosci.
byles w mm i nie sprawdziles jak sie zachowuje seria xxxd czy xxd? mimo obslugi na urlopie mogles zdobyc jeszcze kilka doswiadczen...
moim zdaniem 1100d z kitem to odpowiedni aparat dla ciebie (jesli ma byc nowy) - pod warunkiem, ze swiadomie akceptujesz fakt, ze to mozliwosc zmiany obiektywow jest jedna z wiekszych zalet cyfrowych lustrzanek (w domysle - pewnie nie skonczy sie na tym zakupie i w przyszlosci jednak dokupisz jakies inne szklo).
Michał Cz.
22-11-2012, 11:20
(...) byles w mm i nie sprawdziles jak sie zachowuje seria xxxd czy xxd? mimo obslugi na urlopie mogles zdobyc jeszcze kilka doswiadczen...
A macałem serię XXD i różnica była duuuuża.
Zdaję sobie również sprawę, że zakup tego body z KIT'em to dopiero początek wydatków (i to tych najmniejszych...) no ale, kiedyś mój wysłużony S3 padnie, a znając prawa Murphy'ego padnie w najmniej oczekiwanym momencie ;)
Dlatego decyzja o zakupie lustra jest już pewna... Dziękuję wszystkim za bardzo cenne rady, dzięki którym moja świadomość odnośnie lustrzanek wzrosła o ponad 1000% :D (tak, słownie "tysiąc")
Jak tylko zakup zostanie sfinalizowany obiecuję podzielić się kilkoma fotkami z nowego sprzętu :D
Jeszcze raz piękne dzięki wszystkim zaangażowanym w dyskusję :)
Niech moc będzie z Wami!
Pozdrawiam,
Michał Cz.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.