Zobacz pełną wersję : Ef-s 18-55 II - luzy na tubusie
Koledzy i kolezanki, prosze o opinie na bazie waszych doświadczeń w temacie posta. Co prawda google wyrzuca sporo sygnałów od użytkowników tego szkła, że w ich egzemplarzach również tubus rusza sie na boki, ale nie znalazłem nigdzie jasnej opinii czy to juz jest stan alarmujący i świadczący o kwalifikacji do naprawy.
Ja moj egzemplarz kupiłem w tym tygodniu na.allegro, używany. Sprzedawca określił go oczywiście jako sprawny i w bardzo dobrym stanie.
Genernie działa, zdjec jeszcze nie miałem czasu przejrzec ale martwi mnie takie ponad milimetrowe kiwanie sie na boki. Przejmować sie tym czy olać to?
kermiter
17-10-2012, 16:32
kiedyś miałem takowy i pamiętam, że również miałem luzy, wiec raczej nie warto się tym przejmować...
postaram się ;-)
--- Kolejny post ---
postaram się ;-)
Przy tym obiektywie wszelkie luzy to normalna sprawa;) Rób zdjęcia i jeśli te będą wychodzić OK, to się w ogóle tym nie przejmuj! Za te pieniądze i tak nie znajdziesz nic lepszego.
wojciech794
17-10-2012, 22:15
I u mnie tak było , także jak widać nie masz co się martwić;)
Ok, dzięki za sygnały potwierdzenia.
Pytałem, bo nie byłem pewny czy to już wada wynikła z użytkowania (ukryta?) czy też syndrom TTTM (ten typ tak ma :) )
Dokładnie takie szkiełko miałem ok 2 lata temu i tylko na niedługo (w komplecie z 550D) i po prostu nie pamiętałem jak to było. Teraz kupiłem bardzo fajny egzemplarz 40D - dla zabawy oraz w celach edukacyjnych dla rodzinki i dokupuję powoli do niego podstawową szklarnię. I to dlatego chciałem mieć pewność jak to u Was wygląda. Co do zdjęć po prostu z braku czasu nie miałem jeszcze szansy się temu przyjrzeć, ale martwił mnie taki luz, bo spodziewam się, że tak do końca bez wpływu na układ optyczny to nie pozostaje.
W każdym razie dziękuję za Wasze wpisy.
Dopisuję dalszy ciąg tej historii, być może trochę z chęci podzielenia się żalem, ale też ku przestrodze. Otóż po Waszych uspakajających wpisach bez problemu uznałem, że z obiektywem jest wszystko ok i nie ma się co czepiać sprzedającego. Dopiero dziś, próbując sfotografować obraz problemu z innym szkłem, z ciężkim szokiem odkryłem że w tym 18-55 nie działa stabilizacja. Wydaje jedynie cichutki pisk i szelest i absolutnie nie porusza soczewkami tak jak powinna!
Powiem szczerze, że jestem załamany. Tym bardziej, że aukcja odbyła się jako licytacja, a sama kwota zakupu to na dzień dobry znikoma szkodliwość społeczna. Z drugiej strony nawet nie wiem jakbym miał zareagować w tej sytuacji i jakie mam możliwości. Tak naprawdę odechciało mi się jakichkolwiek zakupów na aledrogo. Dotychczas nie miałem problemów a tu takie coś. Ja sam zawsze sprzedaję rzeczy z pedantycznym przywiązaniem uwagi do detali, szczerym i dokładnym opisem i jeszcze ani tu ani na forum nie było niezadowolonego z moich szkieł czy body, które oddałem w inne ręce. Ok, rozumiem, że zawsze można powiedzieć, że mogłem uszkodzić, czy też sama się uszkodziła stabilizacja u mnie, tylko jak? Po dwóch użyciach w ciągu siedmiu dni od zakupu? W sterylnych warunkach? Kiedy wiem i jest świadom zasad obchodzenia się z tego rodzaju sprzętem? Jestem zniesmaczony :(
Czarę goryczy przelał fakt, że tak naprawdę wszystko wzięło się z innego, kolejnego zakupu, tez raczej nietrafionego. Idąc za ciosem, do 40D dokupiłem uzupełnienie podstawowej szklarni w postaci 50 1.8II, również na all... I co się okazało? Jakieś bliki, mory i duszki na 1.8-2.2, przekrzywiona płaszczyzna ostrości.. Czegoś takiego nie widziałem jeszcze. Po bliższym przyjrzeniu się obiektywowi zauważyłem to:
https://canon-board.info/imgimported/2012/10/17ce04e71c4300d2med-1.jpg
źródło (http://www.fotosik.pl)
Zwróćcie uwagę na to jak prawa strona tubusu wystaje poza płaszczyznę korpusu obiektywu. Widać to i na tym rozmiarze zdjęcia. Przypuszczam, że to jest przyczyna nierównoległości płaszczyzny ostrości i raczej nie jest to normalne, nawet w tak tanim obiektywie :(
Tak że uważajcie na to co kupujecie. Ja nie twierdzę, że wszyscy wystawiający aukcje próbują coś ukryć lub przemycić, w sumie nawet nie mam 100% podstaw co do moich przypadków aby jakiekolwiek oskarżenia czy podejrzenia wysnuwać. Sam kupiłem kilka szkieł i jedno body i było wszystko ok. Ale sami powiedzcie - coś tu nie gra chyba :( ... Widać, że im tańszy przedmiot tym bardziej trzeba uważać :(
Będę się niestety dopisywał post pod postem ale jest to konieczne.
W odniesieniu do wcześniejszych informacji na temat stabilizacji w ob. 18-55 całkowicie się z tego wycofuję i muszę posypać głowę popiołem za zbyt pochopną diagnozę i wypisywanie bzdur na forum bez głębszej analizy.
Na tamtą chwilę byłem absolutnie przekonany o słuszności swoich racji, niemniej podszedłem z obiektywem do znajomego, który podszedł do tego na spokojnie i wykazał, że stabilizacja jednak działa. Przyzwyczajony do elek, uznałem, że skoro wyraźnie nie słychać mechanizmu a wizjerze też nie widać szybkiej, "gwałtownej" reakcji IS'a to coś jest nie tak. Mi wydało się, że ten cichy szelest-popiskiwanie dokładnie świadczy o usterce. Byłem w błędzie. Najwyraźniej w tych obiektywach stabilizacja jest właściwie niesłyszalna.
Dlatego wybaczcie niepotrzebny zamęt, a gdyby tu kiedykolwiek trafił sprzedawca, jeśli to czyta, to jeszcze raz przepraszam za nieuzasadnione pretensje.
Niemniej, to co napisałem o 50 1.8 podtrzymuję, bo jest ewidentnie krzywy, a na zdjęciach jest jakaś tragedia w moim przekonaniu. Będę najprawdopodobniej wysyłał go na Żytnią do ekspertyzy.
pisałem "wrzuć na luz"
co do 50/1.8. nigdy go nie polubiłem; nie był krzywy, ale...
Dobrze się mówi. Wkurza mnie to, bo chodzi niby o niewielkie kwoty, ale tym bardziej denerwuje mnie tupet niektórych ludzi, z premedytacją liczących na to, że człowiek dlatego właśnie odpuści. I tak zapewne będzie w tym przypadku, tym bardziej rośnie frustracja z bezsilności. Chyba że możecie pomóc, to będę wdzięczny za konstruktywne rady jak się w tej sytuacji zachować.
Wyjaśnienie: po odebraniu wyceny (która to lakonicznie stwierdza: REGULACJA OPTYCZNA - KOSZT OK. 130 ZŁ) zadzwoniłem na Żytnią. No bo patrzę na ten dokument i zachodzę w głowę - to jak to? Obiektyw jest sprawny, tak? Tylko mi się zachciało regulacji?
Dzwonię więc, żeby dopytać, bo przecież ewidentnie moje zdjęcie pokazuje że tubus się nie składa prosto, a skoro serwis coś chce w nim grzebać, no to coś chyba musi być na rzeczy. A przez telefon gadka w rodzaju - masz pan ofertę na naprawę za 130 zł i bierz jak chcesz, a jak nie to dziękujemy za uwagę- zero uzasadnienia, zero tłumaczenia. Proszę i tłumaczę jak człowiek, żeby dwoma słowami powiedzieli dlaczego, po co? Co się stało z tym szkłem że wymaga regulacji i na czym ona ma polegać? W odpowiedzi jednym tchem spuszczenie z wodą: "proszę Pana - ja nie nic więcej w tej chwili nie mogę powiedzieć, ekspertyza kosztuje 40 zł". Żenada. Zgodziłem się na naprawę ale już mam wszystkiego powyżej uszu... Gratuluję podejścia :(
A tymczasem gość z allegro pada ze śmiechu że wcisnął mi rozjechany plastik-fantastik i jeszcze będę do niego dopłacał ponad stówę.... Nauczył mnie chłopina pokory w życiu - jak to kąśliwie ujął : (parafrazując) zamiast podniecać się dwoma elkami na jakie udało mi się ciężko zapracować, to miałem wiedzieć że za 300 zł obiektywu nie da się kupić i muszę sobie wymagania obniżyć... Porażka :( Zawsze wiatr w oczy :(
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.