Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Koncerty w Sali Kongresowej a focenie?



Costus
30-01-2006, 11:01
Zbliża się już powoli termin koncertu jednego z moich ulubionych wykonawców Chrisa Rea w Sali Kongresowej (17.03.). Pomyślałem sobie że byłaby to świetna okazja do zrobienia kilku ciekawych zdjeć tym bardziej że mam świetne miejsce w 4 rzedzie. Aż się prosi ale ... obejrzałem tył biletu i pozbyłem się złudzeń :sad:
Ostatnio w Kongresowej byłem na Dianie Krall (koncert cudo!!! :smile: )i wtedy bardzo mocno był ten temat nagłośniony przed koncertem więc nawet nie pomyślałem o więciu aparatu. Chociaż w tej chwili już nie pamiętam czy faktycznie przy wejsciu ktoś to kontrolował.:?: Czy macie może jakieś swoje doświadczenia z tym związane?

Jerry99
30-01-2006, 11:32
To chyba zależy od organizatora koncertu i ochrony którą wynajmuje.
Jesli uda Ci sie przemycić body z ulubionym jasnym obiektywem (bez flesza!) pod kurtką to z pewnością zrobisz kilka fajnych fotek.
Ja na beszczelnego próbowałem wnieść plecak z aparatem na koncert Vaya Con Dios i niestety pan na bramce zajrzał do środka i powiedział coś w stylu "to profesjonalny sprzęt - do depozytu!"... :(
A też specjalnie z Zielonej Góry jechałem na ten koncert... :-)

gietrzy
30-01-2006, 11:33
Czy macie może jakieś swoje doświadczenia z tym związane?
Myślę (czysto teoretycznie), że musisz postawić na coś b. małego typu 350d plus 85/1.8, żeby cię wpuścili i potem w razie draki wypuścili. Sławek Jankowski kiedyś pisał o horrorze jaki przeżył z ochroną na koncercie Peter'a Gabriel'a w Berlinie.
Z drugiej strony extremalny przykład egzekwowania zakazu foto masz już za sobą (Diana Krall). Swoją drogą bardzo, baaardzo ci zazdroszczę koncertu tej pani... mniam mniam i dla oczu :mrgreen: i dla uszu. Słyszałem, że bilety na allegro chodziły w cenie 35L :)
Przygotuj sobie wcześniej drugą kartę, którą możesz poświęcić oddając ochronie w razie draki. I przećwicz podmiankę ;-)

Costus
30-01-2006, 11:45
Z drugiej strony extremalny przykład egzekwowania zakazu foto masz już za sobą (Diana Krall). Swoją drogą bardzo, baaardzo ci zazdroszczę koncertu tej pani... mniam mniam i dla oczu :mrgreen: i dla uszu. Słyszałem, że bilety na allegro chodziły w cenie 35L :)

Miałem na tym koncercie równie rewelacyjne miejsce w 5 rzędzie - dosłownie naprzeciw wspaniałej Diany. Spijałem wręcz z jej usta każde wyśpiewane słowo, każde skinienie, dzwięk :D Tym bardziej że mam jej prawie wszystkie płytki - dla mnie po tylu latach pasjonowania się jej twórczością było to wielkie święto (niestety bez zdjęć :( )
Extermalnie to chyba było na koncercie Jarra w ubiegłym roku-też mi nawet do głowy nie przyszło żeby cokolwiek brać ze sobą

Costus
30-01-2006, 11:47
Ja na beszczelnego próbowałem wnieść plecak z aparatem na koncert Vaya Con Dios i niestety pan na bramce zajrzał do środka i powiedział coś w stylu "to profesjonalny sprzęt - do depozytu!"... :(
A też specjalnie z Zielonej Góry jechałem na ten koncert... :-)

Właśnie tak z ciekawości - jak wyglada ten depozyt? Czy to jest w obrębie Kongresowej?

Jerry99
30-01-2006, 11:51
Tak, jest to jedno z pomieszczeń Kongresowej - po prostu pomieszczenie ochrony. Z prawdziwym depozytem ma to mało wspólnego (nie są to zamykane metalowe sejfy...).
Szczerze pisząc to miałem lekkiego stracha zostawiać tam prawie nową 20-tkę, ale okazało się, że po koncercie odebrałem całość bez śladów "grzebania".

gietrzy
30-01-2006, 11:58
Extermalnie to chyba było na koncercie Jarra w ubiegłym roku-też mi nawet do głowy nie przyszło żeby cokolwiek brać ze sobą
Miałem, na myśli fakt, że podobno D miała w kontrakcie zapis, że jeśli ktokolwiek na koncercie pstryknie jej fotkę to ona wstaje i kończy show! Dlatego tak rygorystycznie podchodzili do tego organizatorzy.

Costus
30-01-2006, 12:02
Miałem, na myśli fakt, że podobno D miała w kontrakcie zapis, że jeśli ktokolwiek na koncercie pstryknie jej fotkę to ona wstaje i kończy show! Dlatego tak rygorystycznie podchodzili do tego organizatorzy.

Dokładnie tak było - kilka razy było to powtarzane przed koncertem.

KMV10
30-01-2006, 12:43
Na koncercie Pata Methenego w SK również na biletach były zapisy dotyczące braku możliwości fotografowania. Zapytałem przemiłą Panią od Adamiaka jak to jest faktycznie. I ona powiedziała mi, że mimo tego zapisu będzie moment (drugi utwór w koncercie) w trakcie którego będzie można robić zdjęcia z fleszem, bo to o jego wpływ na artystę chodziło w pierwszej kolejności. I publiczność powiadomiona o tym przez Adamiaka w trakcie zapowiedzi Pata dostosowała się do tego w 99%. Zdażały się później incydentalne strzały fleszami, co powodowało reakcję ochrony. Natomiast osoby nie były przeszukiwane przed wejściem na salę. Można było fotografować scenę, lecz bez flesza...

jadeit
30-01-2006, 13:24
na koncercie Patricii Kaas w kongresowej, bodajże w lutym ubiegłego roku
zabierali aparaty, wydzierali klisze ludziom...

z innych doświadczeń to np: na Castle Party można wnieść aparat bez problemu, zaglądają do torby ale nie robią problemów

miałem podobny dylemat przed koncertem w paryżu tydzień temu ;)
miałem bilet na jeden więc nie zaryzykowałem, przez ochronę bym przelazł
jakbym schował aparat za 'pazuchą' bo torby rewidowali,
dziś wiem że następnym razem kupie bilet na 2 koncerty :)

to tyle z doświadczeń :)

także polecam jedno jasne szkło i zadnych lamp :)

pozdrawiam

p.s. miło widzieć aktywnego użytkownika z mojej okolicy :) zapraszam do galerii na foty okolic ;)

Pikczer
30-01-2006, 14:09
W zeszlym roku bylem na kilku koncertach na Warsaw Summer Jazz Days 2005. Takie teksty rowniez widnialy na karnetach. Malo tego - na drzwiach wejsciowych do sali byla kartka ZAKAZ FOTOGRAFOWANIA zgodnie z art ble ble ble...

Sprawa wyglada tak.
Mozesz wniesc na sale co Ci sie podoba np. 1Ds z 600L. Ochrona nie robi problemow. A jesli chodzi o fotografowanie, to zapowiadajacy mowi przez jaki czas mozna fotografowac. Najczesciej jest to pierwsze 5 min (czyli pierwszy utwor). Mozesz sie ustawic pod scena (i to Ci radze), bo nie wazne czy jestes zawodowcem czy amatorem ochrona nie ma nic do tego - nie wygonia Cie choc stoisz przed pierwszym rzedem siedzacych (i nic nie widzacych) ludzi :)
Natomiast po tym czasie - wyganiaja na miejsce i juz. Ale w czasie koncertu zawsze znajda sie jeszcze tacy, co z miejsc probuja focic (nawet z lampa :twisted: ). Ochrona tylko do nich podchodzi i zwraca uwage - najczesciej na tym sie konczy.

Pozdrawiam i zycze udanej sesji :razz:

Costus
30-01-2006, 15:09
p.s. miło widzieć aktywnego użytkownika z mojej okolicy :) zapraszam do galerii na foty okolic ;)

Nawet widzę że bywamy nawet w tych samych miejscach :smile: - skansen w Ochli to jedno z moich ulubionych miejsc plenerowych

snowboarder
02-02-2006, 14:21
Niestety ograniczanie fotografii na wszelkiego typu
wydarzeniach sportowych czy koncertach wpienia mnie
maksymalnie. Przypomina mi walke wytworni plytowych z mp3.
Ogolnie dochodzi juz do takich paranoi, ze np robiac reklame
czegokolwiek z Nowym Jorkiem w tle trzeba sie zastanawiac,
ktory budynek moze byc pokazany, a ktory nie, bo Chrysler
czy Empire State odpada (kaza sobie placic od reki bajonskie
sumy za "prawo" uzycia).

b'Art
03-02-2006, 14:18
Byłem na DM w Pradze (Sazka Arena) no i oczywiście nie brałem ze soba aparatu. Na miejscu załamałem się - można było spokojnie wnieść sprzęt, np. rozmontowany, kurde przeszły mi foty koło nosa.

Costus
19-03-2006, 01:12
Odnalazłem ten wątek i tak tutułem podsumowania - nawet nie próbowałem brać ze sobą jakiegokolwiek sprzętu. Kontrola była bardzo drobiazgowa - myślę że "przeszedłby" jakiś mały aparacik ale mnie coś takiego nie interesuje.
Natomiast sam koncert - CUUUDOOOOOO!!!
Na początku przeżyłem mały szok jak pojawił się Chris Rea - nie sądziłem że piętno choroby wywrze na nim tak zauważalne zmiany. Biedny, wychudzony dosłownie cząstka dawnego Chrisa. Aż na moment zakręciła się łza w oku. Ale jak zaczął się koncert i po raz pierwszy otworzył usta i zaśpiewał to aż miekko zrobiło się w kolanach. Piękny, soczysty, głęboki, gardłowy, bardzo charakterystyczny tembr głosu. Wielkie pożegnalne show. Gdzieś w okolicach 2/3 koncertu "On the beach" poderwało całą Kongresową na nogi. Wiele bisów na koniec. I na koniec wielka kilkuminutowa owacja - to podziękowanie dla Chrisa. Myślę ze przez wiele wiele lat będę pamiętał ten koncert.

hekselman
20-03-2006, 11:44
A taki Mark Knopfler zapraszał: ludzie - weźcie aparat na mój koncert! Ja myslę że to mocno związane z podejściem artysty do samego siebie - jak wyluzowany to wie że żeden paparzzi nie jest w stanie go ośmieszyć.Inna sprawa - to praca z lampą: z tym to chyba każdy by walczył!A tego Chrisa to ci zazdroszczę - oj zazdroszczę....A przy okazji: szykujemy się na Stonsów?...Ktoś ma jakieś pre-info?