PDA

Zobacz pełną wersję : Kradzież zdjęć



muaol
22-02-2012, 13:53
Czy ktoś móglby mi poradzić co zrobić w sprawie kradzieży zdjęć?
Oddałem ostatnio komputer do naprawy do zakładu który specjalizuje w tym
i po pewnym czasie moje zdjęcia które były u mnie w kompie ukazały sie w necie poznałem bo są to specyficzne zdjęcia, no i mam takie same w kompie.Na pewno je skopiowano w zakładzie naprawczym ( komp nie jest w ogóle podłączony do netu).Może ktoś poradzi co z tym fantem zrobić?

Sergiusz
22-02-2012, 14:30
A co na to zakład naprawczy?

muaol
22-02-2012, 15:03
Jest to dość znana firma we Wrocławiu na razie nie chcę jej reklamować.Specjalizuje sie w naprawach komputerów,laptopów ,telefonów komórkowych itp.

dziobolek
22-02-2012, 15:04
Jeśli masz 1000% pewności, że to Twoje fotki,
to zabezpiecz się (np. print screenami) na wypadek zdjęcia fotek ze stronki.

Pozdrówka!

model
22-02-2012, 15:08
nie czekaj, tylko idź do jakiegoś prawnika, albo złóż doniesienie na prokuraturę.

Bangi
22-02-2012, 15:57
Z tego co gdzieś, chyba nawet tu na forum czytałem, że warto pójść do notariusza, otworzycie strony, wydrukujcie i on potwierdzi urzędowo, a potem to już musisz się zastanowić jak chcesz to załatwić.

model
22-02-2012, 22:57
ja kiedyś dzwoniłem do notariusza w takiej sprawie i zaśpiewał chyba 200 czy 300 zł za potwierdzenie screena, także trochę drogo. Lepiej zrobić zdjęcie na negatywie ;)

4kwiatek
22-02-2012, 23:07
Hi...

ja kiedyś dzwoniłem do notariusza w takiej sprawie i zaśpiewał chyba 200 czy 300 zł za potwierdzenie screena, także trochę drogo. Lepiej zrobić zdjęcie na negatywie ;)

ILEEE ? W GD potwierdzałem za tzw "potwierdzenie daty na stronie" około 13 zł. może myślał że chodzi Ci o Akt a nie potwierdzenie ?

Pozdrawiam...

model
23-02-2012, 00:51
No wiesz ja nie pamiętam dokładnie za co, powiedziałem po prostu, że ktoś mi ukradł zdjęcie i chcę tego dowód. Dzwoniłem tylko do jednego losowo wybranego notariusza i potem odpuściłem :P

Inka
23-02-2012, 00:56
Tu można znaleźć aktualne stawki:
http://wieszjak.pl/wskazniki/90722,taksa-notarialna.htm

4kwiatek
23-02-2012, 01:10
Hi...

No wiesz ja nie pamiętam dokładnie za co, powiedziałem po prostu, że ktoś mi ukradł zdjęcie i chcę tego dowód. Dzwoniłem tylko do jednego losowo wybranego notariusza i potem odpuściłem :P

W 99% kancelarii przez telefon rozmawiasz z panią sekretarką. Zwykle dobrze ogarnięta osoba, ale w bardziej nietypowych sprawach może się pogubić.
Dlatego warto korzystać często z tych samych kancelarii - ja właśnie w podobnej sprawie "potwierdzenia własności praw autorskich" płaciłem kwoty jak podałem. W trudniejszych sprawach proszę o konsultację bezpośrednio z notariuszem - prosząc o zanotowanie i przekazanie a później dzwonię i dostaję odpowiedź.

Pozdrawiam...

model
23-02-2012, 01:18
Będę pamiętał i w razie czego odezwę się po jakiś namiar na te kancelarię :)

mxw
23-02-2012, 01:42
jak koledzy napisali:
1. zabezpieczyć screeny
2. pogadać z właścicielem zakładu naprawczego (samemu lub przez prawnika)
3. w zależności od reakcji wkroczyć na drogę prawną/sądową (z prawnikiem)


niemniej jednak żeby oddawać do naprawy kompa z ważnymi danymi??? :roll:
to już naprawdę trzeba być asem kontrwywiadu. :lol:

7four
23-02-2012, 09:56
No wiesz ja nie pamiętam dokładnie za co, powiedziałem po prostu, że ktoś mi ukradł zdjęcie i chcę tego dowód. Dzwoniłem tylko do jednego losowo wybranego notariusza i potem odpuściłem :P

To czemu się dziwisz ?

muaol
23-02-2012, 10:47
Nie trzeba być asem jezeli komp ci siądzie w trakcie roboty .Po drugie to nie wiem czy przyjeliby kompa bez dysku twardego do naprawy,zależało mi szybko na naprawie a ponieważ jest to dość znany zakład na terenie Wrocławia to nie myślałem że mi taki numer odwiną.Można by powiedzieć" tam pracują tylko ludzie".

Soundman
23-02-2012, 12:13
a co to za fotki ?? w takim sensie że oni zyski jakieś teraz czerpią z tego czy co z nimi zrobili ?? U mnie w mieście był przypadek że facet oddał do serwisu GSM telefon do naprawy a po pewnym czasie zobaczył w necie nagie zdjęcia swojej żonki... które rzecz jasna miał w owym telefonie.

dziobolek
23-02-2012, 12:20
a co to za fotki ?? w takim sensie że oni zyski jakieś teraz czerpią z tego czy co z nimi zrobili ??...

A to ma jakiekolwiek znaczenie??? :shock:

Pozdrówka!

Merde
23-02-2012, 12:22
A to ma jakiekolwiek znaczenie??? :shock:

Może mieć, tj. może się przełożyć na wysokość zadośćuczynienia na przykład.

Soundman
23-02-2012, 12:35
Może mieć, tj. może się przełożyć na wysokość zadośćuczynienia na przykład. Mniejwięcej właśnie o to mi chodziło. Dobry serwis nie powinien nawet grzebać w plikach swojego klienta to nie ulega wątpliwości.

Merde
23-02-2012, 13:03
Mniejwięcej właśnie o to mi chodziło. Dobry serwis nie powinien nawet grzebać w plikach swojego klienta to nie ulega wątpliwości.

Może/powinien zrobić backup na czas naprawy, ale potem - koszt.
Przeglądanie zawartości, a tym bardziej upublicznianie prywatnych plików jest skandaliczne.

KUBAwo
23-02-2012, 14:42
No a najgorsze jest to, że jest już mnóstwo spraw związanych z kradzieżą danych w takich punktach, które niestety miało miejsce poprzez odzyskiwanie danych...to jest najgorsze bo kasujesz dane, zdjęcia itp. a tu taka niespodzianka...

muaol
24-02-2012, 14:33
Zdjecia jak zdjęcia (ze skoków spadochronowych)jednak pojawiły się w necie bez mojej wiedzy i zgody.

Merde
24-02-2012, 15:39
Mnie się zdarzało otrzymywać pocztą ulotki reklamowe konkurencji z moimi zdjęciami (produktów)... W tym tygodniu "złapałem" dwie firmy które sobie wzięły moje zdjęcia "z googla". Trochę inna sytuacja w sumie, kradzież zdjęć z dysku to już poważniejsza sprawa i tym się powinien zainteresować prokurator.

Bangi
24-02-2012, 15:40
Zdjecia jak zdjęcia (ze skoków spadochronowych)jednak pojawiły się w necie bez mojej wiedzy i zgody.

Ja bym, ich tak nie określił skoro ze skoków, nie często się takie fotki przecież zdarzają.
Napisz coś więcej gdzie je znalazłeś i do czego zostały wykorzystywne.
Tak jak pisze Merde, ma to znacznie w kontekście ewentulanego odszkodowania. bo jak jeszcze na nich zarobilii...

Tak czy owak bardzo pouczający wątek, który jest dowodem na to, że wszędzie można się spodziwać oszustów... (akurat staram się kupić samochód to co chwila takich spotykam ;))
P.S. Zdanie w nawiasie nie jest próbą obejścia giełdy :mrgreen:

oskarkowy
23-03-2012, 23:29
Pytanie "co to za zdjęcia" było o tyle zasadne, że jeśli istnieje przesłanka o wykorzystanie ich w celach majątkowych (nie koniecznie reklamowych), to dla Ciebie tylko lepiej. A takie cele są już wtedy, gdy za nie nie zapłacą, żeby z nich korzystać do własnych potrzeb.
Czyli powodzenia i daj znać na koniec, na ile ich zgoliłeś.