Zobacz pełną wersję : Stabilizacja powoduje mydlany obraz?
starling
25-07-2011, 15:34
Witam,
zastanawiam sie nad kupnem Tamrona 17-50 2.8, zapytalem znajomego (znawce w temacie) i poradzil abym kupil wersje bez stabilizacji, bo stabilizacja 'rozmydla' obraz w Tamronach...
Czy ktos cos wie na ten temat? Myslalem, ze dzieki wspomnianej stabilizacji, bedzie on ostrzejszy i lepszy niz bez, a tu negatywny skutek stabilizacji sie pojawia??
Prawda, falsz?
Pozdr.
jak stabilizacja się popsuje, to faktycznie może rozmywać obraz (tak było w moim C 28-135), ale normalnie ma likwidować drgania ręki, więc pomaga zrobić "nierozmydlone" zdjęcie, gdy jest ciemno
Janusz Body
25-07-2011, 18:50
Stabilizacja rozmywa obraz jak aparat stoi na statywie - trzeba ją wówczas po prostu wyłączyć. Bardzo teoretycznie obraz z obiektywu z IS (i takiego samego bez IS) powinien być minimalnie mniej ostry bo to jest jednak ruchoma soczewka wewnątrz. Teoretycznie. Normalnie to się na zdjęciach nie daje tego zobaczyć.
Witam,
poradzil abym kupil wersje bez stabilizacji, bo stabilizacja 'rozmydla' obraz w Tamronach...
Ciekawa teoria...
Idź za ciosem, kup diesla bez bez turbiny bo turbo tylko zmniejsza moc, kup kiełbasę bez przypraw bo z nimi jest tylko bardziej mdła, do USA wybierz się statkiem a nie samolotem bo jest szybciej.
Stabilizację zawsze można wyłączyć :)
Wydaje mi się, że w DFV był jakiś czas temu test jakiegoś Tamrona że stabilizacja i bez i wychodziło, ze ten nowszy (ze stabilizacją) jest też optycznie lepszy. Nie pamiętam szczegółów bo od dawna nie rozważałem Tamrona.
w DFV były tamrony 17-50 2.8. Fakt faktem ten z VC okazał się ostrzejszy itp itd. w gazecie poparte wykresami itp. Jednak w necie krążą też informacje że jest na odwrót. Mam tego z VC i żyję w błogim przekonaniu że gazeta ma rację. Mydła nie zauważyłem.
W rzeczywistości tak jest że każda sroczka swój ogonek chwali, i tak jak Janusz Body powiedział "teoretycznie", a teoria bywa na opak z praktyką. Dużo jest jednak krzykaczy którzy opierając się jedynie na tym co gdzieś wyczytają głoszą "herezje"
Janusz Body
26-07-2011, 11:25
Jednak z IS Tamron generuje nieznacznie słabszy obraz. Poniżej blur index dla obu tamronów:
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://imageshack.us/photo/my-images/88/tamronm.jpg/)
Więcej tu:
http://www.slrgear.com/reviews/showcat.php?mcats=all&si=Tamron+17-50&what=allfields&name=&when=0&whenterm=&dist=&radius=
MacGyver
26-07-2011, 11:31
Stabilizacja (taka klasyczna, działająca w pionie i poziomie) rzeczywiście zamydla obraz gdy fotografujemy obiekty poruszające się szybko i wielopłaszczyznowo (np biegnące dziecko). Jeśli fotografujemy z boku a stabilizacja ma możliwość ograniczenia działania wyłącznie do składowej pionowej jest już lepiej, ale twarz czy dłonie dalej mogą wyjść trochę nieostre.
P.S. W przypadku tańszych obiektywów w grę mogą wchodzić też różnice pomiędzy egzemplarzami.
Stabilizacja (taka klasyczna, działająca w pionie i poziomie) rzeczywiście zamydla obraz gdy fotografujemy obiekty poruszające się szybko i wielopłaszczyznowo (np biegnące dziecko). Jeśli fotografujemy z boku a stabilizacja ma możliwość ograniczenia działania wyłącznie do składowej pionowej jest już lepiej, ale twarz czy dłonie dalej mogą wyjść trochę nieostre.
P.S. W przypadku tańszych obiektywów w grę mogą wchodzić też różnice pomiędzy egzemplarzami.
Niestety przekonalem sie o tym w studio na pozyczonym 24-105 kiedy to dynamiczne fotki nie byly ostre(nie przez zbyt wolny czas migawki oczywiscie) natomiast po wyłączeniu IS były super ostre.
MacGyver
26-07-2011, 17:00
Niestety przekonalem sie o tym w studio na pozyczonym 24-105 kiedy to dynamiczne fotki nie byly ostre(nie przez zbyt wolny czas migawki oczywiscie) natomiast po wyłączeniu IS były super ostre.
Na 24-105 jest to szczególnie widoczne i w związku z tym moja starsza córka zawdzięcza niewiedzy tatusia sporo spapranych fotek :-)
Witam,
Pozwole sobie podłaczyć sie do tematu z prywatnym, acz dziwacznym, problemem :roll:... Czy stałe używanie IS'a (zawsze ON) skraca żywotność obiektywu lub samego IS? A może IS jest to taka konstrukcja, że "mechanicznie" jest "nie do zajechania"?
Pozdrawia zaintrygowany Leopold
Nie spotkałem sie z "zajechaniem IS". Ale ImHO nic nie jest wieczne.Obiektyw bez IS też ma jakąś żywotnośc.Sam "mechanizm" to bezłozyskowy wirujący z b.dużą prędkością w polu magnetycznym element wytwarzający efekt żyroskopowy,Takie obiektywy to stosunkowo krótko istniejące rozwiązanie w porównaniu do klasycznych stałek.Więc pożyjemy, zobaczymy.
Ale jak dotąd obiektywy używane przez amatorów odchodzą do krainy wiecznej fotografii ze względu na postęp techniczny w sprzęcie a nie zużycie.
Tak odeszły peryskopy,triplety ,potem inne gdy wszedł kolor[aberracje barw],rozwój powłok przeciw odblaskowych[coating,multi coating]pozwolił na wielosoczewkowe konstrukcje,
tak odchodzą szkła z analogów gdy weszła cyfrówka,ochrona środowiska i przepisy z niej wynikajace wymiotły szkła kronowe,flintowe .Zmiana gniazda z gwintem m42 na bagnet,bagnetu na większy bagnet[[Canon], CxmkI,MKII...itp,itd..
Myślę że nie ma co sobie stwarzać tego typu problemów i obaw.Brać i cieszyc się:-D
Janusz Body
29-07-2011, 21:02
.... A może IS jest to taka konstrukcja, że "mechanicznie" jest "nie do zajechania"?
Pozdrawia zaintrygowany Leopold
Jak najbardziej "do zajechania". Trwała ale nie niezniszczalna. W starym obiektywie 28-135 IS padł po chyba 8 latach. Obiektyw oczywiście dalej działał ale juz bez IS. Naprawa była niopłacalna.
Mam w planach szkło z IS, więc podepnę się z pytaniem być może naiwnym, ale wolę się upewnić: czy wymóg wyłączania stabilizacji (w niektórych obiektywach) kiedy aparat stoi na statywie należy rozciągać na inne przypadki kiedy aparat jest idealnie unieruchomiony np. poprzez oparcie na murku, ławce czy czymkolwiek innym?
Mam w planach szkło z IS, więc podepnę się z pytaniem być może naiwnym, ale wolę się upewnić: czy wymóg wyłączania stabilizacji (w niektórych obiektywach) kiedy aparat stoi na statywie należy rozciągać na inne przypadki kiedy aparat jest idealnie unieruchomiony np. poprzez oparcie na murku, ławce czy czymkolwiek innym?
teoretycznie tak, ale po pierwsze - różne są stabilizacje i niektóre można używać, gdy aparat jest unieruchomiony (dokładniej: starszych nie można było, teraz podobno jest inaczej), a po drugie: znajdź takiego, któremu naprawdę IS rozmył obraz na statywie. myślę, że nie będzie to łatwe.
Moje zdanie jest takie, że:
stabilizacja "poprawia" obrazek przy czasach dłuższych niż +- 1/ogniskowa dla 35mm
stabilizacja może "pogorszyć" obrazek przy czasach krószych niż +- 1/ogniskowa dla 35mm
czyli np:
zdjęcie z ręki przy czasie 1/10 i 50mm będzie poruszone przy wyłączonej stabilizacji
włączenie VC spowoduje wyraźną poprawę (redukcję poruszenia)
zdjęcie z ręki przy czasie 1/200 i 50mm będzie ostre przy wyłączonej stabilizacji
włączenie VC będzie mogło powodować poruszenie obrazka
Pomijajac fakt czy rozmydla czy tez nie, trzeba bylo by sie zastanowic czy w szerokokatnym obiektywie ta stabilizacja jest Ci do czegokolwiek potrzebna (poza szpanem)
Przy tak krotkich ognioskowych i tak mozesz uzywas stosunkowo dlugich czasow naswietlania, zwlaszcza ze w tym Tamronie masz f/2.8
Jesli te czasy naswietlania byly by niewystarczajace do tego stopnia ze byl bys zmuszony fotografowac ze stabilizacja, to fotografowany obiekt i tak musial by byc calkowicie nieruchomy zeby wyszedl ostry.
Owszem, mozna sobie wyobrazic sytuacje ze fotografujesz w polmroku widelec lezacy na stole i potrzebujesz do tego stabilizacji, jednak to nie jest chyba zbyt czesta sytuacja.
Wiec najpierw pomysl czy ta stabilizacja jest Ci do czegokolwiek potrzebna przy takim obiektywie.
zdjęcie z ręki przy czasie 1/10 i 50mm będzie poruszone przy wyłączonej stabilizacji
włączenie VC spowoduje wyraźną poprawę (redukcję poruszenia)
zdjęcie z ręki przy czasie 1/200 i 50mm będzie ostre przy wyłączonej stabilizacji
włączenie VC będzie mogło powodować poruszenie obrazka
Pierwszy przypadek to oczywistość, ale drugi mnie cokolwiek zadziwił, bo gdyby to była prawda, to oprócz pilnowania różnych oczywistych kwestii (ISO, przesłona) trzeba by też sprawdzać czy aby czas migawki nie jest za krótki i wyłączać IS w takich przypadkach.
Moje zdanie jest takie, że:
stabilizacja "poprawia" obrazek przy czasach dłuższych niż +- 1/ogniskowa dla 35mm
stabilizacja może "pogorszyć" obrazek przy czasach krószych niż +- 1/ogniskowa dla 35mm
czyli np:
zdjęcie z ręki przy czasie 1/10 i 50mm będzie poruszone przy wyłączonej stabilizacji
włączenie VC spowoduje wyraźną poprawę (redukcję poruszenia)
zdjęcie z ręki przy czasie 1/200 i 50mm będzie ostre przy wyłączonej stabilizacji
włączenie VC będzie mogło powodować poruszenie obrazka
Moje doświadczenia są trochę inne. Nie zauważyłem rozmyć na krutkich czasach ale za to fantastycznie spieprzyłem sobie sesje w fabryce mebli. Zdjęcia robiłem w magazynie fabrycznym ze statywu. Obiektyw 24-105. IS włączony był właściwie od nowości. Czasy w granicach 1/4, 1/8 sekundy . Ogniskowa 40mm. Przy tej ogniskowej to szkło ma znikomą dystorsje a w meblach to ważne. Po powrocie do domu załamka totalna. Wszystkie foty do wywalenia. Maleńkie bliki na klamkach i gałkach wyglądały jak białe robaczki. Nie wyglądoło to jak rozmyta plamka tylko jak liszka.
Myślałem że to maszyny w fabryce powodowały takie drgania. A to IS tak mi się przysłużył.
...czyli przy dłuższych czasach lepiej bez IS ? - jak to jest?
Cichy sugerował żeby przy krótkich czasach (w relacji do ogniskowej) wyłączać IS.
Z mojego doswiadczenia wynika, że przy ogniskowych 100mm i więcej stabilizacja zawsze poprawia ostrość (z ręki oczywiście). Przy krótkich ogniskowych przychyliłbym się do zdania Cichego.
a po drugie: znajdź takiego, któremu naprawdę IS rozmył obraz na statywie. myślę, że nie będzie to łatwe.
No to znalazłeś, fakt że zrobiła to stabilizacja w korpusie, ale w szkle może się też tak przysłużyć. Robiłem fotki ze statywu i zastanawiałem się dlaczego są nieostre. Po kilku pstrykach wiedziałem, włączona stabilizacja. Wyłączyłem i było OK.
Stabilizacja powoduje mikrodrgania układu optycznego (a dokłądniej jego części).
O ile przy długich czasach nie ma to znaczenia, ponieważ zdjęcie z VC (IS?) prawie zawsze będzie lepsze niż bez, o tyle przy krótkich czasach (jak również ze statywu) te mikrodrgania będą powodować pogorszenie ostrości (ponieważ zdjęcie przy wyłączonej stabilizacji byłoby ostre samo z siebie, czyli albo wystarczająco krótki czas, albo statyw). I tyle, żadnej większej filozofii w tym nie ma.
Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi!
Ale... nasuwa mi się taka uwaga: jeśli patrzymy uważnie w wizjer, to doskonale widać, iż podczas kadrowania "z ręki" aparat cały czas troszeczkę drga, bo wszak ręce fotografa to nie imadło. Czyli w zasadzie nawet przy dość krótkim czasie ekspozycji (spełniającym regułę odwrotności ogniskowej) IS ma szansę skompensować ten drobny i nieunikniony ruch aparatu podczas samej ekspozycji a więc chyba IS nawet wtedy raczej pomaga uzyskać ostre obrazy. Dlatego zapewne jak piszą Koledzy: trudno (oprócz sytuacji specjalnych) znaleźć kogoś, komu IS popsuł ostrość.
Pozdrawia rozdygotany Leopold
PS. Wczoraj w ramach eksperymentu narobiłem sporo zdjęć na przemian z IS i bez IS, przy różnych ogniskowych i czasach ekspozycji. Obiekt był doskonale nieruchomy: katedra we Wrocku; fotograf jak przypuszczam, całkiem przeciętnie stabilny. Wniosek: dla zdjęć z krótkimi czasami ekspozycji praktycznie nie ma różnicy.
nie wiem jak nowe szkla (te z IS ~4ev lub hIS), ale np. ze starszymi IS lepiej zawsze wylaczac gdy mamy dobre czasu lub statyw. Z doswiadczenia, nie wyczytanego w necie, ale mojego:
Uzywajac 300 2.8 IS na statywie mialem znacznie mniej ostre zdjecia z IS, oraz fotografujac z reki z dobrymi czasami (np. 1/1000 itd) zawsze mialem wiecej trafionych idealnie zdjec bez IS niz z IS. Dlaczego? Domyslam, sie, ze w chwili ustawiania AF (w koncu to szybkie szklo) IS dopiero sie rozkrecal, a jak wiadomo wtedy soczewki najbardziej "lataja" zanim sie unormuje dzialanie IS i uklad AF moze sie pomylic. Takie moje domysly.
Ogolnie chyba najlepiej pamietac zasade, ze jak statyw to bez IS, jak dobre czasy to samo.
Janusz Body
30-07-2011, 11:20
Niby te mądre IS potrafią wykryć, ze są na statywie ale... Na statywie ZAWSZE wyłączam. Z ręki zawsze włączony z wyjątkiem "sytuacji specjalnych" typu panoramowanie czy inne podobne.
Niby te mądre IS potrafią wykryć, ze są na statywie ale... Na statywie ZAWSZE wyłączam. Z ręki zawsze włączony z wyjątkiem "sytuacji specjalnych" typu panoramowanie czy inne podobne.
Dzięki!!!
Dokładnie o taką odpowiedź mi chodziło.
Pozdrawia uspokojony Leopold
Niby te mądre IS potrafią wykryć, ze są na statywie ale... Na statywie ZAWSZE wyłączam. Z ręki zawsze włączony z wyjątkiem "sytuacji specjalnych" typu panoramowanie czy inne podobne.
Ale gdzie ta mądrość ma być ?
W obiektywie czy aparacie który obiektywem a właściwie ISem steruje.
Ja mam wrażenie że IS szuka drgań żeby je stabilizować. A jak ich nie ma to szuka jak szalony !!!. I wtedy dopiero zaczynają się kwiatki. Chyba gdzieś czytałem coś......:confused: Jak sobie przypomnę, to napiszę.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Już mam.
"Sekrety Mistrza"
195 ujęć Scotta Kelby`ego
Strona 27.
Janusz Body
31-07-2011, 08:57
Ale gdzie ta mądrość ma być ?
W obiektywie czy aparacie który obiektywem a właściwie ISem steruje....
Aparat tylko dostarcza prąd do ISa. IS ma własny układ w tym jakiegoś micro-chipa ze sterowaniem żyroskopem i soczewką podpartą na jakichś piezo.
Aparat (C i N) nie steruje ISem. W Sony jest układ stabilizacji matrycy i tam aparat steruje ichnim ISem.
Układy IS - identyczne z tymi które są w obiektywie - stosuje się również w paskudnie drogich lornetkach Canona i Nikona.
Trochę ciekawostek po części odpowiadających na pytania o gorszy obraz na krótkich czasach tu:
http://www.kenrockwell.com/tech/image-stabilization.htm
I zasada działania:
http://www.canon.com/bctv/faq/optis.html
"....Two shake-detecting sensors, one each for yaw and pitch, are used to detect lens movement. The shake-detecting sensors detect the angle and speed of movement and send this information to a high-speed 32-bit microcomputer. The microcomputer then converts the detection signals into drive signals for the IS lens group. In accordance with the drive signals, the IS lens group actuator moves the IS lens group and thus counteracting the image shake and maintaining a stable picture....."
EDIT: We wspomnianej książce Kelbyego jest na dole napisane, że z niektórymi VR i IS można fotografować na statywie i "...W razie wątpliwości sprawdź zalecenia producenta obiektywu w dołączonej do niego instrukcji".
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.