Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Apple vs. inni



muflon
20-10-2005, 08:54
A ja tam jestem niekompatybilny z Apple. Trzy razy, z najszczerszymi chęciami, podchodziłem do MacOSXa (w szufladzie mam dwa ładne Powerbooki, których rotacyjnie używają moi userzy w delegacjach) i zawsze, po dniu, czy nawet tygodniu, kończyło się tym samym: "eee, nieee, tu się nie da pracować" :-(. A naprawdę bym chciał się przestawić, bo też uważam, że to jest "The Right Thing" :) i mam trochę dość dłubania w Unixach poza-zawodowo...

Riccardo
20-10-2005, 09:37
A ja tam jestem niekompatybilny z Apple. Trzy razy, z najszczerszymi chęciami, podchodziłem do MacOSXa (w szufladzie mam dwa ładne Powerbooki, których rotacyjnie używają moi userzy w delegacjach) i zawsze, po dniu, czy nawet tygodniu, kończyło się tym samym: "eee, nieee, tu się nie da pracować" :-(.

hmmm, ciekawe dlaczego tak stwierdzales. Ale to OT.

muflon
20-10-2005, 10:41
hmmm, ciekawe dlaczego tak stwierdzales. Ale to OT.
Wiesz, to jest tak: w ogólności dłubać nie chcę (to było powodem prób), ale na początku pracy w nowym środowisku spędzam ładnych kilka dni na do-customizowaniu go do poziomu w najmniejszym detalu takiego, jak mi odpowiada. Z dokładnością do tytułów, ikonek (lub raczej ich braku :) ), hotkeys itp. itd., kończąc na układzie guzików w belce tytułowej okna. I jestem przyzwyczajony, że mogę zmienić dosłownie wszystko, wybrać window managera z setki dostepnych itp. A jeżeli 'coś' nie działa w 100% tak jak ja chcę, to piszę 'man coś', dostaję opis '.cośrc' i dłubiąc w pliku konfiguracyjnym doprowadzam 'coś' do właściwego stanu.

Na Macu pracuje się świetnie (i dziesiątki moich znajomych to potwierdzają), pod jednym wszakże warunkiem: że zaakceptujesz taki sposób pracy, jaki inżynierowie z Apple uważają za dobry. Dla mnie to jest chyba płotek nie do przeskoczenia :(

A skoro już zeszło na ten temat... po prawdzie to jak przychodzi co do czego, jakichś bardziej skomplikowanych problemów z współpracą ze systemami-innymi-niż-jedyny-słuszny, to MacOS się niewiele różni od Windows :) Dostajesz jakiś dziwny komunikat, w klikalnym konfiguratorze masz do wyboru trzy opcje, z których żadna nie jest tą, której szukasz, albo też ta której szukasz jest 'wyszarzona'... itp zabawy :) Zdarzył mi się np. Mac, który za cholerę nie chciał skonfigurować drukarek sieciowych (serwowanych z CUPS, czyli teoretycznie najlepsza możliwa kombinacja) normalnym panelem kontrolnym. Skończyło się najpierw na użyciu 'nieoficjalnego' panelu na http://localhost:631/ a potem na grzebaniu w plikach. Nie wspomnę o stosie XServe RAIDów, które w aplikacji kontrolnej pokazują się w losowej kolejności, czasem pamiętają swoje nazwy a czasem nie... w sumie w takiej sytuacji tworzenie/modyfikacja partycji na macierzy to nawet fajna zabawa :) zawsze to trochę adrenaliny ;-)

No, to się wyżaliłem :mrgreen: Jak się OT za bardzo rozwinie, to przerzucimy gdzie trzeba.

Edit: a, z tymi drukarkami to było jeszcze śmieszniej, bo ten 'pośredni' interfejs CUPSa nie akceptował żadnego z haseł dostępnych na maszynie (z rootem włącznie) do momentu, gdy przehackowało się je ręcznie netinfo editorem (wpisując to samo hasło). To ja już wolę Windows Registry :)

Riccardo
20-10-2005, 10:51
No, to się wyżaliłem :mrgreen: Jak się OT za bardzo rozwinie, to przerzucimy gdzie trzeba.


Dobra :)
Ja nie jestm tak wymagajacym uzytkownikiem i nie mialem nigdy takich problemow. Grzebac w konsoli nie umiem i mi tego nie potrzeba. Mi odpowiada sposob pracy narzucony przez appla, przyzwyczailem sie ze moge przeciagnac to co chce gdzie chce a to mi ulatwia prace. Szybko ladnie, bez bolu, bez konfiguracji kosmicznych. Dlateg wlasnie mac(to c)os :)

iREM
21-10-2005, 12:29
Dobra :)
Grzebac w konsoli nie umiem i mi tego nie potrzeba. Mi odpowiada sposob pracy narzucony przez appla, przyzwyczailem sie ze moge przeciagnac to co chce gdzie chce a to mi ulatwia prace. Szybko ladnie, bez bolu, bez konfiguracji kosmicznych. Dlateg wlasnie mac(to c)os :)
Bo to ma służyć pracy. Bez stresu i bez grzebactwa właśnie. Podpisuję się pod Tobą oburącz... Pozdrawiam. :-)

Diodak
22-10-2005, 11:19
To może zainstalować MacOS X'a na PC :mrgreen:. Apple przyspieszył przejście na proce Intel'a i za rok w marketach można sobie będzie kupić Mactel'a ;). To akurat już nie nowość, ale może nie wszyscy widzą plusy tego przejścia takie jak łatwość upgrade'u procka (bo to stockowy Intel Celeron lub P4), łatwość wymiany grafiki (obecnie nowe GeForce'y sa kompatybilne z Mac i PC jednocześnie bez potrzeby modyfikacji BIOSu na karcie) a podzespoły do PC są tanie. Obok OS X'a można zawsze zainstalować zwykłego XP i dorzucić do boot loadera jeśli ma się ochotę. Jak ktoś kupi Aperture to ja chętnie przetestuje ;).

muflon
22-10-2005, 18:34
Ha, a ja już widzę jak linuxowcy pisza coś jak WINE, ale emulujące Maca :-)

king_nothing
22-10-2005, 23:50
To może zainstalować MacOS X'a na PC
Czy to na pewno bedzie takie proste? Ma byc w tym OS jakas blokada... A co np. ze sterownikami do urzadzen PC?

birez
23-10-2005, 11:09
Ha, a ja już widzę jak linuxowcy pisza coś jak WINE, ale emulujące Maca :-)
Hmmm... masz na mysli cos takiego (http://pearpc.sourceforge.net/) ? :D

muflon
23-10-2005, 12:21
Hmmm... masz na mysli cos takiego (http://pearpc.sourceforge.net/) ? :D
Nie, to jest 'emulator peceta', jak np. VMWare albo BOCHS. Wine działa zupełnie inaczej - emuluje API Windows w ramach tego samego systemu operacyjnego. No po prostu EXE staje się kolejnym formatem execów, jak COFF czy ELF :)

birez
23-10-2005, 14:49
Nie, to jest 'emulator peceta', jak np. VMWare albo BOCHS. Wine działa zupełnie inaczej - emuluje API Windows w ramach tego samego systemu operacyjnego. No po prostu EXE staje się kolejnym formatem execów, jak COFF czy ELF :)
Faktycznie, racja.
Inna sprawa co jest skuteczniejszym rozwiazeniem ale to juz za bardzo OT jest :)

bebop
23-10-2005, 17:26
myślę, że Apple tak łatwo nie wypuści z rąk systemu. Być może że będą go blokować do określonych płyt głównych etc. albo z każdym upgradem systemu będzie problem przy podrobionych pecetach.

Inna sprawa - Muflon - możesz sobie Darwina przecież zainstalować, generalnie poza aquą masz wszystko, albo Dev. Tools do rąk i własnego Findera zrób :-)

muflon
23-10-2005, 18:10
Inna sprawa - Muflon - możesz sobie Darwina przecież zainstalować, generalnie poza aquą masz wszystko, albo Dev. Tools do rąk i własnego Findera zrób :-)
Hmm, w sumie.. mi tak naprawdę z OSX potrzebne jest głównie wsparcie do sprzętu (drivery) - na upartego rzeczywiście, jakieś X-y, fvwm2, "coco jambo i do przodu" :-D

RafalK
23-10-2005, 18:10
Ostatecznie można sobie kupić maka, doinstalować X11 a potem już konfigurować i customizować (niemal) do woli. A w wolnych chwilach dziergać w Gimpie, OpenOffice itd. :) A dla twardzieli zawsze jeszcze zostaje terminal.app. I tam można sobie wpisać 'man coś'...

Diodak
24-10-2005, 01:59
Czy to na pewno bedzie takie proste? Ma byc w tym OS jakas blokada... A co np. ze sterownikami do urzadzen PC?

myślę, że Apple tak łatwo nie wypuści z rąk systemu. Być może że będą go blokować do określonych płyt głównych etc. albo z każdym upgradem systemu będzie problem przy podrobionych pecetach.
Macie rację, Apple wcale tak łatwo systemu nie oddaje. Zabezpieczenie obejmuje moduł TPM, który sprawdza czy na płycie głównej jest pewien czip i zwraca potwierdzenie autentyczności ;).


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img473.imageshack.us/img473/5835/macosxintelqt6ni.jpg)

Stery to w tej chwili największy problem. Apple napisało tylko kilka i to do konkretnych podzespołów (np. Intelowego chipsetu z kontrolerem pamięci, UHCI USB, zintegrowanego dzwięku AC'97, zintegrowanej grafiki Intel), które weszły w skład przedpremierowych Mac'ów z Intelami w środku. Dlatego trzeba czekać, aż np. nVidia zacznie pisać stery do swoich kart. Potem trzeba czekać, aż przepiszą soft z PowerPC na Intel aby pominąć emulację.

Liczę, że Aperture jest już przygotowany na obie platformy, chociaż narazie pewnie będą sprzedawać tylko wersję na PowerPC. BTW planuje ktoś kupić to Aperture? Jaki inny przydatny do foto soft mogę znaleźć na sieci?

KuchateK
24-10-2005, 18:58
chodziło mi o soft na Mac'a jak widać na załączonym obrazku :mrgreen:.
Mac ssie... Jak ich Dell nie wyciagnie z dziury upychajac osx'a po swoich kompach to i maktelami wiele nie zdzialaja. A jak dell wezmie to zobaczycie jak szybko sie okaze ze osx jest tak samo dziurawy i nedzney jak ten znienawidzony windows...

Sam system mimo sliczniusich ikonkof to zadna rewolucja. Liczac ile softu wzieli gotowego z Unixow to M$ tutaj wypada znacznie lepiej ze swoim windowsem liczac ile sami napisali. O porazce appla z ich polityka niech swiadczy chociaz to jak wiele lat udowadniali jakie to intele sa nedzne a M$ zly i gdzie obecnie wyladowali. OSX (bedacy w rzeczywistosci pececiarskim unixem) na intelach pedzony internet exploderem i MS office ;)


A co do wydajności Aperture to filmiki promujące mnie rozwaliły, szczególnie szybki import i manipulacje. Program ma miec sporą akcelerację ze strony karty graficznej więc może być ciekawie :D.
Co u appla na stronie slicznie sie prezentuje w rzeczywistosci wyglada calkiem inaczej. Te ich testy to zwykle niezla bzdura marketingowa.

bebop
24-10-2005, 19:24
M$ tutaj wypada znacznie lepiej ze swoim windowsem liczac ile sami napisali.

przez "napisali" masz na myśli te dziesiąt stron licencji do zaakceptowania ZANIM coś zainstalujesz czy jakiś konkretny fragment softu nie ukradzionego lub napisanego od zera a nie kupionego od małych i pomysłowych firm, które M$ doprowadził do bankructwa i kupił/przejął za parę zielonych?

Diodak
24-10-2005, 20:12
Co u appla na stronie slicznie sie prezentuje w rzeczywistosci wyglada calkiem inaczej. Te ich testy to zwykle niezla bzdura marketingowa.

Specjalnie dla Ciebie zrobię filmik z testu... wtedy nie będzie można zarzucić że jest coś nie tak ;).

Diodak
24-10-2005, 20:19
przez "napisali" masz na myśli te dziesiąt stron licencji do zaakceptowania ZANIM coś zainstalujesz czy jakiś konkretny fragment softu nie ukradzionego lub napisanego od zera a nie kupionego od małych i pomysłowych firm, które M$ doprowadził do bankructwa i kupił/przejął za parę zielonych?
KuchateK z założenia jest anty Apple i anty wszystko co się z jabłkiem kojarzy ;). Nawet mu iPody przeszkadzają :mrgreen:. Ja swojej "miłości" do Jabłuszek będę bronił, tak jak Ty bebop, ale z Kuchatkiem flejma o Apple nie radzę zaczynać :twisted: .

Diodak
24-10-2005, 20:35
Raczej ty mieszasz i piszesz od konca :roll: .

Najpierw napisales o "obu platformach" , czyli Windows+Mac.
Mówiąc o obu platformach miałem na myśli Mac z procesorem Intel (za rok) i Mac z procesorem PowerPC... nic nie wspomniałem o PC/Windows... proszę się niczego nie domyślać :mrgreen:.


Obrazek ma sie do tego nijak... bo jest jeszcze ponad tekstem o "obu platformach" .
Przyglądnij się dobrze... jest to biurko z systemu Maca... a jaki jest tam procesor? To jest ta druga platforma o której mówiłem. To samo tyczyło się Aperture i innego softu do foto ale na Maca (narazie na starą platformę) bo jak przypuszczam Aperture na Mac/Intel pojawi się za około rok. A Aperture na wypowego PC/Windows to bym się nie spodziewał... pozostałe aplikacje do zastosowań profesjonalnych Apple zostawiło tylko na swoją platformę.

pozdrawiam

KuchateK
24-10-2005, 21:15
przez "napisali" masz na myśli te dziesiąt stron licencji do zaakceptowania ZANIM coś zainstalujesz czy jakiś konkretny fragment softu nie ukradzionego lub napisanego od zera a nie kupionego od małych i pomysłowych firm, które M$ doprowadził do bankructwa i kupił/przejął za parę zielonych?
Fakt... Kupili DOS'a, kupili IE i co tam jeszcze sobie wydlubiesz... Tylko zobacz ile lat temu i co od tamtej pory stalo sie z tymi programami. To sa dlugie lata zmian i rozwoju. To robili ludzie oplacani przez MS. Nie kupili gotowego XP ot tak i nie dorzucili paru ikonek upychajac jako rewolucje.

A apple? Mieli chyba swego czasu nawet lepszy start jak MS (tez przeciez podprowadzili graficzny interfejs xeroxowi kiedy ibm i ms nic nie mieli) i gowno z tego wyszlo. W porywach pojedyncze procenty na rynku komputerow. Jak by nie ipody to chyba juz dawno by mozna wience skladac na gruzach firmy...

A teraz? Wzieli teraz gotowego unixa z kupa gotowego darmowego softu do ktorego w porywach dorobili ikonki i klikane konfiguratory zmieniajace zawartosc plikow tekstowych. MS to chociaz sie wysilil, kupil i sporo do tego wsadzil wlasnej pracy i rozwoju. Oni bez wiekszych zmian tluka bsd kompilowane za pomoca ostatniego gcc przykryte paroma ikonkami z ogryzkiem. Nawet uklad desktopu i narzedzia zostaly zywcem zdarte razem z calym NeXTStepem. Niektorzy twierdza nawet ze to nextstep przejal appla liczac ludzi ktorzy teraz tym rzadza. A zeby bylo smieszniej to nawet patch'a na system nie potrafia napisac zeby nie zwalic po drodze czegos innego.

Im bardziej zaglebiam temat bebechow tego systemu tym w wiekszej ilosci miejsc wychodzi ze oni tam malo co zrobili. MS tutaj staje sie malutki jesli chodzi o zbieranie gotowcow i wciskanie jako swoje.

Applowcom racze poczytac wiecej jak ulotki, testy i bzdury wypisane na stronie appla. Wtedy wyjdzie co kto i ile bierze od innych.

muflon
24-10-2005, 22:14
Kuchatek, pod względem technicznym się zgadzam - rozwiązując ostatnio różne problemy "od drugiej strony" (supportu) doszedłem do tych samych wniosków. Jednak tu wychodzi to samo co w Windows: 99% użytkowników to zwisa - a że generalnie działa dobrze i do tego interfejsy są zaprojektowane z głową - to ludzie Maki kochają. To co jest pod maską jest mało ważne, a nawet jeśli coś będzie nie tak, to zawsze można poprosić znajomego "co się zna", żeby pogrzebał :lol:

bebop
25-10-2005, 09:21
Fakt...


KuchateK, daj se na luz. nie jestem wyznawcą ani Apple ani Canona. jak mi przestanie odpowiadać... to zmienię system. produktów M$ nie używam, bo uważam to za gówno. wolno działa, wiesza się, nieprzyjazne dla użytkownika. Apple używam, bo nie sprawia mi problemów. raz zainstalowany system stoi dwa lata, dopóki go nie wyczyszczę celem postawienia nowszego... odkąd pozbyłem się z 8 lat temu ostatniego peceta, to nie zaglądam do środka komputera w innym celu niż odkurzenie go... no może dołożenie RAMu czy drugi dysk :-) ale ponieważ mam sporo rzeczy na FW to generalnie było by prawdą. nie chcę znać się na UNIXie, nie chcę w tym grzebać. jestem grafikiem a nie programistą. że jakiś komp z win xp działa szybciej? przez jak długi czas? :lol:

Riccardo
25-10-2005, 09:34
Nawet uklad desktopu i narzedzia zostaly zywcem zdarte razem z calym NeXTStepem. Niektorzy twierdza nawet ze to nextstep przejal appla liczac ludzi ktorzy teraz tym rzadza.

NeXT to firma Jobsa, zalozona po tym jak odszedl z Apple.

Vitez
25-10-2005, 17:20
Przyglądnij się dobrze... jest to biurko z systemu Maca...

Przyjrzalem sie (nie umiem sie przygladnowac ;) ) ale nadal twierdze ze obrazek ma sie nijak - bo o dwoch platformach wspomniales juz po obrazku a nie przed wiec mozg zapomnial o obrazku a przeszedl na temat dwoch platform.

Wydaje mi sie ze piszemy obok siebie... mi chodzi o ciaglosc procesu logicznego i skojarzeniowego a ty ciagle tkwisz w obszarze systemow operacyjnych :roll: .

muflon
26-10-2005, 18:34
No to ja sie teraz wyzale... Intuicyjny system operacyjny i sprzet.. ha ha ha :lol: :lol: :lol:

Mam na biurku do zainstalowania Apple XServe G5. Rackmounted, zero wyjscia VGA/klawiatury. No ale jest port szeregowy! - dobra nasza. Podlaczam wiec kabelek do Suna i wlaczam Xserva. Cisza...

(5 minut googlania)

Mam! Magiczna kombinacja uaktywniajaca openfirmware przez serial to:
- przytrzymac system ID button
- wlaczyc maszyne
- poczekac az gorny rzad LED zacznie chodzic na przemian prawo-lewo
- puscic system ID
- wcisnac system ID krotko 6 razy
- przytrzymac system ID przez 2 sekundy
Tak tez zrobilem.. nadal kupa.

(5min. googlania)

Mam! Oczywiscie domyslne ustawienia portu szeregowego nie sa standardowe, bo niby po co maja byc :lol: No ale dobra, to tylko dwa parametry tipa. Zatem ponawiam procedure - jest! mamy na konsoli bannerek :)

To ze domyslnie konsola bedzie ustawiona na wyjscie VGA (ktorego nie ma) i klawiature (ktorej rowniez nie ma) to domyslilem sie bez sprawdzania :lol: zatem printenv, setenv to, setenv tamto, 5min. googlania... no to siup - wpisujemy 'mac-boot', ENTER

... i cisza.. tylko z rzadka dysk poblyskuje, ale w koncu i on przestaje...


Mysle sobie: to moze go wpisze do DHCP (znalazlem MAC adresy xserva - latwo nie bylo!), odpale, moze sie jakos automagicznie zrobi, potem sprobuje ssh czy cos, no ping chociazby!. Wpisuje, restartuje... nic, nawet jednego pakietu przez kabelek nie wysyla.


Mysle sobie, dobra. Moze ja jestem wychowany na Sunach i podchodze do sprawy od d* strony. Zatem wyciagam z szuflady Powerbooka. 5min. googlania - aha, na drugiej plycie instalacyjnej jest jakis 'server admin tool'. Dobra nasza, wkladam plytke, klikam na stosowny *.pkg, license agreement, checking... 'You cannot install this software on this volume'. Zero wyjasnienia dlaczego, zero mozliwosci wcisniecia 'Help', nie i kupa. Nic, zero, jak w starym polskim filmie: "nie zainstalujemy i co nam Pan zrobi" :lol:

No w koncu zdesperowany siegnalem po instrukcje ;-) Z 90 stron pierwsze 60 wyjasnia nam dokladnie dlaczego Maki sa fajne, ze nadaja sie i do szkoly, i do enterprise, i dla gospodyni domowej, mozna je bootowac nawet z iPoda, no ogolnie miodzio. Ostatnie 10 - indeks i slowniczek. W srodku - glownie instrukcje operowania 'gotowym' systemem - czyli kliknac w to, czy w tamto, czasami (lojezu) nawet command line. Na temat mnie interesujacy - dwie strony, z tego jedna dotyczaca instalacji 'lokalnej' (z podlaczonym monitorem i klawiatura), druga - zarzadzania przez siec, sprowadzajaca sie do akapitu powyzej.

Ciag dalszy nastapi...

djtermoz
26-10-2005, 18:44
Buehehe, ... ladne przewaly z tym XServe. Maki sa fajne ale na biurku. Nie wiem jak jest na serwerze (jakies testy widzialem ze SQL nie jest jakos wybitnie wydajny).

Ale takie pytanie - kupiles tego XServe bez supportu? Potorturuj helpdeska pytaniami tak zeby nie wiedzial jak sie nazywa. W koncu po co on tam siedzi po drugiej stronie linii telefonicznej?

muflon
26-10-2005, 18:51
Poki co stanelo na tym, ze ten software administracyjny wymaga OSX 10.4 (mam 10.3) - oczywiscie nie dowiedzialem sie tego z dokumentacji/komunikatow, ale z googli :-). Niech tam, moja strata, jutro zalatwie nowszego maka :-/

RafalK
26-10-2005, 22:53
W tej książeczce, co się z niej nabijasz i Getting Started się nazywa / http://images.apple.com/server/pdfs/Getting_Started_v10.4.pdf / - to na stronie 58 jak byk jest napisane, że administrować możesz z maszyny z systemem 10.4. To samo powtórzyli na stronie 59, ale, jak widać, niektórzy wolą to samo znależć w googlach. Czekamy na kolejne komunikaty z pola walki :)

PS. Pasuje każda klawiatura na USB.
PS1. Gdybyś obraził się na tego xserva i postanowił go wywalić na śmietnik - daj znać :)

birez
27-10-2005, 00:59
Moze postanowili sobie za cel dorownac IBM'owi i jego AS/400 :)
Zaczeli od komplikowania zycia administratorowi i wymyslania roznych dziwnych 'konsol administracyjnych' nie przystajacych do niczego ;) (nie dosc ze musisz kupic serwer, to jeszcze macka zeby nim administrowac - jak dla mnie bomba)


/me konotuje w pamieci - jak najdalej od apple...

P.S. Sun Power ! ;)

bebop
27-10-2005, 01:08
xserve zwykle kupują firmy w relacji do istniejacego u nich srodoweska/sieci maczkowej. inaczej trochę mija się to z celem... polecam jednak papkę marketingowa - jest a napewno byla o tym mowa.

RafalK
27-10-2005, 08:14
E, no co ty bebop? Prawdziwy Polak Administrator nie czyta marketingowego badziewia, żadnych tam broszur dla początkujących z obrazkami. On wie wszystko, a jeśli czegoś nie wie, to zaraz znajduje w googlach. Czego nie ma w googlach tego nie ma. Czego nie zna, to nie lubi, a jesli czegoś nie lubi, to znaczy, że to złe jest. Co prawda w takim tvn 30xservów gra i buczy: http://www.apple.com.pl/news/tvn/ - ale to chyba jakiś przypadek jest, no bo przecież takiego xserva nie idzie skonfigurować nawet :)

iREM
27-10-2005, 09:14
Applowcom racze poczytac wiecej jak ulotki, testy i bzdury wypisane na stronie appla. Wtedy wyjdzie co kto i ile bierze od innych.
Oj chyba musisz trochę doczytać. Wybacz, ale Twoje informacje są głęboką nadinterpretacją. I to dziwaczną. Pokaż mi pieca z windą na pokładzie, na którym tak - jak w tym momencie - mam uruchomione: Photoshop, Illustrator, InDesign, GG, iChat (AIM), pocztylion, SAFARI (najszybsza przeglądarka internetowa), słucham sobie muzyki pod iTunes, przesyłam 400megówkę via ftp. Spytasz po co? Pracuję - projektuję, ale kiedy czekam na kolejne dane - czytam to forum, rozmawiam z przyjaciółmi. A może chcesz usłyszeć kiedy robiłem ostatnio instalkę systemu? :-> System jeszcze nigdy mi się nie powiesił. I nie doklejają mi się żadne gówna, kiedy przeglądam stronki (nawet erotyczne, choć te nie za bardzo lubię) pod Internet Exploderem, o przepraszam, tego usunąłem z dysku. Mam tylko Safari i Mozillę. A może chcesz usłyszeć jaki to superkomputer? To tylko najtańszy laptop z jedynymi 933 megaherzami... Wiem, że to nie miejsce, ale wybacz, sam się prosisz... :-(

bebop
27-10-2005, 09:41
no proszę koledzy macewangeliści z Szarlotki :-) ale to w dziale software siedzimy a nie hydepark. zresztą tu bić pianę nt. apple nie ma sensu. każdy z nas ma prawo w równym stopniu... do swojej głupoty i mądrości - i niech tak zostanie. ważniejsze jest pstrykanie :-)

Riccardo
27-10-2005, 09:48
no proszę koledzy macewangeliści z Szarlotki :-)

A tak a'propos to ktos z macowcow byl na 3cim Siedlisku?

iREM
27-10-2005, 09:53
no proszę koledzy macewangeliści z Szarlotki :-) ale to w dziale software siedzimy a nie hydepark. zresztą tu bić pianę nt. apple nie ma sensu. każdy z nas ma prawo w równym stopniu... do swojej głupoty i mądrości - i niech tak zostanie. ważniejsze jest pstrykanie :-)
Również pozdrawiam! :-)

muflon
27-10-2005, 10:49
W tej książeczce, co się z niej nabijasz i Getting Started się nazywa / http://images.apple.com/server/pdfs/...rted_v10.4.pdf / - to na stronie 58 jak byk jest napisane, że administrować możesz z maszyny z systemem 10.4. To samo powtórzyli na stronie 59
W książeczce "Getting Started" którą dostałem z serwerem na stronie 58 ani 59 słowa "MacOS", "10.3" ani "10.4" nie występują ani razu (mogę przesłać skan). Może to dlatego, że tytuł tej książeczki to "Mac OS X Server Getting Started for Version 10.3 or Later", natomiast na DVD jest napisane "Mac OS X Server (..) Version 10.4.2".


Czekamy na kolejne komunikaty z pola walki
Nie omieszkam ;-)


Gdybyś obraził się na tego xserva i postanowił go wywalić na śmietnik - daj znać
Wiesz, gdyby to ode mnie zależało... skrzynka browara i Twój :)



Pokaż mi pieca z windą na pokładzie, na którym (..)
Nie z windą co prawda.. ale kiedyś na moim PIII 500MHz miałem standardowy zestaw do powodowania otwartych szczęk u kolegów którzy przychodzili do akademika: nagrywanie CD x8 "on the fly", ripowanie z drugiego CD, Gimp z obrazkiem 2Mpix, VMWare z emulowaną Windą 95, okienko z telewizorem, w drugim okienku odtwarzany film. Wszystko chodzące milusio płynnie, bez większego obciążania systemu (nowy xterm otwierał się bezczasowo). Od tamtej pory zegary moich sprzętów poprawiły się tak o 300-400%, ale tak porządnie skonfigurowanej maszyny już nie miałem :(


Oo, co prawda książeczka niedobra, ale za to znalazłem dwa wielkie, białe, samoprzylepne jabłuszka (notabene nijak nie pasujące do maszyny po zamontowaniu jej w racku). Przylepię sobie gdzieś w serwerowni na SF280R :)

RafalK
27-10-2005, 10:54
no proszę koledzy macewangeliści z Szarlotki :-) ale to w dziale software siedzimy a nie hydepark.


Na swoje usprawiedliwienie powiem tylko, że napisałem pierwszy post w dziale software, bo wydawało mi się, że wątek dotyczyć będzie nowego softu :shock:


pozdrawiam
Rafał

bebop
27-10-2005, 11:02
Nie z windą co prawda..

to ja w ramach totalnego OT (choć winda z postu Muflona zostaje) polecę płytę Miles'a Davis'a "Ascenseur pour lechafaud" czyli lift to the scaffold. 1957, dobry rok Davis'a. i żeby nie było to sobie właśnie włączam :lol:

bebop
27-10-2005, 11:04
Na swoje usprawiedliwienie

akurat ;-)


powiem tylko, że napisałem pierwszy post w dziale software, bo wydawało mi się, że wątek dotyczyć będzie nowego softu :shock:
pozdrawiam
Rafał

softu będzie dotyczyć, jak ktoś ten soft z nas "pomaca", póki co siłą rzeczy zeszło na pierdoły. :lol:

pozdrawiam

muflon
27-10-2005, 11:04
polecę płytę Miles'a Davis'a "Ascenseur pour lechafaud" czyli lift to the scaffold. 1957, dobry rok Davis'a. i żeby nie było to sobie właśnie włączam
A, to ja zapomniałem dodać: w tym zestawie był też xmms odtwarzający MP3 (mogłem sobie pozwolić, bo SBLive sprzętowo miksował wiele kanałów, bez potrzeby wsparcia ze strony softu: :-)

iREM
27-10-2005, 11:05
Oo, co prawda książeczka niedobra, ale za to znalazłem dwa wielkie, białe, samoprzylepne jabłuszka (notabene nijak nie pasujące do maszyny po zamontowaniu jej w racku). Przylepię sobie gdzieś w serwerowni na SF280R :)
Ojej! A to się przylepia na samochodzie!!!! :D

muflon
27-10-2005, 11:07
Ojej! A to się przylepia na samochodzie!!!! :D
Nie było w instrukcji :) Przylepiłbym w toalecie, ale raz że białe (nie będzie widać), dwa, że mam tu trochę makówkarzy, zaraz by zdjęli ;-) A tak będzie śmiesznie, podobnie jak swego czasu przylepiałem 'intel Xeon inside' na V20z z Opteronami :)

bebop
27-10-2005, 11:33
A, to ja zapomniałem dodać: w tym zestawie był też xmms odtwarzający MP3 (mogłem sobie pozwolić, bo SBLive sprzętowo miksował wiele kanałów, bez potrzeby wsparcia ze strony softu: :-)

hmmm. to ja lecę z cd pioneera (bezeceństwo ale nie mam gramofonu...), podpiętego symetrykiem do eventów TR6. i jest milusio. komp do tego niepotrzebny.

iREM
27-10-2005, 11:34
Nie było w instrukcji :) Przylepiłbym w toalecie, ale raz że białe (nie będzie widać), dwa, że mam tu trochę makówkarzy, zaraz by zdjęli ;-) A tak będzie śmiesznie, podobnie jak swego czasu przylepiałem 'intel Xeon inside' na V20z z Opteronami :)
Geeeeez, ale jesteś wredny! ;-)

birez
27-10-2005, 11:48
E, no co ty bebop? Prawdziwy Polak Administrator nie czyta marketingowego badziewia, żadnych tam broszur dla początkujących z obrazkami. On wie wszystko, a jeśli czegoś nie wie, to zaraz znajduje w googlach. Czego nie ma w googlach tego nie ma. Czego nie zna, to nie lubi, a jesli czegoś nie lubi, to znaczy, że to złe jest. Co prawda w takim tvn 30xservów gra i buczy: http://www.apple.com.pl/news/tvn/ - ale to chyba jakiś przypadek jest, no bo przecież takiego xserva nie idzie skonfigurować nawet :)
Jezeli chcesz sie dowiedziec czegos konkretnego z broszur marketingowych z obrazkami, to przyjmij moje gratulacje.

Nie lubie i uwazam za zle wszelkie cudowania w stylu "wszyscy maja to tak a my zrobimy inaczej bo bedzie lepiej"

Skoro xserve jest "UNIX-based" to na cholere wprowadzac jakies dziwne ustrojstwa, kiedy wystarczy wywalic konsole systemowa na serial.
A niech se ma oprocz tego te swoje czary mary.

A w TVN pracujesz jako administrator, czy tylko wyczytales ze to tak super dziala ?

@bebop - oczywiscie, kazdy serwer kupuje sie majac na uwadze istniejace srodowisko i wymagania (zalecenia producenta) systemu jaki ma na nim chodzic. W domysle konotuje, zeby ogolnie od rozwiazan apple sie trzymac daleko :D

Ale to juz chuba bardzo ciezki OT sie robi i sugeruje EOT.

muflon
27-10-2005, 12:24
A w TVN pracujesz jako administrator, czy tylko wyczytales ze to tak super dziala ?
Nie, no ja nie wątpię że to działa super - wystarczy że zajmuje się tym ktoś, kto siedzi w makach od dawna. lubi tę robotę i zna wszystkie "kruczki i sztuczki". Ja w sumie jakimś tam wielkim adminem nie jestem :) ale mam dobre kilka lat nawyków z pracy w środowisku, które "jest jakie jest" od lat kilkunastu (jak nie więcej - bo "konsola przez serial na 9600" chyba jest standardem nieco starszym niż pecety/sparki/whatever) - wszystko to jest kompletnie nielogiczne.


Ale to juz chuba bardzo ciezki OT sie robi i sugeruje EOT.
Eee tam EOT, a gdzie będę dopisywał kolejne wrażenia z instalacji? ;-) Ewentualnie można wydzielić - ale niech to zrobi kto inny, bo ja nie będę obiektywny ;-)

birez
27-10-2005, 12:52
Nie, no ja nie wątpię że to działa super - wystarczy że zajmuje się tym ktoś, kto siedzi w makach od dawna. lubi tę robotę i zna wszystkie "kruczki i sztuczki".

Prawdopodobnie tak ale mam nawyk nie wyciagania takich wnioskow na podstawie WWW na ktorych pisze ze jest super.
Jestem sceptykiem.




Eee tam EOT, a gdzie będę dopisywał kolejne wrażenia z instalacji? ;-) Ewentualnie można wydzielić - ale niech to zrobi kto inny, bo ja nie będę obiektywny ;-)

W sumie racja - ciezko by znalezc odpowiednia kategorie... moze hmmm... 'testy sprzetu' :)

A na relacje czekamy, czekamy :)

muflon
27-10-2005, 16:15
Kolejne fragmenty bojów :) No wiec podlaczylem Powerbooka z OSX 10.4. Odpalam server assistant. Ale maszyna nie odpowiada na pingi, nie ma jej w arpie. Server Manager tez go nie widzi (myslalem ze moze to ta rendezvous-magia Apple tu ma zadzialac). W instrukcji jest napisane 'use Server Assistant to initiate installation'. Tyle ze tam trzeba wpisac adres IP - ale skad ja mam wiedziec jaki? :-)

Koniec koncow doklikalem sie, ze trzeba wcisnac nie 'Set up remote server' ale 'Install software on the remote server'. Odpalam Assistanta, wkladam plytke do napedu, restartuje (oczywiscie rowniez najpierw konieczna jest dwupalczasta gimnastyka przyciskami na front panelu). Klikam 'refresh' w Assistancie... nic. No ale co tam, skoro sa okienka, to pewnie okienkowy sposob zadziala - zamykam Assistanta, uruchamiam ponownie - O, jest! Ba, nawet sobie sam jakies IP przydzielil w dziwacznej sieci! (ignorujac to ze mial juz przydzielone DHCP).

Klikamy dalej... 'existing OS: 10.4.1, you cannot upgrade'. No to jak kurde, czy ja wlasciwie jakis OS to na tym xservie mam czy nie? Cofam sie dla pewnosci, uruchamiam Server Admina - nie, nawet uzywajac tego smiesznego IP nie moge sie do niczego doklikac. Dobra, moja strata, wybieram 'overwrite'. Idzie (nawet szybko - w 10 minut uwinal sie z calym systemem), lampki mrugaja wesolo, gra i buczy.

Server assistant zrebootowal xserva, a potem sam mnie przerzucil do 'Set up a remote server' - informujac, ze teraz bede sobie mogl ustawic siec, uslugi i inne takie. Faaajnie... Odczekalem chwilke, wciskam 'refresh' - nic. Dopisuje tajemnicze IP recznie - nic, 'server doesn't respond'. No, tu juz sie troche wkurzylem...

Ale znowu, metoda 'na Gatesa': restart server assistanta, set up server, browse - jest! Ale... na adresie innym niz poprzednio :-)

(dobra, z tymi 'tajemniczymi IP' to podkolorowalem troche, wiem co to jest protokol localnet - nauczylem sie tego przy okazji bojow z XServe RAIDem ;-) )

Dalej juz z gorki: wybor jezyka, serial number (jak ktos mysli ze M$ ma dlugie, to sie zdziwi)... potem tylko klik, klik, klik... ;-)

Tomasz Golinski
27-10-2005, 16:19
wygląda na to, że po prostu jesteś niekompatybilny.

muflon
27-10-2005, 16:24
wygląda na to, że po prostu jesteś niekompatybilny.
Ja juz to dawno stwierdzilem, po trzeciej z kolei probie uzywania Powerbooka przez jakis czas :) W sumie to smieszne troche... mam sprzet w szufladzie, moge go uzywac kiedy chce, chce go uzywac - bo ja naprawde uwazam, ze w ogolnosci OSX to jest bardzo sluszna koncepcja!... ale kurcze zawsze po 2-3 dniach konczy sie tym samym: "eee, nie, no nie moge..." :-)

muflon
27-10-2005, 16:30
Dalej juz z gorki (..)
Ha ha ha, o ja naiwny... Owszem, setupik, zmiana na DHCP, wlaczenie SSH, no ogolnie rozne takie, na koniec restart. Czekam przykazane 60s, potem drugie tyle na wszelki wypadek... a w miedzyczasie server assistant sie zwiesil. Na twardo, nie dziala menu, zadne przyciski, Apple-Q, nic :lol: No to tyle na dzisiaj, bo musze oddac powerbooka. Ciag dalszy w poniedzialek :)

djtermoz
27-10-2005, 16:37
moge go uzywac kiedy chce, chce go uzywac - bo ja naprawde uwazam, ze w ogolnosci OSX to jest bardzo sluszna koncepcja!... ale kurcze zawsze po 2-3 dniach konczy sie tym samym: "eee, nie, no nie moge..." :-)

Cos w tym jest jesli jestes wychowany na Linuksie. Gdybym przeszedl na Maka od razu z Windows to bym nie wiedzial o czym mowisz a tak, poniewaz przez 2 lata siedzialem na roznych dystrybucjach (s.p. Mandrake, RedHat, Debian, Ubuntu, troche Slackware - musialem zobaczyc ktora najciekawsza) to wiem dokladnie o czym mowisz. Niestety tak jest ze Maka musisz uzywac tak jak to sobie Steve wymyslil. Miejsca na wlasne ustawienia OSX nie pozostawia wiele. To nie Linuks. Ach, jak ja tesknie do tej niesamowitej elastycznosci Linuksa. Tylko gdy sobie pomysle ile czasu tracilem na ustawienie tego wszystkiego to juz wole isc na latwizne z OSXem.

Vitez
27-10-2005, 21:03
Pokaż mi pieca z windą na pokładzie, na którym tak - jak w tym momencie - mam uruchomione: Photoshop, Illustrator, InDesign, GG, iChat (AIM), pocztylion, SAFARI (najszybsza przeglądarka internetowa), słucham sobie muzyki pod iTunes, przesyłam 400megówkę via ftp.

Moj.
Zestaw oprogramowania dzialajacego na raz moze nie identyczny ale ilosciowo i obciazeniowo mniej wiecej rowny (PS CS2, Bridge, IRC, GG, Firefoxow parenascie zakladek, DC++ sciagajacy i hashujacy cos w tle, Winamp, Total commander, jakies notatniki czy Openoffice tez sie przyplacza czasem, jakies batchowe konwersje czy odszumiania tez bez obaw zapuszcze, nagrywanie, ripowanie CD - bez problemu).

Zero zwisow, zero bluescreenow nie liczac niedawnych bluescreenow spowodowanych wadliwym modemem neostrady ktory juz wymienilem.


A może chcesz usłyszeć jaki to superkomputer? To tylko najtańszy laptop z jedynymi 933 megaherzami...

Niestety sporo mocniejszy czyli zarazem sporo drozszy od twojego laptopa.
Athlon 3500+, Asus A8N SLI Premium, GeForce 6800GT, 2GB Kingston Hyperx PC-400, 74GB WD Raptor SATA, 160GB WD SATA, 160GB WD na IDE (zostal mi z poprzedniego kompa), zasilacz Topower 420NF, Windows 2000 SP4, nie krecony, konfigurowany i optymalizowany wlasnorecznie (grzebanie w Biosie, rejestrze, windowsach itp).

KuchateK
27-10-2005, 22:17
Oj chyba musisz trochę doczytać. Wybacz, ale Twoje informacje są głęboką nadinterpretacją. I to dziwaczną. Pokaż mi pieca z windą na pokładzie, na którym tak - jak w tym momencie
[...]
Wiem, że to nie miejsce, ale wybacz, sam się prosisz... :-(

Ta... Applowcy i ich licytacje co oni to nie odpalaja... Straszne... Juz sie boje osiagniec na ich ogryzkach. Zarowno jesli chodzi o ich aptajmy, ilosc odpalonych aplikacji, niezawodnosc systemu czy sprzetu. Dla mnie takie licytacje sa smieszne, no ale skoro chcesz...

Pracowalem w 3dsmax na komputerze ktory posiadal P166, 16MB ramu na nt4. Program z systemem juz na start wymagal ponad 50 mega. W czasie gdy ramu bylo wiecej (cale 32 czy 48 ) bez problemow obok chodzilo cuteftp, sesja irc'a (czasy przed gg), plik z pomoca, jakas przegladarka www czy zdjec (pare okien to norma) plus outlook z jakimis newsami czy lista mailingowa (fora jeszcze nie istnialy).

Obrabialem video na marnym p3 533 i 128mb ramu majac pod windowsem 98 odpalonego maxa, szopa, virtual dub'a, adobe premiere, przegladarki www, jakis pdf, corel xara. Tak wiekszosc na raz. Wywalalo sie... Jak sie okazywalo ze do otwarcia kolejnego kawalka video czy bitmapy brakuje set mega swapa. Dorzucenie brakujacego "ramu" zalatwialo sprawe.

Uzywalem corela na marnym 486 32 mega pod marnym 95. Renderowalem sceny na kompie z 256MB ramu gdzie 3 giga swapa bylo bardzo ciasne a do ukonczenia przygotowania do renderingu chodzil cale doby.

Nigdy nie stanowilo problemu przygrywanie sobie do tego wszystkiego winampem, odpalenie worda czy dla zabicia nudy starcrafta albo jakiegos filmu. Zdazalo sie odpalenie 3 innych systemow pod vmware i inne dziwaczne eksperymenty "ile sie uda wycisnac". Swego czasu mialem u pewnych osob nawet zakaz na korzystanie z kompa bo wydawalo sie im ze zaraz zajade go na smierc robiac co zwykle robie.

Gdzie byl wtedy OSX? A apple? Zaciekle udowadniali jakie to IDE jest badziewne, intel sux, pentiumy sa wolne, windows sie wywala zanim jeszcze wystartuje a ms i bill to wrogowie publiczni numer jeden... To ze Mac OS wtedy sypal bledami gesciej jak zawirusowane 98 bluskrinami jakos do sekty apple slabo dociera.

A teraz? Apple czerpie calymi kontenerami pececiarska technologie zarowno jesli chodzi o oprogramowanie jak i sprzet, nie wazne czy od intela czy ms.

A moj komp? Troche szybszy, wiecej ramu. To "badziewne" XP.

Szop czy gimp nie stanowi problemow. Tak samo illustrator czy xara. Na dwa okna opery zakladka w ktorej to pisze jest 67 a drugie okno ma kolejne ponad 63 strony odpalone (mozna by i w jednym, ale brakuje miejsca na ikonki :) ). Winamp dracy dwa shoutcasty (jeden na dysk drugi na glosniki) , skype, emule z kilkoma tysiacami jotpegow na liscie, cuteftp, ze dwa okna xnview, pare konsol putty, jakis monitoring co i ile sie sciaga... Na to jakas gra czy film od czasu do czasu bez zamykania czegokolwiek. Wiekszosc danych fruwa na dysk podpiety pod strasznie "marne", "wolne" i "niestabilne" usb.

Tez nie superkomputer. 512 mega ramu w laptopie z p4 to czesto za malo na sama kolekcje stron w operze, nie mowiac o dorzuceniu do tego szopa. Ale bez problemu moge do tego wszystkiego zainstalowac najnowsze 3dsmax i cos w nim zrobic czy odpalic sobie jeszcze wiele innego softu z cala kolekcja Creative Suite na czele. Nie ma czegos takiego jak "za duzo", czy "trzeba cos wylaczyc". To ma dzialac i to robi praktycznie od zawsze.

Daje sie... Dawalo sie i bedzie sie dawac. Na sprzecie ktory nawet jesli byl optymalizowany to zwykle i tak ze 2-3 generacje do tylu za pecetem z supermarketu. Odpalenie czegokolwiek nigdy nie bylo problemem niezaleznie od tego jak bardzo ktos mi bedzie chcial udowodnic ze sie nie da pracowac stabilnie na kompie z intelem i windowsem. Czy to bylo 10 lat temu na 95 i pentiumie, 5 lat temu na 98 i p2 czy obecnie na XP i p4.

A uptime? W ciagu ostatnich 2 lat komputer nie byl wylaczony dluzej jak 2 miesiace (wkoncu laptop, czasami go gdzies biore). Od restartu do restartu mijaja tygodnie. Nawet radiator jest przedmuchiwany na wlaczonym systemie zgodnie z zasada "po co wylaczac". A w laptopie trudniej sie do niego dostac jak byle blaszance. Ostatni reinstal systemu spowodowany byl parem dysku. Zreszta calosc po malym lataniu (ominieciu dziur innym ukladem partycji) dalej dziala bez zarzutu.

A Apple? W czasie kiedy ja na wintelowskiej platformie robilem "niemozliwe" grubo ponad to na co teoretycznie pozwalal marny intelowski sprzet i badziewne windowsy apple przeszlo ze dwie czy trzy powazne zmiany systemu, ze dwie czy trzy powazne zmiany sprzetu... Cala zgodnosc wstecz to tylko emulacja. W praktyce sa problemy nawet w obrebie systemu 10 zmusic cos do dzialania (typu muflonowy soft do administracji).

Cale ich super osiagniecia jako konstruktorow tych "wspanialych" komputerow nie tak dawno byly ratowane przed bankructwem przez grajki ipody. To ma byc wyznacznik wspanialosci?

Doskonale pamietam ich osmieszajace intele reklamy. Pamietam tez wiele prywatnych testow w ktorych niemozliwoscia bylo uzyskac takie wyniki jak na ich wspanialych wykresach nasze super cos tam vs te marne pentiumy w dellach. Zarowno liczac ostatnie wynalazki G5 jak i wszystkie wczesniejsze generacje.

Do czego doszli przez ostatnie 10 lat udowadniania wyzszosci swojej drogi "think different"? Do znienawidzonego jeszcze nie tak dawno "intel inside" pedzonego pececiarskim unixem z exploderem i ms officem na wierzchu. Do tego ze ich udzial w rynku to margines i praktycznie poza zapalencami nikt normalny tego nie kupuje bo piec, wcale nie gorszy, wychodzi zwykle 4x taniej.

Do tego, ze apple obecnie kojarzy sie z mp3, itunesem i ipodami a nie komputerami.


Tak. Nie lubie appla. Za co?

Bo nie lubie firm wciskajacych mi jak to to co oni wymyslili jest jedynie sluszne i najlepsze 3/4 ulotki poswiecajac na bzdury bez ani jednego szczegolu o czym to wogole k* jest. Robiacym rzeczy na przekor logice, standardom i calej reszcie. Nienawidze durnego paska na gorze do ktorego trzeba pokonac pol monitora, jednego przycisku na myszy, badziewnych klawiatur o ergonomii maszyny do pisania, durnego dock'a na ktorym nic nie ma swojego miejsca i wielu innych rzeczy. Tak samo nie lubie sony'ego za ich wcale nie lepsze memory sticki, mp3 plajery bez mp3 i pare innych bzdur.

Chcecie? Uzywajcie. Ale skonczcie wkoncu pitolic z laski swojej ze mac to lekarstwo na problemy z korzystaniem z komputera, to co wymyslili jest takie wspaniale i ladne a na windowsie sie nic nie da zrobic, bo fakty jak narazie sa calkiem inne.

muflon
28-10-2005, 00:45
E, Kuchatek, Ty rzeczywiście szowinista jesteś :-)

A ja w średniej szkole dorabiałem sobie projektami w AutoCADzie (biologocznych oczyszczalni ścieków zresztą) na 386DX 40MHz z 8MB RAM :-) Tylko kiedy zaczęły się większe projekty, to koprocesor musiałem dokupić. Niestety muzyczka w tle raczej nie wchodziła w grę, bo to pod DOSem było...

Riccardo
28-10-2005, 09:48
Do czego doszli przez ostatnie 10 lat udowadniania wyzszosci swojej drogi "think different"? Do znienawidzonego jeszcze nie tak dawno "intel inside" pedzonego pececiarskim unixem z exploderem i ms officem na wierzchu. Do tego ze ich udzial w rynku to margines i praktycznie poza zapalencami nikt normalny tego nie kupuje bo piec, wcale nie gorszy, wychodzi zwykle 4x taniej.


U nas. W USA czy we Francji jest juz inaczej. Jak wprowadzali pierwsze iMaci to ludzie sie pytali czy sa w innych kolorach a nie co ma w srodku. To sprzet dla innych uzytkownikow niz Ty. Nie kazdy umie/chce grzebac w systemie zeby dzialal. Z Twoich wypowiedzi wynika ze chyba z zyciu nie praowales na Macu. Spoko, nikt Cie nie zmusza. Ja mialem stycznosc z PC od dziecka i mi nie przypasowal. Jedna sesja na Macu mi wystarczyla zeby zmienic komp. Dla mnie jest prosciej i wygodniej. A argumenty ktore przytaczasz spokojnie moga dzialac tez w druga strone bo sam bym pare takich przykladow znalazl. Wiec nie zarzucaj nam (macowcom) ze lzymy na winde skoro sam robisz to na mac'i.

iREM
28-10-2005, 10:18
Ta... Applowcy i ich licytacje co oni to nie odpalaja... Straszne...
Uzywalem corela na marnym 486 32 mega pod marnym 95.
Gdzie byl wtedy OSX? A apple? Zaciekle udowadniali jakie to IDE jest badziewne, intel sux, pentiumy sa wolne, windows sie wywala zanim jeszcze wystartuje a ms i bill to wrogowie publiczni numer jeden... To ze Mac OS wtedy sypal bledami gesciej jak zawirusowane 98 bluskrinami jakos do sekty apple slabo dociera.
A teraz? Apple czerpie calymi kontenerami pececiarska technologie zarowno jesli chodzi o oprogramowanie jak i sprzet, nie wazne czy od intela czy ms.
Po pierwsze dlaczego mnie obrażasz? Po drugie pracowałem na windows 3.0 i w Corelu 2.0, których Ty jeszcze nie pamiętasz. Zaraz po tym miałem komputer LC na którym działał Photoshop 2,5. Obrabiałem kolorowe pliki w wadze 30-40 mega na kompie który miał 4 mega ramu. Windows 95 jeszcze nie było. Nie twierdzę że coś jest lepsze i cieszę się, że USB2 w komputerach powstało dlatego, że Apple wprowadziło do maków seryjnych FireWire, cieszę się, że to dzięki Apple każdy komp ma dziś kartę muzyczną (w makach było tak zawsze). Cieszę się że dzięki Apple każdy ma taniego pieca z windą XP (GUI, pulpit i śmietniczka to nie jest wynalazek Gatesa). Szanuję szarlatana wszechczasów, ale nie mówmy, że on i cudowny Balmer są autorami czegokolwiek. Polecam mimo wszystko trochę poczytać... - i może mniej agresji. To tylko komputery. Pozdrawiam.

Diodak
28-10-2005, 14:18
Pamiętam te czasy... pracowałem na LC III z bodajże 4MB RAMu i chodził na tym stos rozbudowanych programów gdzie na PC nawet nikt o tym nie pomyślał. Jak programy zaczęły być na PC/Mac to dalej ich coś różniło... rozmiar na Mac'u był sporo mniejszy od pecetowego odpowiednika ;)

iREM
28-10-2005, 15:11
Pamiętam te czasy... pracowałem na LC III z bodajże 4MB RAMu i chodził na tym stos rozbudowanych programów gdzie na PC nawet nikt o tym nie pomyślał. Jak programy zaczęły być na PC/Mac to dalej ich coś różniło... rozmiar na Mac'u był sporo mniejszy od pecetowego odpowiednika ;) Ja zacząłem trochę później, przesiadając się z 386 DX pod win 3.11 na - w pracy LC475 (szopa 2,5; Illustrator 5.0) - i do domu kupiłem wówczas prześliczny LC 630. 8 mega ramu i włączony ram doubler :-) Szok pojawił się gdy Adobe wprowadziło warstwy do szopy! :-)

snowboarder
30-10-2005, 05:59
Ta... Applowcy i ich licytacje co oni to nie odpalaja... Straszne... Juz sie boje osiagniec na ich ogryzkach. Zarowno jesli chodzi o ich aptajmy, ilosc odpalonych aplikacji, niezawodnosc systemu czy sprzetu. Dla mnie takie licytacje sa smieszne, no ale skoro chcesz...

Pracowalem w 3dsmax na komputerze ktory posiadal P166, 16MB ramu na nt4. [...]
Chcecie? Uzywajcie. Ale skonczcie wkoncu pitolic z laski swojej ze mac to lekarstwo na problemy z korzystaniem z komputera, to co wymyslili jest takie wspaniale i ladne a na windowsie sie nic nie da zrobic, bo fakty jak narazie sa calkiem inne.

Kuchatek! Ale tekst! Naprawde duzo pasji w niego wlozyles.
Na serio, zgadzam sie, z toba, co do Apple'a. Dali d... wiecej niz raz.
Ale zeby peany na temat windoze wystawiac, to przegiales.
Z malymi wyjatkami kazdy ma jakies PC-doswiadczenie. Ja tez.
I nie jest ono najlepsze. Choc nie jestem stary (wczesnie zaczalem :)),
to pamietam takie wynalazki, jak Windows 3.0, szybko "poprawiony" na 3.1
I kilka straconych dyskow, nie do odzyskania. I wiele innych ekscytujacych
momentow...
Apple to buta i niezasluzona duma. Stracone wielokrotnie szanse.
Zawiedzione wielokrotnie tlumy fanatykow. Masz swieta racje, co do
Mactel. Najpierw intel jest be, teraz raptem cacy. Ale nie mieli wyjscia.
Fakt jednak, ze nigdy nie stracilem dysku pod zadnym systemem Apple'a.
Czy System 7, czy OS X. I, ze zawsze wszystko po prostu dziala. Teraz
relatywnie (do PC) wolniej niz kiedys, ale dziala.
Jasne, ze Windows dojrzaly w miedzy czasie. I sa teraz stabilne i do uzytku.
Pozostaje sentyment. Ale sam mam mieszane uczucia teraz, kiedy Apple
wlasnie wypuscil ostatnie systemy z Power PC. Ostatnio "update'owane"
Powerbooki sa wolniejsze od tych, ktore zastepuja. Zal serce sciska :-(

muflon
31-10-2005, 00:48
A skoro już narzekamy na stracone szanse, to ja dorzucę Suna - bo mnie to też ostatnio smuci. Firma, która ma wierną armię geeków, którzy staną na głowie, żeby przekonać management, żeby kupić jej maszyny, nawet odrobinę drożej - polityką cenową sprawia, że nawet ta armia rozkłada bezradnie ręce - gdy SunFire 280R kosztuje 5x więcej od dwa razy szybszego serwera x86 od Della, a przedłużenie supportu do niego - tyle co 7TB dysk od Apple. Sorry panie McNealy, ale nawet w Szwajcarii czasem się trzeba liczyć z $$$ :-(

KuchateK
28-12-2005, 20:59
link, który podał Muflon to jakbym czytał Kuchatka ;-)
Mozecie mnie tu brac za rasiste komputerowego, antyaplowca, ale soft za tyle kasy reklamowany jako 12 cud swiata i mega pro ultra wypas w/g apple nie powinien miec tyle i takich niedociagniec...

Trollowalem troche z makloverbojami o tym aperture w wykonaniu appla zanim jeszcze to wyszlo i widze, ze wystarczy czesciowa znajomosc osiagniec tej firmy zeby ocenic grubo przed premiera ze rewelacji i zachwytow dookola nie bedzie. Napewno nie takiej jak by chcieli...

Apple tak naprawde ani jednego cudu do tej pory nie zrobilo. A to co zrobilo w miare dobre nigdy nie bylo za bardzo ich pomyslem/idea, wiec tak w sumie zadna nowosc i tym razem... To, ze osx jest dobry tylko dlatego ze 95% systemu kto inny napisal nie znaczy ze aperture bedzie dobre... Niestety tym razem nie pozyczyli czegos dobrego owijajac calosc w ladne papierki... To co zapakowali wyglada raczej jak kawal qpy...

Co wam z tej szybkosci (dyskusyjnej pomijajac na jakim sprzecie to chodzi "minimalnie") jak efekty pracy sa mierne i pol netu narzeka na jakies bledy? A na dodatek nie ta rasistowska pececiarska czesc tylko wierni makintoszowcy... Wydaje sie, patrzac z boku, ze w zasadzie ten soft to kompletnie zly projekt nawet w podstawowych zalozeniach (na przyklad wielka baza wszystkiego). A na dodatek calosc marnie wykonana... Nie dosc ze wymagania sprzetowe i dyskowe jakies chore, to kto nie ruszy to znajdzie cos czego brakuje albo nie dziala jak powinno (tak tak, od malych literek zaczynajac)... Szkoda gadac... Jak na przegladarke rawow to jednak troche drogi.

Mysle, ze za ta kase to jednak lepiej olac appla (znowu) i dorzucic nieco ramu i/lub nowszego proca do swojego peceta i korzystac z Adobe zamiast odwalac betatesting i czekac na laske appla w postaci lat latajacych pol programu...

muflon
28-12-2005, 21:12
W kwestii formalnej: tu nie masz racji:

To, ze osx jest dobry tylko dlatego ze 95% systemu kto inny napisal
IMHO, OSX jest dobry właśnie dzięki tym 5% które pochodzi od Apple.

KuchateK
28-12-2005, 21:28
IMHO, OSX jest dobry właśnie dzięki tym 5% które pochodzi od Apple.
To 95% maja darmo ze srodowisk opensource... Wiadomo :D
Ale nie zapominajmy ze to 5% tez w zasadzie nie ich (kupili razem z nextem)...

Czy takie dobre... Hmmm...
Moze w porownaniu do dziadziusia XP, ale winda to nie wszystko...

muflon
28-12-2005, 21:30
Ech, żebyś tak nie mieszał tematów, to bym wyciął topic o OS advocacy, ale tak to naprawdę nie wiem co mam zrobić... :)

bebop
28-12-2005, 21:35
Mozecie mnie tu brac za ...

przez szacunek dla NY nie skomentuję...

bebop
28-12-2005, 21:39
A ja cial\gle mam nadzieje ze bedzie toto na PCta :roll: .

będzie jak zrobią wersję Intelowską i jak będzie stety IntelMac. soft nie jest tak do końca zły. to wersja 1.01 dopiero. 1.01 chodzi o niebo lepiej niż 1.0. trzeba poczekać do 1.1. tak samo było z GarageBand. na Final Cut Pro 1.0 też nie dało się pracować. niestety Apple to firma z beta produktami. ale Adobe się też nie popisuje - to samo M$. takie czasy nastały - kup bo trzeba testy i poprawki sfinansować. jutro wrzucę swoje efekty zabawy z Aperture. i porównanie z C1 PRO.

RafalK
28-12-2005, 23:49
niestety Apple to firma z beta produktami. ale Adobe się też nie popisuje

No niestety. W 1988r. była taka firma co się nazywała SuperMac Technology i produkowała soft na Maka co się nazywał PixelPaint. W czasie tym Windowsy były w już wersji 2.0 i nawet można było w nich okienka poprzesuwać jedno na drugie. PixelPaint był natomiast pierwszym profesjonalnym programem graficznym pracujacym w kolorze. I do SuperMaca przyszedł pewien gość i powiedział, że ma do sprzedania taki program graficzny, co go napisał z bratem w wolnej chwili i program ten się nazywa ImagePro i co prawda na razie jeszcze dużo nie może, ale ma potencjał. Faceci z SuperMaca go wyśmiali i jedyny sposób na sprzedaż tego softu to było bundlowanie go ze skanerami. Sprzedano go w ten sposób całe 200 sztuk. Po czym kupił go Adobe i nazwał Adobe Photoshop /a ten facet to był niejaki Knoll/. I na początku to jeszcze nie był wielki hit, ani nawet kandydat na takowego http://www.guidebookgallery.org/apps/photoshop/063-mac - PixelPaint w tym czasie pracował już w 24 bitach, miał dynamiczne maski, antyaliasowane fonty i pędzle oraz Bóg wie co tam jeszcze i, generalnie, rzucał na kolana większość znanych mi grafików. A dzisiaj nawet trudno o nim coś znaleźć w internecie, bo w ciągu niewielu miesięcy stał się historią. Tak to bywa z softem :) Czy Aperture powtórzy drogę Photoshopa, czy skończy jak PixelPaint a może znajdzie sobie niszę na rynku - okaże się. Na razie ma potencjał :)

Riccardo
30-12-2005, 23:54
To 95% maja darmo ze srodowisk opensource... Wiadomo :D
Ale nie zapominajmy ze to 5% tez w zasadzie nie ich (kupili razem z nextem)...


Powtarzam po raz kolejny - NeXT to byl projekt i firma Jobsa

KuchateK
31-12-2005, 01:02
To ze jobs sie na appla obrazil i sobie poszedl w swiat robic od nowa niewiadomo co to juz inna bajka... To nie ma znaczenia ze Jobsa... To byla oddzielna firma.

O to chodzi ze Apple wzielo system open source, polaczylo sie z nextem od ktorego wzielo reszte... Cos tam pozmieniali, nowe ikonki i robimy wielkie halo ze to najlepszy system operacyjny do tej pory (gdzie 95% w zasadzie udostepniaja free na www bo do tego ich licencja zmusza)...

A ze wyszlo tak ze z appla malo kto zostal i w zasadzie rzadza teraz ludzie z nexta z jobsem na czele to juz kolejna inna historia...

Riccardo
31-12-2005, 01:33
To ze jobs sie na appla obrazil i sobie poszedl w swiat robic od nowa niewiadomo co to juz inna bajka... To nie ma znaczenia ze Jobsa... To byla oddzielna firma.
Ale byla Jobsa, i Jobs przyniosl swoja technologie do swojej firmy

O to chodzi ze Apple wzielo system open source, polaczylo sie z nextem od ktorego wzielo reszte... Cos tam pozmieniali, nowe ikonki i robimy wielkie halo ze to najlepszy system operacyjny do tej pory (gdzie 95% w zasadzie udostepniaja free na www bo do tego ich licencja zmusza)...
Moim zdaniem jest - to jedno. A drugie - skoro japonczycy skopiowali Leice i Contaxa (i stad fotografujesz Canonem lub zapewne innym japonskim aparatem) to oznacza ze C, M lub N sa do bani bo orginaly byly lepsze? I tak zapewne jest z Toyota czy czym innym. No to sorry ale sam sobie zaprzeczasz.

A ze wyszlo tak ze z appla malo kto zostal i w zasadzie rzadza teraz ludzie z nexta z jobsem na czele to juz kolejna inna historia...
Podobnie jest z Microsoftem. Kto zostal? Bill ktory tez w zasadzie ukradl system? Super. Zreszta mnie to wszystko jedno - ja juz wybralem system :)
I przepraszam za dokarmianie trolla :)

bebop
31-12-2005, 14:36
Mulfon, jednak może to wytnij i zrób jako nowy wątek. bo to nie jest o Aperture ;-)

muflon
31-12-2005, 15:37
Mulfon, jednak może to wytnij i zrób jako nowy wątek. bo to nie jest o Aperture ;-)
Zrobione (ciężko było...). Hihi, fajne są proporcje wielkości wątku o Aperture i tego ;-)

A tak przy okazji: jak już się chwaliłem na ircu:

(00:36:03) mufl0n: btw, w koncu ujarzmilem tego xserva ;-)
(00:36:39) mufl0n: ale okazalo sie ze wszystkie te super cacuszka ktore nam zachwalal apple na junketach (ikonki, sronki, server manager) sa dostepne ale... nie w OSX server, tylko za doplata!
(00:36:46) mufl0n: k*a ich mac, dawno sie tak nie wkurzylem
(00:37:18) mufl0n: i powiedzialem sobie ze basta, ja sie z taka polityka nie zgadzam - i ujarzmiam to wszystko z command line
(00:37:30) mufl0n: i w sumie to sie zdziwilem, bo w zasadzie wiekszych problemow nie ma
(00:38:01) mufl0n: dobrze ze za instalator systemu nie trzeba doplacac...
(00:38:17) mufl0n: bo w sumie przyjmujac taka polityke (za ikonki sie placi) to byloby to naturalne ;-)
(00:38:30) mufl0n: bo systemu nie da sie zainstalowac inaczej niz z graficznej aplikacji na drugim macu

KuchateK
05-01-2006, 23:03
A ja ciagle mam nadzieje ze bedzie toto na PCta :roll: .
Apple od zawsze to byla firma sprzedajaca komputery a nie drugi majkrosoft, wiec OSX'a pewnie na piece skladaki (delle pewnie tez) raczej nie bedzie legalnie... Zreszta juz widac zapedy po jakims czipie na mobo w testowych mactelach. A jak nie bedzie osx'a to nie licz na aperture.

Chyba ze jakas hackowana kombinatoryka (binarki intelowskie napewno beda niedlugo). Ale wtedy to uzaleznianie sie od czegos, co w efekcie albo zmusi Cie do kupna maca i osx'a legalnie albo wyladujesz na lodzie... Zobaczymy co wymysla.

Riccardo
05-01-2006, 23:12
Apple od zawsze to byla firma sprzedajaca komputery a nie drugi majkrosoft, wiec OSX'a pewnie na piece skladaki (delle pewnie tez) raczej nie bedzie legalnie... Zreszta juz widac zapedy po jakims czipie na mobo w testowych mactelach. A jak nie bedzie osx'a to nie licz na aperture.

Chyba ze jakas hackowana kombinatoryka (binarki intelowskie napewno beda niedlugo). Ale wtedy to uzaleznianie sie od czegos, co w efekcie albo zmusi Cie do kupna maca i osx'a legalnie albo wyladujesz na lodzie... Zobaczymy co wymysla.

wlasnie teraz bedzie ten pierwszy raz, kiedy, jezeli chodzi o dyskusje o Apple, musze Ci przyznac racje :)

KuchateK
06-01-2006, 00:48
wlasnie teraz bedzie ten pierwszy raz, kiedy, jezeli chodzi o dyskusje o Apple, musze Ci przyznac racje :)
Tak naprawde bardzo przepraszam wszystkich urazonych moimi pogladami antymakowymi. Fakt... Troche potrollowalem (jak to muflon powiedzial popieprzylem) :)

Ale ziarno prawdy gdzies tam chyba jednak jest. A ze nie pasuje wiekszosci i nie podane w elegancki sposob to trudno... Nawet teksty zapalonych makowcow niepochlebne apple nie za bardzo podchodza makowcom :mrgreen:

Pikczer
06-01-2006, 11:54
A ja ciagle mam nadzieje ze bedzie toto na PCta :roll: .

Sa tez tacy, co maja caly czas nadzieje, ze Final Cut Pro tez pojawi sie na pecetach i.... niestety, nic nie zapowiada tegoz wydarzenia :rolleyes:
To chyba tez taki chwyt marketingowy, cos co bedzie trzymalo profesjonalistow przy komputerach mac.

RafalK
06-01-2006, 13:22
Bo FCP na pececie już był (tylko się trochę inaczej nazywał ;)Szczerze mówiąc - poza iTunes oraz jakimiś tam popierdółkami, typu support do Bonjour czy innego Rendezwous nie ma chyba w chwili obecnej softu appla, który chodziłby pod Windą. I póki Apple "robi" sprzęt - pewnie nie będzie. Taka karma...

Pikczer
06-01-2006, 14:07
...nie ma chyba w chwili obecnej softu appla, który chodziłby pod Windą. I póki Apple "robi" sprzęt - pewnie nie będzie. Taka karma...

Ale to dobrze czy zle - bo nie rozumiem :confused:
Na pecety jest tyle softu na swiecie, ze glowa mala - z kazdej dziedziny: grafiki, muzyki, filmow, programowania itd. A jak Apple cos wypusci, to zara pretensje, ze tylko na swoja platforme. :evil:
Ja wole miec jeden program ale b. dobry i dobrze dzialajacy niz tysiace niedorobionych zamiennikow np. CS-a, Quarka czy Office'a

Niech chlopaki z Apple'a skupia sie na jednej platformie ale porzadnie. Dla mnie to sluszna idea.

Jac
06-01-2006, 14:42
Niech chlopaki z Apple'a skupia sie na jednej platformie ale porzadnie. Dla mnie to sluszna idea.
tylko oni juz maja za duzo do roboty bo raz ze robia sprzet a dwa sami go programuja... i sobie chyba nie za bardzo radza na rynku... bo i w macach zdazaja sie niedorobki oczywiscie na inna skale ale procentowe to pewnie bedzie blisko windy...

Poza tym co to za program jak pewnie z 50% uzytkownikow z niego nie skorzysta... moim zdaniem apple majac monopol celowo robi takie programy ktore wymuszaja na uzytkownikach upgrady i to nie za 10zl...

RafalK
06-01-2006, 14:47
A dlaczego ma to być dobrze albo źle? Jak mawiał nasz były prezydent - są plusy dodatnie i plusy ujemne takiej sytuacji. Ja tam pretensji do Apple, że nie pisze programów pod Windowsy nie mam - bardziej mnie martwi, że programów, których potrzebuję do pracy nie ma pod OSX. Ale to już nie jest wina Apple ;)

Pikczer
06-01-2006, 15:21
tylko oni juz maja za duzo do roboty bo raz ze robia sprzet a dwa sami go programuja... i sobie chyba nie za bardzo radza na rynku... bo i w macach zdazaja sie niedorobki oczywiscie na inna skale ale procentowe to pewnie bedzie blisko windy...

Poza tym co to za program jak pewnie z 50% uzytkownikow z niego nie skorzysta... moim zdaniem apple majac monopol celowo robi takie programy ktore wymuszaja na uzytkownikach upgrady i to nie za 10zl...

Jac, przeciez mozesz sobie pracowac na windowsach, nikt nie broni. Przeinstalowuj system 5 razy w roku bo zwolnil 80% i wirusy juz myszke zjadly ;-) - sam to przechodzilem, a nie mialem jeszcze go w domu wtedy do sieci podpietego :shock: Az strach pomyslec co by sie dzialo gdybym mial.

A to juz zupelnie inny problem. Z tego jednak co wiem, to mac mial zawsze o wiele tanszy (i nie tylko tanszy ;-) ) system od pecetow. A jesli chodzi o programy... coz. Sa tacy, ktorzy kupuja Porsche i montuja w nim gaz. Jak stac Cie na maca, to pewnie na tym zarabiasz albo masz kase, wiec nie narzekaj mi prosze, ze Porsche za duzo pali. A co do bykow to zdarzaja sie najwiekszym firmom i w najdrozszych produktach wszystkich marek swiata. Dlatego ja Apple'owi rowniez wybaczam bledy.

KuchateK
06-01-2006, 20:07
bo i w macach zdazaja sie niedorobki oczywiscie na inna skale ale procentowe to pewnie bedzie blisko windy...
Wszyscy maja niedorobki... Chca szybko nowe to jest jak jest.
"Co nagle to po diable".
Tu wylazi zaleta malo popularnej platformy... Nikt nie szuka dziury w komputerach ktorych jest jeden na sto jak moze znalezc cos na pozostale 99.


moim zdaniem apple majac monopol celowo robi takie programy ktore wymuszaja na uzytkownikach upgrady i to nie za 10zl...
Otoz to... Trzeba przymusic uzytkownikow do kupienia najnowszego g5 quad, 4 giga ramu i cinemy 24"... albo lepiej dwoch ;) A to moga zrobic tylko softem, takim jak aperture.


bardziej mnie martwi, że programów, których potrzebuję do pracy nie ma pod OSX. Ale to już nie jest wina Apple ;)
A to wada malo popularnej platformy :)

Mysle jednak ze to po czesci jest wina Apple. Apple nie poszlo w slady IBM'a. Mimo nawet paru zapedow gdzies tam kiedys kilku firm w produkcji klonow jak widac dalej mac jest tylko i wylacznie od Apple. Mimo, ze mieli by straty na tym ze ktos kupi XXX kloun a nie "oridzinal makintosz" mogli by je jednak skompensowac na sofcie. Mogli by paroma zrecznymi ruchami uprzykrzyc zycie klonerom (typowo :D), co po uzaleznieniu od platformy programowej przyciagnelo by do swoich kompow (drogich, ale mniej problemowych) po jakims czasie. W perspektywie czasu soft i kompy od appla to nie bylo by pare pojedynczych procent jak dzisiaj a wiele wiele wiecej. Napewno by nie stracili. Mogli by zarabiac na sprzecie lub sofcie.

Ale apple to nie majkrosoft :)

Dlatego takie acdsee na maca czy jaki kolwiek inny soft to strata czasu i kasy dla wielu firm... Po co robic program na jeden ze stu komputerow (no, praktycznie to bodajze 3 procent obecnie maja) kiedy i tak nie wiadomo ze kupia jak mozna zrobic na pozostale 99? Inwestycja napewno sie zwroci duzo predzej.

A to znowu sie odbija na apple. Nie dosc ze kompy drogie to jeszcze softu nie ma za wiele. Tego duzo ludzi nie kupi, bo moze miec della z windzia pol taniej i cala gore softu na to :)

Pikczer
06-01-2006, 22:32
Dlatego takie acdsee na maca czy jaki kolwiek inny soft to strata czasu i kasy dla wielu firm... Po co robic program na jeden ze stu komputerow (no, praktycznie to bodajze 3 procent obecnie maja) kiedy i tak nie wiadomo ze kupia jak mozna zrobic na pozostale 99? Inwestycja napewno sie zwroci duzo predzej.

Wiesz..., gadanie na ten temat z osobami, ktore podchodza tak do tego tematu jak Ty, to takie samo jak gadanie z ksiedzem o aborcji. Bo i tu, najczesciej na temat Macow i ich systemu wypowiadaja sie ludzie, ktorzy nawet pol roku nie popracowali na tej platformie.
Czlowieku - uswiadom sobie, ze ten sprzet NIE JEST KIEROWANY do wszystkich. Jak chcesz miec kompa na ktorym bedziesz mogl sobie pograc, tworzyc grafike, smigac w arkuszach kalkulacyjnych, programowac, obrabiac filmy i dzialac w programach 3D, to ok - kup peceta. Ja wole swoja prace przygotowywac na porzadnym sprzecie, grac na Playstation 2 a Exela nie potrzebuje :idea:
Jak jednak jestes konkretnie ukierunkowany na prace np. z filmem czy DTP, to normalnym wyborem okaze sie mac.

[/QUOTE]Nie dosc ze kompy drogie to jeszcze softu nie ma za wiele. Tego duzo ludzi nie kupi, bo moze miec della z windzia pol taniej i cala gore softu na to :)[/QUOTE]

I niech nie kupuje 8-)
A po co komu w Polsce wypasiony Mini Moris jak moze za to miec 3 Fiaty Punto albo 4 Daewoo Nubiry???
To jest dziwny kraj nawet i pod wzgledem konkurencji komputerowej. Wejdz na strony www w USA a zobaczysz, ze kompy DELLa, IBMa czy innych znanych marek kosztuja tyle samo co Maki. A to, ze u nas pan Kowalski, moze se kompa w piwnicy zlozyc albo kupic na przecenie w supermarkecie za 1000pln, to inna sprawa. Tylko, ze nikt nie mowi o tym, ze dziala mu do ****, ze sie wiesza bo czesci sa dobrane z kosmosu. Zawsze mozna taniej. Zawsze mozna kombinowac. Ja zajmuje sie profesjonalnie grafika i przygotowaniem do druku. Pracowalem (i pracuje rowniez czasem) na pecetach przez 10 lat. Od 5 robie na Makach, bo tego wymaga moj zawod i dlatego, ze bardziej je polubilem 8) A jak nie bede mial kasy i bede zmuszony do pracy na pecetach, to bede robic na pecetach :cool: I nie bede psioczyl, ze Maki sa drogie i ze ceny jachtow znowu poszly w gore.
A odwolujac sie do Twojego: "Tego duzo ludzi nie kupi, bo moze miec della z windzia pol taniej i cala gore softu na to" powiem tak - kup se w takim razie wypasionego kompakta a nie body z zestawem szkiel razem wartosci moze nawet i 30 000pln, bo teraz kompakty maja 8 megapixeli i szkla z 15 krotnym zoomem i pewnie bym Cie nie jeden raz zawstydzil pokazujac jakie zdjecia ludzie robia takimi gowienkami a Ty tyle kasy w sprzet. I jeszcze bys se laptopow nakupowal... moze nawet ze 4 :cool:

Jac
06-01-2006, 23:30
to ja sie zapytam inaczej (bez ironi) co takiego ma Mac czego nie ma pecet... chodzi mi o funkcje uzytkowe nie o design czy obsluge?

Pikczer
06-01-2006, 23:38
to ja sie zapytam inaczej (bez ironi) co takiego ma Mac czego nie ma pecet... chodzi mi o funkcje uzytkowe nie o design czy obsluge?

Jac, to ja sie zapytam inaczej (bez ironi) - co ma dSLR z zestawem szkiel wazacych 20 kg za 30 000pln co nie pozwoliloby na zrobienie pieknego i poprawnego technicznie zdjecia czego nie ma kompakt za 2 000pln?

Sorry Jac, ale to jak ze slepym o kolorach gadac.

Jac
06-01-2006, 23:43
Jac, to ja sie zapytam inaczej (bez ironi) - co ma dSLR z zestawem szkiel wazacych 20 kg za 30 000pln co nie pozwoliloby na zrobienie pieknego i poprawnego technicznie zdjecia czego nie ma kompakt za 2 000pln?


czyli co? nikt mi nie powie, krotko w pkt co ma, ja ci moge odpowiedziec o kompaktach ale chyba bylo to pytanie retoryczne....



Sorry Jac, ale to jak ze slepym o kolorach gadac.
ze co? nie zrozumiem jakie sa roznice? ze glupi jestem ? :mrgreen::twisted:

Pikczer
07-01-2006, 00:19
czyli co? nikt mi nie powie, krotko w pkt co ma, ja ci moge odpowiedziec o kompaktach ale chyba bylo to pytanie retoryczne....


ze co? nie zrozumiem jakie sa roznice? ze glupi jestem ? :mrgreen::twisted:

Nie jestes glupi, tylko nigdy nie pracowales na Macu, wiec co Ci mam powiedzec? Skroty sa wygodniej ulozone dla palcow? I tak powiesz, ze to bzdura. A to nawet kumpel, ktory woli pecety, po miesiacu pracy na maku zauwazyl.

Ale prosze - kilka konkretow:
1. NIE mam ZADNYCH problemow z wirusami !!!! Od 5 lat w firmie (a jest w niej non stop internet) nie mielismy ZADNEGO wirusa.

2. Sytem jest o wiele ladniejszy (kwestia gustu) i stabilniejszy (wlasne doswiadczenie) niz XP.

3. Nie mialem na OS X ZADNYCH problemow z podlaczeniem sprzetu zewnetrznego. Na XP kilka razy bylo - a to inne sterowniki, a to cos nie tak (wlasne doswiadczenie)

4. Design moze dla Ciebie nie jest wazny, ale przeciez pecetowcy kupuja przezroczyste obudowy, swiecace lampki do srodka itd. wydajac na to kase, wiec dlaczego jak ja wydaje na mojego pieknego srebrnego maczka G5 z fantastycznie wygodnym ulozeniem "bezkablowym" w srodku, to nie moge tego uwazac za zalete???????? :confused: Nad tym pracowal sztab ludzi i chwala im za to. I mi sie podoba. I ja chce za to zaplacic.
Uwazam, ze warto dac nawet 1500pln za taka wspaniala obudowe. To tez zaleta. Nie mozesz odbierac designu czemus, co na oryginalnosci sie wychowalo :idea: A to ile to kosztuje i czy Ty chcesz za to placic to inna sprawa (bylo kupic 2 razy tansze obiektywy sigmy a nie Canona - roznica w jakosci tez nie jest taka duza jak roznica w cenie). Ja lubie rzeczy ladne, dobre i oryginalne. Dlatego Maca traktuje jako ozdobe mojego gabinetu a nie jak blaszaka, ktorego chce wepchnac pod biurko i moge zobaczyc u kazdego. I za to place. I to moj wybor.

5. Chocby program Aperture. Moge sie nim bawic - Ty nie :) I choc Ty mozesz milionem innych ja bym go nie zamienil na tysiace smieci 8-)

To i tak bez sensu, bo oczywiscie zawsze znajda sie tacy, ktorzy beda podwazac zalety maca. Ale prawda jest taka, ze jak nie potrzebujesz Maka, to widocznie nie masz takiej potrzeby go miec. Na szczescie, nie wszyscy musza jezdzic tym samym samochodem, robic zdjecia tym samym aparatem i pracowac na tym samym systemie komputerowym. Dlatego kupuj co chcesz, najwazniejsze zebys byl zadowolony. Dobrze, ze jest konkurencja i ze moge wybrac co chce. Moj wybor padl na Maca po wielu latach pracy na pecetach i nie mam zamiaru nikogo do niego przekonywac. 8-)

ps
a co kompaktow, to wiem czym sie roznia kompakty od dSLR-ow. Ale sa tacy, ktorzy w zyciu za te roznice nie zaplaciliby 25 000pln. Tak jak ci, ktorzy nie daliby 4 000pln wiecej za maca.

Pikczer
07-01-2006, 00:33
I jeszcze jedno: moge instalowac programiki i odinstalowywac. Ile chce. I system nawet po 2 latach chodzi normalnie, a nie zwalnia jakby procesor na slabszy sie wymienilo.

Jac
07-01-2006, 01:06
Ale prosze - kilka konkretow:
1. NIE mam ZADNYCH problemow z wirusami !!!! Od 5 lat w firmie (a jest w niej non stop internet) nie mielismy ZADNEGO wirusa.

2. Sytem jest o wiele ladniejszy (kwestia gustu) i stabilniejszy (wlasne doswiadczenie) niz XP.

3. Nie mialem na OS X ZADNYCH problemow z podlaczeniem sprzetu zewnetrznego. Na XP kilka razy bylo - a to inne sterowniki, a to cos nie tak (wlasne doswiadczenie)

4. Design moze dla Ciebie nie jest wazny, ale przeciez pecetowcy kupuja przezroczyste obudowy, swiecace lampki do srodka itd. wydajac na to kase, wiec dlaczego jak ja wydaje na mojego pieknego srebrnego maczka G5 z fantastycznie wygodnym ulozeniem "bezkablowym" w srodku, to nie moge tego uwazac za zalete???????? :confused: Nad tym pracowal sztab ludzi i chwala im za to. I mi sie podoba. I ja chce za to zaplacic.
Uwazam, ze warto dac nawet 1500pln za taka wspaniala obudowe. To tez zaleta. Nie mozesz odbierac designu czemus, co na oryginalnosci sie wychowalo :idea: A to ile to kosztuje i czy Ty chcesz za to placic to inna sprawa (bylo kupic 2 razy tansze obiektywy sigmy a nie Canona - roznica w jakosci tez nie jest taka duza jak roznica w cenie). Ja lubie rzeczy ladne, dobre i oryginalne. Dlatego Maca traktuje jako ozdobe mojego gabinetu a nie jak blaszaka, ktorego chce wepchnac pod biurko i moge zobaczyc u kazdego. I za to place. I to moj wybor.

5. Chocby program Aperture. Moge sie nim bawic - Ty nie :) I choc Ty mozesz milionem innych ja bym go nie zamienil na tysiace smieci 8-)

To i tak bez sensu, bo oczywiscie zawsze znajda sie tacy, ktorzy beda podwazac zalety maca. Ale prawda jest taka, ze jak nie potrzebujesz Maka, to widocznie nie masz takiej potrzeby go miec. Na szczescie, nie wszyscy musza jezdzic tym samym samochodem, robic zdjecia tym samym aparatem i pracowac na tym samym systemie komputerowym. Dlatego kupuj co chcesz, najwazniejsze zebys byl zadowolony. Dobrze, ze jest konkurencja i ze moge wybrac co chce. Moj wybor padl na Maca po wielu latach pracy na pecetach i nie mam zamiaru nikogo do niego przekonywac. 8-)

ps
a co kompaktow, to wiem czym sie roznia kompakty od dSLR-ow. Ale sa tacy, ktorzy w zyciu za te roznice nie zaplaciliby 25 000pln. Tak jak ci, ktorzy nie daliby 4 000pln wiecej za maca.

no to ja sobie pozwole wypunktowac te w/w zalety i sie do nich odniesc
1.klawiszologia - czyli ergonomia... chmm nie podyskutuje bo na macu nie pracowalem ale na zdrowy rozum to bym wskazal PC z myszka 3-4 guzikowa i ta sama liczba klawiszy na klawiaturze...
2. Wirusy... to punktuje mac, bez dwoch zdan
3. stabilnosc - XP sprawdzales na IBM'ie, Dellu czy 'skladaku'??? no wlasnie w/g mnie remis
4. instalowanie oprogramowania - plus dla maca
5. design... plus dla PC, bo wiecej mozliwosci a o gustach sie nie dyskutuje
6. oprogramowanie - no chyba PC nie ma tutaj konkurencji mozna wybierac w systemach operacyjnych, programch darmowych i platnych... plus dla PC

no i kazdy sam wybiera co mu odpowiada, ale nadal nie widze tych zastosowan PRO dla ktorych sa te maciu wybierane, czyzby marketing tez tu odgrywal jakas role?

Riccardo
07-01-2006, 01:21
no to ja sobie pozwole wypunktowac te w/w zalety i sie do nich odniesc
1.klawiszologia - czyli ergonomia... chmm nie podyskutuje bo na macu nie pracowalem ale na zdrowy rozum to bym wskazal PC z myszka 3-4 guzikowa i ta sama liczba klawiszy na klawiaturze...
2. Wirusy... to punktuje mac, bez dwoch zdan
3. stabilnosc - XP sprawdzales na IBM'ie, Dellu czy 'skladaku'??? no wlasnie w/g mnie remis
4. instalowanie oprogramowania - plus dla maca
5. design... plus dla PC, bo wiecej mozliwosci a o gustach sie nie dyskutuje
6. oprogramowanie - no chyba PC nie ma tutaj konkurencji mozna wybierac w systemach operacyjnych, programch darmowych i platnych... plus dla PC

ad1 - uwierz mi, do maca mozna podlaczyc myszke wieloprzyciskowa, chociazby mighty mouse :) a wiecej klawiszy na klawiaturze to najpierw mac mial, na macowej klawiaturze od dawna jest przycisk "japko", co daje wiecej skrotow klawiaturowych np. w quarku
ad2 - wiadomo :)
ad3 - w/g mnie tez ale - jak ktos sie nie zna na grzebaniu w sys. to mac wygrywa.
ad4 - wiadomo :)
ad5 - wlasnie, dla mnie plus dla mac
ad6 - tu sie zgodze, na pc jest duzo wiecej, zwlaszcza gier.
Ale jak napisales - kazdy wybiera co mu pasuje.

Riccardo
07-01-2006, 01:23
no i kazdy sam wybiera co mu odpowiada, ale nadal nie widze tych zastosowan PRO dla ktorych sa te maciu wybierane, czyzby marketing tez tu odgrywal jakas role?

DTP - zarzadzanie kolorem, fontami, postscriptem, obecnie w systemie X PDFem oraz praca w Quarku.

Pikczer
07-01-2006, 10:03
no i kazdy sam wybiera co mu odpowiada, ale nadal nie widze tych zastosowan PRO dla ktorych sa te maciu wybierane, czyzby marketing tez tu odgrywal jakas role?

Widze, ze Ricarrdo mnie uprzedzil co do kilku odpowiedzi. Ja sie odniose do 2:

"stabilnosc - XP sprawdzales na IBM'ie, Dellu czy 'skladaku'??? no wlasnie w/g mnie remis"

Jaki remis??? Kumpel ma w firmie IBM-y - tragedia. Same problemy ma z nimi administrator sieci. Poza tym jak sie znasz na czesciach, to zobacz jakie g...o pakuja do tych sprzetow i ile za nie krzycza.
U zony w pracy sa kompy - HP. Nie widzialem wiekszego badziewia. Jeszcze jak jej firma kupowala rok temu kilka komputerow to im sprzedali za duza kase monitory 15'' beczki, na ktorych rozdzielczosci i odswiezanie jest z kosmosu. A informatyk co rusz musi chodzic po stanowiskach i zainstalowywac i sprawdzac, bo cos nie dziala lub nie tak jak powinno.

"...no i kazdy sam wybiera co mu odpowiada, ale nadal nie widze tych zastosowan PRO dla ktorych sa te maciu wybierane, czyzby marketing tez tu odgrywal jakas role?"

Jac, my sie nie rozumiemy. Ty caly czas myslisz o Maku jak o pecetowej konkurencji. Dlatego jeszcze raz: MAK NIE JEST DLA MAS, tylko dla konkretnych zastosowan :twisted: :twisted: :twisted: I dlatego nie musi konkurowac z milionem beznadziejnych i nigdy nie wykorzystywanych programow czy gierek. Od tego wlasnie masz peceta i jak widac Cie to bawi i dobrze.
Poniewaz o zastosowaniach DTP kolega juz powiedzial, ja podam kolejne:
- od kilku lat caly TVN 24 jedzie na Makach i programie Final Cut Pro. Idz, i powiedz im, ze wydali kase w bloto, bo (wg Ciebie):
1. programow jest wiecej na pecetach.
2. pecety maja wieksza mozliwosc dobrania obudowy.
3. jest wiecej gierek
4. a ergonomia wydaje ci sie gorsza.

Ten program bije na glowe wszystkie setki innych na rynku. A platforma makintoszowa pozwala wydobyc z niego max mozliwosci. I kazdy, kto bawi sie profesjonalnie filmem o tym wie.

To samo Apple chce (jak sie domyslam) zrobic z naszym tematem, czyli z programem Apple Aperture. I swietnie. Na pececie dalej bedziesz mial miliony programikow do odszumiania, wywolywania RAW itp. Aperture ma byc jeden - ale kierowany do profesjonalistow.

RafalK
07-01-2006, 11:15
Hm. Znowu się flejm Apple contra reszta świata buduje :)

No to dorzucę jeszcze jeden subiektywny argument. Od kiedy wychodząc z domu zostawiam żonie i dzieciom maczka, skończyły się telefony typu "co mam zrobić, bo mi xxx nie bangla a jeszcze wczoraj działał?", skończyło się instalowanie paskudztwa z internetu, skończył się wyścig, czy antywir zdąży się zaktualizować, zanim ktoś im podeśle wirusa w poczcie, skończyło się trucie w Empiku albo innym MM: "Tata, kup mi tą grę, wszyscy ją mają", skończyło się rozważanie, czy do kompa kupić nowy procesor, nową płytę a może w ogóle kupić sobie nowego, skończyło się wymienianie dysków na większe /na fotki, filmy, muzykę dokładam sobie zewnętrzne na firewire a soft nie puchnie tak, żeby się na tych parudziesięciu GB co fabryka dała nie mieścił/, skończyły się dylematy co zrobić ze starym komputerem /zawsze można dać dziecku, starej matce albo kuzynce i będzie happy/, skończyły się nie dające się odinstalować śmieci po programie sprzed 2 lat, którego niby już dawno na dysku nie ma a jednak trochę jest itd. Ogólnie wiele rzeczy, z którymi, rzecz jasna, można żyć, się skończyło. Pojawiły się nowe problemy - związane z małą popularnością platformy, brakiem IE w wersji dla Windows, szczątkową lokalizacją softu - ale to też ma pewien walor edukacyjny. W każdym razie dzieci chodząc na tzw. informatykę do szkoły /podstawówka/ jak dotąd nie mają problemów wynikających z braku komputera z Windą w domu. Zobaczymy, jak będzie w przyszłości... :)

Pikczer
07-01-2006, 11:33
No to dorzucę jeszcze jeden subiektywny argument.

Ale Ci sie udalo emocje pohamowac :shock: Gratuluje :razz:

muflon
07-01-2006, 13:01
Kurde, Kuchatek i spółka: zrobiłem Wam specjalnie osobny wątek na tego flejma. Może kłóćcie się tutaj, co? ;-)



skończyło się trucie w Empiku albo innym MM: "Tata, kup mi tą grę, wszyscy ją mają"Zadam wredne, ale nasuwające się pytanie: Dlaczego? :mrgreen:

RafalK
07-01-2006, 14:35
Zadam wredne, ale nasuwające się pytanie: Dlaczego? :mrgreen:

Pytanie wcale nie wredne a przyczyna oczywista - bo gry dla pc na maku nie działają :mrgreen:. Gdyby działały - tobym musiał półki z grami omijać w sklepach szerokim łukiem, boby mi syn dziurę w brzuchu wywiercił. A tak - nie działają więc nie ma trucia, nie ma zapychania dysku grami, nie ma instalowania wraz z tymi grami jakiś śmieci, nie ma dyskusji, czy nie należałoby zmienić grafiki, bo koledze śmiga. A jak tata będzie miał ochotę postrzelać sobie do Niemców, to jakiś sposób na zdobycie gierek na maka znajdzie /www.aspyr.com/ ;) Słowem - jest tak, jakby tata miał komputer z Linuxem, ale jednak trochę przyjemniej...

PS wyraźnie pisałem, że moje argumenty są subiektywne :grin:

Tomasz Golinski
07-01-2006, 14:38
Kurcze, czuje się poszkodowany. Od 10lat nie miałem na pececie żadnego wirusa...

Riccardo
07-01-2006, 15:24
Kurcze, czuje się poszkodowany. Od 10lat nie miałem na pececie żadnego wirusa...

bo umiesz go dobrze skonfiguraowac i zabezpieczyc - a nie jest to wiedza przecietnego uzytkownika kompa, choc i moim zdaniem powinna byc.

Jurek Plieth
07-01-2006, 15:44
Kumpel ma w firmie IBM-y - tragedia. Same problemy ma z nimi administrator sieci. Poza tym jak sie znasz na czesciach, to zobacz jakie g...o pakuja do tych sprzetow i ile za nie krzycza.
U zony w pracy sa kompy - HP. Nie widzialem wiekszego badziewia...
Mariusz, z ust mi to wyjąłeś! Dokładnie takie same są i moje obserwacje w kraju jak i zagranicą.

Tomasz Golinski
07-01-2006, 17:47
bo umiesz go dobrze skonfiguraowac i zabezpieczyc - a nie jest to wiedza przecietnego uzytkownika kompa, choc i moim zdaniem powinna byc.
Właśnie nie. Nie robie nic specjalnego. Po prostu działa.

Riccardo
07-01-2006, 18:08
Właśnie nie. Nie robie nic specjalnego. Po prostu działa.

Linux? :)

Tomasz Golinski
07-01-2006, 18:14
Linux też ale parę windowsów również. Nawet z jakimiś osiołkami i innym świństwem :>

Riccardo
07-01-2006, 18:15
Linux też ale parę windowsów również. Nawet z jakimiś osiołkami i innym świństwem :>

no to masz fart, bo ja mam zgola inne obserwacje. Ale wyjatek tylko potwierdz regule :)

Pikczer
07-01-2006, 19:49
Właśnie nie. Nie robie nic specjalnego. Po prostu działa.

Ja tez przez wiele lat mialem peceta. I tez mi dzialal 5 razy lepiej niz innym, ale wiedzialem co to jest autoexec.bat i config.sys, umialem je sobie skonfigurowac, potrafilem sam sobie dobrac dobre "nie gryzace sie" elementy. Ale to nie o to chodzi, zeby na wszystkim sie znac i myslec caly czas o tym, czy cos zainstalowac na kompie czy moze nie zasmiecac? Czy wejsc na ta strone www, czy moze nie?
Moze miales szczescie i je masz caly czas. To dobrze. Gratuluje. Niestety jestes w zdecydowanej mniejszosci.

muflon
07-01-2006, 20:18
Pytanie wcale nie wredne a przyczyna oczywista - bo gry dla pc na maku nie działają :mrgreen: (..)
Kurcze, przez tyle lat używania Linuxa (i robienia mu "advocacy") nie przyszło mi na myśl podawać tego (braku oprogramowania) jako zalety :mrgreen:

RafalK
07-01-2006, 21:10
Kurcze, przez tyle lat używania Linuxa (i robienia mu "advocacy") nie przyszło mi na myśl podawać tego (braku oprogramowania) jako zalety :mrgreen:

No, chyba widać, że trochę żartuję ;). Ale poważniej - brak zbędnego /z mojego subiektywnego punktu widzenia oczywiście/ softu nie jest wadą. Brak gier na "domowy" komputer jest, z punktu widzenia rodziców, ogromną zaletą. Tezę tę, na życzenie, mogę szczegółowo uzasadnić :)

McKane
08-01-2006, 00:39
Mariusz, z ust mi to wyjąłeś! Dokładnie takie same są i moje obserwacje w kraju jak i zagranicą.

To i ja sie dopisze. Takiego szitu sprzetowego jaki widzialem w Compaqach pare lat temu ciezko bylo szukac w przecietnych nawet "skladakach". Chyba wtedy pierwszy raz spotkalem sie z plyta glowna Liteona ... tak tak Panowie i Panie Liteon produkuje plyty glowne i robil to w czasach kiedy nikt w tym kraju nie slyszal o ich napedach optycznych. Jakosc tego sprzetu pozostawiala wiele do zyczenia natomiast cena ... o tak ta byla kosmiczna ;)

O macach sie nie bede wypowiadal bo z tematem mam niewiele do czynienia. Prawda jednak jest taka iz wojna na argumety przez lata wyglada tak samo i nic sie nie zmienia na lepsze. Maci nadal nie stanowia zadnej rozsadnej konkurencji dla pecetow (sa raczej mocno wyspecjalizowanym narzedziem dla wybranych). Podobnie zreszta wyglada sprawa Windowsa i Linuxa (hehe poczatek nowego offtopa?). Ciagle te same argumenty i flejmy a tak naprawde jesli ktos jest zadowolony ze swojego sprzetu to zwisa mu to jaka metke ma na obudowie. Wazne ze moze sie dzieki niemu rozerwac badz wykonac swoja prace. I nie ma znaczenia czy to apple czy szeroko pojety pecet wazne ze dziala i spelnia swoja funkcje. Przez takie smieszne dosyc dyskusje dojdziemy do sytuacji w ktorej pokazemy sobie na forum zdjecie i zamiast skupiac sie nad jego trescia i wymowa pojawi sie szereg pytan ? jakim aparatem, a na jakim komputerze obrabiane -> na pececie .. linux czy windows ? gimp czy ps a moze psp?. W ten sposob zdjecia (badz inne wytwory cyfrowe) znikaja w onanizmie hardwarowo/softowym a chyba nie o to chodzi. Nie wspominajac o osobistych wycieczkach :)

muflon
10-01-2006, 20:51
Ktoś ogląda/czyta live feed z Macworld? :) Sztuka dyplomacji: przez pół godziny udowadniać, że IBM robił cię w konia od 5 lat, ujmując to w taki sposób, żeby publika biła brawo :-)

Hmm, wygląda na to, że te maki na intelach będą znacznie szybciej niż przypuszczałem...


Zatem może kilka linków na odświeżenie pamięci :-P

http://www.esm.psu.edu/Faculty/Gray/graphics/movies/snail.mov
http://www.esm.psu.edu/Faculty/Gray/graphics/movies/toasted.mov
http://www.esm.psu.edu/Faculty/Gray/graphics/movies/mhz_myth_320f.mov

Możemy zobaczyć m.in. Apple's explanation of the megahertz myth, that is, why a, 800 MHz G4 is as fast as an 1800 MHz Pentium.

Hahahaha hihihihi ojojoj.... niby wiadomo o tym było już od dawna, ale jakoś tak dopiero teraz zaczęło mnie to naprawdę śmieszyć :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

snowboarder
10-01-2006, 20:52
Hmm, wygląda na to, że te maki na intelach będą znacznie szybciej niż przypuszczałem...

Taa, dzisiaj :-)
Naprawde mam cholernie mieszane uczucia...

DoMiNiQuE
11-01-2006, 09:58
Naprawde mam cholernie mieszane uczucia...

Ja tez ;) tym bardziej, ze zamierzam (zamierzalem?) przesiasc sie G5 a tu mi nagle z intelami wyskoczyli ...nic poczekamy, zobaczymy :roll:
moze ceny na G5 spadna :)

RafalK
11-01-2006, 10:29
Naprawde mam cholernie mieszane uczucia...

Jak w owym pamiętnym roku 1994, w którym okazało się, że po dziesięciu latach zamiast starej, dobrej i koszernej Motoroli w jabłuszku będzie biło nowe serce stworzone we współpracy z BigBlue? Tym samym Wielkim Bratem z reklamy pierwszego Maka? Ech, te uczucia do kawałka krzemu w plastikowej obudowie :)

bebop
11-01-2006, 16:32
ja się tylko obawiam, że Mac stanie się "dzięki" procesorom Intela platformą bardziej podatną na ataki wirusów etc.

Jac
11-01-2006, 16:36
a ja czekam na macowa winde... ciekawe kiedy ktos to odpali na tym sprzecie..

muflon
11-01-2006, 16:41
ja się tylko obawiam, że Mac stanie się "dzięki" procesorom Intela platformą bardziej podatną na ataki wirusów etc.
Nie sadze... jesli mowa o bufer overflows etc. - shellcode pisze sie rownie latwo ;-) i to juz nie te czasy, gdy ktos znajacy assemblera innego niz x86/8-bit byl otoczony mgielka tajemniczosci ;-) A gdy pominac to - to w zasadzie poczatkowo tych atakow moze byc nawet mniej, bo jednak maki na PPC beda ciagle w wiekszosci.


a ja czekam na macowa winde... ciekawe kiedy ktos to odpali na tym sprzecie..
A ja czekam na porta Fedory - i wtedy moze sobie takiego costamBooka (pewnie do tego czasu nazwa zmieni sie jeszcze pare razy :-P) sprawie.

snowboarder
11-01-2006, 18:12
Jak w owym pamiętnym roku 1994, w którym okazało się, że po dziesięciu latach zamiast starej, dobrej i koszernej Motoroli w jabłuszku będzie biło nowe serce stworzone we współpracy z BigBlue? Tym samym Wielkim Bratem z reklamy pierwszego Maka? Ech, te uczucia do kawałka krzemu w plastikowej obudowie :)

I przypomnij sobie, troche to zajelo czasu, za programy zaczely
lubic nowe kawalki krzemu w srodku.
Poki co Photoshop chodzi na nowym sprzecie wolniej. Adobe oficjalnie
mowi o 2006-2007 roku. MacBook Pro to najgorsza mozliwa nazwa.
Cos a la koreanska podrobka magnetofonu kasetowego...
Poza tym dla kogo jest ten nowy Powerbook? Nie dla pros, bo
profesjonalne programy jeszcze nie dzialaja na nowym systemie.
Usunieto FW 800 - kompletnie idiotyczna decyzja, sporo moich
znajomych zainwestowalo sporo pieniedzy w dyski 800.
Poza tym glowny argument za intelem - dluzsze zycie na baterii
jest umiejetnie chowany w prezentacjach. Mowi sie o 2-3 godzinach
gdy oficjalnie ostatnie wersje Powerbookow G4 mialy 4-5 godzin
(oczywiscie nieprawda, nowy Powerbook wytrzymuje 2.5 godziny).
Zobaczymy, ale moze to byc kleska. Dodatkowo MacBook Pro
jest od spodu wrecz goracy - cos co tez mialo byc odwrotnie.
Moim zdaniem ten pierwszy intelBook to pole testowe wszystkich
technologii. Trzeba byc mocno rabnietym, zeby to kupic, juz wielu
zamowilo - potega Jobsa ;-)
Intel, jak wiadomo za pare miesiecy wypusci Merom i bedzie
to o wiele lepszy procesor, akurat na letni Macworld. Prawdopodobnie
bedzie od razu nowa wersja. Wtedy moze Adobe wypusci swoje apliakcje.
Zobaczymy. Tylko by do tego czasu nie bylo juz tysiecy nowych
aplikacji zwanych wirusami...

RafalK
11-01-2006, 19:13
I przypomnij sobie, troche to zajelo czasu, za programy zaczely
lubic nowe kawalki krzemu w srodku.



Szczerze mówiąc - znielubiłem wtedy Apple na ładnych parę lat ;)



Poza tym dla kogo jest ten nowy Powerbook? Nie dla pros, bo
profesjonalne programy jeszcze nie dzialaja na nowym systemie.
Usunieto FW 800 - kompletnie idiotyczna decyzja, sporo moich
znajomych zainwestowalo sporo pieniedzy w dyski 800.
Poza tym glowny argument za intelem - dluzsze zycie na baterii
jest umiejetnie chowany w prezentacjach.

To tak, jak było z pierwszymi Titanicami /PB G4/ i OSX w 2001. Do dziś są ludzie, dla których ostatnim laptopem wartym uwagi jest Pismo ;) A nowe modele z nowym softem oczywiście są dla amatorów mocnych wrażeń, którzy na tym sprzęcie nie muszą zarabiać pieniędzy /albo wręcz przeciwnie - rozpaczliwie potrzebują większej wydajności, której G4 im nie daje/. Ale zawsze tak było. Pracowałem kiedyś w firmie, która tworzyła jedne z pierwszych animacji komputerowych w PL. Właściciele sprowadzili w 1990r. z US Macintosha fx /z Motką 6830 i 100 MB RAM na pokładzie/ który kosztował majątek /przeszło 10.000 USD przy średniej pensji w Polsce stanowiącej równowartość 70 USD/ a w zawieszaniu się przy współpracy z kartą NuVista /za marne 2500 USD/ i softem do animacji stanowił pierwowzór dla Windy :)