Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Fotografowanie dzieł sztuki. Wysoka rozdzielczość.



Bobby
27-06-2011, 08:03
Witam,

Stoję przed problemem wykonania zdjęcia dużego obrazu olejnego. Do uzyskania należytej rozdzielczości potrzebuję poskładać wynikowy obraz przynajmniej z czterech ćwiartek. Jak zrobić takie zdjęcia i czym to posklejać? Czy będę potrzebował do tego jakiejś głowicy automatycznej? Wiem, że temat się już przewijał, ale dotyczył głównie zdjęć w plenerze z odpowiednią głowicą, itd. Jak to zrobić dobrze przy takich kontrolowanych warunkach?

Może komuś sie przyda mój ogólny schemat przy fotogrfowaniu obrazów, to proszę:
Obraz wisi na ciemnej ścianie, dwie lampy halogenowe 500 W ustawione pod kątem 45 i w odległości dwóch obrazów od obrazu. Jedna z lewej druga z prawej. Przed halogenami folia polaryzcyjna A3, nie za blisko, żeby się nie spaliła. Aparat centralnie umieszony w osi obrazu z filtrem polaryzacyjnym. Wsystkie pozostłe światła wyłączone, okna zasłonięte, idealnie jak ściany są ciemne. Wszytsko, żeby wyeliminować ewentualne pobłyski na obrazie.

molsar
27-06-2011, 11:10
a moze szklo tilt-shift i poskladac potem

Bobby
27-06-2011, 12:12
Nie wiem, czy to by się sprawdziło. No i wymaga sporego wkładu finansowego na dobrej jakości szkło. Ktoś ma jakieś pomysły na bardziej przystępny sposób? I czy są jakieś automaty, które by to poskładały?

magart
27-06-2011, 12:21
Powinien wystarczyć statyw z poziomicą. Ustawiasz dokładnie na przeciw obrazu pilnując poziomu, na każdą ćwiartkę kadrujesz i ustawiasz statyw na nowo. Możesz sobie pozaznaczać ile dokładnie wsunąć/wysunąć statyw oraz ile przesunąć (nie obrócić) w prawo/lewo. Tak czy inaczej każdy fragment musi mieć część wspólna z sąsiednią więc później sklejasz to do kupy w PS. Oczywiście potrzebny teleobiektyw.

najeli
27-06-2011, 13:11
Spróbuj na jakiś testowych zdjęciach czy Ci tego hugin nie poskleja.
Tylko nigdy nie składałam w 2 wymiarach, ale podobno się da.
Bardzo ładnie koryguje, panoramy na 18mm z ręki dają radę ;-)

piday
27-06-2011, 14:30
Dobrze to ścianką skanującą albo na filmie i skanerze w dużym formacie, ewentualnie w średnim. Kładziemy obraz do narzędzia nazywanego po angielsku "copy stand" (nie wiem jak po polsku), które zapewnia utrzymanie odpowiednich kątów. Przesuwania się nie praktykuje - nie da się tego zrobić bez przekrzywienia, chyba żeby mieć stolik z prowadnicami który może jeździć, ale zazwyczaj łatwiej i taniej wziąć film i aparat większego formatu.

Korzystając z w miarę dostępnych technik trzeba najpierw upewnić się, że ściany są prostopadłe, wyznaczyć linię równoległą do obrazu na której będzie matryca (jest zaznaczone na aparacie), dobrze skręcić statyw, ustawić aparat (ciężko będzie z kątami prostymi - brak odpowiednich oznaczeń na ściankach, ale może się uda), zaznaczyć na statywie położenia wszelkich elementów ruchomych, zrobić zdjęcie, podnieść kolumnę do drugiego zdjęcia i zaznaczyć jej położenie, znów zrobić zdjęcie. Potem przesunąć statyw po wyznaczonych liniach równoległych do płaszczyzny obrazu (po 1 linii na nogę, ew. można 2 nogi na 1 linii) i dalej już chyba w miarę jasne. Generalnie ciężka sprawa, zwłaszcza z aparatami gdzie nie można założyć matówki w miejscu czujnika.

Photoshop chyba umiał składać, ale pewnie inni znają lepsze programy.

oxydum
27-06-2011, 15:26
Jeżeli to nie jest Bitwa pod Grunwaldem top proponuję zrobić to na jednej klatce, jaką masz gwarancję, że światła są na tyle stabilne abyś uzyskał 4, 9 czy 16 identycznie naświetlonych klatek. Do poskładania Photoshop nada się doskonale.

tak robią to w Google Art Project

http://www.youtube.com/watch?v=aYXdEUB0VgQ&feature=player_embedded#t=44s

Współczuję zabawy z balansem bieli, halogen to ostania rzecz przy reprodukowaniu dzieł sztuki.

Bobby
27-06-2011, 19:26
Właśnie nawiązałem konakt z jednym z najwybitniejszych żyjących artystów ze stanów. Opisze mi proces jak to składa. Pisał, że robi zdjęcia każdej ćwiartki i potem składa. Również oświetla halogenem.
Mam rozszerzony ColorChecker więc z balansem bieli nie ma problemu.

masahuku
27-06-2011, 22:48
A nie prościej przesuwać obraz? Ramą lub plecami będzie oparty o ścianę, która zapewni stałą płaszczyznę przesuwu.

grzegorzki
28-06-2011, 06:27
magart ma recht. Hugin to posklada tylko po co, skoro PS swietnie sobie z tym poradzi.

Caly problem zalezy od wielkosci obrazu, tzn fragmenty musza byc takie (rozmiar) zeby nie bylo roznicy w oswietleniu na brzegach i w centrum. No i przesuwasz lampy ze statywem.

gosiaa
28-06-2011, 11:32
Tak mi się wydaje, ale tylko wydaje, że lepiej jest przesuwać obraz/aparat niż kręcić głowicą statywu. Trzeba dbać wtedy o to, żeby odległość była ta sama dla każdej z klatek, ale za to w każdej z klatek matrycę będziesz miał równoległą do obrazu.

wojtaszko
28-06-2011, 11:57
Ja wole hugina. Podczas skladania panoramy 'nocnego miasta' ps sobie nie poradzil w przeciwienstwie do hugina :) oczywiscie trwalo to wszystko znacznie dluzej.. ale liczy sie efekt!

HuleLam
28-06-2011, 12:21
Ja wole hugina. Podczas skladania panoramy 'nocnego miasta' ps sobie nie poradzil w przeciwienstwie do hugina :) oczywiscie trwalo to wszystko znacznie dluzej.. ale liczy sie efekt!

Panorama != zlozenie plaskich "skanow"
zdRAWki

wojtaszko
28-06-2011, 13:54
Panorama != zlozenie plaskich "skanow"
zdRAWki
Nie za bardzo rozumiem co dokladnie miales na mysli :( moglbys rozwinac swoja wypowiedz? (jestem poczatkujacy i chce sie czegos nauczyc i wyciagnac wnoski :))

HuleLam
28-06-2011, 16:15
Nie za bardzo rozumiem co dokladnie miales na mysli :( moglbys rozwinac swoja wypowiedz? (jestem poczatkujacy i chce sie czegos nauczyc i wyciagnac wnoski :))

Wątkotwórca pyta o sposób na połączenie fragmentów "zeskanowanego" obrazu (głębia obrazu jest bardzo mała) - to o wiele prostsze zadanie niż połączenie fragmentów panoramy (panorama przedstawia obiekt trójwymiarowy, są błędy paralaksy itp...).

Fragmenty skanu można połączyć "na pałę" i nie trzeba ich transformować (zmiana projekcji). Fragmenty panoramy po połączeniu trzeba i tak przerobić na jakąś sensowną projekcję (np cylindryczną).

Stąd mój wniosek, że Twoja analogia między panoramą, a tym, co chce osiągnąć Wątkotwórca jest... daleka

zdRAWki

masahuku
28-06-2011, 19:48
Nie wiem, czemu chcecie utrudniać sobie zadanie.
Przesuwanie aparatu to pilnowanie trzech osi ruchu. Przy równoległym ustawieniu płaszczyzny matrycy względem ściany masz super komfortową sytuację.
Robiłem w takim systemie zdjęcia, tyle że nie wymagały softowego sklejania. Miałem bardzo długi obiekt, który co ujęcie był przesuwany o ok. 90% kadru. Dobry statyw, wężyk i oczywiście tryb M.

szandor
28-06-2011, 20:23
A nie prościej przesuwać obraz? Ramą lub plecami będzie oparty o ścianę, która zapewni stałą płaszczyznę przesuwu.

Myslę, że ten pomysł jest genialny, bo najłatwiej utrzymać powtrzalność ustawienia całego sprzętu względem wybranej ćwiartki (ósemki itd) obrazu.

magart
29-06-2011, 00:49
Myslę, że ten pomysł jest genialny, bo najłatwiej utrzymać powtrzalność ustawienia całego sprzętu względem wybranej ćwiartki (ósemki itd) obrazu.

Należy jednak w tym przypadku założyć, że źródło światła jest na całej płaszczyźnie fotografowanej idealnie równomierne.

Bobby
29-06-2011, 08:03
Dzięki za podpowiedź z przesuwaniem obrazu. Muszę tylko opracować jakiś wygodny sytem przesuwania. No i chyba użyję innego światła. Mam jeszcze dwa duże softboxy (100x60) każdy 5x125W Powerlux 5400K. Myślę, że oświetlenie będzie bardziej równomierne. Nie używałem tych świateł zbyt często spowodu braku tak dużej folii polaryzacyjnej i trudności w wyeliminowaniu błysków.
Ale czy L 24-70 nie będzie za krótka? Czy fotografując każdą ćwiartę przy 70mm da się wyeliminować zniekształcenia?
A nawet zakładając, ustawię matrycę idealnie równolegle do każdej ćwiartki wydaje mi się, że ciężko będzie to złożyć bez jakiejś korekty. Tak mi się wydaje, nie wiem. Czy hugin 'naciąga' to w automacie? No ale jakość może być nie za rewelacyjna.
Najprościej by było mieć jakiś średni format analogowy i z głowy.

masahuku
29-06-2011, 18:43
Jeżeli zadanie wymaga takiej dokładności, że aż boisz się zniekształceń obiektywu, to odpuść temat. Później dojdzie jeszcze składanie niemal pixel do pixela i zabawy z wiernością barw. Szkoda nerwów.

A jak chcesz się bawić i nie jest to zlecenie dla Pentagonu, to możesz zrobić tak:
- największe zniekształcenia są na brzegach obrazu - wykorzystaj tylko środek kadru (stracisz sporo "rozdzielczości", ale możesz podzielić obiekt na 8 części robionych środkiem kadru zamiast 4 pełnym kadrem)
- żeby uniknąć odbić, daj mocno rozproszone i słabe światło ciągłe, do tego dość długi czas (1/5-1/10s). Do tego DOBRY statyw, wężyk i podniesione lustro.
- przysłonę dobierz dla danego obiektywu posiłkując się danymi np. z optycznych (taką, dla której jakość obrazu będzie najlepsza)

Pamiętaj o trybie M i stałych parametrach dla każdego ujęcia. Może to i oczywiste, ale kolega robił kiedyś kilka kadrów (też do sklejenia) w trybie półautomatycznym i oczywiście wyszła kicha. Każdy kadr, patrząc na histogram, był świetnie naświetlony, a przy sklejaniu okazało się, że zdjęcia nie pasują do siebie "poziomem jasności".

sp350D
30-06-2011, 12:14
Ja używam http://www.panavue.com/
Naświetlanie każdego kawałka ze statywu, centralnie i sklejanie w ręcznym trybie.
Potem szlif w PS (mam CS4).
Z efektu jestem b. zadowolony, ale podobno CS5 też robi to nieźle.

retter
10-07-2011, 11:52
Wracając do TS zawsze można pożyczyć od usera, lub wypożyczyć za kasę, jest wypożyczalnia szkieł tylko czy maja TS?

Co to przesuwania w poziomie szyna (wyżej taśma lub centymetr, linijka) na ścianie i przesuwasz, w pionie kolejna (lub więcej niż 1) szynę tylko wyżej, i masz ruch w pionie bardzo dokładny.
Jakieś szyny z zaczepami tak by bezinwazyjnie złapać obraz.