Zobacz pełną wersję : dowod swietosci
przed jakims tygodniem czytalem w internecie info, ze Andam Bujak twierdzi, ze sfotografowal poswiate wokol Papieza, majaca stanowic dowod na jego swietosc. myslalem, ze ktos (jakis dziennikarz) jaja sobie robi. Dzisiaj przechodze obok ksiegarni i widze album z rzeczonym zdjeciem na pierwszej stronie. zdjecie zrobione na oko na 1/30 s i doblysniete lampa. takich "dowodow" na swietosc produkuje na kazdym slubie na peczki. Bujak sobie robi jaja, ale teraz wiem dlaczego; na tym albumie Bujak zarobi 700.000,- zł. Poniewaz takich albumow wydal juz kilkadziesiat, wiec pytam, dlaczego ktos, kto ma kupe kasy chwyta sie takich srodkow? rece i nogi opadaja.
Silent Planet
20-12-2005, 22:29
Sam sobie odpowiedziałeś - dla pieniędzy.
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.bialykruk.pl/_shop_data_/198_2_oplatek_ze_swietym_duzy.jpg)
bo jest wazeliniarskim szczurem ??
tak jak pisalem wyzej, jak potrzebujecie zdjecia cudu, to walcie do mnie. na kazdym slubie wale takich cudow mase:)
bo jest wazeliniarskim szczurem ??
bo jest pazerny, a to nieladnie, nieladnie :)
bo jest wazeliniarskim szczurem ??
i jeszcze twierdzi ze nie wie jak to moglo tak wyjsc...
No ba, sprawa już właściwie dawno wyjaśniona w mediach :) I tylko autor ciągle idzie w zaparte :mrgreen:
dlaczego ktos, kto ma kupe kasy chwyta sie takich srodkow? Hmm, dałbym głowę, że już tak dzisiaj komuś odpisywałem :-) To bardzo proste, a odpowiedź to trzy literki "S" z dwoma pionowymi kreskami na każdej ;-)
Silent Planet
20-12-2005, 22:36
i jeszcze twierdzi ze nie wie jak to moglo tak wyjsc...
Czyli ****, a nie fotograf... :wink:
przegladalem kilka albumow Bujaka. pamietam, ze szczegolnie podobal mi sie album z jakiegos klasztoru o ostrej regule. okazuje sie, ze mozna swietnie pogodzic pewna wrazliwosc artystyczna, ze s.....synstwem:)
tak jak pisalem wyzej, jak potrzebujecie zdjecia cudu, to walcie do mnie. na kazdym slubie wale takich cudow mase:)
to moze Cie do papieza wyslac? kurcze, jakby Niemcom temat zarzucic, tak zeby ich lobby w Watykanie mialo w perspektywie kanonizowanie Ratzingera w tydzien... mialbys duze szanse :)
nie ma sprawy. pottrzebuje tylko dokladne wymiary aureolki i jade z koksem. bede mial przyjemna odmiane po flaszkach z bielskiego polmosu :)
Silent Planet
20-12-2005, 22:53
Nie no, chłopie, to ja już wiem dlaczego Ty te aureolki widzisz... polmos, butelki... :mrgreen:
polmos dobry klient:) nie dosc, ze za kazde zdjecie flaszki placa, to jeszcze flaszka zostaje. wlasnie pracuje nad tym, zeby ich namowic na zdjecia calej "kolekcji".
Co tam Panie moda, jakies beauty photo itp., Polmos to jest to!
a wracjac do "cudu", to teraz jak spieprze jakies zdjece, to bede mowil:
" Cud, Panie, CUD!"
dejcie znać Bujakowi, żeby sam wysłoł REJW'a jak je taki mondry skubaniec...
zrobjył w PeeSie 'ałter gloł' i sam bydzie ludzi w ci*la ładowoł...
PonBuczek zrobi sam z nim porzondek, bydziecie widzieć...
Pan Bujak jest tak dobrym :?: fotografem, że tylko cud :!: mógł mu zepsuć fotkę. Zrozumiano! :mrgreen:
sven,
Nie widzisz co się dzieje wokół zmarłego Papierza ?? Dla przeciętnych wiernych jest kims świętym, za to co dla nas wszystkich zrobił... ale Kościół jako instytucja wychodząca w swych działaniach daaaaleko poza sferę duchową, stworzyła swe potworki legislacyjne (dla nich "święty" jak generał czy wyższy dostojnik, więc by kogoś takim mianować - trzeba "udowodnić", że "zasłużył" sobie na takie miano). A jak w sposób świecki udowodnić coś duchowego ?? Ano "dowodami" świętości na przykład aureolkami jaką pokazałeś, czy zeznaniami światków, itp...
A że takich "dowodów" mało, a lud boży domaga się wyniesienia Jana Pawła II na ołtarze, to p. Bujak - pewnie cwany gość, wyczuł konjunkturę, zakręcił się i zarobił na "dowodzie" ;-)
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.bialykruk.pl/_shop_data_/198_2_oplatek_ze_swietym_duzy.jpg)
Oczywisty wałek, Pan Bujak obraża inteligencję JP2, pewnie gdyby mógł wziąść udział w tej dyskusji to udowadniałby, że wierzy w te swoje cuda. Jak mi odpali połowe z tych 700 000 zł, to pewnie też w cuda uwierzę. :shock:
Jeszcze jedno, tę aureolę zrobił przecież fotograf więc to chyba on jest święty. Ludzie, to cuda Bujaka, święty Bujak.:shock:
Jak mi odpali połowe z tych 700 000 zł, to pewnie też w cuda uwierzę. :shock:
Przebijam, zadowole sie kikunastoma procentami, tak na 300/2.8 ;-)
Pszczola
27-12-2005, 04:24
A ja jestem fotograf-****, gdyz nigdy nie udalo mi sie takiej aureolki na zdjeciu uwidocznic. ;-(
Coronado
27-12-2005, 06:32
przed jakims tygodniem czytalem w internecie info, ze Andam Bujak twierdzi, ze sfotografowal poswiate wokol Papieza, majaca stanowic...
Fragment fotki z mojej imprezy firmowej przed swietami. Czyzby... ?
760
Pozdrawiam
Coronado
bo jest wazeliniarskim szczurem ??
ej panowie, to chyba trochę nieładnie. Facet ewidentnie się pogubił, ale takie inwektywy to nam chyba nie przystoją :roll: . Gościu ma w dorobku kawał świetnej fotograficznej roboty, więc plucie na niego w ten sposób, i to jeszcze bez tzw. "wsparcia", to już ostre przegęcie IMHO :???:
P.S> nie do końca w to wierzę, ale wspomnę, że Papież wielu ludzi zachwycił na tyle, że różne rzeczy traktują serio. Nie byłbym taki pewien, czy Bujakowi chodzi właśnie o kasę (lub tylko o kasę) - może autentycznie chciałby "dostać" oficjalnie uznany przez kościół dowód na świętość Jana Pawła II - wyobrażacie sobie taką sławę dla fotografa? A proces w toku... w Krakowie... kto wie, co chciał osiągnąć :roll:
Fragment fotki z mojej imprezy firmowej przed swietami. Czyzby... ?
Ej, ej, olać aureolki, pokaż całe zdjęcie. I więcej! (-:
Nieno, to jest niesmaczne! :shock: Myślę oczywiście o interpretacji tego zdjęcia przez jego autora.
to jest tzw nadużywanie naiwności ludzkiej, a tej jak powszechnie wiadomo u nas nie brakuje...
eeee no dajcie spokój, bez agresji...:)
Zgadzam sie z Kubą.
Fakt pan Bujak potrafi robic zdjęcia i zarabiać na nich pieniądze, a to że tak reklamuje aln\bum to jego prywatna etyczna sprawa, przecież nikt nie każe nam go kupować.
JP2 pewnie by to z uśmiechem skomentował.:)
Wiele tabloidów pisało o wiele gorsze rzeczy i co? I nic!
Fragment fotki z mojej imprezy firmowej przed swietami. Czyzby... ?...
Coronado
a tak wygląda atak w stylu tabloidów:
... pewien z userów znanego w PL forum CB znalazł świetny sposób na zarobienie gigantycznych pieniędzy na tzw "smyczach". Z dobrze poinformowanych żródeł Fakt dowiedział się, że owa transakcja skończyła się defraudacją pieniędzy userów na ogromną skalę (niektórzy z nich nie mają dziś nawet na chLeb) - którzy ufni wpłacali je na konto w/w.
Udało się nam jednak uchwycić przygotowania Pana C. do wyjazdu swoim nowym Maybachem, na partyjkę golfa z Premierem Kaczuszyńskim.
Na zdjęciu Florentina Z. - jedna z wielu nowych i młodych służek Pana C. Pan C. po lewej w różowej sukience.
... tja można tak długo nie?
Ej, ej, olać aureolki, pokaż całe zdjęcie. I więcej! (-:
Właśnie Coronado poprosimy więcej tej Pani ;) :twisted:
Fakt pan Bujak potrafi robic zdjęcia i zarabiać na nich pieniądze, a to że tak reklamuje aln\bum to jego prywatna etyczna sprawa, przecież nikt nie każe nam go kupować.
JP2 pewnie by to z uśmiechem skomentował.:)
Wiele tabloidów pisało o wiele gorsze rzeczy i co? I nic!
Nie zgadzam się, że to jego prywatna etyczna sprawa (bo etyka to nie jest prywatna sprawa) Chyba, że w tym konkretnym przypadku sprowadzimy zdjęcie do roli proszku do prania (w sensie marketingowym podstawne) a świętość do poziomu białych/jeszcze bielszych skarpetek. Jak już mówiłem w sensie rynkowym OK, ale dla mnie niesmaczny to bzdet i kiepski pomysł na sprzedanie zdjęć. Można się uśmięchnąć owszem z politowaniem chyba :-P
ej panowie, to chyba trochę nieładnie. Facet ewidentnie się pogubił, ale takie inwektywy to nam chyba nie przystoją :roll: . Gościu ma w dorobku kawał świetnej fotograficznej roboty, więc plucie na niego w ten sposób, i to jeszcze bez tzw. "wsparcia", to już ostre przegęcie IMHO :???:
Nikt z nas nie komentuje i nie umniejsza dorobku autora, dyskutujemy na temat ewidentnego nadużycia. Pamiętać należy, że album trafi, w większości, w ręce ludzi nie mających pojęcia o fotografi, kierując do nich takie "triki" autor sam naraża na szwank swój autorytet.
Zgadzam się z tym co napisał b'Art ......JP2 pewnie by to z uśmiechem skomentował.......
My także to ze śmiechem komentujemy.
Jak już mówiłem w sensie rynkowym OK, ale dla mnie niesmaczny to bzdet i kiepski pomysł na sprzedanie zdjęć. Można się uśmięchnąć owszem z politowaniem chyba :-P
Ale naprawdę myślisz, że to co napisałem jest zupełnie nierealne?
Powiedz, jakie zdjęcia ci się kojarzą gdy słyszysz nazwisko Bujak? Papież! A które zdjęcie papieża jest najlepsze na świecie? Może on chce, żeby właśnie jego, i nie najlepsze technicznie, bo to kwestia dyskusji, ale przez takie właśnie religijne aspekty. Czy to jest OK, nie dyskutuję, ale może jest dla dobrego fotografika coś ważniejszego niż kasa :roll:
Sława ?
My także to ze śmiechem komentujemy.
Widziałeś co cytowałem? Myślisz, że to jest ze śmiechem :?
Mnie nie śmieszy.
Widziałeś co cytowałem? Myślisz, że to jest ze śmiechem :?
Mnie nie śmieszy.
Jest to kwestia wrażliwości i oceny.
Mnie ta wypowiedź także specjalnie nie bawi, lecz uważam, że pan Bujak musi takie komentarze wrzucić "w koszty".
Powiedz, jakie zdjęcia ci się kojarzą gdy słyszysz nazwisko Bujak? Papież! A które zdjęcie papieża jest najlepsze na świecie? Może on chce, żeby właśnie jego, i nie najlepsze technicznie, bo to kwestia dyskusji, ale przez takie właśnie religijne aspekty. Czy to jest OK, nie dyskutuję, ale może jest dla dobrego fotografika coś ważniejszego niż kasa :roll:
Sława ?
Możliwe, że nie chodzi mu o kasę. Ale na pewno chce te zdjęcia sprzedać (nie tylko w sensie materialnym). Cóż, kiepsko zagrał! Żenujące jest dla mnie, że ludzie wierzący nie znający się na fotografii bedą widzieć w technicznym aspekcie oznakę świętości. To zagrywka nie na dzisiejsze czasy wydawać by się mogło. Ale tu wkraczamy na temat istoty religijności i ludzkich potrzeb co do wierzenia w różne rzeczy. Nie miejsce tu chyba na takie dyskusje. Uważam, że Bujak przegiął. A może w to wierzy... Jego prawo. Ale jakim cudem? Nie ma innych takich zdjęć - bez Papieża (?)
Coronado
27-12-2005, 18:35
a tak wygląda atak w stylu tabloidów:
Czytam to i czytam i nie mam pojecia o co Ci chodzi. Mozesz wytlumaczyc?
Pozdrawiam
Coronado
Czytam to i czytam i nie mam pojecia o co Ci chodzi. Mozesz wytlumaczyc?
Pozdrawiam
Coronado
Bez obrazy Coronado, rozmowa toczy sie o zniekształcaniu przekazu i wpływaniu tym sposobem na kupujących, tak to robią tabloidy i inne śmieci rynkowe. Stąd moja krótka hipotetyczna "notatka" - która zupełnia przekształca obraz, kłamie i zmienia obraz rzeczywisty. Mam nadzieję, że Cię nie obraziłem. Jeśli tak. Przepraszam
Nie zgadzam się, że to jego prywatna etyczna sprawa (bo etyka to nie jest prywatna sprawa) Chyba, że w tym konkretnym przypadku sprowadzimy zdjęcie do roli proszku do prania (w sensie marketingowym podstawne) a świętość do poziomu białych/jeszcze bielszych skarpetek. Jak już mówiłem w sensie rynkowym OK, ale dla mnie niesmaczny to bzdet i kiepski pomysł na sprzedanie zdjęć. Można się uśmięchnąć owszem z politowaniem chyba :-P
OK to Twoje zdanie.
Ja zaś myślę, że Papierz był najpierw Normalnym Człowiekiem i nie zwracał uwagi na takie pierdy.
BTW Ktoś z Was ma w skanie albo linku oryginalne słowa autora?
Ja ich nie czytałem, przypuszczam, że 95% z nas też nie. Ale dyskusja idzie już na najwyższych tonach... Chciałbym więc dokładnie je przeanalizować.
Kubaman masz to gdzieś?
Zlinkujesz? Thx
OK to Twoje zdanie.
Ja zaś myślę, że Papierz był najpierw Normalnym Człowiekiem i nie zwracał uwagi na takie pierdy.
BTW Ktoś z Was ma w skanie albo linku oryginalne słowa autora?
Ja ich nie czytałem, przypuszczam, że 95% z nas też nie. Ale dyskusja idzie już na najwyższych tonach... Chciałbym więc dokładnie je przeanalizować.
Jakoś nie bardzo rozumiem do czego w mojej wypowiedzi się odnosisz. Zdanie Bujaka czytałem.
http://www.twojaksiazka.com.pl/x_C_I__P_431591-410002.html
http://info.wiara.pl/index.php?grupa=4&art=1134482264
Coronado
28-12-2005, 20:18
Bez obrazy Coronado, rozmowa toczy sie o zniekształcaniu przekazu i wpływaniu tym sposobem na kupujących, tak to robią tabloidy i inne śmieci rynkowe. Stąd moja krótka hipotetyczna "notatka" - która zupełnia przekształca obraz, kłamie i zmienia obraz rzeczywisty. Mam nadzieję, że Cię nie obraziłem. Jeśli tak. Przepraszam
Nic sie nie stalo ale dalej nie lapie specjalnie czemu akurat taki przyklad podales ale moze jestem zbyt objedzony po swietach i wolniej mysle.
Pozdrawiam
Coronado
Jakoś nie bardzo rozumiem do czego w mojej wypowiedzi się odnosisz. Zdanie Bujaka czytałem.
http://www.twojaksiazka.com.pl/x_C_I__P_431591-410002.html
http://info.wiara.pl/index.php?grupa=4&art=1134482264
Piszesz, że się nie zgadzasz.. ja, że OK masz swoje zdania a ja swoje..
i tyle rgds to Cracovia
CYTAT
"Opowieść Adama Bujaka: - Przygotowując album, szukałem długo w archiwaliach i znalazłem sporo niepublikowanych zdjęć. Niektóre troszkę straciły przez ćwierć wieku na kolorze, niektóre nie wyglądały na dostatecznie ostre. Zaniosłem jednak je wszystkie do Białego Kruka. Na drugi dzień dzwoni do mnie Leszek Sosnowski i mówi: "Słuchaj, sfotografowałeś aureolę wokół Ojca Świętego". Myślałem, że żartuje albo ma jakieś przywidzenia. Przekonałem się jednak, że to nie omamy! Ja też widziałem wokół Ojca Świętego aureolę. Było to ujęcie zrobione w czasie pierwszego papieskiego spotkania opłatkowego w Rzymie 6 stycznia 1979 r. Oglądaliśmy slajd bardzo wnikliwie i nie znajdowaliśmy wytłumaczenia tego zjawiska. Na pewno nie widziałem aureoli czy poświaty wtedy, gdy fotografowałem; coś takiego bym pamiętał. Opracowywaliśmy wiele tysięcy fotografii i naprawdę sporo o niej wiemy, ale tego zjawiska nie jesteśmy w stanie wytłumaczyć - twierdzi Bujak.
Chcąc wypromować wydany w nakładzie 25 tys. egzemplarzy album, Bujak razem z Sosnowskim wciągnęli w intrygę nawet abp. Stanisława Dziwisza, byłego osobistego sekretarza Jana Pawła II. Spotkali się z nim 9 grudnia, a potem pochwalili się na stronie internetowej: "Arcybiskup przyjął diapozytyw z wdzięcznością, z uwagą wysłuchał opowieści o okolicznościach jego powstania i orzekł, że fotografia zostanie włączona do dokumentów w procesie beatyfikacyjnym Jana Pawła II".
w/w cytat z drugiego linku Raf_1975
Nie będę dalej komentował , wystarczy...
CYTAT
"Opowieść Adama Bujaka: - Przygotowując album, szukałem długo w archiwaliach i znalazłem sporo niepublikowanych zdjęć. Niektóre troszkę straciły przez ćwierć wieku na kolorze, niektóre nie wyglądały na dostatecznie ostre. Zaniosłem jednak je wszystkie do Białego Kruka. Na drugi dzień dzwoni do mnie Leszek Sosnowski i mówi: "Słuchaj, sfotografowałeś aureolę wokół Ojca Świętego". Myślałem, że żartuje albo ma jakieś przywidzenia. Przekonałem się jednak, że to nie omamy! Ja też widziałem wokół Ojca Świętego aureolę. Było to ujęcie zrobione w czasie pierwszego papieskiego spotkania opłatkowego w Rzymie 6 stycznia 1979 r. Oglądaliśmy slajd bardzo wnikliwie i nie znajdowaliśmy wytłumaczenia tego zjawiska. Na pewno nie widziałem aureoli czy poświaty wtedy, gdy fotografowałem; coś takiego bym pamiętał. Opracowywaliśmy wiele tysięcy fotografii i naprawdę sporo o niej wiemy, ale tego zjawiska nie jesteśmy w stanie wytłumaczyć - twierdzi Bujak.
Cynizm i tyle. Kto chce niech wierzy.
Cynizm i tyle. Kto chce niech wierzy.
Albo jesteśmy świadkami tworzenia nowego dogmatu krk. Może cała zadyma wokół JPII pozwoli większej ilości ludzi dostrzec mechanizmy działania tej organizacji.
Albo jesteśmy świadkami tworzenia nowego dogmatu krk.
Wykorzystywanie przez wydawce i fotografa smierci JPII do zarobienia na albumie to dla Ciebie tworzenie dogmatu?
Może cała zadyma wokół JPII pozwoli większej ilości ludzi dostrzec mechanizmy działania tej organizacji.
Jakie mechanizmy masz na mysli?
Pisząc o tworzeniu dogmatu mam na myśli przyszły dogmat o świętości JPII. W RM słyszałem teksty o zasiadaniu JPII pospołu z Jezusem i Marią.
A mechanizmy? Otóż chodzi mi o mechanizmy manipulacji ludźmi oraz przejmowania władzy. No i komercję, która aż kłuje w oczy.
O innych sprawach, przez szacunek dla uczuć religijnych, nie będę wspominał.
Może cała zadyma wokół JPII pozwoli większej ilości ludzi dostrzec mechanizmy działania tej organizacji.
Albo zrobić powtórkę z historii. Wszak średniowieczna Święta Inkwizycja, która skazała na stos tysiące ludzi za "heretyzm" istnieje w strukturach Kościoła do dziś i nazywa się Kongregacja ds Nauki i Wiary. Za czasów JP II przewodniczył jej Joseph Ratzinger !
Co do p. Bujaka - każdemu życzę, by jak on umiał wykorzystać nadarzającą się okazję i zarobić duże pieniądze za swoje fotografie - nie czyniąc przy tym nikomu krzywdy ;-)
Pisząc o tworzeniu dogmatu mam na myśli przyszły dogmat o świętości JPII.
Ogloszenie kogos swietym to nie jest dogmat.
W RM słyszałem teksty o zasiadaniu JPII pospołu z Jezusem i Marią.
RM nie ma mozliwosci oglaszac dogmatow. Jak uslyszysz od Jozia Ratzingera, albo kolegium kardynalow, to zglos sie ponownie.
Chodzi mi o mechanizmy manipulacji ludźmi
Przyklad?
oraz przejmowania władzy.
Ludzie kosciola sa takimi samymi obywatelami jak ty i ja i tak samo jak my dwaj maja prawo przejmowac wladze.
No i komercję, która aż kłuje w oczy.
Co rozumiesz przez pojecie komercji?
Wszak średniowieczna Święta Inkwizycja, która skazała na stos tysiące ludzi za "heretyzm" istnieje w strukturach Kościoła do dziś i nazywa się Kongregacja ds Nauki i Wiary.
Na jakiej podstawie twierdzisz, ze jest to sredniowieczna Swieta Inkwizycja?
Ogloszenie kogos swietym to nie jest dogmat.
Mylisz się pn_ . Świętym ma prawo kogoś ogłosić wyłacznie papież, a jego słowa są uważane w Kościele za dogmat :-)
Na jakiej podstawie twierdzisz, ze jest to sredniowieczna Swieta Inkwizycja?
Nie twierdzę, że jest to ta sama "komórka" kościelna, bo i czasy i ludzie się zmienili. Choć z tego co wiem nadal walczą z "heretyzmem", a więc pewne metody też stosują :-)
Na podstawie słów jednego z pracowników watykańskich. Nie pamiętam niestety nazwiska, zajmuje się w Watykanie tłumaczeniem tekstów kościelnych z łaciny na angielski.
Słowa te padły w jednym z programów NG na temat tajemnic watykańskich.
Poza tym Ratzinger udostępnił, za zgodą JPII, archiwa Kongregacji, której przewodził, sam o nich mówi, że są to archiwa Inkwizycji :-)
Mowa też była o tym w wielu TV ..
tonyfoto
29-12-2005, 11:21
na drugą lemelkę błysnął:)
Mylisz się pn_ . Świętym ma prawo kogoś ogłosić wyłacznie papież, a jego słowa są uważane w Kościele za dogmat :-)
Mylisz sie MarkuC, istnieje dogmat, ktory mowi, ze papiez jest nieomylny w sprawach podstawowych praw wiary. Tylko i wylacznie. We wszystkich innych nie. I jego slowa nie sa uwazane za dogmat. Masz nieprawdziwe informacje.
Na podstawie słów jednego z pracowników watykańskich. Nie pamiętam niestety nazwiska
Mam nadzieje, ze sam sie z tego smiejesz po przeczytaniu. No comments.
Nie śmieję się ! Po prostu zapomniałem nazwiska.. :oops:
Jesli jesteś dociekliwy to znajdziesz nazwisko tego człowieka, gdyż jako jedynemu papież zezwolił na tworzenie takich tłumaczeń. Gościu jest uznawany za ogromny autorytet w dziedzinie łaciny.
Nie śmieję się ! Po prostu zapomniałem nazwiska.. :oops:
Jesli jesteś dociekliwy to znajdziesz nazwisko tego człowieka, gdyż jako jedynemu papież zezwolił na tworzenie takich tłumaczeń. Gościu jest uznawany za ogromny autorytet w dziedzinie łaciny.
Przeciez to nie chodzi o nazwisko, tylko o to ze: wie Pani, a Malinowska powiedziala, ze Kowalskiej ciotka slyszala, ze...
:lol: :lol: :lol:
Mylisz sie MarkuC, istnieje dogmat, ktory mowi, ze papiez jest nieomylny w sprawach podstawowych praw wiary. Tylko i wylacznie. We wszystkich innych nie. I jego slowa nie sa uwazane za dogmat. Masz nieprawdziwe informacje.
a czy świętość nie jest "sprawą podstawową" naszej wiary ??
Przeciez to nie chodzi o nazwisko, tylko o to ze: wie Pani, a Malinowska powiedziala, ze Kowalskiej ciotka slyszala, ze...
:lol: :lol: :lol:
Chodzi o to, że albo Ty tak odbierasz mój przekaz, albo ja tak go napisałem.
Piszę tu o poważnym reportarzu, poważnej telewizji NG, w którym był wywiad z tym człowiekiem. Podczas tego wywiadu padły przekazne przeze mnie słowa o Inkwizycji i Kongregacji !!
Mam nadzieję, że teraz rozwiałem Twe wątpliwości. Jeśli nie, to sorry ale jaśniej pisać nie potrafię
-=Festyk=-
29-12-2005, 11:35
Zaraz,zaraz.Weszliście w sprawy dogmatów,inkwizycji,kongregacji itp.itd. A ja wracając do tego rzekomego ,,dowodu świętości'' mam pytanie.Arcybiskup Dziwisz powiedział,że slajd ten będzie dodany do dokumentów beatyfikacyjnych JPII.I tu mam pytanie.Czy podczas procesu beatyfikacji nie korzysta się z pomocy ,,biegłych'' w danych dziedzinach?Chodzi mi o to,że to zdjęcie moim zdaniem prędzej czy później trafi na doświadczonego fotografa,który całe zamieszanie wyjaśni,a Bujaka zmiesza się z błotem.Więc w sumie o co się tu denerwować?Prędzej czy później to musi wyjść na jaw.
a czy świętość nie jest podstawowym prawem naszej wiary ??
Nie.
Chodzi o takie podstawowe prawdy wiary jak to, ze Syn Boży, prawdziwy Bóg równy Ojcu Przedwiecznemu, dla naszego zbawienia stał się człowiekiem itp.
Ma to na celu unikniecie herezji w kosciele i dowolnej interpretacji wiary.
"Swietosc" to nie dogmat, ani prawda wiary, to tak jakby uczniom chcacym zostac kucharzami powiedziec: ten czlowiek jest bardzo dobrym kucharzem, uczcie sie od niego i nasladujcie, jezeli tez chcecie nimi zostac.
Arcybiskup Dziwisz powiedział,że slajd ten będzie dodany do dokumentów beatyfikacyjnych JPII.
Fakt prasowy, zdementowany przez samego zainteresowanego oraz po naciskach rowniez przez wydawce albumu.
Chodzi o to, że albo Ty tak odbierasz mój przekaz, albo ja tak go napisałem.
Ty go tak napisales. Wlasnie w stylu: "A slyszala Pani...?"
"Swietosc" to nie dogmat, ani prawda wiary, to tak jakby uczniom chcacym zostac kucharzami powiedziec: ten czlowiek jest bardzo dobrym kucharzem, uczcie sie od niego i nasladujcie, jezeli tez chcecie nimi zostac.
a potrafisz jednoznacznie zdefiniować czyjąś "świętość" ?? Nigdy na religii nie podano mi takowej, traktując ją w ten sposób jako dogmat.
Ty go tak napisales. Wlasnie w stylu: "A slyszala Pani...?"
Mam nadzieję, że wyjaśnienie jest wystarczające :oops:
a potrafisz jednoznacznie zdefiniować czyjąś "świętość" ?? Nigdy na religii nie podano mi takowej, traktując ją w ten sposób jako dogmat.
To tak jak z dobrym kucharzem, tez nie ma takiej definicji. Jeden specjalizuje sie w tym, inny w tamtym, a inny robi wylacznie kluski z makiem.
Swietosc to ocena innych. Ocena poparta wiedza, doswiadczeniem, znawstwem tematu. Dobry kucharz dobremu kucharzowi nierowny, tak samo jest ze swietymi.
Tak samo jest zreszta z dobrymi fotografami, tez nie ma jednoznacznej definicji takowego.
No i się rozpętała dyskusja "niefotograficzna". Ale przyznam, że postawa ludzi takich jak Bujak tworzy złą atmosferę wokół kościoła. Wskazuje bardzo na to co w instytucjonalności kościoła złe. A przecież zdjęcia na ślubach można robić i w ogóle :)
No i się rozpętała dyskusja "niefotograficzna". Ale przyznam, że postawa ludzi takich jak Bujak tworzy złą atmosferę wokół kościoła. Wskazuje bardzo na to co w instytucjonalności kościoła złe.
Jesli juz, to w moralnosci wydawcy i fotografa. Co ma kosciol z tym wspolnego?
pn_, gratuluję (i jesem nieco w szoku ;) ) - pełny, rzeczowy i kompletny wywód podparty konkretnymi argumentami 8-)
Niestety wielu ludzi nie rozumie tych kwestii w ujęciu podstawowym, ale wszystkim śpieszno do krytyki. Ale, to długa i inna historia.. EOT.
Raf_1975 - uważam, że Bujak przegiął, podobnie jak ty. Bardziej skłaniam sie w kierunku interpretacji b'Arta doctyczącej przekręcenia intencji przez media (bo JP2 się świetnie sprzedaje nie tylko w albumach, ale jeszcze lepiej w gazetkach). Niemniej jednak oczekiwałbym po Bujaku w takiej sytuacji jakiegoś stanowczego sprostowania, lub choćby ujęcia wszystkiego w łagodniejsze tony - a tego nie zrobił.
Festyk, oczywiście to jest proces i w wielu sprawach pyta się specjalistów. Tak więc ktoś będzie mógł spokojnie zweryfikować, czy Bujak się nie zagalopował. A może być i odwrotnie (np. te same zdjęcia bez takowej aureoli odbijane wcześniej itp. )
Jesli juz, to w moralnosci wydawcy i fotografa. Co ma kosciol z tym wspolnego?
Bezpośrednio nic. Ale klimat wokół kościoła tworzą ludzie Kościoła, nie tylko jego urzędnicy. A Bujak sprzedaje swoje zdjęcia nie jako przeciwnik Papieża i jest w pewnym sensie opiniotwórczy co do jego wizerunku. A handel wizerunkami, usługami kościelnymi to norma. Z czegoś trzeba żyć. Trydno pogodzić ideologię z aspektami materialnymi.
Ale klimat wokół kościoła tworzą ludzie Kościoła, nie tylko jego urzędnicy.
To, ze w Wiesbaden na skwerach w lecie pelno jest glosnych, polskich pijakow w stanie brudu kompletnego nie oznacza jeszcze, ze taka jest Polska i ze ja jako Polak mam sie czuc w jakikolwiek sposob zwiazany z tymi ludzmi.
A co inni mysla, to juz ich problem, nie moj.
A handel wizerunkami, usługami kościelnymi to norma. Z czegoś trzeba żyć.
Wizerunkami, dewocjonaliami jak najbardziej, ale co w tym zlego.
A jezeli chodzi o uslugi, to z mojego doswiadczenia wynika, ze raczej wyjatek, jeszcze sie z czyms takim nie spotkalem (a mieszkalem juz w wielu miejscach). Ale moze ktos uznac, ze mam nieslychane szczescie trafiac wylacznie na porzadnych ksiezy...
Na pytania z postu #50 nie będę już odpowiadał. Szkoda miejsca. Poza tym jak argumentować logicznie kwestie religijne? Przecież religia ma niewiele wspólnego z logiką.
A problem tego zdjęcia jest już chyba rozwiązany. Więc z mojej strony EOT.
To tak jak z dobrym kucharzem, tez nie ma takiej definicji. Jeden specjalizuje sie w tym, inny w tamtym, a inny robi wylacznie kluski z makiem.
Swietosc to ocena innych. Ocena poparta wiedza, doswiadczeniem, znawstwem tematu. Dobry kucharz dobremu kucharzowi nierowny, tak samo jest ze swietymi.
Tak samo jest zreszta z dobrymi fotografami, tez nie ma jednoznacznej definicji takowego.
fotograf, kucharz to zawody, nie powinny być porównywane do "ocen", a właściwie celu do jakiego powinien zdążać każdy wierzący.. u jednych nazywa się on nirvaną, u innych świętością, a tak naprawdę jest obietnicą czegoś mistycznego, czego nie można dotknąć i wrócić do normalnego życia doczesnego, by opisać i zdefiniować .. dlatego IMHO Swiętość jest dogmatem
Pn_ - w kościele jak w życiu - ludzie są różni, różni księża, różne problemy... Masz rację, że kilku pijaczków nie tworzy wizerunku całego narodu, ale klimat trochę tak. Tak samo jak postawa Bujaka czy kilku paparazzi'ch nie przesądza o etyce zawodu fotografa. Ale jakis niesmak jest. Jak robię ślubne reportaże, to musze nieraz wysłuchiwać kąśliwych uwag ze strony gości w stylu: o, paparazzi! księżna Diana i w ogóle... Księża też czasem uprzykrzają mi pracę, a czasem przeciwnie - bardzo świadomie, sympatycznie i życzliwie pomagają. Pogląd zależy od skali. Jak się zwiedzi sporo kościołów (zwłaszacza wiejskich) to czuć tam trochę zaściankowy klimat władzy proboszcza.
Konkludując - wolałbym by było lepiej :) W kościele, na świecie... Idealista, hihi! I jak przystało na porządną miss ;) - pragnę też pokoju na świecie :D
PS Nie przepadam osobiście za mówieniem - to już ich problem. Jakieś to egocentryczne. Mnie boli, że wielu ludzi ma złe zdanie o Polakach wyrobione m. in. na podwstawie skwerowych lumpków, ale to mój problem a ich krótkowzroczność. Więcej życzliwości by się zdało. Ech...
Na pytania z postu #50 nie będę już odpowiadał. Szkoda miejsca.
Dlaczego?
Poza tym jak argumentować logicznie kwestie religijne?
Ale przeciez my nie rozmawiamy o kwestiach wiary, tylko o komercji i przykladach manipulacji ludzmi.
Napisz po prostu, ze nie wiesz co odpowiedziec, a nie krec.
Poza tym jak argumentować logicznie kwestie religijne? Przecież religia ma niewiele wspólnego z logiką.
Dokładnie jak piszesz. Religii i wiary nie można logicznie argumentować, ale działania Kościoła (instytucji) można, a nawet trzeba.
fotograf, kucharz to zawody, nie powinny być porównywane do "ocen", a właściwie celu do jakiego powinien zdążać każdy wierzący.. u jednych nazywa się on nirvaną, u innych świętością, a tak naprawdę jest obietnicą czegoś mistycznego, czego nie można dotknąć i wrócić do normalnego życia doczesnego, by opisać i zdefiniować .. dlatego IMHO Swiętość jest dogmatem
Z Twojego powyzszego wywodu w zaden sposob nie wynika, ze swietosc jest dogmatem.
"Dogmat to twierdzenie w jakiejś religii lub szkole filozoficznej przyjęte bezwarunkowo (bez dowodu i nie podlegające dyskusji) ."
Ogloszenie kogos swietym poprzedzone jest procedura dowodowa, a czyjas swietosc moze byc jak najbardziej podwazana i dyskutowana po jej ogloszeniu.
Pszczola
30-12-2005, 11:02
Mylisz się pn_ . Świętym ma prawo kogoś ogłosić wyłacznie papież, a jego słowa są uważane w Kościele za dogmat :-)
Nieprawda, Slowa papieze, wypowiadane ex catedra uznawane sa (na mocy dogmatu) jako niemylne w sprawach wiary (i tylko). Dogmat natomiast to konkretna zasada teologiczna, ktora zostala wlaczona w kanon wiary.
Pszczola
30-12-2005, 11:03
Mylisz sie MarkuC, istnieje dogmat, ktory mowi, ze papiez jest nieomylny w sprawach podstawowych praw wiary. Tylko i wylacznie. We wszystkich innych nie. I jego slowa nie sa uwazane za dogmat. Masz nieprawdziwe informacje.
Z ustmi to wyjales ;-)
Pszczola
30-12-2005, 11:05
Zaraz,zaraz.Weszliście w sprawy dogmatów,inkwizycji,kongregacji itp.itd. A ja wracając do tego rzekomego ,,dowodu świętości'' mam pytanie.Arcybiskup Dziwisz powiedział,że slajd ten będzie dodany do dokumentów beatyfikacyjnych JPII.I tu mam pytanie.Czy podczas procesu beatyfikacji nie korzysta się z pomocy ,,biegłych'' w danych dziedzinach?Chodzi mi o to,że to zdjęcie moim zdaniem prędzej czy później trafi na doświadczonego fotografa,który całe zamieszanie wyjaśni,a Bujaka zmiesza się z błotem.Więc w sumie o co się tu denerwować?Prędzej czy później to musi wyjść na jaw.
Festyk, masz racje. Zdjecie moze trafic do zbioru dowodowego. Dowody zas podlegaja ocenie.
Pszczola
30-12-2005, 11:10
[...] Poza tym jak argumentować logicznie kwestie religijne? Przecież religia ma niewiele wspólnego z logiką.
Religia ma bardzo wiele wspolnego z logika. Inna sprawa, ze jest to logika nieco 'innowartosciowa' niz logika codziennego, potocznego zycia .
Il fuoco
30-12-2005, 20:35
dowód Pascala i po sprawie. nie ma się co kłócić czy nauka (wszak logika jest nauką) czy wiara.
Religia ma bardzo wiele wspolnego z logika. Inna sprawa, ze jest to logika nieco 'innowartosciowa' niz logika codziennego, potocznego zycia .
Każda religia ma prostą logikę - chodzi o zawładnięcie ludzkimi umysłami i wykorzystywanie ich posiadaczy.
Każda religia ma prostą logikę - chodzi o zawładnięcie ludzkimi umysłami i wykorzystywanie ich posiadaczy.
No chyba, że istnieją ludzie, którzy mają potrzeby duchowe. I to nie takie sobie, tylko ujęte w kanon, sprecyzowane - czyli właśnie potrzeby religijne.
Nie wnikając w kwestie logiki wiary i argumentacji za jedną religlią - a przeciwko innej, niektórzy (oj jak wielu) zapominają, że człowiek wierzący to niekoniecznie (a wręcz niezwykle rzadko) idiota i marionetka w rękach pragnących władzy tyranów. Przeciwnie - jest to człowiek uznający zespół wartości duchowych szczególnie mu bliskich i dla niego ważnych, człowiek o określonych potrzebach z tego zakresu i związanym z tym poczuciem własnej godności.
Ja jako człowiek wierzący śmiem twierdzić, że jestem mniej zmanipulowany przez kapłanów mojej wiary niż ty przez telewizję i agresywną socjotechnikę supermarketów. Ale to w dziwny sposób nie przeszkadza :?
Il fuoco
31-12-2005, 00:30
zgadzam się z KMV ale nie w 100%.
owszem - wszyscy szamani, księża, mułłowie itp. chcą może nie zawładnąć umysłami, ale mieć kontrolę nad czyimś umysłem. ale z mojego punktu widzenia niezależnie od tego czy jest to hinduizm czy islam czy chrześcijaństwo - w jakiejkolwiek formie - (sam jestem wyznania rzymskokatolickiego, jestem wierzący i praktykujący - ale wierzący inaczej - nie jestem przekonany o tym że akurat to my mamy rację jeśli chodzi o dogmaty) jest to religia.religia pomaga ludziom, skupia ich, jednoczy, tłumaczy zjawiska niewyjaśnione a ponadto daje możliwość usprawiedliwienia w jakiś sposób tego, co dzieje się w życiu człowieka nie po jego myśli.
natomiast sam fakt że odkąd człowiek wie że jest człowiekiem istnieją różne formy religii i kultów świadczy o tym, że COŚ lub KTOŚ miał siłę stwórczą i stworzył taki piękny świat. i za każdym razem robiąc zdjęcia - obojętnie czy ludzi - w nich też jest zawarte pewne piękno, czy krajobrazów uświadamiam to sobie. i właśnie na takiej zasadzie, przynajmniej w teorii działają loże masońskie. masonów (dalej przynajmniej w teorii)nie obchodzi w kogo wierzysz i dlaczego - ważne że wierzysz w jakąś istotę transcendentalną.
i dlatego Kościół "zbanował" 8) masonów - nie ma nad nimi władzy - na ich spotkaniach obowiązuje zakaz rozmawiania o religii - to by prowadziło do niepotrzebych konfliktów. i ostatnie moje przemyślenie na temat religii - dlaczego jestem tego a nie innego wyznania?
bo nie robię nikomu nic złego, nikt w tej wierze nie namawia mnie do złego,
urodziłem się w tej wierze i zostałem w niej wychowany - więc po co to zmieniać. natomiast jest mi bardzo żal ludzi którzy uważają się za ateistów - mówią że nie ma Boga - czyli dopuszczają do swojej świadomości taką istotę... to są ludzie zagubieni.
ROTFL lubię czasem sobie tak pogadać o rzeczach oczywistych:)
Il fuoco
31-12-2005, 00:41
Każda religia ma prostą logikę - chodzi o zawładnięcie ludzkimi umysłami i wykorzystywanie ich posiadaczy.
To zazwyczaj kapłani powodują takie nastawienie ludzi do religii poprzez pracę jaką mają za zadanie wykonywać czyli indoktrynację wiernych...
ale ludzie zbytnią wagę przywiązują do kapłanów-
idąc od pojęć abstrakcyjnych do tych realnych:
Bóg to wiara.
Wiara to religia.
Kościół to instytucja skupiająca wyznawców danej religii
czyli Kościół to wierni
a kapłani to tylko "pracownicy administracyjni" mający pomagać i kontrolować wiernych skupionych w kościele (jako instytucji - nie budynku:twisted: )
Jak widać od religii do kapłanów droga daleka...
oni tylko są pośrednikami - ale czasem wspaniałymi - np. JPII lub Dalaj Lama.
W skrócie:
Wierzysz lub nie w Boga, wyznajesz swoją religię.
a nie: wierzysz w kapłanów, wyznajesz to, co podadzą Ci kapłani.
Coronado
31-12-2005, 02:02
Każda religia ma prostą logikę - chodzi o zawładnięcie ludzkimi umysłami i wykorzystywanie ich posiadaczy.
Sorry za taki komentarz ale wyglada raczej, ze Twoj umysl jest zawladniety wrogoscia do religii. Wydaje mi sie, ze jestem religijny i wcale nie czuje, ze ktos chce zawladnac moim umyslem.
Pozdrawiam
Coronado
Sorry za taki komentarz ale wyglada raczej, ze Twoj umysl jest zawladniety wrogoscia do religii. Wydaje mi sie, ze jestem religijny i wcale nie czuje, ze ktos chce zawladnac moim umyslem.
Pozdrawiam
Coronado
Ależ żaden problem. Masz prawo do swojego komentarza a ja do swojego.
Może już dobrze zawładnięto Twym umysłem po prostu - to nie mój problem, jeśli czujesz się z tym dobrze...
Nie zmienia to faktu, że każda religia ma prostą logikę - chodzi o zawładnięcie ludzkimi umysłami i wykorzystywanie ich posiadaczy.
Można by sobie wymyślić taki krótki test na uzależnienie czy też zawładnięcie - odrzuć wszystkie rytuały religijne, modlitwy, itp. Skoro wierzysz w Boga to nie jest Ci potrzebne. Jeśli jesteś w stanie obejść się bez tego religijnego rynsztunku, który wymyślili ludzie (np. dzisiaj przeżegnywanie się prawą ręką za następny tysiąc lat lewą, bo coś tam) to kto wie, może faktycznie Twój umysł jest wolny.
Il fuoco
31-12-2005, 12:02
Można by sobie wymyślić taki krótki test na uzależnienie czy też zawładnięcie - odrzuć wszystkie rytuały religijne, modlitwy, itp. Skoro wierzysz w Boga to nie jest Ci potrzebne. Jeśli jesteś w stanie obejść się bez tego religijnego rynsztunku, który wymyślili ludzie (np. dzisiaj przeżegnywanie się prawą ręką za następny tysiąc lat lewą, bo coś tam) to kto wie, może faktycznie Twój umysł jest wolny.
w jakiś sposób trzeba czcić to, co się wyznaje. jeśli w coś wierzysz to w większym lub mniejszym stopniu przyjmujesz zasady tej wiary.po to są rytuały i ceremonie. każda religia ma swoje, inaczej nie byłoby żadnego podziału. (znowu kłania się wolnomularstwo i stosunek kościoła do niego).
w jakiś sposób trzeba czcić to, co się wyznaje.
Tutaj pojawia się delikatny problem - czy robi się coś naprawdę czy na pokaz.
Ponadto w życiu nic nie trzeba oprócz życia. Wszystko inne można.
Il fuoco
31-12-2005, 12:31
na pokaz to przychodzą kobiety w futrach do kościoła...
a jak odróżnisz czy ktoś żegna się na pokaz czy naprawdę? :)
Ależ żaden problem. Masz prawo do swojego komentarza a ja do swojego.
Może już dobrze zawładnięto Twym umysłem po prostu - to nie mój problem, jeśli czujesz się z tym dobrze... a przeczytałeś mój wcześniejszy post :rolleyes: Nie wiem, czy bycie delikatnym zawsze się opłaca, ale liczę na czytanie ze zrozumieniem.
Można by sobie wymyślić taki krótki test na uzależnienie ..[cut].. to kto wie, może faktycznie Twój umysł jest wolny.
Czysta bzdura, bzdura w najczystszej formie :-o
Jeśli twój umysł jest wolny i to wolny do końca, to np. wjedź na pełnej prędkości na autostradę pod prąd, łam wszystkie przepisy, a na koniec zrób coś, co cię wyzwoli do końca - no nie wiem, może zaparkuj na przejeździe kolejowym.
Ty nie mówisz o wolności, a już zupełnie nie o godności i swiadomości, tylko o wolnej amerykance. Co to za wiara, która niczego od ciebie nie wymaga? Co to za filozofia, która na ciebie nie narzuca ćwiczeń i praktyki? Nie będę wchodził w detale, ale poczytaj filozofów starożytnych, może się przekonasz, że praca nad sobą i ksztatowanie swojej osobowości świadomie, to pomysły myślicieli laickich, najwybiniejszych w historii.
P.S> a ja powrócę jeszcze do mojej opinii z poprzedniego wątku, którą przemilczałeś. Przestań chodzić do supermarketu, lub przestań oglądać telewizję. To wyzwanie prościutkie w stosunku do pozbycia się religijnych potrzeb, a nie sądzę, żeby cię było na nie stać. Niezależnie od tego co tu wypisujesz o swoim wolnym umyśle.
na pokaz to przychodzą kobiety w futrach do kościoła...
a jak odróżnisz czy ktoś żegna się na pokaz czy naprawdę? :)
To jest kwestia do rozważenia przez tego kogoś, nie przeze mnie :)
Il fuoco
31-12-2005, 13:21
dobra:) dyskusja jak widzę nieefektywna:)
Twój wniosek jest inteligentny. :)
Panowie - pogadajcie sobie o zdjęciach, walnijce po kielichu przy Sylwestrze i będzie :D
Il fuoco
31-12-2005, 14:29
a no będzie:)
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.