Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Fotografia ślubna bez auta



grzesiekgalazka
26-01-2011, 22:39
Zaczynam fotografować śluby. Jednak mam pewien problem. Nie cierpię jeździć samochodem po Polsce. Najchętniej pozbyłbym się grata i znalazł sposób na poruszanie się w obrębie imprezy bez auta. Myślę, że może to być też wygodne w tym sensie, że nie masz na głowie kolejnej rzeczy.
Jakie są wasze doświadczenia? Czy jest ktoś z was, kto jeździ na ślub bez auta? Macie jakieś opracowane rozwiązania? Czytałem gdzieś, że Kalina jeździ na śluby pociągiem. Może ma coś na ten temat do powiedzenia:-D

xxkomarxx
26-01-2011, 22:43
Generalnie dla mnie samochód to akurat bardzo fajna i poręczna sprawa. Jest gdzie wsadzić sprzęt i podjechać. A pociągiem w Polsce???? spóźnisz się mogą okraść itp. Nie mówiąc o tym że droga czasem się ciągnie w nieskończoność. Nie rozumiem skąd pomysł że bez auta jest lepiej....

roshuu
26-01-2011, 22:52
To laduj sie w tramwaj :P

N00bek
26-01-2011, 22:56
Widziałem kilku fotografów na rowerach, ale to było bardziej dla rekreacji, gdyż ekipa poruszała się vanem wraz z modelami czy młodą parą.

Jeżeli masz auto to lepie zostań przy nim. Sprzęt ten cięższy zawsze możesz zabrać ze sobą, a jeśli chodzi o przemieszczanie sprzętu, no tutaj ciężko naprawde...

greg1981
26-01-2011, 23:00
W sumie dziwne pytanie. Jak mozna zabrać wszystkie graty w jedna torbę i jak przemieszczeć sie np. od młodego do młodej czasem z miejscowosci oddalonej 10km i w wielu innych sytuacjach.

milus
26-01-2011, 23:02
Raczej nie wyobrażam sobie realizacji takiego zlecenia bez auta... Do klienta trzeba dojechać i to niekiedy sporo kilometrów. Później jest wyścig kto pierwszy do kościoła czy na salę i tutaj trzeba być sprytnym :-) - to jest najgorsze
Zabranie się z młodymi raczej jest mało realne...zazwyczaj do auta oprócz kierowcy wpychają się młodzi wraz ze świadkami, tutaj z nimi nie ma szans się zabrać.
Można z gośćmi ale to trzeba zaplanować.
Auto to wygoda...jedziesz kiedy chcesz i jesteś nie zależny od nikogo

SdoubleU
26-01-2011, 23:03
Jakiekolwiek przemieszczanie się bez samochodu???
Polskie koleje raczej nie błyszczą ostatnio!!!
Rower - tak ale tylko na krótszych dystansach ;-)
Taksówka ale nie wiem czy na to zarobisz.
Teleportacja?

grzesiekgalazka
26-01-2011, 23:12
Miałem nadzieję, że macie swoje patenty, które mi do głowy nie przyszły. Dzięki za wszystkie odpowiedzi. Jakby ktoś miał jeszcze jakieś pomysły, chętnie poczytam. Bo ja się zgadzam z wami, że z tych wszystkich opcji, o których piszecie, auto jest najsensowniejszym rozwiązaniem. Ale może jednak ktoś coś wymyślił...

Przemek_PC
26-01-2011, 23:13
Rozwiązaniem tych problemów jest kupno śmigłowca.

SdoubleU
26-01-2011, 23:14
Rozwiązaniem tych problemów jest kupno śmigłowca.
Następny grat do zmartwień ;-)

Kolaj
26-01-2011, 23:14
Taak, najwyższy czas na przeniesienie wątku do Hydeparku. Bawcie się dobrze :)

kinimodgdynia
26-01-2011, 23:21
w zależności od tego skąd, dokąd i za ile jest jeszcze możliwość samolot+wypożyczony samochód. np. z gdańska do krakowa się względnie opłaca.

rzewus
26-01-2011, 23:25
Zaczynam fotografować śluby. Jednak mam pewien problem. Nie cierpię jeździć samochodem po Polsce.
Najpierw zacznij fotografować w swoim rejonie i wyrób sobie w nim renomę, a dopiero potem myśl o jeździe po kraju. Jak potencjalny klient zobaczy, w Twoim portfolio świetne zdjęcia (może minąć naprawdę długi czas), to wtedy pojawi się ten "problem". Trudno uwierzyć w taki scenariusz, że para młoda bierze na swój ślub amatora z drugiego końca Polski.

grzesiekgalazka
26-01-2011, 23:26
Doceniam poczucie humoru, ale temat zapodałem całkiem poważnie:)

rzewus
26-01-2011, 23:31
ja napisałem serio!

SdoubleU
26-01-2011, 23:36
Grzesiekgalazka nie ma się co obruszać, pokaż coś ze swoich prac - może jakiś link do portfolio?

grzesiekgalazka
26-01-2011, 23:37
ja napisałem serio!

Wiem, to do poprzednich wpisów:)
Tylko wiesz, po okolicy też się trzeba czymś poruszać. Tak jak pisałem, wiem, że auto to póki co najlepsze rozwiązanie, ale szukam tego genialnego w prostocie rozwiązania, które do głowy mi jeszcze nie przyszło:)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Nie obruszam się:) To tak na wesoło. Właśnie wrzuciłem podpis z linkiem.

Przemek_PC
27-01-2011, 00:00
Słuchaj, wal prosto z mostu, samochód Ci się sypie i nie masz kasy na remont? Jest to zrozumiałe bo skoro zaczynasz robić śluby to kasy możesz nie mieć. Czy może Twoje auto jest wyjątkowo nazwijmy to "niewyjściowe" i wstydzisz się nim jeździć na zlecenia? Albo w ogóle może nie masz samochodu i nie masz za co kupić? Albo prawo jazdy straciłeś? Sorry ale pisanie, że nie cierpisz jeździć samochodem i jako alternatywę podajesz np. pociąg gdzie przykładowo z Łodzi do Wrocławia jest badajże tylko jeden kurs dziennie jakoś mnie nie przekonuje :)

zieli33
27-01-2011, 00:15
A może ma ktoś jakiś genialny patent jak się na ślubniaki wybrać bez aparatu i wszystkich klamotów? Ciężkie, niewygodne, baterie trzeba naładować, karty sformatować?

Pawel_G
27-01-2011, 00:16
A może ma ktoś jakiś genialny patent jak się na ślubniaki wybrać bez aparatu i wszystkich klamotów? Ciężkie, niewygodne, baterie trzeba naładować, karty sformatować?

iPhone :-D

SdoubleU
27-01-2011, 00:33
Może trochę OT ale przypomniał mi się dowcip:
Syn szejka, studiujący w Berlinie, pisze list do domu, w którym informuje rodziców o różnych rzeczach i między innymi o tym że trochę mu wstyd na uniwersytet przyjeżdżać Meybahem, którego dostał od ojca ponieważ wszyscy uczniowie i profesorowie przyjeżdżają metrem...

Na co ojciec w odpowiedzi - synu nie możemy dopuścić do kompromitacji naszej rodziny!!! Wysłałem Ci 100 mln euro, kup sobie metro!!!

milus
27-01-2011, 00:57
Może trochę OT ale przypomniał mi się dowcip:
Syn szejka, studiujący w Berlinie, pisze list do domu, w którym informuje rodziców o różnych rzeczach i między innymi o tym że trochę mu wstyd na uniwersytet przyjeżdżać Meybahem, którego dostał od ojca ponieważ wszyscy uczniowie i profesorowie przyjeżdżają metrem...

Na co ojciec w odpowiedzi - synu nie możemy dopuścić do kompromitacji naszej rodziny!!! Wysłałem Ci 100 mln euro, kup sobie metro!!!

Mają rozmach nie ma co :-D

rzewus
27-01-2011, 00:57
szukam tego genialnego w prostocie rozwiązania, które do głowy mi jeszcze nie przyszło:)
Najlepiej skonstruuj jakiś innowacyjny środek lokomocji, dzięki któremu zarobisz dużo więcej kasy niż na jakichś tam "ślubniakach" - spójrz ile problemów miałbyś wówczas z głowy.


Nie obruszam się:) To tak na wesoło. Właśnie wrzuciłem podpis z linkiem.
Widać, że to jest od początku na wesoło. Najlepiej zamiast "aczikaraka" podaj właściwy link do stronki ten z .com


A może ma ktoś jakiś genialny patent jak się na ślubniaki wybrać bez aparatu i wszystkich klamotów? Ciężkie, niewygodne, baterie trzeba naładować, karty sformatować?
Jest wiele możliwości: jedną z nich może być na przykład zrobienie bramy przy kościele. Na pewno nie będziesz na tym stratny.

zieli33
27-01-2011, 01:21
Tak siedzę i myślę ..... i wymyśliłem.
Niektórzy przypinają aparaty do latawców i samolotów RC. fotografialatawcowa.com (http://fotografialatawcowa.com/)
Gdyby tylko zasięg aparatury pozwalał na takie rozwiązanie :)

SdoubleU
27-01-2011, 01:30
Ejj przed chwilą miałeś w podpisie adres www.grzesiekgalazka.com a teraz jest tam coś innego - dlaczego???

mario_l
27-01-2011, 02:16
ciekawe czy dało by rade z samochodem bez sprzęty ;)

Maggot
27-01-2011, 02:31
ja kiedys kontaktowalem sie z kamerunem i razem jezdzilismy.

Sergiusz
27-01-2011, 02:32
U mnie na wsi są takie samochody z napisem: „Przewóz Osób 80gr za kilometr” Tyle, że u mnie kilometr ma 400 metrów przez co samochody jeżdżą szybciej. Fajna sprawa. Polecam!

adalber
27-01-2011, 08:36
Polecam chińskie skutery :) Za cenę L-ki będziesz miał "wypasiony" model. Samochód nowożeńców jeździ wolno (żeby wszyscy widzieli kto z kim itd.), więc jak zdejmiesz blokady to nie będzie problemu z dotarciem z kościoła na salę przed młodą parą.

czerwiniak
27-01-2011, 11:34
Zaczynam fotografować śluby. Jednak mam pewien problem. Nie cierpię jeździć samochodem po Polsce. Najchętniej pozbyłbym się grata i znalazł sposób na poruszanie się w obrębie imprezy bez auta.

...idź na stopa, może lepiej na tym wyjdziesz

MM-architekci
27-01-2011, 12:01
ja proponuje zamiast zaczynac fotografowac sluby zaczac np zbierac znaczki , auta nie potrzeba , problem z glowy

powaznie pisze

dulak
27-01-2011, 12:15
Na prostym przykładzie:
1. Z przygotowań w domu młodej do kościoła masz dwa kilometry - ok udało się, zabierasz się z kimś,
2. Dalej z kościoła na salę weselną masz 20km - ok i tym razem jakoś zabierasz się z kimś
3. Na weselu jesteś do 1 w nocy, wesele gdzieś na sali na jakiejś wiosce z dala od miast. Spytaj samego siebie - idziesz piechotą czy łapiesz stopa :)

Wydaje mi się, że jedynym wyjściem jest praca w duecie.

zieli33
27-01-2011, 13:59
Samochód to w tym wypadku narzędzie pracy, tak samo jak aparat.
Możesz zatrudnić kierowcę. Za powiedzmy 150zł za dzień pracy, to byś kogoś znalazł do siedzenia za kółkiem.

HuleLam
27-01-2011, 14:11
Polecam chińskie skutery :) Za cenę L-ki będziesz miał "wypasiony" model. Samochód nowożeńców jeździ wolno (żeby wszyscy widzieli kto z kim itd.), więc jak zdejmiesz blokady to nie będzie problemu z dotarciem z kościoła na salę przed młodą parą.

I z Gdańska do Zakopca "za jeden uśmiech" ;)
zdRAWki

grzesiekgalazka
27-01-2011, 20:08
Wydaje mi się, że jedynym wyjściem jest praca w duecie.
A jednak można konstruktywnie. Proponuję zamknięcie tematu. Nic się już tutaj raczej nie dowiemy. Pozdrawiam.

tomaszt81
27-01-2011, 23:02
ja bym jednak inaczej skadrowal, poza tym te szumy i w dodatku nietrafione ;)

oszczepnik
27-01-2011, 23:42
kurde rolki sobie kup i bedzie miło bo wiatr we włosach i ekologicznie. :D
pzdr

Parteq
28-01-2011, 01:49
kurde rolki sobie kup i bedzie miło bo wiatr we włosach i ekologicznie. :D
pzdr

Jak widac - w tym temacie prawdopodobnie nic juz madrzejszego nie da sie napisac..