Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Canon 400d i "uciekający" prąd...



KaMaD
29-05-2010, 17:21
Witam,
Mam statnio dziwny problem z aparatem. Ładuje na maksa akmulator po czym wkłądam go do aparatu i zostawiam na kilka dni. Po 4 dniach probuje wlaczyc aparat a on sie nie wlacza bo akumulator rozladowany. Mial ktos podobna sytuacje? Moze to juz wina aku (jest od nowosci w aparacie), czy to jednak wina puszki i cos zwiera?

RomanS
29-05-2010, 18:18
Najprawdopodobniej akmulator dokancza zywota. Gdyby bylo jakies zwarcie w aparacie mysle ze nie dzialal by on poprawnie.

Kronos
29-05-2010, 21:38
Akumulator należy wyjmować z aparatu, jeżeli nie używamy go przez dłuższy czas. Nawet gdy sprzęt jest wyłączony to obwód pozostaje zamknięty i następuje samoczynne rozładowanie. W skrajnych przypadkach (długotrwała bezczynność) może dojść do uszkodzenia aku. i aparatu.

Kiedyś zgubiłem aku. od 20D (oryginał), znalazłem go po około roku, przez cały ten czas utrzymał wartość z przed zagubienia 50-60%.

szymekgd
29-05-2010, 22:39
Mi zdarza sie zostawiac wlaczony aparat przez kilka dni, po "wybudzeniu" z uspienia wskaznik baterii pozostaje bez zmian, w twoim przypadku zapewne akku pada...

KaMaD
30-05-2010, 15:56
Ok dzieki za posty. Kupie nowy i zobaczymy co sie bedzie dzialo... Ale tak jak mowicie jakby aparat cos zwieral to raczej poprwnie by nie dzialal a dziala.

Sławek
30-05-2010, 16:21
Możesz jeszcze naładować baterie i nie wkładać do puszki. po kilku dniach zobacz czy się sam rozładował. Bateria w aparacie rzeczywiście się sama rozładowuje, ale w minimalnym stopniu. Ja nigdy nie wyciągam baterii z puszki(chyba że do ładowania) ale ja używam aparatu codziennie. Tak myślę, że jeśli to puszka by rozładowywała baterie to musiała by się stworzyć pętla zwarcia. A tym samym coś musiało by się rozgrzać zużywając ten prąd. W przyrodzie nic nie ginie.