PDA

Zobacz pełną wersję : Granice przyzwoitości....



jahjah1986
13-04-2010, 15:41
Na podstawie wydarzeń ostatnich dni chciałbym Was zapytać co sądzicie o granicach przyzwoitości w robieniu zdjęć. Fotografia jest dostępna dla każdego, i towarzyszy wszędzie teraz nam, ale oglądając tv widze napisy np. Warszawa żegna prezydenta a na załączonych obrazkach widze ludzi (oczywiście nie wszytskich) którzy wchodza na latarnie na Krakowskim Przedmieściu żeby zrobić zdjęcia, przy przewożeniu trumny stoją przy ulicy i każdy wali foty na mase (oczywiście nie każdy, bo tam ludzie również bili brawo i faktycznie byli tam oddać hołd). W tym miejscu rodzi sie moja wątpliwość czy to wszystko nie jest na pokaz oby zabardzo. Temat napewno ciężki bo nikt oficjalnie nie powie, że poszedł tam robić poprostu foty, raczej będzie ".....a aparat miałem tam bo akurat mam go wszędzie". Ja osobiście wolałbym dziecku/znajomym/rodzinie itd powiedziec ze bylem tam i łzy mi sie cisneły do oczu niz "to wielka tragedia, bylem tam z tymi ludzmi przed pałacem, pokaże wam jakie zdjęcia zrobiłem". Raczej takiej pamiątki nikt nie potrzebuje w albumie bo to rejestrowało mnówsto reporterów, mnóstwo kamer. A co Wy o tym sądzicie? Czy warto wszędzie wtykać swój obiektyw? Czy może zostawić aparat w domu i w niektórych chwilach poprostu zastanowić sie nad tym wszytskim poprostu bez ustawień aparatu?
Pozdrawiam !

allxages
13-04-2010, 16:04
mi się ciezko wypowiedziec, bo reportaz to jedyne co mnie interesuje. czyli dla mnie naturalnym jest ze robilbym zdjecia - chocby dla siebie. a po co te setki ludzi robi zdjecia? ano po to, po co robia od lat. na wlasna pamiatke. tak patrzac to 99% amarskich zdjec nie powinno powstawac. po co ktos robi zdjecie jakiegos krajobrazu, jezeli profesjonalista zrobilby je lepiej?

jahjah1986
13-04-2010, 16:12
po co ktos robi zdjecie jakiegos krajobrazu, jezeli profesjonalista zrobilby je lepiej?

nie chodzi tu o profesjonalizm bo wiekszosc ludzi go nie ma, tylko o jakas tam powage sytuacji, a zdjecia krajobrazu to raczej sie dla przyjemnosci robi. tutaj raczej jak zapytasz to ktos powie ze robił zdjęcia dla przyjemnosci? raczej nie za to duzo tu słów jak tragedia itp

allxages
13-04-2010, 16:14
przecież pisałem. powie ze robil na pamiątke. i dla mnie to jest zrozumiale. o co ci chodzi?

czerwiniak
13-04-2010, 16:17
A co Wy o tym sądzicie? Czy warto wszędzie wtykać swój obiektyw?

Myślę że nie, zawsze można założyć teleobiektyw.

jahjah1986
13-04-2010, 16:18
przecież pisałem. powie ze robil na pamiątke. i dla mnie to jest zrozumiale. o co ci chodzi?

spoko, wiem ze napisales ze na pamiatke ale nie czaje poprostu tego, ze cala ta sytuacja jest taka fałszywa troche, to tak jakby mowic ze to straszne bo wszyscy tak mowia ale ide tam porobic zdjecia na "pamiatke" bo pewnie szybko drugi raz nie bedzie okazji....

Mellan
13-04-2010, 16:23
Nie widzę nic nieprzyzwoitego w robieniu zdjęć dokumentujących chwile ważne społecznie, dokumentujące trudne czy wręcz tragiczne zdarzenia. To fotografia, to główna jej rola.

Nieprzyzwoicie by było wykonywać sobie wzajemnie zdjęcia na tle trumien, z wycieczkowym uśmiechem na ustach. To według mnie ta granica.

tumidajski
13-04-2010, 16:29
To tak na marginesie, sytuacja wyglada tak, ze jakos z dnia na dzien mnozy sie fotografow w zastraszajacym tempie. Zawodowcy maja utrudniona prace, bo dochodzi do sytuacji, takich, jak ta, ktora ostatnio mialem. Nagle ktos sie przepycha do strefy wydzielonej dla dziennikarzy i mowi, ze ja mu zaslaniam. Zdjecie robi ... telefonem komorkowym. Porazka toalna. A inna rzeczywscie rzecza jest to, ze wiekszosc nie potrafi uszanowac, robi zdjecia dla siebie zeby miec "mila" pamiatke. A ktos za to pracuje i ma tylko problem.

jahjah1986
13-04-2010, 16:34
Zawodowcy maja utrudniona prace .

To tez jest argument żeby jednak swoje @ i "pro aparaty" zostawic w domu.
Dziennikarze i tak robią tam zdjęcia i mimo, że nazywają to drugim Katyniem to tutaj prawdy nik nie bedzie staral sie zamiesc pod dywan i "pamiątki" i tak beda dostępne bo media doskonale dokumentują te wydarzenia.

sid
13-04-2010, 16:36
Moim zdaniem z założenia nie ma takiego wydarzenia, które nie nadaje się do reportażu. Jeśli jest to wydarzenie skrajnie nieludzkie, okrutne, to reportaż będzie służył temu, aby pokazać je światu i wywołać refleksje do zmiany.
Jedyne powody jakie przychodzą mi do głowy, kiedy reportaż jest "zły" to:
- ktoś (np. rodzina) sobie tego nie życzy i ma do tego realne prawo
- niewłaściwa motywacja do wykonania reportażu (chciwość, patologiczna ciekawość)
- nie właściwe w danym miejscu (kulturze) zachowanie reportera (ale zmianie powinno ulec samo zachowanie, a nie zaniechanie zrobienia zdjęć w ogóle)

Ale reportaż sam z siebie, bez względu na sytuację, nigdy nie jest nie na miejscu.

W przypadku tego konkretnego wydarzenia powstaje pytanie właśnie o motywacje. Ale jest to pytanie raczej do ogólnej refleksji niż wskazania określonej, jedynej słusznej postawy.

Ja dla przykładu, czasami wolę czerpać chwilę wszystkimi zmysłami, bo wiem, że zdjęcia i tak nie oddadzą tej chwili. Dla mnie w wielu sytuacjach patrzenie własnymi oczami jest cenniejsze niż przez wizjer. Wole to zapamiętać niż oglądać w domu na ekranie swojego monitora.

Ale to nie znaczy, że będę mówił jak mają postępować inni. Zwracam jedynie uwagę, że warto się czasem zastanowić co jest w danej chwili ważniejsze, za wszelką cenę zrobić niekoniecznie dobrą fotkę byle kompaktem, czy stanąć i zadumać się.
Ale na to pytanie tylko każdy sam może odpowiedzieć. Ciężko przyjąć założenie, że jest tu jedyna słuszna postawa, która ktoś ma moralne prawo narzucić innym.

Stad nie wydaje mi się, aby z tej dyskusji mogło wyniknąć coś konkretnego.

Pewnie, że tłum robiący zdjęcia małpkami wygląda trochę mało poważnie i mało dostojnie, ale nie można zapominać, że na ten tłum składają się pojedyncze jednostki i każda z tych osób ma swoją własną motywację.

Ciężko zakazać robienia zdjęć wszystkim, tylko dlatego, ze zbiorowe robienie zdjęć kompaktami wygląda niepoważnie, biorąc pod uwagę, że nikt nie miał by nic przeciwko robieniu tych samych zdjęć, tymi samymi kompaktami, tylko przez mniejszą grupę osób.

Tak to już dzisiaj jest, ludzi na świecie jest dużo, dostęp do technologii jest łatwy i powszechny, niesie to ze sobą pewne konsekwencje. Linux który ma kilkadziesiąt czy wręcz kilkaset milionów użytkowników jest zaledwie 1% niszą na rynku systemów. Dziś te miliony ludzi to już malutka nisza, nie wielki rynek.

To zmienia perspektywę. Zdjęcia są trzaskane setkami miliardów rocznie i ta liczba będzie rosła.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Zawodowcy maja utrudniona prace,[...] A ktos za to pracuje i ma tylko problem.

Taka praca, to jak byś powiedział, że lekarze mają utrudnioną pracę, bo ludzie piją, palą i ogólnie prowadzą niezdrowy tryb życia. Taka ich rola, leczyć ludzi, bez względu na to czy ślepy los zesłał na nich chorobę, czy sami sobie na nią zapracowali.

Od kiedy to wszystko, czy choćby tylko inni ludzie, ma być tak poustawiane, żeby ułatwiać pracę fotoreporterom?

To też trochę tak, jak samemu jeżdżąc na rowerze powiedzieć, że rowerzystom należy się najwięcej praw na drodze.
Jasne, że pewne prawa się należą, ale wszystko z umiarem i adekwatnie do sytuacji. Rower nigdy nie będzie miał pierwszeństwa przejazdu zawsze i wszędzie tylko dlatego, że to rower, choć nie jeden rowerzysta by tak chciał.

Na koniec podkreślę, że jestem zapalonym rowerzystą i kocham rower w każdej postaci.

jahjah1986
13-04-2010, 16:49
Taka praca, to jak byś powiedział, że lekarze mają utrudnioną pracę, bo ludzie piją, palą i ogólnie prowadzą niezdrowy tryb życia. Taka ich rola, leczyć ludzi, bez względu na to czy ślepy los zesłał na nich chorobę, czy sami sobie na nią zapracowali.

Od kiedy to wszystko, czy choćby tylko inni ludzie, ma być tak poustawiane, żeby ułatwiać pracę fotoreporterom?

tu akurat była opisana konkretna sytuacja, która wydobyła ludzką głupote, człowiek wpycha sie do strefy dla dzienikarzy zeby zrobic zdjecie telefonem, na koniec dodam, ze nikt nie musi ulatwiac pracy reporterom, ale skoro wydziela sie dla nich strefe to nie po to zeby kazdy mogl tam sie pchac z telefonem i utrudniac im prace. zwykle zachowanie pewnych zasad czasem wystarczy, niech ktos zrobi zdjecie, ale po co wlazi na latarnie jak małpa?? tu jest ta granica powiedzmy dobrego smaku oczywiscie wedlug mnie...

sid
13-04-2010, 16:58
Trzeba było napisać od razu, że chodziło o utrudnianie Tobie pracy, bo nie ma to nic wspólnego z ogólną powagą sytuacji ani brakiem profesjonalizmu amatorów fotografów.

Wchodzenie na latarnie to też odrębny temat który całkowicie zmienia kurs dyskusji... bo równie dobrze można zapytać czy w dobrym smaku jest wchodzenie na latarnie w ogóle w innym celu niż wymiana żarówki. Moim zdaniem nie.

Tylko co tego typu zachowanie, które pojawia się od czasu do czasu bez względu na okoliczność i sytuację, ma do początkowego pytania o sens robienia zdjęć w takich momentach?

airhead
13-04-2010, 18:38
taki zwyczaj się rodzi - pewnie wywołany reklamą i wejściem "nowej" fotografii cyfrowej - ale cóż na to poradzisz?

jahjah1986
13-04-2010, 18:48
Trzeba było napisać od razu, że chodziło o utrudnianie Tobie pracy, bo nie ma to nic wspólnego z ogólną powagą sytuacji ani brakiem profesjonalizmu amatorów fotografów.

Wchodzenie na latarnie to też odrębny temat który całkowicie zmienia kurs dyskusji... bo równie dobrze można zapytać czy w dobrym smaku jest wchodzenie na latarnie w ogóle w innym celu niż wymiana żarówki. Moim zdaniem nie.

Tylko co tego typu zachowanie, które pojawia się od czasu do czasu bez względu na okoliczność i sytuację, ma do początkowego pytania o sens robienia zdjęć w takich momentach?

teraz mnie rozbawiło to ......mnie tam nie było.....i nie będzie...a wszystko jest związane z tematem nawet wchodzenie na latarnie.....bo dotyczy zachowania podczas tego wydarzenia i jest to zwiazane z foto

pawciolbn
13-04-2010, 19:07
To tak na marginesie, sytuacja wyglada tak, ze jakos z dnia na dzien mnozy sie fotografow w zastraszajacym tempie. Zawodowcy maja utrudniona prace, bo dochodzi do sytuacji, takich, jak ta, ktora ostatnio mialem....

chyba dobrze, że do dobrego sprzętu ma dostęp większe grono i osób upamiętniających różne chwile przybywa.. to tak jak z kierowcami - też ich przybywa w zastraszającym tempie, samochodów masa - ci biedni taryfiarze też mają prze%&%ne :twisted:

ja wiem, że w dalszej części wypowiedzi precyzujesz problem, ale do początku jej odniosę się powyższym, pozwolisz?

co do zachowania granic. faktycznie, jeśli ktoś bierze lub nie kase za zdjęcia, dostaje możliwość pracy w strefie wydzielonej to ma pełne prawo do wykonania swojej roboty w sposób niezakłócony. to tak samo jak na meczach, czy też koncertach.

ludzie często uciekają się do chamskich zagrywek dla jednego zdjęcia "bo a może będzie lepsze od tego w kamizelce FOTO". to mentalność taka i indywidualne podejście jednostek. wiele nie zdziałamy.

dla mnie zdjęcia, przez kogo by nie był zrobione, jeśli niosą przesłanie, pokazują coś we właściwy sposób, są w pełni wartościowe, czy to komórką, czy 1D.. inna sprawa poszanowanie, obyczaj, kultura osobista i powściągliwość.

.

namoamo
13-04-2010, 19:41
Nieprzyzwoicie by było wykonywać sobie wzajemnie zdjęcia na tle trumien, z wycieczkowym uśmiechem na ustach. To według mnie ta granica.

Wracając spod Pałacu Prezydenckiego(Niedziela), zwróciłem uwagę na grupkę; prawdopodobnie studentów; obcokrajowców. Poprosili kogoś z przechodzącego tłumu o zrobienie im zdjęcia, dumnie stanęli na tle bramy Uniwersytetu(na obu filarach flagi z kirem) i zrobili "cheese". Moim zdaniem było to bardzo niesmaczne..

dinderi
13-04-2010, 19:58
Wracając spod Pałacu Prezydenckiego(Niedziela), zwróciłem uwagę na grupkę; prawdopodobnie studentów; obcokrajowców. Poprosili kogoś z przechodzącego tłumu o zrobienie im zdjęcia, dumnie stanęli na tle bramy Uniwersytetu(na obu filarach flagi z kirem) i zrobili "cheese". Moim zdaniem było to bardzo niesmaczne..
A czy ten kto robił im zdjęcie, wytłumaczył o co aktualnie chodzi? Założyłeś, że studenci są wszystkowiedzący, znający j. polski i mający pojęcie co oznacza flaga z kirem.

namoamo
13-04-2010, 20:10
Nie wiem Dinderi, kilka tysięcy dość przygnębionych ludzi z flagami narodowymi, zniczami, oraz kwiatami przelewającymi się po krakowskim przedmieściu są raczej dość wymownym zjawiskiem. Do tego setki czarnobiałych ulotek/gazet na chodnikach z wizerunkami ofiar..

Drogis
13-04-2010, 20:21
W temacie tym poruszonych zostało kilka kwestii, które pozwolę sobie skomentować ze swojej perspektywy - perspektywy amatora fotografii. Podeprę się kilkoma dzisiejszymi zdjęciami - może trochę wstyd pokazywać takie "pstryki" na tym forum, ale jednak łatwiej o czymś pisać podając konkretny przykład.

1. Upowszechnienie aparatów fotograficznych
Nie ma co się oszukiwać, teraz praktycznie każdy ma dostęp do aparatu, choćby w komórce. Statystyka podpowiada nam, że im więcej posiadaczy sprzętu foto tym więcej też będzie idiotów w jego posiadaniu. Jeden wejdzie na latarnię, drugi wyskoczy przed jadącą kolumnę samochodów, aby mieć lepsze ujęcie (autentyk: kolesiowi na szczęście nic się nie stało), trzeci zacznie dyrygować całym otoczeniem, bo "wielki fotograf" robi zdjęcie...

Oczywiście znacznie trudniej robi się zdjęcia w takich warunkach, ale cóż, nikt nie mówił, że będzie lekko.
(nie zdążyłem przekadrować, gdy mi wyskoczyła ta ręka)


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://images45.fotosik.pl/283/c392977e186cdba4.jpg)

Kilka razy podpatrywałem pracę profesjonalnych fotoreporterów i nie odkryję tu Ameryki pisząc, że oprócz szybkiej obsługi sprzętu, czy szybkiego kadrowania, ludzie Ci często musieli mocno pracować łokciami. Inna sprawa, że sprytny fotoreporter potrafi też się odpowiednio ustawić/zastawić.
(duży krop, więc trochę brakuje ostrości, ale popatrzcie na panów na pomarańczowym samochodzie).


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://images38.fotosik.pl/279/ec8ec43eaba48c0f.jpg)

2. Po co brać aparat na tego typu wydarzenia
A po co w ogóle robić zdjęcia? Wcale tu nie ironizuję, tylko pytam się jak najbardziej poważnie.

Aparat noszę praktycznie cały czas ze sobą (gdy tylko pogoda i miejsce w plecaku na to pozwala). Służy mi on nie tylko po to, aby uwieczniać te szczęśliwe chwile (choć większość z nas takie woli). Dzięki fotografii można pokazać to, co trudno opisać słowami, a co chciałoby się zapamiętać na dłużej. Ja lubię uwieczniać ludzkie reakcje - wystarczy, że jakaś wyda mi się choć odrobinę dziwna? zastanawiająca? inna? Cóż... to lubię i już.


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://images38.fotosik.pl/279/8fb2135c48285626.jpg)

Od razu oczywiście muszę podkreślić jedną rzecz: ostatnie wydarzenia w kraju są niezwykle poważne i tak też je traktuję. Nie po to pojawiłem się na trasie przejazdu, żeby tylko zrobić kilka zdjęć - chciałem przede wszystkim pożegnać Panią Prezydentową na swój własny sposób. Na oficjalnym pożegnaniu zapewne trzeba będzie się zmierzyć ze znacznie większym tłumem, a to już zabawa nie dla mnie.

PS: popatrzcie tu na różne reakcje ludzkie. Jedna osoba robi zdjęcie kompaktem, druga się żegna... Jesteśmy różni i nie mi oceniać, jak się ludzie w takiej sytuacji powinni zachować. Ja też trzymałem w tym momencie aparat, choć muszę przyznać, że oczy mi się zrobiły nieco wilgotne na widok biało-czerwonej flagi na trumnie wiezionej w tym samochodzie.


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://images42.fotosik.pl/195/3ad25966e99e4c26.jpg)

oszczepnik
13-04-2010, 23:15
każdy ma inne, nic nie poradzisz. to jest tak samo jak z gustami, nie przekonasz. Ja nawet bym nie brał aparatu, dla mnie ta chwila była zbyt mocnym przeżyciem, by choć przez sekundę pomyśleć o zdjęciu. Osobiście powiem, że jak oglądałem relację to czułem się dziwnie widząc tłumy z "komórami" i innym sprzętem robiące zdjęcia.
To podobna sytuacja jaką dzisiaj widziałem w tv: otóż ogłoszono, że Prezydenta pochowają na Wawelu i zaraz po tym pokazano jakąś protestację młodych ludzi z transparentami, że Kaczyński nie może leżeć obok królów. Natomiast kiedy reporter relacjonował te wydarzenia to w tele te same łebki śmiały się i cwaniakowali za kamerą. To jest granica przyzwoitości, chęć zaistnienia za wszelką cenę nie ważne z jakich powodów.

Feelip
13-04-2010, 23:50
Nie widzę nic złego w dokumentowaniu tak ważnego wydarzenia, pamiętajmy że za 10-20 lat te zdjęcia to będzie jedna z niewielu rzeczy która będzie przypominać o takim fakcie, więc chyba warto (?) Ja osobiście robiłbym bez żadnych moralnych zahamowań... i robiłem u mnie.

michnic
13-04-2010, 23:53
Ja napiszę krótko, po co komuś "pamiątkowe" zdjęcie z okazji śmierci człowieka? Rozumiem takie zdjęcia na potrzeby medialne (gazeta, internet itp.) lub reportaże, ale w domowej kolekcji? Co Ci ludzie, będą się chwalić, że byli przed pałacem i mają "super" fotki? Nie potrafię ogarnąć takich ludzi.

Feelip
14-04-2010, 00:07
Ciężko mi powiedzieć ja zawsze robię reportaż na jakieś potrzeby, ale nie widzę nic złego z tego, że każdy chce mieć własne zdjęcie z ważnego wydarzenia, komu to przeszkadza. Nie jednokrotnie takie zdjęcia po latach są gdzieś odnajdywane i wykorzystywane... Reportaż to nie tylko gazety i internet... To kiedyś może się przydać i warto mieć zdjęcia ważnych wydarzeń...

Fumar
14-04-2010, 00:29
Mnie osobiście rozpierniczają osoby, które podczas gdy jechał kondukt żałobny, stały przy drodze i widząc kamerę szczerzyły się do niej i machały.

Albo dziś w TVP reporter zdawał relację jakoś i stał na podwyższeniu. Ludzie w tle stali z komórami i dzwonili do znajomych "jesteśmy w TV" i machali do kamer. Uważam to za totalny brak taktu i chamstwo.

A co do robienia zdjęć - uważam, że jeśli ktoś potrafi się zachować - to wszystko jest ok.

Sergiusz
14-04-2010, 02:29
A czy ten kto robił im zdjęcie, wytłumaczył o co aktualnie chodzi? Założyłeś, że studenci są wszystkowiedzący, znający j. polski i mający pojęcie co oznacza flaga z kirem.

Chyba nie tylko zagraniczni studenci. Ja pod Pałacem jestem codziennie i widzę co się dzieje. Nie mniej chyba nic nie mam przeciw korzystaniu z podwyższeń jak nadarza się taka okazja. Zresztą nie wiem czy ktoś by odmówił.


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img145.imageshack.us/i/p4148973kopia.jpg/)


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img199.imageshack.us/i/p4118476kopia.jpg/)

allxages
14-04-2010, 03:09
Też Sergiusz siedziałeś "na barana"? :D

gavin
14-04-2010, 08:36
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://mainhg.demotywatory.pl/uploads/201004/1271104524_by_Saklavi_500.jpg)

dinderi
14-04-2010, 11:05
Przygladam się tej dyskusji i mam tylko jedna refleksję.
Jeśli kupiłem sobie aparat, to po to, żeby robić nim zdjecia. Nie mam nikomu za złe, że je robił, wszystkim, co miał pod ręką. Byłem pod Pałacem Prezydenckim w Niedzielę, robiłem zdjęcia jako amator, na pamiatkę. Nie widze w tym nic mniej stosownego, niż gdybym robił je jako "profesjonalista" z akredytacją.
Ja napiszę krótko, po co komuś "pamiątkowe" zdjęcie z okazji śmierci człowieka? A po co robi sie pamiatkowe zdjęcia z okazji narodzin człowieka?


Nie potrafię ogarnąć takich ludzi.Ja takich chetnych do szybkiej, subiektywnej oceny innych, dla których jedynym kryterium oceny sa wlasne ulomności, równiez nie ogarniam.

Piotr_0602
14-04-2010, 11:37
Bez przesady. Ta kastastrofa osobiśnie nie dotknęła 99% Polaków. Owszem, media podsycają atmosferę żałobną, politycy również (w końcu to ich koledzy po fachu zginęli), ale dla większości to tak samo dotyczy jak wiele katastrof, nieszczęść, pożarów, wypadków które zdarzają co roku. Dla większości po prostu wydarzenie historyczne i chcą w tym uczestniczyć by potem powiedzieć "byłem, widziałem". Chcą też mieć zdjęcia. Ale osobiście ich to tak samo obchodzi, jak niedawna śmierć ludzi w pożarze, jak wypadek autokaru na pielgrzymce we Francji, jak katastrofa hali na wystawie gołębi... Przykre, szkoda tych ludzi, ale mamy swoje życie. I presja na przymusową żałobę daje efekt nie szczerej żałoby, tak wypada, większość tak robi...

Tak więc 9 dni ciężkiej żałoby narodowej, zamykanie handlu, grób na Wawelu, płacze (szczere?) polityków, wielodniowe czarne wydania mediów... odbierane są jako przesada.

Rozumiem że ktoś chce mieć zdjęcia na pamiątkę. Nie ma co się na to marszczyć.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Bez przesady. Ta kastastrofa osobiśnie nie dotknęła 99% Polaków. Owszem, media podsycają atmosferę żałobną, politycy również (w końcu to ich koledzy po fachu zginęli), ale dla większości to tak samo dotyczy jak wiele katastrof, nieszczęść, pożarów, wypadków które zdarzają co roku. Dla większości po prostu wydarzenie historyczne i chcą w tym uczestniczyć by potem powiedzieć "byłem, widziałem". Chcą też mieć zdjęcia. Ale osobiście ich to tak samo obchodzi, jak niedawna śmierć ludzi w pożarze, jak wypadek autokaru na pielgrzymce we Francji, jak katastrofa hali na wystawie gołębi... Przykre, szkoda tych ludzi, ale mamy swoje życie. I presja na przymusową żałobę daje efekt nie szczerej żałoby, tak wypada, większość tak robi...

Tak więc 9 dni ciężkiej żałoby narodowej, zamykanie handlu, grób na Wawelu, płacze (szczere?) polityków, wielodniowe czarne wydania mediów... odbierane są jako przesada.

Rozumiem że ktoś chce mieć zdjęcia na pamiątkę. Nie ma co się na to marszczyć.

nie będę się też dziwił T-shirtom "nie płakałem po Kaczyńskim"
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Bez przesady. Ta kastastrofa osobiśnie nie dotknęła 99% Polaków. Owszem, media podsycają atmosferę żałobną, politycy również (w końcu to ich koledzy po fachu zginęli), ale dla większości to tak samo dotyczy jak wiele katastrof, nieszczęść, pożarów, wypadków które zdarzają co roku. Dla większości po prostu wydarzenie historyczne i chcą w tym uczestniczyć by potem powiedzieć "byłem, widziałem". Chcą też mieć zdjęcia. Ale osobiście ich to tak samo obchodzi, jak niedawna śmierć ludzi w pożarze, jak wypadek autokaru na pielgrzymce we Francji, jak katastrofa hali na wystawie gołębi... Przykre, szkoda tych ludzi, ale mamy swoje życie. I presja na przymusową żałobę daje efekt nie szczerej żałoby, tak wypada, większość tak robi...

Tak więc 9 dni ciężkiej żałoby narodowej, zamykanie handlu, grób na Wawelu, płacze (szczere?) polityków, wielodniowe czarne wydania mediów... odbierane są jako przesada.

Rozumiem że ktoś chce mieć zdjęcia na pamiątkę. Nie ma co się na to marszczyć.

Nie będę się też dziwił T-shirtom "nie płakałem po Kaczyńskim".

Analitycy z Bloomberga na zimno ocenili, że ta katastrofa to szansa przyśpieszenie niezbędnych reform w Polsce i szansa na szybsze wejście do strefy Euro, a także szansa na lepsze stosunki z Rosją. Może to brutalne, ale tak to oceniają finansiści na zachodzie.

Nie bądźmy więc przesadnie poprawni.

klisu
14-04-2010, 11:54
Analitycy z Bloomberga na zimno ocenili, że ta katastrofa to szansa przyśpieszenie niezbędnych reform w Polsce i szansa na szybsze wejście do strefy Euro, a także szansa na lepsze stosunki z Rosją. Może to brutalne, ale tak to oceniają finansiści na zachodzie.

Nie bądźmy więc przesadnie poprawni.

A Euro to ostatnio ma za sobą pasmo sukcesów...

dinderi
14-04-2010, 12:12
A Euro to ostatnio ma za sobą pasmo sukcesów...Wiem, ze to dla przeciwnikow wspolnej waluty nie będzie dobry argument, ale dzieki samym wachaniom kursu zlotowki względem euro w 2008 roku poniosłem strate w wysokości blisko 100.000 PLN. Równiez tylko dzięki temu firma mojego kolegi z przynoszacej zysk rzedu miliona złotych rocznie, zanotowala stratę 4 miliony.
Domorosłym ekonomistom, podważającym zasadność wejscia do strefy euro życzę, by mieli sposobność odpowiadac za finanse jakiejkolwiek firmy, w choć jednym takim roku, kiedy przy sprzedaży dostają 3,50 PLN za Euro, a przy zakupie płaca 4,30.

bvq
14-04-2010, 13:44
Wiem, ze to dla przeciwnikow wspolnej waluty nie będzie dobry argument, ale dzieki samym wachaniom kursu zlotowki względem euro w 2008 roku poniosłem strate w wysokości blisko 100.000 PLN. Równiez tylko dzięki temu firma mojego kolegi z przynoszacej zysk rzedu miliona złotych rocznie, zanotowala stratę 4 miliony.
Domorosłym ekonomistom, podważającym zasadność wejscia do strefy euro życzę, by mieli sposobność odpowiadac za finanse jakiejkolwiek firmy, w choć jednym takim roku, kiedy przy sprzedaży dostają 3,50 PLN za Euro, a przy zakupie płaca 4,30.

co racja to racja

airhead
14-04-2010, 13:58
Domorosłym ekonomistom, podważającym zasadność wejscia do strefy euro życzę, by mieli sposobność odpowiadac za finanse jakiejkolwiek firmy, w choć jednym takim roku, kiedy przy sprzedaży dostają 3,50 PLN za Euro, a przy zakupie płaca 4,30.
inni sprzedali za 4,30 a kupili za 3,50

jahjah1986
14-04-2010, 14:31
wracając do sedna sprawy faktycznie każdy i może przeżywa dana sytuacje na wlasny sposob, ale to nie zmienia faktu, ze w takich sytuacjach tak roztrabiona przez media solidarnosc polakow polega na tym zeby tam isc i porobic zdjecia, a tak naprawde zadnej solidarnosci nie ma, ludzie tam robia zdjecia poprostu w wiekszosci i to jest straszne w tej całej katastrofie....i czasem nie wiem jak odbierac obraz z tv...czy byc pod wrazeniem ze tyle osob uczestniczy w tym szale, czy byc rozgoryczonym jak wala na slepo tysiace zdjec, bo tak sobie mysle ze robiac zdjecia np. przy przewozeniu trumny prezydenta jednak ucieka powaga takiej chwili....czy warto ja ominac dla zdjecia? nie wiem, ogladam tylko transmisje z tv i wtedy mysle ze nie warto, bo i tak te zdjecia od soboty nie daja nam normalnie funkcjonowac, zalewaja nas z kazdej strony, a swiat stal sie czarno bialy (dobrze ze to forum nie :) ) i chociaz uwielbiam fotografie b/w to teraz mam jej serdecznie dosc. W takim natłoku informacji, zdjęć filmów itp itd pamiątek starczy na obdarowanie paru pokoleń, więc cała misja uwieczniania historii itp itd na swoich fotografiach jest totalnie dziwna, takie dorabianie ideologii dla swojego zachowania. Nadal czuje niesmak jak widze te aparaty, chociaz zdalem sobie sprawe z jednej dla mnie waznej sprawy, ze ten aparat co mam posluzy mi do zabawy, a wszystkie wazne chwile w moim czy tez spolecznym zyciu bede staral sie przezywac bez aparatu. :)

dinderi
14-04-2010, 15:10
inni sprzedali za 4,30 a kupili za 3,50
Racja, tylko jak to sie odbiło na całej sytuacji finansowej kraju. Nie chodzi o wysokośc kursu euro, ale o jego niestabilność, która osiagala absurdalne wymiary, generując kilkudziesięciogroszowe rożnice w okresie jednej nocy.
I nie chodzilo tutaj tez o żadne spekulacje, czy hazard walutowy, a zwykłą, bieżącą dzialalność gospodarczą.
Pomyśl sobie, kontraktujesz opony zimowe u producentów na wiosnę po 3,60 za jednostke walutową, a jesienią musisz zapłacic 4,60. To twarda i bezwzgledna rzeczywistość, której trzeba doświadczyć, żeby zrozumiec, a nie spekulować opierając sie na komunałach.
Koniec OT

Notch Johnson
14-04-2010, 16:44
Moim zdaniem wszystko zależy od tego jak podchodzimy do takiej sprawy. Mi osobiście szkoda większości ludzi którzy tam zgineli. Natomiast prezydenta ani trochę, uważam, że cała katastrofa jest jego winą i dużo osób których znam ma podobne zdanie. Nie widzę nic złego w tym, że ludzie chcieli uwiecznić ten moment. Takie wydarzenia nie są czymś często spotykanym, zdecydowanie mają jakąś wartość historyczną.

najeli
14-04-2010, 17:09
Widziałam tylko fragment relacji w TV.
Między innymi ten z przylotu trumny prezydenta. Ujęcie na zapłakaną Martę Kaczyńską, a tu ktoś siedzący z 2 fotele od niej wyciąga kompakcik i robi zdjęcia. Nie wiem, czy to był ktoś z rodziny czy polityk, ale wyglądało to średnio poważnie...

Do tłumu z komórkami jakoś się przyzwyczaiłam. Żyjemy w czasach "fotek z n-k", wiele osób po prostu "musi mieć" zdjęcia wszystkiego. Że to bez sensu to inna sprawa...

sid
14-04-2010, 17:46
Mi osobiście szkoda większości ludzi którzy tam zgineli. Natomiast prezydenta ani trochę, uważam, że cała katastrofa jest jego winą i dużo osób których znam ma podobne zdanie.

Ja rozumiem, że można powiedzieć tak, gdyby np. prezydent został odwołany z funkcji jaką pełnił czy został na stałe wykluczony z polityki. Natomiast nie bardzo rozumiem co on takiego zrobił, że miałby sobie, zdaniem niektórych, zasłużyć na śmierć. Bo tak brzmi określenie, że nie żal, że prezydent zginął. Czy on był jakimś zbrodniarzem?

Jesteśmy karmieni przez media informacjami o tragediach na każdym kroku, do tego stopnia, że społeczeństwo częściowo traci wrażliwość na pewne sprawy. Na śmierć człowieka.

Poza tym ciekaw jestem co daje Ci taką pewność, że śmiało zrzucasz winę za katastrofę na konkretną osobę. Byłeś tam? Jesteś jedynym który przeżył wypadek?
A gdyby ktoś ci ponad wszelką wątpliwość udowodnił, że się mylisz, ciekawe jak byś się czuł, oskarżając jedną z osób która oddała życie w tym wypadku, niesłusznie.

Ciekawe jakbyś się sam czuł gdyby ktoś niesłusznie oskarżył ciebie, albo kogoś z Twojej rodziny o spowodowanie śmierci blisko 100 osób. Ciekawe czy jesteś w stanie to sobie w ogóle wyobrazić.

Tak się składa, że mam prawie pewność co do przyczyn wypadku i moim zdaniem nie zawinił nikt z samolotu. Dodatkowo, nie chodzi mi też o teorię spiskową.

Ale to nie miejsce i jeszcze nie czas by na ten temat dyskutować.

Na koniec, zastanawiam się, jaki sens ma wybór kolejnego prezydenta, skoro znaczna część polaków nie ma żadnego szacunku do jego urzędu i nie rozumie, że takiej osobie należy się szacunek, bez względu na to czy się popiera jego politykę czy nie.

I nie piszę tego jako zwolennik PiSu, tylko jako człowiek szanujący urząd prezydenta i życie człowieka.

Notch Johnson
14-04-2010, 18:57
I niby za co on oddał życie? Za medialną akcje nakręconą przez prezesa Instytutu Pamięci Narodowej? Nadal jestem przekonany, że tej tragedii by nie było gdyby nie Lech i mogę Ci podać też pełno dowodów. I nie chodzi tu o znieczulice u ludzi wywołaną przez to, że w mediach co chwile mówią o tragediach. Naprawdę jest mi szkoda wielu ludzi którzy tam zgineli ale na pewno nie prezydenta.

Jest sens wyboru następnego prezydenta. Znaczna część polaków ma jednak szacunek do urzędu prezydenta ale Śp. Lech Kaczyński nie zasłużył na szacunek przedstawiał tragiczny wizerunek Polski na świecie. Jeżeli ktoś dostaje się na odpowiedzialne stanowisko nie oznacza to tego, że od razu musi być za to szanowany. Jest to oczywiście tylko moja osobista opinia.

Masz racje co do tego, że to nie miejsce i nie czas na takie dyskusje więc jak coś zapraszam na PW.

Co do tego co napisała najeli jeżeli bym był w takiej sytuacji jak pani Marta to by nie robiło mi różnicy czy ktoś wyciąga małpkę czy lustro. Było by mi tak samo nie miło.

dinderi
14-04-2010, 19:01
Tak się składa, że mam prawie pewność co do przyczyn wypadku i moim zdaniem nie zawinił nikt z samolotu. Dodatkowo, nie chodzi mi też o teorię spiskową.
Podziel się!

najeli
14-04-2010, 19:12
Co do tego co napisała najeli jeżeli bym był w takiej sytuacji jak pani Marta to by nie robiło mi różnicy czy ktoś wyciąga małpkę czy lustro. Było by mi tak samo nie miło.
Pod warunkiem, że ten ktoś nie jest zawodowym fotografem wykonującym obowiązki zawodowe. Imho.

Notch Johnson
14-04-2010, 19:44
No właśnie według Ciebie. Nie chciałbym być na jej miejscu ale jeżeli bym był to miałbym gdzieś czy koleś ma akredytacje, canona, nikona, elke, stałke czy zooma albo obudowe do robienia zdjęć pod wodą wykonywał by pewną czynność która by przeszkadzała mi w jakiś sposób oczywiście bardziej psychologiczny. I myślę, że tu może leżeć odpowiedź na pytanie zawarte w temacie. Ile ludzi tyle zdań, każdy człowiek ma jakąś swoją granice moralności. To co jednej osobie może się wydawać brakiem szacunku dla innej będzie tylko pracą bądź chęcią posiadania pamiątki (w tym przypadku zdjęcia) zrobionej własnoręcznie.

allxages
14-04-2010, 21:07
Sugerujesz, że jak fotoreporter robił zdjęcie rodziną, których ojcowie zgineli np. w ludobójstwie w Kosowie, to czuł się super? Uwierz, że dla fotoreportera to też nie jest takie przyjemne.

Zoriah kiedyś opisywał jakieś zdjęcie, gdzieś na odludziach Azji czy Afryki. Był w szpitalu, przyszedł do niego lekarz i powiedział, że rodzina słyszała że jest fotoreporterem i chciałaby, żeby był świadkiem ich nieszczęścia (zdaje się, dziecko umarło na AIDS o ile pamietam). Zoriah przyznał, że każdy strzał migawki był dla niego tak bolesny, że płakał wraz z tymi ludźmi.

Tak więc, nie gadaj mi tutaj, że fotoreporter to koleś bez duszy, który żeruje na nieszczęściu innych. Pokazuje świat. Pomyśl sobie, o ile mniej wiedzielibyśmy o każdej wojnie, nieszczęściu, pladze i epidemii gdyby nie reportoże. Może żyłoby się nam łatwiej. Ale napewno nie łatwiej osobą, które były/są fotografowane.

Notch Johnson
14-04-2010, 21:19
Zacytuj gdzie napisałem, że fotoreporter jest bez duszy i ma wszystko gdzieś?

najeli
14-04-2010, 21:21
Zresztą wracając do dzisiejszych wydarzeń -- reporterzy byli daleko, w każdym razie poza zasięgiem kamer. Fotografował ktoś z rodziny/polityków.

@Notch Johnson -- i uważasz, że tych wydarzeń nikt nie powinien fotografować? Poza ojcem Marty Kaczyńskiej zginął też prezydent RP, osoba publiczna, i powinno być to udokumentowane. W kulturalny i wyważony sposób oczywiście, ale powinno. Chociażby dla przyszłych pokoleń.

allxages
14-04-2010, 21:23
Cała Twoje ostatnia wypowiedź.

Notch Johnson
14-04-2010, 21:25
Na dodatek jak bym miał klisze przy sobie albo sklep by nie był zamknięty to bym chętnie się przeszedł do Sopotu na przemówienie córki państwa Kaczyński i uwiecznił to na kliszy. Napisałem tylko, że jeżeli bym był po 2 stronie to by mi to przeszkadzało ale jako osoba mająca troszeczkę do czynienia z aparatem rozumiem, że to może mieć jakiś cel.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Ciężko coś rozumujecie, albo mi się wydaje.

Ja jako osoba której przytrafiło się hipotetycznie nieszczęście mam gdzieś czy ktoś jest profi z akredytacja z gazety albo zwykłym gapiem tak samo się wkurzę będzie mi nie miło bądź też mogę być agresywny do osoby fotografującej.

Jako fotograf mam ochotę zrobić dany reportaż. I nie mówię, że te zachowania są złe. Takie sytuacje jak śmierć członka rodziny są ekstremalne i do tego dążyła moja wcześniejsza wypowiedź. Mam nadzieje, że teraz zrozumieliście.

Zeeb
14-04-2010, 21:30
Rzeczywiście, akurat w odniesieniu do tej sytuacji, trochę mało poważnie wyglądał tłum trzaskający foty karawanu.

pe.en.de
14-04-2010, 22:04
Ja nie jestem fotografem zawodowym, ciężko było by nawet amatorem mnie nazwać.
Ale uważam że tak samo powinien zostać zaklasyfikowany każdy fotograf, który będąc świadkiem historycznego wydarzenia nie wyciągnie aparatu.
Czy naprawdę jesteście pewni że zdjęcia robione w ostatnich dniach to te, które przekraczają wszystkie granice?
Spójrzcie czasem na World Press Photo. Tam zobaczycie "granice przyzwoitości".

oszczepnik
14-04-2010, 22:50
tu nie ma co walczyć ze sobą, każdy z nas ma jakąś tam swoja granicę, której nie przekroczy. Dla mnie tłum a aparatami był śmieszny i niegodny wydarzenia. Ale to moje odczucie i już każdy ma prawo inni nie mają takich dylematów i też ich sprawa, tylko zastanawia mnie jedno jak to jest? ile jest prawdziwego smutku, szacunku, żalu, czyż nie jest to tak jak wielu z nas opowiada się za ateizmem i brakiem wiary w cokolwiek argumentując to swoja wolnością i światłością rozumu, a w czasie świat siadają przy wigilijnym stole biegną po choinkę. Ot takie moje przemyślenia nad fałszywością nas wszystkich Polaków. Smutne jest to, że nawet w takich chwilach nie czujemy się Polakami, zaraz zaczynają się spory czy zasługuje na szacunek czy nie, to wszystko jest nieważne to był Nasz Prezydent i koniec!

Piotr_0602
15-04-2010, 09:40
Dla większości społeczeństwa to żadna osobista tragedia tylko wydarzenie historyczne. Za 30 lat będa mogli to wspominać. I obejrzeć zrobione przez siebie fotki, zobaczyć jeszcze raz to ze swojej perspektywy, odświezyć pamięć. I mają do tego prawo. Skoro urządza się państwowy pogrzeb, państwowe parady, państwową stypę z prezydentami dziesiątek krajów, to każdy z nas to finansuje, więc ma prawo choćby zrobić fotki. To finansowany przez nas samolot się rozbił, za nasze pieniądze kupią nowe samoloty - wszyscy płacimy podatki i mamy jakieś z tego tytułu prawa. Także do uczestnictwa w pogrzebach państwowych osób. W końcu to my ich wynajęliśmy. Nie byliśmy poddanymi prezydenta Kaczyńskiego tylko zatrudniliśmy go na 5 lat na to stanowisko, i opłacaliśmy wszystko, łącznie z pogrzebem.

Co innego gdyby to był prywatny pogrzeb za prywatne pieniądze.

pe.en.de
15-04-2010, 09:56
to żadna osobista tragedia tylko wydarzenie historyczne
Osobiste tragedie, to też często wydarzenia historyczne.

vidocq
15-04-2010, 10:06
Dla większości społeczeństwa to żadna osobista tragedia tylko wydarzenie historyczne. Za 30 lat będa mogli to wspominać. I obejrzeć zrobione przez siebie fotki, zobaczyć jeszcze raz to ze swojej perspektywy, odświezyć pamięć. I mają do tego prawo. Skoro urządza się państwowy pogrzeb, państwowe parady, państwową stypę z prezydentami dziesiątek krajów, to każdy z nas to finansuje, więc ma prawo choćby zrobić fotki. To finansowany przez nas samolot się rozbił, za nasze pieniądze kupią nowe samoloty - wszyscy płacimy podatki i mamy jakieś z tego tytułu prawa. Także do uczestnictwa w pogrzebach państwowych osób. W końcu to my ich wynajęliśmy. Nie byliśmy poddanymi prezydenta Kaczyńskiego tylko zatrudniliśmy go na 5 lat na to stanowisko, i opłacaliśmy wszystko, łącznie z pogrzebem.

Co innego gdyby to był prywatny pogrzeb za prywatne pieniądze.
Zgadzam się w całej rozciągłości.
Od siebie dodam, ze śmierć tak wielu Polaków jest wielką tragedią ale trzeba pamiętać, że tylko w ciągu czterech świątecznych dni na polskich drogach w 292 wypadkach, zginęło 27 osób a 394 zostały ranne. Wystarczy tez poczytać, ile osób w ten sposób ginie lub traci zdrowie w ciągu jednego tylko roku.
Jak dla mnie to jest o wiele większa tragedia i o większym zasięgu.
Jednak jakimś dziwnym przyzwyczajeniem przyjęło się to uważać to za normę i niewiele słychać o inwestycjach w poprawienie ruchu na drogach chociaż już mówi się o planowanych zmianach przy przewożeniu politycznych dygnitarzy. Faktem jest, że w Smoleńsku zginęło wiele osób odpowiedzialnych za politykę czy obronność naszego kraju jednak to jest problem logistyczny a nie emocjonalny.
Osobiście nie czuję się w jakiś specjalny sposób związany z ofiarami tej tragedii a na pewno nie bardziej, niż ze wszystkimi, którzy właśnie giną na drogach całego kraju.
Zginęli Polacy a czy to Gosiewski czy Kowalski to dla mnie żadna różnica.

Pewnie wielu forumowiczów uzna ten post za niewłaściwy, cóż, to moje osobiste zdanie i doskonale wiem, że mało kto z nim się zgodzi :roll:

piotrek72t
15-04-2010, 10:13
Pewnie wielu forumowiczów uzna ten post za niewłaściwy, cóż, to moje osobiste zdanie i doskonale wiem, że mało kto z nim się zgodzi :roll:

No ja się zgadzam w całej rozciagłości i nie tylko jesli chodzi o wypadki drogowe !

jahjah1986
15-04-2010, 10:14
dobra prawdziwa odpowiedz.

Ernest_DLRS
15-04-2010, 10:26
Moim zdaniem wszystko zależy od tego jak podchodzimy do takiej sprawy. Mi osobiście szkoda większości ludzi którzy tam zgineli. Natomiast prezydenta ani trochę, uważam, że cała katastrofa jest jego winą i dużo osób których znam ma podobne zdanie. Nie widzę nic złego w tym, że ludzie chcieli uwiecznić ten moment. Takie wydarzenia nie są czymś często spotykanym, zdecydowanie mają jakąś wartość historyczną.

Idź i nie wracaj.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Dla większości społeczeństwa to żadna osobista tragedia tylko wydarzenie historyczne. Za 30 lat będa mogli to wspominać. I obejrzeć zrobione przez siebie fotki, zobaczyć jeszcze raz to ze swojej perspektywy, odświezyć pamięć. I mają do tego prawo. Skoro urządza się państwowy pogrzeb, państwowe parady, państwową stypę z prezydentami dziesiątek krajów, to każdy z nas to finansuje, więc ma prawo choćby zrobić fotki. To finansowany przez nas samolot się rozbił, za nasze pieniądze kupią nowe samoloty - wszyscy płacimy podatki i mamy jakieś z tego tytułu prawa. Także do uczestnictwa w pogrzebach państwowych osób. W końcu to my ich wynajęliśmy. Nie byliśmy poddanymi prezydenta Kaczyńskiego tylko zatrudniliśmy go na 5 lat na to stanowisko, i opłacaliśmy wszystko, łącznie z pogrzebem.

Co innego gdyby to był prywatny pogrzeb za prywatne pieniądze.

Bardzo przejrzyście napisane, natomiast jeszcze chciałbym do tego dodać tyle, że dla mnie, kogoś kto szanował osobę ś.p. Prezydenta, możliwość udokumentowania całego tego tragicznego wydarzenia jest jakimś sposobem oddania mu hołdu, za X lat moje zdjęcia trafią do kolejnego pokolenia mojej rodziny, będe mógł opowiedzieć co się stało, dlaczego tak się stało i w jakich okolicznościach.
Ważne było dla mnie by nie być nachalnym ale stojąc "z boku" uwiecznić to co się dzieje, ot tak jak było naprawdę.
Co do ludzi z komórkami itp... No cóż, wartość artystyczna takich zdjęć nie jest wysoka, ale może dla tych ludzi te zdjęcia będą miały jakąś tam wartość pamiątkowo-historyczną. Dopóki nie przeszkadzali fotoreporterom pracującym dla gazet, dopóty (jak dla mnie) jest to w porządku (choć sam nigdy nie "pstrykam" zdjęć komórką bo uważam to za dość małomieszczański zwyczaj).
Polecam zachować szacunek godny tego zdarzenia i zaprzestać się kłócić o dyrdymały.
Szczególnie w tym miejscu chciałbym pozdrowić wielkich krzykaczy ze środowisk lewicowo-liberalnych.

najeli
15-04-2010, 10:43
Pewnie wielu forumowiczów uzna ten post za niewłaściwy, cóż, to moje osobiste zdanie i doskonale wiem, że mało kto z nim się zgodzi :roll:
Niestety tak jest, że jak ginąć to tylko w wielkiej tragedii. Autobus pod Grenoble, hala w Katowicach, Smoleńsk... Zawsze znajdzie się tłum współczujących, zawsze znajdzie się pomoc dla poszkodowanych.
Jeszcze tak niedawno był problem ze sprowadzeniem do kraju ciała turysty, który zmarł w Egipcie. Potrzebne było 80tys. Teraz bez problemu wysłupłano 20 milionów (choć patrząc na bieżące wydarzenia, to pewnie będzie o wiele więcej)...

Z całym szacunkiem dla zmarłych, pomimo tego, że też mnie to dotknęło i też płakałam i nadal płaczę, i bardzo współczuję ich rodzinom, uważam, że zaczyna się robić z tego wszystkiego jakaś farsa. I mam wrażenie, że Polska potrzebuje tragedii, żeby móc funkcjonować w naturalnym stanie mobilizacji narodowej -- codzienność jakoś gorzej nam wychodzi...

piotrek72t
15-04-2010, 10:59
Przepraszam za of top ale szanując zmarłych, pamietając o nich , pamietajmy też o żyjących, od dwóch miesiecy jestem codziennym gościem na oddziale onkologi szpitala dziecięcego, co tydzień, dwa przywywa tam kolejne dziecko, najczęściej zdiagnozowaną choroba jest białaczka, część z tych dzieciaków będzie potrzebowało przeszczepu szpiku, a ile sposród nas zaresjestrowało się w bazie dawców ( włączajac mnie )....
Pamietajmy o pamięci dla tych co odchodzą , ale tym bardziej pamietajmy o tych którym możemy pomóc !

HuleLam
15-04-2010, 12:55
Przepraszam za of top ale szanując zmarłych, pamietając o nich , pamietajmy też o żyjących, od dwóch miesiecy jestem codziennym gościem na oddziale onkologi szpitala dziecięcego, co tydzień, dwa przywywa tam kolejne dziecko, najczęściej zdiagnozowaną choroba jest białaczka, część z tych dzieciaków będzie potrzebowało przeszczepu szpiku, a ile sposród nas zaresjestrowało się w bazie dawców ( włączajac mnie )....!
Proszę przyjść po 19. maja, obecnie nie rejestrujamy kandydatów na dawców.
zdRAWki
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Racja, tylko jak to sie odbiło na całej sytuacji finansowej kraju. Nie chodzi o wysokośc kursu euro, ale o jego niestabilność, która osiagala absurdalne wymiary, generując kilkudziesięciogroszowe rożnice w okresie jednej nocy

To jest po prostu cecha systemu finansowego z:
a) brakiem standardu złota
b) płynnimi rezerwami finansowymi
po upadku Breton Woods tak po prostu będzie. Za parę lat ci sami przedsiębiorcy będą mieli ryzyko kursowe Euro vs. USD, Euro vs. Juan, Euro vs. Jen itp. - tak jak obecnie mają Euro vs. zł.

zdRAWki

Cluer
15-04-2010, 14:52
dorzucę coś od siebie.

2 lata temu byłem na pogrzebie babci mojej żony. W sumie dla mnie dość odległa rodzina. Widziałem ją tylko raz w życiu kilka lat wcześniej. W pewnym momencie zauwazyłem, ze mój teść wciąga z saszetki kompakt i drżącymi rękoma usiłuje zrobić zdjęcie ołtarza z trumną przystrojoną kwiatami. Nie dam sobie powiedzieć, że to była zdjęcie na n-k ! On, stary fotograf, wychowany na zorkach, zenitach, praktikach chciał po prostu to wiecznić. (już prostuje - z kompaktu korzysta ze względu na wzrok, nie dlatego, ze nie umie !) Po prostu chciał to uwiecznić. Co by mu z tego wyszło ? Sami wiecie ile warte są zdjęcia z kompaktu w kościele.
Podszedłem do niego i powiedziałem, zeby dał sobie spokój, teraz nie czas na to, ze ja wrócę do auta i przyniose jasne szkło. Jeśli chce zrobię mu to zdjęcie.

Założyłem 50mm i zacząłem robić zdjęcia, Mój pierwszy i jedyny na razie reportaż z pogrzebu. I mimo, ze wszyscy byli i nikomu nie przeszkadzała moja obecność to kiedy stanąłem przed ołtarzem podchodząc do otwartej trumny czułem się podle. Jak hiena która, chce mieć temat. Nie patrzyłem na to przez pryzmat ludzi, którzy własnie stracili członka rodziny ale pod kątem kompozycji i światła. Czułem się z tym źle.
I choć zdjęcia zostały jednogłośnie okrzyknięte za świetne to uważam, ze śmierć nie jest dobrym tematem do zdjęć. Zwłaszcza kiedy jesteśmy zaangażowani w jej przezywanie osobiście.
Lubię robić zdjęcia dokumentujące ważne wydażenia (nie dorabiam ideologi, ze jest to sensem mojego życia) ale nie mógłbym robić zdjęć żegnając ś.p. Prezydenta albo jego Małżonkę. Wg. mnie to nie o to chodzi.
Niech to robi "ktoś obok" niech to będzie zagraniczny dziennikarz, niech to będzie chłodny profesjonalista z teleobiektywem, któremu nie zadrży powieka. Ja chcę przeżyć tę chwilę zadumy sam w spokoju a aparat niech czeka w bagażniku :)

michal_sokolowski
15-04-2010, 14:59
dorzucę coś od siebie.

2 lata temu byłem na pogrzebie babci mojej żony. W sumie dla mnie dość odległa rodzina. Widziałem ją tylko raz w życiu kilka lat wcześniej. W pewnym momencie zauwazyłem, ze mój teść wciąga z saszetki kompakt i drżącymi rękoma usiłuje zrobić zdjęcie ołtarza z trumną przystrojoną kwiatami. Nie dam sobie powiedzieć, że to była zdjęcie na n-k ! On, stary fotograf, wychowany na zorkach, zenitach, praktikach chciał po prostu to wiecznić. (już prostuje - z kompaktu korzysta ze względu na wzrok, nie dlatego, ze nie umie !) Po prostu chciał to uwiecznić. Co by mu z tego wyszło ? Sami wiecie ile warte są zdjęcia z kompaktu w kościele.
Podszedłem do niego i powiedziałem, zeby dał sobie spokój, teraz nie czas na to, ze ja wrócę do auta i przyniose jasne szkło. Jeśli chce zrobię mu to zdjęcie.

Założyłem 50mm i zacząłem robić zdjęcia, Mój pierwszy i jedyny na razie reportaż z pogrzebu. I mimo, ze wszyscy byli i nikomu nie przeszkadzała moja obecność to kiedy stanąłem przed ołtarzem podchodząc do otwartej trumny czułem się podle. Jak hiena która, chce mieć temat. Nie patrzyłem na to przez pryzmat ludzi, którzy własnie stracili członka rodziny ale pod kątem kompozycji i światła. Czułem się z tym źle.
I choć zdjęcia zostały jednogłośnie okrzyknięte za świetne to uważam, ze śmierć nie jest dobrym tematem do zdjęć. Zwłaszcza kiedy jesteśmy zaangażowani w jej przezywanie osobiście.
Lubię robić zdjęcia dokumentujące ważne wydażenia (nie dorabiam ideologi, ze jest to sensem mojego życia) ale nie mógłbym robić zdjęć żegnając ś.p. Prezydenta albo jego Małżonkę. Wg. mnie to nie o to chodzi.
Niech to robi "ktoś obok" niech to będzie zagraniczny dziennikarz, niech to będzie chłodny profesjonalista z teleobiektywem, któremu nie zadrży powieka. Ja chcę przeżyć tę chwilę zadumy sam w spokoju a aparat niech czeka w bagażniku :)

Krzysztof Kieślowski mówił, że są miejsca, do których nie wchodzi się z kamerą... (dlatego wycofał się z dokumentu do fabuły).

Może miał rację ?

Sergiusz
15-04-2010, 15:27
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img138.imageshack.us/i/p4118466kopia.jpg/)

jahjah1986
15-04-2010, 15:32
dobra fota....cyrk

klisu
15-04-2010, 23:39
Domorosłym ekonomistom, podważającym zasadność wejscia do strefy euro życzę, by mieli sposobność odpowiadac za finanse jakiejkolwiek firmy, w choć jednym takim roku, kiedy przy sprzedaży dostają 3,50 PLN za Euro, a przy zakupie płaca 4,30.

A jak będziemy w tej wymarzonej strefie Euro i zrobi się bailout jak w Grecji (Portugalia i inne kraje już czekają w kolejce) to jakoś nie mam ochoty składać się na ich długi. Ty prowadzisz biznes ty nim zarządzasz, ty kalkulujesz ryzyka. Kursowe i wszystkie inne. Za długi Grecji płacić będzie CAŁA STREFA. Na całe szczęście nie ma w niej Polski. Na całe szczęście.

To pisałem Ja, Domorosły Ekonomista.

Cluer
16-04-2010, 09:32
lubię domorosłych ekonomistów :) Ci w odróżnieniu od tych "z papierami" nie usiłują wmawiać że euro to droga do dorobytu i krainy szczęśliwości.
co do euro....
Wielka Brytania jakoś nie chciała tego dobrobytu :P

Być w Europie nie oznacza przymusu bycie w strefie Euro
To, ze kryzys gospodarczy ominął PL nie zawdzięczamy obiecanym cudom premiera (wybaczcie - nie mogłem się powstrzymać) ale właśnie tego, ze JESTEŚMY POZA eurolandem.

airhead
16-04-2010, 09:55
Być w Europie nie oznacza przymusu bycie w strefie Euro
To, ze kryzys gospodarczy ominął PL nie zawdzięczamy obiecanym cudom premiera (wybaczcie - nie mogłem się powstrzymać) ale właśnie tego, ze JESTEŚMY POZA eurolandem.
ale już być w Unii oznacza ten przymus

klisu
16-04-2010, 12:05
ale już być w Unii oznacza ten przymus

Serio? Zrób listę krajów UE i krajów z euro. Następnie obie listy porównaj.

pan.kolega
17-04-2010, 09:27
Dla ofiar tej katastrofy mam najwyzszy szcunek, ale zdjecia robilbym prawie wszedzie, bez przeszkadzania. Tylko pod warunkiem , ze dla siebie, nie dla pieniedzy. Zawodowo mialbym opory.

A to, ze w ogole mowi sie o mozliwosci wyjscia Niemcow z Euro (hehehe), to kleska tego glupiego pomyslu.


http://dealbook.blogs.nytimes.com/2010/04/16/analyst-raises-possibility-of-german-exit-from-eurozone/

dinderi
17-04-2010, 11:06
lubię domorosłych ekonomistów :) Ci w odróżnieniu od tych "z papierami" nie usiłują wmawiać że euro to droga do dorobytu i krainy szczęśliwości. Ja też. :) Ci sami byli bardzo przeciwko wejsciu Polski do Unii. Dzięki Bogu, nie posłuchano ich, bo bylibysmy gospodarczo i społeczni nadal - w najlepszym razie - na pozimie Ukrainy...
co do euro....

Robie EOT, bo - jak wczesniej zauważyłem - i tak nikogo nie przekonam, bo trudno się dyskutuje z poglądami opartymi na "wierze". Poza tym, to nie o tym wątek.

trolluch
17-04-2010, 14:22
Serio? Zrób listę krajów UE i krajów z euro. Następnie obie listy porównaj.

Serio. Kiedy Polska wstępowała do UE zobowiązała się przyjąć wspólną walutę.

pe.en.de
17-04-2010, 17:06
klisu
Zrób listę krajów UE i krajów z euro
i jeszcze jedną: tych, które nie mają euro a chcą je mieć. I dopiero wtedy porównaj te listy. Da to pełniejszy obraz sytuacji.

klisu
18-04-2010, 22:52
Robie EOT, bo - jak wczesniej zauważyłem - i tak nikogo nie przekonam, bo trudno się dyskutuje z poglądami opartymi na "wierze". Poza tym, to nie o tym wątek.

To o "wierze" brzmi całkiem znajomo, chodzi o pieniądz fiducjarny? Bo chyba nie odnosi się do przykładu Grecji, który dałem. Mam nadzieję, że policzyłeś już ile byśmy musieli dołożyć do ich budżetu gdybyśmy w eurostrefie byli i możesz oprzeć się na danych zamiast na "wierze".

Ty chcesz euro bo nie pasuje ci ryzyko kursowe, ale wciąż przypominam to jest obecnie część ryzyka prowadzenia biznesu i nie można chcieć tego ryzyka przekładać na innych żeby się w "danym roku" łatwiej interesy prowadziło. To jest myślenie górnika łomoczącego kilofem o bruk i żądającego gwarancji zatrudnienia, bo on nie chce ponosić ryzyka poszukiwania pracy, albo przedsiębiorcy rolnego żądającego gwarancji cen skupu żywca lub mleka.

Jak zaczniesz prowadzić interesy z Chinami to będziesz chciał przyjęcia juana?

Co do EOT to zgoda.


Serio. Kiedy Polska wstępowała do UE zobowiązała się przyjąć wspólną walutę.

Nie upieram się, że jest inaczej, ale chociaż ten argument widziałem już wielokrotnie to nigdzie nie widziałem też zapisu o euro w Traktacie Akcesyjnym.

Sergiusz
18-04-2010, 23:00
To ciekawe co podpisała Czarnogóra. Euro mają od samego początku a do Unii pewnie prędko nie wejdą.

jahjah1986
11-04-2011, 13:17
Trochę odświeżę temat artykułem z fotopolis

http://www.fotopolis.pl/index.php?n=12571