Zobacz pełną wersję : Zapiaszczenie głowicy i reklamacja???
Witam wszystkich zainteresowanych i mam pytanko?
Po 10 miesiącach od zakupu - (jakieś 640 zł za głowicę kulową benro KJ-2) głowica się zblokowała i pojechała do sklepu, skąd została wysłana do dystrybutora benro... I tu zaczyna się jazda, stwierdzono... zapiaszczenie gówicy i próbują wcisnąć mi kit że jest to... uszkodzenie mechaniczne, jeszcze nie rozpętałem wojny ale nie wiem co z tym fantem zrobić, będę wdzięczny za jakiekolwiek informacje :?
Skoro glowica się zapiaszczyla, to czemu miałaby to nie byc usterka mechaniczna?
Jesli do mnie przyszłaby przekładnia lub inny element mechaniczny zatarty z powodu piasku wewnatrz, równiez z czystym sercem nie uznałbym reklamacji.
Czy w ogóle możliwa jest niemechaniczna usterka głowicy? ;)
ok jest zapiaszczenie, ale jeżeli głowica była użytkowana powiedzmy normalnie, a więc nikt do niej piachu nie sypał, profil głowicy podobno zapobiega osadzaniu się zanieczyszczeń, to jak tu mówić o powiedzmy świadomym uszkodzeniu mechanicznym...??
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Czy w ogóle możliwa jest niemechaniczna usterka głowicy? ;)
dla mnie mechaniczna usterka to uderzenie, pęknięcie itd itp, macie jakieś doświadczenie z tego typu reklamacjami??? :(
Doleslav
22-12-2009, 15:43
Chyba nie kupiłeś tego piachu razem z głowicą? Robiłeś jakieś foty na plaży, albo np. na rajdzie samochodowym, motocrossie itp?
dla mnie mechaniczna usterka to uderzenie, pęknięcie itd itp, macie jakieś doświadczenie z tego typu reklamacjami??? :(Przyjąłbym strategię upierania się, że głowica ze swej natury jest elementem wyłącznie mechanicznym, w związku z czym wszelkie uszkodzenia są zawsze mechaniczne, zatem wyłączanie ich z zakresu gwarancji jest niezgodne z prawem. Bo niby co miałoby podlegać gwarancji? Elektronika? Software?
Chyba nie kupiłeś tego piachu razem z głowicą? Robiłeś jakieś foty na plaży, albo np. na rajdzie samochodowym, motocrossie itp?
Fotografuję przyrodę, ptaki i takie tam, stąd piach to normalka...
Doleslav
22-12-2009, 15:57
Sam fakt uszkodzenia mechanicznego nie wyłącza gwarancji, a luż na pewno odpowiedzialności sprzedawcy. Jest tylko kwestia używania zgodnego z przeznaczeniem. To tak jak pęknięcie widełek rowerowych. Jechałeś po asfalcie i ważysz 70kg - gwarancja działa. Zjeżdżałeś z Ornaka i ważysz 140kg - nie bardzo...
Sam fakt uszkodzenia mechanicznego nie wyłącza gwarancji, a luż na pewno odpowiedzialności sprzedawcy. Jest tylko kwestia używania zgodnego z przeznaczeniem. To tak jak pęknięcie widełek rowerowych. Jechałeś po asfalcie i ważysz 70kg - gwarancja działa. Zjeżdżałeś z Ornaka i ważysz 140kg - nie bardzo...
Trzeba przyznać że raczej dbam o sprzęt a w przypadku tej głowicy, cóż kupiłem najlepszą tego producenta licząc na jej solidność, nie wiem czy się nie przeliczyłem, w każdym razie na pewno użytkowałem ją powiedzmy zgodnie z przeznaczeniem z dość ciężkim zestawem...
Czy w ogóle możliwa jest niemechaniczna usterka głowicy? ;)
a jak zardzewieje? :P
Przyjąłbym strategię upierania się, że głowica ze swej natury jest elementem wyłącznie mechanicznym, w związku z czym wszelkie uszkodzenia są zawsze mechaniczne, zatem wyłączanie ich z zakresu gwarancji jest niezgodne z prawem. Bo niby co miałoby podlegać gwarancji? Elektronika? Software?
Nie no nie popadajmy w relatywizm doskonały, bo staniemy sie n-tym stanem USA, gdzie jak pies pierdnie komus na trawnik, mozna własciciela sądzic o milionowe odszkodowania.
Uszkodzenie mechaniczne to takie, kiedy zadziałały siły, czynniki mechaniczne, które nie mają charakteru "naturalnej eksploatacji". W tym przypadku, piasek dostał się tam gdzie sie nie miał dostać w sposób nienaturalny.
głowica była użytkowana powiedzmy normalnie
W takim przypadku odpowiem tak: "powiedzmy, że słowo "normalnie" ma nieskonczoną liczbe znaczeń". ;)
Generalnie, żeby móc dochodzić ew. praw z tytułu gwarancji, musisz wykazać, ze ponad wszelka wątpliwość, ani Twoje dzialanie, ani warunki w jakich uzytkowałeś sprzęt nie wpłyneły na usterkę. Jeśli wewnątrz znaleziono piasek etc., nie bedzie Ci łatwo. Własciwie, od dobrej woli serwisu zależy teraz, czy uznaja to jako wadę, czy jako uszkodzenie mechaniczne.
Jeśli masz cos na sumieniu, to przyjmij z honorem rachunek za serwis i odpuść zadymę. :) Tak jest uczciwiej... Trudno wymagac od producenta opon terenowych, żeby uznał gwarancje, bo pękla na ostrej skale w czasie rajdu.
Jeśli rzeczywiście nic nie zawiniles, staraj sie jak najbardziej logicznie przedstawić swoje racje. Jeśli nie odniesie to skutku, napisz wyczerpujace i LOGICZNE pismo bez pogróżek, do wyższej instancji (czyt. zarząd dystrybutora)
Zjeżdżałeś z Ornaka i ważysz 140kg - nie bardzo...Ale ta głowica to rower górski dla otyłych. Powinna działać.
Ale ta głowica to rower górski dla otyłych. Powinna działać.
I tu jest pies... nie kupowałem najlżejszej głowicy z myślą o ciężkim zestawie i pracy w trudnych warunkach...
MacGyver
22-12-2009, 16:39
W tej sytuacji nasuwają się dwa pytania:
1. Jeśli nie była zakopywana w pylistym piachu to jakim cudem kryształki dostały się do środka ?
2. Jeśli głowica jest "wiatrozapiaszczalna" to dlaczego jest przez dystrybutorów reklamowana jako profesjonalna, coś tu nie gra.
koncząc wątek, reklamacja nieuznana, przyczyna zapiaszczenie z winy użytkownika, słowem mało profesjonalna głowica Benro :-P
koncząc wątek, reklamacja nieuznana, przyczyna zapiaszczenie z winy użytkownika, słowem mało profesjonalna głowica Benro :-POo, dość długo zajęło wyjaśnianie tej sprawy. ;)
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.