Zobacz pełną wersję : szumy (body czy sloik)
Juz spory czas strzelam 350d wszystko co sie rusza i nie rusza. Ostatnio z T17-50 i 480EXII wyskoczylem na wesele - sala ciemna ale udalo sie cyknac kilka fotek.
Nie uzywam iso powyzej 400 wiec zatrzymalem sie na tej czulosci. Po wywolaniu zdjec spostrzeglem dosc spore ziarno i lekko rozmyte obrazki. Zmartwilem sie tym faktem i zaczalem zastanawiac czy przypadkiem 350d nie jest za slaby pod wzgledem iso. Nie mam niestety mozliwosci porownac tego faktu z innymi puszkami np. 30d lub 50d - byc moze jestem w bledzie i to kwestia obiektywu..
Stad moje pytanie - czy zmiana aparatu na cos XXD ma sens? Chodzi mi gownie o iso.
Aha fotki zrobione na iso400 f4 1/60s z lampa na auto.
Nie zalaczam zdjec, bo pytanie wydaje mi sie dosc jasne :)
Szkła nie szumią ;)
Zacznij dobrze doświetlać, wywoływać rawy i robić odbitki papierowe to się uodpornisz na szumy. iso 800 z 350d jest imho w pełni używalne.
czy zmiana aparatu na cos XXD ma sens? Chodzi mi gownie o iso.
ma jak najbardziej sens, nie tylko iso (szum i wartości pośrednie) oraz ergonomia sprzetu.
Szkła nie szumią ;)
Zacznij dobrze doświetlać, wywoływać rawy i robić odbitki papierowe to się uodpornisz na szumy. iso 800 z 350d jest imho w pełni używalne.
bardziej mi chodzilo o to czy zmienic body czy moze zamiast puchy kupic jakies lepsze szkielko :)
Fotki robie zawsze w RAW - jpg w aparacie moglby dla mnie nie istniec :)
Niestety mam manie dokladnosci i lubie ogladac fotki w 100%. Moze faktycznie chodzi o doswietlanie - staram sie zawsze walic w sufit, zadko frontalnie (nie lubie cieni).
do tego dołożyłbym jeszcze kilka porad:
- jeśli posiadasz szkła f/2.8 to ich używaj, po co przymykasz do f/4 skoro Ci światła brakuje?
- ISO400 z tej puszki jest rewelacyjne - zresztą jak z większości lustrzanek - więc o ziarnie nie ma mowy. chyba, że kadr źle naświetlony albo wyciągany,
- przesiadka na xxD da Ci trochę poprawy na wysokich czułościach ale na cuda nie licz, popatrz na testy w necie i oceń sam. Jak dobrze naświetlisz to i ISO1600 możesz spokojnie używać,
- poruszenie to nie wina puszki tylko Twoja - większa przysłona, krótsze czasy - oczywiście zależy co fotografujesz ale piszesz o weselu a jest to raczej szybsza akcja niż ceremonia, gdzie ta 1/60s może nie wystarczyć - tu przydałyby się jakieś sample,
- przestań się zamęczać 100% cropami tylko wrzuć coś na papier - szumofobia natychmiast przejdzie ;)
edit - w trakcie pisania padło z Twojej strony jeszcze pytanie o zmianę szkieł, więc:
masz już szkło f/2.8, jaśniejsze są tylko stałki a to nie każdemu odpowiada. Przejście choćby na taką 50/1.4 da Ci ogromny zysk w postaci dwóch działek przysłony (dwukrotnie skrócisz czas przy tym samym ISO) ale stracisz na mobilności, uniwersalności, ogniskowych itd. Tu musisz ocenić sam czego potrzebujesz.
do tego dołożyłbym jeszcze kilka porad:
- jeśli posiadasz szkła f/2.8 to ich używaj, po co przymykasz do f/4 skoro Ci światła brakuje?
- ISO400 z tej puszki jest rewelacyjne - zresztą jak z większości lustrzanek - więc o ziarnie nie ma mowy. chyba, że kadr źle naświetlony albo wyciągany,
- przesiadka na xxD da Ci trochę poprawy na wysokich czułościach ale na cuda nie licz, popatrz na testy w necie i oceń sam. Jak dobrze naświetlisz to i ISO1600 możesz spokojnie używać,
- poruszenie to nie wina puszki tylko Twoja - większa przysłona, krótsze czasy - oczywiście zależy co fotografujesz ale piszesz o weselu a jest to raczej szybsza akcja niż ceremonia, gdzie ta 1/60s może nie wystarczyć - tu przydałyby się jakieś sample,
- przestań się zamęczać 100% cropami tylko wrzuć coś na papier - szumofobia natychmiast przejdzie ;)
edit - w trakcie pisania padło z Twojej strony jeszcze pytanie o zmianę szkieł, więc:
masz już szkło f/2.8, jaśniejsze są tylko stałki a to nie każdemu odpowiada. Przejście choćby na taką 50/1.4 da Ci ogromny zysk w postaci dwóch działek przysłony (dwukrotnie skrócisz czas przy tym samym ISO) ale stracisz na mobilności, uniwersalności, ogniskowych itd. Tu musisz ocenić sam czego potrzebujesz.
dzieki za szczegolowy post. Mysle, ze faktycznie moglbym zejsc z tego f4 na f2.8 i podnoszac do iso800 znacznie poprawic sobie czasy. Co do cropa to faktycznie zboczony jestem na tym punkcie, stad moje niezadowolenie z pracy w ciemniejszych miejscach i pojawiajacym sie ziarnie.
Mysle, ze nie ma sensu w takim razie zmieniac puchy (nie jestem onanista sprzetowym i wolalbym pracowac na swojej 350d do jej smierci) a raczej pobawic sie w lepsze naswietlanie.
Natomiast w kwstii szkielka - mysle, ze przydaloby sie cos celniejszego i szybszego (mogloby to rozwiazac problem z trafianiem i ew. rozmyciem).
Pomysle nad:
- Canon EF 24-105 mm f/4L IS USM (tylko znow swiatlo f4)
- Canon EF 24-70 mm f/2.8L USM (tylko w tescie srednio na pelnej dziurze wypada)
Zamiana T17-50 ma tylko sens jeśli zamienisz na dwa szkła T17-50VC lub Canon 17-55IS.
W twoim przypadku (akcja) jednak nic ci to nie da bo IS/VC ludzi nie zatrzyma.
350D ma spokojne iso 1600 - nie bój się tego i zacznij używać.
Moje rady na początek:
1. Wyłącz kontrast! - ustaw na minus 2
2. Przy zdjęciach z lampą przestaw aparat na M, lampa w sufit, korekcja na lampie +2/3, czas ustaw taki by zdjęcie nie były (według ciebie) poruszone, przysłonę ustaw na taką jaką GO chcesz (jak jesteś pewien że dasz radę to f/2.8 ) i ekspozycję kontroluj... ISO.
350D to taki fajny aparat, że imho w ogóle nie szumi.
Przeczytaj ze zrozumieniem ;) jeszcze jak naświetlać zdjęcia w raw
http://fototv.pl/artykuly/fotografia/ekspozycja-na-swiatla.html
Za nowartem: zacznij patrzyć na odbitki - szum automagicznie zniknie.
I nie, nie zmieniaj puszki, jeśli twój 350D jeszcze daje radę.
ja na przykład ostatnio wyleczyłem się kompletnie z szumofobii - poprawnie naświetlone zdjęcia iso 3200 z 40d nawet na monitorze są imho całkowicie do zaakceptowania (o odbitkach nawet nie wspomnę).
jeszcze do autora wątku - 430ex jest trochę słaba i zauważyłem że z tamronem często niedoświetla (trzeba walić korektę lampy na +). co ciekawe ta sama lampa z 50 1.8 albo 70-200 doświetla prawie w każdych warunkach.
Zamiana T17-50 ma tylko sens jeśli zamienisz na dwa szkła T17-50VC lub Canon 17-55IS.
W twoim przypadku (akcja) jednak nic ci to nie da bo IS/VC ludzi nie zatrzyma.
350D ma spokojne iso 1600 - nie bój się tego i zacznij używać.
Moje rady na początek:
1. Wyłącz kontrast! - ustaw na minus 2
2. Przy zdjęciach z lampą przestaw aparat na M, lampa w sufit, korekcja na lampie +2/3, czas ustaw taki by zdjęcie nie były (według ciebie) poruszone, przysłonę ustaw na taką jaką GO chcesz (jak jesteś pewien że dasz radę to f/2.8 ) i ekspozycję kontroluj... ISO.
350D to taki fajny aparat, że imho w ogóle nie szumi.
Przeczytaj ze zrozumieniem ;) jeszcze jak naświetlać zdjęcia w raw
http://fototv.pl/artykuly/fotografia/ekspozycja-na-swiatla.html
Za nowartem: zacznij patrzyć na odbitki - szum automagicznie zniknie.
I nie, nie zmieniaj puszki, jeśli twój 350D jeszcze daje radę.
co do kontratu - robie w RAW i z tego co slyszalem ustawienia parametrow w aparacie nie maja zadnego wplywu na ten format zapisu.
Dzieki za porade co do ustwaienia lampki i do linku :)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
jeszcze do autora wątku - 430ex jest trochę słaba i zauważyłem że z tamronem często niedoświetla (trzeba walić korektę lampy na +). co ciekawe ta sama lampa z 50 1.8 albo 70-200 doświetla prawie w każdych warunkach.
czyli jednak to prawda. Kiedys ktos powiedzial mi ze z innymi szkielkami niz Canon lampa moze nie doswietlac. Dziwilem sie, bo lampa wyswietla dokladnie wszelkie ustwienia szkielka (ogniskowa, etc) wiec nie wierzylem w te opowiesci ale jestes kolejna osoba ktora to potwierdza.
Natomiast w kwstii szkielka - mysle, ze przydaloby sie cos celniejszego i szybszego (mogloby to rozwiazac problem z trafianiem i ew. rozmyciem).
Pomysle nad:
- Canon EF 24-105 mm f/4L IS USM (tylko znow swiatlo f4)
- Canon EF 24-70 mm f/2.8L USM (tylko w tescie srednio na pelnej dziurze wypada)
no i tu może być problem poruszeń/niecelności (nie wiem czego to skutek dlatego wspomniałem o jakiś przykładach). tamrony to świetne optycznie szkła ale w kiepskich warunkach oświetleniowych potrafią spudłować, nie nadążyć za akcją - ale tu wiele zależy od konkretnego egzemplarza. Coś znacznie szybszego, celniejszego z USM-em na pewno poprawiłoby jakość pracy.
O jakość 24-70 się nie martw. To świetne szkło. A to, że niekiedy słabiej wypada w laboratoryjnych testach ... czasem ma to tyle wspólnego z rzeczywistością co syntetyczne benchmarki do mierzenia wydajności sprzętu komputerowego - oczywiście dają pewien obraz wydajności sprzętu ale nie bardzo pokazują nam przydatność w codziennej, zwykłej pracy.
24-105 to doskonałe, uniwersalne szkło ale do zastosowań ślubnych IMO za ciemne.
Ja bym Ci doradził kupić jasną stałkę zamiast inwestować grube tysiące np w 24-70. Np takie 28/1.8 za ok 1800zl - zobaczysz jak Ci się na tym pracuje, ogniskową po cropie da Ci ok 50mm, optycznie jest bardzo przyzwoita. A jak nie to chociaż pożycz od kogoś na chwilę, sprawdź czy się dogadacie ;)
No i lampa - przy świetle odbitym, szkle 2.8 430EX może się już nie wyrabiać... ale to też zależy od konkretnych warunków.
Zamiana T17-50 ma tylko sens jeśli zamienisz na dwa szkła T17-50VC lub Canon 17-55IS
Zmieniać jednego tamrona na dwa takie same? eee, chyba bez sensu :mrgreen: ;-)
p.s. jak autor taki szumofob to zarzuć mu tutaj zdjęcie siostrzeńca (którego dziś wrzuciłeś na Nikonie) z tej przepakowanej pikselami, zaszumionej, do niczego chyba się nie nadającej 7D na ISO 6400. Niech sobie popatrzy bez normalnie, bez onanistycznego cropowania i wtedy pogadamy o szumach :)
No i lampa - przy świetle odbitym, szkle 2.8 430EX może się już nie wyrabiać... ale to też zależy od konkretnych warunków.
Nie rozumiem? Dlaczego mialaby sie nie wyrabiac?
ja na przykład ostatnio wyleczyłem się kompletnie z szumofobii - poprawnie naświetlone zdjęcia iso 3200 z 40d nawet na monitorze są imho całkowicie do zaakceptowania (o odbitkach nawet nie wspomnę).
Banding również znika?
PS: Weź pod uwagę, że "prawidłowo naświetlone iso 3200" to nie jest wcale 3200.
Banding również znika?
nie pisałem, że banding i szumy znikają, tylko że zdjęcia są akceptowalne.
PS: Weź pod uwagę, że "prawidłowo naświetlone iso 3200" to nie jest wcale 3200.
???
To ja ze skromnego doświadczenia (z 350d w ciemności) i literatury internetowej (http://www.luminous-landscape.com/tutorials/expose-right.shtml) doradzę, by prześwietlać zdeczko zdjęcia i następnie zaciemniać przy wywoływaniu rawów. Wychodzi się na tym znacznie mniej 'szumnie'.
Na w/w stronce piszą też czemu warto zdjąć kontrast ze zdjęć w ustawieniach aparatu.
Porównywałem 350d z 40d (oraz nikonami d70 i d80) - uważam że iso1600 jest używalne, szczególnie przy softwarowym odszumianiu.
nie pisałem, że banding i szumy znikają, tylko że zdjęcia są akceptowalne.
A ja pytam, czy banding jest widoczny na odbitkach. Pytam, bo nie wiem - nie robiłem odbitek z wysokiego iso.
???
Nie podam ci teraz źródeł (w pracy jestem, na forum mam minimalną ilość czasu), ale producenci oszukują na czułościach, iso 1600 to realnie jest ~1250, a 3200 to max 2500. Żeby to sprawdzić zrób sobie dwa zdjęcia tej samej sceny: przy iso 100 i 3200, sprawdź czasy i porównaj histogramy.
Nie podam ci teraz źródeł (w pracy jestem, na forum mam minimalną ilość czasu), ale producenci oszukują na czułościach, iso 1600 to realnie jest ~1250, a 3200 to max 2500. <...>
>DXOmark (http://www.dxomark.com/index.php/eng/Image-Quality-Database/Canon/EOS-350D)
W przypadku 350D wydaje się, że Canon nie przyciął zbytnio na standardzie ISO, ale przy innych (http://www.dxomark.com/index.php/eng/Image-Quality-Database/Compare-cameras/%28appareil1%29/183|0/%28appareil2%29/180|0/%28appareil3%29/291|0/%28onglet%29/0/%28brand%29/Canon/%28brand2%29/Canon/%28brand3%29/Canon)...;)
A ja pytam, czy banding jest widoczny na odbitkach. Pytam, bo nie wiem - nie robiłem odbitek z wysokiego iso.
ja nie widzę do formatu 15x21cm, ale też się za bardzo nie przypatruję. z tych nielicznych fot na 3200 (jak już inaczej się nawet na f1.8 nie dało) jestem zadowolony. Robiłem w zeszłym miesiącu zdjęcia na festiwalu Loi Krathong w Tajlandii i nawet coś wyszło ;)
Nie podam ci teraz źródeł (w pracy jestem, na forum mam minimalną ilość czasu), ale producenci oszukują na czułościach, iso 1600 to realnie jest ~1250, a 3200 to max 2500. Żeby to sprawdzić zrób sobie dwa zdjęcia tej samej sceny: przy iso 100 i 3200, sprawdź czasy i porównaj histogramy.
zgadza się, ale mówimy o ustawieniach w cyfrowych canonach. z przysłonami też oszukują dziady;)
no i chyba nie dostane odpowiedzi do tego watku:
Cytat:
"nowart:
No i lampa - przy świetle odbitym, szkle 2.8 430EX może się już nie wyrabiać... ale to też zależy od konkretnych warunków."
Nie rozumiem? Dlaczego mialaby sie nie wyrabiac?
no i chyba nie dostane odpowiedzi do tego watku:
Cytat:
"nowart:
No i lampa - przy świetle odbitym, szkle 2.8 430EX może się już nie wyrabiać... ale to też zależy od konkretnych warunków."
Nie rozumiem? Dlaczego mialaby sie nie wyrabiac?
Jak masz ciemno i duże przestrzenie to naturalnie może się nie wyrobić i 580ex ;) po to zwiększa się iso, żeby zwiększyć zasięg lampy.
Jak masz ciemno i duże przestrzenie to naturalnie może się nie wyrobić i 580ex ;) po to zwiększa się iso, żeby zwiększyć zasięg lampy.
A o to chodzio :) Myslalem ze miales na mysli jakas zaleznosc co do przeslony i lampki..
Pomyslalem, ze moze kupie stalke Canon EF 50 f/1.8 II lub Canon EF 35 mm f/2.0 tylko zastanawiam sie czy sa dobre do focenia slubow (amatorsko jako drugi fotograf). Czy jest sens bawic sie w te szkielka majac T17-50?
Warunki faktycznie są ważne jeśli nawet odbijamy światło od sufitu a on nie jest jasny bo panuje półmrok, to może należało by zastosować stofeena lub dyfuzor lightspehere, można by przy tak jasnym słoiku spróbować w trybie preselekcji przesłony zrobić fotki wtedy na pewno błysk bardziej wypełni obraz, zdjęcia mogą być ruszone ale na pewno po 2-3 próbach uda się utrzymać body.
A o to chodzio :) Myslalem ze miales na mysli jakas zaleznosc co do przeslony i lampki..
Pomyslalem, ze moze kupie stalke Canon EF 50 f/1.8 II lub Canon EF 35 mm f/2.0 tylko zastanawiam sie czy sa dobre do focenia slubow (amatorsko jako drugi fotograf). Czy jest sens bawic sie w te szkielka majac T17-50?
tą pięćdziesiątkę sobie raczej odpuść, jest dobra jak masz dużo czasu na powtórki kadrów (af), co do 35mm niech się wypowie ktoś, kto ma.
a zakup jasnego szkła zawsze ma sens. tamron na 2.8 jakością nie grzeszy, a to i tak jest dosyć ciemno. im więcej się złapie światła zastanego tym lepiej.
tą pięćdziesiątkę sobie raczej odpuść, jest dobra jak masz dużo czasu na powtórki kadrów (af), co do 35mm niech się wypowie ktoś, kto ma.
a zakup jasnego szkła zawsze ma sens. tamron na 2.8 jakością nie grzeszy, a to i tak jest dosyć ciemno. im więcej się złapie światła zastanego tym lepiej.
dzieki mathom za porady. Widze ze moj problem lezal bardziej w technice robienia fotek niz w sprzecie. Nie zmieniam body i nie kupuje nic :P Porobie testy z tym co mam.
Dzieki za odpowiedzi.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Warunki faktycznie są ważne jeśli nawet odbijamy światło od sufitu a on nie jest jasny bo panuje półmrok, to może należało by zastosować stofeena lub dyfuzor lightspehere, można by przy tak jasnym słoiku spróbować w trybie preselekcji przesłony zrobić fotki wtedy na pewno błysk bardziej wypełni obraz, zdjęcia mogą być ruszone ale na pewno po 2-3 próbach uda się utrzymać body.
a no wlasnie - czy jest sens z dyfuzorem stofeen blyskac w sufit?
Powiem szczerze, ze testowalem go i zbytniej roznicy nie widze (testy w sufit i frontalnie), mozna by powiedziec ze nawet zabral troche swiatla :(
Jak to jest z tymi dyfuzorami?
a no wlasnie - czy jest sens z dyfuzorem stofeen blyskac w sufit?
Powiem szczerze, ze testowalem go i zbytniej roznicy nie widze (testy w sufit i frontalnie), mozna by powiedziec ze nawet zabral troche swiatla :(
Jak to jest z tymi dyfuzorami?
nie ma żadnego sensu, poczytaj sobie o dyfuzorach.
Zrobilem testy. Ustawilem na poczatku przeslone na f/2.8 iso400 i czas 1/60 + oczywiscie lampka na auto - zdjecie wyszlo sredno naswietlone.
Nastepnie uzylem wyzszego iso1600 - z wiadomych powodow fotka wyszla naswietlona poprawnie.
Postanowilem wykonac kolejny test, tym razem przeslona f/4 iso400 i lampka na +1 - zdjecie wyszlo poprawnie naswietlone. W kolenym tescie podnioslem lampe na +2 i wynik ponownie poprawny - histogram na srodku.
I teraz pytanie - jak Wy robicie zdjecia z wykorzystaniem iso i lampy tj. czy lepiej ustawic wieksze iso i lampe na auto (bez podnoszenia mocy blysku) czy uzyc mniejszego iso i podniesc moc blysku? Dla przykladu:
- f/4 iso1600
- f/4 iso400 + ekspo lampy na +1 (ew. +2)
sama mam podobny problem, zakupiłam nissina 866 i walcze z szumami, czytając na forum większość używa wysokiego iso + lampa z wypełniającym błyskiem co by zdjęcie uzyskało fajną plastykę, sama jestem po pierwszych próbach z lampą w trybie TTL +canon 50/1.4 +iso 800, lampa z odbitym na EV 0,0 do kitu, szumy.(ciemny, ciasny kościół). Przy wartościach +1,1.7EV znika plastyka pojawiają sie cienie
bo to to jest tajemnica lasu.. :(
I teraz pytanie - jak Wy robicie zdjecia z wykorzystaniem iso i lampy
M, 1600, f/5.6, 1/30-1/60: 1600 jeszcze daję radę, f/5.6 gubi ruchy twoje lub modela ;) a 1/30 do 1/60 pozwala na balans zastanego/błyskowego. Imho ten balans idealny jest wtedy kiedy nie trzeba używać liquify, no i oczywiście raw czyli mocno w prawo. Wszystkie gadżety w aparacie wyłączone.
M, 1600, f/5.6, 1/30-1/60: 1600 jeszcze daję radę, f/5.6 gubi ruchy twoje lub modela ;) a 1/30 do 1/60 pozwala na balans zastanego/błyskowego. Imho ten balans idealny jest wtedy kiedy nie trzeba używać liquify, no i oczywiście raw czyli mocno w prawo. Wszystkie gadżety w aparacie wyłączone.
no dobra a podkrecasz sile blysku, czy raczej na auto? Swoja droga to czemu tak domykasz? f5.6 to dos ciemno - no ale wszystko zalezy od warunkow :)
Co do czasow 1/30 moge zapomniec, 1/60 dla mnie minimalny dla zachowania zastanego z reki bez IS. W sumie przewaznie robie fotki w ruchu i powyzej tego czasu juz nie utrzymam :(
no dobra a podkrecasz sile blysku, czy raczej na auto?
Zależy od:
- histogramu
- "efektu lampy" na zdjęciu
Swoja droga to czemu tak domykasz? f5.6 to dos ciemno - no ale wszystko zalezy od warunkow :)
Zależy od szkła, itd.. Generalnie na M, 1600, f/5.6 bardziej pomaga nie przeszkadza.
Co do czasow 1/30 moge zapomniec, 1/60 dla mnie minimalny dla zachowania zastanego z reki bez IS. W sumie przewaznie robie fotki w ruchu i powyzej tego czasu juz nie utrzymam :(
No to w sumie problem jak widzę to strach przed h-iso. Jak zdjęcia w ruchu to włącz sobie servo z C.Fn 4.1 i 1/125.
Zależy od:
- histogramu
- "efektu lampy" na zdjęciu
Zależy od szkła, itd.. Generalnie na M, 1600, f/5.6 bardziej pomaga nie przeszkadza.
No to w sumie problem jak widzę to strach przed h-iso. Jak zdjęcia w ruchu to włącz sobie servo z C.Fn 4.1 i 1/125.
masz racje - nie lubie iso powyzej 800. Foce na slubach jako drugi fotograf ale zawsze robilem na one shot przy czasach od 1/60 do 1/125. Balbym sie przymknac do f/5.6. W wiekszosci lece na f/4 oczywiscie M.
Szczerze wole podniesc moc lampy +1 z iso 800 i trzaskac w sufit niz uzyc 1600 a blysk zostawic na auto, czy jak kto woli nie bawic sie w ekspozycje blysku :)
Szkod za moja 430 nie ma wizytowki - wszystkie odblysniki na allegro wygladaja tandetnie i sa wielkie. Niestety nie stac mnie w tej chwili na 580 :(
Swoja droga - duzo daje odblysnik? Moze lepiej zamiast inwestowac w 580 warto uzbierac na druga lampe i jedna dawac w sufit a drugo frontalnie?
tonieboli
09-01-2010, 00:25
iso400 w kościele? lampą masz dopalać a nie naświetlać scene, stosując tak niskie iso wyodrębniasz pierwszy plan *wypalasz* a tło zostawiasz ciemne...ja tam z 430ex również w kościele nie schodziłem poniżej iso1600, często nawet 3200..na dobrze naświetlonej klatce nie widać szumów, chyba że ktoś lata z lupą ale po co?
ps.
w takich sytuacjach i miejscach jak ceremonia/kościół to f2.8 jest ciemno, a domykanie tego to nierozważne posunięcie..polecam Ci spytać się autorów najlepszych ślubniaków o exify...95% zdjęć jest z FF, iso 1000-1600, f1.2-2, s<1/80....
iso400 w kościele? lampą masz dopalać a nie naświetlać scene, stosując tak niskie iso wyodrębniasz pierwszy plan *wypalasz* a tło zostawiasz ciemne...ja tam z 430ex również w kościele nie schodziłem poniżej iso1600, często nawet 3200..na dobrze naświetlonej klatce nie widać szumów, chyba że ktoś lata z lupą ale po co?
ps.
w takich sytuacjach i miejscach jak ceremonia/kościół to f2.8 jest ciemno, a domykanie tego to nierozważne posunięcie..polecam Ci spytać się autorów najlepszych ślubniaków o exify...95% zdjęć jest z FF, iso 1000-1600, f1.2-2, s<1/80....
stad tez moje zdziwienie co do wypowiedzi "gietrzy", ktory przymyka do f/5.6.
Kosciol przewaznie u mnie to iso800 i f/2.8 lub f/4 w zaleznosci od jasnosci kosciola :)
stad tez moje zdziwienie co do wypowiedzi "gietrzy", ktory przymyka do f/5.6.
Kosciol przewaznie u mnie to iso800 i f/2.8 lub f/4 w zaleznosci od jasnosci kosciola :)
A nie ma tak łatwo, przeczytaj temat wątku i swoje pytanie do nas w poście #28.
Czy wspominasz coś o kościele... ja odniosłem się do warunków ogólnie indoors i ewentualnie reporterka (żonglując czasami 1/60-1/160).
Jakbym robił fotki w kościele i brałbym za to pieniądze miałbym 5D2, 24II, 35L, 50/1.4, 85II i nie używałbym lampy w ogóle.
Czy wspominasz coś o kościele... ja odniosłem się do warunków ogólnie indoors i ewentualnie reporterka (żonglując czasami 1/60-1/160).
zwracam honor :)
Kupilem ostatnio 30d. Po opiniach o celniejszym i szybszym AF w tym aparacie w porownaniu do 350d postanowilem zrobic testy w kiepskich warunkach oswietleniowych.
Wybralem regal z ksiazkami. Ustawilem M na f/2.8 1/100s iso800 i zaczalem cykac swoim T17-50 te same kadry. Ku mojemu zdziwieniu 30d przegralo 5 do 2 z 350d! Jesli chodzi o iso to rowniez na 800 nie bylo roznicy pomiedzy 30d a 350d.
Troche mnie to zmartwilo w dodatku profile do ACR zdecydowanie lepiej obsluguja 350d niz 30d - dla 30d daja wiecej czerwieni i uwidaczniaja niedoswietlone miejsca..
Powiem szczerze - AF nie jest lepsze :( Nie biore pod uwage zakresu tonalnego itp..
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.