Zobacz pełną wersję : Spóźnialstwo klientów
Witam
Jestem ciekaw jak radzicie sobie z dość częstym zjawiskiem (a może to tylko mi się zdarza) jakim jest spóźnianie się klienta na umówiona sesję (np. plener ślubny). Oczywiście klient nasz pan, ale uszczknięcie powiedzmy 30 minut z 1,5 godzinnej sesji czasem zawala cały plan i trzeba rezygnowac z części powysłów i ciekawych kadrów.
Hmm
Gorsze jest zamawianie zdjęć przez redakcję na "wczoraj".
Gorsze jest zamawianie zdjęć przez redakcję na "wczoraj".
Pewnie tak, ale to takich problemów jeszcze nie dotarłem :D
C41photocrew
21-09-2005, 09:12
bleh "na wczoraj" a szczegolnie w poniedzialki mi sie to zdarza:D (ale nie mowie o foto akurat) nie wiem czasem co ludzie mysla przez weekend ze wyjezdzaja z takimi tekstami juz od poniedzialki....a wracajac do tematu to faktycznie niektorzy klada "laske" na to wszystko ..... wiely panowie wielkie panie no ale cush poradzic skoro placa........
Taaa.
Sytuacja z tego weekendu:
Telefon w piątek wieczorem, że w niedzielę muszą być fotki zrobione. I zeskanowane i przesłane do Warszawy :)
Taaa.
Sytuacja z tego weekendu:
Telefon w piątek wieczorem, że w niedzielę muszą być fotki zrobione. I zeskanowane i przesłane do Warszawy :)
to chyba ze analogiem robisz , to masz problem
Witam
Jestem ciekaw jak radzicie sobie z dość częstym zjawiskiem (a może to tylko mi się zdarza) jakim jest spóźnianie się klienta na umówiona sesję (np. plener ślubny). Oczywiście klient nasz pan, ale uszczknięcie powiedzmy 30 minut z 1,5 godzinnej sesji czasem zawala cały plan i trzeba rezygnowac z części powysłów i ciekawych kadrów.
przed zawarciem umowy informuj ze doliczasz za spoznienia:)
krakers: ano, analogiem.
Nie płacą tak dobrze, by mnie było stać. ;)
krakers: ano, analogiem.
Nie płacą tak dobrze, by mnie było stać. ;)
wiem cos na ten temat bo robilem kiedys w gazetce - masakra
Napisał perlpa
Jestem ciekaw jak radzicie sobie z dość częstym zjawiskiem (a może to tylko mi się zdarza) jakim jest spóźnianie się klienta na umówiona sesję (np. plener ślubny). Oczywiście klient nasz pan, ale uszczknięcie powiedzmy 30 minut z 1,5 godzinnej sesji czasem zawala cały plan i trzeba rezygnowac z części powysłów i ciekawych kadrów.
Niestety nie zdarza się tylko Tobie ... :(
Ja radzę sobie w sposób dość drastyczny ... sam jadę po młodych na salę i dzięki temu wywieram na nich lekką presję wyjścia punktualnie, a czasem nawet udaje się na paliwie zaoszczędzić dzięki temu ;)
No i jeszcze jedno zawsze ale to zawsze jestem jakieś 15-20 min wcześniej i proponuję fotkę z całą familią i znów wpada parę groszy :p nie przewidzianych w umowie.
I to jest jakieś konkretne rozwiązanie, choć często robię sesje przed ślubem i wtedy musiał bym wyciągać młoda od fryzjerki czy kosmetyczki - oj ciężko :)
Znajowy podrzucił mi jeszcze inny pomysł: cena sesji jest objęta promocją (oczywiście wcale się nie zmiania) pod warunkiem że stawią się na czas. Jeśli się nie wywiążą to promocja przestaje ich obejmować i doliczamy parę złotych. Wydaję się uczciwe, zobaczę czy zadziała.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.