Witam
Jestem ciekaw jak radzicie sobie z dość częstym zjawiskiem (a może to tylko mi się zdarza) jakim jest spóźnianie się klienta na umówiona sesję (np. plener ślubny). Oczywiście klient nasz pan, ale uszczknięcie powiedzmy 30 minut z 1,5 godzinnej sesji czasem zawala cały plan i trzeba rezygnowac z części powysłów i ciekawych kadrów.