PDA

Zobacz pełną wersję : Może mi ktoś powie...:)



Desperado
16-09-2009, 10:10
Witam ponownie :)

Może to i banalne pytanie dla niektórych, ale...

Ostatnio się zastanawiam nad wejściem w temat zdjęć ślubnych. Przez ostatnie 2 lata trochę się nauczyłem fotografii cyfrowej. Kiedyś zaczynałem od zenitha (cały czas jest u mnie na topie :) - wymaga delikatnego przeglądu), później przesiadłem się na 350D z 18-200 DC Sigmy, dzięki któremu to obiektywowi dowiedziałem się czego potrzebuję :p Ostatnio zrobiłem dwa śluby całkiem przypadkowo, po przesiadce na 450D i miałem chwilowo 18-200 OS + m42 HELIOS 44M-4 1:2 58 i MIR 2.8/37 u siostry i znajomej, po prostu mogłem :), BTW świetne obiektywy patrząc po tym co wyszlo, szczególnie HELIOS.
O dziwo 18-200 OS sigmy w przedziale 18-60 rysował bardzo ładnie, ale niestety tylko na dworze, w kościele był nie do użycia ze względu na światło, choć z drugiej strony czasy przy iso800 i 1600 pozwalały na swobodę działania, ale szumy jakie wyszły było nie do zniesienia (przynajmniej dla mnie). Powyżej 100 przy bardzo dobrym świetle słonecznym też wyszły całkiem ciekawie (inna sprawa że była bardzo fajna temp. światła słonecznego).

Tak czy inaczej 18-200 poszedł w odstawkę i zakupiłem po poradach 17-50 Tamrona, który jest naprawdę ostry, wyraźny, ładnie rysuje, dość szybki :). Jedno ale, może to moje spojrzenie tylko, ... małe odwzorowanie ciepłych barw, typu czerwień, żółty itd. Wszystkie chłodne i zimne bardzo ładnie wychodzą (to trochę tak jak kiedyś na filmach Koniki miałem - dość blade jak na moje oko).

I teraz moje pytanie, czy można zacząć tą przygodę od takiego zestawu właśnie 450D+grip+17-50 2.8 Tamron+oczywiście lampa?
Błąd zrobiłem, że przy przejściu z 350D nie kupiłem od razu 40D, ale właśnie czy poza samą ergonomią i trochę sprawniejszym autofokusem byłby większy sens na początek?
Domyślnie i tak dążę do jakiegoś FF kiedyś gdzieś... :) Bo jak patrzę na zdjęcia z nich pochodzące, przynajmniej dla mnie różnica jest powalająca :)
Ale na początek...?
Gdzieś czytałem, że jakby ktoś zobaczył takiego fotoludka na ślubie z takim zestawem to by umarł ze śmiechu, inni mu wtórowali. Ale czy chodzi tylko o wygląd aparatu przez co fotoludek wygląda bardziej profesjonalnie?
Z tych zdjęć które zrobiłem siostra i znajoma są zadowolone.
I druga sprawa, czy kasa jaką się żąda za sesje jest powiązana w jakimś znacznym stopniu ze sprzętem, którym się wykonuje zdjęcia (oczywiście można nie liczyć tu FF bo to widać po efekcie końcowym nawet 8-))? Czy jak bym miał 40D albo 50D to w opinii tych prześmiewców, wyglądający jako bardziej profesjonalny mógłbym zażądać więcej :)

Może dla kogoś temat prosty, ale tak pytam :)

bebesky
16-09-2009, 10:29
...FF kiedyś gdzieś...Bo jak patrzę na zdjęcia z nich pochodzące, przynajmniej dla mnie różnica jest powalająca...
...Ale czy chodzi tylko o wygląd aparatu przez co fotoludek wygląda bardziej profesjonalnie?....
(oczywiście można nie liczyć tu FF bo to widać po efekcie końcowym nawet 8-)

Moim zdaniem płaci się za efekt końcowy, jeżeli nie umiesz osiągnąć dobrego efektu końcowego sprzętem jaki posiadasz i uważasz że zmiana sprzętu polepszy efekt - zmień sprzęt.
I przemyśl czy znajoma i siostra były naprawdę zadowolone czy przypadkiem na ich zadowolenie nie przełożyło się czasami to że miały zdjęcia "za darmo" i ty byłeś ich bratem i znajomym. Czy przypadkiem nie decydowało to o ich ocenie twoich zdjęć.

checiu
16-09-2009, 10:38
to jakiego aparatu sie uzywa to chyba drugorzędne znaczenie - liczą się efekty. Nie mniej matryce body xxxd bardziej szumią niż te z xxd - przynajmniej mi to przeszkadzało i backupowy aparat zamieniłem na xxd. i tak ważniejszy od body jest obiektyw - a Tami już pozwala osiągnąć jakieś efekty. Jednak wydaje mi się, że może być to za mało (wg. mnie) widziałem efekty, gdy fotograf cały ślub na 17-40 na 5d cykał - i brakowało mi jakiś zbliżeń i ujęć z dłuższych ogniskowych.
Wszystko zalezy od stylu jaki uprawiasz.

kkarol
16-09-2009, 11:27
I teraz moje pytanie, czy można zacząć tą przygodę od takiego zestawu właśnie 450D+grip+17-50 2.8 Tamron+oczywiście lampa?

Czytam to forum od dawna, ale to mój pierwszy post, więc na początku witam wszystkich i pozdrawiam użytkowników Canona :-D.
Odpowiadając na Twoje pytanie: moim zdaniem można. Sam poczyniłem podobnym zestawem kilka ślubów. Jednak po pewnym czasie stwierdziłem, że zarobkowo nie podejmę się takiego zadania. Z kilku powodów. Po pierwsze przeszkadza mi poziom szumów, który w 400D przy 800 ISO jest już bardzo wyraźny. O 1600ISO nawet nie wspomnę, bo używam bardzo rzadko ze względu na szumy. Poza tym robiąc samym Tamronem, bardzo szybko zaczęło mi brakować czegoś dłuższego do zbliżeń, portretów, szczególnie w kościele. Dlatego dokupiłem C85 1,8. I w zasadzie to jest taki zestaw moim zdaniem minimum, jak się chce zrobić w miarę poprawne jakościowo zdjęcia ślubne. Kolejna sprawa to brak drugiego body. Cały czas miałem w głowie, co ja zrobię, jak mi aparat padnie? Stwierdziłem, że idealnym rozwiązaniem byłoby mieć 50D/5D a 400D jako drugie body awaryjnie. Albo pod 50D mieć podpiętego Tamrona, a na 400D na stałe 85-tkę. Przy okazji odszedłby problem żonglowania szkłami. Podsumowując uważam, że można, ale ja mając na uwadze to, co napisałem powyżej, zdecydowałem, że jeżeli śluby, to tylko znajomym w formie prezentu. Tak na wszelki wypadek żeby nie było później pretensji.

Pozdrawiam

HuleLam
16-09-2009, 11:31
I teraz moje pytanie, czy można zacząć tą przygodę od takiego zestawu właśnie 450D+grip+17-50 2.8 Tamron+oczywiście lampa?

Czytam to forum od dawna, ale to mój pierwszy post, więc na początku witam wszystkich i pozdrawiam użytkowników Canona :-D.
Odpowiadając na Twoje pytanie: moim zdaniem można. Sam poczyniłem podobnym zestawem kilka ślubów. Jednak po pewnym czasie stwierdziłem, że zarobkowo nie podejmę się takiego zadania. Z kilku powodów. Po pierwsze przeszkadza mi poziom szumów, który w 400D przy 800 ISO jest już bardzo wyraźny. O 1600ISO nawet nie wspomnę, bo używam bardzo rzadko ze względu na szumy.

Powitki i pozdrówki.
Wątkotwórca pisze o 450D - tam 800ISO to niemalże "pupa niemowlaka", 1600ISO to "trochę szumów". 400D to trochę starsza technologia. A w temacie wątku - możesz spróbować - zrób jeszcze parę ślubów "za Bóg zapłać", potem udostępnij gdzieś swoje portfolio (wydrukowany album, strona www) i spróbuj swoich sił.
zdRAWki

Desperado
16-09-2009, 13:00
Powitki i pozdrówki.
Wątkotwórca pisze o 450D - tam 800ISO to niemalże "pupa niemowlaka", 1600ISO to "trochę szumów". 400D to trochę starsza technologia. A w temacie wątku - możesz spróbować - zrób jeszcze parę ślubów "za Bóg zapłać", potem udostępnij gdzieś swoje portfolio (wydrukowany album, strona www) i spróbuj swoich sił.
zdRAWki

No właśnie z tą pupką :smile: to byłbym ostrożny, chyba że w porównaniu do czegoś... Dlatego też dodatkowo rzucam pytanie jak wychodzą zdjęcia przykładowo przy =>iso 800 dla 40D i 50D. z tego co pisano to w 40D teoretycznie, ale i praktycznie zaszumienie powinno i chyba jest mniejsze zw względu na mniejszą matrycę. To po co większa? A jak z 50D? a może tylko 500D
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Nie mniej matryce body xxxd bardziej szumią niż te z xxd - przynajmniej mi to przeszkadzało i backupowy aparat zamieniłem na xxd.

tak więc w xxxd są inne matryce niż w xxd? czy to jest kwestia obróbki w body..?

HuleLam
16-09-2009, 15:18
tak więc w xxxd są inne matryce niż w xxd? czy to jest kwestia obróbki w body..?

RAWy są bardzo mało obrabiane w body. Podobnoż (chyba Akustyk to cytował) w 400D i w 40D jest inna jednostka pomimo takiej samej rozdzielczośći. Analogicznie w porównaniu z 450D, będzie trochę lepsze 50D. Ale 450D akurat ma chyba trochę "lepszą" matrycę niż 40D. To typowe dla Canona - najpierw dają lepszą matrycę do gorszej puszki (xxxD), potem do lepszej (xxD).

kkarol
16-09-2009, 15:19
tak więc w xxxd są inne matryce niż w xxd?

Z tego, co mi wiadomo, to w 40D jest ta sama matryca, co w 400D. Różnią się procesorem: 40D - DigicIII, 400D - DigicII. Nie miałem okazji widzieć Raw-ów z 40-stki na wysokim iso, ale z przykładowych zdjęć dostępnych w internecie, wygląda że 40D szumi zdecydowanie mniej. Więc może to kwestia samego procesora? O, widzę, że kolega mnie ubiegł :).

HuleLam
16-09-2009, 15:25
tak więc w xxxd są inne matryce niż w xxd?

Z tego, co mi wiadomo, to w 40D jest ta sama matryca, co w 400D. Różnią się procesorem: 40D - DigicIII, 400D - DigicII. Nie miałem okazji widzieć Raw-ów z 40-stki na wysokim iso, ale z przykładowych zdjęć dostępnych w internecie, wygląda że 40D szumi zdecydowanie mniej. Więc może to kwestia samego procesora? O, widzę, że kolega mnie ubiegł :).

Na dobrą sprawę powinniśmy rozróżniać matrycę - urządzenie analogowe od matrycy + przetwornika analogowo-cyfrowego - razem urządzenia cyfrowego. Np. 40D ma więcej 14-bitowy przetwornik, zaś 400D - 12-bitowy...

SirDuncan
16-09-2009, 15:34
I teraz moje pytanie, czy można zacząć tą przygodę od takiego zestawu właśnie 450D+grip+17-50 2.8 Tamron+oczywiście lampa?

nikt sie nie przyznaje, ale wikszosc od takiego (lub podobnego) zestawu zaczynla. Chociazby w ostatni weekend bylem na slubie gdzie fotograf mial 400/450d(nie przygladalem sie) + S18-125 (chyba) + EX430



Gdzieś czytałem, że jakby ktoś zobaczył takiego fotoludka na ślubie z takim zestawem to by umarł ze śmiechu, inni mu wtórowali. Ale czy chodzi tylko o wygląd aparatu przez co fotoludek wygląda bardziej profesjonalnie?

luz na zylce... przynajmniej masz lampe, wiec sa tacy co gozej od Ciebie wygladaja




I druga sprawa, czy kasa jaką się żąda za sesje jest powiązana w jakimś znacznym stopniu ze sprzętem, którym się wykonuje zdjęcia (oczywiście można nie liczyć tu FF bo to widać po efekcie końcowym nawet 8-))? Czy jak bym miał 40D albo 50D to w opinii tych prześmiewców, wyglądający jako bardziej profesjonalny mógłbym zażądać więcej :)


za slub bierzesz proporcjonalnie nie do sprzetu jaki posiadasz, ale do sprzetu jaki planujesz niebawem kupic ;-)

josif
16-09-2009, 15:45
zaczynałem 400D, kitem, canonem 50mm 1,8, ciemną sigmą 100-300 i 420 EX : )
bomba zestaw
na nowe zabawki zarobić trzeba starymi zabawkami niestety

najśmieszniejsze że wtedy ten zestaw nie budził we mnie lęku a dziś,jakbym miał iść z tym na ślub, to bym miał gacie pełne : )

Desperado
17-09-2009, 14:10
za slub bierzesz proporcjonalnie nie do sprzetu jaki posiadasz, ale do sprzetu jaki planujesz niebawem kupic ;-)

He he, to nie wiem czy ktoś będzie chciał mnie na fotomejkera ;)

LemonR
17-09-2009, 14:47
Będąc już na ślubie i rozglądając się czy aby mój sprzęt nie jest za mały można stracić wiele fajnych ujęć. Więc moja rada jest robić zdjęcia i nie wnikać czy aby ktoś z gości ma coś większego. Bo co z tego że jego sprzęt jest większy skoro ty fotografując zarabiasz a on traci uroczystość/zabawę.