Zobacz pełną wersję : "Wystawiony do wiatru" przez młodych.
Bejobejo
10-08-2009, 16:31
Ostatnio spotkała mnie niemiła przygoda z klientami. Pojechałem o określonej w umowie godzinie na błogosławieństwo a tam okazało się, że przywitał mnie jeden z ojców mówiąc, że młodzi zrezygnowali z moich usług i pojechali z innym wynajętym fotografem na zdjęcia bo podobno nie mogli się do mnie dodzwonić. (wymówka, nikt się z ich strony nie odzywał)
Pojechałem więc do kościoła spotkać się z nimi i wyjaśnić co jest grane, tam po mętnych tłumaczeniach dowiedziałem się tego samego co wcześniej.
Miałem podpisaną z nimi umowę o dzieło i wcześniej musiałem w związku z tym odmówić kilku parom. Czy ktoś z was miał już podobną sytuację? Jak tak, to jak ją rozwiązał?
Umowa nie przewidywała takiej sytuacji lub innej formy rezygnacji zleceniodawcy ?
Bejobejo
10-08-2009, 17:19
Umowa nie przewidywała takiej sytuacji lub innej formy rezygnacji zleceniodawcy ?
W umowie nie ma, jest tylko, że w sprawach nieuregulowanych umową, mają zastosowanie przepisy kodeksu cywilnego oraz Prawa Autorskiego.
Dajesz w umowie odpowiedni punkt i jak coś takiego występuję to płacą przykładowo 70% całej sumy
A masz to sprecyzowane? Sam chętnie dodam do umowy. Zasadniczo ja poza punktem o przepadku zaliczki w razie nie wywiązania się młodych nie mam obwarowanej podobnej sytuacji. Kiedyś dałem młodym umowę od jednego z kolegów z forum. Zawierała klauzulę w stylu ,,nie odpowiadam za wygląd państwa młodych''. Było sporo śmiechu, ale życie pokazuje, że wszystko wymaga literalnych doprecyzowań...
romuszek
10-08-2009, 17:55
Dajesz w umowie odpowiedni punkt i jak coś takiego występuję to płacą przykładowo 70% całej sumy
W tym wypadku to tylko w miarę normalnym kraju dałoby się cokolwiek odzyskać. W PL to czarno widzę zakładanie sprawy cywilnej w sądzie, płacenie adwokatowi i użeranie się 2-3 lata. Szkoda zdrowia psychicznego i czasu.
Należy po prostu brać odpowiednio wysokie zaliczki.
Jeśli ktoś ma zgrabny punkt umowy precyzujący tę kwestię to poproszę na PM lub może do wątku, sprawa pewnie ważna dla wielu osób.
romuszek
10-08-2009, 18:09
OK. Sam się złapałem na błędzie.
Nie powinno się pobierać pieniędzy na poczet usługi np. fotoreportażu i pisać w umowie 'zaliczka'. Zawsze powinno się pisać zadatek.
Dlaczego? W języku potocznym rozpowszechniona jest zaliczka, jednak w języku prawniczym te dwie konstrukcje mają inne cechy.
W skrócie - jeśli najmujący fotografa zmieni zdanie tydzień przed ślubem i już go 'nie chce' to wedle prawa ma prawo otrzymania z powrotem zaliczki, a fotograf zostaje na lodzie z wolnym terminem.
Zadatek zaś przepada na rzecz fotografa.
Szczegóły: http://oknotest.pl/pl/zaliczka_czy_zadatek.php
W praktyce jednak, jak wspomniałem wyżej nawet jeśli napiszemy 'zaliczka' to większość ludzi nie będzie dochodzić w sądzie prawa do np. 300zł zwrotu.
Wprawdzie mam przed sobą umowę z zespołem grywającym na weselach a nie fotografem, jednak można to zaadaptować pod własne potrzeby. Może się komuś przyda wypis części paragrafów.
"W przypadku rezygnacji z usługi przez Zleceniodawcę, Zleceniobiorca otrzymuje odszkodowanie w wysokości 50% sumy ustalonej w umowie oraz zachowuje zadatek. Zleceniodawca ma obowiązek przekazania wyżej wymienionej sumy na wskazany przez Zleceniobiorcę rachunek bankowy lub osobiście Zleceniobiorcy. Płatność należy dokonać w terminie do 7 dni roboczych. Zleceniobiorca ma również prawo dochodzić swoich roszczeń na drodze postępowania sądowego."
"W przypadku nie wywiązania się Zleceniobiorcy z usługi z przyczyn leżących po jego stronie, Zleceniodawca otrzymuje dwukrotną wartość zadatku, płatną na wskazany przez Zleceniodawcę rachunek bankowy lub osobiście Zleceniodawcy. Płatność należy dokonać w terminie do 7 dni roboczych. Zleceniodawca ma również prawo dochodzić swoich roszczeń na drodze postępowania sądowego."
nie złe jaja, nie zazdroszcze takiej sytuacji. Ja zawsze dzwonie do młodych 3 dni wcześniej i wszystko jeszcze raz omawiam. W umowie mam tylko że zliczka zostaje u mnie, ale to co h4ry napisał ma jakis sens :) ...może bym sobie tylko dodał: "w przypadku rezygnacji w terminie krótszym niż 6 mies. do daty realizacji zlecenia" .
Mają prawo zrezygnować w dowolnym momencie. Tyle tylko że zrobili to po świńsku. Jeżeli umowa nie przewiduje takiej sytuacji to zostaje zaliczka i tyle.
A co do umowy to oczywiście można pisać dużo jednak trzeba się liczyć z tym, że niektóre wpisy mogą odpychać potencjalnego klienta.
Bejobejo
10-08-2009, 20:51
Mają prawo zrezygnować w dowolnym momencie. Tyle tylko że zrobili to po świńsku. Jeżeli umowa nie przewiduje takiej sytuacji to zostaje zaliczka i tyle.
A co do umowy to oczywiście można pisać dużo jednak trzeba się liczyć z tym, że niektóre wpisy mogą odpychać potencjalnego klienta.
Zrezygnować można oczywiście, tylko to nie zwalnia od zapłacenia umówionej kwoty pomniejszonej o koszty które byłyby poniesione przy wykonaniu dzieła. W tym wypadku papier i album.
A świńskie jest nie tyle to jak zerwali, tylko jak zachowują się w tej sytuacji.
A co do umowy to oczywiście można pisać dużo jednak trzeba się liczyć z tym, że niektóre wpisy mogą odpychać potencjalnego klienta.
Jak coś młodym nie pasuje to mają pecha i szukają innego. Ja nigdy nie zmieniam umowy bo coś komuś nie pasuje.
Wprawdzie mam przed sobą umowę z zespołem grywającym na weselach a nie fotografem, jednak można to zaadaptować pod własne potrzeby. Może się komuś przyda wypis części paragrafów.
"W przypadku rezygnacji z usługi przez Zleceniodawcę, Zleceniobiorca otrzymuje odszkodowanie w wysokości 50% sumy ustalonej w umowie oraz zachowuje zadatek. Zleceniodawca ma obowiązek przekazania wyżej wymienionej sumy na wskazany przez Zleceniobiorcę rachunek bankowy lub osobiście Zleceniobiorcy. Płatność należy dokonać w terminie do 7 dni roboczych. Zleceniobiorca ma również prawo dochodzić swoich roszczeń na drodze postępowania sądowego."
"W przypadku nie wywiązania się Zleceniobiorcy z usługi z przyczyn leżących po jego stronie, Zleceniodawca otrzymuje dwukrotną wartość zadatku, płatną na wskazany przez Zleceniodawcę rachunek bankowy lub osobiście Zleceniodawcy. Płatność należy dokonać w terminie do 7 dni roboczych. Zleceniodawca ma również prawo dochodzić swoich roszczeń na drodze postępowania sądowego."
Wszystko pieknie, tylko... czy zadatek wynosi przynajmniej 25% calej kwoty? Jezeli jest mniejszy, to wydaje mi sie, ze w sadzie tego typu punkty moglyby zostac zakwestionowane, gdyz nie daja takich samych praw obu stronom.
"Zleceniobiorca ma również prawo dochodzić swoich roszczeń na drodze postępowania sądowego."
A bez takiego zapisu nie ma prawa dochodzić? Zleceniodawca też nie? - To chyba tylko taki straszak na zleceniodawcę? :rolleyes:
Piotrfoto
11-08-2009, 10:59
W ubiegłym roku miałem podobną sytuację. Państwo młodzi zamówili mnie na ślub. Przychodzę - jest drugi fotograf, kamerzysta. Zapytałem się grzecznie o co chodzi? Pan młody spogladał na czubki swoich butów mamrotając przerosiny, panna młoda rozdziawiła japę. Z uśmiechem na ustach złożyłem życzenia i poszedłem do domu....Szok przeżyłem dopiero w nastepnym tygodniu gdy ta sama para zadzwoniła do mnie z pytaniem czy poprawiam zdjęcia....
jasnezetak
11-08-2009, 11:09
Masz prawo do pełnego wynagrodzenia, wynika to z przepisów KC i rozwiązywaniu umów o dzieło oraz wypowiadaniu ich przez zamawiających..Po pierwszy powinni ci wypowiedzieć umowę na piśmie, dobrze by było żebyś wrzucił umowę na forum , to postaram Ci się pomoc..
Pozdrawiam
Jasiek..
Do poczytania :
Art. 639 kc. Zamawiający nie może odmówić zapłaty wynagrodzenia mimo niewykonania dzieła, jeżeli przyjmujący zamówienie był gotów je wykonać, lecz doznał przeszkody z przyczyn dotyczących zamawiającego. Jednakże w wypadku takim zamawiający może odliczyć to, co przyjmujący zamówienie oszczędził z powodu niewykonania dzieła.
Komentarz do powyższego przepisu : .
Nawet gdyby dzieło nie było w ogóle wykonane wskutek przeszkód wynikających z przyczyn, które dotyczą zamawiającego, ten ostatni nie może odmówić zapłaty wynagrodzenia, jeżeli przyjmujący był gotów je wykonać. Za przyczyny dotyczące zamawiającego uważa się wszelkie przyczyny leżące po jego stronie. Polegają one z reguły na niedostarczeniu potrzebnych do wykonania dzieła materiałów lub są skutkiem braku współdziałania przy wykonywaniu dzieła.
2
2. W przypadkach unormowanych przez komentowany przepis ulega jednak odliczeniu z wynagrodzenia to, co przyjmujący zamówienie oszczędził z powodu niewykonania dzieła. Są to zazwyczaj oszczędności materiałów i innych wydatków (np. wynagrodzeń należnych osobom trzecim, przy pomocy których dzieło jest wykonywane).
3
3. Należne wynagrodzenie za wykonanie dzieła powinno być pomniejszone także o wykazane przez zamawiającego korzyści, jakie przyjmujący zamówienie odniósł lub mógł odnieść w wyniku np. wykorzystania zaoszczędzonego czasu na inne cele (wykonanie innego dzieła).
4
4. Roszczenie wywodzone z przepisu art. 639 nie ma charakteru odszkodowawczego. Żądanie wynagrodzenia na podstawie tego przepisu nie wyłącza możliwości dochodzenia odszkodowania, jeżeli przyjmujący zamówienie poniósł ponadto jakąś szkodę w związku z niewykonaniem zobowiązania (art. 471). Szkodę tę trzeba jednak oddzielnie określić i udowodnić (orz. SN z 15.11.1990 r., II CR 184/90, PG 1993, Nr 5, s. 20).
5
Do roszczenia o wynagrodzenie przysługujące przyjmującemu zamówienie, w sytuacji określonej w komentowanym przepisie, nie ma zastosowania art. 642 § 1 (por. orz. SN 23.3.2000 r., II CKN 803/98, Jurysta 2000, Nr 9, s. 31).
Art. 640. Jeżeli do wykonania dzieła potrzebne jest współdziałanie zamawiającego, a tego współdziałania brak, przyjmujący zamówienie może wyznaczyć zamawiającemu odpowiedni termin z zagrożeniem, iż po bezskutecznym upływie wyznaczonego terminu będzie uprawniony do odstąpienia od umowy.
Art. 641. § 1. Niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia materiału na wykonanie dzieła obciąża tego, kto materiału dostarczył.
§ 2. Gdy dzieło uległo zniszczeniu lub uszkodzeniu wskutek wadliwości materiału dostarczonego przez zamawiającego albo wskutek wykonania dzieła według jego wskazówek, przyjmujący zamówienie może żądać za wykonaną pracę umówionego wynagrodzenia lub jego odpowiedniej części, jeżeli uprzedził zamawiającego o niebezpieczeństwie zniszczenia lub uszkodzenia dzieła.
Art. 642. § 1. W braku odmiennej umowy przyjmującemu zamówienie należy się wynagrodzenie w chwili oddania dzieła.
§ 2. Jeżeli dzieło ma być oddawane częściami, a wynagrodzenie zostało obliczone za każdą część z osobna, wynagrodzenie należy się z chwilą spełnienia każdego ze świadczeń częściowych.
Art. 643. Zamawiający obowiązany jest odebrać dzieło, które przyjmujący zamówienie wydaje mu zgodnie ze swym zobowiązaniem.
Art. 644. Dopóki dzieło nie zostało ukończone, zamawiający może w każdej chwili od umowy odstąpić płacąc umówione wynagrodzenie. Jednakże w wypadku takim zamawiający może odliczyć to, co przyjmujący zamówienie oszczędził z powodu niewykonania dzieła.
Wygrywasz na dzień dobry..
Żeby nie było takiego zaskoczenia najlepiej chyba poprosić, żeby para odezwałą się tydzień przed ślubem, jeśli się nie odzywają to może być jakiś znak i samemu się skontaktować.
Sądzę, że lepiej jednak samemu zadzwonić/mailować. Ja staram się tak robić.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.