Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Allegro problem z aparatem - proszę o opinie



(ł)owca
17-06-2009, 11:48
Witam, potrzebuję porady w takiej sprawie. Sprzedałem aparat podwodny na allegro. Był używany tylko raz na wakacjach w Egipcie. Nigdy nie był przeze mnie zalany ani upuszczony. Przed wysłaniem go do kupującego dokładnie go sprawdziłem czy wszystko działa, czy robi zdjęcia i czy są one ok. Dodam że używałem z nim kart SD SanDisk Ultra. Były w porządku bez żadnych zastrzeżeń. Takie jak na początku kiedy go kupiłem. I tutaj zaczyna się problem. Kupujący dostał paczkę po dwóch dniach od mojej wysyłki.Wczoraj się odezwał do mnie dopiero po dwóch tygodniach od zakupu, że aparat jest uszkodzony i że to na pewno nie stało się w trakcie transportu bo był dobrze zapakowany tylko że ja mu bubla sprzedałem. Założył od razu sprawę na allegro i chce zwrotu kasy. Twierdzi że na zdjęciach są paski. Poprosiłem go więc o podesłanie zdjęć. Jestem zaskoczony bo faktycznie są paski na zdjęciach, a tym bardziej zaskoczony, że w dzień wysyłki w który sprawdzałem zdjęcia na komputerze u mnie takich pasków nie było !! nie wiem co mam sobie myśleć. Gość nie odzywał się dwa tygodnie odkąd dostał paczkę, aż tu nagle dzwoni i mówi że aparat jest zepsuty i chce pieniądze. Zastanawiam się co było przyczyną powstania tych pasków? Czy to coś z matrycą czy może kartą, albo czytnikiem kart czy kablem usb? Czy mógł go zalać i teraz ściemnia ? bo tak jak piszę u mnie w dniu wysyłki wszystko było w najlepszym porządku także zdjęcia nie miały pasków. Nie wiem co mam teraz zrobić dlatego wrzucam zdjęcie, żebyście sami zobaczyli i ocenili.

http://img31.imageshack.us/img31/1082/pict0001i.jpg

deejay24h
17-06-2009, 11:56
A tak poza konkursem Gwarancji juz niet??

(ł)owca
17-06-2009, 12:04
Rok była z tego co pamiętam i skończyła się w maju. Aparat był używany raz rok temu na wakacjach w Egipcie. Wszystko było w porządku. Był przechowywany w pudełku w szafie. W styczniu jeszcze go sprawdzałem i był ok. Zdjęcia też. Potem sprawdzałem go 2 tyg temu w dniu wysyłki i wszystko było cacy. Myślę, że to musiałby być naprawdę pech gdyby się popsuł akurat po wysłaniu do kupującego. Nie wiem co o tym myśleć.

Merde
17-06-2009, 12:21
Wczoraj się odezwał do mnie dopiero po dwóch tygodniach od zakupu, że aparat jest uszkodzony i że to na pewno nie stało się w trakcie transportu bo był dobrze zapakowany tylko że ja mu bubla sprzedałem.

Jeśli się odezwał po dwóch tygodniach, to aparat dostał sprawny. Nie wierzę, że nie zrobił ani jednego zdjęcia po otrzymaniu przesyłki... Po prostu pech.

pank
17-06-2009, 12:22
Jeżeli robiłeś zdjęcia przed wysyłką to są z datą powstania pliku, wyślij to gościowi jako dowód że aparat był sprawny. Po 2 tygodniach to ja bym kulturalnie gościowi kazał spadać na drzewo, miał wystarczająco dużo czasu żeby sprawdzić sprzęt.

(ł)owca
17-06-2009, 12:27
no właśnie też tak myślę, że po dwóch tygodniach to dużo czasu minęło . Na dobrą sprawę mógł coś sam popsuć i teraz kombinuje. Poszukam tych zdjęć o ile je mam jeszcze gdzieś na dysku :/ . Nie wiem czy nie skasowałem bo nie spodziewałem się takiej akcji.

tpop
17-06-2009, 14:14
Jeżeli robiłeś zdjęcia przed wysyłką to są z datą powstania pliku, wyślij to gościowi jako dowód że aparat był sprawny. data pliku niczego nie dowodzi bo jest wartoscia edytowalną.
Faktycznie sprawa malo przyjemna. Sadze jednak ze 2 tygodnie to za dlugo jak na reklamacje w przypadku uzywanego towaru. Aczkolwiek nawet gdyby tego samego dnia sprawdzil i by cos wyszlo to nie wiem czy sa jakies przepisy regulujace takie klopsy.

Rafał K
17-06-2009, 14:57
Witam, potrzebuję porady w takiej sprawie. Sprzedałem aparat podwodny na allegro. Był używany tylko raz na wakacjach w Egipcie. Nigdy nie był przeze mnie zalany ani upuszczony. Przed wysłaniem go do kupującego dokładnie go sprawdziłem czy wszystko działa, czy robi zdjęcia i czy są one ok. Dodam że używałem z nim kart SD SanDisk Ultra. Były w porządku bez żadnych zastrzeżeń. Takie jak na początku kiedy go kupiłem. I tutaj zaczyna się problem. Kupujący dostał paczkę po dwóch dniach od mojej wysyłki.Wczoraj się odezwał do mnie dopiero po dwóch tygodniach od zakupu, że aparat jest uszkodzony i że to na pewno nie stało się w trakcie transportu bo był dobrze zapakowany tylko że ja mu bubla sprzedałem. Założył od razu sprawę na allegro i chce zwrotu kasy. Twierdzi że na zdjęciach są paski. Poprosiłem go więc o podesłanie zdjęć. Jestem zaskoczony bo faktycznie są paski na zdjęciach, a tym bardziej zaskoczony, że w dzień wysyłki w który sprawdzałem zdjęcia na komputerze u mnie takich pasków nie było !! nie wiem co mam sobie myśleć. Gość nie odzywał się dwa tygodnie odkąd dostał paczkę, aż tu nagle dzwoni i mówi że aparat jest zepsuty i chce pieniądze. Zastanawiam się co było przyczyną powstania tych pasków? Czy to coś z matrycą czy może kartą, albo czytnikiem kart czy kablem usb? Czy mógł go zalać i teraz ściemnia ? bo tak jak piszę u mnie w dniu wysyłki wszystko było w najlepszym porządku także zdjęcia nie miały pasków. Nie wiem co mam teraz zrobić dlatego wrzucam zdjęcie, żebyście sami zobaczyli i ocenili.

http://img31.imageshack.us/img31/1082/pict0001i.jpg

Generalnie nawet przy sprzedaży rzeczy używanych sprzedawca jest odpowiedzialny wobec nabywcy z tytułu rękojmi za wady fizyczne.

W wypadku aparatu takie "zachowanie się" sprzętu (jak obrazuje załączony link) niewątpliwie świadczy o zaistnieniu takiej wady. Czy powstała ona natomiast na skutek uszkodzenia aparatu już przez nabywcę , czy też tkwiła w rzeczy przed sprzedażą a ujawniła się (pechowo) po transakcji to mógłby ustalić ewentualnie biegły z zakresu - nazwijmy to roboczo - "mechaniki fotograficznej" (mógłby to być np. autoryzowany serwis).

Jeżeli aparat nie nosi śladu jakiegoś uszkodzenia mechanicznego to osobiście obstawiałbym raczej, że była to "wada wrodzona". Shit happens.

Pozdrawiam.

tpop
17-06-2009, 15:20
Aczkolwiek nawet gdyby tego samego dnia sprawdzil i by cos wyszlo to nie wiem czy sa jakies przepisy regulujace takie klopsy.
no i sie grubo pomylilem. Jest przeciez rekojmia

"Pamiętaj jednak, że aby móc wyegzekwować to prawo, musisz zgłosić wadę Sprzedającemu nie później niż w ciągu miesiąca od daty wykrycia wady przedmiotu (lub w ciągu 2 miesięcy, jeśli nabyłeś towar u przedsiębiorcy). Prawo dochodzenia roszczeń z tytułu rękojmi przysługuje przez jeden rok, licząc od dnia wydania rzeczy, lub 2 lata, jeśli towar nabyłeś u przedsiębiorcy."

http://www.allegro.pl/help_item.php?tid=76&item=2018&zoom=Y

pank
17-06-2009, 15:23
Ale żeby ten przepis miał zastosowanie, sprzedawca ni musi być czasem podmiotem gospodarczym?

Rafał K
17-06-2009, 15:30
Ale żeby ten przepis miał zastosowanie, sprzedawca ni musi być czasem podmiotem gospodarczym?

Rękojmia obowiązuje nie tylko przy transakcjach zawartych z przedsiębiorcą.

W ogóle to uprawnienia z niej są szersze (lepsze) niż w wypadku gwarancji. Dlatego właśnie - jak myślę - na nowy sprzęt firmy tak ochoczo dają tą gwarancję;)

W każdym razie jeżeli sprawa się "zaogni" (czyli zacznie zmierzać do sądowego finału) najlepiej skonsultować się z jakimś adwokatem czy radcą prawnym - "via internet" lepiej takich spraw nie załatwiać. Coś można źle zrozumieć i będzie kłopot.

Kronos
17-06-2009, 16:18
A o jaką sumę się tu rozchodzi?

Prawo zwrotu towaru ze względu na niezgodność z opisem stosuję się tylko w przypadku firm nie osób fizycznych.
Kupujący natomiast może dochodzić swoich praw jeżeli udowodni że został przez Ciebie oszukany. Kupujący może posądzić cię o dokonanie oszustwa z art. 286 § 1 k.k. o niekorzystnym rozporządzeniu mieniem w celu osiągnięcia przez sprawcę korzyści majątkowej. Przestępstwo to podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat lub/i karze grzywny. Sąd również na wniosek pokrzywdzonego orzeka obowiązek naprawienia w całości lub części szkody wyrządzonej przestępstwem.

Kupujacy może wejść na drogę postępowania cywilnego, i zostanie obciążony kosztami sądowymi, do czasu zakończenia sprawy w tedy koszta przechodzą na stronę przegraną. Może także skorzystać z procesu adhezyjnego posiłkując się art. 62 kpk.

Jednak tylko jeśli udowodni że uszkodzenie nie powstało z jego winy, a Ty go oszukałeś. Nie będzie to łatwe, potrzebne będą ekspertyzy, odtworzenie przebiegu transakcji itp. Cała sytuacja może być nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności, może także być próbą wyłudzenia pieniędzy zarówno przez Ciebie jak i kupującego.

Allegro jako portal aukcyjny (a właściwie pewna Poznańska spółka, nie pamiętam nazwy, chyba Qxl Poland?) nie stanie się w tym przypadku stroną sporu gdyż jako taka zapewnia jedynie narzędzia transakcji.

W każdym razie zawsze lepiej, na spokojnie, dogadać się albo chociaż spróbować porozumieć się ze stroną. Ludzie często w porywach emocji występują na drogę sądową będąc przekonani o swej słuszności, co niejednokrotnie naraża ich na koszta przewyższające sporną stratę.

caveman
17-06-2009, 16:45
Jeżeli robiłeś zdjęcia przed wysyłką to są z datą powstania pliku, wyślij to gościowi jako dowód że aparat był sprawny. Po 2 tygodniach to ja bym kulturalnie gościowi kazał spadać na drzewo, miał wystarczająco dużo czasu żeby sprawdzić sprzęt.


data pliku niczego nie dowodzi bo jest wartoscia edytowalną.
Faktycznie sprawa malo przyjemna. Sadze jednak ze 2 tygodnie to za dlugo jak na reklamacje w przypadku uzywanego towaru. Aczkolwiek nawet gdyby tego samego dnia sprawdzil i by cos wyszlo to nie wiem czy sa jakies przepisy regulujace takie klopsy.

A następnym razem zrób zdjęcie gazety wydanej w dniu wysłania przesyłki. Ja przynajmniej tak zrobiłem jak sprzedawalem aparat cyfrowy na allegro.

tpop
17-06-2009, 16:47
A następnym razem zrób zdjęcie gazety wydanej w dniu wysłania przesyłki. Ja przynajmniej tak zrobiłem jak sprzedawalem aparat cyfrowy na allegro.a to ma jakos znaczaco podniesc wiarygodnosc? Nie rozumiem.

Memoriz
17-06-2009, 16:53
niewiem o jakiej kwocie rozmawiamy, ale jeśli to był jakiś zwykły aparat ( bo takie mi wyskoczyły na allegro po wpisaniu hasła "aparat podwodny") w cenie nie przekraczającej 100zł to chyba nie ma sensu przejmować się sądem, policją czy kimkolwiek.

(ł)owca
17-06-2009, 17:06
niewiem o jakiej kwocie rozmawiamy, ale jeśli to był jakiś zwykły aparat ( bo takie mi wyskoczyły na allegro po wpisaniu hasła "aparat podwodny") w cenie nie przekraczającej 100zł to chyba nie ma sensu przejmować się sądem, policją czy kimkolwiek.


ta kwota to 600zł za aparat + przesyłka

Bombee
17-06-2009, 17:28
Prawdopodobnie uszkodzeniu ulegl procesor obrazu. Mialem bardzo podobna sytuacje w Sony f-717. Po prostu ktoregos pieknego dnia pojawily sie takie paski (a moze i gorsze) na fotkach. Na szczescie w serwisie dowiedzialem sie, ze jakas partia aparatow miala wadliwy procesor i mi wymienili za free - a aparat juz nowka nie byl.
Zadzwon do serwisu i sie podpytaj, moze w wypadku tego aparatu tez tak bedzie?

Niestety - sama wymiana procesora to zbyt duze koszta :/

Rafał K
17-06-2009, 17:31
...Prawo zwrotu towaru ze względu na niezgodność z opisem stosuję się tylko w przypadku firm nie osób fizycznych...

Powołujesz się na przepisy ustawy o tzw. sprzedaży konsumenckiej (http://www.abc.com.pl/serwis/du/2002/1176.htm) (w linku jest tekst ustawy) - rękojmia za wady fizyczne uregulowana jest natomiast w kodeksie cywilnym (http://bap-psp.lex.pl/serwis/kodeksy/akty/64.16.93.htm) (art.556 i nast k.c).

Z całą pewnością dotyczy ona sprzedaży dokonywanych zarówno przez przedsiębiorców jak i przez osoby fizyczne.

Uprawnienia z rękojmi nie mają nic wspólnego z uprawnieniami z w/w ustawy.

A z tym 286 kk (oszustwo) to nie tak prędko...;)

Pozdrawiam.

(ł)owca
17-06-2009, 17:46
gość napisał że w ciągu tych dwóch tygodni był z tym aparatem na wakacjach w Chorwacji i że filmy aparat nagrywa normalnie a na zdjęciach wychodzą poziome paski.

Kronos
17-06-2009, 18:38
..rękojmia za wady fizyczne uregulowana jest natomiast w kodeksie cywilnym (http://bap-psp.lex.pl/serwis/kodeksy/akty/64.16.93.htm) (art.556 i nast k.c).


Zgadza się, według art 556 kupujący może skorzystać z prawa rękojmi (jest chyba dłuższy niż 2 tyg, nie pamiętam już). Jednak to w żaden sposób nie zakończy sprawy, a wręcz przeciwnie tylko ją skomplikuje a straty przeniesie na drugą stronę sporu. "(ł)owca" zwróci pieniądze za sam towar, i w rezultacie otrzyma towar uszkodzony który był sprawny w dniu wysłania jak i całym okresie eksploatacji. Tak więc jeśli strony nie "dogadają się" (należy zwrócić się do serwisu w celu wyceny naprawy usterki, i dalej partycypować w kosztach przez obie strony) zostaje tylko art. 286 § 1 k.k. Gdyby (ł)owca prowadził firmę i odpowiadał z tytułu niezgodności sprzedawanego produktu z opisem, cała sytuacja była by prostsza i nie potrzebne było by postępowanie cywilne (dlatego o tym wspomniałem).

W każdym razie polecam załatwić sprawę polubownie, sąd nie jest najlepszym wyjściem choć niestety bardzo często jedynym.

Rafał K
17-06-2009, 18:54
Zakończyć spór polubownie zawsze jest najlepiej. Warto jednak wiedzieć z czym trzeba się liczyć jeżeli do porozumienia nie dojdzie.

Pozdrawiam.

wymarzonyzawod
31-08-2011, 11:49
Tez teraz stoje przed dylematem zakupu przez allegro , to zawsze strach

Bangi
31-08-2011, 11:58
A jak się w ogóle skończyła sprawa, która była powodem wątku? Może autor by napisał?