Zobacz pełną wersję : osłona przeciwsłoneczna a AF
Krismar72
05-02-2009, 19:17
Witam!
Mam jedno pytanko: czy używanie gumowej (nieoryginalnej) osłony przeciwsłonecznej, która nota bene jest nieco cięższa (choć trudno powiedzieć jak bardzo) od oryginalnych, wykonanych z tworzywa, może doprowadzić do uszkodzenia AF, jeżeli robi się zdjęcia obiektywem z przysłoną taką weń wkręconą. Konkretnie mam na myśli obiektyw Sigmy 70-300 DL, ale sprawa ma ogólny wymiar.
z góry dzięki za odpowiedzi.
preinwher
06-02-2009, 01:45
może doprowadzić do uszkodzenia AF, jeżeli robi się zdjęcia obiektywem z przysłoną taką weń wkręconą.
Pewnie chodzi Ci o wysuwający się tubus obiektywu :-D
Nie, nie powinno się nic uszkodzić.
Krismar72
06-02-2009, 04:40
Chodzi mi o to, że silnik napędzający mechanizm AF przy ustawianiu ostrości w tym trybie wykonuje pewną, ściśle określoną pracę, właśnie w związku z koniecznością obrócenia przedniego elementu obiektywu (przedniej soczewki); jeśli wkręcić w obiektyw osłonę gumową, a zatem cięższą niż firmowa, plastikowa, to praca jaką musi wykonać tenże silniczek AF jest zapewne większa. W związku z tym pytanie brzmi - czy istnieje możliwość trwałego uszkodzenia takiego napędu, poprzez np. spalenie silniczka, albo czy istnieje ryzyko gorszej, tj. wolniejszej lub mniej dokładnej pracy AF z taką właśnie osłoną?
Nie istnieje, spokojnie wkręcaj.
Ale taka ciekawostka - w Canonie 70-300/4-5,6IS AF pracuje żwawiej bez założonej osłony niż z założoną - to stwierdzony fakt eksperymentalny ;)
Czyli 1 zdanie postu #3 ma zastosowanie.
Pomiędzy oryginalną a gumową (składaną) osłoną przeciwsłoneczną różnica była taka, że ta 2-ga mi winietowała i z tego powodu jej nie używam. Jeśli chodzi o szybkość pracy AF (przy założonej lub nie założonej osłonie), to nie zauważyłem różnicy - być może jakaś różnica w prędkości była, jednak chyba ona jest do wychwycenia tylko w warunkach laboratoryjnych (w przypadku mojego zooma).
Krismar72
08-02-2009, 22:06
Dzięki za wszelkie odpowiedzi. Szczerze mówiąc - trochę jestem zbity z tropu - bo na innym forum zadałem identyczne zapytanie i tam odpowiadający byli już bardziej sceptyczni co do bezkolizyjności pracy obiektywu z taką, tj. gumową osłoną, sugerując, że większa masa takowej może doprowadzić do spalenia silnika AF. Nie wiem jednak, czy za taką ostrożnością idą w parze czyjeś rzeczywiste i przykre doświadczenia, czy tylko abstrakcyjne wyobrażenie potencjalnych skutków ujemnych...
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Nie istnieje, spokojnie wkręcaj.
czy w również mierze dotyczy to:
a) zwykłej osłony gumowej wkręcanej w obiektyw kitowy (EF 28-80 II); firmowa przewidziana do niego to "porażka" - wąski pasek plastiku;
B) tzw. trójstopniowej osłony gumowej wkręcanej w bardziej masywne już szkło tj. Sigma 70-300 DL
Czy w ogóle komukolwiek na tym forum zdarzyło się spalić silnik z powodu obciążenia osłoną lub czymkolwiek innym przedniej soczewki?
Szczerze mówiąc nie spotkałem się z przypadkiem uszkodzenia mechanizmów obiektywu z powodu zbyt ciężkiej osłony przeciwsłonecznej. Teoretycznie na pewno jest to możliwe, jednak różnica w wadze pomiędzy składaną metalowo-gumową a oryginalną plastikową jest tak niewielka, że praktycznie do uszkodzenia nie dojdzie.
hardtmuth
09-02-2009, 15:45
Z fizycznego punktu widzenia, jesli oslona jest okragla, to krecenie lewo/prawo nie bedzie obciazalo silnika, bo wszystko jest wywazone. Lewa strone silnik musi podniesc do gory, wykonac jakas prace, ale za to prawa przeciwna strona okregu ciagnie w dol przez grawitacje, wiec obciazenie dla silnika jest teoretycznie zerowe.
FlatEric
09-02-2009, 15:57
Z fizycznego punktu widzenia, jesli oslona jest okragla, to krecenie lewo/prawo nie bedzie obciazalo silnika
Będzie, z jak najbardziej fizycznego punktu widzenia - bo osłona posiada masę i bezwładność. Tę osłonę trzeba, obracając obiektyw, najpierw rozkręcić, a potem wyhamować - co już skutkuje konkretnymi siłami na napędzie.
Pzdr
Grzesiu
Krismar72
09-02-2009, 23:29
A oto co mi napisano w odpowiedzi na identyczne zapytanie w ramach innego forum:
"Przy AF mamy do czynienia z ruchomą soczewką ogniskującą. Jeśli jest ona mała, ogniskowanie wewnętrzne, ma też małą wage i w połączeniu z precyzyjnym przsówem tworzy dobrze działający mechanizm.
Jeśli weżniemy ogniskowanie zewnętrzne, jest to duża soczewka umieszczona w dużej tubie, gdzie wszystko to się obraca w czasie ostrzenia.
Żeby obracało się leciutko i dokładnie, przecież ostrzy, nie może być dużego oporu na tym pierścieniu. Więc są tam luzy dające względnie łatwe obracaniem tubą z soczewką. Gdzy będzie opór, zacznie się wyrabiać prowadzenie i będzie to nadwyrężać silnik. Jeśli się wyrobi za dużo, luzy w mocowaniu tuby z soczewką ogniskującą będą takie że powstanie obiektyw typu shift.
Soczewka nie będzie równoległa do płaszczyzny błony filmowej lub matrycy.
I im jaśniejszy obiektyw, tym trudniej utrzymać tą soczewke w równoległej pozycji.
Jasne obiektywy mają duże soczewki.
Dlatego robi się ogniskowanie wewnętrzne.
Jest to mała soczewka, o małej wadze, co daje man łatwość przesówania jej bez możliwośći odchyłu jej od pozycji równoległej do błony filmowej lub matrycy.
Jeśli teraz weźmiemy pod uwage, że obiektyw ostrzy naprawde dużo razy i odpowiednio go obciążymy to musi się coś wyrobić.
Albo prowadzenie albo silnik.
Nie umiem dokłaniej wyjaśnic tego procesu.
Proponuje przełączyć ob na manual, wysunąć go jak najdalej ze środka i lekko poprzechylać pierścień ostrzący na boki. Widać wtedy jakie ma luzy. I jeśli obciążymy dodatkowo ten pierścień z czasem będzie się to pogłębiać.
Będzie się wyrabiać.
To jest tylko urządzenie.
Radze stosować tylko to co producent zaleca.
Jeśli nic, to nic nie nakręcać na niego".
I co Wy na to?
Sądzę, że waga dedykowanych osłon przeciwsłonecznych nie wpływa na pracę i zużycie mechanizmów obiektywu. Wiadomo, że z biegiem czasu silniczek i prowadnice się wyrabiają - jest to jednak normalne zużycie i zmęczenie materiału. Kiedyś na rynku były dostępne radzieckie osłony przeciwsłoneczne wykonane w całości z metalu. Podejrzewam, że jakbyś taką zamocował do dzisiejszego obiektywu, to jego delikatne mechanizmy szybciej by uległy zużyciu - przy "normalnej" osłonie nie musisz się tego obawiać.
Z fizycznego punktu widzenia, jesli oslona jest okragla, to krecenie lewo/prawo nie bedzie obciazalo silnika, bo wszystko jest wywazone. Lewa strone silnik musi podniesc do gory, wykonac jakas prace, ale za to prawa przeciwna strona okregu ciagnie w dol przez grawitacje, wiec obciazenie dla silnika jest teoretycznie zerowe.
Hmmmmm...... Można też obiektywowi pomóc w jego pracy. Wysuwając tubus kieruj obiektyw w dół a chowając tubus kieruj obiektyw w górę. W ten sposób teoretycznie odciążysz w pracy silniczek AF. Może nie pomoże ale na pewno nie zaszkodzi ;)
Tezet-gdynia
10-02-2009, 09:30
Jesli macie watpliwosci co do wagi oslony itp to polecam przemyslenia na temat systemu cokina albo ogolnie filtrow. Przeciez tez swoje waza bo sa ze szkla, a szklo jest ciezkie ! ;)
Jesli macie watpliwosci co do wagi oslony itp to polecam przemyslenia na temat systemu cokina albo ogolnie filtrow. Przeciez tez swoje waza bo sa ze szkla, a szklo jest ciezkie ! ;)
Masz rację. Co będzie jak ktoś założy dwa filtry (UV i polar) plus osłona :?: Sądzę, że nie ma co się martwić tym dodatkowym obciążeniem obiektywu :!:
Krismar72
10-02-2009, 11:57
Sądzę, że waga dedykowanych osłon przeciwsłonecznych nie wpływa na pracę i zużycie mechanizmów obiektywu
No co do osłony dedykowanej to zgadza się, ale cały czas mowa o osłonie gumowej i to tzw. trójstopniowej, która wbrew swej nazwie zbudowana jest nie tylko z gumy ale i z metalu.
Jesli macie watpliwosci co do wagi oslony itp to polecam przemyslenia na temat systemu cokina albo ogolnie filtrow. Przeciez tez swoje waza bo sa ze szkla, a szklo jest ciezkie ! ;)
Tyle tylko iż system Cokin ma zastosowanie w obiektywach w których zastosowano system wewnętrznego ogniskowania. Rozmawiamy tutaj o obiektywach z ruchomą przednią soczewką, tak więc przykład z systemem Cokin-a ma się nijak do poruszanego problemu.
FlatEric
10-02-2009, 15:00
Tyle tylko iż system Cokin ma zastosowanie w obiektywach w których zastosowano system wewnętrznego ogniskowania.
:shock:
Nieprawda, można go stosować we wszystkich obiektywach - nawet instrukcja obsługi cokina uwzględnia przypadek obracającej się obudowy - trzeba wtedy wyłamać taki języczek na uchwycie, aby zmniejszyć opór jego obrotu względem adaptera.
Pomijając drobiazg semantyczny - obiektyw bez wewnętrznego ogniskowania wcale nie musi kręcić obudową. Znakomita większość stałoogniskowych nie ma IF i się nie obraca.
Zasadniczo problem jest bardziej złożony, niż się wydaje - bowiem moment bezwładności filtra czy osłony przeciwsłonecznej zależy nie tylko wprost od masy, ale także i średnicy - może się więc zdarzyć, że duża gumowa osłona będzie bardziej obciążać napęd AF niż metalowo-szklany filtr o mniejszej średnicy.
Te trójstopniowe osłony Hamy naprawdę są ciężkie, na skutek metalowej oprawy i bardzo dużego gumowego kielicha - filtr to przy nich mały pikuś.
Pzdr
Grzesiu
Nieprawda, można go stosować we wszystkich obiektywach...
W takim razie życzę powodzenia w pracy z filtrem połówkowy w kształcie kwadratu założonym na obiektyw o ruchomej przedniej soczewce, że o kwadratowej osłonie przeciwsłonecznej nie wspomnę. Po Twojej wypowiedzi wnioskuję iż nigdy nie korzystałeś z tego systemu.
- nawet instrukcja obsługi cokina uwzględnia przypadek obracającej się obudowy - trzeba wtedy wyłamać taki języczek na uchwycie, aby zmniejszyć opór jego obrotu względem adaptera.
Ciekawe. Posiadam kilka elementów systemu Cokin-a, jednakże w żadnej "instrukcji obsługi" nie znalazłem informacji o "uwzględnieniu przypadku obracającej się obudowy" a o wyłamywaniu czegokolwiek tymbardziej.
Pomijając drobiazg semantyczny - obiektyw bez wewnętrznego ogniskowania wcale nie musi kręcić obudową.
Przyznaję, nieścisłość z mojej strony. Oczywiście chodziło o obiektywy z ruchomą przednią soczewką.
...nie ma IF...
Jak już to I/R (Internal Rear Focusing) a nie IF.
Krismar72
10-02-2009, 16:22
Ciekawe. Posiadam kilka elementów systemu Cokin-a, jednakże w żadnej "instrukcji obsługi" nie znalazłem informacji o "uwzględnieniu przypadku obracającej się obudowy" a o wyłamywaniu czegokolwiek tymbardziej.
A jednak,stosowna informacja jak używać systemu Cokin na obiektywach z obracającą się przednią soczewką znajduje się w folderze firmowym (z tyłu okładki), który mi akurat dołączono do zakupywanego przez mnie na Allegro holderu i pierścienia. Jest tam faktycznie wskazówka co do tego że należy wyłamać "blokadę" na uchwycie co spowoduje swobodne jego obracanie przy ostrzeniu w trybie AF. Inna sprawa, że w praktyce i tak jest to mordęga, więc lepiej od razu przestawić ob. w MF, a najlepiej to postarać się o szkło IF.
Ale pytanie co do możliwości uszkodzenia obiektywu z ruchomą przednią soczewką w sposób wpływający bądź na jego pracę (silnik AF), bądź na jakość zdjęć (luzy na przedniej soczewce) jak widzę wciąż pozostaje otwartym...
A jednak,stosowna informacja jak używać systemu Cokin na obiektywach z obracającą się przednią soczewką znajduje się w folderze firmowym (z tyłu okładki), który mi akurat dołączono do zakupywanego przez mnie na Allegro holderu i pierścienia
Najwidoczniej takowego folderu, przy zakupie osprzętu Cokin-a, nie otrzymałem. Wracając do mojego stwierdzenia "...ma zastosowanie..." miałem na myśli to iż system Cokin-a dedykowany jest dla obiektywów w których to przednia soczewka jest nieruchoma. Oczywiście można zamontować go na każdym obiektywie - tego nigdy nie negowałem, jednakże komfort pracy w przypadku takiego połączenia jest żaden.
FlatEric
10-02-2009, 16:50
W takim razie życzę powodzenia w pracy z filtrem połówkowy w kształcie kwadratu założonym na obiektyw o ruchomej przedniej soczewce, że o kwadratowej osłonie przeciwsłonecznej nie wspomnę. Po Twojej wypowiedzi wnioskuję iż nigdy nie korzystałeś z tego systemu.
Dziękuję za życzenia ;) , mam dwa obracające się obiektywy - jeden AF i jedną manualną pompkę, w obu używam cokina P z filtrami połówkowymi i systemową osłoną przeciwsłoneczną (jeden plasterek mam założony na stałe jako ochronę filtra na wszelki wypadek, dwa dalsze dokładam w miarę potrzeby i ogniskowej), do tego i filtrów polaryzacyjnych - jakoś z tym żyję i w niczym mi to nie przeszkadza. Tyle, że fotografuję na tyle statyczne motywy, że utrzymywanie cokina w pionie nie stanowi dla mnie utrudnienia, bo mam czas na niezależne ustawienie ostrości i wyrównanie uchwytu. I zresztą stosuję go w trybie AF.
Tym niemniej zdaję sobie sprawę, że np. przy ciągłym ustawianiu ostrości i/lub fotografowaniu ruchomych motywów obracający się obiektyw może w praktyce uniemożliwiać użycie cokina. Ale nie można a priori orzec, że wyklucza go zawsze i w ogóle. A komfort, cóż, kwestia względna...
Ciekawe. Posiadam kilka elementów systemu Cokin-a, jednakże w żadnej "instrukcji obsługi" nie znalazłem informacji o "uwzględnieniu przypadku obracającej się obudowy" a o wyłamywaniu czegokolwiek tymbardziej.
I kto tu nie używa cokina? ;) W uchwycie na dole, w kieszeni w którą wsuwa się adapter, jest taki malutki sprężysty języczek - jego wyłamanie jest zalecane przy obracającym się obiektywie.
O skrót IF nie ma co kopii kruszyć, też jest stosowany. :)
No dobrze, skończmy już ten OT.
Ja ogólnie myślę tak - przy szybko działającym AF i lekkim/plastikowym obiektywie założenie ciężkiej osłony przeciwsłonecznej jest ryzykowne. A już na pewno takiego kloca jak trójstopniowa hama z metalowym gwintem; np. do canonowskiego kita USM w życiu bym jej nie założył - siły od osłony działające na napęd przy ruszaniu, a zwłaszcza zatrzymywaniu obiektywu, będą już bardzo konkretne, a te obiektywy chyba w ogóle mają wrażliwy napęd. Myślę, że trzeba tu podejść cokolwiek tyleż zdroworozsądkowo co subiektywnie - np. oceniając stosunek wagi osłony do obiektywu... :)
Albo wręcz zaopatrzyć się w lżejszą osłonę - np. stare plastikowe osłony PZO są całkiem do rzeczy, lekkie, głębokie - niestety winietują gdzieś od okolicy ogniskowej 35 mm (na FF oczywiście).
Pzdr
Grzesiu
Ale nie można a priori orzec, że wyklucza go zawsze i w ogóle.
Ależ nigdy nie napisałem iż "wyklucza go zawsze i w ogóle", tak więc kompletnie nie rozumiem takich insynuacji.
O skrót IF nie ma co kopii kruszyć, też jest stosowany. :)
Zgoda, jednakże w nomenklaturze Canon-a funkcjonuje skrót I/R.
Krismar72
10-02-2009, 17:37
Ja ogólnie myślę tak - przy szybko działającym AF i lekkim/plastikowym obiektywie założenie ciężkiej osłony przeciwsłonecznej jest ryzykowne. A już na pewno takiego kloca jak trójstopniowa hama z metalowym gwintem; np. do canonowskiego kita USM w życiu bym jej nie założył - siły od osłony działające na napęd przy ruszaniu, a zwłaszcza zatrzymywaniu obiektywu, będą już bardzo konkretne, a te obiektywy chyba w ogóle mają wrażliwy napęd. Myślę, że trzeba tu podejść cokolwiek tyleż zdroworozsądkowo co subiektywnie - np. oceniając stosunek wagi osłony do obiektywu... :)
Albo wręcz zaopatrzyć się w lżejszą osłonę - np. stare plastikowe osłony PZO są całkiem do rzeczy, lekkie, głębokie - niestety winietują gdzieś od okolicy ogniskowej 35 mm (na FF oczywiście).
Dziękuję Ci bardzo za konkretną i rzeczową odpowiedź. Po przeanalizowaniu wszystkich "za i przeciw" postanowiłem nie używać trójstopniowej osłony gumowej z kitowym 28-80. Dotychczas kilka razy zakładałem taką osłonę na ten obiektyw, choć co prawda pracując głównie w trybie MF, wyjątkowo AF, i już jakby luzy są większe (może i były wcześniej, tyle że nie zwracałem na nie uwagi). Kupiłem lżejszą osłonę gumową Hamy, myślę że ją właśnie przeznaczę na kit, aczkolwiek i tak tylko do MF (specyfika robionych przez mnie zdjęć nie wymaga w większości przypadków AF); tą trójstopniową założę na SIgmę 70-300 DL, jest bardziej masywna więc powinna wytrzymać dodatkowe obciążenie, a z AF tego szkła i tak praktycznie nie korzystam bo AF w nim to porażka.
FlatEric
10-02-2009, 20:29
Hi hi, czy masz na myśli 28-80 mm f/3,5-5,6 canona? :)
Ja, szczerze mówiąc, właśnie na niego (wersja USM V) zakładam czasem cokina - ale powiedziałbym, że czuć wtedy, że obiektyw może mieć lekko dość. Na MF jakoś nie mam pomysłu jak tego używać, bo przedni człon jest bardzo luźny i obraca się przy byle dotknięciu.
Jako osłonę przeciwsłoneczną stosuję na 28-80 mm właśnie nakładaną PZO - ciekaw jestem swoją drogą, jak sprawdzi się gumowa hama jeśli chodzi o winietowanie przy szerokim kącie?
Pzdr
Grzesiu
Krismar72
10-02-2009, 21:05
Hi hi, czy masz na myśli 28-80 mm f/3,5-5,6 canona? :)
Ja, szczerze mówiąc, właśnie na niego (wersja USM V) zakładam czasem cokina - ale powiedziałbym, że czuć wtedy, że obiektyw może mieć lekko dość. Na MF jakoś nie mam pomysłu jak tego używać, bo przedni człon jest bardzo luźny i obraca się przy byle dotknięciu.
Jako osłonę przeciwsłoneczną stosuję na 28-80 mm właśnie nakładaną PZO - ciekaw jestem swoją drogą, jak sprawdzi się gumowa hama jeśli chodzi o winietowanie przy szerokim kącie?
Tak, właśnie ten obiektyw (ściślej 28-80 II "bez" USM) mam na myśli. Ostrzenie MF stosuję zazwyczaj, gdy aparat mam na statywie, a tak często bywa, gdyż przede wszystkim fotografuję pejzaż. Stosowanie cokina wówczas (na statywie) jest trochę łatwiejsze, ale faktycznie te luzy przy przedniej soczewce trochę irytują. A co do osłony Hamy, na pewno winietowałaby przy 28-40 mm, sam sprzedawca w specyfikacji podaje, że umożliwia ona pracę przy ogniskowych rzędu 45-55 mm (a co za tym idzie i większych). Tyle, że osłona hamy nawet w pozycji "złożonej" nieco - z uwagi na obecność metalowego pierścienia - wystaje poza przednią soczewkę (mniej więcej tyle ile wynosi głębokość dedykowanej osłony canona), więc też w pewnym, ograniczonym zakresie moze uniemożliwiać dostęp bocznych promieni
FlatEric
10-02-2009, 21:46
Wiesz, z tymi osłonami to różnie bywa - nie ma co kierować się 'odgórną' specyfikacją producenta osłony, ale trzeba ją po prostu sprawdzić z konkretnym obiektywem - bo te mają różną podatność na winietowanie. Ja np. zakładam na manualnego nikkora 50 mm f/1,4 filtr, na to przejściówkę M52>M58 i na to wszystko trójstopniową osłonę hamy M58 wyciągniętą na maksa (a wtedy ona jest przeznaczona dla ogniskowych rzędu 70 czy 80 mm, o ile pamiętam) - i nie ma śladu winietowania. A inny obiektyw z kolei będzie winietował przy założonym byle czym - np. radziecki mir 1W 37 mm z filtrem M52 założonym przez przejściówkę M49>M52 winietuje chyba porównywalnie do canona 28-80 mm na 28 mm z dwoma filtrami, a na pewno niewiele mniej. A różnica w kącie widzenia jest ponad 20%.
Pzdr
Grzesiu
Krismar72
10-02-2009, 23:03
Dzięki za podpowiedź. Jak w najbliższym czasie wyskoczę w plener to przetestuje to gumowe cudo i ewentualnie dam Ci znać jak jest na szerokim kącie.
pozdro
kris
używałem kita z konwerterem fish-eye (5 soczewek, metalowa obudowa, cięższy niż 50/1,4) i nic się nie popsuło. czasami AF nie dawał rady, ale nic się ni popsuło.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.