Zobacz pełną wersję : Warunki gwarancji
tomek1906
28-01-2009, 23:53
Hej, witam
albo nie moge znaleźć ( co bardziej prwdopodobne ) albo nie pojawiała sie dyskusja w tej sprawie.
Mam 40D z marca 2008, dwukrotnie wymieniałem spust migawki na gwarancji (mam takowe wpisy) właśnie zaczął padać trzeci - cholera mnie bierze.
Za ktorym razem moge sie ubiegac o wymiane calego aparatu i czy wogole jest takowy przepis?
Hmm. Z tego, co wiem, to dopiero za czwartym.
Za ktorym razem moge sie ubiegac o wymiane calego aparatu i czy wogole jest takowy przepis?
Nie ma takiego przepisu (był za "komuny" ;) ). Masz umowę gwarancyjną, i obowiązuje strony to, co w niej zapisane...
Hej, witam
albo nie moge znaleźć ( co bardziej prwdopodobne ) albo nie pojawiała sie dyskusja w tej sprawie.
Mam 40D z marca 2008, dwukrotnie wymieniałem spust migawki na gwarancji (mam takowe wpisy) właśnie zaczął padać trzeci - cholera mnie bierze.
Za ktorym razem moge sie ubiegac o wymiane calego aparatu i czy wogole jest takowy przepis?
A ile zdjęć zapytam zrobiłeś ?
A ile zdjęć zapytam zrobiłeś ?
Ale spust migawki był wymieniany już dwukrotnie i chyba ilość zrobionych zdjęć nie jest tutaj najważniejsza. Sądzę, że przyczyna "padania" spustu jest jakaś inna. Skoro aparat jest na gwarancji i już dwukrotnie była usuwana ta sama awaria, to określone stanowisko w tej kwestii powinien zająć serwis :!::?: tomek1906 sądzę, że tam też powinieneś skierować swoje pytanie - a jak już będziesz znać na nie odpowiedź, to podziel się nią z nami na forum.
Ale wiesz, jeśli Tomek używa 400d do produkcji filmów poklatkowych to juz inksza inkszość ;)
trolluch
28-04-2009, 22:27
ale jeśli to by miała być jakaś ogromna ilość zdjęć, to pewnie migawka też by padła...
Zrezygnuj ze świadczeń gwaranta i oddaj sprzęt do sklepu na tzw. niezgodność towaru z zakupem. Pomocy udzieli ci federacja konsumenta http://www.federacja-konsumentow.org.pl/.
Przemek Lipski
29-04-2009, 12:32
Zrezygnuj ze świadczeń gwaranta i oddaj sprzęt do sklepu na tzw. niezgodność towaru z zakupem. Pomocy udzieli ci federacja konsumenta http://www.federacja-konsumentow.org.pl/.
To będzie trudne, bo jak ma aparat powyżej 6 miesięcy to on musi udowodnić, że wada była w chwili sprzedaży. Od biedy można by to udowodnić, ale w tej chwili jest po dwóch gwarancyjnych wymianach przycisku i w zasadzie sklepu nie powinien ten spust interesować bo sprzedał z innym niż jest obecnie. Teraz trzeba ścigać wykonawcę naprawy gwarancyjnej za niesolidne naprawy.
Zdaje się, że nie można sobie na przemian korzystać z niezgodności i z gwarancji. Jak się wybrało jedną drogą, to tego teraz trzeba się trzymać, zwłaszcza że już dwie naprawy były.
Wymiana aparatu na nowy nie pomoże, bo podejrzewam, że uszkodzenie ponownie się pojawi. Po prostu trzeba delikatniej się obchodzić z aparatem...
To będzie trudne, bo jak ma aparat powyżej 6 miesięcy to on musi udowodnić, że wada była w chwili sprzedaży. Od biedy można by to udowodnić, ale w tej chwili jest po dwóch gwarancyjnych wymianach przycisku i w zasadzie sklepu nie powinien ten spust interesować bo sprzedał z innym niż jest obecnie. Teraz trzeba ścigać wykonawcę naprawy gwarancyjnej za niesolidne naprawy.
Zdaje się, że nie można sobie na przemian korzystać z niezgodności i z gwarancji. Jak się wybrało jedną drogą, to tego teraz trzeba się trzymać, zwłaszcza że już dwie naprawy były.
Wymiana aparatu na nowy nie pomoże, bo podejrzewam, że uszkodzenie ponownie się pojawi. Po prostu trzeba delikatniej się obchodzić z aparatem...
Kto ci takich głupot naopowiadał o tych 6 miesiącach :shock::shock::shock: Bo z "Ustawy ...." takie obostrzenie nie wynika. Skoro siedzisz poza Polską to powinieneś wiedzieć, że przepisy Polski są dostosowane do przepisów ochraniających konsumenta stosowanych szeroko w całej Europie.
Odpowiedzialność sprzedawcy wynosi 24 miesiące + 2 dodatkowe miesiące ponieważ od czasu powstania usterki konsument ma 2 miesiące na jej zgłoszenie czyli teoretycznie usterka może powstać pod koniec 24 miesiąca :)
W przypadku jej powstania zawiadamia on sprzedawcę w jakiejkolwiek skutecznej formie (list za potwierdzeniem odbioru, email) o powstałej wadzie powołując się właśnie na przepisy tejże Ustawy artykułując w tym piśmie co che aby sprzedawca zrobił tzn. wysuwa swoje roszczenia w stosunku do sprzedawcy. Kolejność jest następująca: naprawa ->wymiana->zwrot pieniędzy. Z uwagi na fakt, że aparat był już w naprawie w tym wypadku celowe byłoby żądanie wymiany ponieważ występuje tutaj istotność usterki z punktu funkcjonalności sprzętu i ewidentne narażanie użytkownika na znaczną niedogodność wynikającą z niemożności użytkowania w/w urządzenia.
Sprzedawca ma 14 dni na ustosunkowanie się do żądania. Jesli tego nie zrobi w tym terminie przyjmuje się, że uznaje to żądanie. Podstawą reklamacji jest zawsze dowód zakupu w jakiejkolwiek formie. Ustawa co prawda mówi o 6 miesiącach ale nie wyklucza, że wada produktu nie może ujawnić się po upływie tego czasu. Jest to prawo obowiązujące w Polsce a nie dobrowolne świadczenie producenta sprzętu, które realizuje on według własnego widzimisię i uznania.
Inaczej: GWARANCJA CHRONI INTERESY PRODUCENTA, "USTAWA O SPRZEDAŻY..." chroni interesy konsumenta. Polskie prawo stoi wyżej niż widzimisię Canon Polska więc dziwię się, że większość problemów z sprzętem na tym forum nie jest rozwiązywana w ten sposób :cry::?:shock:
Nie wprowadzaj więc człowieku ludzi w błąd .... skoro nauczono Ciebie czytać w szkole podstawowej to czytaj z zrozumieniem i nie posuwaj pierdół :evil:
Jeśli nadal będziesz twierdził ,że to walę głupoty to informuję Ciebie, że pokój obok mojego siedzi Miejski Rzecznik Konsumenta więc mam info z pierwszej ręki. Wielokrotnie korzystałem ponadto z w/w uprawnień (aparat/części komputerowe, sprzęt hi-fi). Na gwarancję powołuję się zawsze w przypadku gdy miną 24 miesiące a sprzęt ma np. 36 lub 72 miesiące gwarancji producenta.
Jeśli ktokolwiek chce mogę zamieścić na forum odpowiedni wzór pisma do sprzedawcy (do wykorzystania przez użytkowników) :)
Przemek Lipski
29-04-2009, 18:59
Kto ci takich głupot naopowiadał o tych 6 miesiącach :shock::shock::shock: Bo z "Ustawy ...." takie obostrzenie nie wynika. Skoro siedzisz poza Polską to powinieneś wiedzieć, że przepisy Polski są dostosowane do przepisów ochraniających konsumenta stosowanych szeroko w całej Europie.
Odpowiedzialność sprzedawcy wynosi 24 miesiące + 2 dodatkowe miesiące ponieważ od czasu powstania usterki konsument ma 2 miesiące na jej zgłoszenie czyli teoretycznie usterka może powstać pod koniec 24 miesiąca :)
Czy ja pisałem, że odpowiedzialność sprzedawcy wynosi 6 miesięcy? Nic podobnego, pisałem tylko że w przypadku gdy usterka ujawniła się po upływie 6 miesięcy od zakupu to na kupującym spoczywa udowodnienie, że istniała ona w chwili zakupu. Przed upływem 6 miesięcy zakłada się, że istniała ona w chwili zakupu i jak sprzedawca się z tym nie zgadza, to musi on udowodnić że ma rację.
Ustawa co prawda mówi o 6 miesiącach ale nie wyklucza, że wada produktu nie może ujawnić się po upływie tego czasu.
No widzisz i ja też nie pisałem, że nie może się ujawnić...
Nie wprowadzaj więc człowieku ludzi w błąd .... skoro nauczono Ciebie czytać w szkole podstawowej to czytaj z zrozumieniem i nie posuwaj pierdół :evil:
Powiedz mi w takim razie w którym miejscu pisałem pierdoły?
Jeśli nadal będziesz twierdził ,że to walę głupoty to informuję Ciebie, że pokój obok mojego siedzi Miejski Rzecznik Konsumenta więc mam info z pierwszej ręki.
I wyjaśnij mi w którym miejscu twierdziłem niby wcześniej, że walisz głupoty?
Wielokrotnie korzystałem ponadto z w/w uprawnień (aparat/części komputerowe, sprzęt hi-fi). Na gwarancję powołuję się zawsze w przypadku gdy miną 24 miesiące a sprzęt ma np. 36 lub 72 miesiące gwarancji producenta.
Zwróć tylko uwagę, że w przypadku gwarancji zabezpieczamy się przed powstawaniem usterek w trakcie użytkowania (czy raczej zapewnia usuwanie tych usterek), a niezgodność towaru z umowa dotyczy ujawniania się usterek, które istniały w chwili zakupu lub powstały w wyniku wad, które istniały w chwili zakupu.
Czy ja pisałem, że odpowiedzialność sprzedawcy wynosi 6 miesięcy? Nic podobnego, pisałem tylko że w przypadku gdy usterka ujawniła się po upływie 6 miesięcy od zakupu to na kupującym spoczywa udowodnienie, że istniała ona w chwili zakupu. Przed upływem 6 miesięcy zakłada się, że istniała ona w chwili zakupu i jak sprzedawca się z tym nie zgadza, to musi on udowodnić że ma rację.
No widzisz i ja też nie pisałem, że nie może się ujawnić...
Powiedz mi w takim razie w którym miejscu pisałem pierdoły?
I wyjaśnij mi w którym miejscu twierdziłem niby wcześniej, że walisz głupoty?
Zwróć tylko uwagę, że w przypadku gwarancji zabezpieczamy się przed powstawaniem usterek w trakcie użytkowania (czy raczej zapewnia usuwanie tych usterek), a niezgodność towaru z umowa dotyczy ujawniania się usterek, które istniały w chwili zakupu lub powstały w wyniku wad, które istniały w chwili zakupu.
Walisz smuty ... tyle ci powiem. Moje stwierdzenia dotyczą tego, że cytujesz niedokładnie przepisy "Ustawy" natomiast nie wiem czy rozmawiałeś z kimś kompetentnym odnośnie interpretacji tych przepisów :-? Przeczytaj no sobie całą "Ustawę .." a potem wal smuty :wink:
Nie będę się z Tobą przepychał bo widzę, że z Ciebie nie w ciemię bity "Profesor" :shock: :shock::shock: ... chcesz po upływie 6 miesięcy udowadniać sprzedawcy, że usterka istniała w momencie zakupu .... życzę szczerze powodzenia z takich podejściem do tematu, od razu widać, że mało masz doświadczenia w przeprowadzaniu takich spraw np. mechanizm był przewidziany na 100 000 klepnięć a Tobie siadło po zrobieniu 1500 zdjęć. Ewidentnie w tym wypadku jest albo zastosowanie złego materiału. wada produkcyjna itd. więc nie co do udowadniania. Przeczytaj sobie jeszcze raz Ustawę i wyłap treść przewodnią tych zapisów .... Usterka będąca w momencie zakupu może ujawnić się np. po upływie 23 miesięcy bo z ważne jest dla ustawodawcy istotnośc tej usterki z punktu widzenia klienta, który użytkuje ten produkt. Ustawa mówi o całym okresie odpowiedzialności sprzedawcy za sprzedany produkt czy kupisz myszke za 10 zł czy sprzęt za 15 000 zł. Jesli tego nie rozumiesz to już Twój problem. Procedura reklamacyjna zawsze wygląda tak samo - nie ma cudów. Oczywiście sprzedawca może się migać, robić cuda na kiju, jesli racja jest po Twojej stronie nie ma lewara żebyś stał na straconej pozycji. Pomocą służy każdy Miejski/Powiatowy Rzecznik Konsumenta .... o ile oczywiscie nie opier.....la się w swojej pracy :-P
Przemek Lipski
30-04-2009, 01:03
Pikus73, Ty chyba nie bardzo czytasz, to co ja piszę, albo tego nie rozumiesz :/
Po upływie 6 miesięcy niestety nie ma domniemania, że zakupiony towar był niezgodny z umową w chwili wydania kupującemu. Masz tu cytat ze strony Federacji Konsumentów:
Dla zaistnienia podstawy odpowiedzialności sprzedawcy konieczne jest, aby stwierdzona niezgodność z umową występowała już w chwili wydania rzeczy / wykonania usługi.
Jeżeli stan faktyczny nie jest jednoznaczny, stosuje się kolejne domniemanie z art. 4 ust. 1 – przyjmuje się, że niezgodność towaru z umową istniała w chwili jego wydania, jeżeli niezgodność ta została stwierdzona przed upływem sześciu miesięcy od wydania towaru.
Jeżeli niezgodność ujawniła się po sześciu miesiącach, konsument powinien wykazać, że niezgodność taka istniała w chwili wydania rzeczy na zasadzie art. 6 k.c.
Przypominam art.4 ust. 1 i może sam pogadaj o tym z kimś kompetentnym, niekoniecznie z Miejskim Rzecznikiem Praw Konsumenta...
Pikus73, Ty chyba nie bardzo czytasz, to co ja piszę, albo tego nie rozumiesz :/
Po upływie 6 miesięcy niestety nie ma domniemania, że zakupiony towar był niezgodny z umową w chwili wydania kupującemu. Masz tu cytat ze strony Federacji Konsumentów:
Przypominam art.4 ust. 1 i może sam pogadaj o tym z kimś kompetentnym, niekoniecznie z Miejskim Rzecznikiem Praw Konsumenta...
Właśnie dostałem pismo od moderatora, żeby Ciebie nie bić i odpuścić rozmowe z Tobą bo jesteś słaby pod względem psychicznym ale nie poddaję się :-P
Po 6 miesiącach jest również domniemanie tejże niezgodności towaru z umową - przeczytaj całą Ustawę. W Irlandii, Wielkiej Brytanii, Niemczech są podobne regulacje.
CZYTAJ CAŁĄ USTAWĘ I POPROŚ KOGOŚ KTO ZAJMUJE SIĘ ZAWODOWO RELACJAMI NA STYKU KONSUMENT-SPRZEDAWCA O INTERPRETACJĘ ZAPISÓW USTAWY W ODNIESIENIU DO ZASTOSOWANIA W PRAKTYCE. Głośniej już nie napiszę :confused:
Jesteś trollem miejskim czy wiejskim a może robisz to specjalnie :lol: Naprawdę szczerze się pytam bo wiesz, nie jestem bardzo stary ale dopiero co spostrzegłem się, że co drugi młody człowiek tzn. Polak to albo dysleksja albo dysgrafia albo coś tam jeszcze a to wszystko sprowadza się do tego, że mamy pokolenie uśpionych "ten teges" coś jakby słabych i wątpliwej postury psychicznej nawet nie wiem jak to powiedzieć miętkich pod każdym względem.
Po prostu wrzuć sobie pifko i odstaw te dragi, przeczytaj całą "Ustawę", przeanalizuj a potem skonsultuj to z krasnoludkiem, który mieszka w Twojej głowie i tym jego kolegą z Twojego aparatu czy dobrze pokombinowałeś ;)
Przemek Lipski
30-04-2009, 02:03
USTAWA
z dnia 27 lipca 2002 r.
o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego.
Art. 4. 1. Sprzedawca odpowiada wobec kupującego, jeżeli towar konsumpcyjny w chwili jego wydania jest niezgodny z umową; w przypadku stwierdzenia niezgodności przed upływem sześciu miesięcy od wydania towaru domniemywa się, że istniała ona w chwili wydania.
Kodeks cywilny
Art. 6 Ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne.
Kolego pikus73, zamiast po chamsku obrażać innych użytkowników forum podaj podstawy prawne przeciwko temu co pisałem. Ja podałem te potwierdzające moje słowa.
MacGyver
30-04-2009, 02:13
Użytkownik pikus73 został urlopowany na dwa tygodnie.
Skoro siedzisz poza Polską to powinieneś wiedzieć, że przepisy Polski są dostosowane do przepisów ochraniających konsumenta stosowanych szeroko w całej Europie.
A Ty powinieneś wiedzieć, że są w Europie kraje które nie należą do UE i mają w nosie przepisy chroniące konsumenta, o których piszesz...
A Ty powinieneś wiedzieć,
by nie odnosić się ad personam do urlopowanego Kolegi, ponieważ z powodów oczywistych nie moze on w tej chwili podjąć z Tobą dyskusji :-)
by nie odnosić się ad personam do urlopowanego Kolegi, ponieważ z powodów oczywistych nie moze on w tej chwili podjąć z Tobą dyskusji :-)
Ta, jasne.
I może jeszcze mam czytać wątek od końca? :D
trolluch
05-05-2009, 09:58
A Ty powinieneś wiedzieć, że są w Europie kraje które nie należą do UE i mają w nosie przepisy chroniące konsumenta, o których piszesz...
ale... pikus73 wymienił Irlandię, Niemcy i Wielką Brytanię - czyli kraje należące do UE
ale... pikus73 wymienił Irlandię, Niemcy i Wielką Brytanię - czyli kraje należące do UE
Które słowo w sformułowaniu "całej Europie", jest niezrozumiałe?
występując w obronie urlopowanego kolegi nadmienię, że miał on z pewnością na myśli całą Cywilizowaną Europę, czy to takie trudne do ogarnięcia ?
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Użytkownik pikus73 został urlopowany na dwa tygodnie.
a tak w ogólnie nie rozumiem dlaczego został bidny pikus urlopowany, Użytkowniku McDonald ... sorry ten tam głupek z serialu miał być (z serialu podkreślam)
w odróżnieniu od niewykształconego bełkotu jego interlokutora zablysnął wiedzą, oczytaniem jak również wysokiej klasy krasomówstem, nie jego wina, że trafił na prostego nie wyuczonego stosownie bidulkę topornie wysławiającego swoje kompletnie amatorskie przemyślenia ...
ps. nie życzę sobie żadnego bana
trolluch
06-05-2009, 21:21
Które słowo w sformułowaniu "całej Europie", jest niezrozumiałe?
Obydwa są dla mnie zrozumiałe - jak również bardziej precyzyjne określenia występujące w postach powyżej.
Są dwie metody - albo odnieść się do sprawy merytorycznie, albo czepiać się słówek.
.......... Są dwie metody - albo odnieść się do sprawy merytorycznie, albo czepiać się słówek.
Jest jeszcze trzecia - nie brać udziału w dyskusji.
trolluch
07-05-2009, 05:42
Jest jeszcze trzecia - nie brać udziału w dyskusji.
Ok, przepraszam, że ośmieliłem się zabrać głos.
Następnym razem zaznaczajcie, że to wątek prywatny/dla wybranych, żebym się nie wcinał jaśnie państwu.
Ok, przepraszam, że ośmieliłem się zabrać głos.
Następnym razem zaznaczajcie, że to wątek prywatny/dla wybranych, żebym się nie wcinał jaśnie państwu.
Nie jest to żaden wątek prywatny czy też dla wybranych i każdy może w nim dyskutować. Moje stwierdzenie nie dotyczyło konkretnie Ciebie a np braku polemiki (nie podejmowaniem dyskusji) z osobą trollującą w wątku czyli swojego rodzaju bojkotem antyspołecznych zachowań. Niepotrzebnie to tak przyjąłeś :(
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.