Zobacz pełną wersję : Wytrzymałość 350D.
Fotograf1995
31-12-2008, 12:24
Jeśli ktoś miał wątpliwości co do wytrzymałości 350D to powiem wam, że mój tata zostawia swoją 350 w samochodzie na noc, prawie zawsze. W tym tygodniu temperatury u mnie sięgały -14 stopni, ale aparat cały i zdrowy. W dodatku zaliczył już setki gleb, z wilgocią ma do czynienia cały czas. Tylko jak go się weźmie do domu i zdejmie obiektyw to wszystko paruje, jak się spojrzy przez wizjer to tylko mgła jest. Ale potem wsyzstko schodzi. Wszystko jest tak cholernie brudne (tzn. matówka, matryca, lustro) wszędzie widać syfy przez wizjer, jednak na zdjęciach nawet najmniejszego paproszka nie ma :lol::lol:
MacGyver
31-12-2008, 12:32
J Wszystko jest tak cholernie brudne (tzn. matówka, matryca, lustro) wszędzie widać syfy przez wizjer, jednak na zdjęciach nawet najmniejszego paproszka nie ma :lol::lol:
Gdyby matryca była brudna to by było widać paprochy na zdjęciach (jeśli nie przy f/4 to na pewno przy f/11) :-)
Fotograf1995
31-12-2008, 12:35
No dobra, aj czepiasz się.
Gringo997
31-12-2008, 13:08
edit:// zly watek...
edit:// zly watek...
Także złe traktowanie aparatu :!: O braku zdrowego rozsądku już nie wspomnę :!:
Soundman
03-02-2009, 23:47
Jeśli ktoś miał wątpliwości co do wytrzymałości 350D to powiem wam, że mój tata zostawia swoją 350 w samochodzie na noc, prawie zawsze. W tym tygodniu temperatury u mnie sięgały -14 stopni, ale aparat cały i zdrowy. W dodatku zaliczył już setki gleb, z wilgocią ma do czynienia cały czas. Tylko jak go się weźmie do domu i zdejmie obiektyw to wszystko paruje, jak się spojrzy przez wizjer to tylko mgła jest. Ale potem wsyzstko schodzi. Wszystko jest tak cholernie brudne (tzn. matówka, matryca, lustro) wszędzie widać syfy przez wizjer, jednak na zdjęciach nawet najmniejszego paproszka nie ma :lol::lol:
ale Ty bebe jesteś dla tej 350 siątki :D ale dobrze wiedzieć ze tak to znosi ;]
co do 350d to jest to aparat naprawdę kozak...
robiłem zdjęcia w szczyrku na małym skrzycznym na samym szczycie na nartach ponad 2-3 godziny. Nic się kompletnie z aparatem nie działo. Było tam może koło -8 stopni na powietrzu. Aparat wytrzymał przy tej temp także kolejne kilka godzin w plecaku na nartach. aparat jest niemożliwy.:shock:
Soundman
04-02-2009, 23:38
no to Goomiś mi jednak dobrze doradził :D
co do 350d to jest to aparat naprawdę kozak...
robiłem zdjęcia w szczyrku na małym skrzycznym na samym szczycie na nartach ponad 2-3 godziny. Nic się kompletnie z aparatem nie działo. Było tam może koło -8 stopni na powietrzu. Aparat wytrzymał przy tej temp także kolejne kilka godzin w plecaku na nartach. aparat jest niemożliwy.:shock:
Jest to normalne zachowanie się cyfrówki w tych warunkach a nie żadna rewelacja. Jest na forum wątek o tym temacie - po jego lekturze zauważysz, że zachowanie Twojego aparatu na takim mrozie nie było żadnym "wyczynem" :!:
Może 350d wyczynowym aparatem nie jest, ale wystarczającym (wytrzymałościowo) na pewno. Przynajmniej dla mnie.
Mój zaliczył upadek z 1,5m na plac betonowy skończyło się wyrwaniem obiektywu kit'owego i poszukiwaniem 2 fragmentów jego bagnetu które zostały wyrwane + regularne wypady do lasu z pentaconem 300/4 - troche ponad 2,5kg a jako, że lubię chodzić za zwierzyną, dość często jest noszony za grip'a.
preinwher
06-02-2009, 01:27
Moją 350-tkę też katowałem w ekstremalnych warunkach. Całkiem sympatyczna puszeczka.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.