PDA

Zobacz pełną wersję : Michał Michalak - polski paparazzo



Krasuski
09-12-2008, 18:28
http://muzyka.interia.pl/pop/news/ci-zli-paparazzi,1212830,50

himi
09-12-2008, 18:33
Stoppa pracuje przede wszystkim nierzadko takim sprzętem, który w razie W, jak poleci na ziemię to można machnąć ręką. Słynne zdjęcie Sadowskiego, po którym dostał w ryj robił 1d mkI.

i jeszcze coś, pan Przemek często wychodzi tak...http://fotoreporterzy.net/fotoblog/2008/10/13/zawsze-jest-jakies-wyjscie/

Łukasz Unterschuetz
09-12-2008, 19:32
niedobrze mi się robi, jak widzę tego gościa.. sposób jego zachowania jest na maxa śliski..

himi
09-12-2008, 19:37
Taki fach....Oni nie mogą być mili.

Łukasz Unterschuetz
09-12-2008, 19:47
To nie jest dla mnie fach ;] to jest sposób bycia.. Wystarczy posłuchać tego gościa, jak się chełpi pościgami za celebritami i uważa, że ich obowiązkiem jest się wtedy zatrzymać i zapozować do zdjęć...

koy
09-12-2008, 20:12
Szczerze to dla mnie gosciu zrobil negatywne i to bardzo wrazenie. Zachowywal sie troche jak podjarany 15 latek, ktorego bawi latanie z gwiazdami i robienie zdjec jak sie zblaznia. Pomijam sam styl wypowiedzi i slownictwo,ktore najlagodniej ujmujac jest biedne.

Kinski
09-12-2008, 20:13
A skąd takie uprzedzenia? W tekście Michalaka są całkiem trafne komentarze (paparazzi) dotyczące gwiazd, "gwiazd" czy w ogóle świata pop. Zresztą, co tu ukrywać, paparazzi też są jego częścią.
Ciężko też nazwać to sposobem bycia (paparazzi), skoro padają określone kwoty.
Nie wiem jak Ty, ale nie odniosłem wrażenia chełpienia się. Nie przypominam sobie też, żeby mówił o jakimkolwiek obowiązku... Co do jego wywiadu, to najbardziej denerwujące są te ciągłe "yyyyeee" itp. "Śliskości" i "podjarania" nie dostrzegam. Może to już wynika z własnych zapatrywań na temat... Ciekawe, ilu z nas oglądało/ogląda zdjęcia, na których się błaźnią owe gwiazdy...

Nie chcę wyjść na obrońcę paparazzi, ale myślę że ciężko uogólniać i twierdzić, że wszyscy są źli, pozbawieni zahamowań, cyniczni, cwani etc., etc.

Trochę mnie rozbawiło, jak mówił o swoim fiacie Panda i swoich sposobach pracy o (przeglądanie portali w poszukiwaniu tematu...), ale to już raczej wynika z polskich uwarunkowań. Pod względem paparazzi, jesteśmy daleko w tyle od Zachodu (co wynika także z uwarunkowań prawnych, bo ciężko porównywać liberalną pod tym względem Anglię a restrykcyjną Francją).

Edit:
W przypadku uprzedzeń chodzi o Łukasza i koya. Oj, trzeba cytować...

himi
09-12-2008, 20:20
Nie zamierzam oceniać ani Stoppy, ani nikogo innego. Paparazzi to zawód jak wiele innych. Jest wiele zawodów nieprzyjemnych dla otoczenia. Dlaczego potępiać akurat ich?

Paenka
09-12-2008, 21:16
hihi ta śliskość wypowiedzi to wynika raczej z tego, że Pan Stoppa ma lekką wadę wymowy i sepleni najzwyczajniej w świecie;)

osobiście nie uważam, by się jakoś wywyższał, chełpił czy też obnosił ze swoim dokonaniami.

Zapytali to odpowiedział i uważam, że nawet skromnie odpowiedział...sam nawet przyznał, że zdjęcia jako zdjęcia nie powalają ale ważny jest moment i to co się uwieczniło. Taka specyfika pracy i tyle.
Myślę, że mimo, iż wydaje mi się to być niezwykle pasjonująca praca to sama bym się np nie sprawdziła :p bo jestem zbyt gapowata..tu niestety trzeba przycwaniaczyć, być pewnym siebie i bez oporów dosłownie wchodzić z butami tam gdzie nie zawsze wolno....Liczy się zdjęcie. Taki paparazzo (l.poj, l.mn paparazzi) działa jak dawni myśliwi, on za zdjęcie będzie żył, jadł, opłaci rachunki itp.

wojkij
09-12-2008, 21:21
Jakie inne zawody są równie "nieprzyjemne" dla otoczenia?;)

Kinski
09-12-2008, 21:36
Np. robotnicy drogowi - napierd..a taki młotem, jeździ ugniatarką, klnie - ale jak skończy, to jedzie się równo, nie?

himi
09-12-2008, 21:44
Kanar na przykład, prawda, że kochasz tych panów?

XLesio
09-12-2008, 23:02
Dentysta.. :mrgreen:

edit:
(a w szczegółowym opisie wstawcie sobie to co napisał kinsky :twisted:)

akustyk
09-12-2008, 23:48
pracownik polskiego urzedu podatkowego

gowno wie, ale przyp... sie jak rzep do psiej ****, zeby uczciwych, ciezko pracujacych
ludzi udupic za niezamierzone literowki. nie znam mniej przyjemnego zawodu i bedacego
wiekszym kagancem dla rozwoju Polski

jesli chodzi o kanarow to mam zgola odmienne wrazenie. jestem wrogiem zlodziei,
ktorzy jezdza komunikacja publiczna nie kasujac biletow i zajmujac miejsca uczciwym
pasazerom. albo placa jak inni albo niech ganiaja z buta.


tutaj jeszcze bym dopisal nauczycieli jezyka polskiego, ale to by byla prywatna
wendeta za dreczenie *******ami w liceum. nieuczciwa wzgledem wielu rownych ziomkow w tej
branzy. przy piwku niejeden okazuje sie sensownym czlowiekiem ;)

wojkij
10-12-2008, 00:03
No dobra - ale wynika z tego że sam broniący klasyfikuje paparazzich do zawodów które są uprawiane głownie przez ludzi hmm... delikatnie mówiąc nieciekawych i pokrzywionych.

Bo coś mi się nie wydaje by normalny, zdrowy człowiek z jako takim kręgosłupem moralnym mógłby z pasją pasożytować na czyimś życiu prywatnym.

A jeśli chodzi o kontrole w autobusach - popieram. Tylko dlaczego w zdecydowanej większości przypadków przeprowadzają je ludzie ze schizofrenią albo zachowujący się co najmniej jak osoby ze środowisk patologicznych?;)

Paenka
10-12-2008, 00:13
wojkij ale osoby publiczne są publicznymi z wyboru, tak jak lekarz wyboru jest lekarzem a ty fotografikiem dlatego też argument, że to jest grzebanie ludziom w życiu prywatnym...wiesz...sami się tam pchali, taka specyfika zawodu analogicznie jak w zawodzie takiego paparazzo

kol
10-12-2008, 00:43
Nie on, to kto inny. A zawod taki i ludzie tacy sa bo jest na nich popyt. Tyle, ze niewielu sie do tej roboty nadaje.

Kinski
10-12-2008, 01:02
Bo coś mi się nie wydaje by normalny, zdrowy człowiek z jako takim kręgosłupem moralnym mógłby z pasją pasożytować na czyimś życiu prywatnym.
Prawnik albo sąsiadka plotkara.
Popularność wszelkiego rodzaju tabloidalnych mediów (Fakt, Pudelek.pl, RMF) pokazuje, że zachłanność odbiorców jest gargantuiczna. Zresztą, kto tu mówi o życiu prywatnym? Po akcjach paparazzich (i nie tylko) nie jest ono już prywatne - ale, ale - ono właśnie ma być publiczne, a nie prywatne.
Doda rozbiera się dla CKM-u? Hmm, ładna panna, ale kto to jest? Słucham Dody... O! Doda zrobiła prawo jazdy - słucham jeszcze więcej Dody. Doda rozwodzi się z Majdanem? Jeszcze więcej Dody... Ktoś ten biznes musi nakręcać (tzn. - nie tylko paparazzi).
I mamy potępiać paparazzich, a tych zachłannych (plotkujących) senscyj ludzików nie? Od strony tych ludzi, to ci foto są dobrodziejami. Ze strony samych "targetów" też - przecież bez nich nie byliby tak popularni, jak są. Mówią o tym sami "papa" w tekście Michalaka.
Truizm, ale tak to jest skonstruowane. I bardzo dobrze. Im większe urozmaicenie, tym jest ciekawiej.
Osoby publiczne muszą się liczyć z tym, że zostanie ono pokazane wszem i wobec. Szczególnie gdy okazuje się, że ma ono (tzn. życie prywatne) zwichnięty kręgosłup moralny. A są różne osoby publiczne.
I nie dziwią mnie skrajne komentarze - jedni napiszą, że to szakal, inni "fajny koleś szukający prawdy i pokazujący niemoralne zachowania gwiazd". Prawda leży - tradycyjnie - chyba gdzieś pośrodku.

Co do Stoppy - trochę wygląda mi na "prowincjusza" w porównaniu do zachodnich "papi". Ale jest ok - mamy inne warunki i inne realia, więc nawet finansowo to się przekłada. Ale mocno nad sobą pracują.


nauczycieli jezyka polskiego, ale to by byla prywatna wendeta za dreczenie *******ami w liceum. nieuczciwa wzgledem wielu rownych ziomkow w tej branzy
Są różni poloniści. Uczenie pierdół to wina systemu edukacji - w programie jest uczenie głupot i niepraktycznych rzeczy, ale program trzeba przerobić. Skutek jest taki, że jak trzeba zrobić całkiem użyteczne, praktyczne i konieczne rzeczy np. wypełnić PIT, przelew czy jakieś druki ZUS itp. to człowiek idiocieje, bo nigdy tego nie robił. A kłania się czytanie ze zrozumieniem. Tak - powinni tego uczyć na polskim. Jakby była możliwość, wywaliłbym połowę lektur, które nijak się mają do prawdziwego życia - z "Panem Tadeuszem" i innymi pierdołami na czele. Piszę to jako... polonista.

akustyk
10-12-2008, 01:50
Są różni poloniści. Uczenie pierdół to wina systemu edukacji - w programie jest uczenie głupot i niepraktycznych rzeczy, ale program trzeba przerobić.

kiedy chodzilem do ogolniaka (druga polowa lat 90-tych) to mowilo sie, ze polonista i historyk maja praktycznie pelna swobode doboru programu nauczania, bo niezbedna "czesc wspolna" byla w obu przypadkach naprawde niewielka. sadzac po tym jak w dokladnie tym samym czasie moja zona uczyla sie polskiego - to powyzsze jest prawda.
totez, wina za kompletnie dodupna nauke polskiego w liceum (poprzez analizowanie "ze Slowacki poeta wielkim byl i kropka") obarczam nie system, tylko nauczycieli, ktorzy kladli laske na szukanie mozliwosci a brneli w ten sam wlasny, legandarny "zeszycik", z ktorego od lat prowadzili takie same lekcje.




Skutek jest taki, że jak trzeba zrobić całkiem użyteczne, praktyczne i konieczne rzeczy np. wypełnić PIT, przelew czy jakieś druki ZUS itp. to człowiek idiocieje, bo nigdy tego nie robił. A kłania się czytanie ze zrozumieniem. Tak - powinni tego uczyć na polskim. Jakby była możliwość, wywaliłbym połowę lektur, które nijak się mają do prawdziwego życia - z "Panem Tadeuszem" i innymi pierdołami na czele. Piszę to jako... polonista.
nie znam idealu co powinno byc uczone, a co nie powinno.
przechodzilem etap belfra przy okazji doktoratu, gdzie sam prowadzilem zajecia dla studentow. zawsze kierowalem sie podejsciem "zachecic do samodzielnego myslenia i wlasnego rozwiazywania problemow" i wydaje mi sie ono dobre nawet na uczelni technicznej i w swiecie, w ktorym Google na wszystko zna odpowiedz. tak zeby wpoic studentom to czego mnie uczelnia techniczna nauczyla - stawiania czola problemom i rozwiazywania ich. podejscie praktyczne, ktore, jak sam napisales, w przypadku szkol srednich i podstawowych, jest na tragicznym poziomie.

i to niestety jest smutny fakt. do tego doliczyc przeladowanie wiedza i wszedobylski a przy tym okrutnie kretynski polski zwyczaj "rozliczania" wynikow. rozliczania z punktowego napisania testu/egzaminu bez wzgledu na fakt, czy delikwent regularnie pracuje i rozumie co sie dzieje. de facto, niemozebnie rozpanoszony na polibudach, gdzie 9 na 10 studentow nie interesuje nauczenie sie czegos a tylko zaliczenie na egzaminie. takie zboczenie udowadniania - ale nie wiedzy a tylko zdolnosci do pokonania testu.

dlugo by pisac...

himi
10-12-2008, 10:24
No i po plecach paparazzi dostało się ....systemowi edukacji:)
Kurde, rym wyszedł jeszcze...

MacGyver
10-12-2008, 10:46
kiedy chodzilem do ogolniaka (druga polowa lat 90-tych) to mowilo sie, ze polonista i historyk maja praktycznie pelna swobode doboru programu nauczania, bo niezbedna "czesc wspolna" byla w obu przypadkach naprawde niewielka. sadzac po tym jak w dokladnie tym samym czasie moja zona uczyla sie polskiego - to powyzsze jest prawda.
totez, wina za kompletnie dodupna nauke polskiego w liceum (poprzez analizowanie "ze Slowacki poeta wielkim byl i kropka") obarczam nie system, tylko nauczycieli, ktorzy kladli laske na szukanie mozliwosci a brneli w ten sam wlasny, legandarny "zeszycik", z ktorego od lat prowadzili takie same lekcje.
...
Jaka szkoła, tacy poloniści ;-)

giltoniel
10-12-2008, 10:47
To, co robią paparazzi to jedna rzecz, a druga to historie wyssane z palca jakie wydawcy dodają do ich zdjęć. Nie jest przecież tak, że paparazzi zrobi za każdym razem sensacyjne zdjęcie. W większości przypadków są to foty w stylu: Doda na zakupach, Steczkowska idąca ulicą. Do tego powstaje cała kłamlilwa najczęściej historia, która ma zwiększyć sprzedaż tabloidu. Dlatego nie zgadzam się, że jest to praca, jak każda inna. Stoppa po pierwsze doskonale wie, co zrobią z jego zdjęciem. Po drugie nie zawahałby się fotografować w najbardziej intymnym dla człowieka momencie - niech to będzie np. śmierć bliskiej osoby. Ja uważam, że ludzie którzy włażą na drzewo, żeby podglądać, czy stosują inne tego typu zabiegi, by zdjęcie zdobyć nie mają żadnego kręgosłupa moralnego. Inna rzecz, że niejako legitymizuje takie zachowania zainteresowanie takimi zdjęciami zwykłych ludzi. Przykład sprzed kilku tygodni, tytuł na Plotku, czy w innym szmatławcu: "Szok: James Bond ma brzydką dziewczynę". Za tytułem kryła się seria zdjęć Daniela Craig'a ze swoją dziewczyną, która owszem wyglądała nieładnie, ale raczej dlatego, że zdjęcie zrobione było "na chybił trafił". Kobieta nie jest obiektywnie brzydka, tylko tak akurat w danym momencie wyszła.
Samo zaiteresiwanie tzw. opinii publicznej tego typu zdjęciami i historiami płynie zapewne między innymi stąd, że ludzie chcą uświadczyć się w przekonaniu, że celebrities są tacy sami, jak oni, a nawet gorsi skoro mają milion kochanków, kradną jak Winona Ryder np. Taka zbiorowa próba racjonalizacji własnych wad na zasadzie: oni potrafią być źli, to ja też mogę. Trochę generalizuję - to oczywiste, bo na zjawisko składa się więcej czynników.
Dla mnie bulwarówki to bagno i szanujący się fotograf (i przede wszystkim człowiek) nie będzie wykonywał tego zawodu.

bebesky
10-12-2008, 13:22
Jaka szkoła, tacy poloniści ;-)

i jakie gwiazdy tacy paparazzi :)

a czy sposób wypowiedzi i zasób słownictwa odwzorowuje inteligencję???

C80
10-12-2008, 14:34
Po drugie nie zawahałby się fotografować w najbardziej intymnym dla człowieka momencie - niech to będzie np. śmierć bliskiej osoby. Ja uważam, że ludzie którzy włażą na drzewo, żeby podglądać, czy stosują inne tego typu zabiegi, by zdjęcie zdobyć nie mają żadnego kręgosłupa moralnego.

To też może być ukartowane. Steczkowska już raz w VIVie pozowała nad grobem "świeżo zmarłego" ojca.

ewa_olsztyn
11-12-2008, 13:33
Jakie inne zawody są równie "nieprzyjemne" dla otoczenia?;)
Szambonurek!

bundy
11-12-2008, 14:25
hihi ta śliskość wypowiedzi to wynika raczej z tego, że Pan Stoppa ma lekką wadę wymowy i sepleni najzwyczajniej w świecie;)

osobiście nie uważam, by się jakoś wywyższał, chełpił czy też obnosił ze swoim dokonaniami.



Wywiadu z panem Stoppa najzwyczajniej w świecie nie da się słuchać, bo wada wymowy i seplenienie to pikuś w porównaniu z kompletną ociężałością wypowiedzi. Miałem wrażenie, że faceta ktoś wyrwał przed kamerę po tygodniowej libacji :) Jakby wyciąć z materiału te wszystkie "eee....." i "yyyy...." między słowami to by została 1/3 wywiadu :-).

Co do chwalenia się dokonaniami to wystarczy wejść na jego stronkę www.stoppa.pl i zobaczyć foty "ometkowane" cenami. Jak to nie jest obnoszenie się dokonaniami, to ja już sam nie wiem...

Kinski
11-12-2008, 15:16
Właściwie to porządny paparazzi nie ujawnia swojego wizerunku i się nim nie obnosi. Więc niech Pan Stoppa nie zdziwi się, jak ktoś mu walnie fotę, kiedy np. wychodzi pijany z imprezki. Skoro chce być gwiazdą....

To, co robią paparazzi to jedna rzecz [...]
Dla mnie bulwarówki to bagno i szanujący się fotograf (i przede wszystkim człowiek) nie będzie wykonywał tego zawodu.
Idziecie sobie po mieście. Z aparatem of corz. Padał mocny deszcz, jest mokro i wieje wiatr. Stajecie na rogu. Nagle pop przeciwnej stronie zauważacie przechodzącą Justynę Steczkowską w długiej jasnej sukience. Powiedzmy, że coś tam gmera w telefonie... Akurat przechodzi koło sporej kałuży, kiedy widzicie nadjeżdżający samochód. Wiecie, co się stanie...
Teraz pytanie - kto z Was opanuje się i nie zrobi zdjęcia? Może jakiś ‰ użytkowników...


polonista i historyk maja praktycznie pelna swobode doboru programu nauczania, bo niezbedna "czesc wspolna" byla w obu przypadkach naprawde niewielka.
System to jedno, osobowość/charakter to drugie. Ilu fajnych nauczycieli spotkaliście podczas swojej edukacji? Niewielu. Skoro nauczyciel może być ok. prywatnie, to dlaczego ma być wredny/złośliwy/nudny [itd.] zawodowo? System?

Łukasz Unterschuetz
11-12-2008, 15:34
Teraz pytanie - kto z Was opanuje się i nie zrobi zdjęcia? Może jakiś ‰ użytkowników...


Pytanie powinno brzmieć "ile osób się opanuje i nie sprzeda tego zdjęcia"

akustyk
11-12-2008, 15:37
System to jedno, osobowość/charakter to drugie. Ilu fajnych nauczycieli spotkaliście podczas swojej edukacji? Niewielu. Skoro nauczyciel może być ok. prywatnie, to dlaczego ma być wredny/złośliwy/nudny [itd.] zawodowo? System?
raczej zwyczaje - inni tak robia, to znaczy, ze to jest normalne. u wiekszosci ludzi dziala mechanizm nasladownictwa: powielanie obserwowanych wzorcow bez ich wartosciowania. przecietny polski kierowca jezdzi za szybko po beznadziejnej jakosci drogach, najczesciej nie przepuszcza pieszych i nie wpuszcza wyjezdzajacych z podporzadkowanej. nie dlatego, ze jest bezmozgim chamem, tylko dlatego, ze obserwuje dokladnie analogiczne zachowania u innych kierowcow wokol i nie przychodzi mu do glowy, ze wcale tak byc nie musi.

system mozna zmieniac, ale mentalnosci spoleczenstw a w konsekwencji tez pojedynczych ludzi nie da sie tylko w ten sposob naprawic. mozna wspomoc pewne zmiany, ale najwazniejszy jest wzorzec. i chyba z tym drugim jest najwiekszy problem, bo wiekszosc wzorcow jest z tych, ktorych nie nalezy w pierwszej kolejnosci nasladowac

wojkij
11-12-2008, 21:37
Szambonurek!

Chyba szambonurek wracający z "zlecenia" publicznym autobusem ;)

Bo tak normalnie to raczej on nikomu nie wadzi - wręcz żyć by się bez jego pracy nie dało.

giltoniel
11-12-2008, 21:56
Akurat przechodzi koło sporej kałuży, kiedy widzicie nadjeżdżający samochód. Wiecie, co się stanie...
Teraz pytanie - kto z Was opanuje się i nie zrobi zdjęcia? Może jakiś ‰ użytkowników...

jest jednak różnica - przypadkowo zrobić zdjęcie komuś znanemu - niekoniecznie dlatego, że skąpał się w kałuży, a żyć z polowań na celebrities. Nie oszukujmy się w tym zawodzie cel uświęca środki i hamulców moralnych nie ma. A jak sytuacja zdjęciowa, nieciekawa, to wydawca dorobi fantastyczną historyjkę do nędznej fotki.

Slider
11-12-2008, 22:30
Co do chwalenia się dokonaniami to wystarczy wejść na jego stronkę www.stoppa.pl (http://www.stoppa.pl/) i zobaczyć foty "ometkowane" cenami. Jak to nie jest obnoszenie się dokonaniami, to ja już sam nie wiem...

Ja tez nie wiem..:roll: Za co można kasować tyle forsy?! Czy może mieć to coś wspolnego z wyrobieniem nazwiska? Zastanawiam sie czy gdyby przyszedł z podobnymi zdjeciami fotograf o krotszym stażu to czy też dostalby za nie tyle? Dla mnie to trochę dziwne, że za jedno zdjęcie z mniej lub bardziej slawna osobą w roli głównej w niecodziennej sytuacji można 5000PLN zarobić..:roll: Pewnie czytalem nie te watki co trzeba.. Cały dzien uganiania się z aparatem na ślubie i 400zł leci.. i to jeszcze "drogo":lol:


przecietny polski kierowca jezdzi za szybko po beznadziejnej jakosci drogach, najczesciej nie przepuszcza pieszych i nie wpuszcza wyjezdzajacych z podporzadkowanej.

Trochę przesadzasz.. Nie widzę powodów, by na siłę przepuszczać samochody z podporzadkowanej. Kierujemy się zasadą ograniczonego zaufania i ustępujemy zazwyczaj tylko wtedy, gdy taki delikwent wystawił dziob za daleko, tak by mu go obić. Z przepuszczaniem pieszych tez nie wiem o co Ci chodzi, bo u mnie w mieście jest pelna kulturka8-) Słusznie, że napisałeś "przeciętny polski kierowca" bo w tej materii zdecydowanie ustępujemy mieszkańcom Danii, Szwecji, czy Norwegii.. Tam to już wogole "czci" się pieszych:grin:

giltoniel
11-12-2008, 23:57
Dla mnie to trochę dziwne, że za jedno zdjęcie z mniej lub bardziej slawna osobą w roli głównej w niecodziennej sytuacji można 5000PLN zarobić..:roll: Pewnie czytalem nie te watki co trzeba..

Zdjęcie takie ląduje na okładce Fucktu czy innego Super Expressu, kioskarz je wystawia, target do którego jest skierowane wyciąga złocisza z kawałkiem i ma tanią sesnację w domu, prawie za darmo. Złocisz za złociszem i robi się czołówka w rankingach najpopularniejszych gazet. A że temperturę trzeba podgrzewać, potrzebne są kolejne produkty zdjęciopodobne (o! powinno to być napisane pod obrazkiem, jak kiedyś na podróbie czekolady). Interes się kręci :evil: Mnie zastanawia, że ludziom się to nie nudzi i kupują nadal.

Slider
12-12-2008, 00:21
Złocisz za złociszem i robi się czołówka w rankingach najpopularniejszych gazet.

No w sumie kalkulując w ten sposób wychodzi, że parę tysiaków za taką fote to niedrogo, niemniej jednak, nadal uważam, że to zwykle gnioty:? stąd może moje mieszane uczucia co do cen śpiewanych za coś takiego..


Mnie zastanawia, że ludziom się to nie nudzi i kupują nadal.

Parę zdan wcześniej sam sobie odpowiedziałeś:


target (...) ma tanią sesnację w domu,

I tu sprawa sie konczy (a własciwie koło się zamyka) . Ludzi nie kręcą felietony o książkach, sytuacja na warszawskiej giełdzie (chyba, że będzie to krach:lol:), gospodarka, ekonomia, biznes itp. Ma być krotko i ciekawie; potem można poplotkować ze znajomymi o różnych pierdołach; w efekcie społeczenstwo marnieje karmiąc się coraz gorszymi banałami z coraz niższej półki..:roll:

W niektorych przypadkach powinni tego jednak zabronić, bo sami doskonale wiemy jak media dzialają na ludzką podświadomość; Jest wiele przypadków w których "target" od przedawkowania przestał samodzielnie mysleć i tanczył jak mu telewizja zagrala..:twisted:

Danse macabre..:lol::twisted:

giltoniel
12-12-2008, 00:29
stąd może moje mieszane uczucia co do cen śpiewanych za coś takiego..

Zapewniam Cię, że mam takie same odczucia :-D


Danse macabre..:lol::twisted:

i wszystko w temacie :neutral: Można sto doktoratów z psychologii społecznej napisać z różnymi niewykluczającymi się wnioskami. W każdym z nas jest coś z podglądacza i to jest klucz do sukcesu tabloidalnej prasy. Ja z dzieciństwa pamiętam taką prawidłowość, że jak się gdzieś na osiedlu paliło - a paliło się nie wiedzieć czemu, często, niezliczone tłumy zlatywały się w ciągu pięciu minut. Teraz nie trzeba nigdzie lecieć, co najwyżej do kiosku, czy komputera i dzienną dawkę sensacji ma się przyswojoną.

Paenka
12-12-2008, 20:32
http://www.plotek.pl/plotek/1,78646,6056007,Doda_w_warzywniaku_.html

taki mały przykład poziomu brukówki polskiej :D naprawdę nie ma się chyba już czym zajmować :D

giltoniel
12-12-2008, 20:57
http://www.plotek.pl/plotek/1,78646,6056007,Doda_w_warzywniaku_.html

taki mały przykład poziomu brukówki polskiej :D naprawdę nie ma się chyba już czym zajmować :D

Nie uwierzysz, ale jak zobaczyłem link na gazeta.pl pierwsze, co mi przyszło do głowy, to umieścić go w tym temacie... To świetny przykład opisujący całe to zjawisko i puenta, która temat zamyka ;)

Ciosna
12-12-2008, 21:02
taki mały przykład poziomu brukówki polskiej :D naprawdę nie ma się chyba już czym zajmować :D
Oj chyba nie ma. Swoją drogą nie dam głowy, że to Doda, ale to marginesie. Niezależnie od tego, to poszukiwanie sensacji na siłę.

Paenka
12-12-2008, 21:05
Nie uwierzysz, ale jak zobaczyłem link na gazeta.pl pierwsze, co mi przyszło do głowy, to umieścić go w tym temacie... To świetny przykład opisujący całe to zjawisko i puenta, która temat zamyka ;)

dokładnie :D zafrapował mnie soczysty tytuł "SZOK Doda w warzywniaku" LOL

Kinski
12-12-2008, 22:05
Dla mnie bulwarówki to bagno i szanujący się fotograf (i przede wszystkim człowiek) nie będzie wykonywał tego zawodu.

w tym zawodzie cel uświęca środki i hamulców moralnych nie ma
Nikt nikogo nie przymusza. Jeden człowiek jest paparazzi zarabiającym 5 kafli za fotę, ktoś inny 5 stówek za ślub. Jest różnorodność, jest wybór.
Co jest lepsze? Robienie tandety na ślubach i wciskanie jej jako arcydzieł - także bez hamulców moralnych - czy łapanie celebrities w momentach dla nich niecodziennych?
Z paparazzi jest jak z innymi fotografami, są ludźmi i mają albo nie jakieś zastrzeżenia - to bardziej kwestia osobowości. Jeden nie będzie miał skrupułów zrobić zdjęcia pijanej Wałęsównie, inny będzie miał (ale zrobi np. roznegliżowanego Urbańskiego :twisted:).
Nie odsądzałbym jednak paparazzich od czci i wiary. I nie osądzałbym ich jedną miarą. Robią taki a nie inny zawód. Kontrolerów też mam nie lubić, bo nie mają zahamowań moralnych i jak jadę bez biletu, to mi wlepią mandat? Of corz, poloniści to też mendy, bo stawiają pały za nie uczenie się.
Skoro bulwarowce są takie złe i piszą nieprawdę, to co można powiedzieć o ich czytelnikach? Co? Każdy szanujący się czytelnik nie będzie czytał takich gazet! Ale czytają. Mają wybór - jeden lubi opiniotwórczą "Rzepę", inny "Fakt", a jeszcze inny "Bravo" albo "Filipinkę" (:twisted:). Jest wybór.
"Takiż to świat" - jak pisał poeta.

Mnie bardziej interesuje techniczny apsekt, o którym pisał Slider. Większość tych fot to słabe gnioty! Wybija je tylko skandaliczne, ciekawe i niecodzienne zestawienie - jak chociażby Marcinkiewicz z kajakiem. I tyle, większość polskich paparazzi trzepie, niestety, takie gnioty, daleko im do prostych zdjątek choćby Michela Giniesa.
No, ale wychodzi na to, że jest inna publika, inne zapotrzebowanie i wyobrażenie pracy paparazzich.

Co do plotka - dla niektórych ten temat jest nieistotny, dla innych - istotny. Akurat plotek dość dziwnie podszedł do tematu, skoro ich to nie dziwi, to przecież nie musieli z tego robić sensacji, ale temat pociągnęli...

Zresztą widzę, że niektórych forumowiczy to interesuje :twisted:


Interes się kręci Mnie zastanawia, że ludziom się to nie nudzi i kupują nadal.
Akurat pod tym względzie jest dość ciekawie. "Wyborcza" w porównaniu do "Faktu" ma chyba 10-krotnie większe dochody (z reklam prasowych), więc nie jest jeszcze tak tragicznie.

himi
12-12-2008, 22:13
Ktoś tu robi ślub za 400 złotych i się oburza na stawki bulwarówek? Ceń się sam, bo inni cię nie będą cenić. Nie generalizujcie, że wszystko co trafia na okładki np SE to chłam. Story o Dodzie w warzywnym rzadko wpadają na jedynkę, mają swój stały dział, a jeszcze częściej opanowują portale plotkarskie. Gdzie mi tam oceniać morale Stoppy. Taki ma fach i jego sprawa. Nie utyskujmy też ad hoc nad losem celebrytów, bo wielu z nich żyje dzięki tym ,,stoppom'' zgodnie z maksymą ,,nie ważne jak, byle po nazwisku''. Ktoś powie: czemu Gajos nie musi się zżymać nad paparazzo, czemu Frycz, Stenka, Janda...Bo nie rasują tego piekiełka, są postaciami, a nie celebrytami, czyli świecidełkami. To moja osobista refleksja, ale pozwoliłem sobie na nią. nie pochwalam ataków na aktorów, biegania za nimi z aparatem, ale trzeba zdać sobie sprawę, że to znak czasów. Takie trochę naczynia połączone, więc nie płaczmy nad rozlanym mlekiem.

Slider
12-12-2008, 22:24
czemu Gajos nie musi się zżymać nad paparazzo, czemu Frycz, Stenka, Janda...Bo nie rasują tego piekiełka, są postaciami, a nie celebrytami, czyli świecidełkami.

Z tym się akurat zgodzę. Niestety taka jest rzeczywistość, że są wschodzace i zachodzące gwiazdy. Paparazzi "pomagają" tym pierwszym wzejść wyżej (przynajmniej jeśli chodzi o popularność) więc inscenizują przypadkowe sytuacje, by bylo o nich głośno. są też osoby "znane z tego, że są znane"(:lol:) i same pchają sie przed obiektyw..

himi
12-12-2008, 22:29
To nie ma nic wspólnego ze ,,wschodem karier'', to jest wyłącznie ,,parcie na celebrę''. Ze święcą szukaj bulwarowych zdjęć Maćka Stuhra, Marcina Dorocińskiego, Kamilli Baar i tak mógłbym dłuuugo. Oni w tym nie biorą udziału, nie przywalają na ,,kompromisy'' dla potrzeb promocji, bo takie właśnie kompromisy kosztują...A o tych kosztach jest ten wątek.

Paenka
12-12-2008, 22:33
Co do plotka - dla niektórych ten temat jest nieistotny, dla innych - istotny. Akurat plotek dość dziwnie podszedł do tematu, skoro ich to nie dziwi, to przecież nie musieli z tego robić sensacji, ale temat pociągnęli...

Zresztą widzę, że niektórych forumowiczy to interesuje :twisted:



Wchodzisz dzis na stronę gazeta.pl i to jest pogrubiony tytuł więc proszę mi bez takich nadinterpretacji tutaj, rodem z Fucktu

himi
12-12-2008, 22:35
Proszę cię Paenka, Agora wydaje ten badziewny Plotek więc to ma na stronie Gazeta Pl, czysty zabieg promocyjny - o niczym to nie świadczy. Agora to nie wyrocznia, to wiemy już od (dużo poważniejszej niż dres Paris H ) afery Rywina...

Paenka
12-12-2008, 22:38
Proszę cię Paenka, Agora wydaje ten badziewny Plotek więc to ma na stronie Gazeta Pl, czysty zabieg promocyjny - o niczym to nie świadczy. Agora to nie wyrocznia, to wiemy już od (dużo poważniejszej niż dres Paris H ) afery Rywina...

himi chyba się nie zrozumieliśmy ;)

Slider
12-12-2008, 22:40
Ze święcą szukaj bulwarowych zdjęć Maćka Stuhra, Marcina Dorocińskiego, Kamilli Baar i tak mógłbym dłuuugo.

Nie wiem po co miałbym to robić, skoro takich zdjęć nie ma..:roll: bulwarówki takich osób się nie trzymają, bo one sa nastawione na sensację. Ludzie tego pokroju nie robią wokół siebie szumu ISO 1600, więc brak jest wspomnianej sensacji.. Z drugiej jednak strony nie muszą się przecież wybijać, bo mają wyrobione dobre imię..:roll:

giltoniel
12-12-2008, 22:49
Nie wiem po co miałbym to robić, skoro takich zdjęć nie ma..:roll: bulwarówki takich osób się nie trzymają, bo one sa nastawione na sensację. Ludzie tego pokroju nie robią wokół siebie szumu ISO 1600, więc brak jest wspomnianej sensacji.. Z drugiej jednak strony nie muszą się przecież wybijać, bo mają wyrobione dobre imię..:roll:

zgadzam się ze Sliderem - dla targetu tabloidów byłyby nieatrakcyjne zdjęcia np. Frycza, bo większość z nich ledwo skojarzy, kim on jest. A taka dajmy na to Frykowska: zaczęła karięrę w jacuzzi i po tej linii ją kontynuuje - to rusza odbiorców. Im bardziej miernie, tym lepiej, wtedy odbiorca może się porównać i zidentyfikować. Ze Stuhrem się nie zidentyfikuje, bo jest za inteligentny.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Kontrolerów też mam nie lubić, bo nie mają zahamowań moralnych i jak jadę bez biletu, to mi wlepią mandat?

jednak jest różnica kontroler egzekwuje to, co należy się przewoźnikowi. Zdjęcia paparazzi należą się - idąc tym tokiem myślenia - społeczeństwu. Jakoś mnie to nie przekonuje. Czym innego jest brak zahamawań w kontroli biletów, a czym innym włażenie z butami w czyjeś życie. Bez względu na to, czyje to życie.

Kinski
13-12-2008, 17:07
Ale chyba już doszliśmy do wniosku, że celebryci sami pchają się przed obiektyw. Chcą tych gniotowych newsów, chcą być na topie. Ale godząc się na tego typu "współpracę" nie zdają sobie z początku sprawy, że stają się summa summarum celem zawsze i wszędzie a nie tylko, kiedy oni sami tego chcą (ci celebryci). Z tekstu Michalaka można właśnie wysnuć taki wniosek - na początku jest okey, dopiero później zaczynają się schody (albo i nie). Paparazzo wiedzą na co sobie mogą pozwolić, celebryci co mogą pokazać. Problem jest, kiedy pokazują to, czego nie chcą, a paparazzi to wyłapują. I dobrze.


Frykowska [...] Stuhrem się nie zidentyfikuje, bo jest za inteligentny.
Nie znam Frykowskiej ani Stuhra. Nie wiem czy ona/on jest inteligentny/a i czy się z nimi ktoś identyfikuje. Jakoś ciężko wyobrażam sobie nastolatkę, która chce się zidentyfikować z Frykowską.
Chyba wyciągasz zbyt daleko idące wnioski giltoniel, bo wychodzi na to, że ten, co ogląda Frytkę nie jest inteligentny i nie ogląda Stuhra, bo jest za głupi...

Zdjęcia paparazzi należą się - idąc tym tokiem myślenia - społeczeństwu
Wychodzi na plus - celebryci chcą tych zdjęć, a jak nie chcą, to wiedzą, że bez nich z ich karierą może być gorzej. Więc chcą. Paparazzi też chcą tych zdjęć, bo na tym zarabiają. Odbiorcy też chcą tych zdjęć, bo zżera ich ciekawość - my chcemy oglądać, że Doda kupuje kartofle w warzywniaku, my chcemy wiedzieć, że Wałęsówna szlaja się pijana po imprezach, my chcemy! Sens jest taki, że te zdjęcie mają i muszą mieć rację bytu - "należą" się nam, odbiorcom, bo chcemy wiedzieć, widzieć, że taki a taki śpi z taką i takim.
Kontroler/paparazzi wyłapuje tego bez biletu/gwiazdkę i wlepia mandat/robi zdjęcie.
I życie toczy się dalej.


Ze święcą szukaj bulwarowych zdjęć Maćka Stuhra, Marcina Dorocińskiego, Kamilli Baar
Może są, czekają na "ten" moment.

Kinski
26-12-2008, 17:36
Ze święcą szukaj bulwarowych zdjęć Maćka Stuhra, Marcina Dorocińskiego, Kamilli Baar i tak mógłbym dłuuugo

He, he :twisted:


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img399.imageshack.us/img399/4003/faktstuhrho3.jpg)

bundy
26-12-2008, 19:24
Akurat ta fota i tekst, to klasyczny przykład robienia artykułów na zasadzie kręcenia bicza z g...a. Fota sama z siebie nic nie mówi (bo niby co ma mówic - facet nie wypina gołego tyłka, nie pawiuje pod klubem ani nie leje nikogo po mordzie...), więc dopisuje się idiotyczny tekst i wypełnia się kolejna strona. Przecież 2/3 F albo SE, to właśnie takie teksty dorabiane do obrazków na siłę :-) Mają fotę jakiegoś celbryta, który np. wcina bułę w hamburgerowni i od razu mamy tekst, że np. dopadł go kryzys i musi zaciskać pasa na jedzeniu :-)

Kinski
26-12-2008, 20:01
To taki przedświąteczny numer - Napieralski kupuje karpia (i tekst, że nie lubi go zabijać, woli ubierać choinkę), Kalisz kupuje choinkę (ale wynajął sobie pomocników, którzy mu ją zanieśli do jaguara), Rodowicz kupuje biżuterię za kilkanaście tysięcy. Itd. pierdółki.
Jednak tekst całkiem nieźle jest dopasowany do zdjęć - albo na odwrót.
Spójrzcie na nagłówek na górze - paparazzi.
Cała ta akcja o tym, co robią sławni i znani przed świętami i podczas była przygotowana. To nie są przypadkowe zdjęcia (tzn. foto się przygotowali). Co więcej - jest kilka pozowanych i widać, że niektórzy ustawiali się chętnie - np. Gołota w czapce Mikołaja (zabawnie wygląda z jego bokserską urodą).
Ale Stuhr jest, a miało go nie być! I co z tego, że wygląda na inteligenta i błyskotliwego aktora, artystę...
Mnie bardziej interesuje techniczny aspekt (90% zdjęć robione porządnym tele).

Aaa, na dole pod Stuhrem są przeprosiny za naruszenie praw osobistych i publikację wizerunku, sorry, że rozmyte.


facet nie wypina gołego tyłka, nie pawiuje pod klubem ani nie leje nikogo po mordzie...
Fakt prowadzi na tyle sprawną politykę wydawniczą, że wie, że w Święta taki numer nie przejdzie.

elvis_biker
06-01-2009, 00:17
Etam, tak na prawdę Gazeta Wyborcza szczególnie nie rożni się od Ploteczka, poza odbiorcami (chociaż tez nie zawsze;)) w obu używają takiego samego naciągania faktów i manipulacji. Zresztą w naszych czasach korporacji, wielkich bogatych prywatnych mediów, reklam i kapitalizmu nie można w 100% wierzyć nawet własnej matce. Nie widzę powodu pogardy wobec paparazzi, oni pełnia taka sama role w tej maszynie jak każdy inny. Tak na prawdę bez różnicy czy Przemysław Stoppa, czy Józef Glemp, obije są trybikami tej samej maszyny. Nie może być samego dobra bo nie było by ono atrakcyjne. Taka różnorodność nasycona emocjonalnie (najczęściej syntetycznie) zastępuje własne życie szarych ludzi i ich odczucia. Zobaczcie sami jak bardzo ekscytujecie się tym ze plotek napisał ze Doda była w warzywniaku, nie ważne ze wyśmiewacie, bo wchodzicie klikacie nabijacie i biznes się kreci.
Podstawa jest myślenie, racjonalne myślenie (to jest prawie nie możliwe), odrzucenie sztucznych dogmatów i ideologi.

giltoniel
06-01-2009, 00:47
Masz po części rację elvis_biker z jednym zastrzeżeniem: czym innym jest sztuczne wypełnianie treści zdjęcia dorobioną historią a czym innym przedstawianie z jego pomocą historii autentycznej. Nie trzeba być geniuszem, by odróżnić fikcję spłodzoną na tabloidalne potrzeby od rzeczywistości. Faktem jest, że często nie liczy się to, co autor/gazeta/portal chce przedstawić ale to, jak dana rzecz jest przedstawiana.

Co to są według Ciebie sztuczne dogmaty i jak mają się do percepcji tego, co pokazuje "historia" Doda w warzywniaku?

Vitez
06-01-2009, 16:24
Chyba trochę za daleko dryfujecie od tematu...

pgfoto
01-03-2009, 23:47
Ja tez nie wiem..:roll: Za co można kasować tyle forsy?! Czy może mieć to coś wspolnego z wyrobieniem nazwiska? Zastanawiam sie czy gdyby przyszedł z podobnymi zdjeciami fotograf o krotszym stażu to czy też dostalby za nie tyle? Dla mnie to trochę dziwne, że za jedno zdjęcie z mniej lub bardziej slawna osobą w roli głównej w niecodziennej sytuacji można 5000PLN zarobić..:roll: Pewnie czytalem nie te watki co trzeba.. Cały dzien uganiania się z aparatem na ślubie i 400zł leci.. i to jeszcze "drogo":lol:

Hehe mozna i 10.000zł a jak ktos woli latac na ślubach za 400zł to niech sobie lata!
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

No w sumie kalkulując w ten sposób wychodzi, że parę tysiaków za taką fote to niedrogo, niemniej jednak, nadal uważam, że to zwykle gnioty:? stąd może moje mieszane uczucia co do cen śpiewanych za coś takiego..


moze i gnioty ale niepowtarzalne!
spróbuj zrobic takiego gniota a potem sie wypowiadaj
a prawdziwe gnioty to zdjecia weselne zachody i widoczki które wszyscy robią i wstawiają do oph czy obiektywni.pl
i wy za takie zdjecia chcecie wiecej nic 400zł za 400zdjec?
to chyba żarty takie foty kazdy moze zrobic
a sikający Dorn to jedna jedyna taka fota i niepowtarzalna
i takie zdjecia powinny world press wygrywac :)

Slider
02-03-2009, 00:14
spróbuj zrobic takiego gniota a potem sie wypowiadaj

A zrobie Ci, tyle, że z mniej znaną osobą..:p tyle, że wg Ciebie to już pewnie nie bedzie się liczyć..


a sikający Dorn to jedna jedyna taka fota i niepowtarzalna
i takie zdjecia powinny world press wygrywac

No to już zależy na co wolrd press jest nastawiony.. jesli na sikającego Dorna, to sorry..:lol: wychodzi na to, że za samą twarz VIP'a który znalazl sie w kadrze dostaje sie 5 tysi, ale i tak technicznie zdjęcia sa słabe, a o to właśnie mi chodziło w mojej poprzedniej wypowiedzi.. :roll:

bebesky
02-03-2009, 10:07
a sikający Dorn to jedna jedyna taka fota i niepowtarzalna i takie zdjecia powinny world press wygrywac :)

no jeżeli poważnie tak uważasz to nie mam pytań

pgfoto
02-03-2009, 15:14
A zrobie Ci, tyle, że z mniej znaną osobą..:p tyle, że wg Ciebie to już pewnie nie bedzie się liczyć..



No to już zależy na co wolrd press jest nastawiony.. jesli na sikającego Dorna, to sorry..:lol: wychodzi na to, że za samą twarz VIP'a który znalazl sie w kadrze dostaje sie 5 tysi, ale i tak technicznie zdjęcia sa słabe, a o to właśnie mi chodziło w mojej poprzedniej wypowiedzi.. :roll:

Tak są słabe i nie porównujcie ich do fot weselnych czy fotoreporterki
wiele tematów paparazzi niema nic wspólnego z fotografią w waszym rozumieniu,
tam liczy sie temat nie jakośc i za temat sie płaci za to co jest na zdjęciach
a nie za ostrośc i kompozycje :D
paparazzi wykorzystuje aparat jako narzędzie pracy i to wszystko
wy oceniacie jakosc to tak jakbyscie oceniali niewiem...zdjecia dokumentalne do kronik policyjnych czy patalogów w szpitalu-a to sa foty do innych celów zupełnie-tam sie ostrosc az tak nieliczy

a taki paparazzi widząc wasze piękne, kolorowe, ostre kotlety weselne
tak samo moze powiedziec ze są bez żadnej wartosci bo to tylko prywatny ślub zwykłego Polaka...