Zobacz pełną wersję : Czy 1DsIII jest aż tak odporny na zakurzenie matrycy??
Tak sobie oglądałem na YouTube filmiki o Marku III i trafiłem na:
http://pl.youtube.com/watch?v=KkXewWTTgqw&feature=related
Pomijając fakt, że można się naoglądać kawał niezłej szklarni i sprzętu na raz w jednym miejscu, zastanawia mnie jedno... Zauważcie w jaki sposób poukładane są Marki i niektóre szkła :shock: bez dekielków osłaniających. No, rozumiem, że sprzęt reporterski i dla niektórych warty mniej niż dla mnie, ale...
uwazam iz koszty niezrobienia zdjecia bo tracilo sie czas na zdjemowanie dekielkow sa wieksze niz koszt ktoregos z obiektywow
MM-architekci
25-11-2008, 17:36
Tez sie lapie ze momentami cholery mozna dostac sciagajac dekielki i zamieniajac szkla , poza ty tego sie nie trzyma w worku na buty , wiec zabrudzenie rzadko kiedy , uszkodzenie raczej tez mala szansa.
Bo wokół sprzętu foto z dużo mitów jest - matrycy czyścić nie wolno samemu bo się porysuje, obiektywu nie wolno nawet dotykać bo się coś wytrze, tego nie wolno bo jeszcze coś tam. Takie zachowania obserwuje nawet u fotografów z wieloletnim doświadczeniem co mnie wielce dziwi. Ja np obiektywy nosze bez dekielków, czyszczę "chuchem" i koszulką a po roku używania dalej sa w stanie sklepowym.
Szkło to wbrew pozorom bardzo twardy materiał a powłoki nie schodzą już od przejechania palcem tak jak w m42. Nie ma co się przesadnie pieścić.
mor_feusz
25-11-2008, 20:30
z tym kurzeniem nie jest tak zle - aparat jest naprawde (zarowno 1D i 1DS serii MK III) odporny nie tylko na kurz ale i rowniesz an deszcz (z uszczelnionymi szklami). Odkurzacz dziala tez dobrze - ale cudow nie ma. Powiem tak - lapie kurz ale nie tak jak np XXXD. male ddrobinki spokojnie odkurzacz wymiecie - go gorsze to pozostana - ale sspokojnie da sie wyczyscic.
To że przesadzać nie można to się zgodzę, ale takie numery to myślałem, że się skończyły na czasach analoga. Wtedy nie było problemów jednej, jedynej matrycy w puszcze "wrażliwej" na śmieci, między szkłem a tą matrycą.
W pięć de non stop mam kurze pyłki itp a w studio dhy czasem używam f:16 wzwyż to już na prawde masakra, w jeden de mark trzy gdy zauważe kurzyk na matrycy wystarczy włączyć ze dwa trzy razy odkurzacz i jest po kłopocie. to na prawdę działa.
"And this is how we travel" - z 70-200 2.8 uderzającym w jajka podczas chodzenia.
(P.S. wybaczcie za wykop, ale nie mogłem się powstrzymać :D)
Po dwu latach jeden raz "|ręcznie" czyściłem matrycę w 1 Ds mIII.[Jestem purystą sprzętowym :evil: .] W 5d czyściłem ~3 m-ce.[używam głównie stałek]
trothlik
02-03-2010, 12:52
Ja np obiektywy nosze bez dekielków, czyszczę "chuchem" i koszulką a po roku używania dalej sa w stanie sklepowym.
Mam dokładnie to samo. Jak miałem nowy aparat to wnikałem we wszystko, teraz jak syfa nie widać do f 16 to nie wnikam. A co do szkieł to mam taka sama taktykę, chuch i koszulka. W końcu sprzęt jest dla mnie a nie odwrotnie. A jak się rozleci kupie se nowy i tyle :D
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.