PDA

Zobacz pełną wersję : foto-net.pl - odradzam zakupy! Cz.2



robak
17-07-2008, 17:35
Witam wszystkich

Chciałbym żeby ten wątek był kontynuacją wątku który rok temu zamknął (i słusznie) Vitez. Szczególnie że weryfikuje to co pisał użytkownik adam_j1969

http://www.canon-board.info/showthread.php?t=23851&highlight=foto-net+do%B6%E6

Miesiąc temu zrobiłem zakupy w foto-net za blisko 5tys. zł
Między innym kupiłem canona 40D. Jak się okazało w pudełku nie było polskiej instrukcji tylko holenderska, niemiecka, francuska i jeszcze jakaś – nie pamiętam jaka.
Na pytanie co z polską dowiedziałem się że mam się nie martwić, bo najdalej za tydzień instrukcje papierową dośle dystrybutor, a oni ze swojej strony udostępnili link z pdf’em.
Pomyślałem: dobrze! Mogę poczekać tym bardziej że miałem już od kilku miesięcy w pdf’ie.
Dodam że instrukcja papierowa w moim przypadku była niezbędna. Dla mojej żony była to pierwsza przygoda z lustrzanką i by móc sobie popstrykać w plenerze i poeksperymentować nieodzowny był podręcznik.
Do rzeczy.
Minął tydzień, drugi i nic. Na moje maile nikt nie odpisywał więc zadzwoniłem. Odebrał Pan i usłyszałem, ze on wszystkim zaraz się zajmie i że jeszcze tego dnia się odezwie.
Oczywiście cisza.
Zadzwoniłem po 2 dniach, tym razem odebrała Pani i powiedziała żebym poczekał, ona wyjaśni sprawę. Po kilku minutach powiedziała żebym się uzbroił w cierpliwość, że jeszcze nie mają papierowej i że jak przyjdą to da znać.
Minął jakiś czas i dostaje znowu linka do strony z PDF. Odpisuje dziękując i pytam co z papierową po czym dostaje następującą odpowiedź:

Dystrybutor nie dostraczył instrukcji w formie papierowej. My jako
sprzedawca musimy dostarczyć instrukcję w jężyku polskim. Nie jest
określone
w jakim ma byc ona formacie.

Plik pdf można wydrukować.

Zadzwoniłem i tłumacze że obiecano mi papierową podczas zakupu i że nie jest to uczciwe wobec klienta zmienianie teraz zdania. Tym bardziej że za zakupy za 5000zł można było by się postarać i samemu zdobyć choćby w ramach dobrej współpracy i przeprosin ze musiałem czekać miesiąc. Usłyszałem że linka dostałem i dla nich temat jest zamknięty.

Zadzwoniłem do Canon Polska i dostałem informacje iż każdy produkt z legalnej dystrybucji na terenie Polski musi posiadać polską papierową instrukcje. Jeżeli nie ma jej w pudełku to dystrybutor takową dostarcza dodatkowo.

Dzwoniłem do UOKiK i powiedziano mi że zgodnie z polskim prawem przy zakupie czegokolwiek na terenie Polski winna być instrukcja w języku polskim. Kwestią interpretacji przepisu jest fakt czy w pudełku jest CD z PDF czy jest papierowa instrukcja. Nie mniej jednak wysyłanie linka na pewno zgodne z literą prawa nie jest.
Argument jaki przytoczyła na ten fakt Pani rzecznik jest nie do podważenia:
Producent sprzętu nie może zmuszać użytkownika do posiadania dostępu do Internetu a nawet do komputera, pomijając przypadki kiedy produkt bez komputera nie może działać.
Przecież nie musze mieć kompa. Zdjęcia na karcie mogę zanosić do labu, prawda? Jak wtedy mam zapoznać się z instrukcją???
Jaki morał? Ano taki by wszyscy którzy czytają to forum mocno zastanowili się w jaki sposób mogą być jeszcze oszukani przez FOTO-NET.
Przepraszam za tak długą rzekę żalu ale może uchronię innych przed krętactwami tej firmy.
Najbardziej śmiać mi się chce z postawy użytkownika adam_j1969 który tak zaciekle bronił FOTO-NET jako najbardziej prawych i uczciwych w przytoczonym na początku postu linku. Okazuje się jednak że mają za nic prawo, a sprzęt sprowadzają nie wiadomo skąd ale na pewno nie od polskiego dystrybutora.
Chcecie mieć sprzęt bez instrukcji?
Nie jasną sytuacje gwarancyjną?
FOTO-NET zaprasza!

P.S. Na pewno będą głosy typu: Ja tam kupiłem i było tanio i fajnie. Moja odpowiedź:
Cieście się! Mieliście szczęście, następnym razem może go już zabraknąć…
I żeby nikt mi nie zarzucił pieniactwa! Miesiąc próbowałem wyjaśnić sprawę. Dzisiaj dowiedziałem się że dla nich temat jest zamknięty.
Instrukcje sobie już zamówiłem odpłatnie.
A FOTO-NET nawet nie raczył przeprosić.

gietrzy
17-07-2008, 18:33
Chcecie mieć sprzęt bez instrukcji?
Nie jasną sytuacje gwarancyjną?
FOTO-NET zaprasza!

Niestety muszę potwierdzić to co piszesz. Olewają szerokim łukiem klienta i tyle. Co dziwne kilka poważnych osób mi ich poleciło. A o co chodziło ze mną? Zamówiłem daaaaawno temu osłonę do obiektywu... do dziś nic. Ktoś powie osłona to pikuś... OK, proponuję przyjrzeć się konstrukcji akcji alledrogich - zajawkowa fotka sigma pro-centrum.
Pod każdą aukcją wypisują jakieś brednie o " chwilowych problemach z systemem magazynowym." - Ja rozumiem, że ciężko w tym kraju kierować przedsiębiorstwem, ale ja tam już nawet na stronę nie wejdę.

BTW: Ja na twoim miejscu zwróciłbym towar jako niekompletny. Podstawy pewnie rzecznik już ci podał plus opinia z Canon Polska... kiedy ta Ukraina wejdzie do Unii... ehh...

... zdravim... gietrzy ;)

Viqy
17-07-2008, 19:59
Ja mam bardzo dobre wrażenia z zakupów w Foto-Net. Prawda też jest taka, że nie wymagam instrukcji w języku polskim do produktów z UE, które są zdecydowanie tańsze niż w oficjalnej dystrybucji Canon Polska, godząc się na tą niedogodność kosztem przytulenia kilku złociszy.

jeklaskaMM
17-07-2008, 20:19
Ja dodam od siebie że wielokrotnie robiłem zakupy w foto-necie i nigdy NIE MIAŁEM żadnych problemów. co więcej zawsze byłem zadowolony z zakupów. sprzęt pochodził z oficjalnej dystrybucji z instrukcjami i gwarancjami jak być powinno. cóż, masz kolego faktycznie problem ale jak chcesz to mogę wydrukować tego pdf-a a nawet jak do mnie napiszesz to ci wyśle własną instrukcje w formie książeczki wraz z chusteczkami :wink:

foto-net
17-07-2008, 20:34
Witam, ustosunkuję się. W obowiązującym stanie prawnym nie ma obowiązku wydawania instrukcji w formie papierowej. Jeśli jest proszę wykazać mi przepis. Nabył Pan aparat z oficjalnej dystrybucji EU jaką wskazuje firma Canon, również Canon Polska. Za aparat zapłacił Pan około 1000 zł mniej niż za ten sam produkt dostarczany z dystrybucji Canon Polska. Tego już Panu nie powiedzieli, podobnie jak tego, że sami nie dokładają często dokumentacji i potem robia problem z jej dosłaniem. 90% osób na forum dostaje instrukcje przy zakupie w formie PDF czy przedruki, bo kupują taniej, oficjalna polska dystrybucja ma ceny barierowe.



Dystrybutor nie dostraczył instrukcji w formie papierowej. My jako
sprzedawca musimy dostarczyć instrukcję w jężyku polskim. Nie jest
określone w jakim ma byc ona formacie.
Plik pdf można wydrukować.


I jest to prawda.



Zadzwoniłem do Canon Polska i dostałem informacje iż każdy produkt z legalnej dystrybucji na terenie Polski musi posiadać polską papierową instrukcje. Jeżeli nie ma jej w pudełku to dystrybutor takową dostarcza dodatkowo.


No to się trochę mija z rzeczywistością.


Dzwoniłem do UOKiK i powiedziano mi że zgodnie z polskim prawem przy zakupie czegokolwiek na terenie Polski winna być instrukcja w języku polskim. Kwestią interpretacji przepisu jest fakt czy w pudełku jest CD z PDF czy jest papierowa instrukcja. Nie mniej jednak wysyłanie linka na pewno zgodne z literą prawa nie jest.
Argument jaki przytoczyła na ten fakt Pani rzecznik jest nie do podważenia:
Producent sprzętu nie może zmuszać użytkownika do posiadania dostępu do Internetu a nawet do komputera, pomijając przypadki kiedy produkt bez komputera nie może działać.


Na Pana specjalne życzenie wypalili byśmy tą dokumentację na CD lub wydrukowali, skoro jednak ma Pan komputer nie widzę problemu by nie wysłać jej np. mailem. Tak czy inaczej ją Pan otrzymał.


Przecież nie muszę mieć kompa. Zdjęcia na karcie mogę zanosić do labu, prawda? Jak wtedy mam zapoznać się z instrukcją???

Szanowny Pani nawet gdyby nie umiał Pan czytać, zrobili byśmy panu szkolenie i przeczytali tą instrukcję. Nie zrobiliśmy nic niezgodnie z prawem, Pan dostał tanio sprzęt i instrukcję po polsku. Nazywa nas Pan oszustami bo nie dostał Pan drukowanej, chyba lekka przesada.



Jaki morał? Ano taki by wszyscy którzy czytają to forum mocno zastanowili się w jaki sposób mogą być jeszcze oszukani przez FOTO-NET.

Mocne słowa ale bezzasadne, proszę wskazać kiedy i gdzie Pana oszukaliśmy. Dostarczamy instrukcję zgodnie z prawem, które nie definiuje jej formy. Jeżeli umie Pan czytać i jak widać dysponuje komputerem, może się Pan z nią zapoznać. Możemy ją też wydrukować.



Okazuje się jednak że mają za nic prawo

Pomówienie, bzdura, brak argumentów i dowodów.


a sprzęt sprowadzają nie wiadomo skąd ale na pewno nie od polskiego dystrybutora.

Oczywiście, dlatego jest tańszy. Reprezentuje Pan przykład typowego polskiego konsumenta, który chce kupić tanio, nie zna prawa, zapomina, że jesteśmy w UE i nasz rynek to cała Europa, a frustracje przybiega wyładować na forum pisząc bzdury i pomówienia które są niezasadne.


Nie jasną sytuacje gwarancyjną?

To jest kolejne pomówienie, otrzymał Pan kartę gwarancyjną ważną w naszym kraju i bardzo jasne są zasady gwarancyjne.


A FOTO-NET nawet nie raczył przeprosić.

Za co? Że nie ma Pan drukarki? Próbowaliśmy zdobyć instrukcję papierową, jednak szanowny Canon Polska nie przysłał nam jej i nie podał powodów, mimo, że sprzęt był zakupiony w oficjalnej sieci dystrybucji.

C80
17-07-2008, 20:36
Kwestia instrukcji to nie tylko kwestia fotonetu. Sam kupowałem pośrednio w FotoPlusie i też nie dostałem papierowej instrukcji, ani w na płytce w pdf.

Sam poprzez CB ściągnąłem z netu i wydrukowałem.

Z co do pdf, to kupowałem już wiele sprzętu komputerowego i foto i wiele razy spotkałem się z sytuacją gdy instrukcję dają tylko na płytce.

foto-net
17-07-2008, 20:44
Z co do pdf, to kupowałem już wiele sprzętu komputerowego i foto i wiele razy spotkałem się z sytuacją gdy instrukcję dają tylko na płytce.

Oczywiście, szanowni Państwo, sklepy walczą o klientów cenami, większość towarów taniej kupić w głębi unii europejskiej, po to do niej weszliśmy. Tam dystrybutorzy nie dają polskich dokumentacji, dlatego dostarczamy je zgodnie z obowiązkiem ustawowym np. w PDF ponieważ załatwienie czegokolwiek w Canon Polska, które woli sprzedawać drukarki, jest niemożliwe. Nie działamy niezgodnie z prawem, mamy tani dobry towar z oficjalnej dystrybucji z dokumentacja w języku polskim. Nie rozumiem dlaczego ten człowiek nazywa nas oszustami.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Jeszcze jedna sprawa Panie Krystianie, zakupił Pan towar osobiście i osobiście sprawdził zawartość opakowania w związku z tym musiał Pan zaakceptować stan sprzętu oraz zaakceptować fakt, że instrukcję dostał pana w takiej a nie w innej formie. Kupił Pan tanio, został obsłużony fachowo i uprzejmie a instrukcja jest, można wydrukować. O co więc chodzi?

narapie
17-07-2008, 21:01
po przeczytaniu wypowiedzi fotonetu jestem w szoku, ton w jakim sie wypowiada to lekka paranoja, prl normalnie, spoko zdobyliście klienta niska cena, ale nie spodziewajcie się go chyba z powrotem

Merde
17-07-2008, 21:09
Na Pana specjalne życzenie wypalili byśmy tą dokumentację na CD lub wydrukowali, skoro jednak ma Pan komputer nie widzę problemu by nie wysłać jej np. mailem. Tak czy inaczej ją Pan otrzymał.
Trochę zbaczając z tematu: ta instrukcja którą dostarczacie to porządnie zrobiony dokument (jak np. ten: Canon-EOS-30D-Manual.PDF (http://dms.sjmc.umn.edu/Equipment_Guides/DIgital_Camera_Guides/Canon-EOS-30D-Manual.PDF)), czy zwykły skan wrzucony do PDF-a?

zaitsev
17-07-2008, 21:09
Na pytanie co z polską dowiedziałem się że mam się nie martwić, bo najdalej za tydzień instrukcje papierową dośle dystrybutor


zakupił Pan towar osobiście i osobiście sprawdził zawartość opakowania w związku z tym musiał Pan zaakceptować stan sprzętu oraz zaakceptować fakt, że instrukcję dostał pana w takiej a nie w innej formie. Kupił Pan tanio, został obsłużony fachowo i uprzejmie a instrukcja jest, można wydrukować.

Instrukcję obiecali, a teraz mówią, że klient zaakceptował fakt instrukcji w wersji cyfrowej.
Mi również nie podoba się sposób wypowiedzi przedstawiciela Foto Net'u. Na tak poważnym forum jak CB sklep powinien chociaż stwarzać pozory uprzejmości i walki o klienta. A ja tu widzę walkę o swoje i zero logiki.

foto-net
17-07-2008, 21:10
po przeczytaniu wypowiedzi fotonetu jestem w szoku, ton w jakim sie wypowiada to lekka paranoja, prl normalnie, spoko zdobyliście klienta niska cena, ale nie spodziewajcie się go chyba z powrotem

Szanowny Panie jak ktoś na Pana za przeproszeniem pluje bez przyczyny trudno się uśmiechać szeroko, poza tym to autor postu narzucił formę komunikacji, nie my, ale przyjmujemy taką formę jako czytelną dla niego. Nie widzę więc powodu by nie reagować ostro w sytuacji gdzie ktoś nas pomawia. Przyzna Pan jednak, ze moja wypowiedź nie jest pozbawiona kultury, jednak lekko okraszona sarkazmem, czemu chyba trudno się dziwić.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Instrukcję obiecali, a teraz mówią, że klient zaakceptował fakt instrukcji w wersji cyfrowej.
Mi również nie podoba się sposób wypowiedzi przedstawiciela Foto Net'u. Na tak poważnym forum jak CB sklep powinien chociaż stwarzać pozory uprzejmości i walki o klienta. A ja tu widzę walkę o swoje i zero logiki.

Witamy konkurencję, świeżutkie konto i całe 5 postów. Pozdrawiam. Jest uprzejmość, jest kultura, są tez adekwatne do sytuacji reakcje, jak na przykład reakcja na szantaż - bo jak nie to na forum was obsmaruję. Przykro mi ale nie potrafię się uśmiechać jak ktoś mi daje po twarzy, to chyba normalna reakcja. Jeśli ktoś nie dysponuje minimum kultury to serdecznie odradzam zakupy u nas. Wszystko da się załatwić ale do tego potrzeba minimum kultury.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Trochę zbaczając z tematu: ta instrukcja którą dostarczacie to porządnie zrobiony dokument (jak np. ten: Canon-EOS-30D-Manual.PDF (http://dms.sjmc.umn.edu/Equipment_Guides/DIgital_Camera_Guides/Canon-EOS-30D-Manual.PDF)), czy zwykły skan wrzucony do PDF-a?

Jest to ogólnie dostępny w sieci skan przerobiony do PDF. Za zgodą, wiedza i akceptacją Canona. PISEMNĄ. Do wglądu u mnie.

zaitsev
17-07-2008, 21:31
Witamy konkurencję, świeżutkie konto i całe 5 postów. Pozdrawiam. Jest uprzejmość, jest kultura, są tez adekwatne do sytuacji reakcje, jak na przykład reakcja na szantaż - bo jak nie to na forum was obsmaruję. Przykro mi ale nie potrafię się uśmiechać jak ktoś mi daje po twarzy, to chyba normalna reakcja. Jeśli ktoś nie dysponuje minimum kultury to serdecznie odradzam zakupy u nas. Wszystko da się załatwić ale do tego potrzeba minimum kultury.

Na dodatek arogancja... Tracę wiarę w ludzi czytając takie wypowiedzi. Jako że mnie to nie dotyczy nie będę się już wypowiadał. W każdym razie skutecznie zostałem zniechęcony do zakupów w Państwa sklepie.

Max78
17-07-2008, 21:34
DO FOTO-NET
Witam,

Posiadam sprzet z dystrybucji 'nie-Canon-Polska' - instrukcja byla w pdf, kiepskiej jakosci skan :( Zassalem z netu lepszej jakosci, wydrukowalem (coooz z problemami - uroki PDF'a ;)) i dzialam :)

Do meritum - z checia obejrze to pisma ze zgoda pisemna Canona :)
Prosze o przeslanie na PW :)

BTW - czy ma Pan moze pod reka linke instrukcji, ktora Wy dajecie?:)
Z ciekawosci przejrze (do swojej puszki posiadam bodajze 3 rozne :)).

Pozdrawiam :)

thisgay
17-07-2008, 21:37
No dobrze, ale obiektywnie i na spokojnie sprawę biorąc problem by polegał na tym, że klientowi (który ma dobrze i tanio ale to kompletnie nieistotne bo chyba identycznie to samo tyczy tego, który ma kiepsko i jeszcze drogo :)) ) obiecano drukowaną instrukcję - kompletnie klienta w tym momencie nie interesuje skąd ona jest, może być nawet z Gwatemali byle by była PL :)

I teraz tak - o ile klientowi wyraźnie nie zaznaczono, że instrukcja będzie jeśli dośle ją XYZ to ta instrukcja się należy lub jakieś zadośćuczynienie.

Wytrawny handlowiec tłumaczy klientowi na czym polega problem (nawalił XYZ) i następnie bada go, do któregoż też typu należy ów klient. Jeśli klient wykazuje się zrozumieniem i daje spokój to należy go przeprosić, życzyć miłego dnia a i wysłać długopis firmowy nie zawadzi :)
Jeśli należy do upierdliwych (jak trochę ten klient :) ) to należy czymś go obłaskawić. Rozumiem, że firma foto-net nie zbiednieje jeśli wydrukuje taką instrukcję np. w duplexie bez coloru i pośle mu z miłą karteczką: dziękujemy i polecamy się na przyszłość.

Problem panie Foto-net polega na takim właśnie załatwieniu upierdliwego klienta. Pan żeś tak nie zrobił tylko buraczysz na maxa i tyle. Pracownicy nadają się do gruntownego przeszkolenia w zakresie obsługi klientów co sam zresztą raz na własnej skórze obadałem.
A dobrze i tanio to nikogo nie interesuje - może dla klienta jest drogo a okazało się w dodatku kiepsko ...

ps. godziny pracy do 16:00 można sobie w buty wsadzić, to są godziny chyba do przewalania lewego szmalu a nie do obsługi ludzi pracujących na życie :) to taki żart ale wyciągnąłbym z tego wniosek :)

Misiaque
17-07-2008, 21:41
Popieram foto-net. Kupując aparat z importu z UE należy się liczyć z brakiem instrukcji, to wręcz oczywiste. Jeśli ktoś chce mieć instrukcję PL na papierze, może płacić słono za aparat z Canon Polska.

Tak się składa, że instrukcje na CD to bardzo powszechna sprawa - drukarki, czy napędy DVD kupowane w sklepach najczęściej również instrukcję posiadają tylko na CD, ew. jakiś niezbędnik na papierze. Skoro z towarami z oficjalnej dystrybucji tak jest, to już domaganie się papierowej instrukcji do aparatu który kupuje się taniej, bo z dystrubucji skądś z UE, jest pewną przesadą. Podejrzewam, że dokładnie tak samo jest u innych importerów (ja też nie mam instrukcji PL w druku do mojego 350D, bo jest z Niemiec). Druk i oprawa takiego czegoś to już jest jakiś koszt, a klienci chcą niskiej ceny, dlatego wybierają import z Niemiec. Ja wolę zapłacić te 25 zł mniej.

foto-net
17-07-2008, 21:41
DO FOTO-NET
Witam,
Posiadam sprzet z dystrybucji 'nie-Canon-Polska' - instrukcja byla w pdf, kiepskiej jakosci skan :( Zassalem z netu lepszej jakosci, wydrukowalem (coooz z problemami - uroki PDF'a ;)) i dzialam :)
Do meritum - z checia obejrze to pisma ze zgoda pisemna Canona :)
Prosze o przeslanie na PW :)

Jak już pisałem mogę ja udostępnić na miejscu, nie skanuję tego typu dokumentów. Paranoja polega na tym, że Canon Polska sam namawia do zakupów np. w Niemczech. Oni to nazywają jakąś polityką transparentną, byli u mnie w styczniu i rozmawialiśmy na ten temat, dlatego pojawił się temat dokumentacji. Nawet czasem sami przesyłają bez dokumentacji i potem maja nas "gdzieś" więc musimy jakoś sobie radzić, dyskutowałem z nimi ten temat, niestety oni są daleko w tyle za EU ludzie chcą kupować tanio więc tak to wygląda. A nam się obrywa, myślę, że większość sklepów ma ten problem.




BTW - czy ma Pan moze pod reka linke instrukcji, ktora Wy dajecie?:)
Z ciekawosci przejrze (do swojej puszki posiadam bodajze 3 rozne :)).

Pozdrawiam :)

Ogólnie dostępna w sieci, nie wiem teraz która wersja.

foto-net
17-07-2008, 21:54
No dobrze, ale obiektywnie i na spokojnie sprawę biorąc problem by polegał na tym, że klientowi (który ma dobrze i tanio ale to kompletnie nieistotne bo chyba identycznie to samo tyczy tego, który ma kiepsko i jeszcze drogo :)) ) obiecano drukowaną instrukcję - kompletnie klienta w tym momencie nie interesuje skąd ona jest, może być nawet z Gwatemali byle by była PL :)
Obiecano i by dostarczono, klient nie pisze całej prawdy, robi tylko to czym nas szantażował ;)


Wytrawny handlowiec tłumaczy klientowi na czym polega problem (nawalił XYZ) i następnie bada go, do któregoż też typu należy ów klient. Jeśli klient wykazuje się zrozumieniem i daje spokój to należy go przeprosić, życzyć miłego dnia a i wysłać długopis firmowy nie zawadzi :)
Jeśli należy do upierdliwych (jak trochę ten klient :) ) to należy czymś go obłaskawić. Rozumiem, że firma foto-net nie zbiednieje jeśli wydrukuje taką instrukcję np. w duplexie bez coloru i pośle mu z miłą karteczką: dziękujemy i polecamy się na przyszłość.
Ba gdyby to załatwiło sprawę nie było by problemu.



ps. godziny pracy do 16:00 można sobie w buty wsadzić, to są godziny chyba do przewalania lewego szmalu a nie do obsługi ludzi pracujących na życie :) to taki żart ale wyciągnąłbym z tego wniosek :)
Zdaję sobie z tego sprawę, to się zmieni, zaskakująco i definitywnie niebawem. Póki co mamy nadal status sklepu wysyłkowego ale zawsze można się ze mną umówić abym został po pracy ;)

Kubaman
17-07-2008, 21:58
a ja z ciekawości spytam kolegę FOTO-NET o ustosunkowanie się do wypowiedzi gietrzy, która zdała się umknąć uwagi. Instrukcja - sprawa niemiła ale do załatwienia, natomiast nie realizowanie przesyłek to już kaliber ciężki.

foto-net
17-07-2008, 22:06
a ja z ciekawości spytam kolegę FOTO-NET o ustosunkowanie się do wypowiedzi gietrzy, która zdała się umknąć uwagi. Instrukcja - sprawa niemiła ale do załatwienia, natomiast nie realizowanie przesyłek to już kaliber ciężki.

Trudno mi się wypowiadać na temat czegoś co jest anonimowe i bezprzedmiotowe. Musiał bym zbadać sprawę, mam jednak za mało danych. Nie komentuję więc subiektywnych odczuć kogoś kto możne mieć do nas jakiś żal o coś, niekoniecznie słusznie.

gietrzy
17-07-2008, 22:18
Trudno mi się wypowiadać na temat czegoś co jest anonimowe i bezprzedmiotowe. Musiał bym zbadać sprawę, mam jednak za mało danych. Nie komentuję więc subiektywnych odczuć kogoś kto możne mieć do nas jakiś żal o coś, niekoniecznie słusznie.

Osłona p. słoneczna do kita 18-55 USM, zaraz jak się pojawił, także parę lat do tyłu. Kilka razy wydzwaniałem, miła pani odpowiadała, że niestety nie ma (online wskazywało in stock).
Sprawa była prosta - tylko w foto-net ta osłona kosztowała jakieś 30 zł mniej niż na allegro, tylko pewnie nie mogliście jej dostać. Nieważne, ja zdania nie zmienię, choć na obronę sklepu trzeba mi powiedzieć, że LowePro Reporter 650AW jest OK, choć już trochę za mały :(

Następna sprawa te puszki z EU widnieją online jako np. Canon 40D body EU czy bez EU - wtedy oczywiście foto-net byłby OK, jest tanio, ale po instrukcję wejdź do Sieci.

Kolejna sprawa: Sigma, jak kupie szkło u was via online i w domu sprawdzę, że autofokus jest z tyłu/przodu można wam odesłać i liczyć na zwrot kasy czy odsyłacie do serwisu?

wojkij
17-07-2008, 22:19
Metne te wywody bardzo... Cztery pytania:

1. Czy przy zakupie obiecano klientowi wysylke instrukcji w wersji papierowej w ciagu tygodnia?
2. Jesli tak to czy zostala ona wyslana?
3. Jesli jej nie wyslano to dlaczego firma nie wywiazuje sie z zabowiazan?
4. Czy zaproponowano klientowi odpowiednie zadoscuczynienie za niewywiazanie sie z umowy i przeproszono go za ten fakt?

Tyle, wszystko jasne i nie ma sie nad czym rozwodzic...

MariuszM
17-07-2008, 22:24
Witam,

Kupowałem w Foto-net Canona 30D. Była dołączona normalna, polska instrukcja. Nie jakaś lipna, zeskanowana, tylko taka jak trzeba, canonowska.

Mam pytanie do Foto-net.
Skoro macie pozwolenie od Canona czemu sami nie drukujecie instrukcji? Wydruk broszury, zszywacz, Klient zadowolony i temat zamknięty. Opłaca się Wam tracić twarz - i Klientów - przez takie pierdoły?

foto-net
17-07-2008, 22:32
Osłona p. słoneczna do kita 18-55 USM, zaraz jak się pojawił, także parę lat do tyłu. Kilka razy wydzwaniałem, miła pani odpowiadała, że niestety nie ma (online wskazywało in stock).

1. nie ma takiej możliwości.
2. proszę o numer zamówienia, sprawdzę.


Sprawa była prosta - tylko w foto-net ta osłona kosztowała jakieś 30 zł mniej niż na allegro, tylko pewnie nie mogliście jej dostać.

Jakaś absurdalna fantazja.


Nieważne, ja zdania nie zmienię, choć na obronę sklepu trzeba mi powiedzieć, że LowePro Reporter 650AW jest OK, choć już trochę za mały :(

No przykro mi większych nie mamy :) A co ma do nas, że torba jest ok? Nie my je szyjemy :) Nie rozumiem toku myślenia.


Następna sprawa te puszki z EU widnieją online jako np. Canon 40D body EU czy bez EU - wtedy oczywiście foto-net byłby OK, jest tanio, ale po instrukcję wejdź do Sieci.

Do wszystkich mam instrukcję PL, drukowaną, w formie książeczki - sprawdziłem. Jeśli są braki, posiłkujemy się PDF do czasu dostarczenia papierowej od Canona, co trwa czasem 2 miesiące, nie nasza wina.


Kolejna sprawa: Sigma, jak kupie szkło u was via online i w domu sprawdzę, że autofokus jest z tyłu/przodu można wam odesłać i liczyć na zwrot kasy czy odsyłacie do serwisu?

Przecież zwrot gwarantuje kodeks i jego się trzymamy :) Po co takie oczywiste pytania? Poza tym zawsze można wymienić lub skalibrować za darmo. Nigdy nie robimy problemów, zawsze można się dogadać. Niestety czasem są rzeczy od nas niezależne.

Proszę zwrócić uwagę, że ten temat zaczął użytkownik, który założył konto specjalnie po to by nam zaszkodzić, czym nas szantażował telefonicznie. To jego pierwszy post. My nie złamaliśmy prawa, na prawdę nie jest nasza winą, że Canon Polska nie dosyła dokumentacji na czas. Zwracam również uwagę, że nie wszystko co pisze ten Pan to prawda, ale nie chcę się wdawać w bezsensowne dyskusje, z doświadczenia wiem, że zwykle kupujący trzymają stronę kupującego, obojętnie jakie bzdury pisze.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Witam,

Kupowałem w Foto-net Canona 30D. Była dołączona normalna, polska instrukcja. Nie jakaś lipna, zeskanowana, tylko taka jak trzeba, canonowska.


Oczywiście, bo czasem Canon nie dokłada a potem robi problemy. Nie nasza wina. My obrywamy. ni mówią dajcie pDF a my przy okazji doślemy.


Mam pytanie do Foto-net.
Skoro macie pozwolenie od Canona czemu sami nie drukujecie instrukcji?
Prosze zauważyć, że tego klienta to nie zadowoli. Bardzo chętnie mu wydrukuję, tylko on chciał mieć "oryginalną". Bo A4 za duża jest.

Wydruk broszury, zszywacz, Klient zadowolony i temat zamknięty. Opłaca się Wam tracić twarz - i Klientów - przez takie pierdoły?
Gdyby to było takie proste...
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Metne te wywody bardzo... Cztery pytania:

1. Czy przy zakupie obiecano klientowi wysyłkę instrukcji w wersji papierowej w ciągu tygodnia?

Tak twierdzi Pan K. I tylko on.


3. Jesli jej nie wyslano to dlaczego firma nie wywiazuje sie z zabowiazan?

Ponieważ Canon potrzebuje więcej czasu a do czasu dosłania sklep proponuje zamiennik PDF lub wydruk, który niestety żonie Pana K. nie zmieści się do torebki bo jest formatu A4. Instrukcja ta pozwala zapoznać się z wszystkimi funkcjami aparatu i jest identyczna z kieszonkowym oryginałem.


4. Czy zaproponowano klientowi odpowiednie zadoscuczynienie za niewywiazanie sie z umowy i przeproszono go za ten fakt? Oczywiście, wysłano plik PDF oraz przeprosiny. Rozumiem zniecierpliwienie klienta, jednak zaznaczam, pisze tylko cześć prawdy i zakłada konto tylko po to by nas oczerniać. Był u nas na miejscu, zapoznał się z warunkami, zaakceptował je. Po czym nas szantażował.

zanussi
17-07-2008, 22:44
Miałem okazję odwiedzić ich sklep w trójmieście. Normalny sklep ze sprzętem i akcesoriami fotograficznymi. Nie miałem problemów, a plecak choć zjechany cieżko pracuje do tej pory ;-)

gietrzy
17-07-2008, 22:50
1. nie ma takiej możliwości.
2. proszę o numer zamówienia, sprawdzę.
Jakaś absurdalna fantazja.

Nie wykluczam u was zakupów (tylko przez ludzi, którzy o was wspominali), zdaję sobie sprawę, że dym wszczął użytkownik z postem #1, ale niestety o tej osłonie to prawda... oczywiście nie zamierzam tu nikomu niczego udowadniać, to było dawno temu a ja nie wiem gdzie mam BH-faktury z grudnia 07...


Przecież zwrot gwarantuje kodeks i jego się trzymamy :)

No, ale przyszło nam żyć w Polsce, a tu... wolę zapytać.


Proszę zwrócić uwagę, że ten temat zaczął użytkownik,

Dokładnie wiem o co chodzi, spoko. "Mam kolegę na allegro" i też to przechodzi...


nie jest nasza winą, że Canon Polska

No niestety ta firma ma wszystko i wszystkich wiadomo gdzie - i tak się wszystko sprzeda :evil:

No nic z mojej strony po temacie.

foto-net
17-07-2008, 22:53
Szanowni Państwo, prowadzimy sklep od ponad 10 lat i na prawdę nie jest naszym celem robienie problemów komukolwiek, jest mi bardzo przykro, że ktoś takie rzeczy pisze, jednak wynikają one moim zdaniem ze zwykłej złośliwości. Bardzo trudno jest bronić tu swoich racji, ale cóż próbuję :) Sam jestem klientem, sam fotografuje, znam ten rynek od podszewki i jak widać nie zostawiam takich tematów samym sobie.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Nie wykluczam u was zakupów (tylko przez ludzi, którzy o was wspominali), zdaję sobie sprawę, że dym wszczął użytkownik z postem #1, ale niestety o tej osłonie to prawda... oczywiście nie zamierzam tu nikomu niczego udowadniać, to było dawno temu a ja nie wiem gdzie mam BH-faktury z grudnia 07...
Pytam, bo może pracownik zaniedbał.

No, ale przyszło nam żyć w Polsce, a tu... wolę zapytać.
Wiem, że to polska, dlatego zaopatrzyliśmy się w znaczek Euro-Label
http://foto-net.pl/sklep/eurolabel_p.php
sporo kosztuje, ale uczy i nas jak i klientów jak szanować się na wzajem.


No niestety ta firma ma wszystko i wszystkich wiadomo gdzie - i tak się wszystko sprzeda :evil:
Ba, tylko Canon Polska nie ma kontaktu z klientem detalicznym. A my sobie po prostu musimy radzić. Klient instrukcję ma, w jakiej formie to inna sprawa, z obietnicy się wywiążemy ale to trwa bo Canon Polska. Trwa, to puszczają nerwy.

basala
17-07-2008, 23:09
Szanowni Państwo, prowadzimy sklep od ponad 10 lat i na prawdę nie jest naszym celem robienie problemów komukolwiek, jest mi bardzo przykro, że ktoś takie rzeczy pisze, jednak wynikają one moim zdaniem ze zwykłej złośliwości. Bardzo trudno jest bronić tu swoich racji, ale cóż próbuję :) Sam jestem klientem, sam fotografuje, znam ten rynek od podszewki i jak widać nie zostawiam takich tematów samym sobie. Bla, bla, bla. Przez ponad miesiąc nie potraficie zrealizować zamówienia, tzn. dostarczyć towaru, który macie w ofercie. Gość z Allegro przesłał mi produkt, który usiłowałem nabyć w waszym śmiesznym sklepiku, w ciągu 48 godzin od przelania przeze mnie pieniędzy. Ale w waszym przypadku na pewno było tak: obiektywne trudności, spowodowane niemożnością wyegzekwowania od naszego dostawcy zrealizowania przyjętych zobowiązań, spowodowały iż...

sklep komputerowy
18-07-2008, 05:13
Specjalnie założyłem konto, żeby wziąć udział w tej uroczej dyskusji :) Na początek się przedstawię, jestem właścicielem sklepu stacjonarno-internetowego komputerowego.
Chciałbym również dodać swoje trzy grosze, w firmie foto-net zakupów nigdy nie robiłem chociaż coś czuję, że skuszę się na 40d u nich, niskie ceny i dobra obsługa, odpowiedź pracownika (właściciela?) bardzo mi się podobała, chociaż osobiście uważam, że zbyt delikatnie potraktował "klienta". Proszę Państwa, publiczne wyzywanie od oszustów jest karalne, nie wiem czy zdajecie sobie z tego sprawę. Osobiście przyznam, że jak się miarka przebierze to sami założymy kilka spraw swoim klientom, niestety kandydatów nie brakuje. Oszustami jesteśmy za spóźnienie np. kilkudniowe, za to, że klient nie może się dodzwonić a przecież właśnie dokonał wpłaty, za to, że musiał czekać na odpowiedź mailową jeden dzień. Byliśmy oskarżeni już chyba o wszystko co można sobie wymyślić, teraz zapewne każdy pomyśli, że mamy samych niezadowolonych klientów, nie proszę Państwa. Zadowolonych jest dużo dużo dużo więcej, tylko oni nie krzyczą po forach, nie wystawiają w zemście opinii, cieszą się w ciszy i spokoju otrzymanym towarem. Do czego zmierzam? Do tego, że sklep żeby zarobić na własne utrzymanie musi sprzedać BARDZO DUŻO towaru dziennie, na pojedynczym kliencie zarobek jest nikły, mówicie że można wydrukować instrukcje, pewnie i można, tylko ktoś to musi zrobić i zapłacić za materiały. Koszty, które w ostatecznym rozrachunku mogą przewyższyć zysk z jednego zamówienia. U nas w sklepie brak polskich instrukcji raczej nie występuje chociaż przekonałem się ostatnio, że w branży foto nawet od dużych oficjalnych dystrybutorów można nie otrzymać polskiej instrukcji (nazw nie podam z wiadomych powodów). Marudni, wredni, zrzędliwi klienci, nie cierpimy Was, trole mailowe i telefoniczne. Osobiście marzy mi się czarna lista klientów sklepów internetowych, foto-net jeśli jesteście zainteresowani to możemy nawiązać pod tym kątem współpracę, zaczniemy od dwóch sklepów, myślę, że znajdzie się więcej chętnych :] Pozdrawiam wszystkich normalnych klientów sklepów internetowych i oczywiście foto-net.

robgr85
18-07-2008, 06:21
Ja kupuję w foto-net od jakiegoś czasu i nie mogę narzekać, nie robili problemów jak chciałem sobie pooglądać obiektyw, porobić próbne fotki, przejrzeć na laptopie, a jak się nie podobał to przynieśli kolejny obiektyw z magazynu (akurat mieli kilka sztuk). Obsługa według mnie na przywoitym poziomie, nie mogę im nic zarzucić. POLECAM foto-net.

Robić dym o przedruk warty 10-20zł? Śmiechu warte. Jak ja kupuje coś za 5k to staram się sprawdzić czy wszystko jest w zestawie, jeśli czegoś brakuje i nie chcą mi tego dać zabieram pieniądze i idę do innego sklepu. Jak tak bardzo potrzebowałeś tej instrukcji to trzeba było sprawdzić czy jest w pudełku - jeśli kupowałeś przez internet to gratuluję - ja droższych, delikatnych rzeczy nigdy nie kupuję przez internet (choćby ze względu na szanse uszkodzenia przesyłki przez kuriera).



proponuję przyjrzeć się konstrukcji akcji alledrogich - zajawkowa fotka sigma pro-centrum.


bo to foto-net prowadzi wypożyczalnię sigmy (wejdź sobie na stronę SPC i porównaj adresy).

Pozdrawiam

januszP.
18-07-2008, 07:23
Robiłem zakupy w Foto-net. Korespondowałem e- mailem prosząc często o poradę.
I zawsze kończyło się to b. pozytywnie a wrażenia były zawsze sympatyczne.
Ale wydaje mi się, ze niepotrzebnie Państwu z FOTO-NET teraz nerwy puściły. Czytając obszerne wyjaśnienia -jakkolwiek rzeczowe - odnosi się wrażenie lekkiego cynizmu w traktowaniu sprawy. A wystarczyło -moim zdaniem- krótko i zwięźle: skoro obiecaliśmy i nie dostarczyliśmy to przepraszamy i zapewniamy dostarczenie natychmiast.(nawet wyciągając z innego pudełka ). Jeżeli nie było by takiej możliwości wydrukował bym klientowi instrukcje w formacie B5 zszył i po sprawie. Moim zdaniem wrażenie , które by pozostało w oczach wszystkich forumowiczów było by zdecydowanie pozytywne a wątek bardzo krótki. Nie sądzę, żeby Foto-Net hołdował zasadzie politykierów: nie ważne czy mówią o mnie dobrze czy źle , ważne aby mówili.
Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego bezstresowego dnia
Janusz

gietrzy
18-07-2008, 08:09
bo to foto-net prowadzi wypożyczalnię sigmy (wejdź sobie na stronę SPC i porównaj adresy).
Ja nie napisałem zagadkowa tylko zajawkowa, po to, żeby ci co chcą weszli na alledrogo i bez problemu poznali o kogo chodzi.
A ten wpis na każdej aukcji po pierwsze skojarzył mi się z osłoną do kita, po drugie zabezpiecza sklep przed takimi pyskówkami, żalami. Tylko mi się nasuwa tu jedno pytanie: czy foto-net jest dla mnie czy ja dla foto-net...

Cały czas należy pamiętać o tym co pisał foto-net - autor wątku ma zerowy licznik postów....
W ogóle całą sprawę należy rozpatrywać imho na dwóch płaszczyznach - zakupy w sklepie bezpośrednio i zakupy online. Dotyczy to niestety nie tylko foto-net tylko wszelkiej maści sklepów.

Ja osobiście polecam foto-net lekturę postów dotyczących B&H na dpreview. Jest w BH facet henryp (nick dpreview) i monitoruje na bieżąco takie posty. Reakcja na taki post odbywa się zawodowo: gość w jednym poście wszystko wyjaśnia i ... przechodzi na priv z "pokrzywdzonym", ten po kilku dniach wychwala B&H, henrego i jest git.

Kolaj
18-07-2008, 08:17
Marudni, wredni, zrzędliwi klienci, nie cierpimy Was, trole mailowe i telefoniczne. Osobiście marzy mi się czarna lista klientów sklepów internetowych, foto-net jeśli jesteście zainteresowani to możemy nawiązać pod tym kątem współpracę, zaczniemy od dwóch sklepów, myślę, że znajdzie się więcej chętnych :]Cudne! "Tych klientów nie obsługujemy!". Bareja pełną gębą :)

http://www.youtube.com/watch?v=q9ut3jdWBVc

Czy możesz podać nazwę i adres swojego sklepu, żebym wiedział, gdzie przypadkiem nie próbować robić zakupów?

grzbiet
18-07-2008, 08:36
Czytając 3-cią stronę układałem sobie treść odpowiedzi na post sklepu komuputerowego (notabene anonimowego), a tu masz - Kolaj mnie ubiegł :) Dokładnie tak samo sobie pomyślałem... A jeżeli mogę wypowiedzieć się w przedmiocie sporu, to fot-netowi nie pozostaje nic innego jak droga sądowa. Niemniej moim zdaniem w przedmiocie dostarczenia instrukcji w języku polskim sprawa jest trochę przewalona - trzeba było dostarczyć instrukcję - bo co jak co ale link to nie jest instrukcja. Natomiast dziwi mnie też postawa kupującego - przecież widziały gały co brały... Nie było instrukcji od razu i nie pasowało - trzeba było szukać towaru z instrukcją... Nie tak dawno dokonywałem zakupu MT-24EX świadomie decydując się na niższą cenę - kosztem właśnie braku instrukcji w języku polskim. I o ile takową instrukcję do 30D mozna jakoś zdobyć - to poproszę o linka do mojej lampy. Niejedno nie wirtualne piwako postawię :)

foto-net
18-07-2008, 08:47
Nie było instrukcji od razu i nie pasowało
Ustalmy, instrukcja była od początku i był to PDF. Na pytanie czy wysłać Panu, wydrukować, wypalić, padła odpowiedź - "bez sensu pobiorę sobie z Internetu". Problem tkwi w tym, ze Pan się zdenerwował, że nie dostał tzw "oryginalnej" wersji, która została mu obiecana i której Canon jeszcze nie przysłał, bo jak pisałem trwa to i niema w tym naszej winy. My nigdy nie zakładamy złej woli klienta, w drugą stronę jest niestety różnie. Takie są fakty, cała reszta to żal i fantazja klienta.

Kubaman
18-07-2008, 08:56
sklep komputerowy
zwracam uwagę, że jesteś kompletnie niewiarygodny. Nie znamy cie z żadnych wypowiedzi, nawet nie raczyłeś się przedstawić więc jak na razie wypowiedź imho trąci tollowaniem.

A odnośnie twojej wypowiedzi. Baba na kleparzu zarobi jeszcze mniej na sztuce sprzedając pietruszkę. Jednak wie, że bezpośredni kontakt z klientem wymusza na niej uprzejmość i taką samą troskę o wszystkich. To podstawowa zasada usług. Nie ma nic do rzeczy ile na czymś zarabiasz ani ile masz pracy. Skoro nie potrafisz tego robić dobrze, to po prostu tego nie rób. Albo przerzuć się na handel pustakami czy stalą. Dużo, i można być chamskim i niesumiennym dla klienta, bo towaru brakuje. Póki co. Twierdzenie, że klienci trollują i ci przeszkadzają jest po prostu piramidalną bzdurą, to się nadaje do druku w celach szkoleniowych.

Straszenie niezadowolonego klienta sądem to również niezłe jaja. Z mojej praktyki zakupowej wiem, że 90% sklepów internetowych w Polsce jest na bakier z prawem handlowym. Wystarczy zgłoszenie klienta do odpowiedniej instytucji i konsekwencje mogą być nieprzyjemne. Lepiej więc nie prowokować wojny, nie mówiąc już o wizerunku, który po takiej akcji trafi do rynsztoka. Dlatego jak sądzę wypowiadasz się anonimowo.

Sam mam firmę i świadczę usługi. Gdybym pozwolił sobie na takie kpiny z klienta jak w twojej wypowiedzi, musiał bym szukać innej pracy. Klient nasz Pan - to hasło w dzisiejszej globalnej gospodarce przy gigantycznej konkurencji nabiera znaczenia od nowa. Bo tylko jakością usług możemy przyciągać zadowolonych klientów. A nie praktykami switch and bite, dla przykładu ostrego oszustwa, czy ignorowania prawa klienta do reklamacji przy spóźnionej choćby i o pół dnia przesyłce - jako przykład z końca drugiego. Oczywiście do tego dochodzą względy czysto prawne, które są - na szczęście - korzystniejsze dla kupującego.

C80
18-07-2008, 09:02
A ja odnoszę wrażenie że wielu klientów to pieniacze którzy są podobni do tych do dają na Alledrogo komentarze odwetowe. Najpierw poniosą ich emocje i zaczną wypisywać głupoty, a potem zastanowią się i wychodzi że wiele spraw można było załatwić na spokojnie bez robienia zadymy.

Wracając do foto-netu, to trzeba zrozumieć klienta. Skoro obiecano mu instrukcję to trzeba było ją dostarczyć. A na przyszłośc nie obiecywać, albo od razu pytać się czy klient chce drukowaną instrukcję czy wystarczy mu pdf. Jak chce druk to wysyłać kserokopie (a ksero jest tanie) instrukcji wydrukowanej z pdf (zawsze kasę za ksero można doliczyć do ceny, tak jak dolicza się wysyłkę). Większośc klientów albo zadowoli się PDFem albo sama sobie wydrukuje.

I teraz odnośnie instrukcji do 40D. Instrukcja PDF do 40D ma 98 stron po dwie strony małej oryginalnej instrukcji na jedną stronę PDF. Jak się zrobi rozmiar oryginału to na kartkę A4 wchodzą po 4 strony z oryginalnej instrukcji. A to oznacza już tylko 49 stron do wydruku, przy druku dwustronnym wychodzi zaledwie 25 kartek. Cena ksero na mieście czyli wyższa od rzeczywistego kosztu to 0,15-0,2 zł, w sumie wychodzi około 10 zł na mieście. A jak ktoś ma ksero w firmie?

narapie
18-07-2008, 09:03
http://foto-net.pl/sklep/produkt18954-Canon-EOS-40D-BODY.html
po wyżej wymienionej ofercie tez bym sie spodziewał body z instrukcją, nigdzie tam nie pisze że instrukcja jest w formie elektronicznej, poza tym słowo przepraszam z ust sprzedawcy to chyba nie ujma na honorze,

klient jak nie ma racji to i tak ma racje:) przecież jak ktoś jest detalistą to na tym polega ten biznes, trzeba się "użerać z klientami :)" ale co w tym dziwnego

wypowiedz sklepu komputerowego-maskara, proszę o nazwę żeby wiedział gdzie nie kupować

PS: w maju Ebay.com zablokował/miał zablokować możliwość wystawiania negatywów przez sprzedawców, no ale poziom obsługi klienta i sama mentalność "sprzedawców" w świecie zachodnim to już inna bajka

marekk_ok
18-07-2008, 09:07
...
Marudni, wredni, zrzędliwi klienci, nie cierpimy Was, trole mailowe i telefoniczne. Osobiście marzy mi się czarna lista klientów sklepów internetowych, foto-net jeśli jesteście zainteresowani to możemy nawiązać pod tym kątem współpracę, zaczniemy od dwóch sklepów, myślę, że znajdzie się więcej chętnych :]


Ja mysle ze to jakas dziwna prowokacja.
Klienci sa rozni, prowadzac biznes to trzeba byc przygotowanym na obsluge i tych miłych i mniej miłych - koniec.
Czarna lista klientow - co za pomysł - a jaka miara dobrego klienta bedzie? .:shock: Moze jeszcze tak wywieszac zdjecia w gablocie ze tych klientow nie obslugujemy?

Dziwie sie iz u Was sa zadowoleni klienci, przy takiej postawie i rozumieniu rynku:confused:

foto-net
18-07-2008, 09:09
Z mojej praktyki zakupowej wiem, że 90% sklepów internetowych w Polsce jest na bakier z prawem handlowym.
99% sklepów :) Wystarczy się wgłębić w ogólnodostępne przepisy i porównać z tym co robi sklep. Dlatego my zainwestowaliśmy w certyfikaty i jesteśmy pod opieka instytucji, które dbają o to abyśmy my dbali o klienta. Dlatego też staram się bronić naszych racji, bo nie uważam abyśmy byli w tej sytuacji winni zaniedbania i złamania prawa. Wszelkie kontrole zapraszam, nie mam się czego wstydzić. Wszystko co kolega pisze to prawda, choć bardziej truizm. A z tymi prawami klienta to jest tak, że często są one naginane, np. ludzie kupują sobie obiektyw na urlop a potem oddają, kupują kartę pamięci i po 3 dniach odsyłają z paragonem inna tzw. fake - podróbę z allegro, jako tą kupiona właśnie u nas i niesprawną, bo dali się komuś nabrać. Cała masa takich przypadków jest. Niemniej jednak zakładanie złej woli klienta jest totalną pomyłką, wszyscy jesteśmy ludźmi i chcemy być dobrze traktowani.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

http://foto-net.pl/sklep/produkt18954-Canon-EOS-40D-BODY.html
po wyżej wymienionej ofercie tez bym sie spodziewał body z instrukcją, nigdzie tam nie pisze że instrukcja jest w formie elektronicznej, poza tym słowo przepraszam z ust sprzedawcy to chyba nie ujma na honorze,

Nie pisze też,ze w zestawie jest kartonowe pudełko a nie drewniana skrzynka. Przeprosiliśmy, klient instrukcję dostał, jego problem polegał na tym, że nie dostał jeszcze "oryginalnej".

marekk_ok
18-07-2008, 09:14
Cudne! "Tych klientów nie obsługujemy!". Bareja pełną gębą :)

http://www.youtube.com/watch?v=q9ut3jdWBVc

Czy możesz podać nazwę i adres swojego sklepu, żebym wiedział, gdzie przypadkiem nie próbować robić zakupów?

Ja tez przylacze sie do tej prosby :lol:

Kolaj
18-07-2008, 09:35
Ja tez przylacze sie do tej prosby :lol:I będę wdzięczny za umieszczenie mojego avatara w gablotce, w jakimś dobrze widocznym miejscu ;)


Tych klientów nie obsługujemy



https://canon-board.info/imgimported/2008/07/imagephpu5109dateline1195739824-1.jpg
źródło (http://canon-board.info/image.php?u=5109&dateline=1195739824)

bebesky
18-07-2008, 09:47
odnośnie tego przypadku powtórzę za grzbietem klient widział co kupuje.
zapomniał dodać że napalił się na niską cenę i przyćmiło mu to rozum. Ponadto ileż wysiłku, czasu i zachodu stracił ten niezadowolony klient: telefony do UOKiK, rejestracja na stronie, telefony do sklepu - czy warto??
Ilu z was drodzy forumowicze potrzebuje nosić instrukcję na co dzień?

A ogólnie to może kupujący też uderzyliby się w pierś i powiedzieli "też moja wina".
Nie mam sklepu, nie zajmuję się handlem ale bardzo często widzę klientów którzy:
- kupują coś a po chwili chcą zwrócić towar (bo dwie ulice dalej zobaczyli to samo o 0,1% taniej) i nie powiedzą że się rozmyślili tylko próbują znaleźć winę sklepu wymyślając niestworzone historie
- kupując coś za kilka tysięcy złotych potrafią zawracać dupę sprzedającemu przez godzinę czasu domagając się jeszcze 10 zł rabatu i mając w dupie że czas sprzedawcy to też pieniądz, że inni też czekają, i że już dostali ponad 300 zł rabatu od wystawionej ceny (akurat personalia tego klienta znam i wiem że już nigdy więcej rabat nie został mu zaproponowany w tym sklepie)
- kupując coś nie sprawdzają zawartości zamkniętego pudełka a potem gdy jest coś nie tak wyzywają sklep od oszustów. Za własną głupotę starają się winić wszystkich tylko nie siebie. Choć znam przypadek gdy gość kupił odkurzacz potem z awanturą przylazł do sklepu że w pudełku nie było ssawek - potem mi się chwalił jak to w konia zrobił sklep i jak to dzięki jego sprytowi i przedsiębiorczości ma dwa komplety ssawek do odkurzacza. I jeszcze miał czelność się na mnie obrazić jak go nazwałem złodziejem.
- kupują coś co okazuje się nie spełniać ich wymagań mimo iż jest w pełni zgodne z ofertą i wiedzieli co kupują, a potem wylewają swoje żale i frustracje obwiniając sklep o wszystko i doszukując się winy w sprzedającym
- wymagają specjalnego traktowania bo płacą 5000 zł i wydaje im się że są szejkami arabskimi i za 200 zł marży jaką sklep na tym zyska powinni mu jeszcze zaoferować darmowe usługi seksualne a najlepiej gdyby w trakcie sprzedawania ekspedientki spełniały jego wszytskie zachcianki bo przecież dzięki niemu sklep istnieje
- żadają kulturalnej obsługi mimo tego że sami zachowują się jak ostatnie chamidło, bo on jest klientem i na nim sklep zarobi 20 zł marży. Osobiście jak kogoś takiego widzę to wiem jak jest traktowany przez otoczeniu - wszyscy nim pomiatają i odczuwa potrzebę wyżycia się na kimś to idzie do sklepu bo tak najłatwiej.

Ponadto w mniemaniu wielu kupujących - również na tym forum sprzedawca jest złodziejem bo ma czelność mieć towar droższy niż w hurtowni albo aparaty droższe niż w USA.

Więcej umiaru w osądzaniu innych. Lepiej żeby część z klientów poświęciła 10 minut na zastanowienie się przed zakupem. A jak tego nie zrobi to może niech nie traci wielu godzin na szukaniu winnych za własną głupotę.
Kiedyś słyszałem odpowiedź na biadolenie że ktoś został oszukany która brzmiała w stylu: "głupiś to dałeś się oszukać, bo mądrego oszukać ciężko" (przy grze w trzy karty na giełdzie samochodowej)

gietrzy
18-07-2008, 10:08
No generalnie twój post przydługi ;) i w sumie to się z nim zgadzam, ale tu imho przegiąłeś

- wymagają specjalnego traktowania bo płacą 5000 zł i wydaje im się że są szejkami arabskimi i za 200 zł marży jaką sklep na tym zyska
Kto jeśli nie my sami będzie szanował nas i nasze pieniądze? To jest sprawa sklepu ile ma marży, jak ma za mało niech zmieni branżę.
Ja w B&H czy kupuję Eclipse za $10 czy co innego za kilka $k jestem tak samo, miło traktowany. Takie 101 handlu, do ktorego fajnie nawiązał Kubaman.

Jurek Plieth
18-07-2008, 10:20
Zacznę od mało odkrywczej myśli, obcej jednakże większości naszych handlowców, że jeden zadowolony klient zachęci następnego, a jeden niezadowolony, zniechęci dziesięciu innych! Aby tą "genialną" myśl odkryć wystarczy odrobina inteligencji, a niepotrzebne są żadne specjalistyczne i drogie studia marketingowe, w których jak się zdaje, jesteśmy w ostatnich latach europejską potęgą. Chyba, że na studiach tych uczą tylko jak wzbogacić się w jak najkrótszym okresie czasu, a nie jak realizować długofalową politykę biznesową firmy.
Następna zasada, o której nasi siermiężni handlowcy zdają się zapominać jest taka, że klient ma zawsze rację (nawet jak jej nie ma!). Analiza wypowiedzi w niniejszym wątku jest najlepszym na to, że szczególnie w tym przypadku, albo nasze studia marketingowe są przysłowiowego funta kłaków warte, albo nasi handlowcy kiepsko odrobili zadania domowe. Albo, co gorsza, jedno i drugie...
W świecie bardziej cywilizowanym od naszego kraju klient ma możliwość zwrotu nabytego towaru i nie dość, że nie ponosi z tego tytułu żadnych kosztów, to na dodatek subiekt kłania mu się w pas i zaprasza do następnych transakcji. Częstokroć zwracany towar ma cechy intensywnie używanego (sic!) i nikomu nie przyjdzie do głowy, aby z tego "tylko" powodu robić jakiekolwiek problemy. Nawet o ile nietrudno domyśleć się, że zakupiona w sobotę, a zwracana w poniedziałek plazma, służyła tylko do obejrzenia finałowego meczu Mistrzostw Europy ;-)
W jednym z dużych miast amerykańskich zdarzyła mi się sytuacja, o której polski klient na razie może tylko pomarzyć. Przechodząc przed jakimś sklepem foto z 10D na szyi zostałem na ulicy "zaatakowany" przez sklepikarza, który porzucając półki uginające się pod towarem zaczął mnie siłą wciągać do wnętrza proponując zamianę mojej starej puszki na 20D.
Do takiej walki o klienta typowy polski handlowiec jest kompletnie nie przygotowany. Miejmy więc nadzieję, że kiedy ona wreszcie nastąpi, a nastąpi na 100%, to obecni w naszym kraju „handlowcy pierwszej generacji” albo wymrą śmiercią naturalną, albo przejdą do Samoobrony i będą blokowali skrzyżowania przed swoimi zapyziałymi sklepikami z iście księżycowymi cenami. A na razie pozostaje nam, klientom, pocieszyć się, że te kij też ma dwa końce. Takoż jak my jesteśmy rolowani kupując jakiś sprzęt foto, tak i właściciel tego biznesu z bożej łaski jest rolowany kupując np. samochód, za który płaci zapewne najwyższą cenę w całej UE.
Na razie „głosujmy więc nogami” Osobiście wiem, gdzie na pewno niczego z branży foto już więcej nie kupię…

marekk_ok
18-07-2008, 10:34
...
- jeden zadowolony klient zachęci następnego, a jeden niezadowolony, zniechęci dziesięciu innych!
- klient ma zawsze rację (nawet jak jej nie ma!). …
I to chyba podsumowuje dobrze sprawę.
A pomysły typu "czarna lista klientów" to chyba nie z tej bajki.
PS
Jakoś ten sklep komputerowy nie chce się ujawnić - czyżby czegoś się obawiał?
A tylu chętnych do gabloty :lol:
(Łatwo wypisywać anonimowo rożne dziwactwa.)

foto-net
18-07-2008, 10:51
Zacznę od mało odkrywczej myśli, obcej jednakże większości naszych handlowców…

Pragnę zaznaczyć, że porównywanie naszych warunków do warunków za oceanem mija się z celem, pomijając fakt niższych cen i specyfiki rynku następuje szereg czynników które sprawiają, że handel tam wygląda tak a nie inaczej i w europie nigdy nie będzie tak wyglądał. Temat rzeka. Ja zwracam uwagę na jedno, jaki klient taki rynek. Nie ma kultury handlu co opisał ktoś w poście powyżej, jest sporo kombinatorstwa, cwaniactwa itp, nigdy jednak nie powinno się traktować klienta z góry. Nie można sobie też wyrabiać opinii o sklepie na podstawi komentarza kogoś, kto napisał go z czystej złośliwości. Realizujemy dziennie kilkadziesiąt zamówień tylko w wysyłce i zawsze trafi się ktoś kto robi takie rzeczy ze złośliwości. Nasz problem jako polaków polega na tym, że narzekamy tylko i wychwalamy innych co mają podobno lepiej, przy czym sami nie robimy nic by się zorganizować i coś zmienić na lepsze, a jak już ktoś się znajdzie, kto chce dobrze to jest wykorzystywany, nazwany "frajerem" i na koniec zmieszany z błotem. Kiedyś pewien kanclerz niemiecki chyba Bismarck powiedział: "dajcie polakom władzę a wykończą się sami". Nie na darmo tyle razy nas rozbierali.

"W świecie bardziej cywilizowanym od naszego kraju klient ma możliwość zwrotu nabytego towaru i nie dość, że nie ponosi z tego tytułu żadnych kosztów"

Jeśli komuś nie odpowiada europejska dzicz no cóż... bilety lotnicze są tanie. Potem ten zużyty sprzęt ląduje na europejskich aukcjach internetowych. To nie jest kwestia prawa, ale po pierwsze kultury, bo każdy chce kupić towar nowy i nieużywany, oraz tego czy sklep na to stać bo ma dużo klientów o wysokiej kulturze, państwo zapewnia mu niskie podatki a dystrybutor daje ochronę. Szanowny Panie, niech Pan nie obwinia sklepów za to, że nie mają warunków by handlować jak we wspaniałym "juesej". Mamy takie a nie inne prawo, respektujemy je przynajmniej my). Zniszczyłeś - nie możesz oddać - bo co ja z tym zrobię. Jeśli ktoś przyjmuje takie zwroty, widać go stać bo ma warunki i jego sprawa. U mnie klient dostanie towar zawsze nowy, jak nie zniszczy zgodnie z prawem może oddać, wymienić. W czym problem? W kulturze handlu? Opisuje Pan problem płasko, za płasko. Mogę przyjąć używany sprzęt jednak nie sprzedam go jako nowy, co przy marżach i podatkach jakie płacimy generowało by duże straty. A nie chciał by Pan abym Pany "wciskał" używkę jako nówkę sztukę chyba, prawda? Bo kolejny wątek gotowy na tym forum. Tak źle i tak nie dobrze.

Ja widziałem w NY jak sprzedawca wyprosił klienta ze sklepu, innego wyprowadziła policja, jeszcze innego oszukali. Wszędzie są jakieś plusy i minusy. Nie analizujmy wzorców wybiórczo bo wzdychamy do czegoś co nie istnieje.

Tomasz1972
18-07-2008, 11:00
Jakie to proste:
Na stronie 3 instrukcji czytamy, że w zestawie powinna być instrukcja drukowana,
oczywiście klient tego nie przeczyta, bo jej nie ma :)
(pomijam fakt, że instrukcji nie można kopiować, publikować, itd.)

foto-net
18-07-2008, 11:02
I to chyba podsumowuje dobrze sprawę.

To jest truizm, który skutecznie karmi żal i próżność konsumentów niedorosłych i zagubionych w handlu. Jego wydźwięk cichnie tam gdzie zaczyna się zwykła ludzka złośliwość i chęć wykorzystania sprzedawcy dla osiągnięcia własnego celu, niegrzecznie, nieelegancko i niezgodnie z umową bazując na tym,ze ten będzie obawiał się tego typu opinii właśnie z powodu jak wyżej. Jakieś to dla nas typowe, bo co kultura jak można szantażować i straszyć. Osobiście budzi to u mnie sprzeciw, ale to już moja sprawa. Mogę takich przykładów mnożyć na pęczki.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Jakie to proste:
Na stronie 3 instrukcji czytamy, że w zestawie powinna być instrukcja drukowana,
oczywiście klient tego nie przeczyta, bo jej nie ma :)
(pomijam fakt, że instrukcji nie można kopiować, publikować, itd.)

Klient otrzyma instrukcję drukowaną jak tylko Canon ją dośle. Nie ma problemu. BTW interesującym faktem jest, że do kompaktów Canon daje pełna dokumentację TYLKO w formie PDF. Więc nie czepiajmy się detali.

Kolaj
18-07-2008, 11:09
Jakie to proste:
Na stronie 3 instrukcji czytamy, że w zestawie powinna być instrukcja drukowana,
oczywiście klient tego nie przeczyta, bo jej nie ma :)
(pomijam fakt, że instrukcji nie można kopiować, publikować, itd.)
Ale jak rozumiem, ten zestaw zawierał drukowaną instrukcję, tyle, że w innym języku. Instrukcja, o której piszesz jest dokumentem dołączanym do aparatów z polskiej dystrybucji a więc formalnie do produktu innego, niż ten zakupiony.

Podziwiam ten wielki spór o pietruszkę.

marekk_ok
18-07-2008, 11:17
To jest truizm, który skutecznie karmi żal i próżność konsumentów niedorosłych i zagubionych w handlu. Jego wydźwięk cichnie tam gdzie zaczyna się zwykła ludzka złośliwość i chęć wykorzystania sprzedawcy dla osiągnięcia własnego celu, niegrzecznie, nieelegancko i niezgodnie z umową bazując na tym,ze ten będzie obawiał się tego typu opinii właśnie z powodu jak wyżej. Jakieś to dla nas typowe, bo co kultura jak można szantażować i straszyć. Osobiście budzi to u mnie sprzeciw, ale to już moja sprawa. Mogę takich przykładów mnożyć na pęczki.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!


Klient otrzyma instrukcję drukowaną jak tylko Canon ją dośle. Nie ma problemu. BTW interesującym faktem jest, że do kompaktów Canon daje pełna dokumentację TYLKO w formie PDF. Więc nie czepiajmy się detali.

Uwierz mi ze na bazie takich truizmów wiele firm sobie doskonale poczyna i radzi nawet z trudnymi klientami.

Jasne iz nie mowimy tutaj o zlosliwosciach, celowym dzialaniu np. oszukania sprzedawcy - bo tacy sa i beda - na szczecie jak sadze w zdecydowanej mniejszosci.

A ukladanie swojego biznesu powinno byc pod klienta ktory sie nie zalicza do tej grupy - badz co badz znikomej.

I nie zgodze sie iz to jest dla nas typowe (szantazowac, straszyc) - druga sprawa to to ze zła "akcja" wywoluje/przyciaga czesto zla reakcje.

januszP.
18-07-2008, 11:20
Szanowni Państwo z Foto-Net
Myślę,ze tą niepotrzebną polemiką pogrążacie się coraz bardziej.
Nerwowość i cynizm nie działa dobrze na klienta
Wasz BYŁY klient

Tomasz1972
18-07-2008, 11:29
Klient otrzyma instrukcję drukowaną jak tylko Canon ją dośle. Nie ma problemu.
Miejmy nadzieję, że nie będzie to trwało 10lat


BTW interesującym faktem jest, że do kompaktów Canon daje pełna dokumentację TYLKO w formie PDF. Więc nie czepiajmy się detali.
Nie do końca. Jest drukowana instrukcja, ale zawierająca podstawy, czyli jak włączyć/wyłączyć, jak podłączyć do kompa i jak się obchodzić ze sprzętem, oraz pełna, szczegółowa wersja na CD

Ale jak rozumiem, ten zestaw zawierał drukowaną instrukcję, tyle, że w innym języku. Instrukcja, o której piszesz jest dokumentem dołączanym do aparatów z polskiej dystrybucji a więc formalnie do produktu innego, niż ten zakupiony.



Ale klient kupił w POLSCE, więc nie widzę powodu by miał sprawdzać pochodzenie sprzętu.

Krzych
18-07-2008, 11:30
Sprzedawca to taki "podczłowiek" którego można naciągać i obrażać bo klient ma zawsze rację.

foto-net
18-07-2008, 11:33
Szanowni Państwo z Foto-Net
Myślę,ze tą niepotrzebną polemiką pogrążacie się coraz bardziej.
Nerwowość i cynizm nie działa dobrze na klienta
Wasz BYŁY klient
Gdyby polemika była niepotrzebna nikt by nic nie pisał, poza tym szanowny BYŁY kliencie, już dawno nie rozmawiamy na nasz temat ale po prostu na temat handlu. Rozumiem, że post ten powstał by zaznaczyć słowo były, jakkolwiek miał Pan zamiar. Bo nie sądzę by chodziło tu o kolejny truizm. W meritum niestety chodzi o to, że ktoś się przyczepił do czegoś ze złośliwości i za przeproszeniem zanieczyścił powietrze. Po co to jeszcze podsycać.

Kolaj
18-07-2008, 11:33
Ale klient kupił w POLSCE, więc nie widzę powodu by miał sprawdzać pochodzenie sprzętu.Co za różnica, gdzie kupił? Towar sprowadzony nie ma polskiej instrukcji i to chyba jest jasne. Skąd sprzedawca ma ją wziąć? Druk we własnym zakresie byłby wręcz nielegalny!

Inna sprawa, że być może warto w opisie towaru na stronie sklepu zaznaczać pochodzenie oraz informować o konsekwencjach. Tak, jak w USA są towary typu Gray Market.

foto-net
18-07-2008, 11:36
Co za różnica, gdzie kupił? Towar sprowadzony nie ma polskiej instrukcji i to chyba jest jasne. Skąd sprzedawca ma ją wziąć? Druk we własnym zakresie byłby wręcz nielegalny!

Inna sprawa, że być może warto w opisie towaru na stronie sklepu zaznaczać pochodzenie oraz informować o konsekwencjach. Tak, jak w USA są towary typu Gray Market.

No i tu leży problem. Canon mówi - kupujcie w europie, w końcu jesteśmy w UE. po czym wypina się na sklepy. Ale jak to mówią w serwisie na żytniej - jesteśmy w Europie ale tylko jedną nogą. A gray Market jeszcze dlugo będzie funkcjonował w polsce jako oficjalna dystrybucja, chyba na razie tylko pstryk cos tam na ten temat pisze.

Tomasz1972
18-07-2008, 11:37
Co za różnica, gdzie kupił? Towar sprowadzony nie ma polskiej instrukcji i to chyba jest jasne.

Kupuję w pl, więc sprzedawcę obowiązuje polskie prawo, które mówi że polska instrukcja musi być.


Skąd sprzedawca ma ją wziąć?

Kupić w canon polska :)

Kolaj
18-07-2008, 11:40
Foto-net,

Oferowanie produktów zarówno importowanych, jak i z polskiej dystrybucji nawet w znacząco różnych cenach byłoby dla Was bardzo dobrą promocją. Bylibyście na naszym rynku awangardą a przy okazji pozbylibyście się niedomówień.

foto-net
18-07-2008, 11:45
Foto-net,
Oferowanie produktów zarówno importowanych, jak i z polskiej dystrybucji nawet w znacząco różnych cenach byłoby dla Was bardzo dobrą promocją. Bylibyście na naszym rynku awangardą a przy okazji pozbylibyście się niedomówień.
Wiem ale to nie takie proste, bo polska dystrybucja praktycznie nie istnieje. Poza tym klient dostaje dokładnie to samo, gwarancja jest taka sama, jedyna różnica w cenie sięgająca 20%. Na dzień dzisiejszy uważam, że przeciętny konsument będzie tu węszył spisek i zrobi się bałagan. Kolejna osoba na infolinii od pytań a dlaczego :) My nie sprzedajemy gray market tylko oficjalna dystrybucję EU, bo po to do EU wchodziliśmy. To, ze akurat Canon połozył temat dokumentacji to już inna bajka.

robak
18-07-2008, 11:48
W końcu mam dostęp do komputera więc mogę odpowiedzieć na zarzuty foto-net.

foto-net kłamie że ich szantażowałem! Owszem, ostatnie moje zdanie jakie powiedziałem po informacji że temat jest zamknięty było stwierdzenie że opiszę sytuacje na forum. Wcześniej nawet mowy nie było o forach. Byłem zadowolony z obsługi i cen. Nie miałem zastrzeżeń do towaru. A konto założyłem tylko po to żeby Was pogrążyć - no proszę...
Żeby sprawa dla wszystkich była jasna w czym jest rzecz. Nie interesuje mnie ta instrukcja bo jak już pisałem zamówiłem sobie. Próba wciągania w to mojej żony że rzekomo nie mieści jej się do torebki a4 pokazuje tylko jaki sklep reprezentuje poziom.
Sprawa jest banalna - obiecano mi instrukcje i przez miesiąc zwodzono.
Na koniec powiedziano ze mam link i koniec tematu.
Przyrzekam na wszystko że wystarczyło powiedzieć takie zdanie:
Nie mamy takiej instrukcji bo dystrybutor leci sobie. Jak Pan chce to wydrukujemy?
Naprawdę nie było by tematu. Nikt mi niczego nie zaproponował już o powiedzeniu sorry nie wspomnę.
Mail który przytoczyłem w pierwszym poście był ostatnim jaki dostałem od sklepu - czy jest tam słowo przepraszam?
Nie jest moim celem prowadzenia krucjaty przeciwko foto-net bo nawet ja, czujący się oszukany nie mam aż tak tragicznego zdania o tym sklepie. Po prostu potraktowaliście mnie jak naiwniaka którego można spuścić na drzewo, a ja sytuacje wiernie opisałem.
I czuję osobiście satysfakcje dlatego że pomawiając mnie o szantaż, pisanie że nie obiecywano papierowej czego świadkiem była moja żona, próba pokazania mnie jako typa awanturnika o marchewkę gdzie doskonale sklep sobie zdaje sprawe z poziomu moich maili i telefonów, pokazaliście prawdziwe podejście do klienta.
Moja rada na przyszłość: Mówcie prawdę klientom, a jak coś nie wyjdzie to przeproście.
A dla forumowiczów: Chcecie kupić coś w foto-net? Nie wierzcie że coś dostaniecie po zapłaceniu. Żądajcie od razu a jak nie będzie to poczekajcie z transakcją...
Wtedy wszyscy będą szczęśliwi. Szkoda, bo ja kupując tam wyszedłem naprawdę zadowolony czując że jeszcze nie raz coś tam kupię. Kolejny miesiąc pokazała mi że wcale tak nie jest

I jeszcze raz zarzekam się: gdybym dostał odpowiedź że nie da rady tego załatwić, może wydrukować, zwykłe sorry - nie napisał bym słowa na forum.
Sklep nie zrobił kompletnie nic by mi sytuacje choćby wytłumaczyć i jeszcze teraz stawia siebie w roli ofiary a mnie jako tego złego. Pytam się za co?

BelYaal
18-07-2008, 11:50
Kupuję w pl, więc sprzedawcę obowiązuje polskie prawo, które mówi że polska instrukcja musi być.


Wezmy np taka instrukcje do 580EXII, ja jeszcze nie widzialem oficjalnej polskiej :)

foto-net
18-07-2008, 11:56
I jeszcze raz zarzekam się: gdybym dostał odpowiedź że nie da rady tego załatwić, może wydrukować, zwykłe sorry - nie napisał bym słowa na forum.
Sklep nie zrobił kompletnie nic by mi sytuacje choćby wytłumaczyć.

Szanony Panie Krystianie, serdecznie i oficjalnie przepraszam Pana za zaistniałą sytuację, o której dowiedziałem się niestety z forum a pracownicy wyjaśnili mi ją potem. Widzę, że było tu więcej niedomówień niż racji po którejś stronie, trudno mi teraz dojść po czyjej, weźmiemy to na siebie i wyciągniemy wnioski. Nie proponuję rozwiązania bo jak sądzę temat uznaje Pan za zamknięty, ja oczywiście jestem otwarty na propozycje. Chciałem definitywnie zakończyć spór tak aby nie czuł się Pan oszukany czy urażony. Pozwolę sobie już więc nie oceniać tego co Pan napisał bo nie ma sensu ciągnąć mojszej racji w nieskończoność.

bebesky
18-07-2008, 12:00
Zacznę od mało odkrywczej myśli, obcej jednakże większości naszych handlowców, że jeden zadowolony klient zachęci następnego, a jeden niezadowolony, zniechęci dziesięciu innych!

moim zdaniem o ile to wynika z przesłanek faktycznych a nie z wymysłów kupującego leczącego własne frustracje oczerniając innych to tak

a co do klientów i tego że klient ma zawsze rację nawet jak nie ma racji to tak samo jak są uczciwe i nieuczciwe sklepy tak samo są uczciwi i nieuczciwi kupujący. Czy złodziej (np. wyjadający w marketach orzeszki ziemne, czy towary z półek) też ma rację bo przecież jest klientem bo przy okazji coś kupi? Czy temu klientowi też należy się kłaniać w pas i przynawać rację?

Klient nie zawsze ma racje bo wśród klientów też są oszuści.

Tak się podniecają niektórzy jakie to wspaniałe zwyczaje są w innych cywilizowanych krajach (np. stanach zjednoczonych utrzymujących najdłużej na świecie poza RPA rasistowskie przepisy prawne - ale widać to jest oznaką cywilizacji) tylko czy faktycznie tak jest? Czy w każdym ze sklepów, każdy jest tam jednakowo traktowany? Czy jak podjadę pod bardzo drogi sklep w bardzo drogiej dzielnicy, bardzo cywilizowanych stanów zjednoczonych, moim rozklekotanym samochodem w moim starym moro to będę identycznie traktowany jak gość w garniturze od armaniego wysiadający z nowego ferrari?

A co do oddawania artykułów do sklepu bo klient się rozmyślił po dwóch dniach jak myślicie kto za to płaci? Producent? Sklep? PiS? A może jak w reklamie "ci państwo"? :)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!


A dla forumowiczów: Chcecie kupić coś w foto-net? Nie wierzcie że coś dostaniecie po zapłaceniu. Żądajcie od razu a jak nie będzie to poczekajcie z transakcją...

kolejny mądry polak...


... po szkodzie

robak
18-07-2008, 12:09
Ot i zakończenie sporu na poziomie. Naprawde chyba wszystko rozeszło się o to słowo przepraszam. Ja ze swojej strony mogę tylko dodać że z ludźmi na poziomie można zawsze dojść do porozumienia - trzeba tylko zawsze zadać sobie ten trud.
Instrukcje zamówiłem, przeproszony zostałem, żal minie niebawem...
Było jak w wenezuelskim serialu - intryga i nagły zwrot akcji by wszysycy na koniec dali sobie na zgode.
Tym samym temat zamykam, a wnioski każdy wyciągnie sam.

gwozdzt
18-07-2008, 12:23
z ewentualna dalszą dyskusją proszę tutaj:
http://www.opineo.pl/index.php?sklep=365

i na przyszłość prosze raczej do takich spraw wykorzystywać powyższą dedykowaną platformę.