Zobacz pełną wersję : Obiektyw się zaciął - zdarzyło sie komuś?
Mam taki malutki problem z aparatem:) Otoz zacial sie obiektyw :/ Tzn nie mozna go używając w miare normalnej sily wyjąc z aparatu. Da się przekrecic mniej wiecej o 1/2 tego co sie powinno dać przekrecic, zeby obiektyw wyszedl.
Canon EF 50mm f/1.8, body 400d.
Wyglada, ze cos z mocowaniem obiektywu, bo wczesniej zonglowalem tamronem, sigma i wszystko ladnie wchodzilo....
Macie jakies pomysly? czy zytnia? I obiektyw i aparat sa na gwarancji, ale boje sie, ze stwierdza, ze ja z nim cos zrobilem :/ a ani aparat ani obiektyw nie byl uderzony, ani nic :|
mialem tak raz a spowodowane to bylo zabrudzeniem powierzchni ocierajacych sie o siebie przy przekrecaniu szkla zakladajac badz zdejmujac go z body.
po wyczyszczeniu wszystko wrocilo do normy.. moze masz to samo?
mozliwe, aczkolwiek nie moge obecnie nic zrobic:) bo sie go nie da wyjac z aparatu.. A probowalem juz uzywac sporej sily i bardziej sie po prostu boje :/... Ale dzieki za sugestie:)
Problem chyba w tym, że bagnet tego obiektywu jest plastykowy i być może doszło do wyrobienia się jego powierzchni; musisz ostrożnie próbować - tu skuteczna może okazać się metoda prób i błędów lub poszukaj fachowca. Powodzenia
MacGyver
21-11-2007, 10:24
Problem chyba w tym, że bagnet tego obiektywu jest plastykowy i być może doszło do wyrobienia się jego powierzchni;
Obiektyw jest na gwarancji, więc siłą rzeczy nie jest stary. Raczej wątpliwe aby się "wyrobił", pomijając przy tym że
1. Jeśli by się wytarł to prędzej miałby luzy, niż się klinował.
2. Plastikowy bagnet 50/1.8 to swoista "mantra", powtarzana na tym forum do znudzenia. Jak do tej pory nikt nie potwierdził żeby coś się z tym bagnetem działo, nawet po kilku latach użytkowania.
Wersja z zanieczyszczeniem powierzchni lub zaklinowaniem się w bagnecie czegoś większego (ziarenko piasku itp) wydaje się najbardziej prawdopodobna.
musisz ostrożnie próbować - tu skuteczna może okazać się metoda prób i błędów lub poszukaj fachowca. Powodzenia
Jeśli sprzęt jest na gwarancji to raczej Żytnia, ewentualnie poprzedzona wizytą u jakiegoś szpeca od naprawy lustrzanek analogowych (w każdym dużym mieście znajdzie się taki).
Ewntualnie; bagnet aparatu jest metalowy a obiektywu plastikowy więc można spróbować potrzymać całość na mrozie (wbrew zaleceniom instrukcji nic złego sie z tego powodu nie stanie), jeśli plastik nieco się skurczy to może się udać, ale nic na siłę i raczej bez używania narzędzi typu śrubokręty, noże itp.
Ewntualnie; bagnet aparatu jest metalowy a obiektywu plastikowy więc można spróbować potrzymać całość na mrozie (wbrew zaleceniom instrukcji nic złego sie z tego powodu nie stanie), jeśli plastik nieco się skurczy to może się udać, ale nic na siłę i raczej bez używania narzędzi typu śrubokręty, noże itp.
mysle że to dobry pomysł
miałem tak z polarem - nakręciłęm go na sigmę na zewnatrz [tj. outdoor, 2 st C] i w między czasie chowałem ją do plecaka (w którym jeszcze było ciepło) wyjąłem obiektyw i.. nie mogłem odkręcić polara żadną siłą!
dopiero w domu po lekkim ogrzeniu, filtr zszedł bez problemów
[a już się bałem że na stałe będę miał sigmę z polarem i - 2/3 Ev ;]
dzieki za pomoc... niestety nie dalo rady:/ dzisiaj wyslalem na zytna - razem z aparatem :)) Boje sie tylko, ze beda miec jakies obiekcje, ze to z mojej winy, albo np cos sie stalo z samym bagnetem w 50-tce :/. W ogole robil ktos taka naprawe w tak tanim szkle? To chyba sie nie bedzie oplacalo:/
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.