Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Łazienki warszawskie też niebezpieczne



Jacek23
05-11-2007, 13:13
Za Czarek[wawa]:
"Wczoraj, czyli w niedzielę, 4 listopada, o godzinie 11.15, dwóch drabów
napadło w Łazienkach na małą, kruchą kobietkę. Sterroryzowali ją nożem i
zabrali Nikona D70 z obiektywem 24-50. Odbyło się to 100 m od budki ze
strażnikiem, ale na ścieżce zasłoniętej krzakami. Panowie byli grzeczni,
zwracali się nawet per Pani, pozwolili zatrzymać kartę ze zdjęciami :->
Wezwana policja pojawiła się w ciągu 5 minut. Niestety, przeszukiwanie
okolicznych krzaków, ulic czy knajp nie dało rezultatu.
Policjant spisujący zeznania powiedział, że numery sprzętu są zapisywane
w policyjnej bazie danych i trzymane tam przez 20 lat. Po każdym
odzyskaniu jakiegokolwiek sprzętu, jego numery są sprawdzane w tej
bazie. To tak apropos bazy, o której do jakiś czas mówi się na grupie."

Pieknie.

Myslicie ze chodzenie na focenie (ale mi sie zrymowalo) w 2 osoby drastycznie zmiejsza mozliwosc takiego napadu?

pmagdalena
05-11-2007, 13:52
Nie wiem czy zmiejsza ale ja chodze z mężem i on nosi apart i daje mi go tylko wedy gdy robie zdjęcie.
Chyba sama bym sie bała mimo że do małych kobietek nie nalężę

raster
06-11-2007, 00:08
sukinsyny...

Ja zawsze jak focę noszę gaz i dbam o to, żeby mieć dobrze zawiązane buty... (do spierdzielania rzecz jasna :D)

Jacek23
06-11-2007, 00:19
sukinsyny...

Ja zawsze jak focę noszę gaz i dbam o to, żeby mieć dobrze zawiązane buty... (do spierdzielania rzecz jasna :D)

A jaki gaz jest naprawde skuteczny, duzy? , koszty nie istotne.

raster
06-11-2007, 00:23
gaz to grosze... 30-70 zł...

wrażenia - bezcenne ;)

Tak naprawdę to wszystko jedno co kupisz... gaz... czy żel... (gazem łatwiej trafić jak ci się łapy trzęsą ze zdenerwowania... żel to strumień).
Czymkolwiek nie pryśniesz w ryło to przypuszczam, że zdezorientujesz na parę sekund takiego gnoja. Wystarczy, żeby uciec... tak mi się wydaje (nie sprawdzałem).

Tomasz1972
06-11-2007, 00:24
o gazach i innych srodkach obrony było w wątkach :
http://www.canon-board.info/showthread.php?t=27100
http://www.canon-board.info/showthread.php?t=22812

proszę "wrócić do łazienek" albo zamykam .

fliegermaus
06-11-2007, 10:55
Myslicie ze chodzenie na focenie (ale mi sie zrymowalo) w 2 osoby drastycznie zmiejsza mozliwosc takiego napadu?

Myślę, że nie bardzo, bo i napastnicy rzadko chodzą w pojedynkę. Nie ma sensu w każdym plenerze trząść się ze strachu o aparat, bo w ten sposób nigdy nie zrobi się dobrych zdjęć.

Niedawno w IKEI czterech dresów odepchnęło mnie od stolika, obok stoiska z hot dogami -- mam teraz pisać, że i w IKEI jest niebezpiecznie? Śmieszna rzecz, że ochroniarz, którego poprosiłem o interwencję, bał się do nich podejść, zażądał abym podszedł z nim, a następnie mówi do dresów: "panowie, to tak nieładnie, wypada przeprosić"... Ręce opadają. Tyle mojego, że powyzłośliwiałem się na jego temat do szefa ochrony i koleżanki ochroniarza, aby odreagować :-)

Ostatnio, w dniu Wszystkich Świętych, zrobiłem szereg zdjęć na cmentarzu żydowskim w Grodzisku Mazowieckim. Kto zna tę okolicę, wie że nie jest tam najprzyjemniej. Niemniej byłem sam, zdjęć zrobiłem sporo, strachu się nie najadłem. (Chętnych do robienia zdjęć uprzedzam, że cmentarz zazwyczaj zamknięty jest na kłódkę, ale pierwszego listopada był otwarty).

(Dresy z IKEI odjechały białym fordem fiestą o rejestracji WGM A470 -- wstydźcie się :-) )

Pikczer
06-11-2007, 13:04
Dokladnie tak - nie dajmy sie zwariowac. Jednak jest kilka rzeczy, ktore moga zmniejszyc ryzyko. Jedyna mozliwa eliminacja, to albo kilkuosobowa grupa albo... nierobienie zdjec ;)

ps
a tak swoja droga, to ciekaw jestem czy James Nachtwey nie bal sie o aparat robiac np. to zdjecie? :roll: ;)

ripek
06-11-2007, 13:09
Dokladnie tak - nie dajmy sie zwariowac. Jednak jest kilka rzeczy, ktore moga zmniejszyc ryzyko. Jedyna mozliwa eliminacja, to albo kilkuosobowa grupa albo... nierobienie zdjec ;)

ps
a tak swoja droga, to ciekaw jestem czy James Nachtwey nie bal sie o aparat robiac np. to zdjecie? :roll: ;)

Wcześniej spytał czy może. Tak jak opisywał swoje podejście w filmie o nim.

GreenGrass
06-11-2007, 13:17
ps
a tak swoja droga, to ciekaw jestem czy James Nachtwey nie bal sie o aparat robiac np. to zdjecie? :roll: ;)

On się zapewne nie bał, i to jest właśnie ta różnica.
Zapewne też nie ubolewał nad paprochami na matrycy i odrapanymi sankami z lampy... Tutaj każdy chciałby mieć po 3 latach sprzęt jak z pudełka, i takie też zazwyczaj aukcje się pojawiają; aparat 2-3 lata, stan igła, jak nówka, stan jak ze sklepu... I po co ta obłuda? Zdjęcia dla tych ludzi to drugorzędna rzecz...
No ale to troszkę OT.

Nasłuchałem się też swego czasu różnych warszawskich legend, póki co nic z tych rzeczy mnie nie spotkało...
Ale gaz zakupiłem ;-) i trza się mieć na baczności w niektórych miejscach...

Pikczer
06-11-2007, 13:24
Wcześniej spytał czy może. Tak jak opisywał swoje podejście w filmie o nim.
Nie no - spytal (ogladalem nie raz ;) ) tylko nie zaprzeczysz, ze zaufac takiemu panu z giwera lub co gorsze bandzie wiwijajacej maczetami i obcinajacej glowe czlowiekowi to chyba trzeba miec... zaufanie :lol:

LemonR
07-11-2007, 15:34
Gdyby facet ze zdjęcia zabił fotografa lub chociaż zabrał mu aparat to więcej by stracił niż zyskał. I tu jest cała filozofia.

Niedzwiedz
08-11-2007, 08:46
jak to niewinny plenerek ze statywem , to proponuje manfrotto to dosc solidny i dobry statyw do walki z napastnikami ;)

Jacek23
08-11-2007, 13:17
No dobra, jade do łazienek focic, jak mnie zabija to zapalcie za mnie swieczke, bo sprzetu tak latwo nie oddam.
Pozdro

mungo
09-11-2007, 19:12
IMHO co innego strach na wojnie, przed zrobieniem zdjęcia, ze względu na niebezpieczeństwo sytuacji, a co innego strach przed pospolitymi drecholami. Jak widzę panów w dresach, to zazwyczaj albo odwracam się tyłem, udaje że coś oglądam, chowam aparat do torby i jakby nigdy nic idę dalej, albo przechodzę na drugą stronę ulicy, lub zawracam.
Nam, fotografom przysługuje raczej dobry wzrok, więc prędzej zauważymy dresa niż on nas zauważy[bo jest średnio bystry:p]
Jeśli chodzi o miejsca wojenne - tam o sprzęt raczej nei ma się co martwić. Bardziej o własne życie;)
Do Łazienek dość często chadzam sam, ostatnio bylem sam na Żydowskim w Wawie, Powiślu z aparatem, Śródmieściu i póki co[odpukać] żadnej przygody nie miałem - jestem wysoki, ale chudy:p Wiec dresy się*mnie nie boją:p

ripek
09-11-2007, 19:15
Nie no - spytal (ogladalem nie raz ;) ) tylko nie zaprzeczysz, ze zaufac takiemu panu z giwera lub co gorsze bandzie wiwijajacej maczetami i obcinajacej glowe czlowiekowi to chyba trzeba miec... zaufanie :lol:

Pewnie trzeba. Ale - jesli robi zdjęcia jakimś tam bojownikom o cośtam ;) To oni wiedzą że robi im "reklamę". To samo ofiary wojny - wiedzą, że przez jego zdjęcia może ktoś zwróci uwagę na ich cierpienie. Tak więc jest dla nich bardziej przydatny żywy niż martwy.

m_o_b_y
09-11-2007, 23:36
sukinsyny...

Ja zawsze jak focę noszę gaz i dbam o to, żeby mieć dobrze zawiązane buty... (do spierdzielania rzecz jasna :D)


Wolałbym, żebyś był łaskaw używać na forum języka literackiego, a nie knajackiego. :mrgreen:
Mam nadzieję, że nie jestem tu odosobniony w swych upodobaniach.
Pozdrówka

gokyu
12-11-2007, 22:57
Wolałbym, żebyś był łaskaw używać na forum języka literackiego, a nie knajackiego. :mrgreen:
Mam nadzieję, że nie jestem tu odosobniony w swych upodobaniach.
Pozdrówka

o jezzzuuuuuuu....

raster
12-11-2007, 23:01
Wolałbym, żebyś był łaskaw używać na forum języka literackiego, a nie knajackiego. :mrgreen:
Mam nadzieję, że nie jestem tu odosobniony w swych upodobaniach.
Pozdrówka


"łobuziaki
Ja zawsze jak fotografuję noszę gaz i dbam o to, żeby mieć dobrze zawiązane buty... (do szybkiego oddalania się rzecz jasna)"

a tak serio... to błagam...

robgr85
13-11-2007, 01:24
sukinsyny...

Ja zawsze jak focę noszę gaz i dbam o to, żeby mieć dobrze zawiązane buty... (do spierdzielania rzecz jasna :D)

ja na plenery biorę ze sobą batona :P nigdy nie musiałem użyć, ale pewności dodaje...

Pozdr.
Robert

Vitez
13-11-2007, 16:23
ja na plenery biorę ze sobą batona :P nigdy nie musiałem użyć, ale pewności dodaje...


A umiesz go używać i zdążysz wyciągnąć wystarczająco szybko?

BelYaal
13-11-2007, 18:18
A umiesz go używać i zdążysz wyciągnąć wystarczająco szybko?

Zalezy pewnie czy snickers, ktory jest porowaty i ciezej go wyciagnac z papierka czy mars, gladki i szybko wyskakujacy :lol:

raster
14-11-2007, 00:04
Zalezy pewnie czy snickers, ktory jest porowaty i ciezej go wyciagnac z papierka czy mars, gladki i szybko wyskakujacy :lol:

TWIXA trza... podwójny baton... podwójny wpie...ol... ;)

A tak serio - co to ten baton?

sniper88
14-11-2007, 00:20
z google:p (http://images.google.pl/images?q=baton%20obrona&ie=UTF-8&oe=UTF-8&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a&um=1&sa=N&tab=wi)

mattnick
14-11-2007, 01:01
tak prawdę mówiąc jeśli nie widziałbym innego wyjścia niż oddanie aparatu...to jebn*ł bym nim o ziemię...i tak miałbym go nie mieć i tak...

Vitez
14-11-2007, 12:40
tak prawdę mówiąc jeśli nie widziałbym innego wyjścia niż oddanie aparatu...to jebn*ł bym nim o ziemię...i tak miałbym go nie mieć i tak...

Jakbyś grzecznie oddał sprawny aparat to byś miał spokój. Jakbyś nim **** o ziemię to napastnicy troszkę pewnie by się wkurzyli i tobą by **** o ziemię.
Implanty zębów - kilka-kilkanaście tys zł (zależy od jakości itp)
Pokrojenie twarzy nożem = operacja plastyczna - kilkanaście tys zł
Transplantacja skopanej nerki czy wątroby - kilkaset tysięcy

Warto?

Pikczer
14-11-2007, 12:47
Jakbyś grzecznie oddał sprawny aparat to byś miał spokój. Jakbyś nim **** o ziemię to napastnicy troszkę pewnie by się wkurzyli i tobą by **** o ziemię.
Implanty zębów - kilka-kilkanaście tys zł (zależy od jakości itp)
Pokrojenie twarzy nożem = operacja plastyczna - kilkanaście tys zł
Transplantacja skopanej nerki czy wątroby - kilkaset tysięcy

Warto?
No to ladnie przeliczyles :lol: :lol: :lol:
Zapomniales tylko o: miny dresow - bezcenne :mrgreen:

ps
centus :mrgreen:

ryszard_ochódzki
14-11-2007, 12:48
Baton czyli inaczej pałka teleskopowa. Pisałem już o tym, że posiadanie jest okej ale użycie jest w Polsce karalne.

Jeśli ma się licencje ochroniarską II stopnia i specjalną zgodę można nosić, ale wytłumaczenie w stylu miałem przy sobie to użyłem nie przejdzie niestety.

I przypominam, że poza ogólnym w***ieniem na dresiarzy i innej maści cwaniaczków nierozsądne użycie batona może pozbawić napastnika ŻYCIA a Wam zabrać radość z wolności, która jest więcej warta niż puszka i słoiki za 5k PLN.

Jak już ktoś musi użyć baton to jedna zasada. NIE BIJEMY W GŁOWĘ. Najlepsze miejsca łokieć i ramię (szczególnie biceps :) oraz udo i kolano. Jakby ktoś potrzebował się pouczyć to zapraszam na PRIV- mam namiar na dobrego fachowca.

adalbert
14-11-2007, 13:16
ryszardzie ("Baton czyli inaczej pałka teleskopowa. Pisałem już o tym, że posiadanie jest okej ale użycie jest w Polsce karalne.") - jesteś pewien ?
Rozmawiałem z konsultantem z militaria.pl - nie potwierdza tego - cytuję: "używanie w samoobronie jest jak najbardziej legalne - oczywiście jeżeli pałka nie posiada wzmacnianego trzonu (co jest zabronione)"
Poleca np TAKĄ (http://www.militaria.pl/tm/palka_teleskopowa_21_cali_chromowana_p1841.xml)

Vitez
14-11-2007, 13:19
Zapomniales tylko o: miny dresow - bezcenne :mrgreen:


Qrde naprawdę. Miałem to napisać na końcu i rzeczywiście zapomniałem :evil: :oops: .

Cyborg
14-11-2007, 13:41
ryszardzie ("Baton czyli inaczej pałka teleskopowa. Pisałem już o tym, że posiadanie jest okej ale użycie jest w Polsce karalne.") - jesteś pewien ?
Rozmawiałem z konsultantem z militaria.pl - nie potwierdza tego - cytuję: "używanie w samoobronie jest jak najbardziej legalne - oczywiście jeżeli pałka nie posiada wzmacnianego trzonu (co jest zabronione)"
Poleca np TAKĄ (http://www.militaria.pl/tm/palka_teleskopowa_21_cali_chromowana_p1841.xml)

> Rozmawiałem z konsultantem z militaria.pl
No to sobie znalazłeś "fachowca" :-) Przecież oni tym handlują. Co Ci miał powiedzieć?

Prawda jest taka, że nawet chodzenie z taką metalowa pałką jest w Polsce nielegalne. Wystarczy na spokojnie poczytać odpowiednie przepisy. Sprzedaż jest legalna.

Jest to niesłychanie skuteczne narzędzie w wyćwiczonych(!) rękach. Dużo skuteczniejsze od noża. Tak więc do uwag o głowie dodam też kark i wogóle kręgosłup, a także stawy - można pozostawić kalekę do końca życia.

adalbert
14-11-2007, 14:12
No to sobie znalazłeś "fachowca" :-) ...
dlatego pytam i próbuję się upewnić... jest odpowiednia ustawa o tych kwestiach traktująca - ale jej nie znam, nie wnikałem w szczegóły... miałem jakiś czas temu wątpliwą przyjemność spotkania w niemal szczerym polu z bezpańskim, wielkim psem... na szczęście miałem przy sobie statyw i jakoś udało mi się wyjść cało z opresji - ale taka pałka z pewnością lepiej by się spisała niż manfrotto :lol:

Pikczer
14-11-2007, 14:29
> ...można pozostawić kalekę do końca życia.
I co z tego co mozna zrobic bandziorom, ktorzy groza Ci nozem i chca okrasc? :shock:
To jest wlasnie nasze myslenie i niestety prawo (czyt. w Polsce).

Cyborg
14-11-2007, 14:57
I co z tego co mozna zrobic bandziorom, ktorzy groza Ci nozem i chca okrasc? :shock:
To jest wlasnie nasze myslenie i niestety prawo (czyt. w Polsce).

Nie napisałem tego wcale z troski o tych bandziorów. Ja to bym im wszystkim najchętniej łapy poucinał...

Chodzi o bilnans zysków i strat w takim starciu. Konsekwencje przed sądem i w dalszym życiu. I nie chodzi tylko o Polską specyfikę prawną. Pozostawienie kaleki może być najgorszym z możliwych rozwiązań.

BelYaal
14-11-2007, 15:33
miałem jakiś czas temu wątpliwą przyjemność spotkania w niemal szczerym polu z bezpańskim, wielkim psem...

Co za czasy, nawet psy teraz czychaja na Twoje lustro :lol:
Sorrki nie moglem sie powstrzymac, ale tak czytam Wasze teorie "co bym zrobil gdyby" i sie zastanawiam jak naprawde byscie sie zachowali w takiej sytuacji... pisanie, a realna sytuacja to sa naprawde duze roznice i bardzo wiele czynnikow w tym tez skladajace sie na niekorzystne "rozwiazanie" sytuacji jak wspomnial VITEZ, czy tez wychodzisz z aparatem i caly, ale ze spierniczonym zyciorysem... zwyczajnie nie ma zlotego srodka i moim zdaniem zbrojenie sie nie ma sensu

adalbert
14-11-2007, 15:48
...
Sorrki nie moglem sie powstrzymac, ale tak czytam Wasze teorie "co bym zrobil gdyby" i sie zastanawiam jak naprawde byscie sie zachowali w takiej sytuacji... ...
no i szkoda, że się nie powstrzymałeś - jakieś kłopoty z rozróżnianiem czasów i trybów :?: Opisałem realną sytuację, która mi się przytrafiła (CZAS PRZESZŁY), Ty zaś piszesz o TRYBIE PRZYPUSZCZAJĄCYM :!: ... w moim przypadku statyw okazał się realnym środkiem obronnym - najpierw próbowałem odgonić nim bydlę a gdy stawało się coraz bardziej natarczywe - zdzieliłem go w łeb (na szczęście trafiłem za pierwszym razem)... i uciekł... BATON w moim przekonaniu sprawiłby się znacznie lepiej. KROPKA.

EDIT: Sorka - też się nie mogłem powstrzymać :D

ryszard_ochódzki
14-11-2007, 18:01
Panowie mili. NIe ma się co pieklić. Jutro poszukam tych przepisów, natomiast wiem, że one się nie zmieniły, a wręcz się zaostrzyły.

I to wiedza, którą wykładają fachowcy od walki wręcz z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem w policji.

A militaria.pl.....tuż....na stadionie też można było kupić wszystko i legalnie :)

enter
14-11-2007, 20:02
proszę
chyba że coś się zmieniło

http://img493.imageshack.us/img493/328/konrad0086nk.jpg

adalbert
14-11-2007, 20:07
proszę
chyba że coś się zmieniło

pozostaje poczekać na komentarz Ryszarda - mnie załączone przez entera pismo przekonuje całkowicie - potwierdza przy tym informacje, traktowanego z przymrużeniem oka, konsultanta militaria.pl

MariuszM
14-11-2007, 23:37
proszę
chyba że coś się zmieniło

http://img493.imageshack.us/img493/328/konrad0086nk.jpg

Wszystko zależy od konkretnej pałki.
W ustawie (http://www.giwera.pl/pliki/Ustawa.pdf)napisali że bronią białą jest "pałka posiadająca zakończenie z ciężkiego i twardego materiału lub zawierająca wkładki z takiego materiału". Jeżeli produkt jest sprzedawany w sklepie, jest on dopuszczony do używania w Polsce. Lepiej jednak nie kupować na bazarach, a wyłącznie w koncesjonowanych sklepach.

Ja polecam paralizator. Jest wygodny w użyciu (kabura) i również dozwolony w Polsce (patrz ustawa). Delikwent po odpowiednio długim porażeniu ma się o co martwić - prąd powoduje rozluźnienie zwieraczy.
Mam taki i już raz uratował mi rower.

Cyborg
15-11-2007, 01:33
proszę
chyba że coś się zmieniło

http://img493.imageshack.us/img493/328/konrad0086nk.jpg

No to ciekawie napisali. Nie przeczę.
Z jednej strony gość pisze, że pałka składa się z elemetów metalowych (w opisach jest napisane że jest to stal hartowana i na taką wygląda), a na koniec że nie zawiera wkładek z ciężkiego i twardego materiału. Jeżeli hartowana stal nie jest "ciężkim i twardym materiałem" to co jest? Wiem - zubożony uran. :wink:
Z jednej strony pisze, że koniec zakończony jest metalowym korkiem (to nie jest korek tylko tępy metalowy walec, żeby pałki nie dało sie wbić), a we wnioskach pisze, że nie jest to ciężki i twardy materiał w stosunku do pozostałych, co jest jawnym odstępstwem od ustawy, bo tam nie ma mowy o żadnych stosunkach.
Ciekawe jaką takie pisemko ma wartość przed ewentualnym sądem.

Prawda jest taka, że autorzy ustawy nie wzięli pod uwagę obecnych metalowych pałek (bo ich wtedy nie było?) tylko klasyczne pałki z tworzywa, gumy, czy drewna, które mogły być opcjonalnie wyposażone w dodatkowe wkładki/zakończenia, a które zwiększały ich skuteczność i tak, a nie inaczej sformułowali zapis ustawy. Obecne matalowe batony są oczywiście znacznie skuteczniejsze/niebezpieczniejsze od wyżej wymnienionych. Nie są jednak bezpośrednio wymienione w ustawie. Moim zdaniem jednak, bez problemu można wykazać że spełniaja one definicję ustawy wbrew temu pisemku.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Jeżeli produkt jest sprzedawany w sklepie, jest on dopuszczony do używania w Polsce.
To nieprawda. Np. "antyradary" - są dopuszczone do handlu, a nie wolno ich używać na terenie RP. Takich bezsensów jest w naszym prawie więcej.

MateuszZ.
15-11-2007, 04:19
Batony, te sztywne ( nie ze sprężyny zrobione) można kupić i mieć w domu ale nie można używać... tak jest na 100% sprawdzałem kiedyś, tak samo można kupić butterflaya i mieć go w szufladzie, ale już nosić niemożesz.
Takie jest prawo.
Ja miałem batona ale skrzywiłem go po pijaku na znaku drogowym jak wracałem z imprezy ;). Wiem jedno- tym można zabić na 100%, nawet jest skuteczniejszy niż nóż ,bo jest dłuższy o 3 razy. Czy zawachałbym się go użyć gdyby ktoś mi machał nożem przed nosem? NIE!!(nie trzeba od razu w łeb celować batonem)
Widzieliscie jak wygląda blizna na policzku od noża ? ja widziałem ...Mam też kolege, który ma problemy z utrzymaniem równowagi przez to , że kiedyś dostał od nożownika jak wracał do domu od dziewczyny... pamiątka na całe życie... Naprawde wolicie oddać plecak warty 30 tys zł, na który ciułaliscie np. 4 lata niż bać się, że temu sk.. coś się stanie? A jak Wam się coś stanie?

MariuszM
15-11-2007, 09:50
To nieprawda. Np. "antyradary" - są dopuszczone do handlu, a nie wolno ich używać na terenie RP. Takich bezsensów jest w naszym prawie więcej.

Umiesz czytać ze zrozumieniem?
Mowa była o broni, której nie tylko używanie, ale również posiadanie jest penalizowane w ustawie. Antyradar nie jest bronia.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Batony, te sztywne ( nie ze sprężyny zrobione) można kupić i mieć w domu ale nie można używać... tak jest na 100% sprawdzałem kiedyś, tak samo można kupić butterflaya i mieć go w szufladzie, ale już nosić niemożesz.
Takie jest prawo.


Prawo, w art. 2 ustawy o broni i amunicji, mówi:
"Poza przypadkami określonymi w ustawie nabywanie, posiadanie oraz zbywanie broni i amunicji jest zabronione."
W art. 4 prawo mówi, co jest bronią.
W art. 11 prawo mówi, na jaką broń nie trzeba pozwolenia.

Pałka jest bronią, o ile ma cechy broni określone w art. 4 ustawy. Wówczas nie możesz jej ani nabywać, ani posiadać, ani nosić bez pozwolenia.

Co do posiadania broni w domu i jej wynoszenia. Można dostać pozwolenie na broń wydane w celu ochrony własnej, ale bez prawa do jej noszenia. Oznacza to, że możesz broń posiadać w domu, ale nie wolno Ci jej nosić. Jest to wpisane w pozwoleniu. Dotyczy to jednak przeważnie broni palnej (bojowej i gazowej).

ryszard_ochódzki
15-11-2007, 10:22
Dzięki MariuszM. o te przepisy własnie chodziło (nie miałem czasu wczoraj zajrzeć do ustawy). To mam nadzieje wyjaśnia wszystko w temacie.

Do MateuszZ:

Czy masz jakieś doświadczenie? Napadł Cię ktoś, a Ty mu połamałeś gnaty?

Zapewne nie i zapewne nie wiesz, że w wielu sprawach ofiara napadu ma gorzej niż napastnik bo w Polsce jest do **** prawo.

Nikt nie mówi żeby wszystko oddać i dać mu jeszcze numer telefonu na przyszłość, ale jeśli piszesz, że ..."Naprawde wolicie oddać plecak warty 30 tys zł, na który ciułaliscie np. 4 lata niż bać się, że temu sk.. coś się stanie? A jak Wam się coś stanie?" ... to znaczy, że nie masz pojęcia, że możesz zabić człowieka (tak złodzieja i drecha) i pójść do paki i wtedy będziesz miał plecak za 30k ale w domu :) i nic Ci po nim.

Cel mojej wypowiedzi jest taki: Agresja to bardzo niebezpieczny stan, w którym bardzo łatwo przekroczyć pewną cienką linie po której może nie być już odwrotu. I uwierz mi wiem co piszę bo znam kilka takich przypadków.

enter
15-11-2007, 12:03
Z jednej strony pisze, że koniec zakończony jest metalowym korkiem (to nie jest korek tylko tępy metalowy walec, żeby pałki nie dało sie wbić), a we wnioskach pisze, że nie jest to ciężki i twardy materiał w stosunku do pozostałych, co jest jawnym odstępstwem od ustawy, bo tam nie ma mowy o żadnych stosunkach.
Ciekawe jaką takie pisemko ma wartość przed ewentualnym sądem.



osoba została uniewinniona - sytuacja nie była prosta bo nie był to zwykły szary ludzik. w każdym razie warto to pisemko skopiować i zapamietać choc mam nadzieję że nigdy się nie przyda

krecio
15-11-2007, 18:00
Troche historycznie...
Wiecie, ze kiedys takie sprzety mieli na wyposazeniu "misjonarze" ze Sluzby Bozej? Latwo sie chowalo w rekawie....

MateuszZ.
15-11-2007, 18:11
Dzięki MariuszM. o te przepisy własnie chodziło (nie miałem czasu wczoraj zajrzeć do ustawy). To mam nadzieje wyjaśnia wszystko w temacie.

Do MateuszZ:

Czy masz jakieś doświadczenie? Napadł Cię ktoś, a Ty mu połamałeś gnaty?

Zapewne nie i zapewne nie wiesz, że w wielu sprawach ofiara napadu ma gorzej niż napastnik bo w Polsce jest do **** prawo.

Nikt nie mówi żeby wszystko oddać i dać mu jeszcze numer telefonu na przyszłość, ale jeśli piszesz, że ..."Naprawde wolicie oddać plecak warty 30 tys zł, na który ciułaliscie np. 4 lata niż bać się, że temu sk.. coś się stanie? A jak Wam się coś stanie?" ... to znaczy, że nie masz pojęcia, że możesz zabić człowieka (tak złodzieja i drecha) i pójść do paki i wtedy będziesz miał plecak za 30k ale w domu :) i nic Ci po nim.

Cel mojej wypowiedzi jest taki: Agresja to bardzo niebezpieczny stan, w którym bardzo łatwo przekroczyć pewną cienką linie po której może nie być już odwrotu. I uwierz mi wiem co piszę bo znam kilka takich przypadków.


Ja nie pisze, że udeżałbym tak, żeby go zabić. ( chociaż nie twierdze też, że nie chciałbym żeby mu pianino spadło na głowę za rogiem ;) )
Wiem, że istnieje taka szansa, ale wydaje mi się że większa szansa jest że ty będziesz miał bliznę do końca życia.

aha , odpowiadam:

-ja dostalem bez powodu po ryju, bo jakieś buce się przed laskami popisywali, Ja byłem jeden, ich pięciu.. W biały dzień, na srodku rynku w Krakowie.

-mój kuzyn wyskoczył z portfela i komórki, bo go jakis drech zastraszył nożem 100m od jego mieszkania w przełączce, niedało się uciekać ...

Cyborg
15-11-2007, 18:46
Co do legalności "batonów" - fajnie się porobiło na Allegro. Kiedyś były normalnie powystawiane na aukcjach, a teraz można kupić tylko "rękojeści i kabury" :mrgreen: Link (http://www.allegro.pl/search.php?string=baton&category=13522)