Zobacz pełną wersję : Statyw na poczatek
Witam, przymierzam sie do zakupy statywu, poczatkowo do aparatu Canon A520 w niedlugiej przyszlosci do 400d + sredniej klasy obkietyw. Czy ktos moze mi wskazac cos dobrego za rozsadna cene ? :). Na Allegro znalalzem taki: http://www.allegro.pl/item226089236_profesjonalny_wysoki_statyw_187cm_3d _riderwawa_pl.html
Pytanie tylko, czy warto w niego zainwestowac.
Pozdrawiam
Bartek
Szczególnie poziomnice są fajne :)
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.riderwawa.com/rider/statywy/tr570/7.jpg)
wracając do tematu, ja mam velbona sx 440 i jak nie wieje to jest całkiem dobrze, klapnięcie lustra nawet nim za bardzo nie miota, chociaż zbyt stabilny to on raczej nie jest :E
http://allegro.pl/item231275219_velbon_cx_440_145_cm_lekki_profesion alny_gratis.html
jak do kompakta to ja miałem zwykły ok 155 cm za jakieś 30 pln był... i był rewelacyjny lekki i poręczny
a teraz nawet i do lustro jest ok (z weżykiem) i nie majta nim jakoś wcale... o dziwo.
statyw ma być ciężki i drogi (czyli stabilny).. taka jest prawda.
to co znalazłeś na allegro to pipa. nadaje się do lekkiego kompakta.
chciałbyś, żeby ciężkie złotówki wydane na obiektyw typu eL rozbiły się o płyty chodnikowe? na pewno nie.
dlatego zainwestuj w porządny statyw.
slick
Szkoda zdrowia na chińskie repliki statywów z aluminium. Pod kompakta ok, 300D z kitem - z trudem, ale daja rade. Coś więcej - zapomnij. Zamierzam zachować sobie taki shit w charakterze wieszaka do blendy. Tyle jeszcze udźwignie. A - ja kupowałem chińszczyznę w czasach, gdy była 2,5x droższa. To jest chyba bolesny aspekt posiadania bezwartościowego kawałka aluminium.
ja trochę zaoszczędziłem i teraz żałuje ..
co prawda w planach mam już kolejny oczywiście porządniejszy .. a ten przyda mi sie jako stojak lub oparcie w plenerze :)
naprawde lepiej wydać raz a porządnie :)
Dla mnie amatora/samouka do C350D wystarczał w zupełności Velbon DF-50. Teraz po zapięciu gripa i C100/2,8 Macro USM już tego taki pewny nie jestem...
Dla mnie też amatora 300D + grip + tamron 28-75 (no to już jest co nieco) odpowiednim statywem okazał się Velbon Sherpa 450R...Owszem ponad 2kg sam statyw...ale...wysoki (nie trza się zchylać :) ) no i stabilny...a to jest to czego potrzebuje chyba każdy fotograf. 8-) Po tanim chińczyku to była niezła przesiadka.
Ja miałem jakiś statyw First czy coś takiego za kilkadziesiąt złotych i jak przykręciłem do tego 350D grip i 28-75 to sie kołysał jak konik na biegunach, o pionowych kadrach nie było mowy.
Teraz mam Sherpe 600r i jest 1000 razy lepiej. ten zestawik sprawuje się bardzo ok, mogę nawet podpiąć jeszcze jakieś tele na m42 300mm które waży z kg i zobaczyć czy nie chwieje się, ale jestem pewny że nie będzie.
Ja bym nie inwestowal w statyw przy A520 raczej wyrzucone pieniadze....
Hmnn przy A20 moze i tak ale jak pisalem w pierwszym poscie, w najblizszym czasie inwestuje w Canona 400d i jakis obiektyw wiec to statyw bylby przydatny, przynajmniej tak mi sie wydaje, jestem amatorem ;). Z tego co tu wyczytalem to chyba najlepszym rozwiazaniem bedzie zainwestowanie kasy w jakiegos Velbona :).
Z statywami to jest tak ze mimo eksperymentow i tak zawsze konczy sie z manfrotka;)
tylko jeszcze czy ten statyw nie jest tak ze wyczytałes ze każdy szanujący się fotograf go ma wieć i ty zamierzasz sobie sprawić...
czy wiesz do czego będzie Ci on potrzebny??
Miałem przez krótki czas "statyw" bardzo podobny do tego z aukcji. Przez krótki czas (jakieś 2 miesiące), bo mi się po prostu rozpadł. Najpierw wypadła taka miniaturowa śrubka z jednej nogi i nie dała się z powrotem wkręcić. Przez to statyw się sam rozkładał. Ale jakoś to zreperowałem.
Ale kiedy w Tatrach przypiąłem aparat i rozpadła się pod nim ta głowiczka, dzięki czemu cudem tylko udało mi się spowodować, że sprzęt nie wylądował na glebie, "statyw" zakończył żywot na śmietniku w najbliższym schronisku.
Od kilku dni mam nowy, porządny statyw. Niestety był sporo droższy, ale puszka to raczej z niego nie spadnie.
Też miałem coś takiego taniego - hama star 05 (chyba) i przy odrobinie wprawy dało radę robić zdjęcia 300D + Sigma 70-300, tzn. zdjęcia zawsze były robione na samowyzwalaczu, a i to czasami nie pomagało. No ale wszysko co dobre szybko sie kończy, najpierw statyw zaczął powoli tracić gumki na nogach, potem mocowanie głowicy pękło - bo chyba za mocno skręciłem :/
Teraz jestem posiadaczem velbona 450R i jest super, chociaz nie idealnie.
Tez jak poprzednicy na początku kupiłem tani statyw też o mało nie robiłem aparatu. 350d + tamron 28-75 albo 85 to już waży i statyw przestał wyrabiać ale muszę go na razie używać. Dobrym rozwiązaniem jest coś z Manfrotto + dobra głowica.
Olszewski
01-09-2007, 10:03
Mam statyw z serii Digipod i jest zdecydowanie miękki dodatkowo stopka i szybkozłączka jest tak zbudowana, że w moich rękach strasznie aparat nie wygodnie sie trzyma w pionie :(
Ja mam go do Sigmy 70-300 i powiem tak, że nim zacząłem ze statywu tą Sigmą robić ostre makro to trochę się nagłówkowałem. Polecam Ci raz wydać pieniądze a sensownie.
Obecnie ten statyw wykorzystuje dla lampy 430 EX żeby 580 EX mogło ją wyzwolić za pomocą fotoceli i do tego ten statyw jest OK ;) A nie chciało mi sie kupować statywu oświetleniowego :)
Na 300D+KIT starczyłby taki Velbon (http://allegro.pl/item246524838_velbon_df_50_najpopularniejszy_czarn y_kon.html)?
Czy może raczej coś jeszcze cięższego?
IMO zakup najtańszego statywu (właśnie z tej kategorii ~100pln) ma sens, ale tylko w dwóch wypadkach:
1. Ktoś będzie go używał tylko z kompaktem, wie do czego i wie, że ten statyw "ma" wszystko co jest mu potrzebne itd itp.
2. Ktoś sam nie ma pojęcia, czy statyw jest mu w ogóle potrzebny - wtedy nie ryzykując zbyt dużego wydatku sam może przekonać się jak się pracuje (i nosi, hehe) ze statywem, a po niedługim czasie zdobędzie cenną, bo własną i intuicyjną wiedzę, co w jego konkretnym przypadku właściwy statyw (o ile potrzebny) powienien "mieć" żeby swoje zadanie spełniać... oraz jak "wymacać" to w sklepie, do czego porównywać na forum itd. Wybór odpowiedniego statywu w dobrze zaopatrzonym miejscu nie będzie wówczas problemem, spojrzenie na ceny z pewnością też trochę się zmieni, no i szczęśliwy wybraniec będzie "pewniakiem" ;-)
Do tego należy liczyć się z tym, iż nawet jeśli solidność itd. takiej zabawki (~100pln) jest dla nas akurat wystarczająca, to taki statyw i tak nie jest zakupem "na dłużej", chyba, że będzie leżał nieużywany w szufladzie (nie żeby się zaraz miały rozpadać, ale na czymś się jednak oszczędza).
Przypadek 2., ma o tyle rację bytu, że po zakupie "w ciemno" statywu za ~300pln (a więc, było nie było 2-3x więcej) też można niestety dojść do bardzo podobnych obserwacji, co po zakupie tego za 100pln, ale o statywach z tego nieco wyższego przedziału na forum było już sporo (Velbon Sherpa, GoldPhoto, Fancier/Calumet) i całkiem konkretnie - trzeba tylko trochę pogrzebać, poczytać i wyciągnąć wnioski stosowne do swojej sytuacji.
@ diverse
Ten pokazany przez Ciebie oczywiście "da radę", ale praca z nim nie będzie zaliczała się do przyjemności i już w nieznacznie mniej typowych sytuacjach będzie jej towarzyszył ten lekki dyskomfort związany z bezpieczeństwem. Do tego IMO precyzyjne ustawianie pionowych kadrów (oraz takich z obiektywem w dół) to na dłuższą metę męczarnia. To, na podstawie własnego doświadczenia z podobną konstrukcją, gwarantuję.
Być może nie masz okazji wybrać się do sklepu foto i przymierzyć się do "czegokolwiek" podobnego (ew. jeszcze czegoś trochę lepszego), ale jeśli taką możliwość masz, to z pewnością kilka przemyślanych prób rozjaśni Ci sprawę jak to jest w Twoim przypadku.
Od siebie jeszcze tyle - wszystkim "zielonym" z uporem maniaka zwracam uwagę na niezależne nogi - przemyślcie, czy czasem nie zechcecie sfotografować jakiegoś kwiatka na łące (ew. czegoś innego z bliska), albo nie najdzie was ochota na podejście czegoś w niezbyt "foremnym" miejscu. Zależnie od ilości takich potencjalnych ujęć, typowych gabarytów statyw z zależnymi nogami (tak jak ten w przykładzie), może boleśnie uświadomić Wam, że płacąc mniej można, paradoksalnie, przepłacić (bo zapłacilismy, a nie korzystamy). Dla mnie przy przesiadce z podobnej konstrukcji okazał się to absolutny wymóg (m.in. oczywiście). A do sklepu koniecznie z aparatem i co tam jeszcze będziecie na tym statywie mocować ;-)
Olszewski
22-09-2007, 21:53
Mam, ale JUŻ nie korzystam z tego statywu i nie polecam! Uchwyt i stopka do trzymania w pionie aparatu nadaje się do pchania karuzeli, jest niewygodna i nie mieści się w dłoni. A sam statyw jest tak giętki że jak wykręce go do góry to mam duszę na ramieniu bo wygląda jakby miał się zaraz przewrócić. Jak jest jeszcze wiatr to wogóle wolę nie myśleć :)
Żałuje bardzo, że nie przymierzałem się od razu do czegoś lepszego, ale statyw był mi potrzebny na wczoraj, więc wziąłem co popadnie. Obecnie statyw jest i tak dla mnie nieunikniony więc przymierzam się do wydatku na całe życie (lub do momentu kiedy go nie zniszcze) - Manfrotto - 055XPROB + jakaś głowica ( jeszcze nie zdecydowałem)
jeśli chcesz w miarę tani a dobry to polecam Ci coś z półki Velbon Sherpa.
jak zaczynałem to miałem taki dziadowski statyw za jakies 40zł hama
i jakos go uzywałem z kompaktem, pozniej z analogową prakticą, ale był bardzo chwiejny i nie precyzyjny a poza tym bardzo tandetny, wtedy jeszcze nie wiedziałem jak to jest mieć dobry statyw i sobie kupiłem- w ciemno velbona sherpę i mi w zupełnosciu wystarcza
Velbon Sherpa 600R
Naprawdę warto - może troszkę drogi, ale się sprawdza. Stabilny, dobra głowica - ustawianie aparatu bardzo precyzyjne. Możliwość bardzo szerokiego rozstawienia statywu. Możliwość odwrócenie aparatu "do góry nogami"Minusem jest to ze jest trochę ciężki i niestety daje się we znaki przy dłuższym chodzeniu. No i chyba największy minus - brak poziomicy.
Ja zanim kupiłem pojechałem do sklepu nie dla idiotów i zamontowałem sprzęt na wszystkie możliwe statywy. Ten okazał się najlepszy
Poniżej link do testu...
http://www.cyberfoto.pl/recenzje-i-testy-uzytkownikow/47989-test-opis-velbon-sherpa-600r.htm
Wydaje mi się, że nie warto kupować przejściowego statywu. Szczególnie jak masz zamiar kupić 400D. Dojdą długie obiektywy, zacznie to już trochę ważyć i zdjęcia pomimo statywu będą ruszone.
jak myślisz podpiąć w niedalekiej przyszłości do statywu 400d to może velbon df60 ?
Ok, z opinii doswiadczonych osob jasno wynika, ze nie ma co inwestowac w tandete, ktora po pewnym czasie rozleci sie lub przestanie byc w ogole przydatna :). Odloze zakup tego atrybutu na plan dalszy, bo jak na razie nie dysponuje az takimi wielkimi zasobami finansowymi zeby pokryc wszystkie wydatki zwiazane z zakupem 400d, sa wazniejsze rzeczy :). Dzieki za wypowiedzi !
Widzialem goscia ze statywem kodaka, do tego mial przypieta jakas minolte z5 lub cos podobnego, oczywiscie ze stabilizatorem. Probowal cos focic, jedank jak rozlozyl statyw to sam sie balem zeby mu ten aparat nie spadl. Cienutkie nozki, chybotal sie na boki, wyskosc statywu ok 1,5m fotograf ok.1,9m, niezle sie nameczyl fotografujac, bo musial naschylac sie do aparatu. Statyw najbardziej przydal mu sie, gdy chcial sfotografowac sie z przyjaciolmi.Podsumowujac statyw musi byc ciezki, solidny aby mogl utrzymac aparat z najwiekszym obiektywem jakim posiadamy(czasami dochodzi do tego lampa i grip), dostosowany do wzrostu fotografujacego (a nawet wyzszy bo nie wszedzie jest rowno). Sam musze kupic statyw i z obserwacji juz wiem czego unikac.
malkontent
23-09-2007, 22:51
Ja osobiście mam statyw Slik 300. Solidny, stabilny, nawet przy kadrach pionowych z 400d+grip+ 70-200 4.0L.
Wcześniej miałem Hama Alpha 60 - pod Olympusa 5060 był to bardzo dobry statyw, ale aby utrzymać 400d+kit był za delikatny.
Ale to co powiedział jeden z przedmówców, dobry statyw to solidny statyw. Solidny znaczy ciężki.
Dzidek75
01-10-2007, 08:37
ma Sstatyw taki jak masz pod swoim postem na zdjeciu. jest super. Nie pakuj dużej kasy
moim zdaniem kup statyw na koniec czyli docelowo i z zapasem
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.