Zobacz pełną wersję : Fotografia ślubna - jak zacząć?
MM-architekci
20-06-2010, 13:51
Omg , znasz kogoś kto robi 90 ślubów rocznie ? ;]
Bogdan56_Ch
20-06-2010, 14:17
co 4 dni ślub, możliwe ale mając kogoś do pomocy w obróbce zdjęć. W ciągu 4 dni trzeba zmieścic się z ślubem, dojazdami, awariami sprzętu. Trzeba tez brac pod uwagę, że śluby mogą być co dzień. Trzeba być supermenem aby wydolic. Mogę zgodzić się że yellowpliszka robi zdjęcia na ślubach, ale nie tak często jak podaje. Przypuszczam że nie jest jednak profesjonalistą, ponieważ kazdy szanujący się fotograf ma swoje portfolio i nie tak trudno uzyskać zgodę młodej pary na wykorzystanie wybranych zdjęć.
MM-architekci
20-06-2010, 14:43
Tak i przez bity cały rok ? No bez jaj , jak ktoś ma w roku 40 ślubów to już jest jak dla mnie bardzo dużo. Średnia to 25-30.
michael_key
20-06-2010, 14:53
Tak i przez bity cały rok ? No bez jaj , jak ktoś ma w roku 40 ślubów to już jest jak dla mnie bardzo dużo. Średnia to 25-30.
Tutaj mogę potwierdzić. Znajomi siedzący w tym biznesie od ok. 3-4 lat mają średnią w roku po jakieś 32 imprezy. Na pewno po tym roku liczba ta zostanie zaniżona, ale nie zmienia to faktu, że nie ma kosmicznej ilości zleceń.
hmm, rzeczywiście dziwne z tym brakiem zgody na prezentację. Ja w każdej umowie mam odpowiedni zapis mówiący, że zdjęcia mogę wykorzystać w celu promowania własnej firmy - a tym jest jakby nie patrzył forum internetowe:)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Tutaj mogę potwierdzić. Znajomi siedzący w tym od ok. 3-4 lat mają średnią w roku po jakieś 32 imprezy. Na pewno po tym roku liczba ta zostanie zaniżona, ale nie zmienia to faktu, że nie ma kosmicznej ilości zleceń.
Według mnie 32 imprezy to ilość kosmiczna. Ile czasu trzeba poświęcić na obróbkę jednego zdjęcia?
MM-architekci
20-06-2010, 14:56
hmm, rzeczywiście dziwne z tym brakiem zgody na prezentację. Ja w każdej umowie mam odpowiedni zapis mówiący, że zdjęcia mogę wykorzystać w celu promowania własnej firmy - a tym jest jakby nie patrzył forum internetowe:)
W UK z tego mi wiadomo normą jest że jest brak zgody na publikację , inna mentalność. Generalnie co kraj to obyczaj. Osobiście nie widzę nic złego w publikowaniu w ten sposób zdjęć ( pf ) ale jeśli ktoś sobie tego nie będzie życzył to trudno.
yellowpliszka
22-06-2010, 06:09
Omg , znasz kogoś kto robi 90 ślubów rocznie ? ;]
Raz jeszcze, pracuje glownie dla 'studia' to sa fabryki fotografii slubnej. U nas pracuje 7 glownych fotografow i kilkunastu 2nd shooter-ow. Praca jest od piatku do do niedzieli jesli ktos lubi :) To naprawde nie jest nic nadzwyczajnego cyknac rocznie 90 wesel:) Natomiast pracujeac dla nich, bedac niejako podwykonawca nie mam prawa do publikacji tych zdjec, to nie sa moi klienci!
MM-architekci
22-06-2010, 07:36
ale jedna osoba 90 ?
zresztą nie uwierzę że mając 90 ślubów rocznie można to zrobić porządnie ...
Słyszałeś, fabryka. Oczywiście że nie można tego zrobić porządnie, ale skoro są ludzie którzy chcą za to płacić to czemu nie.
90 ślubów ? Masakra jakaś przeciez tygodni w roku jest 52 ... o0
Hehe - to chyba bez obróbki surowe jpgi kolega oddaje. Czy to nie przypadkiem oferta w stylu 1000 fot za 300 zł?
Tego się nie da zrobić! 90 ślubów, na każdym fotograf robi około 1000 zdjęć czyli mamy 90K zdjęć. W 2010 mamy 2024 godziny robocze (zakładamy normalny etat). Zakładając, że na wykonanie zdjęć na ślubie poświęca się około 10h, to przy 90 ślubach zabiera nam 900h, zatem pozostaje 1124h (67440minut) Co daje około 45 sekund na zdjęcie - (na obróbkę, przejrzenie etc. nie wliczałem posiłku, wyjścia do toalety, przeciągania się, dłubania w nosie i innych) . Ok powiedzmy sobie wprost, ściema:) I na tym zakończyłbym dywagacje na ten temat.
Ja wiem, że wśród kanonierów śluby to dość ciepły temat, bo taka specyfika sprzętu - jasne szkła, dobre odwzorowanie kolorów skóry - nie wiem czym kierują się inni ale tak się właśnie składa, że sporo osób z Canonem w ręku robi zdjęcia ślubne, ale nie dajmy się wkręcać w jakieś głupie dyskusje z dziećmi, którzy nie mają zielonego pojęcia o czym piszą. Proponowałbym pójść na jedno zlecenie, a potem obrobić porządnie 100 zdjęć, następnie przemyśleć sprawę i dopiero później pisać cvokolwiek.
Słyszałeś, fabryka. Oczywiście że nie można tego zrobić porządnie, ale skoro są ludzie którzy chcą za to płacić to czemu nie.
Nie rozumiem ludzi ktorzy korzystaja z takich uslug a juz tym bardziej fotografow ktorzy pracuja dla takich firm. Czul bym sie wykorzystany jak prostytutka ktora musi oddac dole alfonsowi.
czy w UK sluby są caly rok, czy tez glownie w sezonie letnim?
Nie rozumiem ludzi ktorzy korzystaja z takich uslug a juz tym bardziej fotografow ktorzy pracuja dla takich firm. Czul bym sie wykorzystany jak prostytutka ktora musi oddac dole alfonsowi.
Ot, wolny rynek. I takie warunki demokracji. A jednak dużo ludzi robi zakupy w Hipermarketach i nawet jest to dla nich powód do dumy, odwrotnie niż w krajach bardziej rozwiniętych.
Może to minie, a może już taka moda zostanie.
O kurcze, ale jedziecie po gosciu.
Typowa nasz polska przypadlosc :D
Robi sobie 90 slubow rocznie? Niech robi i 365 - na zdrowie.
Nie chce sie podzielic pracami? Wstydzi sie? Nie ma zadnych? Robi beznadziejne zdjecia?
Ja nie mam pojecia.
Jest fotograficzna prostytutka? Nie wiem, nie sprawdzalem i nie chce.
Ma na swoje uslugi klientow? No i niech mu kieszen ciezka od talarkow bedzie :)
Chce sie rozwinac na rynku pl? A niech sie rozwija, konkurencja dobra sprawa.
Przyznaje ze i ja chetnie zobaczylbym te prace z 90 slubow rocznie, ale jak nie - to nie.
Wpisalem w google "yellowpliszka" i wyskoczylo mi m.in to: http://yellowpliszka.digart.pl/
Wydaje mi sie ze to ta osoba, a zdjecia nie wolaja wcale o pomste do nieba.
Tu na forum jest kilku "fotografow slubnych" ktorzy z pewnoscia chcieli byc miec z jedno lub dwa w swoim portfolio :D
I zeby bylo jasne, nie che bronic ani oskarzac, ale uczepiliscie sie jak rzep.. ;)
fora internetowe to doskonaly wynalazek na wyladowywanie wlasnych frustracji:)
Są też dobrym miejscem do opisywania wymyślonych historii.
Czy nie uważacie, że szkoda prądu na te głupoty?
czy w UK sluby są caly rok, czy tez glownie w sezonie letnim?
No wiesz tu zawsze moze padac :)
Mialem ludzi ktorzy pytali sie o grudzien wiec...
Mysle ze caly sezon nazwijmy to letni trwa tu dluzej niz w Polsce.
yellowpliszka
22-06-2010, 16:26
Tego się nie da zrobić! 90 ślubów, na każdym fotograf robi około 1000 zdjęć czyli mamy 90K zdjęć. W 2010 mamy 2024 godziny robocze (zakładamy normalny etat). Zakładając, że na wykonanie zdjęć na ślubie poświęca się około 10h, to przy 90 ślubach zabiera nam 900h, zatem pozostaje 1124h (67440minut) Co daje około 45 sekund na zdjęcie - (na obróbkę, przejrzenie etc. nie wliczałem posiłku, wyjścia do toalety, przeciągania się, dłubania w nosie i innych) . Ok powiedzmy sobie wprost, ściema:) I na tym zakończyłbym dywagacje na ten temat.
Ja wiem, że wśród kanonierów śluby to dość ciepły temat, bo taka specyfika sprzętu - jasne szkła, dobre odwzorowanie kolorów skóry - nie wiem czym kierują się inni ale tak się właśnie składa, że sporo osób z Canonem w ręku robi zdjęcia ślubne, ale nie dajmy się wkręcać w jakieś głupie dyskusje z dziećmi, którzy nie mają zielonego pojęcia o czym piszą. Proponowałbym pójść na jedno zlecenie, a potem obrobić porządnie 100 zdjęć, następnie przemyśleć sprawę i dopiero później pisać cvokolwiek.
Hahaha! 1000 zdjec..? Nie mialbym w tym studio czego szukac;-) 1800 z wesela od jednego fotografa to norma, a jest ich tu niekiedy I tezsch na jednym weselu. No nic widze ze polskie relaia sa nieco inne niz w te w NYC. Ale mejmy nadzieje ze I w Polsce sie to zmieni, wraz z mentalnoscia...;-)
MM-architekci
22-06-2010, 16:42
że niby w stanach normą jest oddawanie 1800 zdjęć z wesela ? widać mówimy o typowych fotoziutkach , tylko zza granicy , trzeba było tak od razu
zaczyna się robić idiotyczny temat...
yellowpliszka
22-06-2010, 16:59
że niby w stanach normą jest oddawanie 1800 zdjęć z wesela ? widać mówimy o typowych fotoziutkach , tylko zza granicy , trzeba było tak od razu
zaczyna się robić idiotyczny temat...
To studio to jedno z wiekszych w tej czesci kraju, zdjec dla klenta jest okolo 800-1200. Fotoziutki.. Ehhh... Rzeczywiscie zakonczmy ten temat na dzis I wrocmy do niego za pare lat ...;-)
ludzie - może robią seriami duzo zdjec, do obróbek maja swoich ludzi, robią masowo, ale nie oznacza ze to musi byc gorsze. ba latwiej znalezc kogos kto jest dobry tylko w grafice niz i w fotografii i w grafice..
pozdrawiam wszystkich
MM-architekci
22-06-2010, 17:10
co to zmienia że to duże studio ? tzn że to co robi jest dobre ? właściwe ? profesjonalne ?...
800-1200 zdjęć to to samo co 5h film z wesela , czyli jak dla mnie głupota kompletna
za parę lat nic się w moim przekonaniu nie zmieni
W życiu nie chciałbym otrzymać 800 fot z wesela, bo kto by to oglądał :P
yellowpliszka
22-06-2010, 18:41
Malo tego, doadam ze wesela tu sa nieco krotsze, calosc ( przygotowania, wesele) okolo 8-12 godzin;-)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
co to zmienia że to duże studio ? tzn że to co robi jest dobre ? właściwe ? profesjonalne ?...
800-1200 zdjęć to to samo co 5h film z wesela , czyli jak dla mnie głupota kompletna
za parę lat nic się w moim przekonaniu nie zmieni
Duze znaczy nie mniej nie wiecej ze jest popyt na uslugi w tych klimatach.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
ludzie - może robią seriami duzo zdjec, do obróbek maja swoich ludzi, robią masowo, ale nie oznacza ze to musi byc gorsze. ba latwiej znalezc kogos kto jest dobry tylko w grafice niz i w fotografii i w grafice..
pozdrawiam wszystkich
Bywa I tak, sa ludzie ktorzy maja innych do edycji, mnie na to na razie nie stac. Tak jak wspomnialem, okolo 8 godzin edycji I 600 got jest na plycie, proofs zamowione w labie a galeria w sieci. Nie ma co sie panowie modlic nad zdjeciami, klient chce miec zdjecia szybko I tak je otrzymuje!
MM-architekci
22-06-2010, 18:58
Jak będzie chciał kupę uwiecznić na zdjęciu tęż zrobisz ? Wiem , przesadzam...
No więc wszystko się zgadza , na fotoziutków też popyt jest dużo. Ale nie mów mi że niby takie studio w jakiś sposób wyznacza jakiś kierunek , tym bardziej na następne lata.
yellowpliszka
22-06-2010, 19:57
Jak będzie chciał kupę uwiecznić na zdjęciu tęż zrobisz ? Wiem , przesadzam...
No więc wszystko się zgadza , na fotoziutków też popyt jest dużo. Ale nie mów mi że niby takie studio w jakiś sposób wyznacza jakiś kierunek , tym bardziej na następne lata.
Owszem, przesadzasz. Kierunek wyznaczaja klienci, nie studio.. Watek o tym jak zaczac, zostawamy sport kto robi sluszbej. Chce se podzielic tym co wiem, moze Ty I inni dodadza swoje trzy grosze. Ile zdjec oddaja jak szybko?
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
A jak jest na polskim rynku z polecaniem sobie klientow? Czy taki network jet wsrod Was dobrze rozwiniety? Tu to stanowi okolo 25 % wesel przecietnego pstrykacza.
pe.en.de
22-06-2010, 20:15
Owszem, przesadzasz. Kierunek wyznaczaja klienci, nie studio.. Watek o tym jak zaczac, zostawamy sport kto robi sluszbej. Chce se podzielic tym co wiem, moze Ty I inni dodadza swoje trzy grosze. Ile zdjec oddaja jak szybko?
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
A jak jest na polskim rynku z polecaniem sobie klientow? Czy taki network jet wsrod Was dobrze rozwiniety? Tu to stanowi okolo 25 % wesel przecietnego pstrykacza.
Tysiące zdjęć dziennie, nie mogą siłą rzeczy być dobrze obrobione.
To masowa produkcja z automatu, cóż więc w tych zdjęciach jest takiego co przyciąga rzesze klientów.
Nie jesteś właścicielem zdjęć, to pokaż link do strony tego który je zamieszcza.
Bo przecież musi je zamieszczać skoro ludzie tam tak chętnie składają zamówienia.
Acha, daj cynk które z nich są Twoje.
MM-architekci
22-06-2010, 21:01
W sumie też ciekawe jestem efektów tego studia.
Ja ? Oddaje 200-250 zdjęć jeśli to pakiet od przygotowania kończąc na plenerze. Każde jest w mniejszym bądź większym stopniu obrabiane , nie ma opcji żeby któreś przeszło nie tknięte.
Bywa I tak, sa ludzie ktorzy maja innych do edycji, mnie na to na razie nie stac. Tak jak wspomnialem, okolo 8 godzin edycji I 600 got jest na plycie, proofs zamowione w labie a galeria w sieci. Nie ma co sie panowie modlic nad zdjeciami, klient chce miec zdjecia szybko I tak je otrzymuje!
Amerykanie w masówce są dobrzy, jak ktoś chce fotograficznego McDonaldsa jego rzecz, ale założę się że jest też ogromny rynek na wysmakowaną fotografię na najwyższym poziomie, z innymi cenami ilością zdjęć i terminami, tylko pewnie nie miałeś z nim do czynienia bo niby jak byś miał mieć trzaskając "fastfoody"?
Ja mam w umowie 3 miesiące na oddanie zdjęć, termin podany z zapasem, czeka się w praktyce około 2, dostaje ok. 100 bardzo starannie obrobionych i wyselekcjonowanych zdjęć na odbitkach albo w fotoksiążce, plus 200-300 lekko poprawionych w lightroomie na płycie żeby można było każdego z gości znaleźć. Klienci nie narzekają ani na ilość ani na czas oczekiwania.
Mam pytanie o kartę podatkową. Działalność zacznę pierwszy raz więc będę mógł skorzystać z ulgi, a więc obecnie będę musiał zapłacić:
77,12 zł na ubezpieczenie emerytalne
23,71 zł na ubezpieczenia rentowe
6,60 zł na ubezpieczenie wypadkowe
(z tego co wiem to te 3 są obowiązkowe - chorobowe chyba nie?)
+ składka zdrowotna: 233,32 zł
Podatek na usługi fotograficzne w moim mieście wynosi: 255zł
Od tego mogę odliczyć 7,75% od podstawy wymiaru składki zdrowotnej czyli z 2592,46 ---- to wyniesie około 200,9 zł
A więc razem: 77,12 + 23,71 + 6,60 + 233,32 + (255 - 200,9) = 394,85 zł
Czy dobrze liczę?
Rozumiem też, że najpierw muszę zapłacić całość - bez odjęcie 200,9 zł - w jednym miesiącu, a w następnym mogę odjąć tą kwotę od poprzedniej składki.
Pozdrawiam
Czy dobrze liczę?
Sugeruję to pytanie zadać w biurze księgowym. Owszem, zapłacisz, ale będziesz miał spokój bo taki ich obowiązek wykonać robotę za jaką im zapłacisz. A w internecie przeróżne odpowiedzi możesz dostać i czy na pewno chcesz swoją odpowiedzialność za prawidłowe rozliczenia przerzucić na anonimowe Ci osoby z internetu? A co jeśli jakiś troll złośliwie poda Ci błędną odpowiedź?
A co jeśli ktoś z okolicy namierzy Cię jako potencjalną konkurencję i anonimowo będzie źle podpowiadał i rozłoży Ci Twój raczkujący biznes w ten sposób?
Ja bym się bał swoje finanse (i ew. późniejsze kary z US itp) bazować na anonimach internetowych.
Tu w pewien sposób chcę się upewnić czy to faktycznie tak działa - bo przeczytałem właśnie książkę/poradnik na ten temat. Ostatecznie zasięgnę porady fachowca, ale lubię sam się orientować co i jak.
Tu w pewien sposób chcę się upewnić czy to faktycznie tak działa - bo przeczytałem właśnie książkę/poradnik na ten temat.
Znaczy opinie na forum mają potwierdzać wiedzę książkową? Ciekawe... jednak wydaje mi się, że powinno być dokładnie odwrotnie :roll: .
Mam pytanie o kartę podatkową. Działalność zacznę pierwszy raz więc będę mógł skorzystać z ulgi, a więc obecnie będę musiał zapłacić:
77,12 zł na ubezpieczenie emerytalne
23,71 zł na ubezpieczenia rentowe
6,60 zł na ubezpieczenie wypadkowe
(z tego co wiem to te 3 są obowiązkowe - chorobowe chyba nie?)
+ składka zdrowotna: 233,32 zł
Podatek na usługi fotograficzne w moim mieście wynosi: 255zł
Od tego mogę odliczyć 7,75% od podstawy wymiaru składki zdrowotnej czyli z 2592,46 ---- to wyniesie około 200,9 zł
A więc razem: 77,12 + 23,71 + 6,60 + 233,32 + (255 - 200,9) = 394,85 zł
Czy dobrze liczę?
Rozumiem też, że najpierw muszę zapłacić całość - bez odjęcie 200,9 zł - w jednym miesiącu, a w następnym mogę odjąć tą kwotę od poprzedniej składki.
Pozdrawiam
Z tego co widzę, to ok, ale przy takich obliczeniach to i Panie w US Ci pomogą - mi pomogły:P
Czytałem też, że w przypadku karty podatkowej muszę na życzenie klienta wystawić rachunek lub fakturę VAT, a więc oto moje pytanie: czy płacąc kartę podatkową muszę być VATowcem?
Majchalak
25-10-2010, 13:45
nie, nie musisz... podatek VAT i dochodowy to dwa różne podatki zupełnie od siebie niezależne... sam napisałeś: "rachunek LUB fakturę VAT".
Czy dobrze to zrozumiałem co było w książce napisane -> na forum chce się upewnić ;) w US swoją drogą.
Dzięki
Mam pytanie o kartę podatkową. Działalność zacznę pierwszy raz więc będę mógł skorzystać z ulgi, a więc obecnie będę musiał zapłacić:
77,12 zł na ubezpieczenie emerytalne
23,71 zł na ubezpieczenia rentowe
6,60 zł na ubezpieczenie wypadkowe
(z tego co wiem to te 3 są obowiązkowe - chorobowe chyba nie?)
+ składka zdrowotna: 233,32 zł
Podatek na usługi fotograficzne w moim mieście wynosi: 255zł
Od tego mogę odliczyć 7,75% od podstawy wymiaru składki zdrowotnej czyli z 2592,46 ---- to wyniesie około 200,9 zł
A więc razem: 77,12 + 23,71 + 6,60 + 233,32 + (255 - 200,9) = 394,85 zł
Czy dobrze liczę?
Rozumiem też, że najpierw muszę zapłacić całość - bez odjęcie 200,9 zł - w jednym miesiącu, a w następnym mogę odjąć tą kwotę od poprzedniej składki.
Pozdrawiam
Jest dokładnie tak jak to sobie wyliczyłeś. Po pierwszym miesiącu działalności płacisz całość karty podatkowej (255 pln), a w kolejnych miesiącach już odliczasz od tego 7,75% podstawy wymiaru składki na ubezp. zdrowotne.
Eberloth
09-03-2012, 12:49
Cześć!
Zostałem mianowany z łapanki głównym fotografem na rodzinnym ślubie :( Młodzi o innego fotografa nie zadbali i pewnie też po fotach cudów się nie spodziewają. Niemniej jednak, chociaż to tej roboty wcale się nie palę i nie mam w fotografii ślubnej ŻADNEGO doświadczenia, chciałbym wyjść jakoś z twarzą z tego zadania...
Do rzeczy. Dysponuję 50D, 17-55 f/2.8, 100 f/2.0, 70-200 f/4, 580EXII. Wszystko ze znaczkiem C. Pytania/prośby mam w zasadzie trzy:
1) Obiektyw. Jaki? Planuję wykorzystać jedynie 17-55. To ślub wyłącznie w USC zatem impreza na 15 minut z hakiem. Boję się, że zmieniając szkła zgubię jakiś moment. Zresztą - 70-200 pewnie w pomieszczeniu i tak bym nie użył, 100-tka fajna i jasna ale też za wąska, tym bardziej na cropie. Od biedy mógłbym zakupić na szybko fisza samyanga 8mm, ale znów powróci problem czasu i wymiany obiektywów. Drugiego korpusu nie zorganizuje - zresztą, z moim doświadczeniem z dwoma na szyji bym się udusił albo 6 razy przewrócił ;)
2) Czy możecie mnie wspomóc jakimiś linkami do fot w USC? Większość sesji ślubnych,a także na tym forum, to kościół, plener, wesele albo przygotowania. Fot z USC jak na lekarstwo. Może jakbym zobaczył jakieś ciekawe zdjęcia, zbudowałbym kilka kadrów w głowie które mógłbym jutro wykorzystać... Widziałem między innymi to http://www.canon-board.info/showthread.php?t=68302 z linkami w środku...
3) Lampa i ustawienia aparatu. Tak generalnie w takich sytuacjach lepiej sprawdzi się a) wyższe ISO i priorytet przysłony czy b) ISO 100 i manual czyli czas mniej więcej dobrany do dłuższej ogniskowej typu 1/80s żeby uniknąć rozmyć przynajmniej w sytuacji statycznych kadrów (ej nie, mogę zejść niżej bo mam IS) i walenie lampą? Czuję, że a) ale utwierdźcie mnie...
Lampa w sufit albo o ścianę.
Będę oczywiście robił w RAW żeby później jakoś ratować swój fantastyczny warsztat.
Pewnie będzie jakaś masakra. Najwyżej powiem im, że mi klisza pękła...
Pozdrawiam.
Obiektyw 17-55, iso jakieś rozsądne dla aparatu - np. 800.
Co do przysłon i czasu, to zależy jak jasno będzie w środku. Ja robiłem w kościele na M aparat, lampa w automacie.
gadget_zary
09-03-2012, 13:08
Co do zdjęć z USC to masz na mojej stronie (Robione 20d/50d, Sigma 17-35 2.8-4, Canonem 17-40L i 50 1.4). Co do zmiany szkieł to myślę, że spokojnie byś zdążył ale pytanie jak duży jest USC w, którym będziesz robił ? Bo jednak 100 na cropie to już wąsko. Z iso w 50d pamiętam, że ja chyba do 2000 sobie doszedłem i było ok.
Wiem co czujesz. Dwa lata temu miałem podobną sytuację - znajomi uparli się żebym robił zdjęcia na ich ślubie (też tylko USC). Próbowałem im wytłumaczyć, że fakt posiadania lustrzanki nie robi ze mnie fotografa, ale się nie dało. Z grzeczności nie wnikałem w powody (wiem, że byłoby ich stać na profesjonalistę).
Dysponowałem 40D, wtedy jeszcze tylko kit-em Canona 18-55 i 50 1.8. Ustawiłem ISO 800 (okna były dość duże i na brak światła nie narzekałem). Obiektyw zmieniałem raz (kit na 50-tkę) - zbliżenia na parę młodą wyszło całkiem nieźle. Problemem był tylko brak miejsca - pomieszczenie cholernie małe, co rusz na kogoś wpadałem.
Oczywiście denerwowałem się strasznie, sporo ujęć było do d..y, ale w postprocesie pobawiłem się suwaczkami - B/W całkiem udane jak na amatora, a i młodym się podobało.
Po tym doświadczeniu wiedziałem jedno - NIGDY nie zostanę fotografem ślubnym. Zbyt stresujące zajęcie dla mnie.
KrzysiekT
09-03-2012, 13:30
Jeżeli młodzi nie szukali specjalnie fotografa, a i mają ten temat trochę "gdzieś", to naprawdę nie ma stresu.
ISO800-1600, 17-55, rób dużo szerokich kadrów, potem BW i grain w postprocessie, i będą zadowoleni :)
Jeżeli będzie jasno, powstrzymałbym się od używania lampy, jeżeli ciemno, to lampa odbita od sufitu z wysuniętym kartonikiem, albo skierowana gdzieś w biały róg sali urzędu zrobi dobrą robotę.
Tak czy inaczej podstawowym szkłem jest 17-55 w tym wypadku, i moim zdaniem ABSOLUTNY brak czasu na zmianę szkła. Lepiej pożyczyć od znajomego nawet 450d czy coś podobnego, i podpiąć 100 albo 70-200, niż stracić cenne sekundy.
PS. Nie cierpię USC :-)
jak masz możliwość to zobacz ten USC, w jednym w którym byłem epoka(PRL) się nie zmieniła i ściany w ciemnej boazerii a sufit jakiś dziwny kolor, a że nie używam filtrów na lampę to trochę było dłubania przy kolorach.
tak jak mówisz jeden 17-55 starczy spokojnie, USC to nie są zwykle jakies przestronne pomieszczenia, imprezka trwa kilkanaście minut i jak będziesz łaził za młodymi to nic Ci nie umknie,
1. pamiętaj o zdjęciach rodzinki w drugim planie
2. podpisywanie papierów zarówno przez młodych, świadków, jak i wpisywanie się do księgi nie pamiętam jakiej, ale goście się wpisują
3. zdjęcie obrączek jak sobie leżą, zakładanie
4. zdjęcia na zewnątrz przed i po
5. jak masz krótką imprezkę to warto zrobić ustawkę z jakimś rozsądnym tłem
6. pewnie będą też kieliszki i szampan kadr kielichów pseudo makro i jak goście piją
co do technikaliów to zależy, ale aparat w M f=2,8 czas dobrany rozsądnie iso- to zależy ja proponuje raczej to większe, w takich sutuacjach lampy używam w ttl z jakąś korektą(kontrola histo)
powodzenia,
Powinien Ci wystarczyć C17-55; iso 400, jeśli będzie dużo światła zastanego, 800 - w sytuacji odwrotnej. Warto oczywiście w razie potrzeby delikatnie dopalać światłem odbitym /lampa w sufit i dla pewności skierowana trochę bardziej do tylu, aby część światła nie poszła jednak bezpośrednio na PM/. Jeśli na sali będzie dominowało zdecydowanie światło sztuczne, warto założyć na lampę odpowiedni filtr dla wyrównania temperatury światła błyskowego i zastanego. Dasz sobie radę!
Eberloth
09-03-2012, 13:53
Dzięki za wskazówki, wszystkie czytam z uwagą i wyciągam wnioski, mam nadzieję poprawne...
Ja tam podpowiem tylko żebyś się nie bał łazić dookoła młodych - jeśli jesteś zielony w temacie to na poczatku możesz mieć obawy wychylić się z linii ławek ale musisz się ich wyzbyć. Nie biegając, dużo się przemieszczaj, szukaj kadrów, strzelaj ile wlezie i powinno być z czego wybrać.
Do rzeczy. Dysponuję 50D, 17-55 f/2.8, 100 f/2.0, 70-200 f/4, 580EXII. Wszystko ze znaczkiem C.
Ja bym uderzył do kolegi z żółtego obozu i błagał o zestaw D5100, 35/1.8DX, SB-600 i jechał na dwa baty. 50D tylko z 17-55, ewentualnie jak jesteś wprawiony w szybkiej zmianie szkieł to jeszcze 100/2.
Najważniejsze: nie denerwuj się i nie przeżywaj, na pewno pójdzie ci lepiej niż fachowcom z D80 i 18-200VR.
17-55 obskoczysz calosc, 70-200 sobie odpusc - to ciemnica na takie uroczystkoci. Dzialaj albo na AV bez lampy z wysokim iso 1600 albo na manualu i lampie z iso 800-1600 w zaleznosci od warunkow zastanych. Olej stres, rob zdjecia :)
Aha jako, ze to Twoj pierwszy slub to olej sobie zmienianie obiektywow.
Lampe dla Twojego bezpieczenstwa ustaw w sufit z karteczka, pozniej jak sie troszke uspokoisz to bedziesz kombinowal z odbijaniem od scian za soba badz z boku bez karteczki :) Nie martw sie o szum!!!
Aha najwazniejszy sekret - nie skupiaj sie na ustawianiu apartatu tylko na emocjach. Nikt nie bedzie z lupa ogladal czy zdjecie jest ostre jak zyleta, czy jest wysokie iso itp. Ma byc klikat tego dnia! Ma byc radosc, wruszenie itp a nie techniczny kadr. Ja kto mowie "lepszy usmiechniety wujek niz dobrze naswietlona smutna ciotka" hahaha :)
Byłem na ślubie cywilnym który trwał ok 7 minut, więc.... :)
Eberloth
09-03-2012, 16:12
"lepszy usmiechniety wujek niz dobrze naswietlona smutna ciotka"
Dobre, będę o tym pamiętał... :)
Janusz_K
09-03-2012, 16:17
Przede wszystkim, nie kombinuj i nie rób z siebie profesjonalisty, czy o zgrozo artysty. Zrób im porządne, bez wodotrysków zdjęcia, po prostu dobry reportaż z uroczystości. Prawdziwy i w kolorach (no 2 sztuki mogą być Cz-b).
http://www.optyczne.pl/88.7-Test_aparatu-Canon_EOS_50D_Szumy_i_jakosc_obrazu_w_RAW.html - tutaj piszą, że zacytuję: "Wywołane RAW-y wyglądają lepiej niż JPEG-i ale szum pojawia się na zdjęciach już przy ISO 400" bo taki to aparat. Ustaw sobie czułość na 400 i otwieraj lampę wbudowaną w aparat. Jest na tyle słaba, a przy tej czułości na dodatek błysk będzie na tyle ograniczony, że nawet jak gdzieś wyjdzie przepalenie, to bez kłopotu usuniesz je przy wywoływaniu RAW-a.
Uważaj, stań od strony okna, bo najczęściej sale w USC mają okna po jednej stronie i musisz to uwzględnić, żeby na zdjęciach te okna się nie pojawiały, bo takich klatek nie uratujesz (za duży kontrast).
Oczywiście 17-55 wystarczy, ale jak go nie przymkniesz, to w tempie ceremonii w USC, będziesz miał co drugie zdjęcie nieostre, aparat będzie ostrzył na przypadkowych elementach, a przy przysłonie 2.8 głębia ostrości jest żadna. Stąd właśnie wbudowana lampa, jeśli już strasznie boisz się przepałów, zrób z kalki technicznej taki jednorazowy rozpraszacz. Kawałek kalki zawijasz wokół lampy i mocujesz kalkę gumką (do włosów może być) na lampie. Robi ci się taki wałek, o średnicy 6-8 centymetrów. Do wbudowanej lampy, na takie okazje, taki dyfuzor wystarczy.
Pamiętaj, że oni te zdjęcia będą oglądali na telewizorze, z kompaktu, albo dadzą do wywołania w MediaMarkt w formacie 10x15, gdzie i tak całą twoją robotę mogą spieprzyć.
Eberloth
09-03-2012, 16:24
Janusz_K - w pierwszym poście napisałem, że mam 580-tke...
Jeśli chodzi o ostrość, to zawsze robię to świadomie używając jedynie centralnego punktu AF i przekadrowując.
flankerp
09-03-2012, 16:28
ALe kolega ma normalną lame więc o co ma korzystać z wbudowanej?
Ja robiłem w kościele bez lampy 17-55 (kościól w miarę jasny) iso 800 do max 1600 w ciemnych miejscach i w LR poprawiłem szumy, wyszło naprawdę dobrze. Poza tym jak zrobisz odbitki, to i tak szum zniknie.
Co do lampy, to tak jak ktoś tu napisał, tryb M czas ja używałem na imprezie w lokalu 1/60 do 1/125 (aby przy dynamicznych scenach nie mieć smug) i lampa skierowana na sufit (oczywiści jak biały) lekko odchylona do tył. ISO jak potrzeba to śmiało kręć. Z przysłoną nie przesadzaj, ja miałem 3.5 do 5.6 (ten sam obiektyw) a jak brakowało światła to ISO. Lepiej mieć trochę szumu, który i tak wygładzisz w LR niż zamazane zdjęcie.
Zrób testowe zdjęcie i polegaj na histogramie, aby przepału nie było, reszte wyciągniesz w LR
POWODZENIA! :)
Janusz_K
09-03-2012, 20:21
napisałem, żeby skorzystał z wbudowanej, bo ta wbudowana tylko doświetli, a nie oświetli scenę. Przy silnych lampach łatwiej na zdjęciu złapać przepalenia. Poza tym, może drobiazg, ale wbudowana lampa znajduje się tuż nad obiektywem, a ta na sankach wyżej. Na czarno-białych filmach specjalnie lampę odsuwało się od obiektywu, bo powstałe w ten sposób cienie uplastyczniały zdjęcie, była to taka namiastka kontrastu lokalnego w technologii tradycyjnej. W cyfrze, kiedy się pojawia kolor, te cienie powinny być jak najmniejsze, a więc lampa wbudowana, która jest bliżej obiektywu da zdjęcia z mniejszymi cieniami, moim zdaniem ładniejsze.
No i to, że jest zdecydowanie słabsza, to jej zaleta. Jedynie doświetli zdjęcie, a więc kontrasty pomiędzy przodem, a tyłem będą mniejsze, możliwe do dalszego zmniejszenia jeszcze w czasie wywołania (odzyskiwanie szczegółów w przepaleniach, ale i w cieniach).
Poza tym, jeśli to będzie reportaż, to ważny jest moment uchwycenia interesującej chwili, a sprawy techniczne są już mniej istotne. Właśnie dlatego, lżejszy i poręczniejszy aparat (właśnie zoom i bez lampy) w reporterce tego typu sprawdzi się lepiej u amatora.
chcesz powiedzieć że te wszystkie wynalazki typu bracket to specjalnie teraz robią żeby uzyskiwać jak największe cienie? hm ciekawa teoria
napisałem, żeby skorzystał z wbudowanej, bo ta wbudowana tylko doświetli, a nie oświetli scenę. Przy silnych lampach łatwiej na zdjęciu złapać przepalenia. Poza tym, może drobiazg, ale wbudowana lampa znajduje się tuż nad obiektywem, a ta na sankach wyżej. Na czarno-białych filmach specjalnie lampę odsuwało się od obiektywu, bo powstałe w ten sposób cienie uplastyczniały zdjęcie, była to taka namiastka kontrastu lokalnego w technologii tradycyjnej.
Masz całkowicie błędne pojęcie na ten temat...
Lampę się odsuwa m.in. po to, żeby uniknąć efektu czerwonych oczu. Dodatkowo "lampa na wprost" to prosty sposób na ostre cienie i płaskie zdjęcia.
Druga rzecz - to, że lampa jest większa nie jest wcale wadą (wręcz przeciwnie).
Nie wspomnę już o tym, że moc lampy da się regulować...
Byłem na ślubie cywilnym który trwał ok 7 minut, więc.... :)
Rozmyślili się ... :wink:
ALe kolega ma normalną lame więc o co ma korzystać z wbudowanej?
..........
No właśnie. Temat wbudowanej lampy z użyciem C 17-55 2,8 raczej nie wchodzi w grę - zapomnieliście chyba, że na krótkim końcu daje ona małe "zacienienie" u dołu kadru przy tym szkle.
Ponadto bezsensem jest korzystanie z tej wbudowanej mając osobną pod ręką. Nie wspomnę już o tym, że sale w USC należą raczej do małych (kameralnych) a podczas samych uroczystości ślubnych zapalone są z reguły wszystkie lampy jakimi dysponuje dane pomieszczenie. Gorzej może być na korytarzu i wtedy 580 będzie jak znalazł. No i nie zapominajmy też, że ten obiektyw ma jasność 2,8.
17-55 obskoczysz calosc, 70-200 sobie odpusc - to ciemnica na takie uroczystkoci...........
USC obskoczysz i to na duużym luuziku. Z tym 70-200 nie zawracaj sobie głowy - nie będziesz przecież robić fotek kurzysz łapek u cioci i mam :wink: Jako "oficjalnemu" fotografowi pary młodej przysługuje Tobie prawo do bardziej swobodnego poruszania się po sali niż innym uczestnikom uroczystości - mam na myśli dodatkowy "nożny" zoom.
......Druga rzecz - to, że lampa jest większa nie jest wcale wadą (wręcz przeciwnie).
...
Zgadza się. Niech Moc będzie z Tobą :cool:
cześć,
Jeżeli to możliwe polecam wybrać się do USC wcześniej.
Technicznie, aby przymierzyć pstryknąć, zobaczyć jakie jest światło, wybrać jakieś startowe ustawienia aparatu.
Logistycznie, aby wiedzieć gdzie się wchodzi, gdzie wychodzi, gdzie się warto ustawić...
powodzenia !
i jak piszą inni, bez stresu... rób to co lubisz, czyli pstrykaj foty, a stres sytuacji nei dotyczy Ciebie ... to nie Twój ślub :)
pzdr,
Eberloth
09-03-2012, 23:15
Dzięki wszystkim za uwagi. Po sklejeniu ledwo odszukalem wątek ;)
W zależności od światła jakie tam zastaniesz zdjęcia rób na manualu dzięki czemu unikniesz sytuacji w których aparat zwariuje. Np. gdy w kadrze pojawi się jasny punkt lub inne źródło światła.
Używaj lampy do doświetlenia młodych.
Ja zrobiłbym całość na jednym szkle a mianowicie 17-55 ze względu na to że jest najjaśniejsze spośród tych, które wymieniłeś.
I nie bój się używać wysokiego ISO. Wal nawet i 3200 bo na zdjęciu o rozmiarach 13-18/15-21 nie będzie tego szumu widać.
Pierwsze z czym musisz się uporać podczas pracy w trudnych warunkach to strach przed używaniem wysokiego ISO właśnie. Ja na swoim leciwym sprzęcie lecę do max 3200 i nikomu to nie przeszkadza :) Pamiętaj, że lepiej mieć nawet zaszumione zdjęcie ale je mieć niż nie mieć go wcale.
I tak jak wspomniał Paweł nie bój się zbliżać do młodych, przechodzić przed nich lub za urzędnika USC. Nikt nie powinien mieć przez to pretensji.
W razie pytań wal jak w dym.
Eberloth
10-03-2012, 13:26
Pytań juz nie bedzie, ładuję ostatatnie akumulatory i spadam, impreza za 2,5 h. Jeszcze raz dzięki wszystkim za wskazówki :)
jaysayaha
10-03-2012, 14:20
Pytań juz nie bedzie, ładuję ostatatnie akumulatory i spadam, impreza za 2,5 h. Jeszcze raz dzięki wszystkim za wskazówki :)
Powodzenia :) czekamy na zdjęcia :):)
No, jak wrócisz to koniecznie się pochwal jak było, jakby co to ja trzymałem kciuki! ;)
Eberloth
10-03-2012, 20:27
No to pierwszy raz mam za sobą i drugiego nie planuję :) To jednak ciężki kawałek chleba jest. Małe pomieszczenie z mnóstwem ludzi daje średni komfort kadrowania, a już na łopatki położył mnie wystrój wnetrza - sciany i sufity w ciemnej, brazowej boazerii. Poprawny balans bieli będzie ciężko uratować nawet z RAW. Zatem jeszcze kupa roboty w postprocesingu, żeby można było coś ludziom pokazać. Reasumując, niełatwą macie robotę Koledzy, ja Wam się na pewno w biznes wcinał nie będę ;)
... ale zdjęcia pokażesz ;)
No to pierwszy raz mam za sobą i drugiego nie planuję :) ............
Nigdy nie mów nigdy ;-)
Pokaz zdjecia Eberloth :)
Jak chcesz podeslij mi jakiegos "trudnego rawika" z checia postaram sie cos z niego wyciagnac ;)
blackninja
11-03-2012, 02:08
A nie masz swoich do obrabiania? :D Ależ niektórzy mają ciśnienie, żeby "lepiej" obrobić zdjęcia innych :D
Eberloth
11-03-2012, 09:34
Pokażę jak jakieś ogarnę, na razie sie nie nadają :)
jak będzie ciężko z WB to dawaj w B&W i też będzie cacy :D
Rzeczywiście najlepsze zagranie to niczym się nie przejmować tylko wszystko co do kitu to walić w B&W. Świetna rada. Może młodzi nie chcą b&w i co wtedy zrobisz ?
A nie masz swoich do obrabiania? :D Ależ niektórzy mają ciśnienie, żeby "lepiej" obrobić zdjęcia innych :D
Niekoniecznie, niektorzy poprostu lubia sie bawic fotkami w programach graficznych. Ja sam chetnie bym sie pobawil, swoimi czy nie, obojetnie:p
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
. Może młodzi nie chcą b&w i co wtedy zrobisz ?
Np ja zastrzegam sobie zanim podpisze umowe z mlodymi ze to ja wybieram ktore i ile zdjec ma byc w BW czy w kolorze. Oczywiscie tlumacze im mniej wiecej o co chodzi. Wtedy nie mam problemu:p
Ok zabezpieczyć można się w umowie na każdą ewentualność ale jeśli nie lubią b&w i nie chcą takich zdjęć to co nie podpisałbyś z nimi umowy ? Jedyną słuszna radą jest poprawnie naświetlać zdjęcia i to wszystko. Wszystko jestem w stanie z rozumieć ale z umiarem, wkurza mnie nadmierne wykorzystywanie ratowaniem się B&W fotek, które są marne lub nadają się do śmietnika. Nie raz nie dwa widziałem reportaż gdzie było w diabły fotek b&w bo profesjonalny fotograf nie był w stanie nic ogarnąć i ewidentnie było widać, że ratuje się b&w, które w istocie wyglądało na kaszane ale coś trzeba było młodym oddać.
Nie mowie ze np 2/3 zdjec w wyniku zlego naswietlenia trzeba przerobic na BW bo chyba rzadko bywa ze ktos kto ma pojecie robi cos takiego. Czasami jednak nie mamy wyjscia poniewaz trudno jest doprowadzic BW do ladu a przynajmniej za duzo bylo by z tym zabawy wtedy mozna sie uciec do BW i problem znika. Co do pytania to jesli byl bym rozrywany jako fotograf slubny co mam nadzieje niebawem nastapi ;-) to pewnie bym niepodpisal takiej umowy :-).
Jedyną słuszna radą jest poprawnie naświetlać zdjęcia i to wszystko.
Zaciekawiło mnie to zdanie sam jestem na tym etapie jak to ugryźć dobrze.
W.g mnie to nie jest takie to wszystko. Czasami jest problem gdy wszystko szybko się dzieje żeby dobrze błysnąć, lub dobrać odpowiednią ekspozycje. To tylko moje zdanie, nawet nie amatora w tej dziedzinie. Co innego plener czy sala. Byłem na kilku już i przynajmniej dla mnie to nie jest takie proste.
Nie raz nie dwa widziałem reportaż gdzie było w diabły fotek b&w bo profesjonalny fotograf nie był w stanie nic ogarnąć i ewidentnie było widać, że ratuje się b&w, które w istocie wyglądało na kaszane ale coś trzeba było młodym oddać.
Ciekawa ocena czyjegoś reportażu. Czyli jak ktoś zrobi w B&W to jest "profesjonalny"? Jak masz namyśli nieudolną przeróbkę w B&W która nic nie przedstawia ciekawego to "zwracam honor".
Tak jak napisałem, mam na myśli b&w na siłę robione z koloru żeby w ogóle coś było. Kluczem do dobrego zdjęcia jest jego poprawne naświetlenie, a że w reportażu gdzie wszystko szybko się dzieje nie jest to proste dlatego fotografia ślubna nie jest dla wszystkich chociaż prawie wszystkim się wydaje że jest.
Tak jak napisałem, mam na myśli b&w na siłę robione z koloru żeby w ogóle coś było. Kluczem do dobrego zdjęcia jest jego poprawne naświetlenie
Jak dla mnie, kluczem do dobrego zdjęcia jest wykonanie ciekawego i poprawnego technicznie ujęcia. Widziałem wielu ludzi, którzy potrafili poprawnie naświetlać, ale ich zdjęcia były nudniejsze niżeli flaki z olejem.
Ja chyba jakiś inny jestem, bo zdjęcia przerobione na czarno-białe, wprowadzają ciekawy klimat do zdjęć i pozwalają na poszerzenie zainteresowania widza.
Wasza dysputa jest podobna do tej, która jakiś czas temu trwała na innym forum. "Dlaczego ślubniacy, co chwila robią SPECJALNĄ winietkę na zdjęciach" Przez 20 stron była dysputa, jakież to jest irytujące.
Super świetnie, ale każdy robi takie zdjęcia jakie "umie", jakich się nauczył. Dopóki się podobają, to forumowi koledzy mają guzik do gadania. Jeśli chodzi o parę młodą nie chcącą B&W, to może wystarczy im odpowiedni pic podrzucić? Każde z nich się na coś w końcu zgodzi. Nawet na to, by do KFC po plenerze w sukni ślubnej się wybrać :mrgreen:
Kluczem do dobrego zdjęcia jest jego poprawne naświetlenie, a że w reportażu gdzie wszystko szybko się dzieje nie jest to proste dlatego fotografia ślubna nie jest dla wszystkich chociaż prawie wszystkim się wydaje że jest.
święta racja ... większość prowadzonych dyskusji jest bezcelowych ... lanie wody nic poza tym ale .... no coż po to te forum powstało :)
michael_key
14-03-2012, 21:39
Tak jak napisałem, mam na myśli b&w na siłę robione z koloru żeby w ogóle coś było. Kluczem do dobrego zdjęcia jest jego poprawne naświetlenie, a że w reportażu gdzie wszystko szybko się dzieje nie jest to proste dlatego fotografia ślubna nie jest dla wszystkich chociaż prawie wszystkim się wydaje że jest.
Oj dokładnie, dokładnie tak.
Jeden z cięższych rodzai reportaży.
Oj dokładnie, dokładnie tak.
Jeden z cięższych rodzai reportaży.
Ale z drugiej strony jak zrobisz kilka ślubów to potem jest już dużo łatwiej, wiesz co się wydarzy, masz zaplanowanych kilka must have kadrów i bez większego wysiłku zrobisz dobry reportaż a co dodasz od siebie i dołożysz trochę inwencji to będzie tylko na plus.
Ale z drugiej strony jak zrobisz kilka ślubów to potem jest już dużo łatwiej, wiesz co się wydarzy, masz zaplanowanych kilka must have kadrów i bez większego wysiłku zrobisz dobry reportaż a co dodasz od siebie i dołożysz trochę inwencji to będzie tylko na plus.
Uwierz nigdy nie wiesz co się może wydarzyć. Nawet pewności że młodzi nałożą sobie obrączki bo przecież jedno może się rozmyślić prawda?
Uwierz nigdy nie wiesz co się może wydarzyć. Nawet pewności że młodzi nałożą sobie obrączki bo przecież jedno może się rozmyślić prawda?
Nawet jak część oficjalna przebiegnie bez zastrzeżeń, to na części artystycznej nieraz bywa inaczej ;-)
Uwierz nigdy nie wiesz co się może wydarzyć. Nawet pewności że młodzi nałożą sobie obrączki bo przecież jedno może się rozmyślić prawda?
Temat-marzenie na reportaz, przynajmniej bylby inny niz reszta, tylko czy ktos by chcial zaplacic za niego :wink:
No to pierwszy raz mam za sobą i drugiego nie planuję :) To jednak ciężki kawałek chleba jest. Małe pomieszczenie z mnóstwem ludzi daje średni komfort kadrowania, a już na łopatki położył mnie wystrój wnetrza - sciany i sufity w ciemnej, brazowej boazerii. Poprawny balans bieli będzie ciężko uratować nawet z RAW.
No urzędy stanu bywają straszne.
W tym sezonie miałem ślub na którym w USC salka była tak mała, że zmieściła by swobodnie 20-30 osób. Weszło 50... Z filmowcem mieliśmy jakieś 3m^2 powierzchni po której mogliśmy się poruszać :D Najgorsza była zmiana strony bo można tego było dokonać albo między urzędnikiem i młodymi albo za urzędnikiem jak wstał. Hardcore w czystej postaci :D
Co do moich ukochanych boazerii w stylu: "Gierek, tu byłem" :D to najgorzej jest z błyskiem bo wszystko co się odbije wraca żółte, że jak wyciągniesz suknię to boazeria wychodzi pomarańczowa :D Ja w takich warunkach na pewno bym nie błyskał. Jak dobrze pojeździsz suwaczkami to ładnie da się wszystko wyciągnąć.
Zawsze też można wywołać RAW na 2razy. Na młodych i na tło i ładnie połączyć w PSie
Ok zabezpieczyć można się w umowie na każdą ewentualność ale jeśli nie lubią b&w i nie chcą takich zdjęć to co nie podpisałbyś z nimi umowy ? Jedyną słuszna radą jest poprawnie naświetlać zdjęcia i to wszystko. Wszystko jestem w stanie z rozumieć ale z umiarem, wkurza mnie nadmierne wykorzystywanie ratowaniem się B&W fotek, które są marne lub nadają się do śmietnika. Nie raz nie dwa widziałem reportaż gdzie było w diabły fotek b&w bo profesjonalny fotograf nie był w stanie nic ogarnąć i ewidentnie było widać, że ratuje się b&w, które w istocie wyglądało na kaszane ale coś trzeba było młodym oddać.
Przykład z tego sezonu. Z góry na młodych pada światło z żarówek, na plecy światło dzienne, z kontry kolorowe światło z witraży, od frontu dziwne światło z ołtarza które jest o ok. 700-800K chłodniejsze + kamerun daje punktowo z LEDa na kamerze.
Po prostu jarmark na całego, suknia wygląda tak jak by ślub odbywał się w dyskotece :D (jak jeden fragment doprowadzisz do białego to reszta jest niebieska, żółta, zielona i magentowa na przemian) Tu nawet wielokrotne wołanie RAWa nie pomoże. Zdjęcie jest oczywiście poprawnie naświetlone, i co z tego?
Był fragment co słońce zaszło i udało mi się kameruna przebłagać żeby wyłączył tego paskudnego LEDa to wtedy ich obfotografowałem jak najwięcej się dało, ale mam kilka fajnych ujęć gdzie są wszystkie źródła światła. I co miałem nie dawać, albo dawać z takimi zafarbami? Są sytuacje których nie unikniesz. Są bardzo dobre kadry w których kolor po prostu nie gra albo przeszkadza.
Najgorsze co widziałem to cała sala w białych błyszczących kaflach - jak w kiblu.
najgorsze gdzie pracowałem to cała sala w takich płytkach elewacyjnych imitujących piaskowiec (razem z sufitem!). W dodatku kamerun oczywiście halogeny 4x1000W. Masakra!
Przekopałem wątek gdzieś w 2/3 i znalazłem wiele cennych wskazówek. Jednak muszę zadać pytanie, żeby być do końca pewnym.
Jestem zatrudniony na etat w państwowej instytucji, planuję za jakiś miesiąc, dwa rozpocząć działalność w zakresie foto ślubnego/reklamowego. Zdecyduję się najprawdopodobniej na kartę podatkową. Stawka zdrowotna na ten rok to w moim przypadku około 254zł, z czego podobno od podatku odliczę na koniec roku 220zł/miesiąc. Koszt działalności wychodziłby niewielki w skali roku. Ale gdzie tu podatek dochodowy? W jaki sposób go opłacam? Z góry zaliczkuję czy dopiero po uzyskaniu dochodu?
Czy oprócz comiesięcznej zdrowotnej płacę dodatkowo jakąś stałą stawkę podatku?
Kolekcjoner
13-06-2012, 21:18
Stawkę karty podatkowej wyznacza Urząd Skarbowy. W zależności od jej wysokości albo coś płacisz albo nie. Na koniec każdego roku (do końca styczna roku następnego) musisz złożyć PIT16A.
Nie prowadzisz ewidencji przychodów i nie rozliczasz dochodów z działalności w PIT-cie rocznym (36/37). Nie możesz się też rozliczać wspólnie z małżonką - jeśli takową posiadasz oczywiście :mrgreen: .
Co znaczy stwierdzenie, że coś płacę albo nie płacę? Chodzi o to, że składka zdrowotna idzie na poczet podatku? Jak to działa?
Co znaczy stwierdzenie, że coś płacę albo nie płacę? Chodzi o to, że składka zdrowotna idzie na poczet podatku? Jak to działa?
http://ksiegowosc.infor.pl/niezbednik/wskazniki/1/852,Stawki-podatku-dochodowego-w-formie-karty-podatkowej.html taka tabelka z zeszłorocznymi stawkami
Kolekcjoner
13-06-2012, 21:44
Co znaczy stwierdzenie, że coś płacę albo nie płacę? Chodzi o to, że składka zdrowotna idzie na poczet podatku? Jak to działa?
Tak. Albo składka pokryje Ci stawkę karty podatkowej albo różnicę będziesz musiał co miesiąc wpłacać do US.
Co do stawek KP to urząd morze zwiększyć ją o 50% w stosunku do tabelki ze względu na...... bo tak ;).
Tak. Albo składka pokryje Ci stawkę karty podatkowej albo różnicę będziesz musiał co miesiąc wpłacać do US.
Co do stawek KP to urząd morze zwiększyć ją o 50% w stosunku do tabelki ze względu na...... bo tak ;).
Ooo, właśnie o ten szczegół mi chodziło. Wszędzie piszą to tak jakby było wiadomo o co chodzi a człowiek zielony nie ma o tym pojęcia i musi się domyślać.
Dzięki!
Kolekcjoner
13-06-2012, 22:01
Jak masz pytania to wal śmiało 8-).
Witajcie forumowicze :)
Właśnie jakieś 2 godziny temu dostałem telefon od znajomego kamerzysty, czy nie wskoczył bym jutro uzupełnić jego filmu o kilka fotek ze ślubu :/ Mimo, że nigdy się w śluby nie bawiłem, zgodziłem się bo jest to dla mnie mega doświadczenie, a skoro jest to na zasadzie albo moje zdjęcia albo żadne, to myślę, że jak to mówią lepszy rydz niż nic.
Nic nie robię od 2 godzin jak tylko przeglądam foty ze ślubów na necie, żeby mieć te ajważniejsze ujęcia.
Możecie mi dać jakiś złoty środek na podstawowe ujęcia?
Co do sprzętu, to mam mk2 + 24-70 i stałkę 1.8 no i wezmę lampę 430ex
Coś mi możecie doradzić?
Z góry dzięki!
Nie ma złotego środka Panie kolego :)
Nie ma złotego środkajest tylko zielony kwadrat ;)
michael_key
06-08-2012, 08:55
[...] żeby mieć te ajważniejsze ujęcia.
Czyli przysięgi. Skup się przede wszytkim na tym momencie, pozostałą część mszy wykorzystaj na spokojne, luźne szukanie kadrów.
Poza tym xsardas słusznie zauważył, że o złoty środek nie łatwo :-)
Dzięki za odpowiedzi :)
Przyznaję się bez bicia, że najbardziej zestresowaną osobą w Kościele nie był Pan Młody tylko ja hehe
Jak się ogarnę, to pokażę kilka fotek.
Już wiem, że to nie łatwy kawałek chleba jest heh
Przy okazji zapytam, czy jest ktoś z Was z okolic śląska, żeby mi pomógł obrobić te foty? Mam lightrooma 4, potrafię go obsługiwać, jednak brak mi doświadczenia. Oczywiście nie za darmo :)
Propozycje na PW jak coś.
Z góry dziękuję
michael_key
07-08-2012, 10:32
Mam lightrooma 4, potrafię go obsługiwać, jednak brak mi doświadczenia.
Może to (http://www.dfv.pl/tl_files/dfv/Sprzet/Ksi%C4%85%C5%BCki/duchemin_pracujac_nad_kadrem/Pracujac_nad_kadrem_1.pdf) Ci pomoże?
Jeden z rozdziałów książki.
Może to (http://www.dfv.pl/tl_files/dfv/Sprzet/Ksi%C4%85%C5%BCki/duchemin_pracujac_nad_kadrem/Pracujac_nad_kadrem_1.pdf) Ci pomoże?
Jeden z rozdziałów książki.
Ta ksiazeczka ktora zacytowales to "Pracuj nad kadrem w cyfrowej ciemni"??
Wysłano z GT-P1000 z użyciem Tapatalk
To i ja cos od siebie
Brat cioteczny nie biorąc fotografa chce abym ja amator uchwycil jakies kadry
Czytalem duzo nawet ksiazki na ten temat
Imprezy sie nie boje ale kosciol przeraza
I stad moje pytanie
Posiadam c450d sigma 17-70 2.8-4.5 canon 50mm 1.8 lampa yn 460II grip 2 akumulatorki komplet baterii karty sd
Mam 2 tygodnie i jestem gotow cos kupic co by moglo sie przydac aby wszystko lepiej poszlo
Mysle Nad kupnem body 550d lub 50d ( spore iso dziala bardzo podobnie)
Lub jakis szerszy kąt czy moze 70-200
pomocy
Kup trochę odwagi i doświadczenia :P
A poważnie pooglądaj sobie wykonywane w kościołach przez innych fotografów i pomyśl jak użyć posiadanego przez siebie sprzętu aby móc uwiecznić coś podobnego. Masz 17mm, masz 50 mm, użyj tego z głową a dasz sobie radę jeśli nie trafi Ci się kościół gdzie f 1.4 i ISO 3200 to za mało ;)
A jak kuzyn będzie marudził na efekty to odpowiedz, że mógł zatrudnić kogoś kto w temacie jest obeznany :P
Ps. Nie rozumiem ludzi, którzy poproszeni o wykonanie zdjęć pi znajomości chcą nagle wymieniać lub modernizować posiadany sprzęt...
nie wiem jaki masz budżet i jakie parcie na coś nowego ale ja tu bym tylko kupił 85 1,8 i masz sprzęt bardzo fajny jedyne co trzeba to pożyczyć dla pewności jakies zapasowe body jeśli masz możliwość...
pooglądaj galerie obmyśl swój plan działania trzy głębokie wdechy i do dzieła :) każdy kiedyś zaczynał i początki sa najgorsze najwazniejsze zebyś w momentach nagłego napięcia i stresu nie panikował a na chłodno pomyślał co i jak :)
A jak kuzyn będzie marudził na efekty to odpowiedz, że mógł zatrudnić kogoś kto w temacie jest obeznany :P
dokładnie :)
Ps. Nie rozumiem ludzi, którzy poproszeni o wykonanie zdjęć pi znajomości chcą nagle wymieniać lub modernizować posiadany sprzęt...
znalazł się powód dla którego mogę powiększyć swój dorobek :D
dzięki za odpowiedzi
a jeszcze mam jedno pytanie mam lampke YN 460II to manualna lampa - w jaki sposób można szybko kontrolować siłę jego błysku do zmieniającej się ogniskowej i przesłony
chodzi mi o to że możliwe że będę doświetlał lampą a zmieniając z 17-70 będzie się robiło jaśniej i ciemniej jak wtedy kontrolować expozycje
a nie będzie mi brakować iso w c450d??
Z tego co widzę na obrazku, bo nie trzymałem jej w łapach to jest przycisk "power", który odpowiada za siłę błysku, wystarczy raczej klikać tam i moc będzie się zmieniać ; ) Według mnie jeśli chcesz tak bardzo zmienić coś w swoim zestawie to zmień właśnie lampkę, lampa to podstawa (według mnie) na ślubie oraz potem weselu ; )!
Pozdrawiam Marcin Stańczak!
nie no obsługe lampy znam chodzi mi bardziej o technikę
jak przesłona padnie z 2.8 na 4.5 to będę musiał wykonać zdjęcie próbne żeby zobaczyć czy nie zaciemno jest a jak tego uniknąć czy jest np takie coś że z 2.8 ma 3.8 dojemy w lapie plus 2x
??
Taka moja mała rada ; ) Jeśli chcesz robić z lampą w kościele to idź przed ślubem do kościoła, zrób zdjęcie na 2.8 potem na 3.5 i zobacz czy wystarczy raz kliknąć czy dwa razy : ) Nie znam lampy, zawsze używałem ttl, ettl, manual jedynie przy wyzwalaczach więc nie pomogę Ci za bardzo.
a już wiem...nie zjadaj literek !
--- Kolejny post ---
i przeczytaj chociaż to!
http://pl.wikipedia.org/wiki/EV_%28fotografia%29
Podlaczam sie do przedmowcow.
Njawrzniejsze co moglbys zmienic to lampke. Sam posiadam taki egzemplarz, robilem nim wesele kolegi tylko sala i to tylko dla swoich potrzeb bo mieli fotografa i powiem Ci ze przewarznie musialem wykonac zdjecie probne a pozniej moglem robic. Tylko manual w lampkach to dobry na imprezke domowa gdzie za bardzo sie nic nie zmienia ale wesele gdzie zleceniodawca chce miec uwiecznione prwoe wszystkie chwile, nie wiem czy bedziesz mial czas na strzelanie probnych bo dany kadr moze juz uciec. Dlatego ja postawilem na 580EXII i jestem z eTTLa zdowolony, jedynie co to male korekcje +1/2 - 1. eV
Wysłano z GT-P1000 z użyciem Tapatalk
Do kościoła tylko lampy z TTLem manualna lampa w kościele to masochizm
Na żadnym ze ślubów które robiłem nie używałem lampy w kościele więc nie wiem o co wam chodzi Panowie :)
Lampa przydaje się dy ślub jest wcześnie i w trakcie życzeń musisz się zmagać z głębokimi cieniami ;) Lampa przydaje się gdy chcesz doświetlić kadr na sali weselnej.
albo kiedy robisz w kościele tak ciemnym jak grota :P a juz miałem takie gdzie bez lampy ani rusz :P ale teraz z nową 5 i 24-70 w żadnym kościele nie wchodziłem z wyższym ISO niż 4000 i na 3,2-3,5 oczywiście bez lampy :)
ale racja ze mieć TTL to duży plus bo na M to można nerwy stracić przy nierównym oświetleniu
to dokup szkło nie-L z przysłoną poniżej 2. - powiem tak jakość słabsza ale zdjęcia lepsze :) szumy kosztem, rozdzielczości - ale o czym ja mówię przecież to 5III
już kupiłem 35L ale czekam na paczke bo leci z zachodu....i teraz zbieram na 100 f2 i S14 tylko ze to musi troche poczekać bo nie chce sprzedawać 24-70 :) ale sezon się niedługo kończy a na przyszły na bank już będą :)
a jaką polecilibyścię lampę
tylko coś tańszego canon trochę drogo
wiktor2323
25-08-2012, 12:44
Jak nie Canon to chyba pozostaje tylko Metz :)
OK nareszcie znalazłem trochę czasu i mogę załączyć foty z weselicha.
Poniżej link do fotek, używałem różnych ustawień w lightroomie, bo dopiero eksperymentuję.
Jak się Wam będzie chciało przeglądnąć, to bardzo proszę o słowa krytyki :roll:
Przyznaję, że nie było łatwo i już wiem, że jakiś szeroki kąt by się przydał, lepsza lampa, no i wiedza hehe.
LINK: --->>> https://picasaweb.google.com/107468772168113719282/WeseleSierpien2012?authkey=Gv1sRgCP2wws3N37K0Jw
A to mi się bardzo podoba :)
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (https://lh6.googleusercontent.com/--3v9QbJl24k/UD_GYc1hIdI/AAAAAAAAGgw/YQrcWzp_1Xs/s720/IMG_5056%2520%2528Kopiowanie%2529.JPG)
Ernest_DLRS
31-08-2012, 09:41
Przepalona suknia miejscami a buzie ciemne - pokombinuj w fotoczopie. Podpowiem - jeśli masz org. w kolorze to selective colors i dodge/burn tool ;)
OK nareszcie znalazłem trochę czasu i mogę załączyć foty z weselicha.
Poniżej link do fotek, używałem różnych ustawień w lightroomie, bo dopiero eksperymentuję.
Jak się Wam będzie chciało przeglądnąć, to bardzo proszę o słowa krytyki :roll:
Przyznaję, że nie było łatwo i już wiem, że jakiś szeroki kąt by się przydał, lepsza lampa, no i wiedza hehe.
LINK: --->>> https://picasaweb.google.com/107468772168113719282/WeseleSierpien2012?authkey=Gv1sRgCP2wws3N37K0Jw
A to mi się bardzo podoba :)
https://lh6.googleusercontent.com/--3v9QbJl24k/UD_GYc1hIdI/AAAAAAAAGgw/YQrcWzp_1Xs/s720/IMG_5056%2520%2528Kopiowanie%2529.JPG
Zacząłbym od wiedzy a potem od lepszego sprzętu.
Pokazana przez Ciebie fotka jest spaprana obróbką... wypaliłeś suknię, dywan, kwiaty :)
Za dużo podobnych kadrów, często centralnych... wywaliłbym fotkę nr 9 i nigdy nie robił podobnych rzeczy z obróbką ;) Sporo kadrów jest niedoświetlonych, niektóre nawet bardzo mocno ( przykład 22 i 23).
Takich rzeczy jak na zdjęciu nr 30 tez nie rób...
na zdjęciach jest ciasno i brakuje trochę oddechu ale to kwestia posiadanego sprzętu. Obróbka jest strasznie nieregularna przez co ciężko się to ogląda. Musisz ale to musisz ją ujednolicić!
Stosujesz bardzo dziwne proporcje zdjęć, rozumiem że można panoramkę stworzyć już w albumie ale nie widzę sensu tworzenia takiego zdjęcia z pliku cyfrowego.
Słowem poćwicz gdzieś zanim będziesz robił takie zdjęcia ponownie :)
Ps. Co ma pokazać o czym mówi i co prezentuje zdjęcie nr 212?
Zacząłbym od wiedzy a potem od lepszego sprzętu.
Pokazana przez Ciebie fotka jest spaprana obróbką... wypaliłeś suknię, dywan, kwiaty :)
Za dużo podobnych kadrów, często centralnych... wywaliłbym fotkę nr 9 i nigdy nie robił podobnych rzeczy z obróbką ;) Sporo kadrów jest niedoświetlonych, niektóre nawet bardzo mocno ( przykład 22 i 23).
Takich rzeczy jak na zdjęciu nr 30 tez nie rób...
na zdjęciach jest ciasno i brakuje trochę oddechu ale to kwestia posiadanego sprzętu. Obróbka jest strasznie nieregularna przez co ciężko się to ogląda. Musisz ale to musisz ją ujednolicić!
Stosujesz bardzo dziwne proporcje zdjęć, rozumiem że można panoramkę stworzyć już w albumie ale nie widzę sensu tworzenia takiego zdjęcia z pliku cyfrowego.
Słowem poćwicz gdzieś zanim będziesz robił takie zdjęcia ponownie :)
Ps. Co ma pokazać o czym mówi i co prezentuje zdjęcie nr 212?
Dzięki xsardas za odpowiedź, postaram się odpowiedzieć na wszystkie pytania :)
Zacznę od tego, że cieszę się, że chce Wam się moje "kicze" oglądać i komentować - DZIĘKI za TO!
1. Pokazana przez Ciebie fotka jest spaprana obróbką... wypaliłeś suknię, dywan, kwiaty :)
Więc tak, to wypalenie zrobiłem celowo w lightroomie, żeby podkreślić tą "Boskość" Panny Młodej - naprawdę na razie patrzę na foty jak laik, nie tak jak Wy :)
2. wywaliłbym fotkę nr 9 i nigdy nie robił podobnych rzeczy z obróbką ;)
Wiem, wiem, pachnie mi ta fota kiczem, ale zanim ją zamieściłem pokazałem kilka fotek sekretarce u nas w pracy, która patrząc na to zdjęcie nie mogła się powstrzymać od pozytywnych komentarzy i to jest właśnie to, że dla Was (ja dopiero muszę dorosnąc do tego) foty tego typu są beznadziejne, a ja pokazując fote z mega zieloną trawą itp słyszę komentarz w pracy "łoł ale super fota, kolorki jak w bajce"
3. Sporo kadrów jest niedoświetlonych, niektóre nawet bardzo mocno ( przykład 22 i 23).
Masz rację..... - nie dyskutuję :)
4. Takich rzeczy jak na zdjęciu nr 30 tez nie rób...
Odpowiedź w punkcie 2 :)
5. Obróbka jest strasznie nieregularna przez co ciężko się to ogląda. Musisz ale to musisz ją ujednolicić!
To wina tego, że na razie kombinuję i szukam jakiegoś złotego środka, którego zapewne będę jeszcze długo szukał. Ale jestem tego świadomy.
6. Stosujesz bardzo dziwne proporcje zdjęć, rozumiem że można panoramkę stworzyć już w albumie ale nie widzę sensu tworzenia takiego zdjęcia z pliku cyfrowego.
Rozumiem, na razie z tych fotek ciężko zrobić album dlatego też eksperymentuję na fotach cyfrowych, ale przy rozdzielczości podanej w sieci faktycznie zrobienie "panoramy" mija się z celem, natomiast na moim 23 calowym monitorku w pełnej rozdzielczości takie foty się fajnie ogląda.
7. Słowem poćwicz gdzieś zanim będziesz robił takie zdjęcia ponownie :)
Wiem, wiem, ale cholera właśnie kończe budowę, do tego mały 4 letni smerf i ciężko z czasem, jednak jedno wiem, że FOTO, to to czego szukałem w moim życiu :)
Ps. Co ma pokazać o czym mówi i co prezentuje zdjęcie nr 212
Gości :) tak wiem, muszę popracować nad głębią, to miał być bajer, a obawiam się, że w Waszych oczach też pachnie kiczem :)
Dzięki za komentarze, jak by się jeszcze komuś coś nasunęło to przyjmuję na klatkę wszystkie słowa w moim kierunku :)
cohontes
31-08-2012, 22:29
Ja też mam monitor w proporcjach kinowych i duży ;) ale gwarantuję, że tego nie ogląda się przyjemnie, o wiele lepsze są proporcje prosto z aparatu np.
Koleżanki i Koledzy ślubniacy. Z pewnością część z Was zawiesza DG na czas martwego sezonu. Rozumiem, że w czasie zawieszonej działalności nie wolno podpisywać nowych umów (o realizacji zleceń nie wspomnę)? Ktoś kiedyś podawał interpretację podpisania umowy jako zabezpieczenia źródła przychodów, jednak o ile pamiętam okazało się, że umowy pod zabezpieczenie nie podchodzą, są zwykłymi czynnościami wymagającymi aktywnej DG. Jak się zapatrujecie na tę sprawę? Zapytam dla pewności bo z moją interpretacją różnie bywa... ;)
Przecież jak podpisujesz umowę to po co Ci aktywna DG?? Najważniejsze jest mieć aktywną w dniu wykonania pierwszego zlecenia, rozliczasz się z młodymi odprowadzasz składki i po problemie.
Kolekcjoner
01-09-2012, 00:55
No nie wiem - nie jestem biegły w tych sprawach ale też słyszałem, że nie można zawierać umów w momencie zawieszenia działalności.
Nie chciałbym nikogo wprowadzać w błąd, możliwe że jest tak jak piszecie. Ale niestety logika wskazuje na co innego. Umowę zawsze można zerwać i do transakcji nie dojdzie, i co dalej?? Za co odprowadzać składki skoro się nic nie zarobiło, wręcz przeciwnie. Najlepiej zasięgnąć informacji bezpośrednio w US. Jak znam życie to każdy zinterpretuje inaczej, ot polska cała:)
Dzięki za odpowiedzi, choć w sumie nadal nie mam pewnej odpowiedzi. Powinienem zadać pytanie w wątku 'Sprzęt do ślubów cz. III', tam sporo się dzieje i ślubniacy częściej zaglądają niż do tego wątku chyba.. :)
W sumie w razie hipotetycznej kontroli z US pokazujemy dokumentację, widzą, że działalność była zawieszona na kilka miesięcy a daty na umowach mówią, że w tym czasie zostały podpisane, chociaż zlecenie realizowane będzie w okresie aktywnej działalności. Ja obawiam się, że jest to przejaw działania, mimo, że nie fotografowania samego w sobie. Podpisywanie umów jest jedną z naszych czynności raczej...
Ernest_DLRS
01-09-2012, 12:22
Lepiej spytaj na forumie prawniczym...
Szperałem już trochę na money.pl, choć pytania nie zadawałem. Według nich podpisanie umowy nie może odbywać się w czasie zawieszenia DG. No ale tutaj u źródła mam ludzi, którzy praktykują to być może co roku, więc to forum chyba jest odpowiednim miejscem :)
nie mozesz miec dzialanosci gospodarczej (nawet zawieszonej) i jednoczesnie podpisywac UD czy UZ. bedzie to traktowane jako proba oszustwa skarobwego (unikasz placenia wyzszego podatku dochodowego i VAT od uslugi). przerabialem temat i po zakupach sprzetu zdecydowalem sie na likwidacje dzialanosci i zasuwaniu na UD.
nie mozesz miec dzialanosci gospodarczej (nawet zawieszonej) i jednoczesnie podpisywac UD czy UZ. bedzie to traktowane jako proba oszustwa skarobwego (unikasz placenia wyzszego podatku dochodowego i VAT od uslugi). przerabialem temat i po zakupach sprzetu zdecydowalem sie na likwidacje dzialanosci i zasuwaniu na UD.
Chyba nie o taki typ umowy chodziło - ja zrozumiałem pytanie tak: czy w okresie w którym DG jest zawieszona (poza sezonem) można podpisywać umowy (nie: świadczyć usługi!) które będą realizowane już po "odwieszeniu" działalności. (w sezonie).
Chyba nie o taki typ umowy chodziło - ja zrozumiałem pytanie tak: czy w okresie w którym DG jest zawieszona (poza sezonem) można podpisywać umowy (nie: świadczyć usługi!) które będą realizowane już po "odwieszeniu" działalności. (w sezonie).
Precisely! O to chodziło w moim pytaniu.
Precisely! O to chodziło w moim pytaniu.
a to nie ma problemu. US nie interesuje kiedy podpiszesz i kiedy bedziesz pracowal, ale kiedy i w jaki sposob bedziesz za to otrzymywal wynagrodzenie. u mnie przez jakis czas w ramach oszczednosci na zus, zawieszalem dzialanosc na kilka miechow, odwieszalem na miesiac, wystawialem zalegle f-ry i znow zawieszka :).
a to nie ma problemu. US nie interesuje kiedy podpiszesz i kiedy bedziesz pracowal, ale kiedy i w jaki sposob bedziesz za to otrzymywal wynagrodzenie.
A jak się to ma do (chyba częstego) zaliczkowania przy podpisaniu umowy?
Rzeczywiście, w umowie zwykle stoi 'pobrano/wpłacono zaliczkę/zadatek w wysokości ...zł'. Przyjmujemy pieniądze. US w tym momencie mógłby mieć pretensje, chociaż ktoś mógłby zinterpretować to w ten sposób, że jest to część kwoty, na którą ogólnie opiewa dane zlecenie, które wykonamy w momencie aktywnej DG.
musze was zmartwić, ale nic nie można robić jak się ma zawieszoną działalność. Tym bardziej podpisywać umów bo na logike biorąc to jest to brane pod prowadzenie działalności. A jak się umowy podpisuje to i zawsze jest jakaś zaliczka, pieczątka firmy i tak dalej, ale nawet bez zaliczki jest traktowane jak prowadzenie dg. Informacja ta jest prawdziwa i potwierdzona. Mam osobe obeznaną w przepisach i zapytałem. Sam tak uważałem, ale wolałem się jeszcze upewnić zanim napisze tego posta. Pozdro
pawelo1 nie zawsze jest jakaś zaliczka. Tak samo prowadzenie strony internetowej może być podciągnięte pod prowadzenie DG. Nie znam się na prawie i ustawach ale obiło mi się o uszy, że jest to zorganizowany i ciągły sposób promocji swoich usług. Czy mając zawieszoną działalność nie możesz się reklamować? Nie możesz rozdawać folderów i ulotek? Wg tego co napisałeś to wynika że nie. Więc w jaki sposób pozyskać klienta aby móc prowadzić działalność i mieć z tego dochód??
Po zasięgnięciu informacji w biurze rachunkowym dowiedziałem się, że US zainteresowany jest naszym dochodem, a co za tym idzie podatkiem. Powiedziano mi że podpisywanie umów w czasie zawieszonej DG nie stanowi problemu. Ale będę próbował pozyskać więcej informacji na ten temat, jeśli tylko się dowiem więcej to napiszę. Również interesuje mnie ten temat. Może jest tu jakiś prawnik i się wypowie, pozdrawiam
Ernest_DLRS
02-09-2012, 06:21
Co innego strona internetowa i ulotki, co innego podpisywanie faktycznych umów.
Axel masz rację, US zainteresowany jest naszym dochodem. Jednak gdy ktoś jest na karcie podatkowej to płaci co miesiąc stałą stawkę, bez znaczenia czy realizuje zlecenia czy nie. Tutaj sprawa wygląda inaczej. Poza tym, warto byłoby dowiedzieć się jak zapatruje się na to ktoś kumaty z ZUSu, gdzie przecież płacimy co miesiąc zdrowotną. Żeby się przypadkiem za kilka lat nie okazało, że ktoś się zainteresował tematem i mamy do zapłacenia zaległe składki wraz z odsetkami...
Masz rację kolego wszystko zależy od tego jaki rodzaj opodatkowania sobie wybrałeś. Co do ZUS-u to w moim przypadku jeden opłacam na etacie. Przy DG opłacam samą zdrowotną oraz podatek od dochodu. Ale z tego co się orientowałem osoby nie mające innego źródła dochodu (umowy o pracę w pełnym wymiarze czasu pracy) to przy zawieszonej działalności muszą odprowadzać składkę zdrowotną. Te wiadomości są również do zweryfikowania przez osoby znające temat bo niestety nie mam 100% potwierdzenia. Nie wiem również jak ma się sytuacja do osób będących na vacie.
a to z googla:
"W okresie zawieszenia przedsiębiorca nie może wykonywać działalności gospodarczej i osiągać z niej bieżących przychodów. Ma jednak prawo do:
- wykonywania wszelkich czynności niezbędnych do zachowania lub zabezpieczenia źródła przychodów,
- przyjmowania należności powstałych przed datą zawieszenia,
- zbywania własnych środków trwałych i wyposażenia, poza zbyciem wartości niematerialnych i prawnych,
- uczestniczenia w postępowaniach sądowych, podatkowych i administracyjnych związanych z działalnością gospodarczą wykonywaną przed zawieszeniem,
- osiągania przychodów finansowych, także z działalności prowadzonej przed zawieszeniem".
Więc podpisywanie umów powinno się traktować jako zabezpieczenie źródła przychodów.
Axel - nic nie możesz robić skoro masz zawieszoną działalność to jest logiczne i wyraźnie to napisałem. Znam osobe obeznaną w przepisach, która prowadzi od tej strony przepisów firme czyli księgowość. To jest informacja sprawdzona i tak jest obojętne na czym ty jesteś na vacie czy książce. Zawieszenie to zawieszenie i nawet ulotek nie wolno roznosić, a tym bardziej umów podpisywać bo to wszystko jest związane z twoją działalnością. Reklamować się możesz jak masz działalność lub przed jej założeniem. Były różne przypadki że przelew ktoś wysłał i US się doczepił jak była zawieszona działalność. Różni są ludzie i mogą donieść albo z czasem wyjdzie. Możesz roznosić czy podpisywać, ale jak ją prowadzisz albo przed zawieszeniem. Pary zawsze wcześniej przychodzą pól roku czy rok nawet i data widnieje, pieczątka,podpisy a zaliczke i tak zawsze każdy pobiera te 10-15 % jak jest dobrze umowa skonstruowana, ale to nie ma znaczenia jak napisałem we wcześniejszym poście i powyżej. Pozdro
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.