Zobacz pełną wersję : Upał a sprzet
Dzis robiac zdjecia w plenerze zauwazylem ze siedzacw sloncu-inaczej sie nie dalo, nie tylko ja sie pocilem. Apart w pewnym momencie zamiast robic seryjnie fotki -zaczal lapac zadyszke i mial bardzo krotkie przerwy pomiedzy klatkami. Czyzby to objawy przegrzania? Mial tak ktos?
ps. w cieniu dzis byl. ok. + 30 wiec w sloncu...ufff
Na pewno nie powinno sie wystawiac aparatu na slonce (zbyt dlugo) - ale nie sadze, zeby temeratura nawet +30 stopni w cieniu mogla byc grozna dla sprzetu. Przynajmniej ja takowych problemow nie mialem. O wiele bardziej paralizujacy prace bywal mroz - i to juz taki w graniach minus kilkunastu stopni.
przyznam sie ze ja tez nie mialem takich problemow a robilem zdjecia jeszcze przy wiekszych temperaturach wiec .....
za to eternus ma racje niskie temp maja zly wplyw na aparat
W wysokiej temperaturze podobnie jak i w niskiej spada sporo wydajnosc akumulatorkow (mi na przyklad w gripie dwie sztuki przy calym prawie dniu na sloncu wytrzymuja ok dwa razy mniej - jakies 500 zdjec). Jednak powyzsza sytuacja wskazuje na problem albo z mechanizmem lustra/migawki albo z buforem (zalezy jak duzo zdjec w serii probowales na raz wcisnac).
ps. w cieniu dzis bylo ok. + 30 wiec w sloncu...ufff
A w łapie jakieś 36 st. :P Nic mu nie będzie.
FOTOGRAF
26-05-2007, 00:50
tak jak u viteza dzis robiac fotki ,aku w gripie znacznie szybcij sie rozladowywaly
Robilem fotki w upale przekraczającym 40 stopni i oprocz szybszego wyłądowania (i tak mniejszego niz w temperaturach minusowych) nie zauwazylem zadnych problemów. To musial byc bufor lub ew. problemy z łapaniem AF.
Janusz Body
26-05-2007, 11:14
Jedyne co rośnie w raz z temperaturą to ilość hot pixeli i zużycie baterii. Canonem A10 robiłem zdjęcia w temperaturze ok. +100°C i wilgotności na poziomie ok. 50% (wewnątrz kotła krótko po wygaszeniu). Aparat przeżył w dobrej formie. Temperatury na poziome do 45-50°C to nic nadzwyczajnego.
W wysokiej temperaturze podobnie jak i w niskiej spada sporo wydajnosc akumulatorkow (mi na przyklad w gripie dwie sztuki przy calym prawie dniu na sloncu wytrzymuja ok dwa razy mniej - jakies 500 zdjec). Jednak powyzsza sytuacja wskazuje na problem albo z mechanizmem lustra/migawki albo z buforem (zalezy jak duzo zdjec w serii probowales na raz wcisnac).
Przycinal sie gdzies ok. 4 foty w serii. Hmm.Poprobuje i jesli sytuacja bedzie sie powtarzac to na Zytnia, bo tak na dobra sprawe rzeczywiscie te powiedzmy 40 stopni to nie dramat. Chyba ze 30 D nie nadaje sie na wypady do afryki:) Ale skoro Janusz przy stowie dal rade:)
ps. gdykiedys kupowalem spiwor sprzedawca zapewnial mnie ze wytrzyma do
minus 50 C.A ja mu na to, czy ja to wytrzymam? Nie odpowiedzial:)
Wczoraj robiłem 30tką fotki samolotów ok południa.Na Speed H.W pełnym słońcu.
Bufor się wyrabiał.Żadnych zacięć.Miałem go też 2 tyg temu w Turcji(upał był nie wąski)i też było ok.A czy wytrzyma afrykę-to Wam powiem w październiku8)
Fotoaparatka
26-05-2007, 20:11
Też mnie to interesuje, 4 miesiące fotek ślubnych na powietrzu mnie czekają..
Temperatury na poziome do 45-50°C to nic nadzwyczajnego.
Czy to oznacza, że np. pozostawienie sprzętu (pomijając baterie) w bagażniku samochodu zaparkowanego na słońcu też jest bezpieczne? Pytam, bo ostatnio miałem wątpliwości. Było to na komunii, podczas której zrobiłem parę fotek, a potem zasiadłem przy stole delektujac się rozmaitymi specjałami. A że głupio było wparować miedzy gości w garniaku i z plecaczkiem na plecach, więc zostawiłem go w aucie. I ciągle się zastanawiałem czy dobrze zrobiłem.
Jesli Ci sie nic nie schrzanilo (a skoro nic nie piszesz, to pewnie nie) - to dobrze 8)
Choc chyba z opinii ktore padaly na forum, wieksze prawdopodobienstwo bylo, ze ktos go ukradnie niz, ze zaszkodzi mu upal.
I sprzętu nie ukradli to chyba ok....:grin:
No, nie ukradli. Może dlatego, że auto stało na ogrodzonym terenie, do którego dostęp mieli tylko uczestnicy przyjęcia komunijnego. Nie wiem, ale byłem jakoś dziwnie spokojny o to, że sprzętu nie ukradną, bardziej natomiast martwiłem się czy nie zaszkodzi mu upał w tej puszce. Jak widać niepotrzebnie.
Czy to oznacza, że np. pozostawienie sprzętu (pomijając baterie) w bagażniku samochodu zaparkowanego na słońcu też jest bezpieczne?
Wydaje mi sie ze w bagazniku samochodu pozostawionego na upalnym slncu zrobi sie deczko cieplej niz 50 stopni.
michalab
27-05-2007, 07:40
Wydaje mi sie ze w bagazniku samochodu pozostawionego na upalnym slncu zrobi sie deczko cieplej niz 50 stopni.
Wmoim samochodzie tak bardzo ciepło robi się tylko, we wnętrzu, w bagażniku jest znacznie chłodniej, raczej temperatury bezpieczne dla sprzętu, ale nie zostawiam go tam z innych względów.
Janusz Body
27-05-2007, 09:07
Aparaty jadą z Japonii czy Tajwanu w kontenerze na statku. Do Europy przez Morze Czerwone, Kanał Suezki itd. Normalne temperatury w dzień w tych rejonach latem to 45°C i więcej. Ile jest wewnątrz kontenera jak sobie poleży 2 dni na placu w porcie w Singapurze trudno powiedzieć ale spokojnie może być 50-60°C.
Elektronika zwykle jeździ pod pokładem ale... widziałem kontenery wypakowane sprzętem na pokładzie. W sumie to nie wiadomo co gorzej bo w ładowni temperatury mogą być nawet wyższe niż na pokładzie. Na zewnątrz dochodzi sól i wilgoć. :)
Wniosek: zanim ktokolwiek z nas dostał swoją zabawkę do ręki to ona już przeszła test termiczny ;)
Na słońcu bezpośrednim to bym raczej nie radził tego zostawiać ale w torbie w bagażniku właściwie nic nie powinno się stać.
Janusz 100 stopni C i 50% wilgotnosci...?
troche nie wierze... za wilgotno na taką temperature, by Cie nie poparzyło... w saunie przyjmuje sie za próg bezpieczeństwa cyfrą 110 jako sume temperatury i procenta wilgotnosci (np 100"C + 10% czy 80"C + 30%) chyba ze wszedłęs w stroju ochronnym :)
Janusz Body
27-05-2007, 11:57
Janusz 100 stopni C i 50% wilgotnosci...?.....
chyba ze wszedłęs w stroju ochronnym :)
:) Wchodzi się w ubranku ochronnym - można by się nieźle poparzyć dotykając elementów wewnątrz kotła a to raczej nieuniknione :) Goronc jest nieziemski - parzy w stopy przez grube podeszwy butów. Niby jest cały czas nadmuch świeżego powietrza ale... ono na wlocie ma ok 50°C. Aparat też był "zabezpieczony" ;) Owinięty folią plastikową z "bąbelkami" i dodatkowo folią aluminiową, trzymany przez grube rękawice. Po wyjściu plastik mocno parzył w ręce. Podejrzewam, że temperatura plastiku było ok 70-80 stopni. Najgorzej obrywała soczewka przednia - przez dekiel sie nie da zdjęć robic :) - ale aparacikowi zupełnie nic nie było :) Służbowy to wytrzymał. Ze swoim bym tam nie właził. :)
Tak ogólnie w "warunkach przemysłowych" naprawdę bardzo często wykonuje się zdjęcia dokumentacyjne w wysokich temperaturach. Do 60-70°C to zupełnie nic nadzwyczajnego.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.