Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : canon s1 is - lampa błyskowa



stroman11
28-02-2005, 23:30
szukam pomocy i porady, zwłaszcza kolegów z Warszawy, bo tam jest serwis. Dzieciak próbował mi otworzyć lampę błyskową ręcznie, udało mu się ją trochę odchylić. Nie mogę jej teraz domknąć, nie zaskakuje, jest niedomknięta na 1 mm, coś uszkodził bo lampa nie wysuwa się sama , praktycznie nie działa, słychać tylko cichą pracę silniczka i na tym się kończy,

Wisozup
01-03-2005, 17:12
To taka sama awaria jak w moim sprzecie.Aktualnie aparacik jest w serwisie i gosc ma do mnie zadzwonic bo ponoc w tym aparacie jak to powiedzial mozliwa jest "programowa" wada...(w co osobiscie nie wierze) ale jezeli uszkodzenie jest mechaniczne to poda cene naprawy :( u mnie wyglada to tak samo jak u Ciebie - lampa niedomknieta i nie reaguje na nic. Poki co czekam... POZDRAWIAM

Vitez
02-03-2005, 00:06
Epidemia jakas... a w instrukcji jak byk stoi w jaki sposob wlacza sie lampe. Ciekawe kiedy cyfrowki beda mialy jakas dodatkowa, zewnetrzna obudowe na "kod rodzicielski" ;)

stroman11
02-03-2005, 19:10
Wisozup - mam prośbę, jak będziesz wiedział ile będzie Cię kosztować naprawa, podaj mi tutaj na forum informację, dzwoniłem do serwisu w Warszawie, wiem od nich że jest to typowa - częsta awaria lamp tego sprzętu , ale panience od telefonu nie wolno udzielać takich informacji bo ją wywalą z roboty.

Vitez jesteś mądry szanuję Cię, zawsze czytam Twoje wypowiedzi, często się tymi radami kieruję, - to był mój błąd - dobry tatuś dał dziecku potrzymać sobie aparat

Z góry wielkie dzięki

[ Dodano: 02-03-2005 ]
Vitez dziękuję za polską instrukcję, właśnie próbuje ją przerobić PDF Transformerem na Worda aby była bardziej czytelna i mniejsza, jeśli mi się uda w miarę szybko to ją udostępnię, ( ale widzę że ten transformer robi dużo błędów)

Wisozup
02-03-2005, 20:26
ok...postaram sie. Ale poki co czekam az gosc ktory to naprawia odezwie sie...dla dzieci to trzeba specjalnie ilustrowana wersje instrukcji wydawac:) najlepiej do pokolorowania :wink:

Vitez
03-03-2005, 10:03
dobry tatuś dał dziecku potrzymać sobie aparat

A moge sie z ciekawosci sptyac ile dziecko ma lat?

(mam siostre w wieku lat 9, tatus chce kupic sobie wlasnie S1... i chce wiedziec czy go uprzedzic o wplywie dzieci na aparat :roll: a to zalezy od wieku ).

stroman11
03-03-2005, 12:02
żadnych insynuacji i podtekstów
dzieciak na 6 lat i chciał sobie tylko cyknąć zdjęcie ( drogie zdjęcie )
aparat przywieziony ze stanów 20 lutego 05r. za 259 dolarów - ok. 760 zł plus 200 zł za przysługę.

Wisozup
08-03-2005, 17:39
:!: dzisiaj dzwonilem do serwisu w W-awie. Powiedzieli, ze sprzet jest zrobiony(co ważne na gwarancje) :twisted: i juz jedzie do mnie kurierem:) jak ja sie stesknilem za sprzetem:)....POZDRAWIAM

marcinradom
10-06-2007, 09:06
no i jak z ceną za naprawę? u mnie lampa sie spaliła. w pewnym momencie zaczęła strzelać jak kapiszon w momencie błysku. po kilku takich strzałach przestała i strzelać i błyskać. nie wiem czy teraz opłaca się naprawiać ten sprzęt. na allegro można go kupić za 500pln. może wiecie gdzie można dostać sam palnik do lampy?
pozdrawiam

marcinradom
12-06-2007, 09:15
wiec tak. aparat nareperowałem sam, okazało się, że jeden z kabelków biegnących do lampy ułamał się. naprawa nie była skomplikowana, lecz rozebranie aparatu było okropnie skomplikowane. gdyby ktoś chciał kiedyś rozebrać canona s1 służę pomocą. mój mail: marcin@bmwauto.pl

zestaw naprawczy do canona s1 wygląda tak

www.bmwauto.pl/zestaw_naprawczy.jpg

pozdrawiam

marcinradom
29-02-2008, 17:43
po sporym okresie użytkowania naprawionej lampy mogę nadal cieszyć się z jej sprawności. czas chyba jednak przymierzyc się do zakupu nowego sprzętu.
pozdrawiam

sosek
03-03-2008, 10:14
Witam!

W moim aparaciku również trafiło lampe :cry: . Jedyną szansą na odratowanie go był zakup używanej lampy. Trochę perypeti i aparacik służy nadal :D Jeśli potrzebna pomoc odnośnie np. rozebrania aparatu to sosek2@o2.pl.

Temat poruszany

http://canon-board.info/showthread.php?t=25540&highlight=sosek

Co do zacinania się lampy to ja wykrzywiłem sobie miedziany drucik i dzięki temu udaje mi się podważyć haczyk trzymiący lampe i ją otworzyć (zdarza się że ktoś przytrzyma lampę ręką i zacięcie gotowe).
Jeśli lampa się nie domyka to jest to wina odgiętej blaszki ewentualnie na siłę wyrwana jest śrubka przy tej blaszce. Mała reperacja i spox.

Pozdrowionka