Zobacz pełną wersję : Body do nauki dla początkującego & pejzaż
Witam. Jestem bardzo początkujący w fotografii i chciałbym się zwrócić do Was o pomoc w wyborze analogowego body canona. Chciałbym się na nim pouczyć się podstaw fotografii a docelowo pofotografować pejzarz jakimś szerszym szkłem plus to tego statyw.
Moje propozycje kupna (allegro):
- AE-1 / T70, optyka FD
- EOS 300 + przejściówka M42
Do tego szkła manualne:
- coś z szerszego kąta 28mm
- i dodatkowo coś dłuższego - 80 lub 135mm
Poradźcie proszę w sprawie body. Na canona 30/33 niestety nie mogę sobie pozwolić tym bardziej, że dojdzie to tego koszt szkieł i statywu a jako amator pewnie nie wykorzystałbym jego możliwości. Koszt w jakim chciałbym się zamknąć to 200-250zł. Czy jest możliwość montowania filtrów połówkowych na szkłach FD/M42? Dzięki za pomoc i pozdrawiam.
Viracocha
08-04-2007, 09:56
Witam. Jestem bardzo początkujący w fotografii i chciałbym się zwrócić do Was o pomoc w wyborze analogowego body canona. Chciałbym się na nim pouczyć się podstaw fotografii a docelowo pofotografować pejzarz jakimś szerszym szkłem plus to tego statyw.
Moje propozycje kupna (allegro):
- AE-1 / T70, optyka FD
- EOS 300 + przejściówka M42
Do tego szkła manualne:
- coś z szerszego kąta 28mm
- i dodatkowo coś dłuższego - 80 lub 135mm
Poradźcie proszę w sprawie body. Na canona 30/33 niestety nie mogę sobie pozwolić tym bardziej, że dojdzie to tego koszt szkieł i statywu a jako amator pewnie nie wykorzystałbym jego możliwości. Koszt w jakim chciałbym się zamknąć to 200-250zł.
Z zaproponowanych przez ciebie najbardziej poleciłbym T70. Optyka FD to po prostu rewelacja, a T70 to stosunkowo nowy model. AE-1 jest OK, ale trochę stary i może po zakupie potrzebować przeglądu. Mnie osobiście najbardziej z serii A pasował AE-1 Program. Przy zakupie czegoś z serii A, zwróć uwagę na pracę migawki (jeśli słychać świst, to aparat do smarowania) oraz czy jest szczelny (musisz przestrzelić film, żeby się dowiedzieć). Obie usterki nie są specjalnie groźne dla sprzętu, ale wymagają serwisu i tym samym dodatkowych kosztów.
Czy jest możliwość montowania filtrów połówkowych na szkłach FD/M42? Dzięki za pomoc i pozdrawiam.
Oczywiście.
MacGyver
08-04-2007, 10:16
Jeżeli jesteś na 100% pewien że chcesz mieć całkowicie manualny sprzęt to polecałbym T70 - wyjdzie najtaniej: W komisie we Wrocławiu stoi taki za 120 zł, razem ze standardem 50/1.7. Szkła FD są śmieszne tanie, znacznie tańsze od porządnych M42.
Co do filtrów oczywiście nie ma żadnych ograniczeń (stałki FD są zazwyczaj dość małe, średnice filtrów też, więc i filtry wychodzą taniej - zarówno nakręcane jak i Cokin, bo można stosować system A)
Viracocha
08-04-2007, 10:33
Jeżeli jesteś na 100% pewien że chcesz mieć całkowicie manualny sprzęt to polecałbym T70 - wyjdzie najtaniej: W komisie we Wrocławiu stoi taki za 120 zł, razem ze standardem 50/1.7 . Szkła FD są śmieszne tanie, znacznie tańsze od porządnych M42.
??? Chyba 50/1,8 ???
Przy zakupie czegoś z serii A, zwróć uwagę na pracę migawki (jeśli słychać świst, to aparat do smarowania) oraz czy jest szczelny (musisz przestrzelić film, żeby się dowiedzieć). Obie usterki nie są specjalnie groźne dla sprzętu, ale wymagają serwisu i tym samym dodatkowych kosztów.
Chciałbym kupić w miarę sprawne body, bez konieczności robienia mu przeglądu i ewentualnej reanimacji, dlatego skłaniałbym się w kierunku nieco nowszych modeli, jeśli faktycznie jest spora szansa, że się trafi na "zajechany" egzemplarz. Nawet jeśli to na być trochę drożej to niech to będzie sprawny sprzęt. Raczej nie byłbym w stanie ocenić co jest efektem zużycia konstrukcji.
Jeżeli jesteś na 100% pewien że chcesz mieć całkowicie manualny sprzęt to polecałbym T70 - wyjdzie najtaniej
Czy jakieś inne modele miałeś na myśli?
Jak T70 instaluje się na sprzedawanych teraz statywach?
Dzięki bardzo za porady.
MacGyver
08-04-2007, 11:32
Czy jakieś inne modele miałeś na myśli?
Dla podanych kryteriów cenowych polecałbym właśnie T70, bawiłem się tą puszka i generalnie jest ok a kosztuje niedużo.
Ciekawym rozwiązaniem (do M42) jest też Canon EF-M (http://pl.wikipedia.org/wiki/Canon_EF-M), niemal idealna matówka tylko czasów trochę brakuje.
Jak T70 instaluje się na sprzedawanych teraz statywach?
Dzięki bardzo za porady.
Tak jak każda inna lustrzanka, na standardowym współczesnym gwincie (wciąż nie mogę zapamiętać tych rozmiarów :-()
maver1ck
08-04-2007, 11:37
Tak jak każda inna lustrzanka, na standardowym współczesnym gwincie (wciąż nie mogę zapamiętać tych rozmiarów :-()
1/4".
Statywy mają 3/8" :)
Pozdrawiam
MacGyver
08-04-2007, 12:20
1/4".
Statywy mają 3/8" :)
Wziąłem suwmiarkę i pomierzyłem gwinty we wszystkich moich statywach: wychodzi jak nic ~6,3 mm czyli 1/4". ~9,5 mm czyli 3/8" to chyb a stare mocowanie?
Ja się uczyłem Praktica PLC3- 0 auto - tylko światłomierz + 2 szkła M42 - te co w stopce...
Moim zdaniem to jest dobra lekcja;)
michalab
08-04-2007, 22:17
Wziąłem suwmiarkę i pomierzyłem gwinty we wszystkich moich statywach: wychodzi jak nic ~6,3 mm czyli 1/4". ~9,5 mm czyli 3/8" to chyb a stare mocowanie?
Mierzyłeś gwint statywu, do którego przykręca się głowicę (bo tu chyba powinno być 3/8) czy gwint głowicy/szybkozłączki, do którego przykręca się aparat? W tym drugim przypadku na ogół będzie 1/4 choć nie zawsze bo 3/8 ma np. mój Kiev 6C.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
- EOS 300 + przejściówka M42
Używałem takiego zestawu dość długo, dość męczące. Wizjer w 300 jest mały i ciemny. Odradzam.
Poprzeglądaj też Pentaxy na Allegro. Plus przy nich taki, że po zmianie body obiektywy będą w pełni wspólpracować z nową puszką. Ceny też są przyjemne.
Jeśli jednak możesz to IMO lepiej dozbierać do cyfry, nawet zaawansowanego kompaktu. Do nauki kompozycji lustrzanki nie potrzeba, a znacznie zmniejszy Ci to koszt nauki bo filmy i obróbka szybko zjedzą oszczędności na sprzęcie.
MacGyver
08-04-2007, 23:21
Mierzyłeś gwint statywu, do którego przykręca się głowicę (bo tu chyba powinno być 3/8) czy gwint głowicy/szybkozłączki, do którego przykręca się aparat? W tym drugim przypadku na ogół będzie 1/4 choć nie zawsze bo 3/8 ma np. mój Kiev 6C.
Oczywiście gwint szybkozłączki (chociaż statyw Pentacon takiej właściwie nie posiada... ale wiadomo o co chodzi). Gwint głowicy jest oczywiście większy, czyli 3/8" :-)
Poprzeglądaj też Pentaxy na Allegro. Plus przy nich taki, że po zmianie body obiektywy będą w pełni wspólpracować z nową puszką. Ceny też są przyjemne.
Fakt, Pentax to przyjemny system i bardziej rozwojowy od Canona FD ale tez znacząco droższy. No chyba ze trafi się okazja
Jeśli jednak możesz to IMO lepiej dozbierać do cyfry, nawet zaawansowanego kompaktu. Do nauki kompozycji lustrzanki nie potrzeba, a znacznie zmniejszy Ci to koszt nauki bo filmy i obróbka szybko zjedzą oszczędności na sprzęcie.
Zaczynanie nauki fotografowania od kompaktu nie jest najlepszym pomysłem a i wygląd uzyskiwanych obrazów, pomiędzy cyfrową małpką a manualną analogową lustrzanką z porządną, stałoogniskową optyką, będzie znacząco inny.
Pewnie, że kompakt nie jest idałem i lepiej kupić lustrzankę. Tylko czy początkujący amator będzie w stanie skorzystać z przewagi w jakości?
Nie wiemy czy w3kij chce tanim kosztem pobawić się slr czy w ogóle zaczyna przygodę z fotografią. Jeśli zaczyna to ze względu na koszty i możliwość szybkiego sprawdzenia i poprawienia tego co się zarejestrowało cyfra będzie znacznie lepsza. Taki Canon serii G jest IMHO bdb na początek. Po za tym, z własnego doświadczenia, jeśli ktoś jest dobry to i kompaktem zrobi świetne zdjęcie, a jeśli jest beztalenciem to i lustrzanka niestety nie pomoże;).
MacGyver
09-04-2007, 00:13
Pewnie, że kompakt nie jest idałem i lepiej kupić lustrzankę. Tylko czy początkujący amator będzie w stanie skorzystać z przewagi w jakości?
Ja fotografujesz jakąś architekturkę to fajnie jesli wychodzi ona prosta, co zdecydowanie łatwiej osiągnąć solidną stałką, niż tanim zoomem kompakta
Nie wiemy czy w3kij chce tanim kosztem pobawić się slr czy w ogóle zaczyna przygodę z fotografią. Jeśli zaczyna to ze względu na koszty i możliwość szybkiego sprawdzenia i poprawienia tego co się zarejestrowało cyfra będzie znacznie lepsza. Taki Canon serii G jest IMHO bdb na początek
Canon G jak najbardziej, tyle że jego cena do ceny manualnej lustrzanki ma się nijak. A typową małpą to poza kadrowaniem ciężko się nauczyć czegokolwiek.
Po za tym, z własnego doświadczenia, jeśli ktoś jest dobry to i kompaktem zrobi świetne zdjęcie, a jeśli jest beztalenciem to i lustrzanka niestety nie pomoże;).
Z drugą częścią stwierdzenia zgadzam się w 100%, z pierwszą już nie - kompakt to cała masa ograniczeń i bardzo dobre zdjęcie to nim można zrobić wyłącznie w sprzyjających okolicznościach.
??? Chyba 50/1,8 ???
Racja, pomyliłem ze szkłem Pentaxa :oops:
Canon G jak najbardziej, tyle że jego cena do ceny manualnej lustrzanki ma się nijak. A typową małpą to poza kadrowaniem ciężko się nauczyć czegokolwiek.
Z drugą częścią stwierdzenia zgadzam się w 100%, z pierwszą już nie - kompakt to cała masa ograniczeń i bardzo dobre zdjęcie to nim można zrobić wyłącznie w sprzyjających okolicznościach.
Dopóki autor wątku się nie określi o co dokładnie chodzi to możemy sobie gdybać co lepsze.:)
Ja w każdym razie jestem zdecydowanie za np G3 jeśli ma służyć jako przysłowiowy pierwszy aparat.
Miałem ten aparat i pomijając jego szybkość bdb go wspominam. Od dslr dzieli go co prawda przepaść, ale podobna jest między nim a małpką. Ok 500zł na allegro to więcej niż analog tylko że koszt materiałów i obróbki bardzo szybko zje tą różnicę, a i nauka będzie przebiegać znacznie szybciej i wygodniej na cyfrze. Już nawet nie będę wspominał łatwości obróbki raw i nakładów na obróbkę w analogu;)
Tak sobie piszę i dochodzę do wniosku, że analog 35mm już umarł.:shock:
Poza wąską grupą entuzjastów i osobami które zostały ze sprzętem i które chcą siedzieć w ciemni ew skanować klisze w wysokiej rozdzielczości nikt już sie w to nie bawi. Przy małym obrazku jakość jest porównywalna z popularnymi dslr'ami a nakład pracy i odstęp od nacisnięcia migawki do zobaczenia efektu znacznie większy.
Więc jeśli już się bawić z kliszami to lepiej robić to w średnim formacie. Jak ktoś chce cyzelować każde zdjęcie to satysfakcję i efekty powinien mieć zdecydowanie lepsze z Pentaconem, Kievem czy innymi Mamiyami.
Cholera zaczynam offtopikować a może trollować nawet:shock: :oops: ;-)
januszP.
09-04-2007, 05:09
Ja nie znam obiektywu , którym można zrobić pejzaRZ.
Ale do pejzaŻu są i owszem.
Ach te świąteczne jaja!?
MacGyver
09-04-2007, 07:14
Dopóki autor wątku się nie określi o co dokładnie chodzi to możemy sobie gdybać co lepsze.:)
Właśnie :-)
Ja w każdym razie jestem zdecydowanie za np G3 jeśli ma służyć jako przysłowiowy pierwszy aparat.
Miałem ten aparat i pomijając jego szybkość bdb go wspominam. Od dslr dzieli go co prawda przepaść, ale podobna jest między nim a małpką. Ok 500zł na allegro to więcej niż analog tylko że koszt materiałów i obróbki bardzo szybko zje tą różnicę, a i nauka będzie przebiegać znacznie szybciej i wygodniej na cyfrze. Już nawet nie będę wspominał łatwości obróbki raw i nakładów na obróbkę w analogu;)
A uważasz że kupowanie przechodzonej, kilkuletniej cyfrówki na allegro to dobry pomysł? To nie metalowe lustro, którym, jesli w odpowiednim czasie zadbasz o migawkę, można robic zdjęcia przez 30 i więcej lat
Tak sobie piszę i dochodzę do wniosku, że analog 35mm już umarł.:shock:
Poza wąską grupą entuzjastów i osobami które zostały ze sprzętem i które chcą siedzieć w ciemni ew skanować klisze w wysokiej rozdzielczości nikt już sie w to nie bawi.
Zdziwiłbyś się, jakkolwiek cyfra teraz rzeczywiście popularniejsza
Przy małym obrazku jakość jest porównywalna z popularnymi dslr'ami a nakład pracy i odstęp od nacisnięcia migawki do zobaczenia efektu znacznie większy.
Fakt, ale i pstryka się bardziej z sensem, mając na uwadze że kazde zdjęcie kosztuje.
Więc jeśli już się bawić z kliszami to lepiej robić to w średnim formacie. Jak ktoś chce cyzelować każde zdjęcie to satysfakcję i efekty powinien mieć zdecydowanie lepsze z Pentaconem, Kievem czy innymi Mamiyami.
Wiadomo, średni obrazek to zupełnie inna bajka, ale nie każdemu chce się to targać, choćby na wycieczkę w Tatry
Cholera zaczynam offtopikować a może trollować nawet:shock: :oops: ;-)
Trollowanie jest fajne, każdy czasami lubi ;-):mrgreen:
Witam wszystkich w piękny świąteczny poranek! Widzę, że dyskusja rozgorzała na dobre :) Już przyłączam się do Was. :)
Ja nie znam obiektywu , którym można zrobić pejzaRZ.
Ale do pejzaŻu są i owszem.
Ach te świąteczne jaja!?
Haha, zagiąłeś mnie, ale chyba każdy zrozumiał co miałem na myśli. :D
Dopóki autor wątku się nie określi o co dokładnie chodzi to możemy sobie gdybać co lepsze.:)
Nie wiemy czy w3kij chce tanim kosztem pobawić się slr czy w ogóle zaczyna przygodę z fotografią.
Oczywiście mam na uwadze oba cele. Przyznam się, że w ogóle nie brałem pod uwagę zakupu cyfrowego kompaktu. Naturalnie zdaję sobie sprawę z tego, że wywołanie filmu i odbitki kosztują, ale nie przewiduję robienia zdjęć w aż dużych ilościach, że mogłoby to wywrócić budżet do góry nogami. Wiem, że dużo lepszym wyjściem byłby np EOS300D, ale do tego dojdzie jakiś obiektyw (może dwa), statyw, przejściówka i inne duperele i w końcu zamknie się to w 1500-1700zł a to narazie zbyt dużo dla mnie. Chyba przyznacie mi rację, że idealnego rozwiązania nie ma, tanio na początku a później większe koszty albo na odwrót ;).
lempl - czy na cyfrowym kompakcie są takie możliwości odnośnie ustawień czasu naświetlania i przysłony? Widzę to tak, że nauka fotografii to zarówno podstawy kompozycji jak i obsługa aparatu od strony technicznej i możliwość pewnej dowolności w doborze ustawień, więc raczej optowałbym na lustrzankę. Oczywiście nie będę się upierał przy swoim zdaniu, ale wezmę pod uwagę propozycje bardziej doświadczonych ode mnie.
Pozdrawiam!
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Faktycznie na allegro są dostępne te kompakty. Cena jest jeszcze do przełknięcia :)
Funkcji i ustawień to on ma nawet za dużo. Aparat był pomyślany jako substytut lustrzanki dla ludzi którzy nie mogli sobie wtedy pozwolić okropnie drogie dslr'y.
Tutaj jest recenzja:
http://www.steves-digicams.com/2002_reviews/g3.html
300d można już trafić za 1200zł tylko trzeba poczekać aż coś się ciekawego pojawi na allegro albo szukać na innych serwisach. Na kita wszyscy narzekają, ale tak naprawdę nie jest wcale tragiczny i spokojnie można go zostawić. Jeśli kupisz aparat, to dokupywanie akcesoriów można rozłożyć w czasie. Ja bym rozważał aparaty w tej kolejności 300d>G3>analog.
A czy cena jest warta możliwości to musisz juz sam ocenić;)
Jakoś mi smutno, że już nawet nie mogę uczciwie polecić analoga:(
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Właśnie sobie przypomniałem, jest jeszcze Sony V1, który IMO jest lepszy od G3 a kosztuje podobnie.
MacGyver: Pewnie, że jest ryzyko kupna przechodzonej 300d po fotografie ślubnym ale o kompakty bym się nie martwił.
Ja bym brał jakiegoś manualnego pentaxa analogowego (tylko nie pytaj jakiego - nie mam żadnego, a tylko parę razy w ręku miałem) z działającym światłomierzem i szkłem 50mm.
Do tego porządny statyw.
Z czasem dokupisz kolejne szkło jakie będziesz potrzebował - będziesz juz sam wiedział.
Jak uznasz że potrzebna Ci cyfra to będziesz miał działające obiektywy z nią. :)
ja na początku przeleciałem 3 zenity a dopiero później moglem pozwolić na lustrzankę ale polecam zaczynać od lustrzanki analogowej poznac smak tej fo tografii zamin zupełnie zniknie z rynku. a jesli finanse pozwolą to poźniej przesiąść sie na jakie 300d/350d. statyw tzw dobry można kupić za 200 zł stalowy głowica kulowa - szanowany dozyje jeszcze do zmiany na cyfrę. fajnie poznac smak slajdów. fotki wtedy mas przemyslane i skomponowane jak należy. a jak opanuje sie podstawy to przejsc na wyższe modele. widzialem gości ktorzy kupowali fajne aparaty typu eos 30 (w czasach kiedy był nowością) jako pierwsze body i zabardzo nie wiezieli co używać prucz zielonegoi programu. to była porażka. zacząc od małego , uczyć sie wykożystywać wady aparatu a nie zalety i podnisic swój poziom, pokazywać swoje fotki innym i dyskutować nad nimi duzo oglądać innych fotorafów - i bedzie dobrze
osobiście polece Ci T-70! Dlaczego? Body jest praktycznie identyczne pod względem parametrów co AE-1 Program, ale ... Ma nowszą migawkę, metalowa o przebiegu pionowym oraz dwa pomiary światła! Ze wszystkich body systemy FD wydaje się najlepszą propozycją .
Seria F kompletnie manualnie, po za EF oraz F-1 plus Servo Finder
Seria A - automatyka plus preselekcje - ale problemy z amortyzatorem lustra
Seria T - T-50= idiot lustro, T-70 odpowiednik AE-1 Program , T-80 jak 70tka tylko ze bez wyboru czasów ( po za 1/30, 1/60, 1/125 i chyba 1/250) ale AF ma tyle, że tylko 3 obiektywy z nim działają
T-90 - pełen profesionalizm :) cieżko spotkać nie zajechane body i pada migawka ( EEE - Error )
Szkła FD są jedne z najlepszych a zarazem stosunkowo tanie, nie warto się bawić w przejściówki z M-42, no chyba że ktoś ma jakiegoś super rodzynka.
Pozdrawiam
przeleciałem 3 zenity a dopiero później moglem pozwolić na lustrzankę
Zenit to nie lustrzanka?
mario1400
14-04-2007, 12:01
Spoko ja zaczynałem od kompaktowego nikona potem za 50 zł zakupiłem zenka z heliosem 58mm f:2 i bardzo długo na nim właśnie robiłem fotki od czasu do czasu pozyczałem kompakta cyfrowego od kolegi ale to miało 2 mln pix i niewiele z tych fotek da się oglądać. Ale zenkiem i tak fociłem i foce nadal. potem dostałem za darmo od znajomego canona 650 [on kupił sobie cyfre i ten mu był zbędny] Ale teraz mam z tą 650 małe kłopoty wiedz tego modelu nie będe polecał. Miałem kiedyś szanse robić zdjęcia eos 50e i okropnie mi się spodobał tego właśnie też bym polecił na allegro mozna go kupić juz za 350zł Co do szkieł to nic poradzić nie moge bo sam mam te najtańsze nielicząc jednego tamroona[pozyczony]. Osobiście planuje zakup 300d lub 350d. ale przy moich zarobkach [mam 16lat] stanie sie to najpedziej z apół roku jak nie za rok.
Ja bym polecał zdecydowanie kompaktową cyfrówkę na początek. Ustawień jest nawet więcej niż przy lustrzance analogowej. Nie będzie szoku przy przesiadce na cyfrową lustrzankę. Wg mnie mozna zdecydowanie więcej się nauczyć, praktycznie za darmo.
Jeśli jednak anoalog to zdecydowanie Canon, przesiadka na cyfrowa lustrzankę będzie bardziej bezbolesna i ewentualne obiektywy będą pasowały.
ja polece analoga, zdecydowanie lepszy na poczatek do nauki... użytkownik mający 36 klatek, za ktore trzeba zapłacić, będzie więcej uwagi poświęcał doskonaleniu warsztatu, bo koszty nieudanych zdjęć odczuje chocby na portfelu... i to działa :) a przy przesiadce na cyfre nie bedzie bezmyślnego pstrykania na setki :)
polecam też system FD i np. canona T-70, sporo szkieł na rynku a mało kto to kupuje obecnie
an_zak > święta racja... mając 36 klatek szanuje się każda jedną. Cyfra jednak nie uczy, wielu popełnia te same błędy. Nie pisze że jest zła i beee. Ale mając świadomość, że można zrobić 1000 tych samych zdjęć i jedno czy dwa wybrać ........ to nie to samo :)
Pozdrawiam
Viracocha
17-04-2007, 16:24
ja polece analoga, zdecydowanie lepszy na poczatek do nauki... użytkownik mający 36 klatek, za ktore trzeba zapłacić, będzie więcej uwagi poświęcał doskonaleniu warsztatu, bo koszty nieudanych zdjęć odczuje chocby na portfelu... i to działa :) a przy przesiadce na cyfre nie bedzie bezmyślnego pstrykania na setki :)
an_zak > święta racja... mając 36 klatek szanuje się każda jedną. Cyfra jednak nie uczy, wielu popełnia te same błędy. Nie pisze że jest zła i beee. Ale mając świadomość, że można zrobić 1000 tych samych zdjęć i jedno czy dwa wybrać ........ to nie to samo :)
To przykład jak można zalety interpretować jako wady ;) . Przecież cyfra jest właśnie do nauki idealna, bo za darmo można doskonalić warsztat. Podstawa, to porządnie podejść do tematu, zakupić podręcznik i robić zdjęcia. Sam zaczynałem od Smeny i Zenków i uważam to za dobrą szkołę, ale trzeba było zapisywać parametry ekspozycji, a na zdjęcia czekać do wywołania. W cyfrze mamy to natychmiast, a nieudane foty po prostu kasujemy. Wszystko zależy od chęci fotografującego, bo jeśli chce się nauczyć, to cyfra mu pomoże, a nie przeszkodzi, ale jeśli nie chce, cóż... żaden analog z najdroższą Velvią w środku mu nie pomoże.
A wiesz co? Tak się zastanowiałem nad fotografią B&W. Obacnie koszt wywołania filmy czarno-białego wynosi około 3pln ? Mówię o domowej ciemni. Jezeli do tego posiadamy skaner którym możemy zeskanowac efetk naszej pracy, to B&W praktycznie nie różni się od cyfryy, wkońcu i tak wszystko trawi do komputere w formie cyfrowej.
Zaczołem pisac ten wywód, bo, jest wiele osobób które posiadają aparaty tadycyjne, stojących przed dylematem czy przejśc na cufre. A co lepsze, posiadają bardzo dobrej klasy optykę która obecnie jest dostępna już za nie duże pieniądze.
Przykładem mogą byc dwa praktycznie identyczne obiektywy , które zarazem się bardzo różnia: Canon New FD 50mm 1:1,4 oraz Canon EF 50mm 1:1,4 - optycznie są identyczne, te same soczewki, wtych samych grupach, niczym się nie różnią. Różnica polega na bagnecie, systemie ostrzenia oraz cenie. Pierwszy można kupic za 150-200pln a drugi? około 1000? więcej?
Tak wiec aby sie nie rozpisywac, za okolo 300-350 mozna miec Canon'a T-70 + 50mm 1:1,4 ( który został ogłoszony kiedyś jedną z trzech najlepszych 50tek na świecie )
A w cyfrze ? Kupując nawej używany sprzęt trzeba wydac ponad 1000-1500pln .
Wiem, ze cyfrowo mozna robic mase zdziec, ale w nauce chyba nie oto chodzi :)
Pozdrawiam :)
Nie wiem czemu wszyscy polecaja ci aparat z silnikiem T70.
To troche halasuje i potrzebuje baterii i nie to co reczny cichy naciag.
Ciekawy aparat i chyba najnowszy to T60 mam taki. Jest troche plastikowy, ale za to lekki, ma migawke lametkowa sterowana elektronicznie, duza matowke.
Sam mam system EOSa, ale jak ide w plener to zawsze wole zestaw oparty na systemie FD. Obiektywy sa duzo mniejsze - ich oslony rowniez, wszystko na filtr 52mm. Male i zgrabne zmiescisz w duzo mniejszym plecaku/torbie niz sprzet EOS. Po za tym na rower w FD nic sie nie wytrzesie. Szkla EOS sa jednak bardziej delikatne i narazone na wstrzasy czy upadki.
NO i ciekawa rzecz obecnie nie robiona pod EOS. Teleconvertery macro 1:1 robione pod 50mm. Zajmuje malo miejsca a podlaczony ze szklem 50/1.4 daje ci pelne szklo macro 100/2.8 ze skala 1:1 i ostrzeniem na nieskonczonosc.
Kosztuja do 100zl (vivitar lub Canon) - do EOSa niestety trzeba kupic dodatkowy obiektyw macro.
Druga sprawa to kontrasty lepiej znoszone na kliszy niz na cyfrze. No i wykorzystujesz szkla w pelnej rozdzielczosci bo rysujesz na pelnej klatce (nieoszukujmy sie pasjonatow jeszcze dlugo nie bedzie stac na 5D)
EOS jest dobry do zlecen bo ma AF i lampy blyskowe.
Szwayko , polecalem T-70 bo: ma dwa rodziaje pomiaru światła ( w owym czasie jedne z najlepszych z dostępych na rynku) bardzo wygodne body, 2 paluszki AA zasilające! oraz super matówkę ! No fakt nie jest za cichy. Acha, aparat roku 1984 nagrodzony medalami :)
Migawka jest bardzo podobna do tej z T-60 , ale synchro ma na 1/90s.
Druga sprawa, to T-60 to nie jest Canon tylko Cosina :) :) :)
Ale też fajny aparacik :)
Wybór zależy i tak od kupującego. T-70 napewno będzie wytrzynalszy.
Pozdrawiam
Viracocha
23-04-2007, 15:56
Nie wiem czemu wszyscy polecaja ci aparat z silnikiem T70.
To troche halasuje i potrzebuje baterii i nie to co reczny cichy naciag.
Ciekawy aparat i chyba najnowszy to T60 mam taki. Jest troche plastikowy, ale za to lekki, ma migawke lametkowa sterowana elektronicznie, duza matowke.
Zgadzam się w 100% co do przewagi naciągu ręcznego. Dla mnie T70 byłby idealny, gdyby nie właśnie ten silnik (szczególnie irytujące jest zwijanie całego filmu). Być może rzeczywiście T60 (jeden z niewielu aparatów na FD, którego nigdy nie miałem) jest niezłym kompromisem między leciwą już troszkę serią A, a T70.
Być może rzeczywiście T60 (jeden z niewielu aparatów na FD, którego nigdy nie miałem) jest niezłym kompromisem między leciwą już troszkę serią A, a T70.
Duuuzym kompromisem. Nieoszukujmy sie aparat lekki i lustro troche klapie - nie wiem jak inne z serii T. Przewaga to tylko ta migawka i pewnosc szybkich czasow. Seria A to mieciutko dzialajacy spust i kurtynka o przebiegu poziomym bardziej odporna na wstrzasy. T60 idelanie natomiast nadaje sie na ulice - jest malutki i ze stalka niewiele przeszkadza.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.