Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : RAWy zupełnie nie potrzebne.



Janusz Body
13-03-2007, 12:46
Temat w sam raz do Hydeparku i wzbudzający wiele emocji. Robić, nie robić? Jeśli takie jest pytanie to odpowiedź jest prosta. NIE ROBIC w RAWach :)

90% amatorów nie ma i nigdy nie osiągnie korzyści z robienia w RAWach, część i to całkiem spora profi zresztą również. Dlaczego?

Załóżmy trzy scenariusze - taki podział przewija się przez lata na róznych grupach dyskusyjnych:

1. Profi pstrykający mecz siatkówki, piłki nożnej czy golfa. Robi grubo ponad 1000 zdjęć dokumentujących widowisko. 99% zdjęć jest dobrze naświetlonych i skadrowanych (wysokie umiejętności). Zdjęcia muszą być szybko w redakcji. JPEG właściwie całkowicie wystarczy. Z robienia w RAWach zero korzyści - tylko kłopot z obróbką no i kto to wogóle obejrzy?

2. Amator pstrykający ten sam mecz. Kadrowanie fatalne - losowo wybrany przedszkolak zrobiłby podobne kadry ;) Naświetlanie w 90% zdjęć jest poprawne bo automatyka aparatu jest super. Korzyści z robienia w RAWach żadne. Na kadrowanie to nic nie pomoże. Obróbka RAW może sprawić nieco kłopotów. Więcej bólu i stresów niż zysku a automatyka aparatu (w końcu zapłacona) po coś chyba jest.

3. Człowiek pstrykający okazjonalnie fotki "z wycieczki", "imienin u cioci Zuzi", zdjęcia rodzinne itp. - Korzyści z RAW żadne. Ból z obróbką duży. Człowiek często był przyzwyczajony do pstrykania analogowym kompaktem i całą obróbkę i tak robił lab. RAW to tylko kłopot (laby nie biorą). Nad RAWem trzeba popracować i jeszcze potrzebne jest minimum wiedzy. Zawracanie głowy ;)

Mam nadzieję, że wystarczająco zniechęciłem do RAWów. :) :mrgreen: 8)

Kto na RAWach korzysta? Nikt poza bandą zwariowanych pasjonatów, którzy oczekują czegoś więcej niż "zwykłej" fotki i chcą mieć wpływ na końcowy efekt plus paru "ślubnych" i kilku landszafciarzy, którzy chcą odbitki 1x2 metry. No może jeszcze parę osób, które uważają, że jak zapłaciły za 12 bitów to chcą te 12 bitów mieć. Razem może 2-3% ogółu rynku. Pewnie mniej.

Pozdrawiam

muflon
13-03-2007, 12:54
A ja poproszę soft, który da mi w rawach następujące rzeczy:

- identyczna kolorystyka jak w JPEGach. Tak, wiem, to nie wada tylko "cecha" RAW, że można lepiej kontrolować WB, blabla... Spoko. Ale jako punkt wyjścia chcę mieć j.w.
- Szumy podobne jak w JPEGach.
- Wyostrzanie minimalne, na poziomie "soft" w C1
- Cała reszta jak w C1.

Na dobrą sprawę od biedy walić te szumy (bo ktoś mógłby się przyczepić że "to sie wyklucza" że "odszumianie w JPG robi z fotek compact-style" itp.). Same kolory, to się da zrobić. Najlepiej w formie guzika w C1 "use camera settings" :) Halo, PhaseOne, słyszy mnie kto?

(aha, ja też robię w RAW ;-) dla mnie to jest po prostu wygodniejsze, szybsze w obróbce, jakość traktuję raczej jako bonus ;-))

viTo
13-03-2007, 12:59
Cos w tym tekscie jest...
Ta wiedza, ktora moze posluzyc do zniechecenia, ale i prawda - ktora wyzwolona z ust Janusza Body przysluzy sie temu, ze coraz wiecej osob bedzie robic zdjecia w rawach...
Jak kolezanka kupila 350D to sie mnie zapytala co to jest RAW i do czego sluzy... i chyba wysle jej linka do tego tematu,zeby poczytala ze RAW jest nie potrzebny...
Bo robi zdjecia tylko na automacie a zainspirowana kupnem 350-tki byla tylko przez sylwestra, na ktorym robilem zdjecia fajerwerkow i jak zobaczyla na wyswietlaczu zdjecia to stwierdzila, ze kiepskie...ale jak na monitorze po obrobce to juz jej sie podobaly...
NO I ZAZNACZAM ZE NIE JESTEM MISTRZEM W WYWOLYWANIU RAW'OW

Pozdrawiam...

krystek
13-03-2007, 13:01
czlowiek cykajacy "z wycieczki" i "imienin" powinien sprzedac dslr i kupic kompakt.

klopot z obrobka? ja tam zadnych nigdy nie mialem

moze dla Ciebie faktycznie rawy moga nie istniec, dla mnie aparat bez rawow to uposledzenie. po co mam sie gimnastykowac ze zle dobranym przez automatyke wb, skoro moge to zalatwic w 2sek jednym suwakiem?

co z ostroscia, pojemnoscia tonalna, kolorystyka? jezeli Ty nie widzisz - Twoja sprawa, ale sa ludzie ktorzy potrzebuja z aparatu wyciagnac cos wiecej niz zdjecie pokroju tego z komorki

Janusz Body
13-03-2007, 13:02
A ja poproszę soft, który da mi w rawach następujące rzeczy:

- identyczna kolorystyka jak w JPEGach. ....

CameraRAW i własne profile aparatu albo DPP i profile Canona.

W C1 nie słyszą :) pracują nad wersją 4.0 - podobno ma być lada moment :)




czlowiek cykajacy "z wycieczki" i "imienin" powinien sprzedac dslr i kupic kompakt.


Skąd założenie, że TYLKO dslry robią w RAWach - moja Minolta 7i też...



....klopot z obrobka? ja tam zadnych nigdy nie mialem

moze dla Ciebie faktycznie rawy moga nie istniec,...


Tylko pozazdrościć. Ja tam od zawsze miałem kłopoty z obróbką RAW - dalej zresztą mam.

emisiaczek
13-03-2007, 13:24
Oczywiscie ze robic w rawach nawet jak sie nie ma o nich bladego pojecia, powinine byc jednak soft ktory jednym guzikiem wywola raw tak jak digic canona. Wszak to tylko algorytmy wiec czemu tego nie ma to nie wiem.

Kto wie moze kiedys rawy osobie ktora ich dzis nie rozumiem albo nie potrzebuje beda pomocne, moze jakies nowe algorytmy dojda. Warto raw miec to nie boli przy dzisiejszych cenach cf, czy dvd, hdd.

chuckyy
13-03-2007, 13:31
Myślę, że to temat założony na przekór... Tak po prostu :)
Dla mnie jpgi już nie istnieją :) Robię tylko w RAWach - ma to swoje minusy, oczywiście, ale ilość plusów - czyli możliwości obróbki - z nawiązką mi to rekompensują :)

bebesky
13-03-2007, 14:00
powinine byc jednak soft ktory jednym guzikiem wywola raw tak jak digic canona.

pamiętam stare czasy gdy wywoływało się zdjęcia analogowe - podobno niektórzy dalej to robią. (przed labami) tego się nie robiło jednym suwakiem - na to potrzeba było sporo czasu, wiedzy i umiejętności.

RAW = film
i trzeba to sobie wbić w głowę tak samo jak to że trzeba go potem wywołać a od wiedzy i umięjętności wywołującego (jakości labu i jego obsługi) w dużej mierze zależy wynik końcowy. Wynik ten jest też zależny od oglądającego. Dla jednych oczojebne kolory i brak jakiegokolwiek rozmycia jest ideałem fotografii dla innych to samo jest kiczem i beznadzieją :)

a co do jednego guzika
Jeden guzik jest dobry w rozporku bo szybko się odpina, ale czy ten jeden guzik zapewni nam intymność miejsca, które niektórzy z nas chronią przed oczami innych??? (choć i tu znajdą się tacy którzy wolą pokazywanie od ukrywania)

tomalxx
13-03-2007, 14:49
(...)

2. Amator pstrykający ten sam mecz. Kadrowanie fatalne - losowo wybrany przedszkolak zrobiłby podobne kadry ;) Naświetlanie w 90% zdjęć jest poprawne bo automatyka aparatu jest super. Korzyści z robienia w RAWach żadne. Na kadrowanie to nic nie pomoże. Obróbka RAW może sprawić nieco kłopotów. Więcej bólu i stresów niż zysku a automatyka aparatu (w końcu zapłacona) po coś chyba jest.

3. Człowiek pstrykający okazjonalnie fotki "z wycieczki", "imienin u cioci Zuzi", zdjęcia rodzinne itp. - Korzyści z RAW żadne. Ból z obróbką duży. Człowiek często był przyzwyczajony do pstrykania analogowym kompaktem i całą obróbkę i tak robił lab. RAW to tylko kłopot (laby nie biorą). Nad RAWem trzeba popracować i jeszcze potrzebne jest minimum wiedzy. Zawracanie głowy ;)

(...)


Generalnie bardzo słuszna teza.

Jako pstrykacz - amator, od wielkiego dzwonu pstrykający mecz :mrgreen: powiem tak: używam RAW-ów w trudnych warunkach oświetleniowych (mam stosunkowo ciemne szkła) typu kościół. Bawię się nimi w RAW Image Task dołączanym do aparatu, który MSZ dla mojego poziomu (pstrykacz-amator) jest wystarczający. Reszta fotek to JPEG-i.

Jak uczęszczałem do Studium Fotograficznego przez jakiś czas, to pracę na zaliczenia też robiłem w RAW-ach. Wybierałem interesujące mnie ujęcia i do RAW Image Task. A JPEG-i do wywołania :-) .

RAW-y to dla mnie zawracanie głowy, ale czasem warto.

Smaczny
13-03-2007, 14:49
Zgadzam się w dużym stopniu z tą przewrotną tezą postawioną przez Janusza. Fotografuje DSLR-em od 4 lat, od kilku miesięcy robię w RAW-ach i staram się znaleźć uzasadnienie, ale... jakoś nie mogę go znaleźć.
Ekspozycje mam bowiem w 90% dobre, praktycznie zero problemu z WB. Wiem już jak ustawić sprzęt do każdej sytuacji.
Mam MacBook Pro 17" i PS Lightroom. Wgranie 2GB RAW-ów i obróbka tego to katorga. Nie cierpię archiwizować na CD/DVD. Coraz bardziej bliski jestem powrotowi do JPEG-a.

Driver
13-03-2007, 14:57
ja nie robie w RAWach. Bo z mojego punktu to bez sensu. zrobiłem w swoim życiu 2 ( słownie: dwa ) RAWy i po wywołaniu wyglądału tak samo jak JPGi. to po kiego grzyba mam slęczeć X godzin nad 500 zdjeciami ? w zasadzie to mógłbym mieć kompakta gdyby nie ich "toporna praca".

mirhon
13-03-2007, 14:57
Mnie tam oprócz samego robienia zdjęć, dziką frajdę sprawia obróbka RAW'ów.
Ale to może jakieś zboczenie zawodowe - Informatyk :-).
Jedyne co mnie czasem dobija to ta niepewność czy jakiś inny soft + inne wywołanie nie da lepszej (wizualnie dla mnie) fotki...
Z drugiej strony jak robiłem "testy" moich ulubionych zdjęć wywoływane w różnych konwerterach + różne ustawienia (WB, krzywe, profile itp) to stwierdziłem że jest to najlepsza droga do obłędu :-)

tmaciak
13-03-2007, 15:02
E, HDD coraz tańsze ;) ja (na razie) robię jpg + RAW i wywołuję RAW jak jpg nie wyjdzie. I pewnie już tak zostanie... :D

DoMiNiQuE
13-03-2007, 15:03
ja nie robie w RAWach. Bo z mojego punktu to bez sensu. zrobiłem w swoim życiu 2 ( słownie: dwa ) RAWy i po wywołaniu wyglądału tak samo jak JPGi. to po kiego grzyba mam slęczeć X godzin nad 500 zdjeciami ? w zasadzie to mógłbym mieć kompakta gdyby nie ich "toporna praca".

No to faktycznie masz bujne doswiadczenie aby wypowiadac sie na temat RAWow ;)
Jak przeczytalem tytul watku to myslalem, ze Janusz sie zgrywa :)
Ja tam robie w RAWach. Do kotleta nie foce, wiec nie musze obrabiac 500 zdjec dziennie. RAW daje mi wieksza kontole nad efektem ostatecznym wiec po co mam sie meczyc z JPG.

Driver
13-03-2007, 15:05
RAW daje mi wieksza kontole nad efektem ostatecznym wiec po co mam sie meczyc z JPG.

kontrole nad efektem ostatecznym to ja mam na poziomie aparatu.
a doświadczenie tu nie ma nic o rzeczy, jak masz 8 h na przygotowanie 200 zdjęć. :twisted:

Tomasz1972
13-03-2007, 15:14
Tylko RAW . Przy odrobinie wprawy konwersja na jpg lub tiffa jest naprawdę szybka , a możliwości dużo większe .

bebesky
13-03-2007, 15:15
ło matko
500 zdjeć
200 zdjeć w 8 godzin

co wy zdjęcia do marketowych gazetek robicie???
toż to nie fotografia tylko masówka - ile wam z tego zostaje albo z ilu zdjęć te 200-500 zostaje?

ja w sumie amator całkowity ale 200 dobrych zdjęć (takich z których jestem zadowolony) to rzadko mi się udaje podczas całodziennego fotografowania. Nawet z pokazów lotniczych od 10 do 18 zostało mi jakieś 150 zdjęć a naprawdę było co fotografować
W sumie to nawet gdy robiłem kiedyś pokazy samby (3 godziny) i trzaskałem zdjecie za zdjęciem to 500 zdjęć nie udało mi się zrobić

mówię o robieniu zdjeć a nie o bezmyślnym naciskaniu co chwila spustu migawki bez patrzenia na kompozycję i treść zdjęcia

DoMiNiQuE
13-03-2007, 15:15
a doświadczenie tu nie ma nic o rzeczy, jak masz 8 h na przygotowanie 200 zdjęć. :twisted:
Spokojnie daje rade ;) Szczegolnie gdy sie kopuje ustawienia :)

frikmen
13-03-2007, 15:16
no dobrze ... to ja trochę o tych szaleńcach
nie będę nic pisał na temat technicznej przewagi RAW nad jpg... bo autor wątku wszystko to dobrze wie...(a ja w tych technicznych zagadnieniach jestem raczej cienki)
Jest powód dla których te (wspomniane 2, 3%) używa RAW. To możliwość Interpretacji. I taką możliwość interpretacji dawał zawsze negatyw (w kolejności: czarno biały,kolorowy najmniej diapozytyw) a są takie rejony fotografii (tacy fotografowie) którzy nigdy diapozytywu (obecnie jpg) nie naświetlili.
Ta "Możliwość interpretacji" w (portrecie, modzie) daje furtkę na coś indywidualnego, bardzo charakterystycznego... przeciwnego do technicznej (jak najwierniejszej oryginałowi) rejestracji obrazu. ( w czasach analoga każda z firm oferował kilkanaście rodzajów filmu...i bardzo często był on podczas obróbki dodatkowo modyfikowany. Pytanie: Po co zadawali sobie tyle trudu?
Odpowiedz:
http://www.paoloroversi.com
http://www.peterlindbergh.net
http://www.mariotestino.com
http://www.christiancoigny.com/

i jeżeli nie chcemy by nasze zdjęcia wyglądały w 97% jak na www.pbase.com (...miały taka siłę i były tak niepowtarzalne...) to zaczynamy szukać swojej ścieżki ..a ..obecnie prowadzi ona przez furtkę z napisem RAW.

bebesky
13-03-2007, 15:20
no brawo frikmen

brawo
i teraz powinno się zamknąć ten wątek

Driver
13-03-2007, 15:21
ile wam z tego zostaje albo z ilu zdjęć te 200-500 zostaje?



z 500

i dla czego "nam" ?

mnie. jak innym to nie wiem. choć niektórzy przyznają sie do "wykręcenia" 1 500 klapnięc w ciągu 3 dniowej imprezy

bebesky
13-03-2007, 15:47
fakt mój błąd
jakoś tak mi się z tymi wam napisało :)

kami74
13-03-2007, 15:49
Podoba mi sie wkręt ;) Powiem tylko tyle, że robiłem w jpgach przez ok. pół roku. Potem sobie pomyslałem, a sprobuje RAWa i co ? I jpg przestał istnieć. Nie wiem moze ja po prostu nie umiem w PS tak obrobić JPGa zeby dał mi efekt porownywalny z RAWem obrobionym w RSE, ale dla mnie róznica jakosciowa jest znaczna na korzyść RAWa

djtermoz
13-03-2007, 15:56
ło matko
500 zdjeć
200 zdjeć w 8 godzin
co wy zdjęcia do marketowych gazetek robicie???No wlasnie. Te sie zastanawiam jak mozna zrobic 500 fotek w jeden weekend. No chyba ze do kotleta albo na jakiejs jednorazowej szczegolnej imprezie. W ostatni weekend zrobilem... uwaga... 5 zdjec. Wszystkie 5 mi sie podoba. Zero odrzutow. Jesli nie liczy sie ilosc tylko jakosc to nie problem posiedziec chwilke nad RAW i poprawic co trzeba.


i jeżeli nie chcemy by nasze zdjęcia wyglądały w 97% jak na www.pbase.com (http://www.pbase.com) (...miały taka siłę i były tak niepowtarzalne...) to zaczynamy szukać swojej ścieżki ..a ..obecnie prowadzi ona przez furtkę z napisem RAW.
Co masz do pbase? ;) Bo mam tam swoje fotki...

Pirx
13-03-2007, 15:57
Ja zaczynałem od RAW-a, bo po analogach za cholerę mi się nie podobały moje pierwsze JPEG-i.
Z bólem, bo z bólem, ale jak już mniej więcej skumałem o co chodzi w RAW-ach, to coraz częściej robię JPEG-i z których jestem zadowolony :).
Może to zabrzmieć paradoksalnie, ale dzięki obróbce RAW-ów nauczyłem się swojego aparatu na tyle, żeby uzyskiwać pożądane rezultaty w JPEG. Trzeba było trochę poćwiczyć suwakami na surowym materiale, żeby odkryć co i jak ustawić w aparacie (WB, ekspozycja, kontrast, saturacja, ostrość) w określonych warunkach, żeby JPEG-i wyszły zgodnie z życzeniem.

Teraz z RAW-ów korzystam wtedy, gdy nie mogę sobie pozwolić na spieprzenie czegoś, a warunki są na tyle trudne, że nie mam stuprocentowej pewności, czy dam sobie z nimi radę, albo wtedy, gdy nie ma czasu na zastanawianie się nad WB i parametrami - robiąc w RAW odkładam te decyzje na później.

ewg
13-03-2007, 15:59
RAWy są jak... kobiety! - Trzeba mieć do nich cierpliwość, być im wiernym, rozumieć je a wtedy wszystkie stają się piękne! :rolleyes:

Udana prowokacja autora wątku! Jednak wiekszość prawdopodobnych wad strzelania w RAW sprowadza się do wydajności oraz powszechności - tak sprzetu jaki i oprogramowania do obróbki - czyli nie dotyczą one bezpośrednio meritum zagadnienia: to RAW or not to RAW? ;-)

Driver
13-03-2007, 16:10
No wlasnie. Te sie zastanawiam jak mozna zrobic 500 fotek w jeden weekend.


.

możesz sie zastanawiać dalej albo poświęcić 5 sek uwagi żeby zaspokoić swoją ciekawosć :lol: :lol:

DoMiNiQuE
13-03-2007, 16:17
Niby nikt jeszcze nie zrobil 200-500 zdjec przez weekend a polowa ma karty po 4GB albo databanki, ciekwe po co :lol:

bebesky
13-03-2007, 16:21
nie przez weekend a dziennie

rolaj
13-03-2007, 16:25
Tak to bywa z ortodoksją. Albo albo. A przecież nie ma "tylko" Mozna tak, lub tak, w zależności od potrzeb. Są fotografowie, którzy robią nadal wszystko na błonach, tacy którzy tylko w RAW, lub tylko w jpg lub w obu formatach - jak akurat im pasuje. Z całą pewnością z RAW-ów rzadko korzystają fotoreporterzy. Zwłaszcza ci, którzy nie kłapią 1k na meczu, tylko mają 10 minut na nadanie zdjęcia z początku pierwszej połowy, tercji czy seta. Wyobrażacie sobie, że agencja lub redakcja czekająca na zdjęcia jakiegoś ważgo wydarzenia marzy o raw?! A tym facetom zdarza się zrobić (zapisaną jako jotpeg) fotę, która potrafi wstrząsnąć opinią albo ośmieszyć polityka. Wygrywają np WPP. Bo są dobrzy. To człowiek robi zdjęcie a nie aparat. W Gettys, AP, czy choćby w Foto-PAP najczęstszym towarem są jotpegi. Owszem, możliwie największe i najmniej pakowane. Z drugiej strony oczywiste jest, że luminarz fotofrafii komercyjnej na wielkobudżetowej sesji zdjęciowej dajmy na to Stinga nie zapisuje w jpg. Jeśli już robi cyfrą, to w RAW-ach z DSL lub ich odpowiednikach w Hasselbladzie czy jeszcze większych wynalazkach. Powtarzam, w zależności o potrzeb. I jest jeszcze masa fotografujących - zawodowcow i amatorów, mniej lub bardziej zdolnych, doświadczonych i utalentowanych - co chcą z "puszki" wycisnąć ile się da. Nawet z 300D. I chcą móc interpretować. Bardzo to szanuję. Ale RAW chyba nie jest jedyną furtką, a już z pewnością nic nie gwarantuje. Daje wiele możliwości, których jpg jest pozbawiony, ale nalepsza nawet wywoływarka nic nie poradzi, jeśli zagorzały wielbiciel RAW-ów będzie kiepskim fotografem bez pomysłu. Technika jest tyko narzędziem. Ważne, by było umiejętnie używane. Każde.
Btw. Porównanie diapozytywu do jpg jest trafne tylko o tyle, że z diapozytywem można było zrobić o wiele mniej niż z negatywem. Ale slajdy, to nawyższy stopień trudności! Własnie z powyższych względów.

DoMiNiQuE
13-03-2007, 16:25
nie przez weekend a dziennie
No ale co to za roznica czy zrobiem 200 zdjec w jeden dzien (jeszcze jeszcze nigdy mi sie nie zdarzylo) czy w piec skoro i tak musze je zrzucic i obrobic. To tak w temacie oburzenia z "200 RAWow w 8 godzin" ;)

Smaczny
13-03-2007, 16:34
Mam nadzieję, że pisząc o tych "interpretacjach" RAW-ów nie macie na myśli techniki HDR, której efekty - mnie osobiście - odrzucają...

iREM
13-03-2007, 16:45
Mam nadzieję, że pisząc o tych "interpretacjach" RAW-ów nie macie na myśli techniki HDR, której efekty - mnie osobiście - odrzucają...

To znowu jest kwestia nieprzeginania. Jeśli oddawałeś klisze do labów, to nie widziałeś co się tam naprawdę działo, ale moim zdaniem było więcej przeginania pały niż w obróbce rawów czy nawet HDR. Odkąd wymsknęły mi się parę razy dobre fotki w ustawieniach małego jpga a nie rawa, przeszedłem wyłącznie na RAW. Za dużo strachu ;-)

ripek
13-03-2007, 17:03
A nie lepiej RAW+JPEG ? ;) W dobie XXGB kart, databanków, prawie terabajtowych dysków to chyba nie ból ? ;)

RAW dla pewnosci gdyby JPEG był słaby. Jeśli wszystko sie uda to RAWy do kosza i juz ..

Stwarzacie sobie sztuczne problemy :P

DoMiNiQuE
13-03-2007, 17:09
A na co mi jotpeg jak mam RAWa? Po co dublowac ujecia? ;)

arra
13-03-2007, 17:12
1. Wszystko sie zgadza, tylko przykladowo jak aprat nawali z WB (co jest bardzo czeste w przypadku DSLR-ow przy sztucznym swietle) to z jpega wiele nie uratujesz. Bo nalozone WB tak zjedzie skladowe koloru, ze albo nie bedzie juz w nich zadnych ciekawych informacji, albo odkrecanie do poprawnego WB wygeneruje okrutne szumy albo artefakty na ktoryms (albo wszystkich) skladowych.

2. Jezeli tylko 3% posiadajacych DSLR-y robi w RAW-ach to musi byc ich i tak ogromna liczba, ze tyle konkurencyjnego softu przeznaczonego tylko do obrobki RAW ciagle istnieje i ma sie calkiem dobrze (pomimo niezlego oprogramowania, jakie dostarczaja producenci aparatow)

ripek
13-03-2007, 17:20
A na co mi jotpeg jak mam RAWa? Po co dublowac ujecia? ;)

Bo wtedy priorytetowo traktujesz JPEG. Jesli któryś ci nawali (WB/exp) to wyciągasz z "backupowego" RAW-a.

Jeśli wszystkie JPEGi są dobre to RAWy wywalasz :)

DoMiNiQuE
13-03-2007, 17:26
Bo wtedy priorytetowo traktujesz JPEG. Jesli któryś ci nawali (WB/exp) to wyciągasz z "backupowego" RAW-a.

Jeśli wszystkie JPEGi są dobre to RAWy wywalasz :)I gdzie tu wygoda? :P
Mi jotpeg, jako element wyjsciowy jest do niczego nie potrzebny. I tak importuje wszystko do LR gdzie moge z plikami robic co chce. No ale co kto lubi ;)

ripek
13-03-2007, 17:34
To jest jakieś rozwiązanie dla osób które nie lubią obróbki RAW ale czasami może im coś "nie wyjść".

Nie jest to problematyczny sposób - dochodzi jeden punkt w workflow tj. rozdzielenie RAWów i JPEGów do 2 różnych katalogów zaraz po zgraniu zdjęć.

swnw
13-03-2007, 17:53
Ja do niedawna większość robilem w RAW, było to dla mnie naturalne, jestem z generacji analogowej, domowa ciemnia to dla mnie standard :), a RAW to coś podobnego. Ppodczas ubiegłorocznych wakacji zbuntowałem się, byłem w Bawarii gdzie jest wiele fotograficznych atrakcji i zabraklo mi miejsca na karcie, przeskoczyłem na jpeg i po powrocie stwierdzilem, że jest świetnie - obróbka w SilkyPix, a aparat to 300D plus dwie "L". Na początku roku kupiłem G7 i naprawdę byłem zdumiony. Tylko jpeg , a jakość taka, że większość zdjęć nie wymaga PP. Teraz tylko zdjęcia wyjątkowe będę robil w RAW.

Pozdrowienia, swnw.

Teo
13-03-2007, 18:06
a ja się kurna z tymi RAWami nie wyrabiam ostatnio ;)

chuckyy
13-03-2007, 20:35
ło matko
500 zdjeć
200 zdjeć w 8 godzin

co wy zdjęcia do marketowych gazetek robicie???

Ja robię takie zdjęcia. I też w RAWach. Jak wszystko :P

szandor
13-03-2007, 22:21
Ja też jestem z tej starej analogowej generacji, w pierwszej fazie jak przeszedłem na cyfrę robiłem jpg+RAW i gdy z jpga nie byłem zadowolony wywoływałem RAWA. Trwało to krótko, stałem się RAWoholikiem, a jak wiecie jest to choroba nieuleczalna. Mimo to mam się dobrze.

joshua
14-03-2007, 00:05
miałem w życiu dwa etapy,
pierwszy analogowy: FED2 od Ojca, póżniej Praktica
cyfrowy: kompakty i SIGMA SD9 a teraz 350D i marzenia o full frame.

NIE robię zdjęć w jpg, tylko w RAW i obróbka w (obecnie) LightZone free for LInux albo RSE Premium. Każde zdjęcie oglądam i ewentualnie poprawiam, eksport do tiff albo jpg wykonuję tylko na kadrach które idą do wykorzystania. RAW jest formatem któy pozwala mi na manipulację zdjęciem i nic tego nie zmieni.

trucker
14-03-2007, 00:13
Temat typu" Wlozenie kija w mrowisko ". W sumie ciezko nie zgodzic sie z Januszem, wszystko co napisal jest logiczne. Co wcale nie znaczy ze oponeci w niektorych wypadkach nie maja racji. Wszystko sprowadza sie do tego: kto? czym?, kiedy?, i w jakim celu? robi zdjecia. Tak jak w zyciu - tak samo i tutaj nie ma jedynie slusznej drogi. Gdybym chcial byc zlosliwym i sprawe mocno uproscic powiedzial bym ze tylko profi robia w RAWach:grin:
Irytuje mnie ze "profi " z CB nie przyjmuja innej prawdy, mnie nie przeszkadza ze ktos robi tylko w RAWach ale buntuje sie jak czytam ze inna droga dojscia do celu to prawie profanacja.
Ja osobiscie jestem z tej szkoly co kombinuje przy czym sie da (puszka, swiatlo, kadr, ...) i jak sie da, przed nacisnieciem spust migawki. Sprawe PP traktuje naprawde marginalnie, jezeli juz ma to miejsce to jest minimalna kosmetyka. Po za tym jak juz nacisne spust to fotografia cyfrowa daje to dobrodziejstwo ze zawsze mozna skasowac porzednie ujecie i wprowadzic korekte. Zdjecia robie zawsze JPEG + RAW , z tego ostatniego korzystam tylko w sytuacjach awaryjnych, a ze nie robie setkami to z pojemnoscia karty(2GB) nigdy nie mialem problemow.

DoMiNiQuE
14-03-2007, 00:49
Janusz sobie z nas jaja robi a tu taki piekny flejm zaczyna sie rodzic ;)

trucker
14-03-2007, 02:57
Janusz sobie z nas jaja robi a tu taki piekny flejm zaczyna sie rodzic ;)
Gdyby nawet takie byly jego intencje, to i tak uwazam ze to co napisal jest logiczne i trzyma sie kupy( nie mylic z fekaliami):lol:

KuchateK
14-03-2007, 04:07
3. Człowiek pstrykający okazjonalnie fotki "z wycieczki", "imienin u cioci Zuzi", zdjęcia rodzinne itp. - Korzyści z RAW żadne.
Z ta sytuacja sie nie zgodze kompletnie. Na kotleciarskich imprezach raw to blogoslawienstwo :D Czesto sie trafia, ze automat i lampa nie jest w stanie dobrze naswietlic przez dlugi stol albo caly pokoj czy innej dziwnej sytuacji wieloplanowej. Komus w bialym metr od puszki wyjaralo ubranie, czyjas lysina swieci sie bardziej niz powinna i inne takie. Nie zawsze tez jest czas na kontrole jesli ktos inny wezmie aparat i raw jest tu czesto jedyna szansa na wyciagniecie czegos ogladalnego z wiekszosci gniotow :D


Ból z obróbką duży. Człowiek często był przyzwyczajony do pstrykania analogowym kompaktem i całą obróbkę i tak robił lab. RAW to tylko kłopot (laby nie biorą). Nad RAWem trzeba popracować i jeszcze potrzebne jest minimum wiedzy. Zawracanie głowy ;)
Tutaj jesli piszesz o kompakciarzach przyzwyczajonych do kompaktow, ktorzy oddaja karty do labu i o rawach nawet nie slyszeli to calkiem inna grupa. W ich sprzecie takich funkcji nie ma i nie bedzie. Nie maja dylematow.

Tych, ktorym sie przelewa i kupuja dla bajeru pomijam jako margines :D

Ktos kto kupuje puszke z duza matryca za pare klockow nawet jak robi takie same kiepsko skadrowane gnioty jak ciocia jest jednak swiadom wielu elementow wiecej. Fakt, ze obrabianie rawa wymaga czasu i nieco wiedzy, ale nie ma nic darmo. Za to z tej samej imprezy bedzie mial znacznie lepsze technicznie foty jak ciocia i wiekszy "uzysk". Jesli to ta banda zwariowanych pasjonatow, no to jednak ta grupa nie jest taka mala... Placa to maja.

Co do pro... Pro to nie tylko fotki reporterskie z meczu walone seriami w jpg. Sa fotografowie studyjni gdzie do wyciagania na rozkladowki trzeba odpowiednio obrobic wyciagajac z puszki max... Slubni... Slubow jest zdecydowanie wiecej jak meczy siatkowki. Tutaj raw sie przydaje i jest nieoceniona pomoca.


Mam nadzieję, że wystarczająco zniechęciłem do RAWów. :) :mrgreen: 8)
Chcial bys :D

dwakufle
14-03-2007, 05:36
Janusz to prowokator.
W pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Cyferkę mam od miesiąca.
Wcześniej był analog.
Zacząłem od Raw+jotpeg.
Po dwóch dniach doszedłem do wniosku, że ten drugi niepotrzebnie zajmuje miejsce na karcie.

dentharg
14-03-2007, 09:19
Teraz tylko zdjęcia wyjątkowe będę robil w RAW.

Pozdrowienia, swnw.

Hyhy... a to jest cytat miesiąca ;) Okaże się, że najbardziej wyjątkowe będzie zdjęcie, które cyknąłeś "z biodra" i niewiele się do niego układając - bo będzie miało przekaz. Ale pech chciał, że aparat akurat był ustawiony w Small JPEG i jeszcze się trochi kolor rozjechał :)

slawi_3000
14-03-2007, 09:43
Zgadzam się w pełni z wypowiedzią Kuchatka. Nawet moja 14-letnia córka robi tylko w RAWach, bo twierdzi, że łatwiej jej ustawić dobrą wywoływarką RAWa niż łapać biel w jpegu po strzale w AWB ;) .

Smaczny
14-03-2007, 10:25
Nie chcę być niegrzeczny ani w żaden sposób złośliwy, pozwolę sobie tylko zauważyć, że Janusz jest pewnie jakieś dwa razy starszy od uśrednionego RAW-owego zapaleńca z forum i być może to nie żadna prowokacja tylko rozsądnie zebrane przemyślenia dojrzałego foto pasjonata. Też mi się wydaję, że na RAW-y po prostu szkoda czasu, czasu który kradnę dziecku i rodzinie.

Driver
14-03-2007, 10:35
Gdybym chcial byc zlosliwym i sprawe mocno uproscic powiedzial bym ze tylko profi robia w RAWach:grin:



A kogo uważasz za profi ?? kogoś kto foci ślub na zasadzie "mam aparat to se dorobie" ? to nie jest profi. to jst chałturnik.

juz widze jak profi martwi się WB bo jego reportaż leci w jutrzejszym dzienniku który jest ... czarno biały :mrgreen: :mrgreen:

KuchateK
14-03-2007, 14:30
Ja generalnie poza raw+jpg nie wychodze. Raw jest "jak by cos" a wiekszosc lece z jpg bo sa generalnie zrobione poprawnie. Jak trzeba kombinowac to jednak latwiej wykombinowac majac te pare bitow i EV zapasu.

Nigdy nie wiadomo kiedy trafie to wyjatkowe :D

Hellfire
14-03-2007, 18:01
Ja robię głównie w small jpg, ale jak trzeba coś przemyślanego to wtedy tylko i wyłącznie RAW :)

Pirx
14-03-2007, 19:46
A jak Ci przyjdzie ochota coś z tego small-jotpega wykadrować ?

Hellfire
14-03-2007, 20:01
Jak robię w small to raczej nic szczególnego, więc nie ma takiej potrzeby, ot zwykłe zdjęcia. Jak coś lepszego to wtedy dopiero large, a RAW na specjalne okazje. A small ma to do siebie, że mało miejsca na dysku zżera :)

ewg
15-03-2007, 11:24
Ktoś tu walnął byka w temacie a temat tak intrygujący, że dopiero teraz zauważyłem...

trucker
15-03-2007, 20:34
Ktoś tu walnął byka w temacie a temat tak intrygujący, że dopiero teraz zauważyłem...
NIEPOTRZEBNIE sie tym przejmujesz.:mrgreen: Nobody is perfect.:D

Roqfort
11-05-2007, 12:20
Popieram autora postu. Zauważylem że RAW to ulubiony format "onanistów" którzy skupiają się na laboratoryjnej czystości technicznej zamiast na przekazie fotografii. Sztuka dla sztuki i tyle.

DoMiNiQuE
11-05-2007, 12:30
Popieram autora postu. Zauważylem że RAW to ulubiony format "onanistów" którzy skupiają się na laboratoryjnej czystości technicznej zamiast na przekazie fotografii. Sztuka dla sztuki i tyle.
Wypraszam sobie :razz:

Viracocha
11-05-2007, 12:45
Popieram autora postu. Zauważylem że RAW to ulubiony format "onanistów" którzy skupiają się na laboratoryjnej czystości technicznej zamiast na przekazie fotografii. Sztuka dla sztuki i tyle.

Jak ja lubię te uogólnienia... Każdy ma swoją teorię - jedynie słuszną. Robiący w RAW-ach to "onaniści sprzętowi", w JPG-ach - lamerzy, a noszący czerwone skarpetki - geje.
Prawda jest taka, że równie dużo "onanistów sprzętowych" nie robi w RAW-ach, bo nie wie co z nimi później zrobić. Jeśli nie używasz RAW-ów i Ci to pasuje, to w porządku, ale nie wysnuwaj dziwnych teorii na temat tych, którzy z nich korzystają, bo być może są im potrzebne i potrafią z nich "wyciągnąć" więcej niż z JPEG-ów.

mor_feusz
11-05-2007, 12:48
.......
Tylko pozazdrościć. Ja tam od zawsze miałem kłopoty z obróbką RAW - dalej zresztą mam.
Kto jak kto ale Janusz Ty to napewno nie masz klopotow z wywolywaniem :) (nasz RAW guru).
Pozdrawiam

greg7878
11-05-2007, 13:23
Oj. Fotografia ma dawać przyjemność. Spór o format zapisu obrazu w aparacie do niczego nie prowadzi. Ja zaczynałem we własnej ciemni - i to było to. Laby mocno zmniejszyły u mnie radość z robienia zdjęć - dopiero inwestycja w cyfrę przywróciła mi pełnię frajdy. Lubię bawić się zdjęciami - a tutaj RAW jest niezastąpiony. Janusz Body ( kopalnia wiedzy fotograficznej ) ma rację , RAW niewątpliwie nie jest dla każdego , chociaż ja akurat temat tego wątku uważam za prowokację ... Temat zresztą chyba został już wyczerpany.... Pozdrawiam ( zwłaszcza pana Janusza ).

LFB
11-05-2007, 13:30
Ja się zgadzam z Januszem tylko poszedł bym nieco dalej. Dla 97% użytkowników profesjonalnych fotografujących dla dzienników oraz amatorów wystarczający jest średnio skompresowany jpg o rozdzielczości 4Mpix. Można zatem robić takie zdjęcia tyle że jest jedno ale. Jeśli zrobimy kiedyś zdjęcie naszego życia, tak przypadkiem to strasznie będzie szkoda że ma tylko 2Mpix i zniekształcenia od kompresji :D
Najrozsądniejszym rozwiązaniem faktycznie jest robienie w RAW+JPEG, dla 90% ujęć mamy sprawę załatwioną na wejściu, natomiast pozostałe 10% możemy !! poprawić i często uratować. Bynajmniej nie radził bym kasować RAWów nawet jeśli jpg jest udany bo zawsze może się okazać że kiedyś będziemy chcieli coś szczególnego zrobić z danym zdjęciem i RAW będzie nieoceniony. Tak wiem każdy ma przed oczami te płytki na które trzeba to wszystko zgrywać, ale to się zmieni, ciągle się zmienia, góra 1,5 roku i pod strzechy większości z nas zawitają nagrywarki Blue Ray, no i na jednej płytce zmieści się 25 a nie 4 GB, a taki cake na 50 płytek naprawdę wiele miejsca nie zajmuje.
Resumując warto sobie ułatwiać życie i JPEG to nam daje, ale warto też mieć szansę na maksymalny komfort kształtowania efektów swojej pracy czy hobby a to nam daje RAW.

Viracocha
11-05-2007, 13:33
Oj. Fotografia ma dawać przyjemność. Spór o format zapisu obrazu w aparacie do niczego nie prowadzi. Ja zaczynałem we własnej ciemni - i to było to. Laby mocno zmniejszyły u mnie radość z robienia zdjęć - dopiero inwestycja w cyfrę przywróciła mi pełnię frajdy.

Mam to samo :D , ale i tak kombinuję, żeby BW znowu w ciemni robić.

gwozdzt
11-05-2007, 13:37
Jeśli zrobimy kiedyś zdjęcie naszego życia, tak przypadkiem ...
Mnie się wydaje, że zdjecia życia nie da się zrobić przypadkowo. (no chyba, żeby jakieś reporterskie ... :-))

LFB
11-05-2007, 13:41
Mnie się wydaje, że zdjecia życia nie da się zrobić przypadkowo. (no chyba, żeby jakieś reporterskie ... :-))
Raczej reporterskie ale z tym to chyba może być różnie ;-) .

remol71
11-05-2007, 13:53
Ciekawie podany temat. Pozwolę sobie przedstawić punkt widzenia amatora :) Robię tylko RAW-y. Nie dlatego, że jestem wybitnym estetą, jestem zwyczajnym amatorem, fotografuję głównie moje wycieczki turystyczne, troche portretu, trochę do kotleta, jednym słowem co sie da. Za poprzedniej komuny byłem posiadaczem Zenita i lubiłem slajdy. Problemem była zawsze temperatura światła, nie posiadałem filtrów korekcyjnych, gdyż przekraczało to moje mizerne możliwości finansowe. Nie miałem czym walczyć z zafarbem. Jedną z zalet fotografii cyfrowej jest RAW, gdzie mogę sobie bez najmniejszego problemu wprowadzić stosowna korekcję balansu bieli. Czynność nie jest uciążliwa nawet przy setkach plików. Często używam wzorca bieli i wykonuję zawsze kilka dodatkowych zdjęć, na których w sposób banalny dokonuję kalibracji. Usawienia przenoszę na kolejne RAW-y i tyle. Czasem przy wysokim kontraście oświetlenia podciągam cienie, robię jpeg-a i koniec zabawy. Wyostrzania zazwyczaj nie stosuję, gdyż nie lubię zdjęć trącających sztucznością. Co do szumów, to specjalnie z nimi nie walczę, na papierze szumu nie widać. Nie lubię natomiast aparatów, które same odszumiają. Razi mnie widok jesiennego liścia, który ma jednolitą zółtą powierzchnię i wygląda jak plastikowy, bo ktoś za mnie postanowił zrobić mi "dobrze" i odszumił obraz brutalnie mordując drobne detale. To była zresztą główna przyczyna pozbycia się N D50. Podsumowując, jestem amatorem, nie pretenduję do tytułu artysty, maniaka, czy onanisty, ale jako świadomy Obywatel IVRP mam prawo do robienia fotografii technicznie nienagannych. To umożliwia mi RAW. KONIEC.

muflon
11-05-2007, 13:56
To ja tez przedstawie "punkt widzenia" :lol: Dla mnie praca z RAWami jest po prostu... szybsza.

arra
11-05-2007, 13:58
8)
Popieram autora postu. Zauważylem że RAW to ulubiony format "onanistów" którzy skupiają się na laboratoryjnej czystości technicznej zamiast na przekazie fotografii. Sztuka dla sztuki i tyle.

To najwieksza bzdura jaka zostala napisana w tym watku.

medyx1
11-05-2007, 14:08
Mnie się wydaje, że zdjecia życia nie da się zrobić przypadkowo.



to dawaj, zrób nieprzypadkowo. ustaw wszystko i miej zdjęcie życia

mało wymagasz od siebie
to źle

Jester
11-05-2007, 14:56
Za poprzedniej komuny byłem posiadaczem Zenita i lubiłem slajdy. Problemem była zawsze temperatura światła

Obawiam się, że to, co bierzesz za problemy z temperaturą światła - to były problemy z enerdowskimi slajdami i ich specyficzną kolorystyką ;) . Też to miałem. A jak za głębokiej komuny zrobiłem Zenitem dwie rolki na slajdach Kodaka (wiesz: ojciec na kontrakcie w Libii=chwilowy dostęp do NORMALNYCH filmów) - to mi się oczy otworzyły.
Teraz dalej pstrykam na slajdach i z czym jak z czym - ale z balansem bieli problemów nie mam. Po prostu: jak jest czerwono (zachód słońca) - to zdjęcie jest czerwone, jak niebiesko (śnieg) - to niebieskie. NIGDY nie bawiłem się w poprawianie kolorów filtrami, w ogóle grzebanie w kolorach przyszło dopiero przy zabawie z zeskanowanymi zdjęciami duużo później.
A poprawianie cyfrówek to zupełnie inna broszka...

J

remol71
11-05-2007, 20:22
Obawiam się, że to, co bierzesz za problemy z temperaturą światła - to były problemy z enerdowskimi slajdami i ich specyficzną kolorystyką ;) . Też to miałem. A jak za głębokiej komuny zrobiłem Zenitem dwie rolki na slajdach Kodaka (wiesz: ojciec na kontrakcie w Libii=chwilowy dostęp do NORMALNYCH filmów) - to mi się oczy otworzyły.
Teraz dalej pstrykam na slajdach i z czym jak z czym - ale z balansem bieli problemów nie mam. Po prostu: jak jest czerwono (zachód słońca) - to zdjęcie jest czerwone, jak niebiesko (śnieg) - to niebieskie. NIGDY nie bawiłem się w poprawianie kolorów filtrami, w ogóle grzebanie w kolorach przyszło dopiero przy zabawie z zeskanowanymi zdjęciami duużo później.
A poprawianie cyfrówek to zupełnie inna broszka...

J

Nie miałem na myśli jakości ORWO UT, ale np. niebieski zafarb na zielonych liściach w czasie mocno pochmurnej pogody. Kolorki to z tego wyłaziły szczególnie gdy fotografowałem miasto w nocy :D

minek
11-05-2007, 23:20
Popieram autora postu. Zauważylem że RAW to ulubiony format "onanistów" którzy skupiają się na laboratoryjnej czystości technicznej zamiast na przekazie fotografii. Sztuka dla sztuki i tyle.

Dopiero perfekcyjne opanowanie techniki pozwala na pełną swobodę kreacji.

remol71
12-05-2007, 13:34
Dopiero perfekcyjne opanowanie techniki pozwala na pełną swobodę kreacji.

Tak powiadają, ale mało kto sie o tym osobiście przekonał :D

DoMiNiQuE
12-05-2007, 13:45
Dopiero perfekcyjne opanowanie techniki pozwala na pełną swobodę kreacji.
Minek, chyba znowu Cie w stopce zacytuje ;)

sail0r
13-05-2007, 11:09
NIE ROBIC w RAWach :)



nie wiem czy juz ktos o tym nie pisal (nie czytalem calego watku) ale....

czy nie mozna robic po prostu tak jak ja... czyli w rawach, potem softem od canona obrabiac wszystkie fotki w domyslnymi ustawieniami (wyjda jpgi takie jak z aparatu...chyba ze sie myle??), a jezeli jakias fotka bedzie bardzo fajna ale np. kiepsko naswietlona, dopiera ja wyciagac z raw-a?

Bahrd
13-05-2007, 15:25
Temat w sam raz do Hydeparku i wzbudzający wiele emocji. Robić, nie robić? Jeśli takie jest pytanie to odpowiedź jest prosta. NIE ROBIC w RAWach :)
Pozdrawiam

Ciekawe, że istnieją (obecnie już co najmniej dwa) standardy, które w jednym dają to co RAW i JPG razem wzięte (i jeszcze więcej), a nikt (począwszy od producentów aparatów/komputerów/drukarek/oprogramowania a skończywszy na użytkownikach tych produktów) używać ich na serio nie chce...

scooter
13-05-2007, 15:52
A jakie to standardy ??

energia_ki
13-05-2007, 15:53
nie wiem czy juz ktos o tym nie pisal (nie czytalem calego watku) ale....

czy nie mozna robic po prostu tak jak ja...

to może należało przeczytać? :evil:

to tak, jakbyś stał w grupie osób i nagle włączył się do rozmowy,
stwierdzając: "nie słuchałem tego, co mówiliście, ale może robić tak jak ja..."
po czym ogłosiłbyś swoje odkrywcze przemyślenia,
które tak naprawdę są tylko powtórzeniem tego, co powiedzieli inni

to takie zachowanie, jakby się było pierwszym i jedynym na świecie:
"ja nie słucham tego, co wy mówicie,
ale wy słuchajcie mnie, bo ja teraz wam objawie, co mysle"

sorry, ale się zirytowałam, bo nie pierwszy raz na forum
ktoś wparadowuje w dyskusję, nie zadając sobie trudu
przeczytania cudzych postów, czyli de facto olewając innych

Janusz Body
13-05-2007, 16:43
Ciekawe, że istnieją (obecnie już co najmniej dwa) standardy, które w jednym dają to co RAW i JPG razem wzięte (i jeszcze więcej), a nikt (począwszy od producentów aparatów/komputerów/drukarek/oprogramowania a skończywszy na użytkownikach tych produktów) używać ich na serio nie chce...

Myślisz o TIFF czy DNG? Żaden się nie nadaje ze względu na rozmiar pliku. W RAW nie ma informacji o kolorze dlatego plik jest tak mały i jeszcze mieści (niemały) zaszyty jpeg. Starsze aparaty robiły TIFFy - łokropnie pamięciożerne. JPEG2000 to dalej jpeg. Nic mniejszego od RAWa a zawierającego pełną informację jak narazie nikt nie wymyślił.

swnw
13-05-2007, 16:50
Własciwie masz rację. JPEG wystarcza w zupełności. Jestem z podobnej jak ty epoki, przeszedłem ciemnię w łazience, nawet pod stołem :), podobny wiek jak sądzę patrząc na twoje zdjęcia. Kupiliśmy z żoną G7 i zdjęcia z tego aparatu prawie nie wymagają PP, są to dobre jpegi. Ja jeszcze czasami używam RAW do zdjęc wyjątkowych, trudnych, ale patrząc na te z G7 mam wątpliwości czy dżwiganie 4 kilogramowej torby ma sens, skoro nieobrabiane zdjęcia z G7 są tak dobre. Teoria, 16 bit przemawia za RAW ale codzienność nie.

Pozdrowienia swnw.

scooter
13-05-2007, 17:16
pokaż jakieś zdjęcia z małą głębią ostrości z g7 ....

Roqfort
13-05-2007, 22:36
8)

To najwieksza bzdura jaka zostala napisana w tym watku.

Chyba nadepnąłem komuś na odcisk... Hehehehehehehe :)

marekb
13-05-2007, 23:01
Cze, Roq...:) a po co ci 30d i te pare szkieł skoro widzę u ciebie głównie uliczne portrety...??czy to nie onanizm...??

Bahrd
13-05-2007, 23:33
A jakie to standardy ??


Myślisz o TIFF czy DNG? Żaden się nie nadaje ze względu na rozmiar pliku. W RAW nie ma informacji o kolorze dlatego plik jest tak mały i jeszcze mieści (niemały) zaszyty jpeg. Starsze aparaty robiły TIFFy - łokropnie pamięciożerne. JPEG2000 to dalej jpeg. Nic mniejszego od RAWa a zawierającego pełną informację jak narazie nikt nie wymyślił.

JPEG2000 to niby dalej JPG, ale też:

Liczba bitów na kolor dowolna (np. 16 lub większa) i ustalana dla każdego pliku - byłby ukłon w stronę nowych matryc
Dowolna rozdzielczość każdej ze składowych kolorów - czyli coś dla obecnego Bayera
Dowolna liczba składowych - jak znalazł, jeśli ktoś wprowadziłby na masową skalę matryce inne niż nieszczęsne "zabajerowane RGB" (choćby RGBE albo RGBWhite)
Kompresja bezstratna lepsza niż ZIP/RAR i inne LZW - co rzadko się podkreślało.
Kompresja stratna lepsza niż JPG - co wiadomo było "od zawsze"...
Podstawowe operacje: obroty o kąty proste, cropy, odbicia lustrzane, skalowanie o 2, nie wymagają dekompresji (nie pogarszają jakości)
I parę innych gratisów, istotnych - przyznaję - raczej dla tych, którzy interesują się tym, co dzieje się już za matrycą.


A ten drugi to chyba jednak HD Photo - choćby dlatego, że również pomieści kilkunastobitowy kolor i skompresuje również bezstratnie. Ma - owszem - parę(naście) wad, ale stoi za nim Microsoft, niedługo pewnie kilku producentów komórek i kompaktów, a z czasem...

Jester
13-05-2007, 23:54
pokaż jakieś zdjęcia z małą głębią ostrości z g7 ....

To jest argument za rawem czy jotpegiem? Serio pytam...

J

Misiaque
13-05-2007, 23:56
Podstawowe operacje: obroty o kąty proste, cropy, odbicia lustrzane, skalowanie o 2, nie wymagają dekompresji (nie pogarszają jakości)
"Zwyczajne" JPEGi też można bezstranie poddawać operacjom podanym wyżej. Może i JPEG 2000 jest lepszy od JPEG, ale jeśli się już nie przebił, to się nie przebije ;)

Bahrd
14-05-2007, 00:27
"Zwyczajne" JPEGi też można bezstranie poddawać operacjom podanym wyżej.

Tak, ale oprócz:

Kropa - ten tylko o wielokrotność ośmiu pikseli (o ile oprogramowanie to zauważy)
Odbić i obrotów - jeśli szerokość/wysokość nie są wielokrotnościami ośmiu
Skalowania o 2 - zawsze musisz odpakować/spakować



Może i JPEG 2000 jest lepszy od JPEG, ale jeśli się już nie przebił, to się nie przebije ;)

Tylko że nigdy nawet nie zaczął się przebijać.

scooter
14-05-2007, 07:37
To jest argument za rawem czy jotpegiem? Serio pytam...

J

Po prostu jestem ciekaw zdjęcia z g7 z małą głębią ostrości ...

Janusz Body
14-05-2007, 09:12
JPEG2000 to niby dalej JPG, ale też:
......
.....
A ten drugi to chyba jednak HD Photo - choćby dlatego, że również pomieści kilkunastobitowy kolor i skompresuje również bezstratnie. .......

Zupełnie nie!!!! Zobacz na wielkości plików. Do zapisu zdjęcia z 5D nawet po kompresji (bezstratnej) potrzeba ok 74 MEGA BAJTÓW (46 MB dla JPEG 2000) - w HD Photo chyba jeszcze więcej. W RAW to jest TYLKO ok 13 MB i to z zawartym niemałym JPEGiem i EXIFem. Rzeczywisty obraz w RAW też jest bezstratnie kompresowany. Żaden inny sposób zapisu nie daje tak małego pliku. Żaden obecnie znany. Wszystkie które zawierają informacje o kolorze i MUSZĄ być większe. Cudów nie ma - więcej informacji = większy plik jeśli algorytm kompresji jest ten sam.

W RAW nie ma informacji o kolorze :) - jest tylko informacja o rodzaju/mapie matrycy.

MkIII to 10 f/s - każdy bajt do transferu ma znaczenie. Nawet jeśli karty pamięci stanieją to i tak różnica 6-8 RAZY zabija myslenie o tych innych formatach.

JPEG 2000 - format raczej martwy - w PS CS2 wymaga dodatkowego plug-ina. (jest ten plugin na płytce w Goodies ale nie instaluje się razem z PS - dlaczego? - bo jest nieużywany!!!). Jakoś JPEG2000 nie rozwinął się pomimo tych wspaniałych, jak twierdzisz, zalet. Spróbuj sobie odpowiedzieć na pytanie dlaczego? Podobno lepsze jest wrogiem dobrego :)

Z czystej matematyki i logiki wynika, że nie da się zapisać zdjęcia z matrycy Bayerowskiej w pliku mniejszym od obecnego RAWu. Można powalczyć o parę bajtów zmieniając algorytmy kompresji RAWa albo wyrzucając zawartego JPEGa (to by dało nawet ok 1MB dla 5D). I tyle. Ktoś kto wymyśli sposób zapisu obrazu w mniejszym pliku będzie się kwalifikował do Nobla.

swnw
14-05-2007, 09:21
pokaż jakieś zdjęcia z małą głębią ostrości z g7 ....

Nie pokażę bo jak w kompaktach jest duża, chyba, że makro, ale makro właśnie dzięki niej jest świetne.
Taką głębie pokaże lustrzanka, a dobrze naświetlony jpeg jeszcze ją uplastyczni :).
Tu nasuwa sie pytanie czy konstrukcja lustrzanki nie jest przestarzała - te lustra, małe lusterka, pryzmaty - wszystko to pachie XIX wiekiem ;). Może czas na zmiany?

A może RAW lobbowane jest przez firmy produkujące programy do ich obróbki, a lustrzanki trzymaja się bo kwitnie sprzedarz obiektywów do nich?

Tym optymistycznym akcentem kończę, swnw.

muflon
14-05-2007, 12:13
Akurat DNG moze chyba dosc wiernie odwzorowywac rozne kombinacje matrycowe, zapisujac je w podobny sposob. Nie do konca pamietam czy mozna zrobic taki trick jak u Canona (ze gorne 10 bitow jest kompresowane osobno, a dolne 2, zapisywane na boku "bo i tak to szum i sie nie skompresuje" ;-)) ale kompresji LZW i zapisu w formacie matrycy Bayera to jestem raczej pewny.

Bahrd
14-05-2007, 14:08
Zupełnie nie!!!! Zobacz na wielkości plików. Do zapisu zdjęcia z 5D nawet po kompresji (bezstratnej) potrzeba ok 74 MEGA BAJTÓW (46 MB dla JPEG 2000) - w HD Photo chyba jeszcze więcej. W RAW to jest TYLKO ok 13 MB i to z zawartym niemałym JPEGiem i EXIFem. Rzeczywisty obraz w RAW też jest bezstratnie kompresowany. Żaden inny sposób zapisu nie daje tak małego pliku. Żaden obecnie znany. Wszystkie które zawierają informacje o kolorze i MUSZĄ być większe. Cudów nie ma - więcej informacji = większy plik jeśli algorytm kompresji jest ten sam.


Nie wiem skąd wziąłeś tak wielkie liczby. U mnie na przykładzie:
http://raw.fotosite.pl/download-Canon_5D_28-70L_f2.8_by_Roger/IMG_7511.CR2
RAW i J2K mają odpowiednio 16 i 17 MB. ta ostatnia liczba jest miarodajna tylko w tym sensie, że nie jest to podane przez Ciebie 46MB.
Dlaczego tylko w tym?
RAW przechowuje - jak wiadomo - kolejne piksle z dokładnością przetwornika A/D matrycy - w przypadku 5D jest to 12bit. Ja niestety nie poddałem kompresji zawartości matrycy, bo nie zrobię tego na cito z kilku powodów

musiałbym pogrzebać w kodzie, żeby wyłuskać z CR2 gołe piksele i...
teraz dopiero zaczyna się zabawa - wspomniana przez Ciebie niżej czysta matematyka, rzeczywiście mniej się przyda, ale za to matematyka stosowana już bardziej - otóż da się pokazać, że jeśli przed kompresją LZW/Hufmana/arytmetyczną odpowiednio przekształci się (bezstratnie) dane wejściowe, to efektywność kompresji będzie większa, niż gdyby operować danymi surowymi. I jedno z takich przekształceń stosuje się w J2K.
I teraz można, ale nie trzeba, wykorzystać wiedzę o tym, że dane pochodzą z Bayera do tego, żeby osobno kompresować piksele pod zielonymi/czerwonymi/niebieskimi filtrami. Można też z tej wiedzy nie korzystać i kompresować punkty bez rozróżniania kolorów nałożonych na nie filtrów - to należałoby sprawdzić. Dlaczego o tym piszę - otóż ja - z braku wspomnianego konwertera przerobiłem CR2 do TIFFa (38MB) i dopiero do J2K.
W ten sposób nie wykorzystałem (1) wspomnianej wyżej możliwości osobnej kompresji składowych, ale także faktu, że (2) przed matrycą jest filtr dolnoprzepustowy, który z definicji poprawia efektywność algorytmów kompresji z transformacją danych.





W RAW nie ma informacji o kolorze :) - jest tylko informacja o rodzaju/mapie matrycy.


Oczywiście - kolory to był - przyznaję - mój niefortunny skrót myślowy.



MkIII to 10 f/s - każdy bajt do transferu ma znaczenie. Nawet jeśli karty pamięci stanieją to i tak różnica 6-8 RAZY zabija myslenie o tych innych formatach.


Ja też uważam, że każdy bajt gra rolę - i cieszę się, że doświadczeńsi w fotografii również.



JPEG 2000 - format raczej martwy [...] Jakoś JPEG2000 nie rozwinął się pomimo tych wspaniałych, jak twierdzisz, zalet. Spróbuj sobie odpowiedzieć na pytanie dlaczego? Podobno lepsze jest wrogiem dobrego :)


Użyłem słowa "wspaniałych"? Niedobrze - to świadczy o moim zatraceniu dystansu do problemu... ;) A poważnie(j): jest wiele innych przyczyn, które - jak się wydaje - miały decydujący wpływ:

złożoność algorytmu - w sensie wzorów i długości opisu standardu: JPG przy J2K to temat na zajęcia w przedszkolu o profilu mat-fiz.
złożoność obliczeniowa - szacuje się, że implementacje programowe są ok. 5x wolniejsze. Ze sprzętowymi lepiej (szybkość porównywalna kosztem obszaru na płytce), ale patrz uwaga wyżej.
A z mniej oficjalnych przyczyn: sprawa patentów - ponoć wielcy odpuścili sobie J2K, bo ma status 'royalty free' a nie 'patent free' - nie znam żadnego produktu, który byłby sprzedawany masowo z J2K - tak więc J2K nie jest martwy, bo w gruncie rzeczy - nawet się nie narodził... Kolejna - można rzec - śmieszna - przyczyna, to taka, że ISO konstruując standard "zapomniało" rozważać jako kryterium skutki implementacyjne - stąd owa złożoność i brak wzorcowych implementacji sprzętowych.




Z czystej matematyki i logiki wynika, że nie da się zapisać zdjęcia z matrycy Bayerowskiej w pliku mniejszym od obecnego RAWu. Można powalczyć o parę bajtów zmieniając algorytmy kompresji RAWa albo wyrzucając zawartego JPEGa (to by dało nawet ok 1MB dla 5D). I tyle. Ktoś kto wymyśli sposób zapisu obrazu w mniejszym pliku będzie się kwalifikował do Nobla.

Tu jestem optymistą - tzn. w sprawie lepszej kompresji, bo Nobla za obrazki to raczej szacowne grono sawantów nie będzie w stanie przyznać.

PS
Cieszę się, że ten wątek został podjęty, i cieszę się, że uzyskałem dzięki niemu nieco inny punkt widzenia na sprawę. Nie zamykając ze swej strony dyskusji - dziękuję.

Dodane:
Dopatrzyłem się, że linkowany przez mnie RAW ma mniejszą rozdzielczość niż 12.8MB - nie zwróciłem na to uwagi, bo miał "przepisowe" 16MB...

Ale sprawdziłem na CR2 z 350D mój plik miał 9MB i prawie tyle samo w J2K.
Jeśli ktoś zechciałby podzielić plikami CR2 w 5D w pełnej rozdzielczości, to proszę o kontakt. Nie omieszkam przedstawić wyników.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
http://www.rytterfalk.com/sd14/atira/Alroe_5D_picturepack.zip
tu - odpowiednio (dla IMG_9541.cr2):
12303KB - RAW
11562KB - J2K
przy niedoskonałej metodologii podanej w powyżej.

Janusz Body
14-05-2007, 15:32
Nie wiem skąd wziąłeś tak wielkie liczby. U mnie na przykładzie:
http://raw.fotosite.pl/download-Canon_5D_28-70L_f2.8_by_Roger/IMG_7511.CR2
RAW i J2K mają odpowiednio 16 i 17 MB. ta ostatnia liczba jest miarodajna tylko w tym sensie, że nie jest to podane przez Ciebie 46MB........



Wiesz, zwykle ZANIM cokolwiek napiszę to sprawdzam. BEZSTRATNY JPEG 2000 z 5D to ok 46 MEGA BAJTÓW a RAW z 5D to ok 13 - 14 MB. Nie opieram się na "obcej" wiedzy z np. fotosite a na własnych obserwacjach. Zrobiłem dwa zdjęcia do JPEG 2000 na więcej nie miałem siły z powodów jak niżej. Wszelkie porównywania wielkości RAWa, który jest bezstratną formą zapisu do jakiejkolwiek stratnej formy zapisu nie mają sensu.
.....
Howgh.

Naprawdę nie mam siły dyskutować na tematy wyższości Świąt... zwłaszcza, że z wykształcenia jestem również matematykiem i kompresje są mi co nieco znajome. J2K nie przyjął się i nie ma widoków na przyszłość z powodu tych 5 razy bardziej skomplikowanych = wolniejszych algorytmów. Na moim, dość szybkim kompie, kompresja i zapis jednego zdjęcia trwa dużo za długo - nawet dłużej niż wołanie RAWa. Otwieranie w jakimkolwiek programie pliku JPEG 2000 trwa też bardzo długo bo i plik wielgachny i znowu skomplikowany proces dekompresji. W komputerze nie mówmy o "sprzętowym wspomaganiu" bo to raczej z gatunku baśni z 1001 nocy. Naprawdę wątpię, żeby ktokolwiek wstawiał dodatkową kartę do kompa w celu przetwarzania J2K.

W aparacie typu 5D wielkość pilku kończy wszelkie dywagacje "o wyższości" bo aparat jest naprawę w dużym "niedoczasie" i szybkość transmisji + obróbka (musi być wykonana i tak żeby wyliczyć histogram) do jpg to i tak bardzo dużo. Szybkość transmisji do karty też ma znaczenie a między 13-14MB a 46MB różnica jednak spora.

Nie da się zapisać informacji o kolorze bez zwiększenia objętości pliku. Takich cudów to nie ma... Usiłujesz porównywać skompresowany stratnie plik z bezstratną formą zapisu. Bez urazy ale sensu to to nie ma :)


Muflon

Akurat DNG moze chyba dosc wiernie odwzorowywac rozne kombinacje matrycowe, zapisujac je w podobny sposob. Nie do konca pamietam czy mozna zrobic taki trick jak u Canona (ze gorne 10 bitow jest kompresowane osobno, a dolne 2, zapisywane na boku "bo i tak to szum i sie nie skompresuje" ;-)) ale kompresji LZW i zapisu w formacie matrycy Bayera to jestem raczej pewny.


Pewnie masz rację :) Tylko DNG to.... Open RAW albo Adobe RAW. Raczej to drugie i stąd zapewne wstrzemięźliwość w używaniu. Canon, Nikon i inni nie chcą się uzależnić od Adobe bo... to Adobe :)


Digital Negative (DNG) is an openly published raw file specification that stores the “raw” pixel data captured by the digital camera sensor before it has been converted to JPEG or TIFF along with standard EXIF metadata, date, time, camera used, and camera settings. This format is freely available for other software and hardware vendors to support.

Adobe ma te same cechy co inni monopoliści rynkowi. Olewa klienta tak samo jak inni. Mam dostać upgrade do CS3 za darmo - sami dali - to ze dwa tygodnie temu mi napisali: ...We have placed a free of charge order for you. Unfortunately, we can't give you a delivery timeframe due to high volume of free of charge upgrades requests... . Na pytanie o możliwość download odpisali: ...We only send disc's at the moments... No to kto im uwierzy...

arra
14-05-2007, 15:51
Cze, Roq...:) a po co ci 30d i te pare szkieł skoro widzę u ciebie głównie uliczne portrety...??czy to nie onanizm...??

Dokladnie, 100% onanista ;)
Super fotki mozna spokojnie zrobic malpka za 100PLN co zapisuje w formacie GIF, po co komu jpg.
1 megapixel+gif i wio, a nie onanizowac sie ;)

Bahrd
14-05-2007, 16:14
[...]


Przyślij mi proszę na PW, albo wystaw jeśli możesz, dowolny .CR2 z 5D.
Dzięki.

PS
Cały czas mówimy o kompresji bezstratnej... - co do joty.

Janusz Body
14-05-2007, 17:35
Przyślij mi proszę na PW, albo wystaw jeśli możesz, dowolny .CR2 z 5D.
Dzięki.

PS
Cały czas mówimy o kompresji bezstratnej... - co do joty.


Na PW nie można wysyłać załączników, zwłaszcza tak dużych. Daj mi maila za PW to Ci wyśle.

Sprawdziłem na dwóch innych plikach - dla lossless pliczek liczy sobie 47,607,808 bajtów. Kompresowane w CS2 JPEG 2000 Ver. 1.6. - trzeba "zaznaczyć" okienko lossless inaczej masz kompresję stratną.

EDIT: Obrazy bezstratnie słabo się kompresują (tak ogólnie). Nie wiem jak możesz oczekiwać, że dodanie informacji o trzech kanałach koloru nie powiększy pliku i to dość znacznie. Te 47MB to i tak niedużo w porównaniu z 74-75MB TIFFem.

sail0r
14-05-2007, 18:34
to może należało przeczytać? :evil:



wyluzuj troszke..... bylo jakies tam prawdopodobienstwo ze komus moj post cos podpowie, nie wydalwal mi sie ten watek na tyle wazny zeby go calego czytac.... wystarczylo zebyc dopisal "juz bylo"... pozdr i <żywiec> ;-)

muflon
14-05-2007, 19:32
z wykształcenia jestem również matematykiem
:-D


Tylko DNG to.... Open RAW albo Adobe RAW. Raczej to drugie i stąd zapewne wstrzemięźliwość w używaniu. Canon, Nikon i inni nie chcą się uzależnić od Adobe bo... to Adobe :)
Tak, ale w perspektywie długoterminowej archiwizacji (czytaj: dłuższej niż cykl życia Photoshopa, C1 czy innego Aperture... "długoterminowej" mniej więcej w takim sensie jak Odra z punktu widzenia 2007) DNG to przede wszystkim pewność że takie zdjęcia będzie można odczytać (w sensie interpretacji danych, nie fizycznego nośnika) i za 50 lat. Bo format jest, jawny, otwarty, opisany, nie ma zgadywania współczynników do WB itp. Jedyne co się może zmienić to lepsze algorytmy interpolacji. I ktoś ten soft napisze, a nawet jeśli nie (wątpię - dcraw już powoli dogania komercyjne konwertery pod względem jakości "pikselowej", tylko kolory ciągle kuleją) to za drobną opłatą będzie można taką usługę zamówić u zaprzyjaźnionego geeka.

Wrócę jeszcze do tej Odry bo to w sumie fajne porównanie: załóżmy, że ktoś kiedyś napisał na nią fajną bibliotekę matematyczną, z rewelacyjnymi algorytmami, we w miarę sensownym FORTRANie. Czy, gdyby już mieć przeniesione dane z papierowych tasiemek/kart, byłby jakiś problem z jej użyciem teraz? Nie sądzę. Właśnie dlatego, że został użyty otwarty, udokumentowany standard.

Natomiast co do kompresji... ja myślę, że to co pisze Bahrd może mieć sens. Kompresja w CR2 jest mimo wszystko dość prosta, podejrzewam że odpowiednio mocną analizą (m.in. we wspomniane sposoby - osobne traktowanie różnych kolorów itp) dałoby się jeszcze trochę wycisnąć. Choć i tak CR2 daje radę :-D

Janusz Body
14-05-2007, 20:05
.....
Natomiast co do kompresji... ja myślę, że to co pisze Bahrd może mieć sens. Kompresja w CR2 jest mimo wszystko dość prosta, podejrzewam że odpowiednio mocną analizą (m.in. we wspomniane sposoby - osobne traktowanie różnych kolorów itp) dałoby się jeszcze trochę wycisnąć. Choć i tak CR2 daje radę :-D

Może mieć... :) Tylko piszemy o JPEG 2000 - format/kompresja istniejąca i wcale nie tak efektywna jak wielu sądzi. Kompresja skomplikowana i paskudnie woooooolna.

Jakby tej samej analizie poddać czarno-biały RAW (CR2 czy DNG) to zapewne też dało by się coś wycisnąć. Całe piękno i prostota zapisu RAW to pomysł o wyrzuceniu informacji o kolorze.

Jakby poddać mocnej analizie zdjęcie samolotu to może dało by się zapisać w paru bajtach ;) Wystarczy nazwa, model, oznakowanie, kąt widzenia i odległość - resztę wyliczy sobie komputer :) :)

Przykład z Odrą i FORTRANEM jest o tyle fajny, że sam używam własnych procedur napisanych 30 lat temu :) jedyne co musiałem zrobić to "upgrade'ować" je do C++. Kiedyś maszyny były wolne i programista miał obowiązek myśleć :) Optymalizacja kodu, wybór metody matematycznej, minimalizacja zużycia pamięci - sztuka trochę zapomniana dzisiaj. Program, który na Odrze liczył się parę godzin mój pecet wypluwa po kilku sekundach odtwarzając jednocześnie muzykę :) Niestety nie powoduje to, u mnie, wzrostu pewności, że DNG za 35 lat da się odczytać. Za dużo złych doświadczeń miałem po drodze.

muflon
14-05-2007, 20:22
Jakby tej samej analizie poddać czarno-biały RAW (CR2 czy DNG) to zapewne też dało by się coś wycisnąć. Całe piękno i prostota zapisu RAW to pomysł o wyrzuceniu informacji o kolorze.
Piękno "ideologiczne" - tak, natomiast nie "piękno" w sensie kompresowalności. Mi prawdę mówiąc przy analizie plików CRW wręcz rzuciło się w oczy, że oni tą bezstratną kompresją jadą po kolei po pikselach, zamiast osobno przetwarzać składowe (po "siatce"). W tej chwili nawet już nie pamiętam czy to było bardziej Huffmanowate czy LZW, ale w każdym przypadku można by naprawdę sporo zyskać.

O JPEG2k czy innych wynalazkach się nie wypowiadam... bo uważam je za stratę czasu z powodów zupełnie innych niż kompresja ;-)

A Twój przykład z samolotem dałoby się na upartego podpiąć pod kompresję fraktalną :mrgreen: Ale to nie bezstratne :mrgreen:

Bahrd
14-05-2007, 21:22
[...]

O JPEG2k czy innych wynalazkach się nie wypowiadam... bo uważam je za stratę czasu z powodów zupełnie innych niż kompresja ;-)


Oj, sąsiedzi z EPFL z Lozanny też nie byliby zadowoleni z takiego stawiania sprawy ;)

bebesky
15-05-2007, 08:17
łooooooooooo

kurcze

a njlepsze to jest to że wy wiecie co piszecie :)
dobrze zę jestem humanista :)

Bahrd
15-05-2007, 17:09
łooooooooooo

kurcze

a njlepsze to jest to że wy wiecie co piszecie :)
[...]


Masz racje, widać, że tylko humanista umie dostrzec i docenić ludzki czynnik ...

wiktoch
16-05-2007, 23:00
Wracając do meritum wątku i postawionej przez Janusza tezy – (jako amator) nie przepadam za obróbką RAWów ale doceniam i dostrzegam potencjał tkwiący w tym formacie. Dla przykładu – na weekend majowy wybrałem się na tygodniowy pobyt do Paryża. Do zwiedzania masę miejsc – w sumie przywiozłem po tygodniu ponad 700 klatek. Obróbka była męcząca i przede wszystkim CZASOCHŁONNA ale uzyskane efekty w wielu przypadkach - bezcenne. Zwłaszcza, że zdjęcia robiłem od świtu do zmierzchu, przy świetle sztucznym, zastanym, neonach, latarniach, lampach błyskowych itp. Myślę że w około 200 przypadkach korekta WB uratowała moje zdjęcia.
Być może jeżeli lepiej ustawiłbym poszczególne elementy z poziomu aparatu podobny efekt osiągnąłbym za pomocą JPG. Nie mniej jednak, IMHO dla amatora RAW jest jak najbardziej pożądanym narzędziem – pytanie tylko czy w każdej sytuacji i okolicznościach z niego korzystać? Najlepiej z pewnością wybrać rozwiązanie „gdzieś pomiędzy” – czyli nie ograniczać się wyłącznie do RAW albo tylko do JPG.

Pozdr
Wik


BTW - nie czemu niektórzy forsują twierdzenia, jakoby duża ilość zrobionych zdjęć (typu 500 dziennie) oznaczała ich niską jakość techniczną czy estetyczną? Czemu ilość nie może iść w parze z jakością? Czy jeżeli z mojego tygodniowego wypadu do Paryża przywiózłbym 35 zdjęć byłyby one "majstersztykiem"? Nie sądzę. Ja jestem zadowolony z każdego z siedmiuset pstrykniętych....

Bahrd
16-05-2007, 23:51
Kilka postów wyżej Janusz przedstawił kilka liczb:
RAW z 5D to około 11-19MB.
TIFF z RAWa z 5D to zawsze 72.8MB.
J2K z TIFFa z RAWa z 5D to około 45.8MB.

Zaiste, każdy normalny człowiek przegoniłby J2K z jakimś cenzuralnym słowem na p... i stwierdził bez zastanowienia, że zapewne w grupie roboczej ISO/IEC 15444-x na łby się pozamieniali tworząc taki "standart"?
RAW (aka CR2, NEF, DNG) rulez i koniec!

Ale nie wszyscy są normalni... Pierwsze co niepokoi, to rozmiar TIFFa. Skąd on się taki wziął? Policzmy:
4368*2912*12bit = 19 079 424B - tylko tyle wychodzi z matrycy 5D.
4368*2912*16bit = 25 439 232B - tyle potrzeba na jedną składową RGB

Razem: 3*25 439 232 = 76 317 696B ~ 72.8MB!
Czy coś zyskaliśmy? Bo na pewno straciliśmy ~50MB na dysku.
Niestety nic. A na domiar złego konwersja z RAW do TIFF nie jest bezstratna - bo polega na jakimś tam sprytnym oszustwie (demosaicing - z formalnego punktu widzenia taka konwersja mogłaby być bezstratna jedynie przy nierealnych założeniach).
Idźmy dalej: dlaczego w ogóle 16 bitów na kolor (czyli 48 na piksel)? Przecież RAW wie o pikselu tylko 12 bitów (plus kolor filtra). Bierze się to z potrzeby/chęci zachowania zakresu dynamicznego na zapas. Zapas ten oczywiście znika, gdy dokonamy konwersji do TIFF z 8 bitami na kolor.
No więc co jest na pozostałych 4 bitach? Szum.
I ten szum powoduje, że kompresja bezstratna TIFFa za pomocą J2K jest tak słaba. Ten szum jest też obecny na ostatnich z 12 bitów RAWa (liczba bitów zależy oczywiście od ustawienia ISO).

Rozwiązaniem jest nowy RAW, w którym obraz z matrycy jest kompresowany bezstratne, np. za pomocą odpowiednio dopasowanego J2K. To daje się zrobić. Co więcej, pewne szacunki wskazują, że wykorzystanie informacji o położeniu filtrów Bayera może dodatkowo kompresję (bezstratną) poprawić (nawet do 50% RAWa przy małych ISO). Wynika to z faktu, że przykładowe piękne czyste niebo przepuszczone przez filtr Bayera wygląda jak kratka (bo ani zielony, a już na pewno nie czerwony (sic!), nie przepuszczą niebieskiego).
Ale już brane osobno piksele spod poszczególnych filtrów wyglądają jednoliciej.

Oczywiście teoria to jedno, praktyka drugie, a rzeczywistość trzecie. Istnienie standardu de jure, i to w wersji ISO/IEC powinno być gwarantem jakości, ale widać, że główni gracze na rynku wybrali własne drogi. Co nie wyklucza, że za parę lat i za parędziesiąt megapikseli na matrycy problem nie wróci...

KuchateK
17-05-2007, 01:35
O ile sie nie myle, to J2K nie powstal do kompresji takich danych jakie wychodza z matrycy, wiec troche moze byc ciezko naginac go do tego zastosowania.

Sprytne algorytmy oszczedzajace miejsce to jedno, ale w puszkach przede wszystkim chodzi o szybkie zrzucenie danych z matrycy na karte, i czasem brutalnie pare bajtow wiecej jest szybciej transferowac jak przeliczac pomiedzy aby oszczedzic miejsce na karcie.

Nosniki zwiekszaja pojemnosc a cala reszta przyspiesza tak szybko, ze jakies skomplikowane optymalizacje nie maja dzisiaj sensu. Pakowac specjalizowany uklad do kompresji dla oszczednosci paru/parunastu procent to imho glupota nie majaca kompletnie uzasadnienia ekonomicznego. Jak by to bylo 50% zawsze (a nie tylko w przypadku fotografowania pieknego czystego nieba) to mozemy rozmawiac. A zrobienie tego programowo z racji "szybkich" algorytmow j2k odpada. Karty juz teraz pozwalaja robic duze ilosci zdjec na miniaturowych i bardzo tanich nosnikach, nawet przy monstrualnych rawach z wielomegapixelowych puszek. Ktos kto kupuje sredni format z pewnoscia moze sobie pozwolic na pare szesnastogigowek.

Bahrd
17-05-2007, 08:55
O ile sie nie myle, to J2K nie powstal do kompresji takich danych jakie wychodza z matrycy, wiec troche moze byc ciezko naginac go do tego zastosowania.


A do jakich?!? Oczywiście, że powstał!
Przykładowo: możesz w nim zapisać, że jedna składowa zaczyna się od 0,0 (lewy górny róg), druga od 0,1, trzecia od 1,0, ponadto, że dwie ostatnie są 2x rzadsze niż pierwsza i już masz Bayera.



Sprytne algorytmy oszczedzajace miejsce to jedno, ale w puszkach przede wszystkim chodzi o szybkie zrzucenie danych z matrycy na karte, i czasem brutalnie pare bajtow wiecej jest szybciej transferowac jak przeliczac pomiedzy aby oszczedzic miejsce na karcie.


Spójrzmy na to tak: 1D MkIII - RAW - 30 klatek do zapchania bufora, JPEG - 100 klatek. Czyli mimo, że obrabiasz dane w torze JPG, masz nadal 10kl/s ale 3x więcej klatek w serii. Robiąc lepszego RAWa (dajmy już spokój samemu J2K - alergenny jakiś ten standard;)) dostałbyś - zaryzykuję - 60 klatek. Spytasz dlaczego tak nie robią? Do powodów podanych w poprzednich postach dodałbym jeszcze jeden - nie ma aż tylu chętnych, żeby opłaciło się wprowadzać dużym kosztem R&D baardzo nowy standard, skoro można, korzystając z ulepszanej wciąż technologii produkcji układów scalonych, pykać po dwie, trzy klatki więcej w każdym nowym Mkxx, a ludziska i tak będą z zachwytu piać. Tak zresztą piszesz sam poniżej:


Nosniki zwiekszaja pojemnosc a cala reszta przyspiesza tak szybko, ze jakies skomplikowane optymalizacje nie maja dzisiaj sensu. Pakowac specjalizowany uklad do kompresji dla oszczednosci paru/parunastu procent to imho glupota nie majaca kompletnie uzasadnienia ekonomicznego.


Gdzie byłeś jak wprowadzali JPG?! Na pewno by go nie było przy takim nastawieniu (ja mam coś i mi to wystarcza, i koniec).
Poza tym można mieć ciastko i je zjeść: mieć szybsze pamięci, procesory, karty i większe matryce, i jednocześnie jeszcze więcej zdjęć (zrobionych i zapamiętanych). Przecież nie napiszesz, że "imho bez sensu jest wprowadzać nowy Digic IV, czy Extreme V, tylko dlatego, że działają 10% szybciej", nie?


Jak by to bylo 50% zawsze (a nie tylko w przypadku fotografowania pieknego czystego nieba) to mozemy rozmawiac. A zrobienie tego programowo z racji "szybkich" algorytmow j2k odpada. Karty juz teraz pozwalaja robic duze ilosci zdjec na miniaturowych i bardzo tanich nosnikach, nawet przy monstrualnych rawach z wielomegapixelowych puszek. Ktos kto kupuje sredni format z pewnoscia moze sobie pozwolic na pare szesnastogigowek.

Oczywiście, że niebo kompresuje się lepiej niż - nie przymierzając - trawa na boisku albo drzewa na tle tegoż nieba; to był przykład na to, żeby nie kompresować jak leci, tylko wykorzystać to, że wiemy, gdzie i jak umieszczone są filtry. Tak jak JPG umiejętnie kompresuje YCC a nie RGB.
No i spójrz teraz na to jeszcze z punktu widzenia archiwisty... albo gości od HCS w astronomii, czy biologii...

Adso
17-05-2007, 17:32
koledzy!!!...koledzy!!! RAW to podstawa, nie ma mozliwości robienia zdjęć w formacie TIFF a JPEG to najgorsze badziewie jakie moze być... no moze przesadziłem, ale nie znam osobiscie gorszego formatu. Ukazał sie ostatnio program Adobe Lightroom w wersji 1.0... pełna kontrola nad kazdym elementem ekspozycji zdjęcia, zdarzyło mi sie zrobic całkiem udane zdjatko...tzn ujęcie było całkiem całkiem, ale jak to poczatkujacy pstrykacz zapomniałem sobie ze mam ustawienia z poprzedniego ujecia...i co?....i byłaby bulba gdyby nie RAW... moze zdjęcie nie jest szczytem marzeń, ale juz można na nie popatrzec:) Ja oczywiście nikogo nie namawiam do focenia w RAWach, ale mnie nikt nie przekona ze JPEG wystarczy i jest nawet lepszy bo mniej miejsca zajmuje. Jak ktos ma mało miejsca to proponuje dysk 320...lub 400Gb i bedzie ok. bo jesli tymi kategoriami mielibysmy patrzeć to najlepsza byłaby idiotenkamera 2MpX i git. Poręczne to to jest ..zdjatka zajmuja malutko miejsca na dysku...do konca zycia taka 80tka wystarczy. Niech zyją RAWy:)))) RAWy na prezydenta:)))

Jester
17-05-2007, 18:00
koledzy!!!...koledzy!!! RAW to podstawa
(cut)
JPEG to najgorsze badziewie jakie moze być...
(cut)
nie znam osobiscie gorszego formatu.
(cut)
Adobe Lightroom w wersji 1.0... pełna kontrola nad kazdym elementem ekspozycji zdjęcia
(cut)
i byłaby bulba gdyby nie RAW...
(cut)
mnie nikt nie przekona ze JPEG wystarczy i jest nawet lepszy bo mniej miejsca zajmuje.
(cut)
Niech zyją RAWy:)))) RAWy na prezydenta:)))

Lubię takie wyważone i przemyślane opinie. Szczególne wrażenie zrobił na mnie spokojny profesjonalizm i duża ilość przykładów popierających tezę kolegi Adso :D
A już "bulba" pozbawiła mnie argumentów merytorycznych. Poddaję się.

J

minek
17-05-2007, 18:04
Nie ma sensu ponowna kompresja z koloru w format RAW jakikolwiek, nawet z wzorcem pixeli podobnym do matryc, bo wtedy to była by z pewnością kompresja stratna. Musimy zabrać informację o kolorze każdemu pixelowi pozostawić jedną ze składowych, a potem, by odtworzyć obraz - znowu ją wydobywać z podziemii, tak jak podczas ,,wywoływania'' RAW.

rolaj
17-05-2007, 19:05
Lubię takie wyważone i przemyślane opinie. Szczególne wrażenie zrobił na mnie spokojny profesjonalizm i duża ilość przykładów popierających tezę kolegi Adso :D
A już "bulba" pozbawiła mnie argumentów merytorycznych. Poddaję się.

J
Się dołączam, potrzymam - jak się zmęczysz - białą flagę. Tam było też coś o podstawie. RAW to tylko format zapisu, podstawą są wiedza, doświadczenie, umiejętność wpasowania kawałka świata w klatkę (negatywu, slajdu, czegokolwiek) albo cyfrową matrycę.

Bahrd
17-05-2007, 22:00
Nie ma sensu ponowna kompresja z koloru w format RAW jakikolwiek, nawet z wzorcem pixeli podobnym do matryc, bo wtedy to była by z pewnością kompresja stratna. Musimy zabrać informację o kolorze każdemu pixelowi pozostawić jedną ze składowych, a potem, by odtworzyć obraz - znowu ją wydobywać z podziemii, tak jak podczas ,,wywoływania'' RAW.

Nie ma - to jasne jak słońce jest na niebieskim niebie.
Natomiast ma sens kompresja (B E Z S T R A T N A) informacji bezpośrednio z matrycy, innym sposobem niż obecnie.
Póki co przypuszczam, a już niezabawem powinienem wiedzieć, na ile lepsza taka kompresja będzie.

Adso
17-05-2007, 22:49
1.)rolaj, zakładałem, być może niesłusznie, ze "wiedzę, doświadczenie i umiejętności wpasowania kawałka świata w klatkę" wielu z nas posiadło w stopniu dobrym lub dostatecznym, a w każdym razie takim, żeby ten element pominąć. I jeśli wrócisz do postu, który rozpoczynał ten wątek, to właśnie o FORMAT w jakim wykonuje się zdjęcia chodziło, albo o zasadność użycia określonego formatu a nie o filozoficzno-estetyczne rozważania na temat świata i jego klatkowej wersji. To po pierwsze, po drugie: czasem tej wiedzy i umiejętności a pewnie niejednokrotnie i doświadczenia brakuje żeby zrobić zdjęcia "jak marzenie"...czasem potrzeba też odrobiny szczęścia. Dobrze zatem jest posiadać możliwość, aby pewne niedoskonałości wynikłe z braku wyżej wymienionych móc skorygować. Wtedy ważny jest jednak format w jakim zostało wykonane zdjęcie i możliwość jak najdokładniejszej i najbardziej precyzyjnej korekty. Do tego oczywiście też potrzebna jest wiedza, umiejętności i doświadczenie, ale i dobre narzędzie jakim jest Lightroom, albo LightZone. Dają one spore możliwości skorygowania wielu niedoskonałości zdjęć wynikłych miedzy innymi z powodów, o których pisałeś.
Jester: można oczywiście czepiać się sposobu wyrażenia opinii, albo braku przykładów czy braku profesjonalizmu, w końcu podręcznika na temat RAWów nie napisałem, ani na temat Lightroomu tez nie, a co do przykladów, proponuje skorzystać z programu i przekonać sie co można w nim zrobić ze skompresowanym "do granic" JPEGiem a co mozna zrobić z RAWem, zreszta zaliczam sie do tej grupy ludzi, którym brak doświadczenia i wiedzy, za krótko robię zdjęcia żeby uważać się za "wyjadacza"...(co do wpasowywania świata w kadr jakoś sobie radzę) za to nie brak mi doświadczenia i umiejętności radzenia sobie z programami do edycji grafiki,... chociaż...szczerze mówiąc, wolałbym robić takie zdjęcia, które nie wymagałyby już żadnej korekty... i mam nadzieję, że kiedyś się tego nauczę. Póki co, bulba...korzystam z możliwości robienia zdjęć w formacie RAW... i pewnie dalej będę korzystał.
Pozdrawiam.

Jester
18-05-2007, 00:01
Jester: można oczywiście czepiać się sposobu wyrażenia opinii, albo braku przykładów czy braku profesjonalizmu, w końcu podręcznika na temat RAWów nie napisałem, ani na temat Lightroomu tez nie, a co do przykladów, proponuje skorzystać z programu i przekonać sie co można w nim zrobić ze skompresowanym "do granic" JPEGiem a co mozna zrobić z RAWem

Ja się nie czepiam - ja podziwiam entuzjazm. Z czasem Twój nabożny stosunek do oprogramowania Ci przejdzie ;) Im szybciej - tym lepiej.
Czemu napisałeś, że "nie ma mozliwości robienia zdjęć w formacie TIFF"?
Przecież są aparaty, które mają taką możliwość. IMHO nie ma to kompletnie sensu, bo lepszy już jpg (z racji objętości) ale fakt jest faktem.

J

Adso
18-05-2007, 07:46
Mój nabożny stosunek do oprogramowania bierze sie stad że od lat kilkunastu zajmuję sie grafiką komputerową i pamiętam jeszcze Photoshopa w wersji 4, a aparat fotograficzny kupiłem sobie na ostatnią gwiazdkę, i to bardziej z myślą o tym żeby traktować zdjęcie jako, przepraszam za słowo, "półprodukt" do dalszej obróbki i komputerowego przetwarzania. Zauważ też, ze napisałem jednak, ze wolałbym robić takie zdjęcia, które nie wymagałyby już dalszej obróbki, no, może poza kadrowaniem. A przy okazji wyszedł mój brak wiedzy na temat aparatów i możliwości robienia zdjęć w formacie TIFF.
Pozdrawiam

rolaj
18-05-2007, 09:12
Adso, fotografia a obróbka grafiki komputerowej to coś innego. Stają się od siebie jednak coraz bardziej ze sobą powiązane i od siebie uzależnione. Stąd dobrodziejstwa ale i problemy. To oczywistość, że RAW daje największe mozliwości, ale nie jest "lekiem na wszystko zło". Jako komputerowiec wiesz świetnie, że ma ograniczone możliwości, bo nie przetworzysz informacji tam, gdzie jej nie ma. Nie wszyscy to wiedzą, fotografują beztrosko - bo się wywoła RAW i poprawi - a potem zaskoczenie, że się jednak nie da. Btw. pierwszy, fotograficzno-zawodowy, kontakt z PS miałem gdy obowiązywała wersja 3:smile:

Adso
18-05-2007, 11:07
rolaj, od kiedy pojawiły się pierwsze aparaty cyfrowe związek pomiędzy fotografią a grafiką komputerową jest coraz większy. Chociaż może nie tyle o grafikę tu chodzi a raczej o oprogramowanie. Wiele programów tworzonych jest właśnie pod kątem obróbki fotografii cyfrowej, ale nie tylko cyfrowej. Mówię oczywiście o technicznej stronie zagadnienia i nie wnikam w sprawy estetyczne chociaż być może, powtarzam, być może dzięki temu, że istnieje możliwość i tylko możliwość, a nie konieczność, obróbki komputerowej strona estetyczna również na tym zyskuje. Nie mam zamiaru przekonywać kogokolwiek ani do robienia zdjęć w formacie RAW, ani do korzystania z jakiegokolwiek programu przy ich edycji. Każdy sam musi zadecydować czy, w jakim stopniu i do czego jest mu to potrzebne, i zgadzając sie z pierwszym postem tego wątku mówiącym o tym, że mało kto wykorzystuje ten format to nie mogę sie zgodzić z twierdzeniem, że jest on niepotrzebny.
Pozdrawiam.

Jester
18-05-2007, 11:16
Mój nabożny stosunek do oprogramowania bierze sie stad że od lat kilkunastu zajmuję sie grafiką komputerową i pamiętam jeszcze Photoshopa w wersji 4

Tym bardziej podziwiam entuzjazm. Mnie przeszło ;)
http://www.toya.net.pl/~formatc/adobe.jpg
...i ciągle działa...


Zauważ też, ze napisałem jednak, ze wolałbym robić takie zdjęcia, które nie wymagałyby już dalszej obróbki, no, może poza kadrowaniem.

O, widzisz... Ciepło, ciepło...
Moja znajoma właśnie wybiera swoję zdjęcia na wernisaż. I marudzi, że proporcje wydruków są inne, niż klatki 6x4.5, bo musi uciąć 3 centymetry w pionie. A ona kadruje na matówce, widzi gotowe kadry i teraz serce ją boli bo NIE UMIE się zdecydować: ciąć od góry czy od dołu.
I to jest prawdziwy dylemat, a nie jakieś tam jpg vs RAW


A przy okazji wyszedł mój brak wiedzy na temat aparatów i możliwości robienia zdjęć w formacie TIFF.

Masz szczęście, że ta wiedza nie jest obowiązkowa ;)

muflon
18-05-2007, 11:39
Moja znajoma właśnie wybiera swoję zdjęcia na wernisaż. I marudzi, że proporcje wydruków są inne, niż klatki 6x4.5, bo musi uciąć 3 centymetry w pionie. A ona kadruje na matówce, widzi gotowe kadry i teraz serce ją boli bo NIE UMIE się zdecydować: ciąć od góry czy od dołu.
A znajoma nie moze dorzucic (bialych/czarnych/innych odpowiednio dobranych) ramek w pionie/poziomie, tak zeby np. sie zlalo z passe-partout (czy czymkolwiek innym w czym beda te zdjecia prezentowane)? Czy to juz zbytni gwalt na duszy ahtysty? ;-)

Jester
18-05-2007, 11:58
A znajoma nie moze dorzucic (bialych/czarnych/innych odpowiednio dobranych) ramek w pionie/poziomie, tak zeby np. sie zlalo z passe-partout (czy czymkolwiek innym w czym beda te zdjecia prezentowane)? Czy to juz zbytni gwalt na duszy ahtysty? ;-)

Tematu ramek wolałem nie poruszać... Wiesz, ja te zdjęcia mam skanować - po co ryzykować? ;)

J

Cichy
18-05-2007, 12:39
A ja powiem tyle, że odkąd zacząłem fotografować w RAWie, to nie przestawiam aparat na inny tryb zapisywania zdjęć :)

Adso
18-05-2007, 17:50
a jakby ktoś usiłował Ci to przestawić to zabijesz:)

KuchateK
18-05-2007, 19:14
Przecież nie napiszesz, że "imho bez sensu jest wprowadzać nowy Digic IV, czy Extreme V, tylko dlatego, że działają 10% szybciej", nie?
Ale widzisz... Pomimo wszystkiego o czym piszesz jest jeszcze jedna rzecz. Czy da sie zrobic lepszy raw?

Piejesz peany na temat j2k a nie sprobowales danych z matrycy zapisac w taki sposob jak teoretyzujesz. Wiadomo, ze pewne elementy mozna skompresowac tak czy siak, ale co z innymi?

Formaty RAW producentow sa juz rozgryzione, wiadomo co i jak sie w nich odbywa. Kod jest dostepny open source, polowa roboty za Toba.

Bierz rawa, wypruj sobie z niego gole dane i exifa i zastosuj ktoras z twoich metod kompresji. Stworz nowy format, zobaczymy ile oszczedziles na roznych plikach. Wtedy mozemy rozmawiac. Jesli to o czym piszesz okaze sie tak dobre, to mysle ze Canon czy inny Nikon w zamian za oszczednosci jakie moze poczynic na pamieciach upychanych do puszek na bufory sowicie cie wynagrodzi. Ale najpierw trzeba wiedziec pare rzeczy... Czy sprawdzi sie to na fotach trawy robionej na iso 1600? Czy w przypadku roznych fot oszczednosc rozmiaru zwroci koszty inwestycji?

Teorii jak to drobne modyfikacje maja teoretycznie zwiekszac dwa albo i wiecej razy wydajnosc jest duzo. Choc by ostatnie procesory dual core. Tyle, ze praktyka zawsze lezy bardzo daleko od tego.

Jestem przekonany, ze jesli ktoras z firm mogla by niewielka inwestycja oszczedzic nieco, to juz by to zrobili. Dopisanie innego algorytmu do kompresji nie kosztuje tak wiele i napewno tam nie byle kto pracuje nad tym wszystkim zeby wpasc na takie proste rozwiazanie jak zastosowanie otwartego standardu kompresji.

Roqfort
18-05-2007, 19:22
Cze, Roq...:) a po co ci 30d i te pare szkieł skoro widzę u ciebie głównie uliczne portrety...??czy to nie onanizm...??

Uliczne portrety to akurat to co publikuję w sieci. Poza tym bawię się reporterką i fotami studyjnymi. I wcale nie uważam że mam dużo szkieł. Poza tym w 95% przypadków używam tylko dwóch szkieł. Nawet szerokiego kąta nie mam i nie planuję... :)

Bahrd
18-05-2007, 22:46
Ale widzisz... Pomimo wszystkiego o czym piszesz jest jeszcze jedna rzecz. Czy da sie zrobic lepszy raw?


Da się. Więcej optymizmu! Na nim zbudowano Amerykę!



Piejesz peany na temat j2k a nie sprobowales danych z matrycy zapisac w taki sposob jak teoretyzujesz. Wiadomo, ze pewne elementy mozna skompresowac tak czy siak, ale co z innymi?


Eeee tam... Przeczytaj uważnie moje posty na ten temat i znajdź jeden pean - ja, mam wrażenie, pisałem o pewnych cechach informacji na matrycy, które można wykorzystać ;)



Formaty RAW producentow sa juz rozgryzione, wiadomo co i jak sie w nich odbywa. Kod jest dostepny open source, polowa roboty za Toba.

Bierz rawa, wypruj sobie z niego gole dane i exifa i zastosuj ktoras z twoich metod kompresji. Stworz nowy format, zobaczymy ile oszczedziles na roznych plikach.


To nie są moje metody. Powtarzam, że jeśli przeczytałbyś moje posty znalazłbyś w nich, że w zasadzie nie są potrzebne żadne zmiany w J2K.
A prace trwają - spoko ;)



Wtedy mozemy rozmawiac.


Ho, ho - aleś zasunął... wiracha z Ciebie...



Jesli to o czym piszesz okaze sie tak dobre, to mysle ze Canon czy inny Nikon w zamian za oszczednosci jakie moze poczynic na pamieciach upychanych do puszek na bufory sowicie cie wynagrodzi.



Tak jak pisałem powyżej - a po co, skoro na razie taniej jest wziąć lepszy procesor, a pamięci są i tak tanie. Poza tym - przeczytaj proszę (kolejny raz) uważnie poprzednie posty - jest wiele czynników poza efektywnością kompresji, które wprowadzenie takiego standardu obecnie hamują.

I jeśli potrzebujesz takiego argumentu: to nie są tylko moje przemyślenia i tylko moje pomysły - szczegóły - jeśli Ci zależy, mogę - do Twojej wiadomości - podać Ci na PW.



Ale najpierw trzeba wiedziec pare rzeczy... Czy sprawdzi sie to na fotach trawy robionej na iso 1600? Czy w przypadku roznych fot oszczednosc rozmiaru zwroci koszty inwestycji?


Oczywiście prawdziwe spostrzeżenie. RAW też rośnie na trawie koszonej przy ISO3200. Im więcej szumu na zdjęciu tym trudniej kompresować (bezstratnie) i oczywiście trudniej algorytmom typu J2K być w takim wypadku lepszymi od "zwykłych" LZW, Hufmana, czy arytmetycznych. Ale i one (czyli RAW) nie radzą sobie z zaszumionym obrazem - ścianę stawia teoria.
Ja nie jestem fotografem-ekspertem, ale mam wrażenie, znam się nieco na tym, co dzieje się za filtrem AA. I dlatego chętnie czytam i rozmawiam sobie tu na forum, bo zdarza się uzyskać cenne informacje o tym przed obiektywem ;)



Teorii jak to drobne modyfikacje maja teoretycznie zwiekszac dwa albo i wiecej razy wydajnosc jest duzo. Choc by ostatnie procesory dual core. Tyle, ze praktyka zawsze lezy bardzo daleko od tego.


Znów w ogólności spostrzeżenie słuszne. Ale już porównanie do Duo Core trochę nietrafione - bo akurat gdzie jak gdzie - ale w obróbce RAWów dwukrotne przyspieszenie jest całkiem realne (oczywiście kwestia kodu, ale - jak Ci pewnie wiadomo - ten zwykle pojawia się później).
A co do drobnych modyfikacji - no cóż, czasem na tym właśnie polega ich urok...



Jestem przekonany, ze jesli ktoras z firm mogla by niewielka inwestycja oszczedzic nieco, to juz by to zrobili. Dopisanie innego algorytmu do kompresji nie kosztuje tak wiele i napewno tam nie byle kto pracuje nad tym wszystkim zeby wpasc na takie proste rozwiazanie jak zastosowanie otwartego standardu kompresji.


Niestety, wdrożenie nowego standardu, w sytuacji, gdy rynek en masse, go w gruncie rzeczy nie potrzebuje, nie ma specjalnego uzasadnienia. Poza tym, samo wdrożenie go do aparatów to dopiero początek wydatków. Ale ja też liczę po cichu na tygrysy z Korei...

Poza tym, czy ten J2K nadepnął Ci na odcisk? Idź do kina cyfrowego - jeśli już macie w mieście ;) - i siądź w pierwszym rzędzie i zobacz, czy odpowiada Ci jakość...



Pojawił się nowy artykuł na Rob Galbraith DPI (http://www.robgalbraith.com/bins/content_page.asp?cid=7-8739-8970) z wizyty u Canona - dużo o 1D Mk3 oraz trochę o polityce Canona.

"Canon intends to offer a new file format in future digital cameras, says Masaya Maeda, Chief Executive of Image Communication Products Operations for Canon. The format could be in addition to or in replacement of either JPEG or CR2 RAW, but the company is still studying its options and hasn't committed to any one format as yet."

MMM
07-06-2007, 12:04
Nigdy nie używam zapisu w jpg bo taki format się później nie nadaje do obróbki, szczególnie to widać przy dużych odbitkach. 16-bitowy plik TIFF (12-bitowa rozdzielczość) dopiero daje możliwośc żeby poszaleć. Regulacja krzywej kontrastu, możliwość odzyskiwania prześwietleń to są rzeczy których używam prawie przy każdym zdjęciu.
Gdyby 30D nie miał zapisu w RAW to wogóle bym go nie kupił. Format zapisu w jpg jest w moim aparacie całkowice zbędny :-)

Driver
07-06-2007, 12:42
Regulacja krzywej kontrastu, możliwość odzyskiwania prześwietleń to są rzeczy których używam prawie przy każdym zdjęciu.


Co żes Ty bidoku w takim razie robił jak fociłeś na kliszy ? Chyba rwałeś włosy z głowy ? No chyba że nie fociłeś ? :-|

Toffic
07-06-2007, 14:08
...Gdyby 30D nie miał zapisu w RAW to wogóle bym go nie kupił. Format zapisu w jpg jest w moim aparacie całkowice zbędny :-)
Całkowicie się z tym zgadzam, RAW to negatyw, JPG to gotowa odbitka (i wcale nie najlepszej możliwej jakości). Wole robić zdjęcia na "kliszy" niż "polaroidem"

Bahrd
07-06-2007, 14:45
Całkowicie się z tym zgadzam, RAW to negatyw, JPG to gotowa odbitka (i wcale nie najlepszej możliwej jakości). Wole robić zdjęcia na "kliszy" niż "polaroidem"

Chodzi o to tylko, że przyszły standard może Wam zrobić dobrze zarówno przechowując (w postaci skompresowanej bezstratnie) 12/14/16/18 bitów na piksel bezpośrednio z matrycy (jak RAW), jednocześnie mieć w sobie coś na kształt małego obrazka JPEG jak z EXIF-a, i kompresję stratną i znacznie efektywniejszą dla zwolenników szybkiego i małego i stratnego JPEGa.

3 w 1 - jak szampon, odżywka i lakier w jednym ;)

rolaj
07-06-2007, 14:54
Co żes Ty bidoku w takim razie robił jak fociłeś na kliszy ? Chyba rwałeś włosy z głowy ? No chyba że nie fociłeś ? :-|
ROTFL!

Driver
07-06-2007, 14:54
RAW to negatyw, JPG to gotowa odbitka

Nie mogę sobie przypomnieć który to negatyw zapewniał korekcje balansu bieli na poziomie kliszy :|

I porównanie chyba niezbyt trafne, no chyba że miałeś całe graty do wywoływania i robienia odbitek kolor w domu bo jak zaniosłeś do zakładu to dostawałeś wizje laboranta a nie swoją. I nie mów że robiłeś skany, chyba że te skany były w RAW

Janusz Body
07-06-2007, 15:00
Nie mogę sobie przypomnieć który to negatyw zapewniał korekcje balansu bieli na poziomie kliszy :| ....

Z pamięcią kiepsko. :) Negatywy były dedykowane do danego WB czyli rodzaju oświetlenia. Tym samym zapewniały korekcję WB na poziomie kliszy. :mrgreen:

Toffic
07-06-2007, 15:04
Nie mogę sobie przypomnieć który to negatyw zapewniał korekcje balansu bieli na poziomie kliszy :|

Toż to przenośnia, przybliżone porównanie. Przecież technika analogowa i cyfrowa zawsze będą się różnić, mimo tego samego celu w jakim powstały (czy to obraz, czy dźwięk). Oczywistym jest, iż nie sposób porównać ich tak "dosłownie" jak Ty to odebrałeś.

MMM
07-06-2007, 17:27
Co żes Ty bidoku w takim razie robił jak fociłeś na kliszy ? Chyba rwałeś włosy z głowy ? No chyba że nie fociłeś ? :-|
:lol:
A co to ma do rzeczy? Mam w dSLR nowe możliwości więc je wykorzystuję.

Driver
07-06-2007, 17:40
Nic. To taki analfabetyzm wtórny

Za 8-10 lat ustawienie ostrości będzie zaszyte w pliku RAW to każdy powie "że przecierz z focusem na poziomie obiektywu to sie nie da robic zdjęć"

To jak to jest ? Da się czy nie ? :>

Viracocha
07-06-2007, 19:18
Nic. To taki analfabetyzm wtórny

Za 8-10 lat ustawienie ostrości będzie zaszyte w pliku RAW to każdy powie "że przecierz z focusem na poziomie obiektywu to sie nie da robic zdjęć"

To jak to jest ? Da się czy nie ? :>

Idąc tym tropem, w dSRL należałoby ustawić WB na światło dzienne i zamiast go zmienić np. w świetle sztucznym, czy w cieniu, zakładać filtry korekcyjne.

MMM
07-06-2007, 20:23
Nic. To taki analfabetyzm wtórny
ROTFL.

rolaj
07-06-2007, 23:14
I smieszno i straszno, jak mawiali starożytni Rosjanie. Taka to jałowa, do nikąd prowadząca dyskusja. Zastanawiam się po raz któryś, czy wykpiwający innych ortodoksyjni wyznawcy RAW przyjmą do wiadomości że jest cała masa "uzytkowników aparatów marki Canon" i innych marek też, robiących dużo, co dzień, dobrych, dobrze sprzedawalnych, a czasem i nagradzanych zdjęć zapisywanych już na poziomie aparatu o zgrozo jako jpg. Robią się z nich okładki kolorowych tygodników, a nawet bilbordy. A niektóre takie bezsensowne jotpegi są rozkładówkami w albumach i nie wiedzieć czemu jakość jest bez zarzutu. Wszystkie dostępne formaty są dozwolone:-P A rozprawianie i wyższości jednego na drugim nie ma sensu. Wszyscy wiemy, że RAW daje możliwości niedostępne w innych, ale to nie znaczy że wypowiedzi typu "gdyby mój aparat nie miał RAW to bym go nie kupił", albo "z mojego mozna wymontować jpg" mają jakikolwiek sens. To fotograf decyduje, jaki format mu w danej sytuacji pasuje, choćby z powodu czas. Jedni wolą jotpegi, inni rawy, a inni (i ci chyba mają rację) jedno i drugie. Wg. potrzeb. Ja większość robię w jpg, takie mam potrzeby. Ale nie stronię od RAW'ów. Np lotnicze zapisuję wyłącznie jako RAW. Bardzo mi się podoba, że mam możliwość wyboru. I do głowy mi nie przyszło, by napisać "nie rozumiem tych co fotografują w jpg/raw* (*niepotrzebne skreślić)" :). Czasem mam wrażenie że dla wielu upierających się przy swych racjach, również na tym forum, fotografia zaczęła sie w dopiero w chwili gdy to oni kupili aparat.
Btw. O tym, że beztroskie zdawanie się na RAW (bo w razie czego się poprawi przy wywoływaniu) przekonał sie jeden z naszych userów, który schrzanił zdjęcie komujnijne i był ogromnie zdumiony, że niewiele można zrobić. Bo nie można wydobyć informacji, której nie ma. Bez względu na to czy zapisujemy w rawie czy jotpegu, zawsze najlepiej jest ustawić co tylko się da prawidłowo na poziomie aparatu.

muflon
08-06-2007, 14:41
A ja jak ostatnio robilem modele latajace, to dalem spokoj z RAWami i walilem w JPEGach :-D. Bufor nie wyrabial :mrgreen:

Vitez
08-06-2007, 15:04
A ja jak ostatnio robilem modele latajace, to dalem spokoj z RAWami i walilem w JPEGach :-D. Bufor nie wyrabial :mrgreen:

No to czas na zmiane puszki ;)

Janusz Body
08-06-2007, 15:12
A ja jak ostatnio robilem modele latajace, to dalem spokoj z RAWami i walilem w JPEGach :-D. Bufor nie wyrabial :mrgreen:


Awansowałeś do grupy #1 z pierwszego postu :mrgreen: ;)

rolaj
08-06-2007, 21:20
A ja jak ostatnio robilem modele latajace, to dalem spokoj z RAWami i walilem w JPEGach :-D. Bufor nie wyrabial :mrgreen:
PIsząc lotnicze miałem na myśli zdjęcia z samolotów :)

3SA
09-06-2007, 13:19
LOL "rawy srawy"

sprawa jest prosta jak konstrukcja cepa:

zróbcie foty w RAW+JPG po czym "wywołajcie" RAW i porównajcie z JPG i sami oceńcie co Wam dają te formaty i który lepszy (i do czego).

Stwierdzenie "NIE ROBIĆ NIC W RAW" jest tak samo celne jak "WSZYTKO ROBIĆ W RAW" :) no jeśli automatyka zapłacona to czy możliwość robienia w RAW nie zapłacona? wszystko się może przydać, a producenci aparatów starają się by było one jak najbardziej funkcjonalne (tak mi się przynajmniej wydaje). ;)

a tak w ogóle to po co nam aparaty, obiektywy i inne pierdoły, nie wystarczy camera obscura? :D

Janusz Body
11-06-2007, 16:57
No dobra. Nie bedzie mnie przez cztery miesiące więc zanim wróce to "przyschnie" :)

Temat wrzucony był "zaczepnie", prowokująco i kontrowersyjnie. Sam robie tylko w RAWach - w końcu zapłaciłem za 12 bit więc czemu mam sie ograniczać do 8-miu.

Ze starej prawdy, że z g....bata nie ukręci wynika, że jednak najlepiej mieć zdjęcia dobrze naświetlone. Tylko... jak ktoś powie, że ma 90% zdjęć poprawnych technicznie to... Jan Christian Andersen :) - dobry znajomy bajkopisarz :)

Niech każdy robi tak jak mu pasuje :) Ja sobie nie wyobrażam życia bez RAWów. Cholerny Canon coś bajdurzy o jakimś nowym formacie RAWo-JPEGowym. Umrzeć przyjdzie.

Pozdrowienia dla wszystkich :)

krwisty
11-06-2007, 17:07
to co ktos rzucil na temat analoga, w sensie "co ty biedaku robiles", to juz totalna kpina. haha. czy w ciemni/dobrym labie tego nie zrobisz? dopiero zrobisz!

Janusz Body
11-06-2007, 17:24
No jak o analogu mowa to ja jezdem totalny analogowiec. :) Od zawsze twierdziłem, że cyfra to jest badziewie dla "pryszczatych" :). Od 4 lat nie pstryknąłem jednego zdjęcia na analogu - wyłączając średni i duży format. :) ale to hobbistycznie B&W only (nie mylić z whiskaczem) :)

krwisty
11-06-2007, 17:50
ja mam tak z cyfra ;) przy czym na malym obrazku robie tylko na wyjazdach, kiedy nie chce mi sie targac sredniego - to sie teraz zmieni.. bede mial leciutkie hasselka... ale to juz OT...
pozdr

Oaspire
22-01-2010, 10:12
Witam, jestem posiadaczem Canona EOS 450D z zwykłym Kitem 18-55 i Sigmą DG 70-300 Macro. I mam pytanie w czym lepiej robić zdjęcia ? Rawy obrabiać w PS czy może Digital Photo Professional tego od Canona. Jaka jest różnica między tymi 2 formatami.
Wiem, że zaraz się posypią posty typu Gooogle.pl itp.
Szukałem ale jakoś ciągle nie wiem tego co chcę.
Liczę na waszą pomoc.

Janusz Body
22-01-2010, 10:14
http://canon-board.info/showthread.php?t=20393

bebesky
22-01-2010, 10:27
Jaka jest różnica między tymi 2 formatami.
Wiem, że zaraz się posypią posty typu Gooogle.pl itp.
Szukałem ale jakoś ciągle nie wiem tego co chcę.

to sprecyzuj dokładnie co już wiesz i co chcesz jeszcze wiedzieć

tylko pierw napisz dokładnie co już wiesz

Oaspire
22-01-2010, 10:53
Teraz to Janusz mnie przekonuje do JPEG.
A co chciałbym wiedzieć, no chciał bym zobaczyć różnice między obrobionym RAWEM a JPEG. Jakieś zdjęcie Macro...

Edit: Hmm... ale Janusz fotografujesz w RAW'ach tak ? Mógł byś pokazać jakieś fotki RAw a JPEG ale obrobione.

Janusz Body
22-01-2010, 11:17
Teraz to Janusz mnie przekonuje do JPEG.
A co chciałbym wiedzieć, no chciał bym zobaczyć różnice między obrobionym RAWEM a JPEG. Jakieś zdjęcie Macro...

Dopóki nie nauczysz się obrabiać RAWów to... naprawdę nie odniesiesz korzyści z ich stosowania. Nie odniesiesz korzyści z RAW dopóki nie będziesz miał "technicznie poprawnych" kadrów, prawidłowo naświetlonych itp. Naprawdę ZAWSZE najlepiej zacząć od nauki podstaw i zrobić to solidnie. Później jest dużo mniej pytań o "cudowne" recepty na dobre zdjęcia. Niestety takich recept nie ma ani na zdjęcia ani na obróbkę ani na używany program. Tego niestety też trzeba się nauczyć.

Różnica między obrobionym RAWem a JPEG nic Ci nie powie bo przy poprawnie naświetlonej klatce będzie niewielka lub żadna.

Proszę nie zadawaj pytań czym lepiej obrabiać Photoshopem czy DPP bo.... to rodzi złe podejrzenia o legalność PSa. Photoshop kosztuje ok 3000 zł i można go ściągnąć jako triala i próbować przez chyba miesiąc. Sam musisz sobie odpowiedzieć na pytanie co jest lepsze i czy to lepiej jest warte te 3000 zł



EDIT na EDIT: :-)


T....
Edit: Hmm... ale Janusz fotografujesz w RAW'ach tak ? Mógł byś pokazać jakieś fotki RAw a JPEG ale obrobione.

nie ma nieobrobionych RAWów. Nie istnieją a w każdym razie nie da sie ich zobaczyć na ekranie - to co widzisz jest już obrobione. Często "defaultowo", często "bylejak" ale już obrobione. Nieobrobiony RAW to czarno-biały "obraz" zapisanych zer i jedynek.

Oaspire
22-01-2010, 11:25
Wielkie dzięki Janusz. Postaram się już nie zadawać głupich pytań.
A co do PhotoShopa to mam wersje Trial 30-dniową.

Mellan
22-01-2010, 11:42
Dopóki nie nauczysz się obrabiać RAWów to... naprawdę nie odniesiesz korzyści z ich stosowania
...

Dodałbym jedno zastrzeżenie.
Raw jest swego rodzaju cyfrowym negatywem. Robiąc tylko jpeg pozbawiasz się możliwości lepszego, ponownego wywołania w przyszłości, kiedy już będziesz umiał z tego korzystać. Pozbawiasz się źródła jpega.
Jpeg to świetny plik wynikowy do e-maila, prezentacji w sieci i szybkiego przeglądania, ale jako materiał wyjściowy do obróbki jest niespecjalnie na miejscu.
Jasne, lepiej starać się wykonać poprawne jpeg bez potrzeby obróbki na początek. Ale jak masz powody przypuszczać, że focisz coś naprawdę dla ciebie istotnego i będziesz chciał do tego wracać - zalecam RAW+JPEG.

leopold
22-01-2010, 11:42
Nieobrobiony RAW to czarno-biały "obraz" zapisanych zer i jedynek.

Równie dobrze można RAW'a odczytać jako ciąg znaków ASCII (ciekawe, ile trzeba by zrobić zdjęć czegoś aby pierwsze kilkanaście bajtów RAW'a dało ciąg ASCII tworzących łańcuch "canon-board"?) lub choćby nieformatowany zbiór binarny. :lol:
Pozdrawia analogowy Leopold

PS. A poza tym też uważam, że kolega Oaspire mógłby co nieco, tycio-tycio, poczytać przed zadaniem pytania.

Oaspire
22-01-2010, 12:33
No czytałem o RAWach na Wikipedii i szukałem w Googlach.

marcin1191
22-01-2010, 12:43
Przez kilkanaście miesięcy robiłem w JPEG-ach. Zdjęcia były jakie były. Dla takiego amatora jak ja były "zadowalające". Jednak były to właśnie zdjęcia pstrykane na ilość. Od kilku dni pstrykam w RAW-ach. Staram się uzyskiwać lepsze kadry i robić zdjęcia, które przyniosą mi wiele radochy z ich późniejszego oglądania. Jakieś tam podstawy obróbki mam. Uważam, że efekt końcowy jest naprawdę bardzo dobry. Jeśli będę robił zdjęcia dla siebie, żeby poźniej móc się nimi delektować to tylko w RAW-ach będę robił. Natomiast jeśli będę szedł sobie na spacer żeby "popstrykać" od niechcenia to będę używał JPEG-ów.

leopold
22-01-2010, 13:06
Natomiast jeśli będę szedł sobie na spacer żeby "popstrykać" od niechcenia to będę używał JPEG-ów.

A może lepszą polityką jest ustawiać starannie ekspozycję (WB, przysłona, czas itd.) a potem robić, paradoksalnie, tylko RAW'y? Dlaczego? Bo w domu zawsze możesz sobie skonwertować bez kłopotu obrazy do JPG'a (w RAW'ie są zaszyte wszystkie niezbędne "jpg-owskie" dane) i zrobisz to lepiej, bo lepszym algorytmem, niż w puszcze, a przy okazji będziesz miał RAW'a, który może okazać się bezcenny, jeśli akurat zrobisz "zdjęcie życia" ale przy nieco źle dobranych parametrach ekspozycji.
Pozdrawia ostrożny Leopold

marcin1191
22-01-2010, 13:13
A może lepszą polityką jest ustawiać starannie ekspozycję (WB, przysłona, czas itd.) a potem robić, paradoksalnie, tylko RAW'y? Dlaczego? Bo w domu zawsze możesz sobie skonwertować bez kłopotu obrazy do JPG'a (w RAW'ie są zaszyte wszystkie niezbędne "jpg-owskie" dane) i zrobisz to lepiej, bo lepszym algorytmem, niż w puszcze, a przy okazji będziesz miał RAW'a, który może okazać się bezcenny, jeśli akurat zrobisz "zdjęcie życia" ale przy nieco źle dobranych parametrach ekspozycji.
Pozdrawia ostrożny Leopold

Chodziło mi tu bardziej o to, że w JPEG-ach będę robił masówki. Nie potrzebuję RAW-a żeby zrobić zdjęcie kumplowi który akurat zmienia kolo w rowerze. Natomiast jeśli będę chciał uwiecznić jego pierwszy skok ze skarpy 10m nad ziemią to przełączę się na RAW-a. O to właśnie tu chodzi. Wszystko zalezy do czego mają być wykorzystane zdjęcia. Jeśli tylko do pokazania, że się coś tam dziś zrobiło to JPEG a jeśli faktycznie chciałoby się coś przekazać to RAW. Jeden i drugi format ma swoje "+" i "-".

y3k
22-01-2010, 13:22
No i czasami pomogą z balansem bieli. A tak to rzeczywiście, zajmują dużo miejsca a i tak często wywołanie do jpg jest na ustawieniach standardowych. Ale skoro szukasz info o rawach, interesujesz/pasjonujesz się fotografią to fajnie się nimi pobawić, może korzyści rzeczywiście nie zauważysz ani nikt inny, ale tak samo ciocia nie zauważy, że zdjęcie wyostrzyłeś akcją Janusza i nie podniosłeś w ten sposób szumów ;)
Ja bawię się rawami bo przynosi mi to satysfakcje i tyle, może marnuje swój czas no ale...

marcin1191
22-01-2010, 13:26
Ja tez używam RAW-ów (od niedawna, za namową mojego "Mentora":) ). Robię to dla tego, że chce przejść do następnego poziomu wtajemniczenia. Szukam ciekawych kadrów a później obróbka i już mogę się "chwalić" przed znajomymi z kompaktami :)

C80
22-01-2010, 13:59
Heh, ja ze względu na fotoreporterkę i "wagę" RAWów (i związany z tym czas wczytywania) fotografowałem tylko w JPG. Dawno temu poszedłem robić zdjęcia podczas jakichś warsztatów artystycznych, aparat ustawiłem na automatyczny balans bieli i choć na monitorku wyszły żółtawe to stwierdziłem że poprawię w PS. Po powrocie do domu okazało się, że zdjęcia były do wywalenia bo nie byłem w stanie wystarczająco poprawić kolorów.

Od tamtej pory fotografuję w RAW+jpg z małym JPG. Mały JPG (S) do przeglądania co wybrać z serii zdjęć, a RAW do wywolania.

Natomiast JPG stosuję wyłącznie podczas fotografowania sportu. Ale też z wyjątkiem, na nieznanych mi halach pierwsze zdjęcie jest RAWem. Potem przy następnej wizycie na tym samym obiekcie wiem już na ile K ustawić balans.

Oaspire
22-01-2010, 14:35
Mam jeszcze pytanie.
Zrobiłem zdjęcie w RAWie, przerobiłem i teraz chcę przerobić to na JPEG. Jak to zrobić ?
Czy jeśli tak przerobie zdjęcie straci jakość ?

marcin1191
22-01-2010, 15:19
Nie wiem czy dobrze to robię ale mój sposób wygląda tak (podkreślam, że jeszcze się uczę!!): Otwieram w Camera-RAW, robię to co uważam za słuszne, otwieram w Photoshopie, obrabiam tyle na ile pozwala mi wiedza, File -> Save as -> THE END. Według mnie nie straci na jakości.
Jeśli jest inny sposób to chętnie go poznam:)

y3k
22-01-2010, 15:24
Tu już kłaniają się podstawy w obsługi danego programu.
Straci na "jakości" i to dużo albo i jeszcze więcej ;) ale straci na wadze z 15MB zrobi się 1,5MB i będziesz mógł je komuś pokazać.

leopold
22-01-2010, 15:58
Mam jeszcze pytanie.
Zrobiłem zdjęcie w RAWie, przerobiłem i teraz chcę przerobić to na JPEG. Jak to zrobić ?
Czy jeśli tak przerobie zdjęcie straci jakość ?

Zazwyczaj cały problem dla pojedynczego obrazka polega na wyborze z menu "File -> Save as...", wybraniu formatu JPG i stopnia kompresji. Jeżeli kompresja jest mała, to jakość wysoka, dopiero przy sporej kompresji pojawiają się artefakty.
Przy małej kompresji obraz zapisany w JPG jest praktycznie nieodróżnialny (minimalne straty jakości) od zapisu bezstratnego. Ale każdy kolejny zapis do JPG powoduje pewną degradację, więc nigdy nie robimy wielokrotnych operacji otwarcie/zapis na tym samym JPG'u.

W przypadku wielu zbiorów postępujemy podobnie, ale wykorzystując "batch" czyli przekształcanie wielu zbiorów.
Pozdrawia Leopold

Oaspire
22-01-2010, 16:03
Nie myślcie, że jestem głupi tak to umiem od 8 roku życia. Myślałem, że są inne sposoby dzięki, którym nie tracimy jakości.

leopold
22-01-2010, 16:36
Co szanowny Kolega umie od 8-go roku życia, jest i niech pozostanie jego tajemnicą. Jeżeli poziom odpowiedzi nie jest wystarczająco wysoki, serdecznie zapraszam do najbliższej biblioteki, gdzie z pewnością znajdzie Kolega wszelkie niezbędne mu informacje o sposobie zapisu bez straty jakości.
Pozdrawia lekko zdrażniony Leopold

marcin1191
22-01-2010, 17:01
Amen!!

Oaspire
22-01-2010, 18:21
Leopold rozumiem. Ale tylko piszę, żeby mnie nie brali za głupka. A tak po za tym to nie zakładałem tego tematu po to aby się sprzeczać na tematy wypowiedzi.

Mellan
22-01-2010, 18:23
W temacie strat jakie ponosi za sobą format jpeg: co powoduje, że tak niewiele potrafi ważyć w stosunku do tiffa?

W uproszczeniu jest to kwestia szczegółowości zapisu parametrów poszczególnych pikseli. W tiffie każdy piksel zdefiniowany jest osobno. W jpegu, jeżeli piksel sąsiadujący z poprzednim mieści się w tolerancji identyczności (kwestia ustalonego poziomu kompresji), zapisywany jest jako tożsama parametrycznie jego powtórka. W tym cały myk.
Taka definicja obrazu powoduje, że jeden jpeg w monochromie jest leciutki, a inny pełen kolorów, detali i tonacji jest niewiele lżejszy niż tiff.

Przystępując do obróbki najlepiej bazować na rawie. Raw to plik surowy-zrzut z matrycy, w którym wiele zmian "na poziomie puszki" jest możliwe. Takie postawienie sprawy pozwala nam zaoszczędzić cenny czas podczas fotografowania i takie detale jak balans bieli, czy style i odłożyć to w czasie do późniejszej regulacji.
Wywołując rawa (DPP, ACR, itd) powodujemy zamknięcie procesu robienia zdjęcia - z rawa powstaje obraz. Wtedy przystępujemy do obróbki.
Każda operacja na obrazie (przekształcanie pikseli) powoduje jego mniej lub bardziej pożądaną degradację, dlatego by była możliwie jak najmniejsza zaleca się przeprowadzać ja w wyższej przestrzeni kolorystycznej czy większej głębi tj. 16bit.
W kontekście postrzegania obróbki jako procesu degradacyjnego, im mniej zabiegów (bardziej docelowa obróbka, mniej męczenia) tym lepiej.
Tak wykonany oryginał o ile chcemy z niego korzystać, dobrze jest zachować sobie w tiffie.
Zapisując go do jpega i określając żądany kompromis między degradacją a wagą pliku wizualnie właściwie nic nie tracimy, a przynajmniej niewiele.
Natomiast bazowanie na jpegu jako obrazie wyjściowym do obróbki, jest równią baaaaardzo pochyłą do jego ostatecznej degradacji i bezużyteczności.

leopold
22-01-2010, 18:51
Leopold rozumiem. Ale tylko piszę, żeby mnie nie brali za głupka. A tak po za tym to nie zakładałem tego tematu po to aby się sprzeczać na tematy wypowiedzi.

OK. Nie ma sprawy. Po prostu musisz precyzyjnie zadawać pytania, by odpowiedzi nie odbiegały od Twoich oczekiwań. Nigdy bym nie wysmażył 10-linijkowego tekstu dla kogoś, kogo bym nie traktował poważnie. Za leniwy jestem...
Pozdrawia wyluzowany Leopold

Oaspire
22-01-2010, 19:25
Mellan to mi się podoba.
Jak na razie zacznę obrabiać RAW'y w DPP.

Edit: A żeby nie zakładać nowego tematu znacie jakiś fajny program do przeglądania grafiki, gdzie pokazuje czułość ISO itp. ?

marcin1191
22-01-2010, 19:34
Ja używam ADCSee już od wielu lat. Prosty i fajny. Polecam

Janusz Body
22-01-2010, 19:38
Ja używam ADCSee już od wielu lat. Prosty i fajny. Polecam

CMS jedynie w wersji Pro. Rendering marniutki. DPP w relacji jakość/cena bije ACDSee na głowę. Nawet jako przeglądarka ACDSee z powodu CMSa odpada.

Mellan
22-01-2010, 20:09
Mellan to mi się podoba.
...

No problemo.
Po to są kumple, by sobie pomagać.

Oaspire
22-01-2010, 20:24
A co sądzicie o Picasa 3 ?

4bert
23-01-2010, 00:33
Jest kilku mistrzów, którzy potrafią robię w JPEG i nie poprawiać. Pozazdrościć. Ale to spacer po linie bez siatki. Moja rada - zacząć od JPEG, nauczyć się w miarę sensownie fotografować, a dopiero potem przejść na RAW, żeby nie wykształcić fatalnego nawyku - zrobię byle jak, potem w RAWie poprawię. Tak naprawdę to fotografii uczą slajdy, ale to jużi nna bajka.

Max_im
23-01-2010, 07:13
Myślę że wiele osób kupuje dSLR po to żeby wyglądać pro :)
Następnie (jak trochę więcej się dowie) dokupuje obiektyw L :)
I tu chęć zdobycia wiedzy się kończy :) - zostało wszystko kupione co można
Ciekawą rzeczą jest, że przy sprzęcie za XX000 pln kupują małą kartę bo po co, przecież można ustawić aparat tak żeby zapisywał małe fotki.
A jak kupi kartę to na max, żeby fotki z 5 lat zmieścić bo nie wiadomo jak je zgrać na komputer i po co. Tak przynajmniej jak mam aparat przy sobie to mogę je pokazać innym. :)

Oczywiście nie przeszkadza mi to i niech tak zostanie. Zakupione przedmioty można używać w dowolny sposób. Co prawda jest kilka wyjątków: broń, pojazdy na drodze publicznej itd.

RAW to sam kłopot
Od JPG też jest łatwiejszy format - nie pstrykać wcale

mc_iek
23-01-2010, 10:09
No cóż... Polaroid był swego czasu bardzo popularnym aparatem...

Max_im
23-01-2010, 10:48
Gdyby nie gabaryty pewnie nadal byłby:)

punky
23-01-2010, 11:00
Gdyby nie gabaryty pewnie nadal byłby:)

polaroid jednak powróci (http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,7433697,Lady_Gaga_obejmie_stanowisko_dyre ktora_kreatywnego.html)

Janusz Body
23-01-2010, 11:03
Mam dziwne wrażenie, że ktoś tu coś namieszał i parę postów z innych wątków zostało tu przeniesionych zupełnie bez sensu. Nawet bardzo zupełnie bez sensu.

Jakiś troll na forum? Wsród moderatorów? OT są w każdym wątku a ciągłe mieszanie z przenoszeniem postów jest co nieco wkurzające. Uniemożliwia śledzenie i jakąkolwiek dyskusję bo dyskusje bez "tła" z poprzednich postów czyli bez kontekstu stają się bezsensowne. Niczym się toto nie różni od trolowania - cel ten sam - namieszać ile się da. Przenoszenie postów, po części, zmienia wypowiedź - na pewno zmienia kontekst wypowiedzi. Mi się to NIE PODOBA.

Sempoo
24-01-2010, 14:44
Ja robię 100% w RAW.

Ale co jakiś czas zrobienie sobie treningowej sesji 'only jpg' na mieście daje świetne rezultaty ćwiczeniowe, polecam!