Zobacz pełną wersję : Proces Otylii Jędrzejczak
"Otylia Jędrzejczak odrzuciła propozycję ugody, przedstawionej przez prokuraturę - dowiedziało się RMF FM. Prokurator zaproponował jej ugodę – dwa lata więzienia w zawieszeniu. Warunkiem jest dobrowolne poddanie się karze. Proces został utajniony."
Każdy normalny człowiek dostałby z 3 lata bez zawieszenia oczywiście (kodeks daje widełki 1-8 lat za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym). W dodatku proces utajniony?
Jak na dłoni widać że żyjemy w kraju bezprawia. Ale jak się jest znanym i bogatym sportowcem to można sobie zakpić z prawa i pozostałych obywateli.
Mysle ze troche demonizujesz. Ze znanych mi przypadkow, gdy sprawca byl trzezwy, wyrok w zawieszeniu nie jest niczym sensacyjnym. A ze utajnili?? Przeciez w koncu to jest wielka rodzinna tragedia (zginal jej brat) dodatkowo osoby powszechnie znanej wiec mozna bylo sie spodziewac ze tabloidy rzuca sie jak sepy na padline.
Nie przesadzalbym z tym, ze kazdy by dostal 3 lata. Tu musza zbadac na prawde wiele okolicznosci. Przy czym ja osobiscie nie bralbym jako okolicznosci lagodzacej - bolu, ktory przeszla po stracie brata.
Poza tym w dobrze rozumianym interesie spolecznym nie jest to, zeby ja wsadzac za kratki. Najlogiczniejsza moim zadniem bylaby wysoka grzywna i jakies propagandowe prace publiczne. Ale sedzia mimo wszystko ma ograniczone pole manewru, wiec zobaczymy.
Jednak dziwi mnie decyzja o utajnieniu procesu.
A propo ogolnej dygresji, ze zyjemy w kraju bezprawia, to w sumie i ja sie zgadzam.
[I]Ale jak się jest znanym i bogatym sportowcem to można sobie zakpić z prawa i pozostałych obywateli.
Czy kiedykolwiek przewinął ci się film przed oczami?...
Wielki ignore!
Pare lat temu była taka sprawa. Facet rano spieszył się do pracy i biegł do tramwaju. Po drodze potrącił kobietę, która straciła równowagę i upadła na ulicę prosto pod nadjeżdżający samochód. Śmierć na miejscu. Facet dostał 3 lata bez zawieszenia.
Teraz mamy również nieumyślne spowodowanie śmierci ale w wyniku umyślnego złamania przepisów kodeksu drogowego (przekroczenie prędkości) i umyślnego bardzo niebezpiecznego manewru wyprzedzania "na trzeciego".
A w dobrze rozumianym interesie społecznym to jest ją wsadzić żeby pokazać równość wszystkich obywateli wobec prawa.
Każdy normalny człowiek dostałby z 3 lata bez zawieszenia oczywiście (kodeks daje widełki 1-8 lat za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym). W dodatku proces utajniony?
Jak na dłoni widać że żyjemy w kraju bezprawia. Ale jak się jest znanym i bogatym sportowcem to można sobie zakpić z prawa i pozostałych obywateli.
Również pozwolę się z Tobą nie zgodzić.
Otylia jest osobą o nieposzlakowanej opinii, nigdy nie karaną. W chwili wypadku była trzeźwa. W takich przypadkach sądy dają wyroki w zawieszeniu w tych właśnie granicach. Raczej bez względu na to, czy się jest bogatym sportowcem, czy nie. Wiem, niestety, z doświadczenia (nie swojego).
Jeżeli ta wiadomość jest prawdziwa, to przyznam szczerze, że dziwię jej się, że nie przystała na ugodę i chce to ciągnąć i przeżywać to zdarzenie raz jeszcze. Ale, może o czymś nie wiem...
Czy kiedykolwiek przewinął ci się film przed oczami?...
Rozumiem że wg Ciebie to uzasadnia brak odpowiedzialności za popełnione przestępstwa?
Ja jej osobiście współczuję ale nie może być tak że są równi i równiejsi wobec prawa.
Wielki ignore!
Za bardzo się unosisz, to tylko wymiana poglądów :lol:
Pare lat temu była taka sprawa. Facet rano spieszył się do pracy i biegł do tramwaju. Po drodze potrącił kobietę, która straciła równowagę i upadła na ulicę prosto pod nadjeżdżający samochód. Śmierć na miejscu. Facet dostał 3 lata bez zawieszenia.
Teraz mamy również nieumyślne spowodowanie śmierci ale w wyniku umyślnego złamania przepisów kodeksu drogowego (przekroczenie prędkości) i umyślnego bardzo niebezpiecznego manewru wyprzedzania "na trzeciego".
A w dobrze rozumianym interesie społecznym to jest ją wsadzić żeby pokazać równość wszystkich obywateli wobec prawa.
Muszę powiedzieć, że to, w pewnym sensie, dziwny wyrok. Oczywiście, przy założeniu nieposzlakowanej opinii i niekaralności tej osoby. Powiedziałbym, że raczej ten wyrok jest odstępstwem.
A co do kwestii dobrze rozumianego interesu społecznego, to całkowicie się nie zgadzam. Ona już ponisła karę za swój czyn. Straciła brata, jedną z najbliższych sobie osób. Dla Niej nie ma gorszej kary. Więc po co się pastwić i wsadzać Ją do więzienia?
Rozumiem że wg Ciebie to uzasadnia brak odpowiedzialności za popełnione przestępstwa?...
Dlaczego uznajesz to jako "brak odpowiedzialnosci za popelnione przestepstwo"??? Prokuratura zaproponowala swoje, jej adwokat przeanalizowal i wyrazil swoje stanowisko, nie dogadali sie wiec bedzie sprawa w sadzie i tyle. Przeciez nikt nie twierdzi ze nie bedzie skazana.
Mi się wydaje (odrzucenie ugody) że ktoś jej naopowiadał że to nie była jej wina itd. (drzewo było winne czy inna siła nieczysta) żeby psychicznie się nie załamała o ona niestety w to uwierzyła...
po pierwsze: nie mozna zawiesic wyroku 8 lat wiezienia - wiec jesli zawiasy, to w mniejszym przedziale.
po drugie: mysle, ze spoleczenstwo raczej oczekiwalo by od niej kolejnych medali, a nie tego, zeby ja utrzymywac we wiezieniu. Nie jest grozna. Nie byla karana. Jest oskarzona o przestepstwo nieumyslne. Nadal utrzymuje, ze wysoki wymiar grzywny bylby tu najlepszy + prace spoleczne - wlasnie po to, aby pokazac dobitnie ludziom, ze jest sprawiedliwosc.
Kilka miesiecy temu sad skazal w Krakowie jednego z pilkarzy Wisly za jakas wybryki knajpiane (co oczywiscie jest lzejszym przestepstem) na iles tam godzin pracy w zakladzie smieciarskim. Swietny sposob na osiagniecie celu wychowawczego. Jednak Jedrzejczak powinna zostac ukarana surowiej - w koncu tamten nikogo nie poslal na tamten swiat.
Mi się wydaje (odrzucenie ugody) że ktoś jej naopowiadał że to nie była jej wina itd. (drzewo było winne czy inna siła nieczysta) żeby psychicznie się nie załamała o ona niestety w to uwierzyła...
I chyba się z tobą zgodzę, bo jak inaczej wytłumaczyć to że ona nie przyjmuje do wiadomości własnej winy i odrzuca propozycję prokuratora, która i tak jest moim zdaniem zbyt łagodna.
Może nie jestem za wsadzaniem w tym przypadku na te 3 lata, bo nic to nie da, wystarczy to "w zawieszeniu". Tylko powinna przynajmniej tak dla przyzwoitości przyjąć tę ugodę, jak na kogoś kto może się nazywać "olimpijczykiem" - to wstyd. Teraz to nie jestem za łagodniejszym traktowaniem - brak skruchy, to większa kara - przyszłe medale itp. nie mają znaczenia, prawo to prawo sprawiedliwie dla wszystkich.
caravaggio
21-02-2007, 12:22
Mysle ze troche demonizujesz.
Czyzby?
Ze znanych mi przypadkow, gdy sprawca byl trzezwy, wyrok w zawieszeniu nie jest niczym sensacyjnym.
A jak stoisz z wiedza na temat przypadkow, kiedy sprawca byl pod wplywem alkoholu?
Moze podam ci przyklad jednego takiego przypadku - Dariusz Dudka. Tak, tak... dokladnie ten, ktory zawalil na Mundialu bramke w meczu przeciwko Niemcom. Tenze pilkarz w 2003 roku smiertelnie potracil w Szczecinie pieszego prowadzac samochod pod wplywem alkoholu (ponad 1 promil). I co? I nic - spokojnie gra sobie w pilke zamiast siedziec w pudle. Pewnie dlatego, ze ofiara "wtargnela mu na jezdnie na czerwonym swietle".
Zapewne po zakonczeniu procesu Jedrzejczak rowniez dowiemy sie, ze glownym sprawca wypadku byl jej brat, a sama zawodniczka jest niewinna jak Matka Boska Czestochowska... bo to przeciez nasza Oti, mistrzyni olimpijska...
EDIT:
Dodam tylko, ze kolega Dariusz Dudka zostal przez sad uniewinniony. Jedyna kara, jaka go spotkala, to zabranie prawa jazdy na 9 miesiecy...
Teraz to nie jestem za łagodniejszym traktowaniem - brak skruchy, to większa kara - przyszłe medale itp. nie mają znaczenia, prawo to prawo sprawiedliwie dla wszystkich.
prawo powinno byc sprawiedliwe dla wszystkich. Ale kara ma wiele aspektow i na prawde wiele okolicznosci nalezy brac pod uwage. Wiezienie to nie jest jedyne sluszne rozwiazanie.
I zastanawiam sie czy to jest brak skruchy. Chyba tak. Wiec tymsamym sama sobie winduje wyrok. Przynajmniej teoretycznie.
A jak stoisz z wiedza na temat przypadkow, kiedy sprawca byl pod wplywem alkoholu? ...
Nie mam takiej wiedzy i w sumie srednio mnie to interesuje. Po prostu zalozenia robione w tej dyskusji sa moim zdaniem nieuzasadnione (ze ja uniewinnia, ze sad ja potraktuje na specjalnych zasadach itd itp.). Podawanie innych przykladow bez znajomosci wszystkich przeslanek jest bezcelowe, podobnie jak przypisywanie sobie wiekszych kompetencji niz sady, prokuratury i adwokaci razem wzieci.
Każdy normalny człowiek dostałby z 3 lata bez zawieszenia oczywiście (kodeks daje widełki 1-8 lat za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym). W dodatku proces utajniony?
Jak na dłoni widać że żyjemy w kraju bezprawia. Ale jak się jest znanym i bogatym sportowcem to można sobie zakpić z prawa i pozostałych obywateli.
kazdy normalny czlowiek poczekal by najpierw na wyrok zeby na jego temat dyskutowac o jego zasadnosci - Ty juz natomiast wiesz jaki bedzie wyrok - gratuluje
co oczywiscie nie zmienia mojego podejscia do sprawy - wszytkie wyroki/kary/mandaty za przestepstwa (nie mylic z wykroczeniami) drogowe powinny byc karane z maksymalna surowscia a dozywotnie pozbawiania prawka powinno byc najlagodniejsza kara !
(haha, jak to fajnie nie być modem ;-) wcześniej bym się w takim wątku nie odezwał :mrgreen:)
Pewnie że nic tak naprawdę nie wiemy z pierwszej ręki, pewnie, że prasa kłamie itp... ale akurat pamiętam dość dokładnie, że bezpośrednio po wypadku wszystkie relacje na jego temat były mniej więcej zgodne:
- wyprzedzanie na trzeciego
- .. na zatłoczonej drodze
- .. w kiepskich warunkach pogodowych
- .. z prędkością prawie 2x większą niż dozwolona w tym miejscu
- .. samochodem z silnikiem o mocy małego czołgu
- .. niedługo po otrzymaniu prawa jazdy
- .. a wszystko to spowodowało wypadek ze skutkiem śmiertelnym
Gdyby dowolny "zwykły obywatel" popełnił połowę z tych rzeczy (wliczając ostatnią) i dostał trzy lata w zawieszeniu + dożywotni zakaz zbliżania się do kierownicy... to chyba do końca życia biegałby na pielgrzymki do wyżej wspomnianej Matki Boskiej Częstochowskiej i oddawał połowę pensji na toruńskie radio - bo mniej więcej tej klasy cud byłby tu potrzebny.
moze kluczem jest to ze byly to doniesienia "medialne"
I chyba się z tobą zgodzę, bo jak inaczej wytłumaczyć to że ona nie przyjmuje do wiadomości własnej winy i odrzuca propozycję prokuratora, która i tak jest moim zdaniem zbyt łagodna.
Być może chce zostać ukarana surowo bo to był jej brat i czuje, że jest winna.
swnw.
Być może chce zostać ukarana surowo bo to był jej brat i czuje, że jest winna.
Errm... znaczy sugerujesz, że po konsultacji z adwokatem postanowiła nie zgadzać się na tak łagodną karę (bo to jest łagodna kara), gdyż chce walczyć o bardziej surową?? :lol: :lol: :lol:
stdanielo
21-02-2007, 14:52
(haha, jak to fajnie nie być modem ;-) wcześniej bym się w takim wątku nie odezwał :mrgreen:)
Pewnie że nic tak naprawdę nie wiemy z pierwszej ręki, pewnie, że prasa kłamie itp... ale akurat pamiętam dość dokładnie, że bezpośrednio po wypadku wszystkie relacje na jego temat były mniej więcej zgodne:
- wyprzedzanie na trzeciego
- .. na zatłoczonej drodze
- .. w kiepskich warunkach pogodowych
- .. z prędkością prawie 2x większą niż dozwolona w tym miejscu
- .. samochodem z silnikiem o mocy małego czołgu
- .. niedługo po otrzymaniu prawa jazdy
- .. a wszystko to spowodowało wypadek ze skutkiem śmiertelnym
Gdyby dowolny "zwykły obywatel" popełnił połowę z tych rzeczy (wliczając ostatnią) i dostał trzy lata w zawieszeniu + dożywotni zakaz zbliżania się do kierownicy... to chyba do końca życia biegałby na pielgrzymki do wyżej wspomnianej Matki Boskiej Częstochowskiej i oddawał połowę pensji na toruńskie radio - bo mniej więcej tej klasy cud byłby tu potrzebny.
Doskonale to ująłeś, przez nieprzyjęcie ugody straciła u mnie szacunek, mogła wyjść z twarzą, ale to jej wybór. Szkoda, bo mogła zakończyć tą sprawę i oszczędzić bólu sobie i rodzinie.
Stop Otyliom drogowym
Doskonale to ująłeś, przez nieprzyjęcie ugody straciła u mnie szacunek, mogła wyjść z twarzą, ale to jej wybór.
O to właśnie chodzi. Albo naprawdę ktoś jej wmówił że to nie jej wina i dlatego nie zgadza się z wyrokiem albo chce się z tego po prostu wywinąć.
Sytuacja sądu który będzie orzekał wygląda bardzo ciekawie :). Prokurator zaproponował jako ugodę najniższą z możliwych karę w zawieszeniu więc jeśli tej ugody nie ma, to jaki teraz ten sąd ma wybór? Zamiast dwóch lat w zawieszeniu 2,5? :lol:
Obawiam się że skończy się to farsą czyli uniewinnieniem, bo takich odważnych sędziów którzy wsadzą ją do pudła to nie ma.
O nastepny watek aferalno-tabloidowo-prawiepolityczny. To ja ide po piwo i chipsy i mam nadzieje ze staly dyskutant tego typu watkow w tym czasie sie pojawi 8) .
Kiedys to bym zamknal ale teraz skoro sami sobie robicie burdel ze swojego forum to ilez mozna probowac z tym walczyc :? - szkoda nerwow i fatygi czasem na was. Bo to ze do tego typu dyskusji moga i powinny sluzyc inne nieco fora niz "uzytkownikow aparatow marki Canon" chyba nigdy do was nie dotrze.
moze kluczem jest to ze byly to doniesienia "medialne"
Cytat tez z koszernej... także na pewno przekłamany :lol: w końcu sądowe raporty tez na pewno fałszują :lol:
Do wypadku doszło 1 października 2005 roku wieczorem w miejscowości Miączyn koło Czerwińska na drodze krajowej nr 62 Warszawa-Płock (Mazowieckie).
(..)
W trakcie śledztwa przeprowadzono trzy ekspertyzy, które miały wyjaśnić przyczyny zdarzenia. W ostatniej, rozstrzygającej opinii, biegli z Instytutu Ekspertyz Sądowych z Krakowa uznali, iż przyczyną był nieprawidłowo wykonany manewr wyprzedzania oraz nadmierna prędkość - około 110 do 120 km/h.
Zeznający w procesie świadek potwierdził ustalenia śledztwa co do okoliczności wypadku, spowodowanego przez pływaczkę. Według prokuratury, podczas wyprzedzania kilku pojazdów Otylia Jędrzejczak, chcąc uniknąć zderzenia z jadącym z przeciwka fiatem uno, zjechała prowadzonym przez siebie Chryslerem 300 C na lewą stronę jezdni. Po przejechaniu blisko stu metrów uderzyła w drzewo przednią częścią samochodu, który następnie dachował.
Póki co zgadza się: złe wyprzedzanie, samochód (http://www.chrysler.com/300/) (300C - najmocniejsza wersja, 5.7L... niejeden raper by się nie powstydził...), nadmierna prędkość (mieszka ktoś w okolicy żeby potwierdzić ograniczenie do 60? bo ja tak pamiętam z "papki medialnej"). Z mojej listy zostaje świeże prawko i kiepska pogoda. Nieźle jak na początek rozprawy i odrzucenie propozycji tak niskiej kary...
Ktoś napisał, że skazanie jej byłoby niewłaściwe ze "społecznego punktu widzenia"... może i tak, ale w takim razie cholernie właściwe ze społecznego punktu widzenia byłoby spuszczenie głowy i przyjęcie tak hojnej propozycji sądu. A nie buta i "co to nie ja".
w sumie zgadzam sie z Muflonem - szczegolnie z koncowka wypowiedzi.
Ale mysle, ze nie zdajemy sobie sprawy, jakie okolicznosci lagodzace przedstawia jej obroncy - mysle, ze szarpnela sie na dobrych.
- stres po zawodach
- stres przed zawodami
- pomrocznosc jasna / pomrocznosc ciemna / lux intervala (niepotrzebne skreslic)
- kierowca jadacy przed nia ja prowokowal
- kierowca jadacy za nia doprowadzil ja do skrajnego stresu, trabiac na nia
etc. etc.
Wiem, ze to sie w glowie nie miesci. Mi takze.
etc. etc.
A tak w ogóle to wszystkiemu winny jest przecież zarząd zieleni miejskiej który posadził tam to cholerne drzewo :???:
Nie macie o czym dyskutować?
Naprawdę nie życzę nikomu z was, żeby przytrafiło wam się coś podobnego, jak Otylii. Tylko nie próbujcie mi wmawiać, że wszyscy jeździcie zawsze super ostrożnie i w 100% przepisowo:lol: Takich osób po prostu nie ma:!: Ja jej nie osądzam. Bez względu na to, co orzeknie sąd, i tak największą karą dla niej jest to, że będzie musiała do końca życia żyć ze świadomością, że spowodowała śmierć człowieka (a że to był jej własny brat, to jeszcze bardziej bolesna sprawa).
Powiem jeszcze tylko, że żal mi was wszystkich, że dostarczacie sobie rozrywki na krzywdzie osoby, która już wiele wycierpiała i jeszcze wiele przed nią.
Pustej drogi i gumowych drzew wam życzę:?
stdanielo
21-02-2007, 19:16
Vitez wyluzuj w końcu to Hydepark
Tylko nie próbujcie mi wmawiać, że wszyscy jeździcie zawsze super ostrożnie i w 100% przepisowo:lol:
W 100% to może nie ;-) Ale do 120/h na kiepskiej drodze, w deszcz, samochodu nie rozpędzę nigdy. I każdego kto tak robi wsadziłbym do pierdla, na równi z tym kto np. prowadzi z dwoma promilami we krwi. Niezależnie czy olimpijczyk czy żul. I wręcz trzęsie mnie, jeśli z kogoś takiego robi się ofiarę. Ofiara w tej sprawie jest jedna i szczęście w nieszczęściu że tylko tyle.
Ja mam to szczęście, że prawko zrobiłem stosunkowo niedawno, więc na pewne rzeczy mogłem spojrzeć w trochę inny sposób, niż "dzisiejsza młodzież" ;-) która pierwsze co robi po wytrzeźwieniu po 16-tych urodzinach (czy tam których) to leci do ośrodka zdawać egzamin ;-) Samochód w nieodpowiednich rękach to jest broń, nie różniąca się wiele od pistoletu, noża czy kija baseballowego. I jego złe użycie powinno być tak samo traktowane.
Przyjmuję zakłady, po ilu miesiącach od wyroku (uniewinniającego lub w zawieszeniu oczywiście, bo innej możliwości raczej nie przewiduję) pani Otylia znowu siądzie za kółkiem?
Tomasz1972
21-02-2007, 19:47
I tak miała szczęście w nieszczęściu , że zginęła tylko jedna osoba .
https://canon-board.info/imgimported/2007/02/otylia2d-2.jpg
źródło (http://www.swimmingworldmagazine.com/media/otylia2d.jpg)
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img518.imageshack.us/img518/3184/imgvh0.jpg)
muflon"(haha, jak to fajnie nie być modem ;-) wcześniej bym się w takim wątku nie odezwał :mrgreen:)
Pewnie że nic tak naprawdę nie wiemy z pierwszej ręki, pewnie, że prasa kłamie itp... ale akurat pamiętam dość dokładnie, że bezpośrednio po wypadku wszystkie relacje na jego temat były mniej więcej zgodne:
- wyprzedzanie na trzeciego
- .. na zatłoczonej drodze
- .. w kiepskich warunkach pogodowych
- .. z prędkością prawie 2x większą niż dozwolona w tym miejscu
- .. samochodem z silnikiem o mocy małego czołgu
- .. niedługo po otrzymaniu prawa jazdy
- .. a wszystko to spowodowało wypadek ze skutkiem śmiertelnym
Gdyby dowolny "zwykły obywatel" popełnił połowę z tych rzeczy (wliczając ostatnią) i dostał trzy lata w zawieszeniu + dożywotni zakaz zbliżania się do kierownicy... to chyba do końca życia biegałby na pielgrzymki do wyżej wspomnianej Matki Boskiej Częstochowskiej i oddawał połowę pensji na toruńskie radio - bo mniej więcej tej klasy cud byłby tu potrzebny."
Doskonale to ująłeś, przez nieprzyjęcie ugody straciła u mnie szacunek, mogła wyjść z twarzą, ale to jej wybór. Szkoda, bo mogła zakończyć tą sprawę i oszczędzić bólu sobie i rodzinie.
Stop Otyliom drogowym
NIC dodac, NIC ujac. Wychwyciliscie sedno tematu. Jak by trafilo na Kowalskiego - przechlapane. Ale trafilo, jak widac, na jasnie hrabinie basenow i sadzawek. Ona ma zloto, ona jest ideealna i pomaranczowa. Ona za siebie nie odpowiada. Tragedia to wielka - zginal czlowiek, ale niepotrzebnie przebija tu pycha i brak konsekwentnosci. Takie odnosze wrazenie.
Podpisuje sie.
STOP Otyliom drogowym
A jaki ten watek ma zwiazek z szeroko rozumiana fotografia ?
miszaqq, nie ma, na tym polega hydepark
http://pl.wikipedia.org/wiki/Hydepark
Bez względu na to, co orzeknie sąd, i tak największą karą dla niej jest to, że będzie musiała do końca życia żyć ze świadomością, że spowodowała śmierć człowieka (a że to był jej własny brat, to jeszcze bardziej bolesna sprawa).
Powiem jeszcze tylko, że żal mi was wszystkich, że dostarczacie sobie rozrywki na krzywdzie osoby, która już wiele wycierpiała i jeszcze wiele przed nią.
Kazdy powinien ponosic konsekwencje swoich czynow i nie wazne czy ma na nazwisko Jedrzejczak czy Iksinski. Bo Iksinksi tez by cierpial po stracie bliskiej mu osoby ale to nie jest wystarczajaca kara za taka jazde...
pzdr
Tomasz1972
21-02-2007, 21:04
A jaki ten watek ma zwiazek z szeroko rozumiana fotografia ?
Na forum jest conajmniej kilku użytkowników fotografujących sport , jak Otylia trafiłaby za kraty , byłoby o jednego sportowca mniej do focenia :):):)
miszaqq, nie ma, na tym polega hydepark
http://pl.wikipedia.org/wiki/Hydepark
Na CB jest troszkę inaczej :)
Hydepark
Rozmowy o wszystkim i o niczym - byle by byly choc troche zwiazane z fotografia
Na forum jest conajmniej kilku użytkowników fotografujących sport , jak Otylia trafiłaby za kraty , byłoby o jednego sportowca mniej do focenia :):):)
Ale ci co siedzą w "dziennikowej" reporterce mieliby dla odmiany przez chwilę o jeden obiekt więcej :) Właściwie i tak mają.
KuchateK
21-02-2007, 21:23
- wyprzedzanie na trzeciego
- .. na zatłoczonej drodze
- .. w kiepskich warunkach pogodowych
- .. z prędkością prawie 2x większą niż dozwolona w tym miejscu
- .. samochodem z silnikiem o mocy małego czołgu
- .. niedługo po otrzymaniu prawa jazdy
- .. a wszystko to spowodowało wypadek ze skutkiem śmiertelnym
A gdyby w wyniku tych burackich manewrow zginal kierowca Punto albo inne osoby? Sama sobie nagrabila. To ze byl to brat a nie obca jej osoba nie jest okolicznoscia lagodzaca.
Wszystkich idiotow i debili, zwlaszcza tych w wielkich samochodach, wymuszajacych i pakujacych sie na trzeciego powinno sie zamykac. Niezaleznie od tego czy spowodowali jakis wypadek czy nie.
Pewnie że nic tak naprawdę nie wiemy z pierwszej ręki, pewnie, że prasa kłamie itp... ale akurat pamiętam dość dokładnie, że bezpośrednio po wypadku wszystkie relacje na jego temat były mniej więcej zgodne:
- wyprzedzanie na trzeciego
- .. na zatłoczonej drodze
- .. w kiepskich warunkach pogodowych
- .. z prędkością prawie 2x większą niż dozwolona w tym miejscu
- .. samochodem z silnikiem o mocy małego czołgu
- .. niedługo po otrzymaniu prawa jazdy
- .. a wszystko to spowodowało wypadek ze skutkiem śmiertelnym
Gdyby dowolny "zwykły obywatel" popełnił połowę z tych rzeczy (wliczając ostatnią) i dostał trzy lata w zawieszeniu + dożywotni zakaz zbliżania się do kierownicy... to chyba do końca życia biegałby na pielgrzymki do wyżej wspomnianej Matki Boskiej Częstochowskiej i oddawał połowę pensji na toruńskie radio - bo mniej więcej tej klasy cud byłby tu potrzebny.
Nie mogę się zgodzić z powyższą opinią.
Gdyby dowolny "zwykły obywatel" miał średniej jakości adwokata (nawet bez niego też by dał radę), nieskazitelną opinię, był niekarany, miałby wyrok "w zawiasach". To naprawdę tak nie jest, że się od razu idzie do więzienia w takim przypadku.
Kazdy powinien ponosic konsekwencje swoich czynow i nie wazne czy ma na nazwisko Jedrzejczak czy Iksinski. Bo Iksinksi tez by cierpial po stracie bliskiej mu osoby...
pzdr
A czy ja choć słowem powiedziałem, że uważam inaczej? Jest dokładnie tak, jak powiedziałeś!:roll:
ale to nie jest wystarczajaca kara za taka jazde...
pzdr
Pewnie nie. Ale to nie ma nic do rzeczy. Mnie tylko oburza sposób, w który o tym rozprawiacie. Zachowujecie się wszyscy jak świętoszki. Chciałbym widzieć choćby jedną osobę, która zawsze w zabudowanym terenie jedzie przepisową 50km/h, a poza miastem nie przekracza 90km/h:!: Idę o zakład, że każdemu z was zdarzyło się jechać naprawdę dosyć brawurowo (może nie aż tak, ale z punktu widzenia prawa, jakby coś się stało...) i ani przez moment nie pomyślicie o sobie jak o potencjalnych mordercach. A przecież mogło się coś wtedy stać. No i co by było? Na pewno zarzekalibyście się, że to nie wasza wina. Najłatwiej wytykać winy innych. Wtedy samemu jakoś tak lżej się robi, czyż nie? Najlepiej w ten sposób uspokoić własne sumienie. Bo przecież mnie to nie dotyczy! Ja jestem inny! Ale czy aby na pewno?:roll:
Sam staram się jeździć przepisowo i bezpiecznie, ale jak każdemu, zdarza mi się łamać przepisy. I mimo pełnej świadomości, że robię źle, nie ośmielę się oświadczyć, że to zmienię. Taka jest prawda i większość z was myśli podobnie. Tylko boicie się do tego przyznać. Ale wytknąć u kogoś najłatwiej:-?
Gdyby dowolny "zwykły obywatel" miał średniej jakości adwokata (nawet bez niego też by dał radę), nieskazitelną opinię, był niekarany, miałby wyrok "w zawiasach".
Krakowskim targiem się zgodzę, pod warunkiem że dodasz "w najlepszym przypadku" ;-)
A czy ja choć słowem powiedziałem, że uważam inaczej? Jest dokładnie tak, jak powiedziałeś!:roll:
Tylko ze ja nic nie powiedzialem;)
No i co by było? Na pewno zarzekalibyście się, że to nie wasza wina. Najłatwiej wytykać winy innych. Wtedy samemu jakoś tak lżej się robi, czyż nie? Najlepiej w ten sposób uspokoić własne sumienie.
Nie mierz innych swoja miarka...
Akurat jestem po wypadku (auto do kasacji) i pomimo ze warunki na drodze pozostawiaja wiele do zyczenia (dziura na dwupasmowce w ktora wjechalam) za wypadek winie tylko siebie. Wystarczylo zdjac noge z gazu.
pzdr
Chciałbym widzieć choćby jedną osobę, która zawsze w zabudowanym terenie jedzie przepisową 50km/h, a poza miastem nie przekracza 90km/h:!:
Kurczę, tutaj jest całe mnóstwo osób, które nie dość, że przekraczają 50/30/20 w mieście (w zależności od oznakowania), to jeszcze poza miastem jeżdżą ok 80ki (takie ograniczenie). A na autostradzie rzadko się zdarza ponad 120. Hmm... Gdzie ja jestem? Przecież wg Ciebie to niemożliwe...
Kurczę, tutaj jest całe mnóstwo osób, które nie dość, że przekraczają 50/30/20 w mieście (w zależności od oznakowania), to jeszcze poza miastem jeżdżą ok 80ki (takie ograniczenie). A na autostradzie rzadko się zdarza ponad 120. Hmm... Gdzie ja jestem? Przecież wg Ciebie to niemożliwe...
Widzisz, tu nie chodzi o hipokryzje w ruchu drogowym, bo na tej plaszczyznie kazdy jest hipokryta.
Tu chodzi o glupote, pyche, brak pokory i konsekwentnosci.
Oho, zaczyna się:
"Uważam, że oskarżoną mogło zaskoczyć pojawienie się na drodze samochodu jadącego z przeciwka ze względu na pewną nierówność terenu" -dodał biegły. Potwierdził, że o zmianie ukształtowania drogi w miejscu, gdzie doszło do wypadku, nie informują żadne znaki.
Bo samochód jadący po swoim pasie z przeciwnej strony to ewenement... a "nierówność terenu" założyła czapkę-niewidkę :-P To co, będziemy zbierać co fajniejsze teksty? ;-) Jestem pewny że będzie więcej...
otoz to.
Chyba, bylismy 2 strony temu prorokami.
Choc na to, ze samochod na drugim pasie ruchu (w przeciwnym kierunku) ja zaskoczy, to bym nie wpadl :/
Szczegolnie, ze to nawet nie obronca tylko biegly wymyslil...
DoMiNiQuE
22-02-2007, 16:00
Oho, zaczyna się:
"Uważam, że oskarżoną mogło zaskoczyć pojawienie się na drodze samochodu jadącego z przeciwka ze względu na pewną nierówność terenu" -dodał biegły. Potwierdził, że o zmianie ukształtowania drogi w miejscu, gdzie doszło do wypadku, nie informują żadne znaki.
Nie no jasne, nie ma to jak bronic kogos, kto wyprzedzal pod gorke :|
a tak konkretniej
Prawo o ruchu drogowym
z dnia 20 czerwca 1997 r.
Oddział 6 Wyprzedzanie
Art. 24.
7. Zabrania się wyprzedzania pojazdu silnikowego jadącego po jezdni:
1) przy dojeżdżaniu do wierzchołka wzniesienia;
ale IMHO jest tez element lagodzacy ;-) Otylia wyprzedzala kolumne samochodow ciezarowych, ktore zgodnie z litera prawa nie mogly byc kolumna innymi slowy nie od dzis jezdze samochodem i nie od dzis wiadomo ze jak sie ustawi w rzedzie nawet 3-4 tiry to wyprzedzic je jest naprawde niebezpiecznym manewrem... co nie znaczy ze trzeba ja akurat wyprzedac pod gorke ;-)
emisiaczek
22-02-2007, 16:10
http://wiadomosci.onet.pl/1491277,11,item.html
"Według biegłych: - przekroczenie prędkości przez Jędrzejczak ponad dopuszczalną podczas manewru wyprzedzania nie może być uznane za naruszenie zasad ruchu drogowego."
oj to teraz bedzie duzo manewrow wyprzedzania na drogach i w sadach
"Zdaniem Stodulskiego, Jędrzejczak podjęła prawidłowo decyzję o wyprzedzaniu za jadącym przed nią samochodem busem."
no tak bus jechal z dozwolona predkoscia wiec niejako lamal prawo bo nie lamia go ci co dokonuja wyprzedzania przekraczaja limity
o wyprzedzaniu na trzeciego nic nie powiem, podobnie o tym ze jechala 108 tym autem
suma sumaru w polsce prawo zawsze stanowilo obiekt drwin i kombinatorstwa, jesli jest niewygodne to sie je zmienia albo nagina ... nas malych tylko mierzi to ze nie kazdy tak moze.
nie mozna wyprzedzac za samochodem ktory wlasnie wyprzedza !!, zgodnie z kodeksem mozna rozpoczac manewr wyprzedzania dopiero wtedy kiedy samochod przed nami go zakonczy!
"Według biegłych: - przekroczenie prędkości przez Jędrzejczak ponad dopuszczalną podczas manewru wyprzedzania nie może być uznane za naruszenie zasad ruchu drogowego."
(..)
Jędrzejczak podjęła prawidłowo decyzję o wyprzedzaniu za jadącym przed nią samochodem busem."
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://airpic.net/forum/images/smiles/046.gif)
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://airpic.net/forum/images/smiles/038.gif)
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://airpic.net/forum/images/smiles/043.gif)
Jednym słowem:
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://airpic.net/forum/images/smiles/059.gif)
A szaremu obywatelowi:
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://airpic.net/forum/images/smiles/098.gif)
perqsista
22-02-2007, 16:45
Zachowujecie się wszyscy jak świętoszki. Chciałbym widzieć choćby jedną osobę, która zawsze w zabudowanym terenie jedzie..
-nie wyprzedzam na 3-go.
-prawo jazdy mam 12 rok, jeżdżę dość dużo i nigdy nie spowodowałem sytuacji w której podczas wyprzedzania musiałem przed kimś uciekać lub ktoś przede mną (odwrotnych sytuacji niestety trochę mi się przytrafiło)
-nie wyprzedzam nigdy kolumny samochodów nie mając bardzo dobrej widoczności
- nie wyprzedzam w ogóle kolumny samochodów jeżeli przed nią znajduje się kolejna kolumna bo to jest bez sensu-nie przynosi żadnego rozsądnego skrócenia czasu podróży
-Nigdy nie jadę 110 czy 150km/h jak jest ograniczenie do 60
Chyba jestem świętoszkiem.
Zodiakalny Rak
22-02-2007, 16:55
Chyba jestem świętoszkiem.
obrzydliwym ;) EOT
Muflon, kiedys jeden biegly, albo adwokat (nie pamietam) stwierdzil, ze sprawce wypadku naszla "pomrocznosc jasna". A jak wiadomo historia lubi sie powtarzac (w niektorych kregach wielokrotnie).
ten kraj jest CHORY !!!
nie chce mi się nawet pisać - to jak walenie głową w ścianę ... tylko boli...
Czy jest jeszcze jakiś chrześcijański kraj o takim zakłamaniu i o tak zaawansowanej obłudzie ?? ja nie znam
Ciekawe, ale ta prędkość 120 km/h to chyba była prędkość uderzenia w drzewo? Bo 100 metrów na hamowanie to jest dość spory dystans. Swoja drogą co tu dużo mówić wiadomo że są równi i równiejsi i zawsze będą. Jakie powody sprawiły że P. Jędrzejczak nie przyjęła ugody, pewnie jakieś były. Ale wątpię żeby ona sama myślała o sobie że jest niewinna. Zobaczymy co z tego wyniknie.
A czy np. nie jest tak że osoba skazana wyrokiem sądu nie może ubiegać się o wizę do USA? ( tak na marginesie)
Nie wiem Panowie jak jeździcie i co wam przy tym przyświeca, ale wiem jedno ludzie do 26 roku życia są naprawdę niebezpieczni za kółkiem. Trzeba mieć wyobraźnię...
Dobra idę trochę podriftować na świeżym śniegu ;P
Ciekawe, ale ta prędkość 120 km/h to chyba była prędkość uderzenia w drzewo? Bo 100 metrów na hamowanie to jest dość spory dystans.
No nie, ta prędkość w najnowszych ekspertyzach biegłych zmniejszyła się już do 70/h ;-). Ogólnie wszystkie liczby w tej sprawie mają wyraźną tendencję spadkową w czasie :lol:
Tomasz1972
22-02-2007, 18:07
Z ostatniej chwili : proces odroczony do 22.03.2007
Więc zamykam .
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.