PDA

Zobacz pełną wersję : Clone Stamp w retuszu - jak używać?



Propi
25-01-2007, 18:44
Męczę się ostatnio z beauty retouchem i próbuję ingerować w cerę/skórę na zdjęciach. Ponoć "wielcy" profesjonaliści, zajmujący się retuszem, używają do tego celu tylko Healing Brush i właśnie Clone Stamp. Sęk w tym, że o ile Healing Brush idzie mi nawet nieźle, to Clone Stamp stanowi dla mnie orzech nie do zgryzienia. Jedyne, co udaje mi się uzyskać, to nieciekawe plamy na skórze. Jeśli tylko zaznaczę jakiś fragment skóry jako źródło, to Clone Stamp użyty choćby centymetr dalej, już daje jakieś przebarwienia, cienie i inne pierdy, zupełnie jakbym wkleił po prostu losowy fragment zdjęcia (zobaczcie sami w załączniku). Strasznie mnie to frustruje, bo co czytam jakiś poradnik retuszu, to właśnie Clone Stamp jest tam podstawowym narzędziem i efekt zawsze jest zdumiewający. Poradźcie proszę, jak dojść do wprawy w używaniu tego ciężkiego narzędzia? W załączniku znajduje się zdjęcie ukazujące, jaki efekt chcę uzyskać (tzn. bez żadnego blurowania ani niczego, po prostu idealna faktura skóra, z zachowaniem naczynek, włosków i innych dupereli). Z góry dziękuję za wszelką pomoc :)


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://xs.to/xs.php?h=xs411&d=07044&f=przyklad.jpg)


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://xs.to/xs.php?h=xs411&d=07044&f=00000001.jpg)


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://xs.to/xs.php?h=xs411&d=07044&f=00000002.jpg)

EDIT - Autorem zdjęć jest Marta Pruska, zaś retuszu dokonał Wojciech Stopinski z http://www.retouchone.com/. Zdjęcia zamieszczam wyłącznie w charakterze przykładu i broń Boże nie podpisuję ich swoim nazwiskiem.

stdanielo
25-01-2007, 19:43
A jaką siłę krycia dajesz? Z doświadczenia wiem, że nie warto przekraczać 15% i małym pędzlem trzeba wyrównywać, jak machniesz stęplem 100px przy kryciu 100% to na pewno ci nie wyjdzie.

Propi
25-01-2007, 19:56
Rozumiem, że krycie to Opacity ;) Tak, daję koło 20%. Dla 6mpix zdjęcia daję pędzel ok. 15 pixeli. Rozumiem, że teraz wystarczy już żmudnie klikać? :)

stdanielo
25-01-2007, 20:46
no dokładnie, tysiące zdjęć tak obrabiałem :)

Veene2
25-01-2007, 22:32
Kopiujemy obrazek na nowa warstwe i tam dokonujemy retuszu skory. Przede wszystkim to w zakladce channels, gdzie masz kanaly RGB, R, G, B to klikasz na oczko przy R i B. Czyli widzisz tylko G, lecz tak naprawde wszystkie kanaly sa aktywne. Dlaczego zostawiasz podglad G? Dlatego, ze w tym kanale widac najwiecej przebarwien skory u osoby rasy bialej;) I teraz ustawiasz pedzel na 5% (15% to ciut za duzo jak na mnie), probkujesz skore, ktora Ci sie podoba i jedziesz...:-P Troche trzeba sie naklikac, ale efekt bedzie dobry. Na koniec, gdy juz wygladzisz skore okaze sie, ze jest plastic fantastic;) Dlatego zmniejszasz krycie warstwy na ktorej dokonywales korekty.

slawek2b
26-01-2007, 01:54
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img440.imageshack.us/my.php?image=00000001a7ke.jpg)

To dziwne, jak łatwo ludzie koszmarne deformacje przemalowanek nazywają retuszem.
Może i clone stamp był kiedyś podstawowym narzędziem.
Ja widzę to troche inaczej, jako przykład wrzuciłem poprawione pół tego samego zdjęcia/15 minut w PS/. Troche niechlujny, ale miało to być tylko ilustracją tego o czym piszę.
Pozdrawiam.

DoMiNiQuE
26-01-2007, 09:16
Proponuje skorzystac z patch toola. Imo daje najlepsze efekty przy retuszowaniu.

crater
26-01-2007, 10:41
Popre tutaj DoMiNiQuEa. Dlatego wychodzi plastic ze rozmywa sie za bardzo fakture skory. Patch tool pobiera fragment z innego miejsca (wraz z faktura) i kopiuje go na kanalach jasnosc w miejsce przez nas wybrane. Efekt jest mniejewiecej taki ze cienie ukladaja sie odpwoeidnnio.

Co do Stamp Toola to przy retuszu niemozemy zapomniec o tym ze urzadzenie ma tez inne tryby, takie jak lighten, darkne, luminosity, hue i color - bardzo wazne przy retuszu.

beachcomber
26-01-2007, 15:04
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img440.imageshack.us/my.php?image=00000001a7ke.jpg)

To dziwne, jak łatwo ludzie koszmarne deformacje przemalowanek nazywają retuszem.
Może i clone stamp był kiedyś podstawowym narzędziem.
Ja widzę to troche inaczej, jako przykład wrzuciłem poprawione pół tego samego zdjęcia/15 minut w PS/. Troche niechlujny, ale miało to być tylko ilustracją tego o czym piszę.
Pozdrawiam.

hmmmmm, jesli chciales udowodnic, ze robisz lepszy retusz w 15 min to.... raczej ci sie nie udalo. u ciebie skora jest duzo mniej ciekawa, jakas taka plaska i plastikowa

slawek2b
26-01-2007, 16:54
nic nie chcialem udowadniac, ot poprostu inny punkt widzenia, a o gustach nie bede dyskutowal. W przykladzie podanym na poczatku watku brak skory, to jest namalowana maska.
ps. za stary jestem na popisy, nie cierpie tez na niedosyt pochwal ;-) za te "plastikowe i plaskie skory" nawet niezle mi placa, widac brak im gustu?
OT

pzdr